Kraftwerk - Trans-Europe Express, 1977;


21 stycznia 2023, 01:15

Trans-Europe Express - szósty album studyjny niemieckiej formacji synth popowej, Kraftwerk, nagrywany w Kling Klang Studio w Düsseldorfie w 1976 roku. Album ukazał się 21 marca 1977 roku. Podobnie jak w przypadku Radio-Activity (1975), za brzmienie albumu w głównej mierze odpowiadał inżynier dźwięku, Peter Bollig.
   Wydawnictwo stało się kolejnym przełomem w twórczości formacji. Po nieco chłodno przyjętym albumie Radio-Activity, zespół odszedł od eksperymentalizmu i rocka elektronicznego, proponując łatwiej przyswajalny synth pop. Przyszła też kolej na powrót do celebry maszyn służących jako środki transportu, co też muzycy wykazali już wcześniej poprzez piękno i romantyzm podróży słynnymi autostradami Nadrenii na kultowym wydawnictwie, Autobahn (1974), ze słynnym motywem kultowego samochodu V/W Garbus (którego posiadaczem był zresztą Ralf Hütter). Tym razem muzycy, ucharakteryzowani już zdecydowanie na eleganckich międzywojennych Europejczyków z ulizanymi i przyczesanymi fryzurami oraz stylowymi garniturami, zabierają słuchacza kultowym pociągiem z początków XX wieku, Trans-Europe Express, w podróż zarówno retrospektywną, jak futurystyczną i romantyczną.    Tytułowy motyw, to de facto trzy industrialne utwory połączone w blisko 15-minutową suitę: Trans-Europe Express-Metal on Metal-Abzug. Utwór zbudowany jest na rytmie przetworzonego stukotu kół pociągu, rytmice elektronicznej perkusji o trip hopowym zabarwieniu, subtelnej i chłodnej przestrzeni oraz podkładzie oszczędnego, za to głębokiego syntezatorowego basu. Linię melodii tworzą chłodne partie smyków brzmiące niczym orkiestrowo-symfoniczny temat wyjęty z hollywoodzkiej superprodukcji z lat 60. Chłodna przestrzeń na samym początku utworu doskonale imituje efekt Dopplera oddając klimat szybkiego przejazdu TGV. Romantyczno-futurystyczna podróż zaczyna się od rendez-vous w Paryżu (pierwsza strofa), następnie mała kawa w Wiedniu (druga strofa), by w finale (trzecia strofa) na stacji w Düsseldorfie spotkać nie byle kogo, bo samych Iggy'ego Popa i Davida Bowiego przebywających tam nieprzypadkowo, bowiem obaj rockmani zainspirowani twórczością niemieckich zespołów krautrockowych, eksperymentalizmem Karlheinza Stockhausena oraz wczesną muzyką elektroniczną z lat 50. i 60., którą tworzono w RTF Studio w Kolonii, nagrywali swoje kultowe albumy właśnie w RFN. Obaj rockmani zachwyceni byli też twórczością Kraftwerk, dzięki czemu szybko nawiązała się między nimi nić współpracy. Iggy Pop i David Bowie pojawili się w teledysku do Trans-Europe Express, Kraftwerk wyraził też prawdziwy hołd i szacunek dla obu rockmanów słowami w trzeciej strofie: ,,From station to station", co jest wyraźnym ukłonem i szacunkiem wobec albumu Davida Bowiego, Station to Station, a słowo ,,From" oznacza wprost, iż twórczość tego artysty jest bliska twórczości Kraftwerk. Wspomnienie Iggy'ego Popa z kolei miało związek z faktem, że formacja wokalisty, The Stooges, była ulubionym zespołem Ralfa Hüttera. Sam David Bowie nie pozostał dłużny wobec Kraftwerk. Wykorzystując motywy z Trans-Europe Express, na potrzeby albumu Heroes (1977) skomponował utwór V2 Schneider stanowiący hołd dla Kraftwerk. Wracając do romantyczno-futurystycznej podróży, kompozycja Trans-Europe Express wkrótce przechodzi w utwór Metal on Metal (we wznowieniu z 2009 roku owe przejście słychać aż nadto) oparty na tej samej sekcji rytmicznej imitującej stukot kół jadącego pociągu. Krótki motyw chłodnej przestrzeni poprzedza serię przetworzonych dźwięków przypominających uderzenia metalowych prętów o stojące na bocznicach składy towarowe i cysterny (jakoś te fragmenty budzą skojarzenia z cieszącymi się złą sławą PKP), jednakże punkt kulminacyjny następuje w chwili gwałtownego przyśpieszenia perkusji, na nowo pojawia się chłodna przestrzeń imitująca efekt Dopplera, zaś stukot kół powoli ustępuje chłodnym syntezatorowym pulsacjom na tle tej samej trip hopowej rytmiki elektronicznej perkusji oraz głębokiego i oszczędnego podkładu syntezatorowego basu. Numer łagodnie przechodzi w utwór Abzug (w oryginale wyodrębniony jedynie w niemieckiej wersji językowej, jednakże we wznowieniu z 2009 roku wyodrębniony w obu wersjach językowych, zaś w angielskojęzycznym wydaniu z 1987 roku Abzug i Metal on Metal tworzą jedną całość), w którym Ralf Hütter na tle tych samych smyczkowych linii melodii z utworu tytułowego, po wielokroć powtarza, zarówno swoim, jak i mechanicznym głosem przetworzonym przez wokoder, tytułową frazę ,,Trans-Europe Express" (z charakterystycznym "sssss" na końcu). Podróż kończy się, jak na Express przystało, piskiem hamowania i łagodnym zatrzymaniem składu.
   Trans-Europe Express jako singiel ukazał się w kwietniu 1977 roku, docierając do 67. miejsca zestawienia US Billboard Hot 100, 15. miejsca w Szwecji, 25. miejsca w Belgii czy 96. miejsca w Kanadzie.
   Utwór Trans-Europe Express wykazuje odwieczne marzenie o Zjednoczonej Europie, Europie bez granic, jaką przepowiedział w swoich wizjach Artur Rubinstein, do czego ewidentnie nawiązuje niemal 10-minutowa kompozycja otwierająca album, Europe Endless. Numer rozkręca się powoli ewoluując, od chłodnych syntezatorowych pętli, na które nakładają się kolejno subtelne, nisko grane tło, chłodne, wysoko grane przestrzenne linie melodii, podkład głębokiego pulsu sekwencera, wreszcie struktura muzyczna eksploduje jednostajnym utanecznionym beatem elektronicznej perkusji przypominającym współczesną house'ową rytmikę, oraz wibrującymi, futurystycznie i wysoko brzmiącymi solówkami klawiszy przypominającymi brzmienie gitar w wysokich tonacjach. Partie wokalne Ralfa Hüttera wspierane są wokoderowymi chórkami Floriana Schneidera. Utwór autentycznie zawiera w sobie Rubinsteinowską tęsknotę za zjednoczoną Europą.
   Piosenka The Hall of Mirrors oparta jest na migoczących pętlach syntezatorowych, wyrazistej i chwytliwej, futurystycznie brzmiącej chłodnej solówce klawiszowej, powolnym sekwencerowym pulsie w podkładzie oraz odległych, leniwie sączących się perkusyjnych werblach. Patrie wokalne oparte są na deklamacji w strofie i głębokim barytonowym śpiewie w refrenie. Warstwa tekstowa, co jest rzadkością w przypadku Kraftwerk, ma poetycki charakter i została zadedykowana przez zespół Davidowi Bowiemu.
   To, że Kraftwerk przejawiał animistyczne skłonności nie powinno już nikogo dziwić, w końcu ujawniły się one już na albumie Autobahn, a drugi z singlowych utworów albumu, Showroom Dummies, jest tego wręcz kwintesencją. Numer jest chłodny i bezkompromisowy muzycznie, łączący w sobie kicz i groteskę z psychodelą. Kompozycja osadzona jest na dość prostej, opartej o podwójne uderzenia elektronicznej perkusji, dynamicznej sekcji rytmicznej, głębokim i suchym podkładzie syntezatorowego basu, lodowatej przestrzeni imitującej humanoidalne wokalizy przypominające te z utworu Radio-Activity oraz na chwytliwych i prostych, chłodnych i futurystycznych solówkach klawiszy, które w punkcie kulminacyjnym rozbudowują się do partii jazzowych. W tle słychać efekty dźwiękowe, jak odgłos tłuczonego szkła, kiedy padają słowa ,,We start to move / And we break the glass". Niemal rapowany tekst piosenki opowiada o manekinach, które przekonują, że mają w sobie duszę, chcą żyć, kochać i być kochane, tak jak żywi ludzie. W całości autorem utworu jest Ralf Hütter, który pisząc tekst zainspirował się wypowiedzią jednego z krytyków ironicznie określających muzyków Kraftwerk mianem ,,żywych manekinów".
   Chwile romantycznego wytchnienia gwarantuje spokojny instrumentalny utwór, Franz Schubert. I nic w tym dziwnego, wszakże prekursorzy romantyzmu w muzyce rockowej, czyli Kraftwerk, słusznie oddają hołd prekursorowi romantyzmu w muzyce współczesnej, Franzowi Schubertowi. Utwór składa się z syntezatorowych pętli podobnych do tych z kompozycji Europe Endless, subtelnej chłodnej przestrzeni oraz zimnych klawiszowych partii smyczkowych wyjętych gdzieś niemal ze swingu i jazzu lat 20. i 30. XX wieku. Brak jest jakiejkolwiek sekcji rytmicznej, która wydaje się tu być całkowicie zbędna. Franz Schubert subtelnie przechodzi w utwór finałowy, niespełna minutowy reprise, Endless Endless, oparty jedynie na tej samej syntezatorowej pętli zaczerpniętej z utworu Franz Schubert oraz powtórzonej kilkakrotnie przetworzonej przez wokoder frazie ,,Endless" zamykającej cały album. Utwór choć krótki, ma jasne przesłanie, że to wcale jeszcze nie jest koniec! To mogło sugerować, że muzycy będą kontynuować tą tematykę w przyszłości. Niestety, do tematu Kraftwerk nie wrócił już nigdy, jednakże już tylko same słowa ,,Endless, Endless" sprawiły, że album stał się ponadczasowy i wciąż jest aktualny nawet obecnie.
   W ramach promocji albumu zespół zaprosił dziennikarzy muzycznych na przejażdżkę nowoczesnym pociągiem, w czasie której słuchano Trans-Europe Express oraz raczono się winem, co skończyło się... alkoholowym upojeniem gości. Co ciekawe, utwory z Trans-Europe Express były znane zanim album został w ogóle nagrany. W 1976 roku Kraftwerk zagrał serię koncertów prezentując premierowe utwory różniące się od późniejszych albumowych wersji. Z kolei już po wydaniu Trans-Europe Express zrezygnowano z trasy promującej album, co nie przeszkodziło mu w odniesieniu komercyjnego sukcesu. Wydawnictwo dotarło do 119. miejsca zestawienia US Billboard Top LPs & Tapes, 49. miejsca na UK Albums, 2. miejsca we Francji, 8. miejsca we Włoszech oraz 32. miejsca w Niemczech i Szwecji. W Wlk. Brytanii z nakładem 60 tys. egzemplarzy album otrzymał status Srebrnej Płyty. Co więcej, album okazał się prawdziwą bombą, która wywróciła rynek muzyczny do góry nogami. W 1977 roku w ogarniętej kryzysem Wlk. Brytanii szalała rewolucja punkowa traktująca syntezator jako narzędzie burżuazji, tymczasem nieoczekiwanie album Trans-Europe Express trafił do brytyjskich muzyków punkowych. W Manchesterze wokalista Joy Division, Ian Curtis, po prostu zakochał się w nim prezentując go kolegom z zespołu, którzy postanowili przenieść ten styl na scenę brytyjską. Za nową falą Joy Division podążyli następni, w tym punkowcy z Londynu, jak Ultravox, Steve Strange i Rusty Egan, którzy, zanim założyli formację Visage, prowadzili imprezy w londyńskich klubach Hell i Blitz, w których prezentowali muzykę Kraftwerk, Davida Bowie'go i Roxy Music, zaś potem stworzyli wraz z Ultravox nurt zwany New Romantic. Także brytyjska scena industrialna, z Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire na czele, entuzjastycznie przyjęła album Trans-Europe Express, wreszcie brytyjscy muzycy niezależni, jak Daniel Miller (The Normal, Silicon Teens), Gary Numan czy The Human League, pod wpływem tego albumu zaczęli tworzyć muzykę elektroniczną. Rozpoczęła się prawdziwa reakcja łańcuchowa, której nikt już nie mógł powstrzymać.
   Także po wielu latach album Trans-Europe Express doczekał się wielu wyróżnień, do najważniejszych z nich należą: 6. miejsce na Top 100 Albums of the 1970s według portalu Pitchfork w 2004 roku; 256. miejsce w zestawieniu 500 albumów wszechczasów według magazynu Rolling Stone w 2012 roku; 56. miejsce na The 100 Greatest Albums of Rock & Roll według stacji VH1 w 2001 roku; 48. miejsce w zestawieniu 100 największych albumów jakie kiedykolwiek nagrano według magazynu Mojo w 1995 roku; 36. miejsce na Top 100 albumów wszechczasów według brytyjskiego magazynu New Musical Express (NME) w 1985 roku; 9. miejsce na The 50 Best Albums of the 70s według magazynu Q w 1998 roku; 3. miejsce w zestawieniu pięćdziesięciu albumów, które zmieniły muzykę w latach 1956-2006 według The Observer w 2006 roku; 11. miejsce na liście 20 najbardziej wpływowych albumów według The Times w 2008 roku; 101. miejsce na The Best Albums of 5 Decades według Rolling Stone w 1997 roku, a to tylko niektóre z wyróżnień.
   W 2005 roku dziennikarz Robert Dimery umieścił album w swojej słynnej książce ,,1001 albumów, które musisz usłyszeć zanim umrzesz".
 
Tracklista:
 
1. "Europe Endless" 9:40
2. "The Hall of Mirrors" 7:56
3. "Showroom Dummies" 6:15
4. "Trans-Europe Express" 6:52
5. "Metal on Metal" 2:11
6. "Abzug 4:53
7. "Franz Schubert" 4:26
8. "Endless Endless" 0:55
 
Personel:
 
Ralf Hütter – voice, synthesizers, Vako Orchestron, synthanorma-sequenzer, electronics, producer
Florian Schneider – voice, vocoder, votrax, synthesizer, electronics, producer
Karl Bartos – electronic percussion
Wolfgang Flür – electronic percussion
 
Written by, © copyright April 2012 by Genesis GM.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz