Kategoria

Synth pop & cold wave


Alphaville - Forever Young, 1984;
29 kwietnia 2024, 23:51

Forever Young - debiutancki album niemieckiej synth popowej formacji, Alphaville, nagrywany między styczniem a wrześniem 1984 roku Studio 54 w Berlinie, wydany został 27 września 1984 roku. Producentami wydawnictwa byli Wolfgang Loos (grający również gościnnie na klawiszach), Colin Pearson i Andreas "Andy" Budde.
   Początki Alphaville sięgają 1981 roku, kiedy w Berlinie poznało się dwóch artystów, pochodzący z Münster wokalista formacji Chinchilla Green, Hartwig Schierbaum, który pod koniec lat 70. zmienił nazwisko na Marian Gold, oraz klubowy DJ, Bernhard Gössling, który również przybrał angielskie nazwisko ,,Lloyd". Obaj zafascynowani byli twórczością wykonawców brytyjskiej sceny synth popowej i new wave, jak Tubeway Army, Gary Numan, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), The Human League, Fad Gadget, Soft Cell, Joy Division, New Order, Ultravox czy Depeche Mode, w związku z czym obaj postanowili założyć własną formację synth popową. Forever Young. Jej szeregi zasilił klawiszowiec, Frank Sorgatz, który przybrał nazwisko ,,Mertens". W 1982 roku nazwę zespołu z Forever Young zmieniono na Alphaville, co było nawiązaniem do tytułu francuskiego filmu science fiction z 1965 roku w reżyserii Jeana-Luca Godarda.
   W początkowej działalności formacja dysponowała prostymi, monofonicznymi syntezatorami i automatami perkusyjnymi. Pierwsze utwory powstawały w języku niemieckim, jednak inspiracja brytyjską sceną synth popową oraz sukcesy anglojęzycznych niemieckich wykonawców synth popowych, jak The Twins, Peter Schilling, Boytronic, czy ogromny sukces komercyjny singla The Model legendarnego zespołu Kraftwerk, który w 1981 roku sięgnął 1. miejsca na brytyjskim zestawieniu UK Singles sprawiło, iż muzycy Alphaville, wzorem formacji The Twins, zdecydowali się tworzyć teksty po angielsku oraz przyjąć brytyjski model synth popu.
   Pierwszy oficjalny koncert zespół zagrał 31 grudnia 1982 roku w miejscowości Enger w Westfalii. Alphaville został dostrzeżony przez producentów giganta fonograficznego, Warner Music Group, co zaowocowało kontraktem na wydanie debiutanckiego albumu oraz wzbogaceniem się o nowoczesny sprzęt, jak Roland TR-808, automat perkusyjny Linn LM-1, Roland System-100M, ARP String Ensemble i Roland SDE 200 Digital Delay.
   Pierwszą zapowiedzią debiutanckiego wydawnictwa Alphaville był wydany w styczniu 1984 roku singiel Big in Japan. Piosenka powstała już w 1979 roku na potrzeby repertuaru zespołu Chinchilla Green i tylko pozornie tekst opowiadał o przygodzie w Japonii turysty z Zachodu korzystającego z usług miejscowej prostytutki. W rzeczywistości tekst ma wymiar autobiograficzny o życiu Mariana Golda, który pod koniec lat 70. przyjechał z Münster do Berlina chcąc nawiązać współpracę z nagrywającym tam wówczas... Davidem Bowie, co ostatecznie nie powiodło się. Pozbawiony środków do życia Marian Gold wylądował na berlińskiej ulicy uzależniając się od narkotyków, często przebywał w okolicy dworca kolejowego - stacji Zoo - gdzie miał do czynienia z miejscowymi narkomanami i prostytutkami. Piosenka opowiadała o marzeniu uwolnienia się od takiego życia, refren zaś nie ma nic wspólnego z Japonią; jest to próba wmówienia sobie, że jeśli przegrałeś własne życie, to wcale nie jesteś przegrany - w Japonii jesteś naprawdę duży. Na pomysł motywu z Japonią Marian Gold wpadł, kiedy kupił singiel brytyjskiej punkowej formacji, Big in Japan, której ówczesnym wokalistą był przyszły frontman zespołu Frankie Goes to Hollywood, Holly Johnson.
   Początkowo Marian Gold był niechętny aby numer w ogóle umieszczać na albumie, ostatecznie piosenka nie tylko trafiła na wydawnictwo, ale była również jego pierwszym i najważniejszym singlem. Oczywiście zmieniono całą szatę muzyczną inspirując się synth popowym przebojem z 1982 roku, The Safety Dance, w wykonaniu kanadyjskiej formacji, Men Without Hats. Kompozycja posiada jednostajne, standardowe tempo automatu perkusyjnego, twardy i zapętlający się basowy puls sekwencerowy w podkładzie, krótkie i chłodne solówki klawiszowe o japońskim brzmieniu xylofonu układające się w tradycyjną, ludową japońską linię melodii, oraz odległą i chłodną przestrzeń występującą jedynie w pierwszej strofie. W refrenach pojawiają się krótkie, chłodne i zapętlone sekwencerowe pulsacje o wysokim brzmieniu, bardziej odległa, chłodna, wysoko brzmiąca i pulsująca pętla sekwencerowa oraz melancholijna przestrzeń, która w drugiej strofie staje się bardziej odległa. Między refrenem a drugą strofą na pierwszy plan wychodzą krótkie i gwałtowne chłodne solówki klawiszowe o nieco chropowatym i wysokim brzmieniu. W drugiej strofie w tle występują krótkie klawiszowe wstawki o chłodnym, wysoko-tubalnym i surowym brzmieniu odtwarzane wstecznie. W drugiej części piosenki basowy puls sekwencerowy wsparty jest zapętlającym się w ten sam sposób przetworzonym riffem gitarowym. Kompozycję rozpoczyna introdukcja wysoko i lekko chropowato brzmiącej gwałtownej solówki klawiszowej na tle syntezatorowo-stereofonicznych drgań, która powtarza się potem między refrenem a drugą strofą, zaś zwieńczeniem piosenki jest głęboki japoński gong. Singiel dość szybko stał się ogólnoświatowym przebojem docierając w USA do 1. miejsca na Hot Dance Club Play w zestawieniu Billboardu, 66. miejsca US Billboard Hot 100, 1. miejsca w RFN, czy 8. miejsca zestawienia UK Singles w Wlk. Brytanii. Do 1. miejsca singiel dotarł w zestawieniu Eurochart Hot 100 oraz w Szwecji i Szwajcarii, 2. miejsce osiągnął w Belgii, Holandii i Hiszpanii, 3. miejsce zajął w Norwegii, 5. miejsce osiągnął w RPA, 9. miejsce w Polsce, czy 13. miejsce we Francji. Jedną z największych ciekawostek i zrządzeniem losu jest fakt, że utwór Big in Japan w Niemczech strącił z pierwszego miejsca tamtejszej listy przebojów przebój Relax w wykonaniu zespołu Frankie Goes to Hollywood, którego wokalistą był Holly Johnson, były wokalista formacji... Big in Japan, co było niesamowitym zbiegiem okoliczności. Inną ciekawostką jest fakt, iż teledysk do piosenki wyreżyserował wokalista zespołu Yello, Dieter Meier.
   Po ogromnym sukcesie singla Big in Japan producenci z Warner Music Group zaczęli naciskać na Alphaville, by nagrać kolejny singiel w podobnej do Big in Japan stylistyce wbrew protestom muzyków formacji, która jednak musiała dostosować się do warunków fonograficznego giganta. Tym sposobem w ciągu dwóch dni nagrano kompozycję Sounds Like a Melody, która na singlu premierę miała 14 maja 1984 roku. Utwór składa się z dwóch części, pierwszej piosenkowej ze standardowym, jednostajnym, lekko spowolnionym tempem automatu perkusyjnego podobnym do tego z numeru Big in Japan, oraz drugiej, instrumentalnej, w której automatyczna sekcja perkusyjna znacznie przyspiesza w jednostajnym tempie. Warstwa muzyczna zawiera twardy, warkotliwie brzmiący basowy puls sekwencera w podkładzie, chłodne i zapętlające się solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu z czasem wsparte chłodnymi partiami klawiszowymi o smyczkowym brzmieniu, oraz delikatną i pulsującą, chłodną pętlę sekwencerową podszytą dyskretną partią klawiszową o smyczkowym brzmieniu. Partia wokalna w wykonaniu Mariana Golda charakteryzuje się dramatyzmami, w refrenach przechodzi wręcz do falsetu. W drugiej połowie piosenki pojawia się twardy i równomierny basowy puls sekwencerowy opleciony chłodną, krótką i zapętloną solówką klawiszową o wysokim brzmieniu, która z kolei z czasem wplata się w dłuższą, chłodną, wysoko i futurystyczno-retrospektywnie brzmiącą klawiszową pętlę, po czym kompozycja przechodzi do przyspieszonej części instrumentalnej, gdzie warstwa muzyczna zagęszcza się poprzez dłuższe oraz zapętlające się chłodne partie klawiszowe o smyczkowym brzmieniu. Singiel odniósł sukces komercyjny docierając do 1. miejsca we Włoszech i Szwecji, 2. miejsca w RPA, 3. miejsca RFN i Austrii, 4. miejsca w Szwajcarii, 5. miejsca w Hiszpanii i Norwegii, czy 10. miejsca w Belgii i Francji. Singiel nie podbił jednak list przebojów w Wlk. Brytanii i USA, sam zaś zespół bardzo niechętnie podchodził do tej piosenki zasadniczo siłą narzuconej mu przez Warner Music Group, konsekwentnie odmawiając grania jej na koncertach przez kolejne dziesięć lat.
   Trzecim singlem, tym razem bezpośrednio już pilotującym ukazanie się debiutanckiego albumu studyjnego był tytułowy numer, Forever Young, który ukazał się 20 września 1984 roku. To jedyna piosenka wydawnictwa o charakterze elektroniczno-rockowej ballady, choć niekoniecznie musiało tak być, bowiem we wczesnej formie utwór miał charakter dynamicznego synth popu, jednak sami muzycy nie byli zadowoleni z jego brzmienia - czegoś tam brakowało. Jeden z producentów albumu, Andreas Budde, zaproponował kompozycję w formie ballady, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Utwór zaznacza się gęstą i chłodną przestrzenią uzupełnioną o krótkie i chłodne klawiszowe wstawki o chropowatym i wysokim brzmieniu rozszerzone poprzez echa, oraz subtelnym, nisko brzmiącym tłem syntezatorowym. Z czasem też pojawia się odległa i wysoko zawieszona chłodna przestrzeń smyczkowa oraz dyskretna sekcja gitary basowej w podkładzie. W pierwszej części kompozycji - poza okazyjnymi dodatkami werbli - brak jest sekcji rytmiczno-perkusyjnej, dopiero wraz z nastaniem drugiej strofy wchodzi spowolniona, utrzymująca jednostajne tempo sekcja perkusyjna oraz dyskretna, chłodna, wysoko brzmiąca i delikatnie pulsująca sekwencerowa pętla w tle, a wraz z drugim refrenem sekcja perkusyjna przybiera bardziej rockowego charakteru. W części finałowej utworu pojawiają się długie partie klawiszowe o brzmieniu orkiestrowym i sekcji dętej pełniące rolę riffów gitarowych (które skądinąd bardzo dobrze by tu pasowały, gdyby je dodano). Singiel Forever Young przerósł sukces komercyjny singla Sounds Like a Melody i powtórzył sukces Big in Japan docierając w USA w zestawieniach Billboardu do 32. miejsca US Dance Club Songs oraz 65. miejsca US Billboard Hot 100. W Wlk. Brytanii singiel dotarł do 98. miejsca w zestawieniu UK Singles, zaś w RFN zajął 4. miejsce. Do 1. miejsca singiel doszedł w Szwecji, 3. miejsce zajął w Szwajcarii i Norwegii, 13. miejsce we Francji, 14. miejsce w Hiszpanii, 18. miejsce w zestawieniu European Top 100 Singles. Singiel otrzymał status Złota sprzedając się w nakładzie 250 tys. egzemplarzy w Niemczech, 45 tys. egzemplarzy w Danii i 25 tys. egzemplarzy we Włoszech. W Wielkiej Brytanii otrzymał status Srebra sprzedając się w nakładzie 200 tys. egzemplarzy. Numer stał się nie tylko jednym z największych przebojów lat 80. i wizerunkowym utworem Alphaville, stał się prawdziwym hymnem pokoleń, podobnie jak Big in Japan wielokrotnie coverowanym, m.in. przez Laurę Branigan, Karela Gotta (w języku czeskim jako Být Stále Mlád), Jay-Z, Youth Group czy Becky Hill. Piosenka wielokrotnie pojawiała się jako motyw w reklamach czy filmach.
   Wydawnictwo Forever Young otwiera kompozycja A Victory of Love z jednostajnym beatem automatycznej sekcji perkusyjnej, twardą pulsacją syntezatorowego basu w podkładzie, chłodną, wysoko brzmiącą pulsującą pętlą sekwencerową w tle, chłodnymi, lekko chropowato i tubalnie brzmiącymi, przeciągającymi się wstawkami klawiszowymi oraz krótkimi, wysoko i futurystycznie brzmiącymi, chłodnymi solówkami klawiszowymi. Partia wokalna w wykonaniu Mariana Golda charakteryzuje się spokojnym, ale niskim i twardym barytonem. W strofie występują drgające, wysoko i futurystycznie brzmiące efekty syntezatorowe, chłodne, lekko wibrujące, wysoko i futurystycznie brzmiące partie klawiszowe oraz chłodna, wibrująca i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa tworząca krótkotrwałą przestrzeń. Wraz z nadejściem refrenu automatyczna sekcja perkusyjna spowalnia nieznacznie do standardowego, jednostajnego tempa synth popowego, nabierając jednocześnie werbla, warstwa muzyczna zagęszcza się nabierając chłodnej przestrzeni oraz tubalnie brzmiących partii klawiszowych, również podkład syntezatorowego basu zagęszcza się. Partia wokalna nabiera bardziej dramatycznego i teatralnego wymiaru, po czym następuje ,,rozładowanie" w postaci zapętlających się zimnych partii smyczkowych oraz długich, chłodnych i wibrujących solówek klawiszowych o wysokim i futurystycznym brzmieniu przypominającym dźwięk Thereminu. Wreszcie partie smyczkowo-klawiszowe ustają, utwór powraca do piosenkowej, synth popowej, formuły ze swojej pierwszej części, choć w bardziej minimalistycznej formie, bez przestrzeni czy syntezatorowych efektów i dodatkowych partii klawiszowych, utrzymując przy tym sekcję basowo-rytmiczną z refrenu, po czym struktura muzyczna z wolna z powrotem zagęszcza się wraz z nadejściem refrenu finalnego. Należy zaznaczyć, że album ma naprawdę niesamowite wejście.
   Klasycznie synth popowy numer Summer in Berlin w strofach charakteryzuje się nieco oszczędną i zapętloną automatyczną sekcją perkusyjną, analogowo i chropowato brzmiącą syntezatorową sekcją basu w podkładzie, twardym, chłodnym i zapętlającym się sekwencerowym pulsem o wysoko-tubalnym brzmieniu w tle, krótkimi, chłodnymi i wysoko brzmiącymi solówkami klawiszowymi podszytymi pozytywkowo-futurystycznym brzmieniem klawiszowym, oraz chłodną i wysoko zawieszoną przestrzenią. Partię wokalną podszywają krótkie, chłodne i zapętlające się solówki klawiszowe o futurystyczno-tubalnym brzmieniu. W refrenach sekcja perkusyjna przyspiesza nabierając standardowego, jednostajnego beatu synth poowego, w tle występują krótkie i chłodne partie klawiszowe o brzmieniu marimby. Między pierwszym refrenem a drugą strofą pojawiają się długie, chłodne i lekko wibrujące solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu, które przechodzą w długie, ale jeszcze chłodniejsze solówki klawiszowe o wysokim i futurystycznym brzmieniu. Partie wokalne przez całą piosenkę niemal niezmiennie charakteryzują się łagodnym barytonem. W końcowej fazie utworu, w refrenie, prezentują się krótkie partie klawiszowe o futurystycznym brzmieniu marimby, tworzące zapętlenia. Tekst piosenki z jednej strony opowiada o tym czego doświadcza każdy mieszkaniec wielkiego miasta latem - również w Polsce - kiedy upalne powietrze przesiąknięte jest oparami spalin i asfaltu, z drugiej strony jest wyraźne odniesienie się do krwawo stłumionego przez wojska sowieckie i NRD-owską Kasernierte Volkspolizei powstania ludności NRD przeciwko sowietyzacji i pogorszeniu standardów życia, które wybuchło 17 czerwca 1953 roku.
   Electro funkowy utwór To Germany with Love z kolei opowiada o sytuacji w RFN oczami emigranta, bądź co bądź Marian Gold sam był wewnętrznym emigrantem przybyłym do Berlina Zachodniego z prowincjonalnego Münster. Kompozycja poprzedzona jest długą introdukcją o chłodnej i zachwianej przestrzeni, chłodnych, wysoko brzmiących i pulsacyjnych wstawkach syntezatorowych, masywnych i chłodnych solówkach klawiszowych o wysokim brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu oraz jednostajnym tempie automatu perkusyjnego. Zasadnicza warstwa muzyczna oparta jest na standardowym i jednostajnym tempie sekcji perkusyjnej oraz twardej i funkowej sekcji gitary basowej charakteryzującej się efektownymi funkowymi chwytami w podkładzie. W refrenach numer nabiera chłodnej smyczkowej przestrzeni. Po refrenach pojawiają się podszyte niskim brzmieniem klawiszowym długie i chłodne solówki klawiszowe o wysokim i nieco szorstkim brzmieniu przechodzące w długie, chłodne i lekko wibrujące solówki klawiszowe o bardzo wysokim brzmieniu. Sekcja gitary basowej w pokładzie przechodzi w efektowne pulsacje, po nich zaś w tle przez pewien czas występuje subtelna pętla chłodnych partii klawiszowych o brzmieniu przypominającym nieco pianino. W drugiej części piosenki motyw ten poprzedzony jest krótkimi i chłodnymi solówkami klawiszowymi o wysokim i wokalicznym brzmieniu poprzecinanymi krótkimi i gwałtownymi wstawkami klawiszowymi o chłodnym, twardym i wysokim brzmieniu, w samej zaś końcówce kompozycji pojawia się krótkotrwała stereofoniczna, chłodna sekwencerowa pulsacja o wysokim brzmieniu, po niej zaś wsapmlowany klasyczny motyw zaczerpnięty z fragmentu symfonii Wolfganga Amadeusza Mozarta.
   Piosenka Fallen Angel posiada standardowy, jednostajny beat synth popowy automatycznej sekcji perkusyjnej oraz twardy basowy puls sekwencera w podkładzie wsparty krótkimi syntezatorowymi akordami basowymi. W pierwszej strofie w tle pojawiają się subtelne, chłodne i wysoko brzmiące partie klawiszowe, zaś w drugiej strofie występują chłodne klawiszowe zapętlenia o wysokim i futurystycznym brzmieniu. W refrenach warstwa muzyczna nabiera chłodnej i wysoko zawieszonej przestrzeni. Między pierwszym refrenem a drugą strofą występują tworzące chwytliwą linię melodii chłodne solówki klawiszowe o wysokim i retrospektywnym brzmieniu, w które wplecione są zimne i znacznie wyżej brzmiące klawiszowe zapętlenia o wysmukłym i futurystycznym brzmieniu. W drugiej połowie utworu przestrzeń staje się rozległa, pojawiają się długie, jednostajne, chłodne i przestrzennie brzmiące solówki klawiszowe; okazjonalnie warstwę muzyczną przecinają chłodne, przestrzennie i melancholijnie brzmiące partie klawiszowe. Partie wokalne w strofach charakteryzują się niskim barytonem (w strofie drugiej główna partia wokalna wsparta jest falsetującym chórkiem), zaś w refrenach nabierają dramatyzmu, stają się też bardziej krzykliwe. Kompozycję poprzedza introdukcja składająca się z zimnej i zapętlającej się solówki klawiszowej o wysmukłym i smyczkowym brzmieniu wplecionej w zimną i rozwibrowaną klawiszową pętlę o brzmieniu typu piano, krótkich, chłodnych, lekko chropowatych i wysoko brzmiących klawiszowych wstawek, spowolnionego i jednostajnego beatu automatu perkusyjnego, nisko brzmiącego tła syntezatorowego oraz subtelnego sekwencerowego basu w podkładzie.
   Kompozycja In the Mood osadzona jest na jednostajnym i standardowym tempie sekcji perkusyjnej, pulsującej sekcji syntezatorowego basu w podkładzie, chłodnych i przestrzennie brzmiących solówkach klawiszowych wspartych wejściami gitary akustycznej oraz nisko i warkotliwie brzmiących partiach syntezatorowych w tle. W strofach warstwa muzyczna ogranicza się do sekcji basowo-rytmicznej wspartej krótkimi i chłodnymi partiami klawiszowymi o wysokim brzmieniu tworzącymi zapętlenia, oraz partiami fortepianowymi, zaś w refrenach w tle pojawia się chłodna i gęsta klawiszowa pętla o brzmieniu xylofonu, odległa i melancholijna przestrzeń, oraz nieco odległe, krótkie, chłodne, lekko wibrujące, wysoko brzmiące i futurystycznie zabarwione solówki klawiszowe. W pomoście po pierwszym refrenie następują wysoko i futurystycznie brzmiące, chłodne i wibrujące solówki klawiszowe tworzące zapętloną linię melodii. W drugiej części numeru w tle pojawia się chłodna pętla klawiszowa o bardziej twardym brzmieniu xylofonu. Konwencjonalne dotąd partie wokalne przechodzą w formę monologu, z czasem jednak w refrenie wracają do konwencjonalnej formy, pojawia się również odległa, chłodna smyczkowa przestrzeń.
   Piosenka Lies stylistyką nawiązuje do popu lat 60., co słychać w sekcjach wokalnych, w szczególności w chórkach, oraz dynamicznej partii pianina. Numer zawiera standardową, synth popową automatyczną sekcję perkusyjną utrzymującą jednostajne tempo, oraz twardy i pulsujący podkład syntezatorowego basu. Brak jest przestrzeni, za to w refrenach występuje zimna i punktowa partia klawiszowa o miękkim brzmieniu xylofonu tworząca rozległą pętlę w tle. W drugiej części utworu pojawiają się długie i chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu poprzecinane przez zaznaczające się efektami echa krótkie, delikatne, zimne, wysmukle i wysoko brzmiące partie klawiszowe.
   Również do klimatów lat 60., choć wyłącznie w warstwie tekstowej, odwołuje się czwarty singiel i jednocześnie finalizująca wydawnictwo kompozycja The Jet Set odnosząca się dość prześmiewczo wobec subkultury hippisów. To jedyny numer albumu z tak sarkastyczną i ironiczną warstwą tekstową. Utwór opiera się na standardowym, jednostajnym tempie synth popowym automatycznej sekcji perkusyjnej, gęstym, ale równomiernym basowym pulsie sekwencerowym w podkładzie wspartym twardą i warkotliwie brzmiącą sekcją syntezatorowego basu oraz dodatkowym gęstym, twardym i warkotliwie brzmiącym sekwencerowym pulsem basowym. Linie melodii tworzy chłodna, szorstko, wysoko i futurystycznie brzmiąca klawiszowa pętla oraz krótkie, chłodne i lekko wibrujące solówki klawiszowe o futurystyczno-przestrzennym brzmieniu. W drugiej części kompozycji pojawiają się chłodne solówki klawiszowe o przestrzennym brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu tworzące dłuższą linię melodii, w dalszej zaś części dodatkowo występuje chłodna przestrzeń oraz krótkie, wibrujące i dynamiczne klawiszowe zapętlenia o wysokim brzmieniu w tle. Singiel (bez przedimka ,,The" w tytule) ukazał się 1 marca 1985 roku docierając m.in. do 11. miejsca w RFN, 13. miejsca w Szwecji i Szwajcarii, czy 26. miejsca w Belgii.
   Forever Young okazał się jednym z największych sukcesów wśród albumowych debiutów w historii muzyki. Wydawnictwo przyniosło Alphaville 1. miejsce we Włoszech, Norwegii i Szwecji, 3. miejsce w Niemczech, 4. miejsce w Szwajcarii, 16. miejsce w Austrii, zaś w USA album uplasował się na 180. miejscu w zestawieniu US Billboard 200.
   Wydawnictwo osiągnęło status potrójnej Platyny w Niemczech sprzedając się w nakładzie 1,5 miliona egzemplarzy, status Platyny osiągnęło w Szwecji, gdzie sprzedało się w ilości 100 tys. egzemplarzy, zaś status Złotej Płyty otrzymało w Norwegii, Szwajcarii i RPA, gdzie sprzedano po 25 tys. egzemplarzy.
   Mimo ogromnego sukcesu komercyjnego, krótko po nagraniu albumu Forever Young szeregi Alphaville opuścił klawiszowiec, Frank Mertens, który wraz ze swoją dziewczyną, Matine Lille i Felixem Lille, założył formację Lonely Boys, która jednak nie osiągnęła żadnego sukcesu komercyjnego i rozpadła się w 1987 roku. Miejsce Franka Mertensa w składzie Alphaville zajął dotychczasowy muzyk sesyjny biorący udział w nagrywaniu wydawnictwa Forever Young, Wolfgang Neuhaus, który jak reszta zespołu, przyjął angielski pseudonim - Ricky Echolette.
   Wydaje się, że Alphaville nie potrafił w następnych latach wykorzystać sukcesu albumu Forever Young ani własnego potencjału muzycznego. Co prawda następne wydawnictwo formacji, Afternoons in Utopia (1986), jeszcze osiągnęło sukces komercyjny, nie był on już jednak tak spektakularny jak w przypadku debiutanckiego albumu. W następnych latach gwiazda Alphaville coraz bardziej zaczęła gasnąć.
   Tak czy inaczej Forever Young jest jednym z największych i najbardziej kultowych wydawnictw lat 80. stanowiących wizerunek synth popu i brzmienia tamtej dekady.


Tracklista:


1. „A Victory of Love” 4:14
2. „Summer in Berlin” 4:45
3. „Big in Japan” 4:43
4. „To Germany with Love” 4:15
5. „Fallen Angel” 3:55
6. „Forever Young” 3:45
7. „In the Mood” 4:29
8. „Sounds Like a Melody” 4:42
9. „Lies” 3:32
10. „The Jet Set” 4:52


Personel:


Marian Gold – lead and backing vocals
Bernhard Lloyd – sampler, synthesizer, drum machine, electric guitar
Frank Mertens – keyboards


Muzycy dodatkowi:


Wolfgang Loos – additional keyboards, gong
Ken Taylor – bass
Curt Cress – percussion, drums
Wednesday, Gulfstream, The Rosie Singers, The Claudias – backing vocals
German Opera – strings, string arrangements

 


Written by, © copyright January 2023 by Genesis GM.

The Communards - Red, 1987;
23 kwietnia 2024, 00:18

Red - wydany w październiku 1987 roku drugi album studyjny brytyjskiej formacji synth popowej, The Communards, założonej w 1985 roku przez byłych muzyków związanych z zespołem Bronski Beat, Jimmy’ego Somerville’a i Richarda Colesa.
   Formacja The Communards w szybkim tempie osiągnęła światowy sukces komercyjny na miarę popularności zespołu Bronski Beat, wydając przeróbkę klasyku disco, Don’t Leave Me This Way, z repertuaru sulowej wokalistki, Thelmy Houston, oraz w 1986 roku debiutując przebojowym wydawnictwem, Communards, na którym formacja połączyła synth popowy styl twórczości zespołu Bronski Beat z soulem i jazzem oraz licznymi partiami smyczkowymi i dętymi, co w erze zmierzchu synth popu było strzałem w dziesiątkę i dało albumowi miano światowego przeboju. Nic zatem dziwnego, że muzycy powtórzyli ten schemat również na swoim drugim wydawnictwie, Red, choć jest tu trochę więcej synth popowego brzmienia w stylu twórczości Bronski Beat względem pierwszego albumu, co słychać już w otwierającym wydawnictwo utworze Tomorrow, który stał się wielkim przebojem. W warstwie muzycznej piosenki nie brakuje wcale orkiestrowych akcentów.
   Oparte na synth popowym brzmieniu i stylu znanym z twórczości Bronski Beat są również takie numery, jak T.M.T.♥.T.B.M.G przypominający nieco pogodne, synth popowe oblicze twórczości formacji Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), pulsujący, futurystyczny Victims oraz sprawdzony już wcześniej schemat z przeróbką klasyku disco - utwór Never Can Say Goodbye z repertuaru soulowej wokalistki, Glorii Gaynor, zaprezentowany w formie utanecznionego synth popu połączonego z soulem. Kompozycja stała się światowym przebojem do tego stopnia, że do dziś jest bardziej kojarzona z twórczością The Communards, niż z repertuarem Glorii Gaynor.
   Na wydawnictwie nie brakuje klimatu czarnego soulu w stylu pierwszej połowy lat 70., z dominacją partii fortepianowych i mocnymi elementami orkiestrowymi, czego przykładem jest piosenka Matter of Opinion, oraz bardziej refleksyjne kompozycje soulowe w stylu lat 70., instrumentowane fortepianowo C Minor z symfonicznymi partiami smyczkowymi oraz For a Friend, dedykowany zmarłemu na AIDS w 1987 roku brytyjskiemu lewicowemu, walczącemu o prawa gejów politykowi, Markowi Ashtonowi, zaprzyjaźnionemu z muzykami The Communards, którego pamięci zespół dedykował również cały album.
   Formacja nie pozostaje wyłącznie w klimatach synth popu i soulu, czego przykładem są takie utwory, jak oparty o partie fortepianowo-symfoniczne Lovers and Friends, Hold On Tight będący połączeniem soulu i electro-funku w stylu wczesnej solowej twórczości Michaela Jacksona, oraz najlepszy moment wydawnictwa, If I Could Tell You, kojarzący się z twórczością zespołu Coil neofolkowy utwór o zabarwieniu celtyckim, z tekstem opartym na poezji angielskiego pisarza, Wystana Hugh Audena. Kompozycja jest połączeniem zimnych syntezatorowych brzmień z symfonicznymi partiami wiolonczeli.
   Podobnie jak debiutancki album formacji, Communards, również wydawnictwo Red stało się wielkim albumowym przebojem dochodząc do 4. miejsca zestawienia UK Albums Chart w Wlk. Brytanii, oraz 93. miejsca w zestawieniu Billboardu w USA w 1987 roku.
   Album promowany był światową trasą koncertową, efektem czego było wydawnictwo live, Storm Paris, wydane w 1988 roku, po którego ukazaniu się - mimo szczytu popularności - historia zatoczyła koło; tym razem to nie Jimmy Somerville, tylko Richard Coles poczuł nagle duchowe powołanie. Muzyk postanowił odejść z The Communards, kończąc tym samym działalność zespołu, rezygnując przy tym całkowicie z kariery muzycznej, został księdzem, udzielając się jeszcze jako muzyczny krytyk i felietonista w pismach Times Literary Supplement i The Catholic Herald. Jimmy Somerville natomiast udanie kontynuował karierę muzyczną solo.


Tracklista:


1. Tomorrow - 4:51
2. T.M.T.♥.T.B.M.G. - 4:34
3. Matter Of Opinion - 4:25
4. Victims - 4:30
5. For A Friend - 5:01
6. Never Can Say Goodbye - 4:43
7. Lovers And Friends - 4:12
8. Hold On Tight - 4:46
9. If I Could Tell You - 4:15
10. C Minor - 5:06


Personel (podstawowy skład):


Richard Coles – keyboards, vocals, arranger, conductor, producer
Jimmy Somerville – lead vocals, mixing, producer

 

Written by, © copyright October 2017 by Genesis GM.

Administratorr Electro - Ziemowit, 2016;
21 kwietnia 2024, 00:32

Ziemowit - drugi album studyjny zespołu Administratorr Electro, kierowanej przez wokalistę, gitarzystę i klawiszowca, Bartosza Marmola, znanego głównie w kręgach rocka alternatywnego z formacji Administratorr, grającej gitarowego indie-rocka.
   Administratorr Electro jest syntezatorowym alter ego zespołu Administratorr, o zmodyfikowanym składzie, który, oprócz frontmana i wokalisty, Bartosza Marmola, uzupełnili Paweł Kowalski i Marek Veith. Formacja powstała w 2013 roku, rok później debiutowała ciepło przyjętym albumem Sławnikowice – Zgorzelec 17:10, toteż wiele emocji budziła także premiera drugiego wydawnictwa zespołu, Ziemowit, która miała miejsce 7 października 2016 roku.
   O ile album Sławnikowice – Zgorzelec 17:10 jest bardziej syntezatorowym wcieleniem formacji Administratorr, to wydawnictwo Ziemowit jest już bardziej poszukiwaniem własnej, odrębnej tożsamości muzycznej Administratorra Electro, w którym zespół obiera kurs na retro-elektronikę w brzmieniowym stylu lat 80., w kierunku bardziej przestrzennych klimatów.
   Otwierający album utwór Łokieć brzmieniowo jeszcze przypomina brzmieniowe klimaty z wydawnictwa Sławnikowice – Zgorzelec 17:10, jednak słychać tu w tle synth popową solówkę klawiszową.
   Wyraźną zmianę oferuje dynamiczny numer Fan z autoironiczną warstwą tekstową poruszającą aspekty z życia współczesnego artysty i celebryty. Co najważniejsze, kompozycja oscyluje w kierunkach synth wave i electro clash, łącząc zimnofalową sekcję syntezatorową z dynamicznym i nowoczesnym tempem elektronicznej sekcji perkusyjnej. Co warte podkreślenia, formacja rezygnuje również z partii gitarowych - nie jeden zresztą raz na tym wydawnictwie. I co ważne, również - z korzyścią dla brzmienia.
   Jeżeli utwór Fan kogoś zaskoczył zimnofalowym brzmieniem i electro clashowym obliczem, to kolejny numer, Taś Taś, jest ogromnym przeskokiem w futurystyczne brzmienia z początków lat 80. rodem z wczesnej twórczości zespołów Depeche Mode, Yazoo, The Human League czy Kraftwerk. Kompozycja jest zdecydowanym odcięciem się od indie-rockowego stylu znanego z formacji Administratorr. Mimo na pozór infantylnego tytułu, piosenka jest słodko-gorzkim powrotem do wspomnień, czy wręcz próbą rozliczenia się z przeszłością.
   Kompozycja Taś Taś część 2, wbrew tytułowi, nie jest kontynuacją poprzedniego numeru. To ponura piosenka z ciężką i chłodną sekcją syntezatorową, oraz dusznym, industrialnym klimatem przypominającym dokonania zespołu Cabaret Voltaire z wczesnych lat 80.
   Promujący album singiel Złoty Pociąg o głośnym (w tamtym czasie) marketingowo tytule, za sprawą słynnej na całym świecie historii Złotego Pociągu z Gór Sowich, to najbardziej znana piosenka i największy przebój w dotychczasowej twórczości formacji. Rzecz jasna tekst nie porusza tematu słynnego mitu 65 kilometra; utwór genialnie za to łączy retrospektywny sekwencerowy puls z delikatną partią gitary akustycznej, oraz pesymizm z optymizmem w warstwie tekstowej, a do tego niesamowicie chwytliwy refren daje efekt przypominający dokonania zespołu Depeche Mode - kompozycja w szczególności przypomina utwór Precious z wydawnictwa Playing the Angel (2005).
   Piosenka La Vagina de la Muerte, z erotycznym podtekstem, muzycznie przypomina nieco klimaty twórczości formacji Yello, gdzie elektronika podsycana jest latynoskim chwytem gitary akustyczne. Druga część utworu przechodzi w styl industrialny.
   Kompozycja Piekło? o niezwykle chłodnym brzmieniu, transowym pulsie basowym sekwencera w podkładzie oraz niezwykle odległym brzmieniem gitary akustycznej, przypomina połączone ze sobą style twórczości zespołów Clan of Xymox i Wolfsheim.
   Sama Się Przytulaj to numer o quasi-pretensjonalnej warstwie tekstowej, zawierający psychodeliczny wstęp w stylu twórczości formacji Pink Floyd, z organowym tłem i partiami gitary akustycznej. Kompozycja powoli buduje nastrój, od wspomnianego niepokojącego wstępu, poprzez stopniowe podkręcenie prędkości do formy electro popu z domieszką psychodeli lat 60. i futuryzmu.
   Piosenka W Telewizji jest jednym z niewielu momentów nawiązujących klimatem do albumu Sławnikowice – Zgorzelec 17:10, ale także do stylu polskiej nowej fali przełomu lat 80. i 90., z wyrazistym gitarowym chwytem i mocną sekcją basu w podkładzie.
Również w klimacie polskiej nowej fali osadzony jest jest numer Zbudujemy Bazę, jednak charakteryzuje się bardziej synth popową fakturą muzyczną, dynamicznym tempem retrospektywnego automatu perkusyjnego, oraz brzmieniem gitarowym o funkowym zabarwieniu.
   Kompozycja Czekamy Na Cud, z pulsującą, chłodną elektroniką w stylu lat 90. i domieszką akustycznej gitary, przypomina fuzję brzmień zespołów New Order, The Beloved i Cabaret Voltaire z przełomu lat 80. i 90.
   Wydawnictwo wieńczy utwór Kropka Nad "Z", będący melancholijnym, synth popowym numerem przypominającym klimatem dokonania niemieckiej formacji, De/Vision.
   Album Ziemowit został równie ciepło przyjęty, co jego poprzednik, jednak jest znacznie bardziej dojrzalszy względem wydawnictwa Sławnikowice – Zgorzelec 17:10, przynosząc Administratorrowi Electro nie tylko pełnowartościowe przeboje, takie jak Fan, Złoty Pociąg, czy Piekło? Album jest znacznie bardziej wszechstronny klimatycznie i brzmieniowo, zmierzający w schemat, jaki potrafi oddać na swoich albumach Depeche Mode, co na polskim rynku muzycznym udaje się bardzo niewielu wykonawcom.


Tracklista:


Łokieć
Fan
Taś Taś
Taś Taś część druga
Złoty Pociąg
La Vagina de la Muerte
Piekło?
Sama Się Przytulaj
W Telewizji
Zbudujemy Bazę
Czekamy na Cud
Kropka nad Z


Personel (skład podstawowy):


Bartosz „Administratorr” Marmol – wokal, gitara, instr. klawiszowe
Paweł Kowalski – gitara basowa, instr. klawiszowe
Marek Veith – perkusja, perkusja elektroniczna, instr. perkusyjne

 

Written by, © copyright October 2017 by Genesis GM.

The Twins - Passion Factory, 1981;
20 kwietnia 2024, 01:36

Passion Factory - debiutancki album niemieckiej formacji synth popowej,The Twins, nagrywany w Berlinie w latach 1980-81, ukazał się 31 sierpnia 1981 roku.
   Choć berlińska formacja od zawsze kojarzona była z synth popem, jej początki sięgają 1976 roku, kiedy do składu berlińskiego, krautrockowego zespołu, Mythos, dołączyło dwóch nastoletnich muzyków - gitarzysta i klawiszowiec, Sven Dohrow, oraz perkusista, Ronny Schreinzer. Po nagraniu dwóch albumów - Strange Guys (1978) i Concrete City (1979) - Sven Dohrow i Ronny Schreinzer postanowili iść własną ścieżką twórczą opuszczając skład Mythos, skierowali się ku bardziej popowym formom muzycznym, zakładając latem 1979 roku formację Diamond and the Party Boys, wykonującą muzykę w gitarowej stylistyce post punku. Skład formacji uzupełniali wokalistka Birgit (której nazwisko zatarł upływ czasu) oraz basista Eberhard P. Seidler. Zespół zagrał kilka niewielkich gigów oraz dokonał amatorskich nagrań demo, jednak padł ofiarą kradzieży trzymanego w piwnicy sprzętu, po czym się rozpadł. Mimo takiego niepowodzenia, czy wręcz prawdziwego pecha, Sven Dohrow i Ronny Schreinzer zdecydowali się kontynuować działalność muzyczną. Na początku lat 80. nastąpiła eksplozja popularności pochodzącego z Wlk. Brytanii synth popu inspirowanego przez... niemiecką formację, Kraftwerk, co szybko podchwycili obaj muzycy widząc w tej stylistyce szansę na osiągnięcie sukcesu zwłaszcza, że syntezatory stały się wystarczająco tanie, iż można było tworzyć muzykę elektroniczną w o wiele bardziej przystępnej i popowej formie, aniżeli w zespole Mythos. Co prawda pod koniec lat 70. w Niemczech powstało wielu wykonawców pochodzących ze sceny punkowej i post punkowej tworzących muzykę syntezatorową o charakterze popowym, jak m.in. Deutsch Amerikanische Freundschaft (D.A.F.), Der Plan czy Die Krupps, których styl muzyczny charakteryzował się m.in. mechanicznym rytmem perkusyjnym, twardym, często zapętlonym, industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz post punkowymi liniami wokalnymi i tekstami śpiewanymi głównie po niemiecku, jednak Sven Dohrow i Ronny Schreinzer od samego początku zafascynowali się bardziej sentymentalną, brytyjską formą synth popu reprezentowaną przez Gary'ego Numana, Fad Gadget, Composition of Sound (pre Depeche Mode), The Human League, czy Ultravox, mający ogromny wpływ na brzmienie powstałej w 1980 roku w Berlinie formacji The Twins, której nazwę zaproponował Ronny Schreinzer, a zaaprobował Sven Dohrow. Tym razem obaj muzycy nie szukali już muzyków z zewnątrz pozostając w dwuosobowym, dobrze rozumiejącym się składzie. Sven Dohrow przejął rolę klawiszowca oraz podkładał chórki wokalne, natomiast dysponujący mocnym, ale dość ciepłym barytonem Ronny Schreinzer przejął rolę głównego wokalisty, pozostał również przy żywej sekcji perkusyjnej, co było dość nietypowe, jak na wykonawcę tworzącego muzykę praktycznie niemal w całości opartą na syntezatorach. Wizerunkowo The Twins przypominali muzyków Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), choć - przynajmniej w tamtym czasie - pozostawili długie włosy, częściowo podpinając się pod szalenie wtedy modny brytyjski nurt new romantic, co zresztą czyniło wtedy wielu wykonawców syntezatorowych - i nie tylko.
   Największy wpływ na wczesne brzmienie The Twins wywarły zespoły The Human League, Visage i Ultravox, o czym można przekonać się już na samym początku wydawnictwa Passion Factory, w otwierającym album utworze tytułowym, w którego warstwie muzycznej słychać jest wyraźny wpływ albumu formacji Ultravox, Systems of Romance (1878), i nawet linia wokalna w wykonaniu Ronny'ego Schreinzera pokrywa się tu z linią wokalną w wykonaniu Johna Foxxa. Numer zaznacza się standardowym, new wave'owym, jednostajnym tempem żywej sekcji perkusyjnej, równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, który w początkowej fazie piosenki tworzy zapętlającą się linię melodii, zapętlającymi się solówkami klawiszowymi o zimnym, smyczkowym brzmieniu przypominającym dość mocno skrzypcowe partie w wykonaniu Billy'ego Currie z Ultravox, które dodatkowo wsparte są nisko brzmiącymi i lekko zapętlonymi partiami klawiszowymi przechodzącymi z czasem też w masywne, szorstkie i wysokie brzmienie. W drugiej części utworu na pewien czas sekcja perkusyjna wyostrza się w post punkowym stylu, warstwa muzyczna zagęszcza się poprzez długą, chłodną i zapętloną solówkę klawiszową o wysokim brzmieniu, oraz lekko wibrującą, chłodną, wysoko, szorstko i archaicznie brzmiącą syntezatorowa przestrzeń, po czym następuje powrót do poprzedniej formy, choć pojawia się też chłodna, podsumowująca solówka klawiszowa o wysokim i nieco organowym brzmieniu tworząca długą i zapętlającą się linię melodii.
   Klimaty brzmieniowe albumu zespołu Ultravox, Systems of Romance, ciągle wyraźne są w następnym numerze, X-Ray Eyes, o standardowym, new wave'owym i równomiernym tempie sekcji perkusyjnej, równomiernym i nisko brzmiącym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, nisko, archaicznie i szorstko brzmiącej klawiszowej pętli w tle w stylu twórczości Gary'ego Numana przeciętej krótkim, gęstym i tubalnie brzmiącym sekwencerowym pulsem (wydłużającym się w drugiej połowie numeru), oraz chłodnych, ale wysoko i wyraźnie retrospektywnie brzmiących solówkach klawiszowych tworzących zapętlone linie melodii przechodzące w drugiej części utworu w tę same pętlę, jaka od samego jego początku występuje w tle. W drugiej połowie piosenki w tle pojawia się lekki, ale twardy, szorstko i nisko brzmiący sekwencerowy puls współpracujący również z klawiszowymi pętlami.
   W kompozycji Satellite City z kolei wyraźnie słychać jest wpływy brzmieniowe Gary'ego Numana. Żywa sekcja perkusyjna zaznacza się jednostajnym tempem i new wave'owym charakterem, choć subtelnie podszyta jest zapętlonym beatem automatu perkusyjnego. W podkładzie występuje twarda, nisko brzmiąca i zapętlająca się basowa partia syntezatorowa, w tle zaś krótka, chłodna, wysoko i chropowato brzmiąca partia klawiszowa tworzy pętlę. Chłodne, ale wysoko, chropowato i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszowe wspomagane są odległymi, szorstko i nisko brzmiącymi partiami klawiszowymi, tło wypełnia głębokie, chropowate i niskie brzmienie syntezatora. Z czasem, wraz z partią wokalną, pojawiają się chłodne, wysoko brzmiące i lekko zapętlające się solówki klawiszowe, na które w refrenach nakładają się bardziej rozległe partie klawiszowe o podobnym brzmieniu w dalszej części utworu tworzące dłuższe i bardziej rozbudowane linie melodii. Okazjonalnie pojawia się chłodna przestrzeń o nieco organowym brzmieniu. Tutaj też po raz pierwszy, choć jeszcze dość nieśmiało, występują dość charakterystyczne dla twórczości The Twins zmiany akordów.
   Pierwszy z singlowych numerów albumu, Runaway, do złudzenia przypomina wczesną twórczość formacji Depeche Mode, a nawet bardziej Composition of Sound. Kompozycja charakteryzuje się dynamicznym i jednostajnym tempem żywej sekcji perkusyjnej o zabarwieniu post punkowym, twardym i równomiernym basowym pulsem sekwencera wspartym krótkimi, nisko i chropowato brzmiącymi klawiszowymi akordami w podkładzie, nisko i chropowato brzmiącą klawiszową pętlą w tle, chłodnymi solówkami klawiszowymi o wysokim i retrospektywnym brzmieniu tworzącymi zapętlające się linie melodii i przechodzącymi w dłuższe partie podbite delikatnie zimnym, wysokim i wysmukłym klawiszowym brzmieniem, oraz wysoko brzmiącymi, chłodnymi klawiszowymi zapętleniami w refrenach. Warstwa muzyczna zawiera masywne, chłodne, wznoszące się i opadające partie klawiszowe o retrospektywnym, wysokim i chropowatym brzmieniu przechodzące też w rozległe, nisko i chropowato brzmiące tło.
   W instrumentalnym utworze Electric Bats po raz pierwszy ujawnia się rozpoznawalne brzmienie i styl twórczości The Twins. Kompozycję rozpoczynają, zmieniające akordy, rozległe i połączone ze sobą brzmienia syntezatorowe - niskie, chropowato-tubalne oraz wysokie i zimne występujące na tle sumów i zimnych drgających efektów syntezatorowych, na które nakładają się chłodne, ale retrospektywne, wysoko i chropowato brzmiące solówki klawiszowe w stylu twórczości Gary'ego Numana tworzące długą i zapętlającą się linię melodii. Z czasem utwór nabiera standardowego, jednostajnego tempa żywej sekcji perkusyjnej, dość mocno przypominającej rytmikę utworów Gary'ego Numana z albumu The Pleasure Principle (1979), wspartej zapętlającą się basową partią syntezatora w podkładzie. Długa klawiszowa solówka podszyta niskim syntezatorowym brzmieniem staje się bardziej wygładzona przybierając futurystycznego brzmienia, przecinana jest przez chłodną partię klawiszową o wysokim i lekko wysmukłym brzmieniu tworzącą krótką pętlę. Z wolna na dotychczasową warstwę muzyczną nakłada się długa, chłodna solówka klawiszowa o wysokim i retrospektywnym brzmieniu, w drugiej części kompozycji pojawia się chłodna, wysoko brzmiąca klawiszowa pętla. W tle występują również subtelne, krótkie i drgające efekty syntezatorowe o niskim i chropowatym brzmieniu.
   Drugi z singlowych utworów albumu, The Desert Place, oprócz standardowego i jednostajnego tempa żywej sekcji perkusyjnej zabarwionego new wave'em, wyróżnia nadający warstwie muzycznej silnie utanecznionego charakteru, podwójny, równomierny i kołyszący się basowy puls sekwencera w podkładzie o basowym i twardym oraz niskim i warkotliwym brzmieniu. Struktura muzyczna zawiera chwytliwe i chłodne solówki klawiszowe o gładkim, retrospektywnym i wysokim brzmieniu (w końcowej fazie kompozycji podszyte niskim brzmieniem klawiszowym) oraz następujące po nich chłodne solówki klawiszowe o wysokim i bardziej futurystycznym brzmieniu podążające za linią wokalną. W refrenach pojawiają się chłodne przestrzenie o smyczkowym zabarwieniu. W drugiej części piosenki chłodne solówki klawiszowe o przestrzennym brzmieniu tworzą długą i lekko zapętloną linię melodii, po nich zaś chłodne i wysoko brzmiące solówki klawiszowe kreują bardziej rozbudowaną, przechodzącą w zapętlenia linię melodii. W początkowej fazie utworu występuje równomierny i delikatny beat archaicznego automatu perkusyjnego, pojawia się chłodna, odległa i wysoko zawieszona przestrzeń oraz chłodna i mechaniczna pętla klawiszowa o wysokim, organowym brzmieniu podszyta niskim brzmieniem klawiszowym. Wszystko to razem, plus przebojowa linia wokalna, dało singlowi status pierwszego ogólnoświatowego przeboju w twórczości The Twins, oraz zapewniło mu miejsce w zestawieniu listy przebojów na US-Billboard-Dance Charts w USA w 1981 roku. Do dziś jest to jeden z najbardziej klasycznych przebojów synth popowych lat 80.
   Piosenka Night, Lights And Shadows przypomina wczesne dokonania formacji Fad Gadget. Utrzymująca jednostajne tempo sekcja żywej perkusji jest standardowa o new wave'owym zabarwieniu, wsparta twardym i równomiernym, wręcz industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, w tle występuje nisko i warkotliwie brzmiąca klawiszowa pętla. Warstwa muzyczna zawiera - przecięte zimną, wysmukle i wysoko brzmiącą partią klawiszową przechodzącą z góry na dół - krótkie i chłodne solówki klawiszowe o retrospektywnym, wysokim brzmieniu i japońskim zabarwieniu podążające za linią wokalną w refrenach i wychodzące na dłuższe oraz bardziej chwytliwe sola między strofami. W refrenach występuje chłodna, wibrująca i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa o futurystycznym brzmieniu. W drugiej części kompozycji pojawia się chłodna i odległa przestrzeń, krótka, chropowato i nisko brzmiąca klawiszowa pętla, a za nią chłodna i krótka klawiszowa solówka o wysokim i retrospektywnym brzmieniu tworząca zapętloną linię melodii, podszyta długą i zimną partią klawiszową o wysokim, wysmukłym i futurystycznym brzmieniu.
   Bliski brzmieniowym klimatom twórczości zespołu The Human League utwór Younger Days oparty jest na standardowym, jednostajnym tempie sekcji perkusyjnej, warkotliwie brzmiącej sekcji syntezatorowego basu w podkładzie, oraz podszytej chłodnym, lekko wibrującym, wysoko-tubalnym i retrospektywnym klawiszowym brzmieniem wysoko brzmiącej, chłodnej solówce klawiszowej podążającej za linią wokalną, w drugiej części piosenki wspartej dodatkową solówką klawiszową o wysokim, lekko wibrującym i futurystyczno-retrospektywnym brzmieniu. Odległa chłodna przestrzeń o wysokim, szorstkim i retrospektywnym brzmieniu z czasem wsparta jest odległymi, chłodnymi, wysoko zawieszonymi przestrzeniami o brzmieniu smyczków i Melotronu. Partia wokalna w wykonaniu Ronny'ego Schreinzera w strofach przechodzi w falset, chociaż sama linia wokalna nawiązuje do stylu formacji Ultravox, o czym zdecydowanie można przekonać się w refrenach, gdzie partia wokalna w wykonaniu Ronny'ego Schreinzera dość wyraźnie barwą przypomina śpiew Midge'a Ure'a.
   Krótka, pozbawiona sekcji rytmicznej instrumentalna miniatura, Wet Season, to jedyny eksperymentalny moment albumu, przypominający o krautrockowych korzeniach The Twins. Utwór wypełnia odległa, chłodna i bezemocjonalnie brzmiąca przestrzeń, postępujący raz po raz krótki, wibrujący, szorstko, wysoko i futurystycznie brzmiący efekt syntezatorowy rodem z eksperymentalnej twórczości z lat 60. Raymonda Scotta bądź Morta Garsona, nisko brzmiąca, wznosząca się i łagodnie opadająca partia syntezatorowa, chłodna, długa, wysoko i lekko chropowato brzmiąca partia organowa, oraz występujące w końcówce numeru industrialne sekwencerowe pulsacje o wysokim i stłumionym brzmieniu połączone z pulsującym, niskim i szorstkim brzmieniem syntezatorowym; ta faktura muzyczna przechodzi w introdukcję wieńczącego wydawnictwo utworu, Synthetic World, osadzonego na standardowym i jednostajnym, zabarwionym new wave'em tempie żywej sekcji perkusyjnej wspartej twardym i równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Warstwę muzyczną tworzą chłodne, wysoko i gładko brzmiące solówki klawiszowe zabarwione futuryzmem i podążające za linią wokalną, wsparte dodatkowymi, nieco niżej, szorstko i retrospektywnie brzmiącymi partiami klawiszowymi. W drugiej części piosenki pojawiają się krótkie, nisko i warkotliwie brzmiące partie klawiszowe tworzące zapętlającą się linię melodii, na nie zaś nakłada się odtwarzana wstecznie długa, chłodna i lekko wibrująca solówka klawiszowa o przestrzennym brzmieniu przypominającym Melotron przechodząca w retrospektywne, chropowate i tubalne brzmienie, dalej zaś występuje subtelna, wibrująca partia klawiszowa o masywnym, smyczkowym brzmieniu. Warstwę muzyczną przecinają krótkie, zimne i drgające efekty syntezatorowe o wokalicznym brzmieniu. Utrzymująca jednostajne tempo sekcja perkusyjna okazjonalnie nabiera zmasowanego uderzenia. Choć tytuł kompozycji sugeruje analogię do albumu i utworu zespołu Kraftwerk, Computer World (1981), to muzycznie i wokalnie piosenka bliska jest stylistyce twórczości formacji Ultravox z albumu Vienna (1980).
   Album Passion Factory, oprócz ogromnego sukcesu singla The Desert Place, przyniósł The Twins międzynarodowy sukces komercyjny torując formacji drogę do dalszej kariery. Choć wydawnictwo było jednym z ciekawszych debiutów w tamtym czasie - muzycy trafili bowiem idealnie w czas eksplozji popularności synth popu i new romantic - słychać jest wyraźnie, iż The Twins poszukuje jeszcze własnego brzmienia i rozpoznawalnego stylu. Wydaje się nawet, że Ronny Schreinzer nie w pełni jeszcze wykorzystywał możliwości swojego głosu śpiewając znacznie bardziej miękko niż na następnych albumach, ale przecież tak samo było chociażby w przypadku debiutów płytowych takich wykonawców, jak Depeche Mode czy Yello, gdzie - odpowiednio - Dave Gahan i Dieter Meier również nie prezentowali jeszcze pełni swoich wokalnych możliwości. Również nietypowym aspektem była żywa sekcja perkusji występująca w niemal każdym utworze wydawnictwa Passion Factory, którą jednak wraz z każdym następnym albumem muzycy The Twins będą ograniczać.
   Sukces albumu Passion Factory oraz dwóch następnych wydawnictw studyjnych The Twins otworzy w następnych latach drogę oraz pole działania dla innych anglojęzycznych niemieckich synth popowych wykonawców, jak m.in. Alphaville, Peter Schilling, Boytronic, Camouflage, czy Celebrate the Nun, co spowoduje, że nawet niemieckojęzyczne D.A.F., Der Plan czy Die Krupps również zaczną wydawać albumy z kompozycjami śpiewanymi po angielsku.
   Sukces komercyjny The Twins przyczyni się również do wyniesienia formacji do miana najważniejszego obok Kraftwerk niemieckiego wykonawcy syntezatorowego.


Tracklista:


1 Passion Factory 4:25
2 X-Ray Eyes 3:55
3 Satellite City 4:41
4 Runaway 4:20
5 Electric Bats 5:24
6 The Desert Place 4:26
7 Night, Lights And Shadows 3:24
8 Younger Days 4:10
9 Wet Season 1:19
10 Synthetic World 4:25


Personel:


Artwork By [Coverconcept], Producer, Arranged By – The Twins
Design [Sleeve] – Jan Hinrichs
Other [Equipment] – Sound And Drumland
Other [Fashions] – Market
Performer [The Twins] – Ronny Schreinzer, Sven Dohrow
Photography By – Hans Pieler
Synthesizer, Computer [Compurhythm] – Sven Dohrow
Vocals, Drums – Ronny Schreinzer
Written-By – Ronny Schreinzer (tracks: 1-4, 6-8, 10), Sven Dohrow

 


Written by, © copyright December 2022 by Genesis GM.

MG - MG, 2015;
20 kwietnia 2024, 00:39

MG - drugi solowy album frontmana formacji Depeche Mode, Martina L. Gore'a, wydany tym razem jednak pod szyldem MG.
   Martin Gore, który jest twórcą niemal całego materiału Depeche Mode na przestrzeni ponad 35 lat, nie za często decydował się na wydawanie solowych wydawnictw - jeżeli już, wykorzystywał do tego przerwy w sesjach nagraniowych i trasach koncertowych Depeche Mode, a tych w latach 1981-87 praktycznie nie było. Dopiero po trasie promującej album Music For The Masses w latach 1987-88 zespół zrobił sobie nieco dłuższą przerwę, którą - oprócz ówczesnego klawiszowca formacji, Alana Wildera - na nagranie solowego materiału wykorzystał Martin Gore, w postaci krótkiego wydawnictwa EP Counterfeit z coverami piosenek jego ulubionych wykonawców, które ukazało się w 1989 roku. Album ten nie jest jednak pełnym wydawnictwem, można go uznać raczej za solowy epizod w twórczości kompozytora, który pełnoprawny solowy album studyjny wydał dopiero 14 lat później, a było nim wydawnictwo Counterfeit² oparte na tym samym schemacie coverów piosenek ulubionych wykonawców Martina Gore'a, z tym, że tym razem był to już pełnoprawny album nagrany w 2003 roku, długo po zakończeniu trasy koncertowej promującej wydawnictwo Exciter, kiedy zespół zrobił sobie dłuższą przerwę - na tyle długą, że nawet wokalista Depeche Mode, Dave Gahan, zadebiutował solowym wydawnictwem, Paper Monsters.
   Następnie, w 2011 roku, przed sesją nagraniową do albumu Delta Machine, Martin Gore wraz byłym frontmanem Depeche Mode z początków działalności formacji, Vince'em Clarke'em, nagrali pod szyldem VCMG wydawnictwo Ssss, które było artystyczną porażką i kompletnym nieporozumieniem. Jednak Martin Gore, zafascynowany futuryzmem, jeszcze w latach 80. nosił się z zamiarem wydania solowego albumu z instrumentalną i ilustracyjną muzyką elektroniczną. Okazja do jego nagrania pojawiła się wraz z końcem trasy promującej wydawnictwo Delta Machine. Materiał powstawał między marcem 2014 a lutym 2015 roku w prywatnym studiu Martina L. Gore'a w kalifornijskim Santa Barbara. Premiera albumu nastąpiła 24 kwietnia 2015.
   Wydawnictwo zawiera 16 instrumentalnych miniatur w duchu eksperymentalnej elektroniki epoki lat 70., solowej twórczości Richarda H. Kirka i formacji Cabaret Voltaire oraz synth popu lat 80.
   I w żadnym wypadku nie może być tu mowy o powielaniu tępej techno-łupanki z albumu VCMG, Ssss, czego doświadczyć można już w numerze Pinking otwierającym wydawnictwo, gdzie na futurystycznie brzmiące partie klawiszowe powoli nachodzi chłodna przestrzeń rodem z klimatów z albumu zespołu Kraftwerk - Radio-Activity (1975).
   Kompozycja Swanning przypomina wczesne dokonania formacji Cabaret Voltaire, gdzie industrialny zgrzyt uzupełniają chłodne i futurystycznie brzmiące partie klawiszowe oraz eksperymenty dźwiękowe. Również echa wczesnej twórczości Cabaret Voltaire i Richarda H. Kirka słychać jest w eksperymentalno-industrialnym utworze Exalt wypełnionym kaskadą przetworzonych przemysłowych brzmień, przetworzonych dźwięków maszyn, czy środków transportu, na które nakładają się chłodne przestrzenie klawiszowe.
   Utwór Elk przypomina futurystyczno-ambientowe klimaty albumów zespołu Cluster z drugiej połowy lat 70. To jedyna kompozycja albumu, gdzie użyto gitary, która zresztą i tak jest mocno przytłumiona i odległa.
   Elektro-minimalistyczny numer Brink z niezwykle transowym tempem automatu perkusyjnego, industrialnym basowym pulsem sekwencera i licznymi zgrzytami syntezatorowymi jest jednym z niewielu momentów zahaczających o klimat techno, jednak w doskonałym, awangardowym wydaniu.
   Chłodny i ambientowy utwór Europa Hymn przypomina klimaty z instrumentalnych kompozycji Depeche Mode - Easy Tiger, Lovetheme, Zenstation czy Spacewalker. To najbardziej przystępny numer wydawnictwa, toteż nie dziwi fakt, że jest to również singiel promujący album.
   Kompozycja Creeper to przede wszystkim charakterystyczny, mechaniczny puls zaczerpnięty z industrialnego oblicza twórczości formacji Cluster, połączony z psychodelicznymi eksperymentami syntezatorowymi i metalicznym chłodem w stylu wczesnej twórczości zespołu Cabaret Voltaire.
   Spiral to numer z rwanym tempem sekcji rytmicznej, z bliższymi, jak i odleglejszymi partiami klawiszowymi, sekwencerowymi pulsami, syntezatorowymi zgrzytami i futurystycznymi brzmieniami przypomina industrialno-zimnofalowe dokonania Wrangler, zespołu byłego wokalisty formacji Cabaret Voltaire, Stephena Mallindera. Zimnofalowe wpływy twórczości Cabaret Voltaire słychać również w kompozycji Stealth, choć w bardziej industrialno-synth popowej formie.
   Utwór Hum to przenikające się wzajemnie eksperymentalne sekwencerowe pulsy i wibracje syntezatorowe, na które z czasem nakładają się przestrzenie przypominające twórczość zespołu Tangerine Dream z drugiej połowy lat 70.
   Kompozycja Islet jest fuzją prostych, futurystyczno-retrospektywnie brzmiących solówek klawiszowych w stylu lat 70. na tle eksperymentalnych szumów syntezatorowych, które cichną w trakcie trwania utworu.
   Minimalistyczny numer Crowly, z transowym beatem automatu perkusyjnego, chrobotliwym pulsem basowym sekwencera i futurystycznie brzmiącymi partiami klawiszowymi, do złudzenia przypomina wczesne dokonania formacji The Human League.
   Utwór Trysting to z kolei minimalistyczne zapętlenie klawiszowe w stylu twórczości zespołu Kraftwerk, które przeciąga się w nieskończoność na tle industrialnych hałasów i urywanych, futurystycznie brzmiących solówek klawiszowych. Numer wieńczy króciutkie, minimalistyczne intelude.
   Kompozycja Southerly po części przypomina wczesne dokonania Borisa Blanka z formacji Yello, po części klimaty twórczości Jeana Michela Jarre'a. Struktura muzyczna utrzymuje się tu na jednostajnym tempie automatu perkusyjnego, przechodząc od ambientu, przez synth pop, podniosły rock elektroniczny w stylu filmowego soundtracku, na industrialu kończąc.
   Utwór Featherlight z delikatnym beatem sekcji rytmicznej jest połączeniem synth popu, w którym słychać brzmieniowe echa współczesnej twórczości zespołu Depeche Mode, z chłodnymi klawiszowymi pejzażami.
   Zamykająca wydawnictwo kompozycja Blade to retrospektywna, synth popowa struktura muzyczna w stylu wczesnej twórczości formacji The Human League, oparta na eksperymentalnej sekcji syntezatorowej w tle, przetworzonym syntezatorowo szumie fal, oraz leniwym i posępnym tempie archaicznego automatu perkusyjnego.
   I chociaż albumowi MG niezwykle daleko jest do przebojowości utworów Depeche Mode - i przebojowości w ogóle - mimo mocno eksperymentalnego charakteru muzyki, wydawnictwo odniosło duży sukces komercyjny, plasując się na 1. miejscu Top Dance/Electronic Albums w zestawieniu amerykańskiego Billboardu, 7. miejscu niemieckiego zestawienia Offizielle Top 100, 7. miejscu brytyjskiego zestawienia UK Independent Albums, czy 27. miejscu Independent Albums w zestawieniu amerykańskiego Billboardu.


Tracklista:


1. "Pinking" 2:20
2. "Swanning" 2:57
3. "Exalt" 4:15
4. "Elk" 2:01
5. "Brink" 3:03
6. "Europa Hymn" 3:15
7. "Creeper" 3:26
8. "Spiral" 3:59
9. "Stealth" 4:16
10. "Hum" 4:09
11. "Islet" 3:15
12. "Crowly" 4:15
13. "Trysting" 3:16
14. "Southerly" 4:00
15. "Featherlight" 2:26
16. "Blade" 3:08


Personel:


Martin Gore – art direction, design, production
Q – mixing (all tracks); additional programming (tracks 5, 7–9, 11, 12, 15)
Will Hinton II – studio assistance
Stefan Betke – mastering
Jonathan Kessler – management
Paul A. Taylor – art direction
Jan L. Trigg – illustration


Sprzęt:


Eurorack modular system
Elka Synthex
Gleeman Pentaphonic
88 DOTCOM system
Aries modular system
Digisound 80 modular system
Synton Fenix
ARP 2600
ARP Solina String Ensemble
Arturia MiniBrute
Elektron Analog Four
Elektron Analog Rytm
Dewanatron Swarmatron
Octave Plateau Voyetra Eight polyphonic synthesizer module
Moog Minimoog Voyager
Moog Memorymoog
Tiptop Audio Trigger Riot
Noise Engineering Zularic Repetitor drum module
Solid State Logic mixing console
Apple Logic Pro (DAW)

 

Written by, © copyright October 2017 by Genesis GM.