Recoil - SubHuman, 2007;


17 lutego 2023, 00:57

SubHuman - wydany 9 lipca 2007 roku szósty (i jak dotąd ostatni) album projektu Recoil, pod którego szyldem ukrywa się były klawiszowiec formacji Depeche Mode, Alan Wilder.
   Alana Wildera już przeszło dwadzieścia lat wcześniej zainteresowało połączenie dwóch muzycznych światów: europejskiej elektroniki - synth popu i industrialu z amerykańskim folkiem - bluesem i country, czego nieśmiałe efekty można było usłyszeć już na albumie Depeche Mode, Music For The Masses (1987). Potem, wraz z każdym następnym wydawnictwem Depeche Mode, pojawiały się coraz odważniejsze fuzje elektroniki i bluesa, czego apogeum nastąpiło na albumie Songs of Faith and Devotion (1993), po którym zresztą muzyk definitywnie odszedł z zespołu - dokładnie w maju 1995 roku.
   Także i w swoim własnym projekcie, Recoil, Alan niejednokrotnie eksperymentował z bluesem, tak samo jak w Depeche Mode, ze sporymi wpływami muzycznymi tego zespołu, jednakże uwolniony od wpływów i sugestii Martina Gore'a Alan postanowił totalnie zrealizować swoje muzyczne marzenie: połączyć europejską muzykę maszyn z amerykańskim folkiem na serio - nie jak było do tej pory: elektronika z domieszką bluesa. Muzyk wybrał się zatem do jaskini lwa, do Teksasu i studia w Austin, zaprosił również afroamerykańskiego bluesmana z Nowego Orleanu, wokalistę i gitarzystę (również harmonijkarza), Joe Richardsona, z którym stworzyli hybrydę europejsko-amerykańskiego folku.
   Album otwiera singlowy utwór Prey zawierający szorstkie deklamacje Richardsona przechodzące w bluesowe partie wokalne w refrenie; utwór jest połączeniem ambientowej sekcji syntezatorowej, trip-hopu w sekcji rytmicznej i bluesa o klasycznych riffach gitarowych rodem z Delty Mississipi.
   Kompozycja Allelujah śpiewana jest przez Carlę Trevaskis znaną ze współpracy z Fredem de Faye (Eurythmics), Cliffem Hewittem (Apollo 440) i Dave'em McDonaldem (Portishead). Allelujah utrzymana jest w dość ponurych klimatach zaczerpniętych z filmów Davida Lyncha, jest tu też dużo mrocznego trip-hopu z elementami symfonicznych smyków w tle. Z czasem utwór przechodzi w instrumentalne interlude (które mogłoby być nawet oddzielną kompozycją) w klimatach albumów formacji Tangerine Dream z lat 70. (albumy Ricochet i Stratosfear), z wyraźnym, gęstym i równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie.
   Kompozycja 5000 Years z charakterystycznymi uderzeniami bębna w rytm marszu wojennego, marszem żołnierzy, dźwiękami lecącego helikoptera i bluesowymi partiami gitary na pierwszym planie ma wymiar antywojenny. Partie wokalne w wykonaniu Joe Richardsona przechodzą od konwencjonalnych gospelowych śpiewów, do mrocznych i szorstkich deklamacji. Także ten utwór przechodzi w instrumentalne interlude w klimacie orientalnej muzyki ludowej Bliskiego Wschodu.
   Drugi z singlowych utworów, The Killing Ground, stanowi połączenie psychodeli, country i bluesa z dusznym industrialem z sekwencerowym pulsem w podkładzie. Partie wokalne w wykonaniu Joe Richardsona przechodzą od deklamacji przez konwencjonalny śpiew (bluesowy, a nawet falset), po szepty i na powrót do konwencjonalnego śpiewu. Także i tu utwór przechodzi w interlude, choć tym razem wokalne, będące połączeniem symfonicznych partii smyków z klimatem country.
   Intruders, drugi  utwór śpiewany przez Carlę Trevaskis, podobnie jak Allelujah, przypomina muzyczne pejzaże z filmów Davida Lyncha; kompozycję prowadzi jazzowy rytm sekcji perkusyjnej, ambientowa sekcja syntezatorowa i delikatne partie gitarowe zabarwione brzmieniem country. Utwór przechodzi w długie, trip-hopowo-jazzowe i bluesowe instrumentalne interlude.
   Utwór 99 to Life z krzykliwymi partiami wokalnymi w wykonaniu Joe Richardsona będącymi czymś pośrednim między konwencjonalnym śpiewem a deklamacją, początkowo ma charakter industrialno-trip-hopowy z elementami bluesa, by z czasem nabrać cech rocka progresywnego.
   W zamykającym album numerze Backslider jest całkowita przewaga stylu country o blues-rockowym rytmie sekcji perkusyjnej nad będącą zawieszoną w tle eksperymentalną sekcją syntezatorową, jednakże kompozycja ta wydaje się być najpogodniejszym momentem całego albumu, mimo szorstkiej, bluesowej partii wokalnej w wykonaniu Joe Richardsona. Całość wieńczy krótka bluesowa zagrywka na harmonijce ustnej w wykonaniu Joe Richardsona.
   Albumem SubHuman Alan Wilder definitywnie odcina się od twórczości Depeche Mode, którego wpływów, mimo mocno elektronicznego charakteru muzyki na wydawnictwie, próżno tu szukać. Jest za to wyjątkowo intrygujący nastrój w siedmiu wyjątkowo długich kompozycjach (średnio 9-minutowych) z przeogromnym brzmieniowym bogactwem.
   Artyście udało się to, czego nie mógłby dokonać w Depeche Mode - stworzył perfekcyjne połączenie amerykańskiego folku z europejską kulturą w muzyce, choć zapłacił za to komercyjną porażką albumu. Ale nie od dzisiaj wiadomo, że ambitna twórczość nie zawsze dobrze się sprzedaje - szczególnie w dzisiejszych czasach.
 
Tracklista:
 
1. "Prey" 8:21
2. "Allelujah" 9:26
3. "5000 Years" 6:37
4. "The Killing Ground" 9:55
5. "Intruders" 11:36
6. "99 to Life" 8:10
7. "Backslider" 7:09
 
Personel:
 
Alan Wilder – All music, Synthesizers
Joe Richardson – Lead Vocal on tracks 1,3,4,6 & 7. Guitars & Harmonica.
Carla Trevaskis – Lead Vocal on tracks 2 & 5.
John Wolfe – Bass Guitar
Richard Lamm – drums
Hepzibah Sessa – Violin and Viola
Lee Funnell – Photography
Jesse Holborn at Design Holborn – Art Direction & Design
 
Written by, © copyright September 2014 by Genesis GM.
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz