Kategoria

Ebm, electro & industrial, strona 3


Nitzer Ebb - Showtime, 1990;
20 października 2023, 23:13

Showtime - trzeci album brytyjskiej formacji ebm-owo-industrialnej, Nitzer Ebb, nagrywany w 1989 roku, którego premiera miała miejsce 20 marca 1990 roku - dzień po premierze kultowego albumu zespołu Depeche Mode, Violator, co też nie było przypadkowe, bowiem w tamtym czasie oba zespoły blisko ze sobą współpracowały. Producentem albumów Nitzer Ebb, począwszy od Belief (1989) był współpracujący z Depeche Mode Mark Ellis - "Flood".
   Wydawnictwo Showtime przynosi w twórczości Nitzer Ebb pewien przełom, na który bezpośredni wpływ wywarł Flood, którego znakiem firmowym było sterylne brzmienie czy kładzenie nacisku na warstwę rytmiczną produkowanych przez niego albumów. Nitzer Ebb nie brzmi już tak surowo i mechanicznie, jak chociażby na swym debiutanckim wydawnictwie, That Total Age (1987), pojawia się za to pewien schemat budowy napięcia albumu, klimat, który potrafi zmieniać nastroje, od euforii, po depresję; zespół wyraźnie dojrzewa, choć w dalszym ciągu brakuje tu miejsca na zbytnie przestrzenie, co jest dość charakterystyczne dla twórczości Nitzer Ebb tamtego okresu.
   Album otwiera singlowy utwór Getting Closer z dynamiczną sekcją rytmiczną, mocnymi samplami riffów gitarowych na tle syntezatorowego basowego pulsu oraz silną punkową sekcją wokalną. Gitarowe brzmienia stanowią tu jednak osobliwy wyjątek w stosunku do reszty wydawnictwa.
   Synth popowy i chłodny numer Nobody Knows o nieco spowolnionym tempie sekcji rytmicznej, ale wcale nie o lżejszym wymiarze, przypomina klimaty wczesnej twórczości formacji Nine Inch Nails czy Ministry z lat 80.
   Intrygująca kompozycja One Man's Burden zaczyna się od powolnego i depresyjnego industrialnego klimatu, by z czasem przyśpieszyć, utrzymując industrialny styl. Uwagę zwracają tu głęboki basowy puls sekwencera, marszowe tempo sekcji rytmicznej i... brzmienie trąbki.
   All Over jest klasycznie synth popowym numerem z wyraźnymi wpływami zimnej fali i new wave lat 80. Z kolei piosenka My Heart ma wyraźnie ebm-owy wymiar zaznaczony silnym mechanicznym basowym pulsem sekwencera w stylu wykonawców nurtu NDW pokroju formacji D.A.F., Der Plan i wczesnego Die Krupps, mocną partią basu i dość połamaną sekcją perkusji.
   Utwór Lightning Man utrzymany jest w klimacie bardziej współczesnego ebm-u, synth popu i industrialu, głównie za sprawą pulsującej sekcji rytmicznej i głębokiego basowego industrialnego syntezatorowego pulsu w podkładzie. Pojawiają się też chłodne partie klawiszy, linia wokalna ogranicza się do deklamacji, która przechodzi do formy post punkowych krzyków. Słychać tu wpływy twórczości zespołów Skinny Puppy i Ministry lat 80., których ewidentne piętno odciska się również w następnym utworze, wyjątkowo surowo brzmiącym, mrocznym, chłodnym i synth popowym Rope; słychać tu ponadto wpływy brzmieniowe formacji Depeche Mode i Cabaret Voltaire.
   Industrial, synth pop i szybki puls, a także nutka przebojowości, to wszystko pojawia się w kompozycji Hold On. Nawet mimo braku przestrzeni, a numer jest dość mocno mechaniczny, to za sprawą łagodnej partii wokalnej (najłagodniejszej na całym albumie) i chwytliwej linii wokalnej, szczególnie w refrenie, kompozycja zapewne stałaby się przebojem Nitzer Ebb, gdyby była singlem.
   Zamykający album numer Fun to Be Had charakteryzuje się dynamicznym tempem sekcji rytmicznej, silnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz rapowaną linią wokalną. Utwór pozostaje pod silnym wpływem twórczości formacji Front 242 - nic dziwnego, bowiem Front 242 od początku stanowił główną siłę inspiracji dla Nitzer Ebb i rzeczą dziwną byłoby, gdyby na wydawnictwie zabrakło takiego utworu.
   Showtime co prawda pozostał w cieniu albumu Depeche Mode, Violator, jednakże wydawnictwo zostało docenione przez muzyków Depeche Mode, którzy zaprosili Nitzer Ebb na wspólną trasę koncertową World Violation Tour promującą album Violator w 1990 roku, zaś klawiszowiec Depeche Mode, Alan Wilder, osobiście stał się producentem następnego wydawnictwa studyjnego formacji, Ebbhead. Z kolei dla odmiany, wokalista Nitzer Ebb, Douglas Mc Carthy, nawiązał współpracę z projektem Alana Wildera, Recoil.


Tracklista:


"Getting Closer" – 4:12
"Nobody Knows" – 4:06
"One Man's Burden" – 3:50
"All Over" – 3:33
"My Heart" – 4:08
"Lightning Man" – 4:59
"Rope" – 3:25
"Hold On" – 3:46
"Fun to Be Had" – 4:42


Personel:


Bon Harris – programming, synthesizers, drums, vocals, bass
Douglas McCarthy – vocals, guitars
Julian Beeston – drums
Flood – Producer

 

Written by, © copyright September 2018 by Genesis GM.

Ministry - Twitch, 1986;
11 października 2023, 22:44

Twitch - drugi studyjny album amerykańskiej formacji, Ministry, którego premiera miała miejsce 12 marca 1986, jest on zasadniczym zwrotem w stosunku do synth popowego debiutanckiego wydawnictwa, With Sympathy (1983), które, mimo szczytu popularności gatunku, nie odniosło spodziewanego sukcesu komercyjnego, wobec czego, wraz z zakończeniem trasy koncertowej promującej album With Sympathy, z zespołem rozstał się instrumentalista, Stephen George, zaś Alain Jourgensen stał się w tym okresie jedynym członkiem formacji, który ponadto rozwiązał umowę z dotychczasową wytwórnią, Arista Records, podpisując kontrakt z wytwórniami Sire Records i Warner Bros. Records.
   W 1984 roku Ministry, wspomagany przez Billa Rieflina i Paula Barkera, który po nagraniu wydawnictwa Twitch na stałe wszedł do składu zespołu, ponownie ruszył w trasę koncertową po Wschodnim Wybrzeżu USA u boku ojców chrzestnych nurtu EBM, formacji Front 242. W międzyczasie Ministry nawiązał współpracę ze znakomitymi producentami muzycznymi specjalizującymi się w synth popie i industrialu, znanymi ze współpracy m.in. z Depeche Mode, Cabaret Voltaire, KMFDM i Skinny Puppy, Adrianem Sherwoodem i Garethem Jonesem, czy też ze znanym perkusistą, Keithem LeBlanc'em. Za stronę wizualną (przede wszystkim teledyski) zabrał się będący żywą ikoną industrialu, Peter Christopherson. Zespół pod dowództwem Ala Jourgensena obrał wyraźny kurs ku cięższym, surowszym i mroczniejszym klimatom industrialnym, inspirowanym w głównej mierze twórczością formacji Cabaret Voltaire i Front 242, o czym świadczą poprzedzające wydanie albumu Twitch single, które ukazały się w latach 1984-85: All Day, (Every Day Is) Halloween i The Nature of Love, świadczące o nowej jakości w twórczości zespołu, którą wyraźnie słychać w otwierającym album Twitch numerze Just Like You, naznaczonym ciężkim industrialnym beatem, chłodnym i surowym brzmieniem, mnóstwem wstawek sampli tak charakterystycznych dla całego albumu, jak i późniejszej twórczości fornmacji. I nawet Al Jourgensen sam określił kompozycję mianem ,,pierwszego prawdziwego utworu Ministry". Co się zaś tyczy partii wokalnej w wykonianiu Jourgensena, nie ma już w niej w zasadzie żadnych cech typowych dla partii wokalnych synth popowo-nowofalowych, sekcja wokalna kompozycji przyjmując dość ochrypłą barwę nabiera niespotykanej dotąd agresji i mroku.
   Piosenka We Believe z charakterystycznym i wyrazistym basowym industrialnym pulsem sekwencera, dynamicznym utanecznionym ebm-owym beatem i chłodnym brzmieniem, łączy w sobie estetykę twórczości formacji Cabaret Voltaire i Front 242. Sekcja wokalna jest tu jeszcze bardziej ochrypła i nieco przetworzona.
   All Day Remix jest nową wersją kompozycji pochodzącej singla wydanego w 1985 roku. Piosenka jest lżejsza od dwóch poprzednich, utrzymana w stylistyce bardziej synth popowej, z jednej strony bliskiej klimatom albumu With Sympathy, choć już nie tak przesłodzonej, za to znacznie surowszej i chłodniejszej, z charczącą partią wokalną, z drugiej zaś strony oscylującej między klimatami twórczości formacji Depeche Mode z albumów Construction Time Again (1983) i Some Great Reward (1984), a synth popowym obliczem zespołu New Order lat 80. Ciekawostką pozostaje fakt, że w nagraniu utworu uczestniczyli będący formalnie już poza zespołem, Stephen George i Brad Hallen.
   The Angel jest synth popowo-intustrialną balladą z wpływami brzmieniowymi formacji Cabaret Voltaire z albumu The Crackdown (1983). Ala Jourgensena wokalnie wspomaga tutaj jego żona Patty, która ma wyraźny wpływ na złagodzenie partii wokalnych, a nawet na nadanie kompozycji wymiaru erotycznego, niemniej partia wokalna w wykonaniu Ala Jourgensena, choć wyraźnie łagodniejsza, pozostaje surowa.
   Singlowy utwór, Over the Shoulder, z niezwykle dynamicznym beatem automatu perkusyjnego, industrialnymi efektami w stylu twórczości formacji Depeche Mode, mocnym i zapętlonym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, oraz chłodną przestrzenią, utrzymany jest w synth popowo-industrialnych klimatach twórczości Cabaret Voltaire i Front 242. Ciekawostką jest dość nietypowy falset w stylu... Prince'a w wykonaniu Ala Jourgensena, choć na przykład dziennikarz Brian Chin z magazynu Dance Trax doszukiwał się tu parodii zespołu Bee Gees. Po latach Al Jourgensen określił teledysk do utworu mianem ,,zbrodniczego", bowiem Peter Christopherson płacił grającym w nim dzieciakom za dokonywanie kradzieży samochodu czy włamywanie się do sklepu, które potem filmował, by podkreślić autentyczność teledysku.
   Dynamiczny i industrialny numer My Possession utrzymany jest w klimatach twórczości wykonawców spod znaku nurtu Neue Deustsche Welle (NDW), jak Die Krupps i D.A.F.
   12-minutowy utwór Where You at Now? / Crash & Burn / Twitch (Version II) utrzymany jest w rytmice NDW, choć pozbawiony jest zbytnich przestrzeni i melodii, których miejsce zastępują industrialne kanonady, kakofonie, zgrzyty i hałasy.
   Wersję podstawową albumu uzupełniają utwory dodatkowe: wydłużona wersja Over the Shoulder (12" Version) oraz wieńcząca wydawnictwo piosenka Isle of Man (Version II), utrzymana w zimnofalowo-industrialnym klimacie z silnymi wpływami brzmieniowo-wokalnymi Fad Gadget.
   Album Twitch nie odniósł co prawda jakiegoś oszałamiającego sukcesu, dotarł do zaledwie 194. miejsca w zestawieniu amerykańskiego Billboardu (na 200 pozycji), jednak wydawnictwo udowodniło słuszny kurs jaki obrał Ministry, sam zaś album do dziś uważany jest za jedno z najważniejszych industrialnych wydawnictw lat 80. Po wydaniu albumu zespół ruszył w czteromiesięczną trasę koncertową po USA i Kanadzie.


Tracklista:


1. "Just Like You" 5:03
2. "We Believe" 5:56
3. "All Day Remix" 6:03
4. "The Angel" 6:06
5. "Over the Shoulder" 5:13
6. "My Possession" 5:05
7. "Where You at Now? / Crash & Burn / Twitch (Version II)" 12:15
8. "Over the Shoulder" (12" Version) 6:46
9. "Isle of Man" (Version II) 4:30


Personel:


Al Jourgensen – vocals, production & engineering
Adrian Sherwood – production & engineering
Gareth Jones – engineering
Keith LeBlanc – percussion & programming
Patty Jourgensen – additional vocals
Brad Hallen – bass
Stephen George – percussion
Luc van Acker – vocals
Brian Shanley – album cover design, photography

 

Written by, © copyright October 2018 by Genesis GM.

Front Line Assembly - Hard Wired, 1995;
05 sierpnia 2023, 23:37

Hard Wired - jedenasty album kanadyjskiej industrialnej formacji, Front Line Assembly, wydany 25 września 1995 roku.
   W połowie lat 90. Front Line Assembly cieszył się szczytem popularności, przede wszystkim za sprawą takich albumów jak electro-industrialny Tactical Neural Implant (1992) i Millennium (1994), na którym zespół osiągnął apogeum swojej twórczości przechodząc w kierunku metalu, łącząc industrial z ostrymi metalowymi riffami gitarowymi, kroczył ścieżką wytyczoną w tamtym czasie przez pokrewne Front Line Assembly zespoły o rodowodzie industrialnym, w tym m.in. Nine Inch Nails, Skinny Puppy czy Ministry, co przyniosło tym zespołom sukces komercyjny. Podobnie rzecz miała się w przypadku Front Line Assembly po wydaniu albumu Millennium. Jednakże album Millennium okazał się jednorazowym wyskokiem w kierunku metalu i agresywnych gitarowych riffów, bowiem wydawnictwo Hard Wired jest powrotem do electro-industrialnej i EBM-owej stylistyki prezentowanej na albumie Tactical Neural Implant, choć zespół wcale nie rezygnuje z gitar, to nie są już one tak ostre i wyraziste jakimi były na Millennium, nie pełnią też roli pierwszoplanowej, a raczej dodatku - i to drugoplanowego. Gościnny udział w sesji nagraniowej do Hard Wired wziął metalowy gitarzysta, Devin Townsend.
   Setlistę rozpoczyna, poprzedzony mroczną i chłodną przestrzenną introdukcją, Neologic Spasm, numer o zdecydowanie charakterystyce ebm-owej, z charakterystycznym dla Billa Leeba wycharczanym wokalem, co też jest cechą dominującą na albumie, jak i w większości twórczości Front Line Assembly.
   W ebm-owej stylistyce, mimo pojawiających się metalowych riffów gitary, utrzymany jest również Paralyzed, choć utwór jest znacznie bardziej dynamiczniejszy, bezpośrednio nawiązujący do klimatu z albumów Caustic Grip i Tactical Neural Implant.
   Kompozycja Re-Birth nawiązuje do stylów zarówno z Tactical Neural Implant, jak i Millennium. Niezwykle dynamiczna struktura muzyczna utrzymana jest w klimacie electro-industrialnym z dodatkiem metalowych riffów, jednakże bardziej odległych i nie tak wyraźnych jak na albumie Millennium.
   Utwór Circuitry, będący singlem promującym album, utrzymany jest już bardziej w klimacie albumu Millennium. Sekcja syntezatorów i sekcja rytmiczna są tu już zdecydowanie cięższe, jednakże metalowe riffy gitarowe są przytłumione.
   Instrumentalny numer Mortal (Instrumental) jest najbardziej eksperymentalnym momentem albumu. Utwór oparty jest na chłodnej i mrocznej - poprzetykanej samplami z filmów science fiction - gotyckiej przestrzeni, subtelnych industrialnych sekwencerowych pulsach oraz spowolnionej połamanej sekcji rytmicznej. Kompozycja klimatem przypomina dokonania formacji Ministry z albumów The Land of Rape and Honey (1988) i The Mind is a Terrible Thing to Taste (1989), których wpływy słychać jest także w utworze Modus Operandi, który jest zarazem najbardziej zbliżony do klimatów z albumu Millennium. Industrialna sekcja syntezatorowa i sekcja rytmiczna są tu zdecydowanie ciężkie, zaś riffy gitarowe, choć sporadyczne, to najostrzejsze na całym albumie.
   Transparent Species zaczyna się od syntezatorowych wyziewów, jednak utwór przechodzi w typowy dla twórczości Front Line Assembly dynamiczny electro-industrial znany z albumów Caustic Grip i Tactical Neural Implant, choć mroku i rockowego pazura dodają temu numerowi metalowe riffy gitary.
   Piosenka Barcode, z eksperymentalną introdukcją, przechodzi w klasycznie ebm-ową stylistykę opartą house'owy beat sekcji rytmicznej. Także i tu nie brakuje metalowych riffów gitarowych, choć są one znacznie przytłumione.
   Kompozycja Condemned jest fuzją hipnotyzującego electro-industrialu z metalowymi riffami gitarowymi. Sekcja rytmiczna piosenki jest ciężka, utrzymana w średnim tempie, choć w refrenie znacznie przyśpiesza. Skojarzenia z albumem Millennium nasuwają się wręcz samoistnie.
   Album wieńczy Infra Red Combat, która jest de facto kompozycją dwuczęściową; część pierwsza, instrumentalna, jest zasadniczo kontynuacją wspomnianego wcześniej utworu Mortal (Instrumental) z chłodną gotycką przestrzenią, subtelnym sekwencerowym pulsem i połamanym beatem sekcji rytmicznej. W drugiej części utworu pojawia się sekcja wokalna i struktura muzyczna nabiera zdecydowanie bardziej industrialnego charakteru, choć chłodna przestrzeń pozostaje. Sekcja wokalna w utworze jest dość nietypowa dla reszty albumu; to jedyny moment wydawnictwa, gdzie Bill Leeb nie charczy, tylko śpiewa łagodnym, choć niskim i rockowym barytonem.
   Album Hard Wired przyniósł Front Line Assembly spory sukces komercyjny, sprzedając się w nakładzie 50 tysięcy egzemplarzy, co jak na zespół industrialno-metalowy jest niezłym osiągnięciem.
   Front Line Assembly w swoim stylu, także i na Hard Wired wykorzystał sample z filmów akcji i science fiction, w tym m.in. z klasyków gatunku pokroju ,,Gwiezdne Wrota", ,,Zabójcza Broń", ,,Speed", ,,The Crow" i ,,Obcy 3".


Tracklista:


1. "Neologic Spasm" 5:51
2. "Paralyzed" 5:30
3. "Re-Birth" 5:19
4. "Circuitry" 5:55
5. "Mortal" (Instrumental) 5:42
6. "Modus Operandi" 5:47
7. "Transparent Species" 7:15
8. "Barcode" 6:11
9. "Condemned" 5:51
10. "Infra Red Combat" 8:49


Personel:


Bill Leeb – production, programming, vocals, electronic instruments
Rhys Fulber – production, programming, electronic instruments


Muzyk dodatkowy:


Devin Townsend – electric guitar

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Alles - Lost, 2021;
11 lipca 2023, 01:31

Lost - czwarty album łódzkiej formacji electro-industrialnej, Alles, wydany 1 marca 2021 roku nakładem niezależnej wytwórni, False Flag Records.
   Pierwsze prace nad albumem Lost muzycy Alles, Marcin Regucki i Paweł Strzelec, rozpoczęli jeszcze pod koniec 2018 roku, jednakże pełną parą nagrywanie nowego materiału ruszyło dopiero wiosną i latem 2020 roku, w trakcie trwania światowej pandemii COVID 19, album zaś powstawał dzięki dobrowolnym zbiórkom od fanów i przyjaciół zespołu. Trwająca pandemia i związany z nią lockdown sprawiły, że pesymistyczne i poruszające teksty piosenek Alles nabrały niebywałej autentyczności i głębi, wpasowując się w aktualną sytuację, choć tym razem warstwa liryczna wyraźnie odcina się od politycznego zaangażowania.
   Inną istotną zmianą jest kierunek, w którym podążył zespół, bowiem poczynając od debiutanckiego albumu Alles, Post (2015), każdy następny album miał coraz cięższy, industrialny wymiar. W przypadku wydawnictwa Lost mamy do czynienia ze zdecydowanie łagodniejszym, wręcz wyciszonym obliczem formacji, zorientowanym bardziej na retrospektywne electro i ambient z niewielką domieszką brzmienia industrialnego. Choć jedno nie zmienia się - teksty, choć już nie mają formy polityczno-społecznych protest songów, w dalszym ciągu poruszają tematy beznadziei współczesnego życia i rozczarowania aktualną rzeczywistością.
   Album otwiera utwór Świat Utracony z pełną rezygnacji i pogodzenia się z brutalną rzeczywistością łagodną deklamacją na tle melancholijnej ambientowej przestrzeni uzupełnionej o subtelne syntezatorowe pętle, cichą sekcję basową w podkładzie i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszy. Całość opiera się o dość oszczędną, delikatną i lekko połamaną sekcję rytmiczną. Pod koniec utworu wokalistę, Pawła Strzelca, wokalnie deklamacją wspomaga jego 10-letnia córka - Lidia.
   Kompozycja Czarne opiera się na wyrazistych pulsujących sekwencerowych pętlach, cichej, retrospektywie brzmiącej sekcji basowej w podkładzie, melancholijnym organowym tle, subtelnych klawiszowych solówkach i delikatnym trip-hopowym tempie sekcji rytmicznej. Także i tu wokalistę wspomaga jego córka, wyśpiewując tym razem fragment znanej dziecięcej przyśpiewki "Idziemy na jagody".
   Piosenka Nieodwracalne osadzona jest we współcześnie brzmiącej sekcji syntezatorowej spod znaku twórczości berlińskiej formacji, Moderat, opartej na chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni, delikatnych pulsach syntezatorowych i groovach, migoczących partiach smyczkowych oraz nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Podkład rytmiczny charakteryzuje się jednostajnym, acz względnie delikatnym beatem. Tekst, pełen goryczy, głosi: "Nie dziękuję nikomu, nie pozdrawiam wcale".
   Utwór Serce, choć rozpoczyna się od melancholijnego tła i niemal szeptanej deklamacji, rozkręca się w wyraźniejszych syntezatorowych i sekwencerowych industrialnych pulsach, wyraźniejszej sekcji automatu perkusyjnego i tym razem głośniejszej deklamacji, częściowo powracając do schematów z poprzednich albumów. Numer cechuje się jednak częstą zmianą nastrojów przechodząc w klimaty minimal / ambient, a następnie w retrospektywny synth pop lat 80., by skończyć się tak jak się zaczął - melancholijnym tłem. To najlepszy moment całego wydawnictwa.
   Piosenka Kończę wyróżnia się podwójną przestrzenią - wysoko brzmiącą i zimną oraz nisko i retrospektywnie brzmiącą. Przestrzeń wypełniają migoczące syntezatorowe pętle przechodzące następnie w brzmienia industrialne, które na powrót wracają do migoczących pętli. Sekcja rytmiczna utrzymuje tempo trip-hopu, zaś warstwa tekstowa wyraża głębokie rozczarowanie otoczeniem i ludźmi. I jak na ironię, pojawia się tu na chwilę wesoła przyśpiewka córki wokalisty. Utwór wieńczy głęboki puls sekwencera w stylu twórczości Jeana-Michela Jarre'a oraz eksperymentalne interlude.
   Utwór Strona B opiera się na powtarzalnej, twardej i wyrazistej basowej pętli w podkładzie, zimnych, wysoko brzmiących i chaotycznych partiach klawiszy, krótkich, futurystycznie i wysoko brzmiących wibrujących solówkach klawiszowych, chłodnej, dynamicznej, fortepianowo brzmiącej i wibrującej klawiszowej pętli oraz nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Sekcja rytmiczna utworu jest prosta i jednostajna. Podsycane niekiedy echami partie deklamacji są znacznie ostrzejsze i głośniejsze niż dotychczas, choć nie tak bezwzględne jak na poprzednich albumach. W drugiej części piosenki pojawia się sekcja dęta, zaś podkład gitary basowej staje się bardziej standardowy, zabarwiony funkiem.
   Zamykający album numer Ziemia jest powrotem do typowo industrialnego stylu Alles, choć łagodniejszego niż na poprzednich albumach. Utwór złożony jest z dynamicznych, choć względnie delikatnych, zabarwionych futuryzmem, gęstych i równomiernych industrialnych pulsów sekwencerowych, nisko i warkotliwie brzmiącego syntezatorowego tła oraz przeciągłych, retrospektywnie, chwiejnie i saksofonowo brzmiących solówek klawiszy podszytych również wyżej brzmiącymi partiami klawiszowymi. Sekcja rytmiczna jest połamana. W drugiej części kompozycji pojawia się odległa i psychodeliczna organowa przestrzeń. Tekst, jak zawsze w przypadku zamykających albumy Alles utworów, jest niezwykle ponury i pesymistyczny, opowiadający o nieuchronnej katastrofie, do której zmierza planeta Ziemia i ludzkość. Deklamacja, dość stanowcza, typowa dla Pawła Strzelca, pod koniec utworu przypomina zrezygnowaną narrację w stylu Czesława Niemena. W tle kompozycji słychać sample przetworzonych dialogów astronautów z misji kosmicznych.
   Album Lost jest dobitnym przykładem, że Alles potrafi zaskakiwać. Tym razem formacja prezentuje swoje łagodniejsze i bardziej wyciszone oblicze, choć odległe od politycznego zaangażowania, ponure i depresyjne teksty nie pozostawiają złudzeń wobec otaczającej nas rzeczywistości. Album tematyką idealnie wpasował się zatem w czas pandemii i lockdownu, jednakże jego przesłanie będzie aktualne pewnie i przez następne dziesięciolecia.


Tracklista:


Świat Utracony 4:51
Czarne 4:20
Nieodwracalne 5:50
Serce 5:11
Kończę 5:33
Strona B 4:26
Ziemia 4:53


Personel:


Lyrics & Vocals By – Paweł Strzelec
Music & Synthesizer By – Marcin Regucki


Written by, © copyright January 2022 by Genesis GM.

Ministry - The Land of Rape and Honey, 1988;...
04 lipca 2023, 00:16

The Land of Rape and Honey - trzeci album chicagowskiej formacji industrialnej, Ministry, nagrywany w Southern Studios w Londynie oraz w Chicago Trax Studios, wydany został 11 października 1988 roku.
   Brak sukcesu komercyjnego albumu Twitch sprawił, że frontman i wokalista Ministry, Al Jourgensen, postanowił po raz kolejny przeprowadzić swoistą rewolucję w brzmieniu i stylistyce zespołu, którego szeregi zasilił były basista i klawiszowiec post punkowego zespołu The Blackouts, Paul Barker, będący odtąd podstawowym muzykiem Ministry. Wymieniono również, względem poprzedniego albumu, producentów, muzyków sesyjnych i personel techniczny; do współpracy zaproszono m.in. znanego perkusistę, Williama Rieflina (współpraca m.in. z Revolting Cocks, Lard, KMFDM, Pigface, Swans, Chrisem Connelly'm, Nine Inch Nails, zaś w latach 90. z R.E.M.) oraz wokalistę, Chrisa Connelly'ego. Ze starej ekipy producenckiej pozostał jedynie Adrian Sherwood (aka Eddie Echo), który jednak miał niewielki wpływ na brzmienie albumu w porównaniu do Twitch.
   Tak samo zresztą jak w stosunku do debiutanckiego albumu Ministry, synth popowego With Sympathy (1983), wydawnictwo Twitch miało o wiele cięższy, bardziej industrialny wymiar, również The Land of Rape and Honey jest pójściem o krok naprzód względem albumu Twitch, bowiem zespół po raz pierwszy realnie sięgnął po gitary i zwrócił się ku rockowej stylistyce, choć w znacznej mierze album The Land of Rape and Honey w dalszym ciągu opierał swoje brzmienie na syntezatorach, w porównaniu do następnych albumów.
   Tytuł albumu zaczerpnięty został od sloganu „Tisdale, Saskatchewan", którego motto w tamtym czasie brzmiało „Kraina rzepaku i miodu”, co było bezpośrednim nawiązaniem do produktów rolnych z miodu i rzepaku, zaś zespół prześmiewczo przerobił ów slogan na „Kraina Gwałtu i Miodu".
   Okładka albumu, autorstwa Ala Jourgensena, przedstawia spreparowane przez artystę zdjęcie spalonych zwłok ofiar podobozu Leipzig-Thekla w Buchenwaldzie. Na taki artwork nie chciała jednak początkowo wyrazić zgody wytwórnia Sire Records, jednakże znany ze swojego artystycznego cynizmu Al Jourgensen odciął znalezionemu w lesie martwemu jeleniowi łeb, który zapakował do swojej ciężarówki i zawiózł go do Los Angeles, wszedł do budynku Sire Records i cisnął "rekwizytem" na biurko szefa działu artystycznego wytwórni i powiedział: „Oto twoja nowa pieprzona okładka".
   Album otwiera numer będący zarazem jedynym singlem promującym album, Stigmata, który musiał być niemałym zaskoczeniem dla fanów Ministry, bowiem struktura muzyczna oparta jest na agresywnym brzmieniu gitarowym, choć generowanym przez sampler i przetworzonym za pomocą pitch shiftera. Ponadto utwór zawiera mocny podkład rytmiczny automatu perkusyjnego i agresywne partie wokalne. Co ciekawe, Stigmata powstała naprędce, jako ostatni utwór albumu mający na celu go uzupełnić.
   W piosence The Missing Ministry sięga już po jak najbardziej żywe, hardrockowe riffy gitarowe, choć podkład rytmiczny opiera się na jednostajnym, acz niezwykle dynamicznym uderzeniu automatu perkusyjnego. Również sekcja wokalna jest agresywniejsza niż w utworze Stigmata.
   W bardzo podobnej do The Missing hardrockowej stylistyce utrzymany jest Deity, choć numer zawiera sekwencerowy, pulsujący industrialny podkład basowy.
   Dalsza część albumu to stopniowy powrót do syntezatorowego grania znanego z wydawnictwa Twitch, niemniej trzy pierwsze kompozycje albumu są faktyczną zapowiedzią rockowych i metalowych klimatów, którymi formacja Ministry podąży na swoich następnych wydawnictwach.
   Golden Dawn to ciężka i duszna, industrialna kompozycja instrumentalna oparta na potężnym uderzeniu automatu perkusyjnego, gęstej sekcji basowej w podkładzie, surowej sekcji syntezatorowej i partiach klawiszy oraz odległych riffach gitarowych. Utwór zawiera sample dialogów z horroru The Devils (1971, reż. Ken Russell). Słychać tu zapowiedź stylistki i klimatu następnego albumu formacji, The Mind Is a Terrible Thing to Taste (1989).
   Destruction, choć rozpoczyna się od surowych riffów gitarowych, to numer początkowo oparty jest na gęstym basowym pulsie w podkładzie, suchej i industrialnej sekcji rytmicznej oraz wokalnych wrzaskach. Z czasem kompozycja traci spójność nabierając cech eksperymentalnych; w tle pojawiają się wysoko brzmiące i przeciągłe riffy gitarowe oraz syntezatorowe i industrialne efekty. Utwór może kojarzyć się z twórczością zespołu Skinny Puppy.
   Kompozycja Hizbollah jest połączeniem stylistki EBM i electro-industrialu z samplami bliskowschodniego folkloru z charakterystycznymi śpiewami muzułmańskich szamanów oraz arabską muzyką plemienną. W utworze wykorzystano sample wokalne libańskiej śpiewaczki, Fairuz.
   Tytułowy utwór, The Land of Rape and Honey, utrzymany jest w stylistyce industrialno-EBM-owej z wpływami brzmieniowymi formacji Front 242, choć krzykliwe partie wokalne to typowy rozpoznawczy znak Ala Jourgensena począwszy jeszcze od albumu Twitch.
   Najlepszy na albumie numer You Know What You Are? również utrzymany jest w stylistyce industrialno-EBM-owej z silnymi wpływami brzmieniowymi formacji Front 242 i Skinny Puppy, choć utwór ma jednostajną i spowolnioną, za to znacznie bardziej transową sekcję rytmiczną, zaś pulsujący industrialny podkład sekwncera jest znacznie wyrazistszy. Charczące partie wokalne Ala Jourgensena zostały częściowo przetworzone. W utworze wykorzystano sample dialogów z filmów "Dobry, Zły i Brzydki" (1966, reż. Sergio Leone), "Za Garść Dolarów" (1964, reż. Sergio Leone), "Obcy" (1986, reż. James Cameron). "Pluton" (1986, reż. Oliver Stone).
   Utwór I Prefer w całości utrzymany jest w stylistyce niemieckiego nurtu NDW, w klimatach znanych z twórczości niemieckich formacji, D.A.F., Der Plan i wczesnego Die Krupps. To jedyny numer albumu nieśpiewany przez Ala Jourgensena, którego gościnne - i godnie - w roli głównego wokalisty zastąpił Chris Connelly.
   Flashback to silnie industrialny utwór utrzymany w zabójczym tempie, choć nie da się nie zauważyć w muzyce dość uderzającego podobieństwa do utworu Warm Leatherette z 1978 roku z repertuaru zespołu The Normal, który wywarł ogromny wpływ na scenę synth popową i industrialną w latach 80. Partie wokalne są tu niezwykle agresywne, w stylu Douglasa McCarthy'ego z zespołu Nitzer Ebb. Pod koniec piosenki pojawiają się wysoko brzmiące riffy gitarowe. W utworze wykorzystano również sample dialogów z filmu "Pluton" (1986, reż. Oliver Stone).
   Album finalizuje instrumentalna kompozycja w całości autorstwa producenta, Adriana Sherwooda - Abortive - łącząca industrial i synth pop z wczesną formą house'u. W utworze wykorzystane zostały sample dialogów astronautów z misji NASA.
   Choć The Land of Rape and Honey docierając w USA do zaledwie 164. miejsca w zestawieniu US Billboard 200 początkowo nie odniósł większego sukcesu komercyjnego, co też było przyczyną coraz bardziej zdecydowanego pójścia Ministry w kierunku rocka i metalu na następnych wydawnictwach, album okazał się jednym z najważniejszych i najbardziej inspirujących wydawnictw w całym dorobku zespołu. Do inspiracji albumem The Land of Rape and Honey przyznawali się tacy wykonawcy, jak m.in. Fear Factory, Linkin Park, Slipknot i Nine Inch Nails. Album zdobył status Złotej Płyty po latach - w styczniu 1996 roku.
   Sam Al Jourgensen przyznał, iż The Land of Rape and Honey jest jego ulubionym albumem Ministry.
   Słynny amerykański saksofonista, Tom Moon, umieścił album w swojej książce "1000 Nagrań do Usłyszenia Przed Śmiercią".


Tracklista:


1. "Stigmata" 5:45
2. "The Missing" 2:55
3. "Deity" 3:20
4. "Golden Dawn" 5:42
5. "Destruction" 3:30
6. "Hizbollah" 3:58
7. "The Land of Rape and Honey" 5:10
8. "You Know What You Are?" 4:43
9. "I Prefer" 2:15
10. "Flashback" 4:50
11. "Abortive" 4:23


Personel:


Al Jourgensen – vocals, guitar, programming, production, engineer
Paul Barker – bass, keyboards, programming, production, engineer


Muzycy dodatkowi:


William Rieflin – drums, programming, keyboards, guitar, background vocals
Chris Connelly – background vocals (2 & 3)
Eddie Echo – production (11)
Steve Spapperi – engineer
Julian Herzfeld – engineer
Keith "Fluffy" Auerbach – engineer


Written by, © copyright December 2021 by Genesis GM.