Kategoria

Muzyka, rock, psychodela


Gershon Kingsley - First Moog Quartet, 1970;...
30 marca 2024, 11:08

First Moog Quartet - wydany 13 stycznia 1970 roku album studyjny amerykańsko-izraelskiego dyrygenta, producenta muzycznego, pianisty jazzowego i wirtuoza syntezatorów Moog zarazem, Gershona Kingsley'a. W odróżnieniu od poprzedniego wydawnictwa artysty, Music to Moog By (1969), tym razem ideą było stworzenie prawdziwego zespołu [kwartetu] tworzącego muzykę przy pomocy syntezatorów Moog. Sam artysta tym razem ograniczył się jedynie do komponowania utworów oraz produkcji albumu, zaś do wykonania syntezatorowych kompozycji zaprosił czterech wybitnych amerykańskich pianistów jazzowych - Kennetha Bichela, Erica W. Knighta, Stana Free oraz Howarda Salata. Skład uzupełnili dodatkowi muzycy sesyjni - Mike Alterman (klawisze), David Brewer (bębny), David Friedman (perkusja) oraz Richard Nanista (gitara basowa). W odróżnieniu od w całości instrumentalnego wydawnictwa Music to Moog By, artysta postanowił wprowadzić partie wokalne i warstwę tekstową, stąd też udział czworga jazzowych wokalistów - Ronee Blakely, Leah Horen, Tony'ego Wellsa oraz Douglasa Hilla.
   Krótko po wydaniu albumu, 30 stycznia 1970 roku w Carnegie Hall w Nowym Jorku, w obecności samego Roberta Mooga doszło do występu na żywo First Moog Quartet, uznawanego za pierwszy w historii muzyki koncert zespołu muzyki elektronicznej. Reakcje zwykle były mieszane, jednak zespół pod dowództwem artystycznym Gershona Kingsleya odbył krótką trasę koncertową po kilku uniwersytetach, nawiązał też współpracę z bostońską orkiestrą symfoniczną, Boston Pops Orchestra.
   Podobnie, jak w przypadku albumu Music to Moog By, i tym razem Gershon Kingsley prezentuje zarówno kompozycje autorskie, jak i światowe standardy we własnych aranżacjach. Wydawnictwo otwiera instrumentalna kompozycja, In the Beginning, wypełniona nisko i basowo brzmiącym syntezatorowym tłem, na które powoli nakładają się stukoty przechodzące w dynamiczne zapętlania, czasem pojawiają się chłodne, wysoko i futurystycznie brzmiące syntezatorowe wibracje, które nabierają coraz większej intensywności, aż wreszcie całkiem ustępują. Nisko brzmiące syntezatorowe tło wycisza się, zastąpione zostaje szumami i drganiami tła. Brak jest sekcji rytmicznej.
   Pięciowątkowy eksperymentalny utwór Miracles z charakterystycznymi narracjami, do złudzenia przypomina edukacyjne kompozycje Raymonda Scotta i Bruce'a Haacka z lat 60. Kompozycja rozpoczyna się od tworzącej rozmytą linię melodii przeciągłej, delikatnej i chłodnej partii klawiszy o brzmieniu fletu lub klarnetu na tle syntezatorowego szumu. Partia wokalna w wykonaniu Leah Horen jest niezwykle kojąca. Kolejne wątki mają charakter audycji edukacyjnej, o czym świadczą damsko-męskie narracje. Warstwa muzyczna charakteryzuje się tu archaicznie, tubalnie lub wysoko i lekko chropowato brzmiącymi pętlami klawiszowymi przeciętymi wysoko i szorstko brzmiącymi krótkimi wibracjami syntezatorowymi, krótkimi, nisko i prukająco brzmiącymi partiami syntezatora oraz wibrującym futurystycznym tweetem. Z czasem tło utworu wypełniają syntezatorowe szumy, wibrujące, twarde i industrialne zaszumienia, krótkie, chłodne, wysoko i twardo brzmiące wstawki syntezatorowe, wysoko i futurystycznie brzmiące efekty syntezatorowe, w tle zaś słychać jest mocno przytłumioną i chaotycznie zapętlającą się solówkę klawiszową o archaicznym wysokim brzmieniu przypominającym sekcję dętą. Warstwa muzyczna na moment wycisza się podkreślona teatralnymi i dramatycznymi narracjami, po czym zostaje wypełniona szeregiem szumów - od przeciągłych, przez zapętlające się o industrialnym zabarwieniu, po twarde i nieco chaotyczne zapętlenia. Całości dopełnia urywająca się chłodna i dynamiczna klawiszowa pętla o twardym, wysokim, chropowatym i futurystycznym brzmieniu nawiązującym do komputerowych gier z lat 50., 60. i 70. Warstwę muzyczną od czasu do czasu przecinają krótkie syntezatorowe tweety. Kolejny wątek utworu wypełniony jest chłodną, twardą i wysoko brzmiącą syntezatorową wibracją, wysoko i archaicznie brzmiącymi partiami syntezatora przypominającymi dźwięki Trautonium oraz krótkimi, zimnymi, dynamicznymi, wysoko i wysmukle brzmiącymi partiami klawiszowymi. Także i tu warstwa tekstowo-wokalna opiera się na teatralnej narracji. Kolejny wątek zawierający teatralne narracje poprzedzony zostaje gęstymi tweetami syntezatorowymi przypominającymi przetworzone dźwięki wydawane przez świerszcze bądź cykady, dalej pojawia się krótka, wznosząca się i szybko opadająca partia klawiszowa o podwójnym, niskim i wysokim, ale szorstkim organowym brzmieniu, po niej zaś kolejno: wibrujący tweet syntezatorowy, krótka, nisko i warkotliwie brzmiąca syntezatorowa partia, krótkie organowe zapętlenie, krótka i chłodna drgająca partia klawiszowa o wysokim i archaicznym brzmieniu, wysoko brzmiąca krótka wibracja syntezatorowa, nisko i warkotliwie brzmiąca krótka syntezatorowa partia, krótkie organowe zapętlenie, krótka, lekko wibrująca i zimna syntezatorowa partia o wysmukłym i przeszywającym brzmieniu, wznosząca się i natychmiast opadająca wysoko brzmiąca wibracja syntezatorowa, lekko zapętlająca się nisko i warkotliwie brzmiąca syntezatorowa partia, krótka klawiszowa solówka o archaicznym brzmieniu przypominającym nieco trąbienie parowozu, oraz wibrujące i twarde szumy przechodzące w atonalne psychodeliczne wibracje, na które nakładają się wysmukle i futurystycznie brzmiące syntezatorowe wibracje podszyte delikatnie i piskliwie brzmiącą partią organową. Utwór, mimo swojej wielowątkowości, w całości pozbawiony jest sekcji rytmicznej.
   Antywojenna piosenka Have It - Or Grab It - Or Go rozpoczyna się introdukcją tradycyjnego amerykańskiego wojskowego marszu żałobnego wykonanego na trąbce rozbrzmiewającej na tle atonalnego zapętlonego warkotu, po której następują silne i jednostajne uderzenia żywej, rockowej sekcji perkusyjnej oraz chwytliwie zapętlające się solówki klawiszowe o niskim, rozległym i lekko wibrującym brzmieniu. Partia wokalna jest wykrzyczana przez Tony'ego Wellsa. W pierwszym i drugim refrenie następuje zmiana; sopranową partię wokalną na tle wibrujących szumów i militarnego tempa odległej sekcji perkusyjnej wykonuje Ronee Blakley. W drugiej strofie Tony Wells przechodzi również w krzykliwe deklamacje w stylu Jima Morrisona z psychodelicznej formacji The Doors. W tle słychać jest odległe, zapętlone i ciężkie uderzenia perkusyjnych werbli. Z czasem warstwa muzyczna nabiera jednostajnego i dynamicznego tempa w funkowym stylu rockowej sekcji perkusyjnej, w podkładzie występuje wyrazista i pulsująca, klasycznie rock'n'rollowa sekcja gitary basowej, pojawia się długa solówka klawiszowa o wysokim i archaicznym, niemal piskliwym brzmieniu tworząca długie i zapętlające się linie melodii. W trzeciej strofie warstwa muzyczna prezentuje się tak samo jak w drugiej, choć brak jest już wysoko i archaicznie brzmiącej solówki klawiszowej, występuje za to niezwykle dyskretna organowa przestrzeń. Partia wokalna w wykonaniu Tony'ego Wellsa nabiera hippisowskiej ekspresji. Następuje również efekt spowolnienia taśmy. Utwór zamyka się podobnie, jak się zaczął - tradycyjnym amerykańskim marszem pogrzebowym wykonywanym na trąbce, choć rozbrzmiewającym na chwytliwie zapętlającej się, nisko i rozlegle brzmiącej solówce klawiszowej, syntezatorowych szumach oraz gęstych i militarnych uderzeniach perkusyjnych.
   Piosenka Images rozpoczyna się od serii krótkich i delikatnych organowych partii oraz chłodnej i przeciągłej syntezatorowej partii o wysokim, gładkim i retrospektywnym brzmieniu, tworzącej tło. Z czasem struktura muzyczna rozbudowuje się o akompaniament akustycznej gitary w tle, potężną i gęstą sekcję gitary basowej w podkładzie, psychodeliczną organową przestrzeń, zapętlające się chłodne solówki klawiszowe o wysokim i archaicznym brzmieniu oraz jednostajne jazzowe tempo delikatnej sekcji perkusyjnej. Podniosłe partie wokalne o charakterystyce soulowo-hollywoodzko-hippisowskiej wykonuje Leah Horen w chórkach wspierana przez śpiewającego w stylu Franka Sinatry Douglasa Hilla. Między partiami wokalnymi struktura muzyczna piosenki zmienia się; sekcja perkusyjna przybiera mocniejszego, bardziej rockowego i zróżnicowanego, choć też i przytłumionego uderzenia o masywnym tempie w stylu lat 50. i 60., pojawia się tubalnie brzmiąca solówka klawiszowa tworząca zapętlającą się linię melodii z wplecioną subtelną partią klawiszową o wysokim i archaicznym brzmieniu. Obie partie klawiszowe wyparte zostają przez masywną i zapętlającą się solówkę klawiszową o wysokim i orkiestrowym brzmieniu finalizowaną przez chłodną i wysoko brzmiącą solówkę klawiszową. W międzyczasie w tle pojawia się chłodna, twarda, wysoko brzmiąca i dynamiczna syntezatorowa wibracja. Struktura muzyczna łagodnieje powracając do formy występującej wcześniej w trakcie trwania partii wokalnych, choć wysoko brzmiąca i dynamiczna syntezatorowa wibracja pozostaje. Pod koniec piosenki pojawia się chłodna, lekka i miękka syntezatorowa wibracja o wysokim brzmieniu finalizowana szybkim zadźwięczeniem dzwonka.
   Numer Sounds of Silence, hippisowski klasyk lat 60. z repertuaru duetu Simon & Garfunkel, zaprezentowany został w mocno psychodelicznej i eksperymentalnej oprawie. Piosenkę rozpoczyna łagodnie wibrujący syntezatorowy tweet zmieniający swoją prędkość. Pojawia się sopranowa partia wokalna w wykonaniu Ronee Blakley wspartej z czasem w chórkach także partią wokalną a'la Frank Sinatra w wykonaniu Douglasa Hilla, w tle występują syntezatorowe szumy, brak jest sekcji rytmicznej. Powoli jednak kompozycja rozkręca się w jednostajnym i jazzowym tempie delikatnej sekcji perkusyjnej przeciętej co jakiś czas krótkim i szybkim zadźwięczeniem dzwonka, wyrazistej i gęstej sekcji gitary basowej w podkładzie, akompaniamencie gitary akustycznej w tle, przeszywających i przeciągłych efektach organowych, brzęczących, archaicznie brzmiących i przeciągłych partiach klawiszy, oraz syntezatorowych tweetach, a także wysoko i futurystycznie brzmiących wibracjach. Warstwa muzyczna wreszcie ustaje, pojawia się szum i w drugiej połowie kompozycja przyjmuje bardziej tradycyjną formę, choć tempo delikatnej sekcji perkusyjnej pozostaje takie samo, jazzowe, również bez zmian jest gęsta i wyrazista sekcja gitary basowej w podkładzie. Pojawia się za to chłodna partia klawiszowa o wysokim brzmieniu trąbki układająca się w tę samą linię melodii, co kultowa linia wokalna. W tle występują wysoko i futurystycznie brzmiące syntezatorowe wibracje. W końcówce warstwa muzyczna piosenki ogranicza się jednak wyłącznie do syntezatorowych szumów, wysoko i futurystycznie brzmiących syntezatorowych wibracji, tweetów oraz wokalnego duetu Douglas Hill - Ronee Blakley. Brak jest sekcji rytmicznej i basowej.
   Kompozycja Eleanor Rigby z repertuaru słynnej brytyjskiej formacji, The Beatles, zaprezentowana została w wersji instrumentalnej o mocno jazzowym zabarwieniu. Sekcja perkusyjna jest tu dynamiczna i wyraźnie jazzowa, tak samo jak pulsująca sekcja gitary basowej w podkładzie. W tle występuje subtelna partia fortepianowa o jazzowym zabarwieniu, linie melodii tworzą wysoko brzmiące chłodne klawiszowe zapętlenia przechodzące w rozbudowaną partię klawiszową o wysokim, retrospektywnym i szorstkim brzmieniu, ta zaś następnie przechodzi w chłodną rozbudowaną klawiszową solówkę o wysokim i retrospektywnym, ale gładkim brzmieniu, na którą z czasem nakłada się zapętlona chłodna solówka klawiszowa o retrospektywnym, organowo-smyczkowym brzmieniu. W tle subtelnie występują twarde, wysoko i wysmukle brzmiące syntezatorowe wibracje, następnie zaś chłodna, dynamiczna i wibrująca klawiszowa pętla o wysokim, wysmukłym i futurystycznym brzmieniu oraz futurystycznie brzmiące tweety syntezatorowe. W drugiej połowie utworu klawiszowe linie melodii podrasowane zostają przez krótkie solówki klawiszowe o wysokim, szorstkim i futurystycznym brzmieniu. Kompozycję poprzedza monumentalna introdukcja z chóralnymi wokalizami rodem z kinowej hollywoodzkiej superprodukcji kostiumowej z lat 50. i 60. osadzonymi na tle zimnego i falującego syntezatorowego sygnału o wysokim wysmukłym brzmieniu i wysokiej częstotliwości, subtelnych partii organowych i pianina oraz potężnych efektów perkusyjnych. Te same chóralne wokalizy występują w końcowej fazie utworu, gdzie w pomoście sekcja perkusyjna i basowa spowalniają na tle gęstych syntezatorowych tweetów i partii fortepianowej, po czym warstwa muzyczna przyspiesza powracając do poprzedniej formy z subtelnymi partiami fortepianu w tle. Za chóralną wokalizą podąża solówka klawiszowa o wysokim, chropowatym, wysmukłym i retrospektywnym brzmieniu, która finalnie przechodzi w wysoko brzmiące syntezatorowe wibracje.
   Utwór Did You Ever Take A Journey oparty jest na wysokim dźwięku syntezatorowym o wysokiej częstotliwości i szumie tła, partii pianina elektrycznego i delikatnej pętli pianina elektrycznego, psychodelicznej organowej wibracji tła, masywnej i zapętlającej się sekcji gitary basowej w podkładzie, organowej przestrzeni psychodelicznej oraz dyskretnej sekcji perkusyjnej polegającej na jazz-rockowych pętlach perkusyjnych talerzy. W drugiej połowie na krótki moment struktura muzyczna ożywia się i przyspiesza. Sekcja perkusyjna staje się masywna i standardowa, nabiera dynamicznego i jednostajnego rockowego tempa. Pojawia się chłodna solówka klawiszowa o wysokim, futurystyczno-retrospektywnym brzmieniu tworząca dynamiczną pętlę, organowa przestrzeń staje się bardziej rozległa. Całość finalizuje efektowny gong. Soulowe partie wokalne chóralnie wykonują razem Douglas Hill i Leah Horen.
   Wydawnictwo zamyka piosenka Rebirth, poprzedzona introdukcją ze wznoszącym się efektem perkusyjnych talerzy, po których następują krótkie pętle wysoko-futurystycznie brzmiących i lekko wibrujących klawiszy na tle drgającej i szorstko brzmiącej psychodelicznej partii organowej. Podstawowa część kompozycji osadzona jest na organowej przestrzeni, długiej, chłodnej i lekko zapętlającej się solówce klawiszowej o wysokim, retrospektywnym brzmieniu nieco w stylu masywnego dźwięku dud, chłodnej i leniwie toczącej się pętli krótkiej partii klawiszowej w tle o wysokim i futurystycznym brzmieniu oraz dyskretnym i delikatnym dzwonku w tle, początkowo brak jest też sekcji rytmicznej. Z czasem jednak struktura muzyczna zmienia się; dotychczasowa warstwa muzyczna wycisza się i zanika, pojawia się subtelna, lekko spowolniona sekcja perkusyjna o jednostajnym tempie, gęsta sekcja gitary basowej w podkładzie oraz podwójna chłodna organowa przestrzeń. Wreszcie struktura muzyczna ożywia się, sekcja perkusyjna przyspiesza do równomiernego jazzowego tempa, by z czasem nabrać formy jazz rockowej, pojawia się chłodna i dynamicznie zapętlona solówka klawiszowa o futurystyczno-retrospektywnym i smyczkowym brzmieniu, wysoko zawieszona organowa przestrzeń oraz chóralne wokalizy damsko-męskie rodem z hollywoodzkiej superprodukcji kostiumowej z lat 50. i 60. Szczególną uwagę zwraca tu niesamowita partia wokalna w wykonaniu Douglasa Hilla, którego głęboki baryton do złudzenia przypomina barwę głosu i styl śpiewania Franka Sinatry. Utwór w pierwszej połowie strukturą muzyczną wyraźnie wyprzedza swoją epokę przypominając synth pop, który miał pojawić się dopiero w końcówce lat 70., choć całościowo klimatem zdradza hippisowskiego ducha epoki końca lat 60.
   First Moog Quartet to nowatorski album jak na swoje czasy, łączący w sobie rock, jazz, muzykę konkretną i synth pop. Dziś wydawnictwo zgodnie uznawane jest za klasyczny oraz jeden z najważniejszych i przełomowych albumów w historii muzyki elektronicznej.


Tracklista:


In The Beginning 3:00
Miracles 6:30
Have It - Or Grab It - Or Go 5:36
Images 2:53
Sounds Of Silence 4:29
Eleanor Rigby 3:07
Did You Ever Take A Journey 4:02
Rebirth 2:44


Personel:


Bass – Richard Nanista
Drums – David Brewer
Engineer – Fred Christie
Keyboards – Mike Alterman
Percussion – David Friedman
Producer, Directed By – Gershon Kingsley
Synthesizer [Moog] – Eric W. Knight, Howard Salat, Kenneth Bichel, Stan Free
Vocals – Douglas Hill, Leah Horen, Ronee Blakley, Tony Wells

 


Written by, © copyright December 2011 by Genesis GM.

Hula - 1000 Hours (live), 1986;
04 stycznia 2024, 01:26

1000 Hours - wydany w 1986 roku podwójny album brytyjskiej formacji art rockowej, Hula, wywodzącej się z tzw. sceny Sheffield, której najbardziej znanymi przedstawicielami były zespoły Cabaret Voltaire, The Human League i Clock DVA.
   Wydawnictwo 1000 Hours składa się z dwóch części - pierwszej, studyjnej, oraz drugiej, koncertowej.
   Studyjną część albumu otwiera kompozycja Big Heat łącząca styl new wave i funk z brzmieniem synth popowym i industrialnym. Automatyczna sekcja rytmiczna jest standardowa, jednostajna, ale wyostrzona, funkowa sekcja gitary basowej w podkładzie jest twarda i zagęszczona. Główną oprawę muzyczną stanowią przetworzone gitarowe riffy wspomagane bardziej subtelnymi chłodnymi solówkami klawiszy o wysokim brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu. Występują również krótkie, wysoko brzmiące solówki klawiszy o house'owej stylistyce. Warstwę muzyczną uzupełniają industrialne efekty. Sekcja wokalna zabarwiona jest post punkiem. Słychać tu namiastkę przyszłych dokonań formacji Nine Inch Nails i Ministry.
   Utwór Sour Eden, z wpływami brzmieniowymi formacji Cabaret Voltaire, zawiera gęsty i transowy, tubalnie brzmiący syntezatorowy puls oraz głęboką i wyrazistą sekcję gitary basowej w podkładzie, odległe i chłodne przestrzenie, równie odległe sekcje dęte i partie gitarowe, warstwę muzyczną wspomagają również oszczędne partie fortepianowe. Żywa sekcja perkusyjna początkowo jest oszczędna, z czasem jednak gęstnieje rozkręcając się do quasi plemiennych ewolucji.
   Hothouse to numer, który oparty jest na chwiejnej organowej przestrzeni, tym razem bardziej oszczędnej, ale wyrazistej funkowej sekcji gitary basowej w podkładzie oraz standardowym i jednostajnym tempie automatycznej sekcji rytmicznej. Tło wypełniają zanieczyszczenia w postaci rytmicznego drapania oraz syntezatorowych efektów. Kompozycja zawiera udziwnione sekcje dęte i smyczkowe oraz partie fortepianowe. Sekcje wokalne, tak jak dotychczas, mają post punkowe zabarwienie.
   Piosenka At the Heart zaznacza się potężną i chłodną przestrzenią, głęboką funkową sekcją gitary basowej oraz głęboko osadzonym industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, a także wyraźnie plemienną rytmiką żywej sekcji perkusyjnej. Warstwę muzyczną wspierają potężne fortepianowe wejścia, bardziej odległe partie fortepianowe oraz wtopione w przestrzeń długie chłodne solówki klawiszy o wysokim i szorstkim brzmieniu. Sekcja wokalna niezmiennie pozostaje pod wpływem post punku. Słychać tu inspiracje dla twórczości formacji Ministry i Nine Inch Nails.
   Utwór Big Car (Both Ways) rozpoczyna energiczna introdukcja utrzymana w niezwykle dynamicznym tempie i zagęszczonej automatycznej sekcji rytmicznej podszytej wyrazistym funkowym pulsem gitary basowej w podkładzie. Pod warstwą muzyczną pojawia lekko przetworzona partia wokalna o punkowym zabarwieniu, wreszcie coraz silniejszy industrialny efekt, po czym kompozycja zatrzymuje się przechodząc w duszną i chłodną przerywaną przestrzeń wypełnioną chłodnymi i chwiejnymi solówkami klawiszy o wysokim brzmieniu, partiami fortepianowymi, perkusjonaliami i efektami perkusyjnymi, gitarowymi epizodami o orientalnym zabarwieniu, głęboką i rozmytą sekcją gitary basowej w podkładzie, w drgającym tle słychać dialogi oraz szamańskie śpiewy. Brak jest konwencjonalnej sekcji rytmicznej oraz wokalnej.
   Dalsza część studyjnej strony albumu składa się z kompozycji instrumentalnych, począwszy od zaznaczającej się klimatem orientalnego sacrum Bribery and Winning Ways, opartej na odległej i chłodnej przestrzeni, nisko brzmiącym drone'owym syntezatorowym tle oraz spowolnionej i oszczędnej automatycznej sekcji perkusyjnej. Numer zawiera delikatne solówki klawiszy o brzmieniu marimby i xylofonu, niezwykle odległe, zawieszone gdzieś wysoko brzmienie syren alarmowych, wreszcie pojawia się partia wokalna o sakralnym charakterze odtworzona na spowolnionych obrotach, pojawiają się również dodatkowe chłodne, lekko wibrujące i wysoko brzmiące solówki klawiszowe, wreszcie kompozycja rozkręca się w leniwym tempie groove'u, pojawia się krótki dęty epizod, całość zaś wieńczą efektowne taśmowe wstawki.
   Rozpoczęta perkusyjnymi ewolucjami kompozycja Gelsomina oparta jest na chłodnej i chwiejnej przestrzeni, długich i chłodnych solówkach klawiszy o wysokim brzmieniu oraz plemiennym rytmie sekcji perkusyjnej wspartej elektronicznymi perkusyjnymi pulsacjami i perkusyjnymi efektami. Całość zamyka krótka tubalno-warkotliwie brzmiąca partia klawiszowa.
   Studyjną część albumu zamyka utwór Marnixstraat z eksperymentalną introdukcją wypełnioną efektami stereofonicznymi w postaci wibracji, drgań i szumów, po czym numer przechodzi w spokojne tempo bossa novy automatycznej sekcji rytmicznej oraz odległą organową przestrzeń. Warstwę muzyczną wspomagają udziwnione partie skrzypiec o orientalnym zabarwieniu, subtelne, twardo, wysoko brzmiące i zapętlające się krótkie solówki klawiszowe, dźwięki sitaru i dzwonka, w tle słychać szumy, wibracje, syntezatorowe efekty oraz przytłumione dialogi. Kompozycję wieńczą twarde i psychodeliczne industrialne basowe pulsy sekwencerowe.
   Druga, koncertowa część albumu, to występ Hula z dnia 24 lutego 1985 roku w Melkweg w Amsterdamie. Zdecydowana większość zaprezentowanych na żywo utworów pochodzi z kultowego albumu formacji, Murmur (1984), w tym electro funkowy Bad Blood, bardziej industrialny Hour By Hour, new wave'owo-psychodeliczno-funkowy Ghost Rattle, elektroniczno-rockowo-funkowy Jump the Gun, psychodeliczno-funkowy Hard Stripes, funkowy Invisible oraz zamykający cały występ psychodeliczny Tear Up będący sztandarowym utworem Hula, najlepszym w całej twórczości formacji. Wszystkie kompozycje, nie licząc bardziej surowego brzmienia, zostały zaprezentowane w formie pokrywającej się z wersjami albumowymi.
   Rozpoczynający koncertowy set numer The Yesman osadzony jest na drgającym tle, odległej wysoko zawieszonej przestrzeni rodem z thrillerów Alfreda Hitchcocka, wibrującej syntezatorowej nisko brzmiącej partii w podkładzie, pojedynczych wejściach gitary basowej, oraz przeciągłych i spontanicznych sekcjach dętych. W tle słychać jest wsamplowane dialogi.
   Dark ambientowa kompozycja Baby Doll opiera się na chłodnej i odległej przestrzeni, spowolnionym i hipnotyzującym tempie sekcji rytmicznej, art rockowych wejściach i riffach gitarowych oraz industrialnych efektach w tle. Partia wokalna ogranicza się do stale powtarzanej tytułowej frazy.
   Utwór Ambient ☐2 oparty jest na plemiennej rytmice żywej sekcji perkusyjnej, chłodnych wibrujących przestrzeniach, efektach stereofonicznych i industrialnych w tle, które wypełnione jest dodatkowo wsamplowanymi dialogami. Sekcja gitary basowej w podkładzie jest dyskretna, zaś chłodna przestrzeń ustępuje miejsca wibrującemu i nisko brzmiącemu syntezatorowemu tłu będącemu częścią finalizującego występ utworu Tear Up.
   Wydawnictwo 1000 Hours, choć nie przyniosło formacji sukcesu komercyjnego, jest albumem prezentującym w całej okazałości muzyczny styl Hula łączący eksperymentalizm i elektronikę z psychodelą, funkiem, industrialem, ambientem, art rockiem czy jazzem. To jeden z najwartościowszych awangardowych albumów wydanych w latach 80.


Tracklista:


1 Big Heat 5:23
2 Sour Eden 4:11
3 Hothouse 4:29
4 At The Heart 5:34
5 Big Car (Both Ways) 7:08
6 Bribery And Winning Ways 5:12
7 Gelsomina 2:40
8 Marnixstraat 4:52
9 The Yesman 2:33
10 Bad Blood 4:09
11 Hour By Hour 4:44
12 Ghost Rattle 4:12
13 Jump The Gun 4:37
14 Baby Doll 2:10
15 Hard Stripes 4:23
16 Invisible 5:08
17 Ambient ☐2 2:35
18 Tear Up 4:08


Personel:


Engineer – Bert Vervoorn (tracks: 2, 3, 5, 7, 9 to 18 ), Hans Meyer (tracks: 8 ), Pip Braine (tracks: 1, 4, 6), Stuart Skinner (tracks: 1, 4, 6)
Performer – John Avery, Mark Albrow, Nort, Ron Wright

 


Written by, © copyright September 2022 by Genesis GM.

Can - Out of Reach, 1978;
22 grudnia 2023, 00:29

Out of Reach - dziesiąty album studyjny niemieckiej formacji psychodelicznej, Can, który ukazał się w lipcu 1978 roku; jest to jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydawnictw w dorobku zespołu, bowiem nagrywane było w chwili, kiedy jesienią 1977 roku z Can postanowił odejść architekt jego brzmienia, Holger Czukay, który skupił się na twórczości solowej, pozostali zaś członkowie oryginalnego składu formacji, Jaki Liebezeit, Michael Karoli i Irmin Schmidt, wykazywali wyraźne już zmęczenie sobą nawzajem. Zespół popadł w dołek, nic więc dziwnego, że główne role twórcze odgrywali dokooptowani do składu Can jeszcze podczas sesji nagraniowej do poprzedniego albumu zespołu - Saw Delight (1977) - dwaj byli muzycy legendarnego zespołu Traffic, Rosko Gee i Rebop Kwaku Baah.
   Na albumie dominują utwory instrumentalne oraz style funk i disco z elementami etnicznymi, co słychać już w pierwszym utworze, świetnym instrumentalnym Serpentine, łączącym ambientowe przestrzenie z elementami funku, jazzu, latin rocka oraz etnicznymi rytmami sekcji perkusyjnej.
   Pauper's Daughter and I, przebojowy numer w całości autorstwa Rosko Gee i przez niego zaśpiewany, jest połączeniem stylów funku i disco na tle psychodelicznej przestrzeni i przetworzonych partii gitary. Utwór można określić mianem wczesnego electro-funku.
   Instrumentalna kompozycja November o gęstym rytmie sekcji perkusyjnej jest połączeniem art. rocka z latin rockiem z dominacją długich riffów gitarowych na tle partii fortepianu oraz funkowej sekcji basu w podkładzie.
   Tym samym, równie gęstym rytmem sekcji perkusyjnej, opleciony jest kolejny z instrumentalnych numerów - Seven Days Awake - który jest fuzją mrocznych i chłodnych, niemal gotyckich brzmień syntezatorowych z popisowymi i wysoko brzmiącymi długimi riffami gitarowymi.
   Give Me No 'Roses', to druga z kompozycji wydawnictwa, której w całości autorem i wokalistą jest Rosko Gee i - podobnie jak Pauper's Daughter and I - piosenka utrzymana jest w konwencji charakterystycznego dla lat 70. przebojowego disco z elementami funku, choć w zdecydowanie bardziej funkującym utanecznionym rytmie niż utrzymany bardziej w stylistyce stricte disco numer Pauper's Daughter and I. Utwór Give Me No 'Roses' obdarzony jest jednak głęboką i psychodeliczną przestrzenią, nie brakuje tu też innych dodatków, jak choćby elementów muzyki country w postaci partii gitary i skrzypiec.
   Kompozycja Like Inobe God to przykład klasycznego disco lat 70. z elementami brzmień latynoskich oraz z plemiennymi afrykańskimi partiami wokalnymi w wykonaniu Rebopa Kwaku Baaha. Utwór jest dość kontrowersyjny, bowiem dziennikarze muzyczni ostro krytykowali Can za pójście w nim w  kierunku disco, zaś samą kompozycję Like Inobe God uznano nawet za najgorszy utwór Can, choć nie można odmówić mu swoistego uroku i przebojowości.
   Wieńcząca album, krótka, eksperymentalna, niespełna dwuminutowa instrumentalna miniatura One More Day jest połączeniem szybkiego tempa sekcji perkusyjnej na tle eksperymentalnego brzmienia syntezatorów w stylu kosmische musik, co bezpośrednio nawiązuje do stylu twórczości zespołów krautrockowych pokroju wczesnego Tangerine Dream, Cluster, Ash Ra Tempel, Faust czy Can pierwszej połowy lat 70., zaś pośrednio zapewne stanowi hołd dla będącego poza składem zespołu Holgera Czukaya.
   Album Out of Reach jest jednym z tych przykładów w historii rocka, gdzie zespół będący w wyraźnym kryzysie i ku wszelkim przeciwnościom, nagrywa w pełni wartościowy artystycznie materiał; warto pamiętać, że wydawnictwo było jednym z pionierskich w dziedzinie electro-funku, mimo to sam zespół długo się od niego odcinał, uznając go za swój najgorszy album, i pod pretekstem braku udziału w nim Holgera Czukaya, jednego z muzyków z tzw. oryginalnego składu, zespół nie wznawiał wydawnictwa w reedycjach CD. Nawet na oficjalnej stronie internetowej Can próżno było szukać tytułu "Out of Reach" w oficjalnej dyskografii zespołu, zupełnie tak, jakby formacja chciała zapomnieć, że kiedykolwiek wydała taki album. Dopiero w sierpniu 2014 roku, nakładem wytwórni Mute Records ukazało się cyfrowe wznowienie niedocenionego wydawnictwa w formacie CD i na winylu, choć podobno wbrew woli żyjących muzyków Can.


Tracklista:


1. Serpentine
2. Pauper's Daughter & I
3. November
4. Seven Days Awake
5. Give Me No "Roses"
6. Like Inobe God
7. One More Day


Personel (podstawowy skład):


Jaki Liebezeit: drums
Michael Karoli: guitars, violins on "Roses"
Irmin Schmidt: piano, keyboards, Alpha 77
Rosko Gee: bass, vocal and words on "Roses" and "Pauper's Daughter and I", Fender piano on "Roses", flangbass on "Seven Days Awake" and "Serpentine"
Rebop Kwaku Baah: percussion, Polymoog on "Roses", voice, wordmelody on "Like Inobe God"

 

Written by, © copyright June 2018 by Genesis GM.

Negativland - Over the Edge Vol. 5: Crosley...
15 grudnia 2023, 01:45

Over the Edge Vol. 5: Crosley Bendix Radio Reviews - wydany w 1993 roku nakładem niezależnej, autorskiej wytwórni, Seeland Records, kompilacyjny album eksperymentalnej amerykańskiej formacji, Negativland, zawierający zbiór audycji radiowych z lat 1984-93 (bez zachowania kolejności chronologicznej) emitowanych na antenie kalifornijskiego radia KPFA, zatytułowanych ,,Over the Edge", prowadzonych przez frontmana zespołu, Dona Joyce'a, występującego pod postacią recenzenta kultury, Crosleya Bendixa. Wydawnictwo pochodzi z całej serii albumów kompilacyjnych z cyklu ,,Over the Edge", których Negativland opublikował na przestrzeni lat 1984 - 2016 dziewięć części, Crosley Bendix Radio Reviews jest zaś piątym wydawnictwem z tej serii. Każda z audycji została zaprezentowana w formie eksperymentalnego utworu w ironiczny sposób poruszającego tematy zjawisk kulturowych. Każdy z dziesięciu utworów zawiera identyczną, typową dla amerykańskich audycji radiowych i TV, orkiestrową introdukcję z zapowiedzią oraz identyczne orkiestrowe outro końcowe.
   Większość utworów-audycji, jak Style (1989), Domestic Art (1987), Movies (1987), Dance (1988), Numbers (1985), Electricity (1987) oraz Technology (1987), zawierają delikatny i łagodny jazzowy podkład muzyczny z jazzowymi damsko-męskimi wokalizami, chociaż Dance (1988) zawiera swingowe sample oraz wkomponowane w akcję audycji odgłosy wystrzałów i tłumu.
   Przetworzone odgłosy wystrzałów oraz industrialne dźwięki i archaicznie brzmiące syntezatorowe efekty pojawiają się w Electricity (1987). Z kolei w Technology (1987) jazzowy podkład muzyczny zakłócają liczne archaicznie brzmiące syntezatorowe eksperymenty, efekty ze wstecznie odtwarzaną taśmą oraz wyładowania radiowe. Sama narracja zniekształcana jest przez zwielokrotnione echa.
   Są też i odstępstwa od reguły. Squant (1993) zawiera podkład archaicznych syntezatorowych eksperymentów, pętli, pulsacji i linii melodii w stylu wczesnej muzyki elektronicznej z lat 50. i 60. spod znaku twórczości Raymonda Scotta, Toma Dissevelta czy formacji Beaver & Krause. Jednocześnie w utworze pojawiają się również rozbudowane klasyczne partie fortepianowe.
   Progress (1984) zawiera psychodeliczny organowy podkład wsparty wokalizami oraz dyskretnymi perkusjonaliami.
   Fear (1986) zawiera całkowicie eksperymentalny podkład spod znaku muzyki konkretnej z lat 40., 50. i 60. tworzonej przez Karlheinza Stockhausena, Johna Cage'a czy Edgara Varèse, opartej na spontanicznie generowanych archaicznych syntezatorowych i organowych dźwiękach, eksperymentach dźwiękowych i stereofonicznych, drganiach, szumach i hałasach oraz niezwykle odległej muzyce tła opartej na brzęczącym dźwięku transformatora. Również narracja w tym utworze jest wyjątkowa i niezwykle teatralna.
   Album Over the Edge Vol. 5: Crosley Bendix Radio Reviews jest, rzecz jasna, pozycją przeznaczoną dla najzagorzalszych fanów Negativland oraz zwolenników muzyki eksperymentalnej i konkretnej. Zresztą zespół serią albumów z cyklu Over the Edge zaznacza, iż jest jednym z najważniejszych współczesnych przedstawicieli muzyki eksperymentalnej.


Tracklista:


Style (1989 - 6:15)
Domestic Art (1987 - 11:33)
Squant (1993 - 8:41)
Movies (1987 - 7:13)
Dance (1988 - 7:25)
Progress (1984 - 3:25)
Numbers (1985 - 3:52)
Electricity (1987 - 7:38)
Fear (1986 - 5:57)
Technology (1987 - 9:14)


Personel:


Don Joyce
Kings House (Rob Wortman, Brook Hinton, Arne Ryason)

 


Written by, © copyright September 2022 by Genesis GM.

The Buggles - The Age of Plastic, 1980;
09 listopada 2023, 00:06

The Age of Plastic - debiutancki album brytyjskiej formacji new wave, The Buggles, założonej w 1977 roku w południowo londyńskiej dzielnicy Wimbledon przez trzech muzyków - Trevora Horna, Geoffa Downesa oraz wokalistę, Bruce'a Woolley'ego - zainspirowanych w głównej mierze twórczością formacji Electric Light Orchestra, 10cc i Kraftwerk. Zespół szybko opuścił Bruce Woolley zakładając własną formację, The Camera Club, wobec czego wokalne obowiązki przyjął na siebie Trevor Horn.
   Album powstawał w 1979 roku w Londynie, zaś muzycy dysponowali całkiem pokaźnym budżetem 60000 funtów, dzięki czemu mogli zastosować szereg nowinek technicznych i inżynieryjnych.
   Głównym motywem wydawnictwa był temat stawienia czoła rzeczywistości przez plastikowy popowy zespół działający w plastikowej i futurystycznej erze nadchodzących lat 80., stąd też wywodzi się tytuł albumu - The Age of Plastic.
   Wydawnictwo miało swoją premierę 10 stycznia 1980 roku, choć po raz pierwszy szerokiej publiczności zaprezentowane zostało przez angielskie stacje radiowe już 31 grudnia 1979 roku.
   Album otwiera singlowy numer Living in the Plastic Age w klimacie łączącym pop lat 60., klasyczne disco lat 70. i zimnofalowy synth pop lat 80. Utwór opowiada o powszednieniu w erze plastikowego życia codziennych newsów telewizyjnych i prasowych dotyczących wojny w Wietnamie.
   Kolejny singiel, utrzymany w podobnej stylistyce co singiel otwierający album, Video Killed the Radio Star, stał się największym przebojem The Buggles i jednym z pierwszych hitów brytyjskiego synth popu. Kompozycja utrzymana w radosnej tonacji z przetworzoną "radiowo" brzmiącą partią wokalną w wykonaniu Trevora Horna i cukierkowymi kobiecymi wokalami w wykonaniu Debi Doss i Lindy Jardim w refrenie, co szybko stało się wizerunkiem formacji i rozpoczęło modę na synth pop w latach 80. Chyba nie ma stacji radiowej, która nie grałaby tego przeboju zapewniającemu światową sławę The Buggles, choć, jak na ironię, przyczyniającemu się również do zguby formacji. Dodatkowo utwór został unieśmiertelniony przez amerykańską stację muzyczną MTV, która 1 sierpnia 1981 roku zaczęła nadawanie właśnie teledyskiem Video Killed the Radio Star.
   Glam rockowy i zimnofalowy numer Kid Dynamo z wpływami twórczości Davida Bowiego, przypomina również wczesne dokonania zespołu Ultravox z Johnem Foxxem w składzie. Wyraźnie jest tu słychać echa i inspiracje dla przyszłych dokonań polskiego zespołu synth popowego, Klincz.
   Synth popowy utwór I Love You (Miss Robot) przypomina z kolei klimaty twórczości zespołu Ultravox z lat 80. Nawet pełna melancholii partia wokalna w wykonaniu Trevora Horna jakby nawiązuje do stylu śpiewania Midge'a Ure'a. W refrenie uwagę budzą vocoderowe partie wokalne w stylu Kraftwerk.
   Kolejny z singlowych numerów, post punkowy, przypominający wczesne dokonania Ultravox z lat 70. Clean, Clean z chwytliwą i przebojową solówką klawiszową budzi skojarzenia z przyszłymi post punkowymi rejonami twórczości formacji The Cure i New Order.
   Czwarty z singlowych utworów, Elstree, zdominowany jest przez styl disco z wyraźnie wyczuwalnym wpływem twórczości szalenie popularnego wtedy zespołu Abba.
   Zamykająca podstawową setlistę wydawnictwa Astroboy (And the Proles on Parade) to spokojna i nastrojowa synth popowa ballada zapowiadająca erę new romantic, z kolei zimnofalowy numer Johnny on the Monorail jest jakby zapowiedzią post punkowego oblicza twórczości formacji Ultravox z lat 80.
   Kompaktowe wznowienie albumu zawiera utwory dodatkowe; pierwszym z nich jest instrumentalny Island łączący syntezatorowe przestrzenie ze stylem reggae; kompozycja dość wyraźnie przypomina podobne dokonania niemieckiej formacji Can.
   Utwór Technopop z futurystycznymi partiami klawiszy nawiązującymi do brzmienia organów Vox Continental, jak żywo przypomina stylem twórczość formacji Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD).
   Całość wieńczy wczesna wersja piosenki Johnny on the Monorail (A very different version), w bardziej post punkowym wydaniu.
   Wydawnictwo The Age of Plastic okazało się wielkim sukcesem komercyjnym, zarówno jako album zajmując czołowe lokaty na europejskich listach przebojów, jak i pod względem singli, a w szczególności piosenki Video Killed the Radio Star, która stała się numerem jeden w Wielkiej Brytanii, Australii, Austrii i w krajach skandynawskich.
   Sukces albumu sprawił, że muzycy The Buggles dostali propozycję dołączenia do legendarnej progresywnej formacji Yes, którą właśnie wstrząsnęło odejście dwóch czołowych muzyków, Ricka Wakemana i Jona Andersona, których miejsce zajęli właśnie Trevor Horn i Geoffrey Downes, i z nimi w składzie Yes nagrał album Drama. Posunięcie to okazało się jednak błędem, bowiem mimo wysokiego poziomu artystycznego wydawnictwa i świetnych recenzji krytyków, w zespole pojawiły się nieporozumienia; Trevor Horn i Geoffrey Downes już po jednym nagranym albumie dla Yes musieli opuścić zespół, co też niekorzystnie odbiło się na dalszych losach formacji The Buggles, z którą muzycy nagrali album Adventures in Modern Recording (1981) i, być może także pod ciężarem wielkiego sukcesu albumu The Age of Plastic i singla Video Killed the Radio Star, wydawnictwo nie odniosło spodziewanego sukcesu komercyjnego mimo, iż zostało docenione w USA docierając do 7. miejsca na US Bubbling Under Rock Albums w zestawieniu Billboardu, w rezultacie czego The Buggles została rozwiązana w 1982 roku, stając się tym samym formacją, do której przylgnęła etykietka ,,zespołu jednego przeboju".
   Trevor Horn i Geoffrey Downes kontynuowali z powodzeniem działalność w progresywnym zespole, Asia. Trevor Horn ponadto dał się poznać jako muzyk industrialnego zespołu, The Art. Of Noise, oraz w roli cenionego producenta muzycznego.


Tracklista:


1. "Living in the Plastic Age" 5:13
2. "Video Killed the Radio Star" 4:13
3. "Kid Dynamo" 3:29
4. "I Love You (Miss Robot)" 4:58
5. "Clean, Clean" 3:53
6. "Elstree" 4:29
7. "Astroboy (And the Proles on Parade)" 4:41
8. "Johnny on the Monorail" 5:28


Bonus tracks:


9. "Island" (edit) 3:33
10. "Technopop" 3:50
11. "Johnny on the Monorail" (a very different version) 3:49


Personel:


Geoff Downes – keyboards, synthesizers, drums and percussion programming, vocoder
Trevor Horn – vocals, bass guitar, guitar, synthesizers, programming


Muzycy diodatkowi:


Dave Birch – guitars on "The Plastic Age" and "Video Killed the Radio Star"
Richard James Burgess – drums
Tina Charles – background vocals
Debi Doss and Linda Jardim – background vocals on "Video Killed the Radio Star"
Paul Robinson – drums
Tom Blades - guitar
Bruce Woolley – guitar
Obsługa techniczna:
Gary Langan – mixer, vocal recording
Bob Ludwig - Mastering
Hugh Padgham – engineer, instrumental recording

 

Written by, © copyright August 2018 by Genesis GM.