Kategoria

Rock elektroniczny & dark wave, strona 14


Clan of Xymox - Days of Black, 2017;


25 lipca 2023, 00:27

Days Of Black - szesnasty album holenderskiej formacji elektroniczno-rockowej, Clan Of Xymox, kierowanej przez wokalistę i gitarzystę, Ronny'ego Mooringsa, której wizerunkiem od zawsze jest mroczny synth. Premiera albumu Days Of Black nastąpiła 31 marca 2017 roku.
   Album otwiera tytułowy Days Of Black, utwór dość minimalistyczny, z chłodną przestrzenią, surowym syntezatorowym tłem i krótką, szorstką melodeklamacją w wykonaniu Ronny'ego Mooringsa.
   Dalej jest już dość charakterystycznie dla twórczości Clan Of Xymox ostatniego dwudziestolecia; Loneliness, singiel promujący album, jest dynamicznym numerem z mocną sekcją basową w podkładzie i gitarowymi solówkami zabarwionymi duchem brzmienia Joy Division i New Order, szybkim tempem retrospektywnego automatu perkusyjnego, chłodną przestrzenią oraz partią wokalną oscylującą między stylami Roberta Smitha z The Cure i Bernarda Sumnera z New Order. Utwór wyróżnia się przebojowością, być może nawet największą od czasów lat 80.
   Na Vixen In Disguise dominują brzmienia gitar, choć utrzymanych podobnie jak na Loneliness, w duchu brzmieniowym Joy Division i New Order, mocniejsza jest też sekcja rytmiczna oparta na żywej partii perkusji, zaś delikatny syntezatorowy puls stanowi dopełnienie utworu.
   Piosenka Leave Me Be to bardziej surowe oblicze albumu. Surowe syntezatorowe tło, mroczne i chłodne linie klawiszy, nieliczne, ale za to wydłużone i wyraziste solówki gitary - wszystko to opiera się na spowolnionym i posępnym rytmie ciężkiego automatu perkusyjnego. A do tego, jakby przygnębienia było mało, Ronny Moorings opowiada w tekście, czy nie lepiej byłoby już zejść ze sceny, co może powodować już tylko całkowitego doła u fana zespołu.
   Zmianę klimatu przynosi The Rain Will Wash Away, przede wszystkim utwór w całości jest syntezatorowo-ebm-owy, w stylistyce budzącej skojarzenia z twórczością formacji VNV Nation, opartej na gęstym ebm-owym pulsie sekwencera, twardym i technoidalnym, choć połamanym uderzeniu sekcji rytmicznej, przeszywających partiach klawiszy, chłodnej przestrzeni oraz szorstkiej, niekiedy przetworzonej deklamacji w wykonaniu Ronny'ego Mooringsa na tle szalejącej burzy.
   Set You Free jest powrotem do klimatów znanych z Loneliness, choć utwór rozpoczyna ponura introdukcja brzmień wiolonczeli, to szybko pojawia się mocna sekcja rytmiczna z chłodną przestrzenią oraz sekcją basową w podkładzie i partiami gitar w duchu brzmieniowym Joy Division i New Order. Do tego utwór zaskakuje przebojowością.
   Kompozycja I Couldn't Save You oparta jest głównie na brzmieniach gitar, które pełnią tu role pierwszoplanową na odległym syntezatorowym tle. Brzmienie uzupełnione jest o subtelne solówki klawiszy. Brak jest sekcji rytmicznej, zaś Ronny Moorings śpiewa łamiącym się głosem, nieprzypadkowo, bowiem kompozycja jest hołdem dla zmarłego ojca wokalisty. To najsmutniejszy i najbardziej przygnębiający moment albumu.
   W numerze What Goes Around dominuje sekcja syntezatorowa przypominająca nieco dokonania brytyjskiej formacji, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), z trzech ostatnich albumów, charakteryzująca się wyrazistym pulsem sekwencerowym, chłodną przestrzenią, klawiszowymi solówkami i subtelnym beatem sekcji rytmicznej. Tylko nieznacznie piosenka wspomagana jest przez partię gitary.
   Utwór I Need To Be Alone to najbardziej dynamiczny moment albumu. Jest to powrót do gitarowego klimatu new wave z lat 80. silnie naznaczonego wpływami brzmieniowymi Joy Division, gdzie dynamiczne partie gitar i szybkie tempo żywej sekcji perkusji dominują na tle chłodnej przestrzeni.
   Loud And Clear charakteryzują agresywne post punkowe riffy gitarowe, choć numer opiera się na zdecydowanym i silnym uderzeniu automatu perkusyjnego i zimnofalowej przestrzeni. Utwór przypomina twórczość formacji New Order.
   Your Kiss z kolei prezentuje industrialno-ebm-owe oblicze twórczości Clan Of Xymox bliskie brzmieniu szwedzkiego zespoołu, Covenant. Kompozycja oparta jest w całości na brzmieniu syntezatorów z charakterystycznym gęstym, ebm-owo-industrialnym pulsem sekwencera, minimalistyczną przestrzenią i wyrazistymi, wręcz przebojowymi solówkami klawiszy. To najlepszy, obok Loneliness, moment wydawnictwa.
   Album wieńczy La La Land, kompozycja oparta na zimniej, wręcz mroźnej przestrzeni, bez sekcji rytmicznej, za to z beztroską partią wokalną w wykonaniu małej dziewczynki - Lilly.
   Pewnie wszystko co najlepsze w twórczości Clan Of Xymox zawarte jest na dwóch pierwszych kultowych albumach formacji - Clan Of Xymox (1985) i Medusa (1986) - jednakże albumem Days Of Black zespół potwierdza swoją wysoką formę twórczą, może i nie na miarę dwóch pierwszych albumów, jednak Days Of Black jest bardzo bliski tym osiągnięciom.


Tracklista:


1 Days Of Black 3:07
2 Loneliness 5:04
3 Vixen In Disguise 4:30
4 Leave Me Be 5:09
5 The Rain Will Wash Away 3:40
6 Set You Free 4:13
7 I Couldn't Save You 4:24
8 What Goes Around 5:17
9 I Need To Be Alone 4:26
10 Loud And Clear 3:41
11 Your Kiss 5:12
12 La La Land (featuring – Lilly) 3:10


Personel:


Mastered By – Steve Laskarides
Music By, Words By – Ronny Moorings
Recorded By, Mixed By, Producer – Ronny Moorings

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Heldon - Only Chaos Is Real, 2001;


25 lipca 2023, 00:16

Only Chaos is Real - ósmy album legendarnej francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, która została reaktywowana blisko dwadzieścia lat od wydania swojego ostatniego do tamtej pory albumu, Stand By, wydanego w 1979 roku.
   Końcówka lat 90. była czasem powrotów wielu wykonawców, głównie z lat 80., bowiem był to okres odrodzenia się analogowych syntezatorowych brzmień z lat 80., czemu początek dał w 1997 roku Jean-Michel Jarre, wydając remake swojego kultowego albumowego dzieła z 1976 roku, Oxygène - Oxygene 7-13, z ogromnym sukcesem zresztą.
   Również, na fali powrotów wykonawców z lat 70. i 80., frontman Heldon, multiinstrumentalista Richard Pinhas, zdecydował się reaktywować swoją sztandarową formację działającą w latach 1973-79. W tym celu muzyk zorganizował nie tylko nowy skład zespołu, ale obrał zupełnie odmienny charakter od tego, co Heldon prezentował w latach 70. Choć zespół stylistycznie pozostawał na granicy elektroniki i rockowej awangardy, nowe oblicze Heldon stanowiło całkowite odejście od eksperymentalnego charakteru muzyki, a nawet odejście od formy czysto instrumentalnej charakteryzującej twórczość Heldon w latach 70., na rzecz nie tylko formy wokalnej, ale wręcz piosenkowej.
   Zmiana nastąpiła również pod względem brzmienia syntezatorowego, w którym Heldon nie odwołuje się już do analogowych brzmień z lat 70., a porusza się w zupełnie współczesnym brzmieniu elektronicznym oscylującym między stylami formacji The Prodigy a Nine Inch Nails. Niezmienne pozostaje brzmienie gitary - agresywne, inspirowane stylem Roberta Frippa, ale i tu pojawiają się nowości, bowiem Richard Pinhas prezentuje riffy gitarowe, w których słychać jest wpływy brzmieniowe od Joy Division i New Order, przez Limp Bizkit, Korn i Linkin Park, po Nirvanę i Pearl Jam.
   Kompletną nowością jest warstwa wokalna oparta w większości na stylu rapowanym, choć rap utrzymany jest w formie bardziej punkowej. Album Only Chaos is Real nagrywany był w latach 1997-2000 w paryskim Ramsès II - PEV studios. Tym razem do nazwy zespołu nie dodano chronologicznej do kolejności ukazania się albumu cyfry (czyli ,,8" bądź ,,VIII", względnie ,,Eighth").
   W skład Heldon, obok jego głównego instrumentalisty, weszli: basista Olivier Manchion, klawiszowcy Maurice G. Dantec i Norman Spinrad, którzy wraz z Richardem Pinhasem byli kompozytorami większości materiału, zaś ten pierwszy wraz z Normanem Spinradem (wokal wspierający) był autorem tekstów. Ponadto skład uzupełnili klawiszowiec Benoît Widemann oraz perkusista związany z zespołem Magma, Antoine Paganotti, zaś rolę głównego wokalisty przyjął na siebie mało znany David Korn.
   Album otwiera tytułowy utwór, Only Chaos Is Real, oparty o technoidalną sekcję rytmiczną wspieraną również żywymi bębnami, współcześnie brzmiącą sekcję syntezatorową z elektronicznymi efektami, oraz o długie i agresywne riffy gitarowe inspirowane zarówno stylem Roberta Frippa, jak i nurtami typu grunge i indie rock. Partie wokalne są rapowane. Numer dość mocno przypomina dokonania formacji Nine Inch Nails z albumu The Downward Spiral. Gościnny udział w nagraniu utworu wziął znany francuski muzyk synth popowy, Philippe Laurent.
   Śpiewany po francusku Les Racines Du Mal jest utworem o charakterystyce hardrockowej z elementami grunge i indie rocka z silną sekcją rytmiczną żywej perkusji i głębokim podkładem basu. Oprócz współcześnie rockowych riffów gitarowych, warstwę muzyczną wypełniają długie solówki gitarowe w stylu Roberta Frippa, zaś sekcja syntezatorowa stanowi tu jedynie tło. Partie wokalne opierają się na chłodnej francuskojęzycznej deklamacji.
   Le Plan ma charakter hard rocka z agresywnymi riffami gitarowymi, silną sekcją żywej perkusji i gęstym, funkowym brzmieniem basu w podkładzie, jednakże kompozycja posiada także dodatkowy, technoidalny beat rytmiczny wspierający żywą sekcję perkusji, a także industrialny puls sekwencera. Numer w przeważającej większości ma charakter instrumentalny, dopiero pod sam koniec pojawia się krótki, agresywny i punkowy wokalny epizod. W utworze gościnnie na basie zagrał były muzyk zespołu Magma, Bernard Paganotti.
   Holy Dolly to najbardziej przebojowy moment albumu; fani Heldon w latach 70. pewnie nie byliby w stanie uwierzyć, że zespół byłby w stanie nagrać taki utwór. Kompozycja łączy punkowe i indie rockowe riffy gitarowe z solówkami bardziej funkowymi i chłodnymi partiami klawiszy. Sekcja rytmiczna oparta jest na żywej, rockowej partii perkusji wspieranej podkładem automatu perkusyjnego. Linie wokalne wyraźnie mają charakter punkowy. Numer przypomina klimatem nieco dokonania zespołów Linkin Park bądź Limp Bizkit, które w tamtym czasie udanie startowały do kariery. W nagraniu utworu gościnnie udział wzięli gitarzyści Alain Ranval i Duncan Nilsson-Pinhas - syn Richarda.
   Piosenka Brighter Than A Thousand Suns łączy syntezatorowe brzmienie w stylu Nine Inch Nails i The Prodigy z technoidalnym beatem sekcji rytmicznej i agresywnymi hard rockowymi riffami gitarowymi. Linie wokalne przypominają styl Keitha Flinta z zespołu The Prodigy.
   Next Level jest fuzją hard rocka i indie rocka; piosenka zawiera agresywne riffy gitarowe, głęboką sekcję basową w podkładzie i dość połamaną sekcję żywej perkusji, która wspierana jest przez technoidalny beat automatu perkusyjnego. Sekcja syntezatorowa stanowi tu tło, zaś partie wokalne oparte są o krzykliwy rap. Całościowo numer oscyluje gdzieś między stylami twórczości Limp Bizkit i Korn. Dość podobną strukturą charakteryzuje się numer Mutant Monkey, choć połamana sekcja żywej perkusji tym razem nie jest wspierana przez technoidalny beat automatu perkusyjnego, na pierwszy plan zaś wychodzą indie rockowe partie gitary, długie i agresywne riffy gitarowe są bardziej odległe, zawieszone wysoko. Partia wokalna ma bardziej wymiar agresywnej deklamacji. Numer ponadto wyróżnia się licznymi syntezatorowymi pulsacjami i efektami.
   Ubik jako jedyny utwór wydawnictwa zasadniczo odwołuje się do oryginalnego brzmienia Heldon z lat 70., nie przypadkiem zresztą, skoro gościnne w nagraniu udział wziął Georges Grünblatt, były muzyk oryginalnego, wczesnego składu zespołu w latach 70. W nagraniu wzięli udział również Alain Bellaïche, który w latach 70. współpracował z Heldon przy nagraniu albumu Agneta Nilsson (1976), oraz basista, Bernard Paganotti. Ubik opiera się na klasycznie rockowej sekcji rytmicznej i retrospektywno-syntezatorowym tle. Utwór opatrzony jest blues-rockowymi riffami gitarowymi, bluesową partią klawiszy oraz gęstą i głęboką linią basu w podkładzie. Partie wokalne charakteryzują się nisko brzmiącą deklamacją wspieraną niekiedy przez oszalałe grunge'owe wrzaski.
   Zamykający album numer Last Level jest kontynuacją utworu Next Level i utrzymany jest w tym samym stylu muzycznym, wokalnym i tekstowym.
   Only Chaos is Real był pierwszym od ponad dwudziestu lat albumem sygnowanym szyldem Heldon, chociaż muzycznie nie za wiele miał wspólnego z muzyką Heldon z lat 70., co też zapewne było przyczyną dość chłodnego przyjęcia wydawnictwa przez krytykę i fanów, mimo bardzo wysokiego poziomu artystycznego i dość dobrej orientacji Richarda Pinhasa i spółki we współczesnej muzyce.
   Chociaż album Only Chaos is Real w niczym nie odbiegał od muzycznych standardów końca lat 90. i początków lat 2000., co więcej, łączył bardzo popularne wówczas style reprezentowane przez wykonawców pokroju Nine Inch Nails, The Prodigy, Linkin Park, Limp Bizkit czy Korn, taka formuła była nie do zaakceptowania przez starych fanów Heldon pamiętających zespół z lat 70. jako wykonawcę eksperymentalnego. Wydawnictwu zarzucono pójście w komercję i pop, toteż Richard Pinhas postanowił nie kontynuować już działalności pod szyldem Heldon, zaś Only Chaos is Real jak dotąd jest ostatnim albumem w dyskografii zespołu.


Edit. 2023: W 2021 roku Richard Pinhas podjął reaktywacji Heldon po 20 latach, zaś w 2022 roku ukazał się premierowy album formacji, Antelast.


Tracklista:


1 Only Chaos Is Real 4:51
2 Les Racines Du Mal 5:02
3 Le Plan 8:42
4 Holy Dolly 7:55
5 Brighter Than A Thousand Suns 6:05
6 Next Level 7:06
7 Mutant Monkey 5:42
8 Ubik 7:07
9 Last Level 7:20


Personel:


Artwork – Fury Waty
Bass – Olivier Manchion
Composed By – R. Pinhas
Drums – Antoine Paganotti
Guitar – Richard Pinhas
Lyrics By – Maurice G. Dantec, Norman Spinrad
Mixed By – Laurent Peyron, Mazarin
Producer – Ramsès II, Richard Pinhas
Recorded By – Laurent Peyron
Synthesizer – Benoit Widemann, Maurice G. Dantec
Vocals – David Korn, Norman Spinrad


Written by, © copyright January 2022 by Genesis GM.

Skinny Puppy - Mythmaker, 2007;


18 lipca 2023, 00:42

Mythmaker - dziesiąty album kanadyjskiego zespołu industrialnego, Skinny Puppy, nagrywany w latach 2005-06 w Los Angeles, a wydany 30 stycznia 2007 roku.
   Albumem Mythmaker zespół skłania się ku bardziej eksperymentalnej i hałaśliwej elektronice, ograniczając jednocześnie brzmienia gitarowe, choć wcale z nich nie rezygnując.
   Album otwiera utwór Magnifishit w klasycznie industrialnym klimacie łączącym sekwencerowy puls, futurystyczne brzmienia synth popu z przełomu lat 70. i 80., industrialne zgrzyty, stłumione przestery gitarowe i dźwięki natury, z marszowym beatem automatycznej sekcji rytmicznej. Sekcja wokalna przetworzona jest przez vocoder, co jest dość typową cechą dla większości materiału tego albumu. Utwór brzmi jeszcze całkiem przystępnie, bowiem im dalej w głąb albumu, tym więcej jest eksperymentu i poplątania.
   Kompozycja Dal opera się na trip-hopowym tempie sekcji rytmicznej, syntezatorowych pulsach, surowych, nisko brzmiących syntezatorowych tłach oraz odległej i chłodnej przestrzeni. Także i tu partia wokalu przetworzony jest przez vocoder, zaś numer kojarzy się trochę ze stylem twórczości formacji Nine Inch Nails.
   Numer Haze jest fuzją delikatnych syntezatorowych brzmień w stylu twórczości formacji Kraftwerk bądź The Human League z vocoderowymi partiami wokalnymi w strofie, hard rockowymi partiami perkusji, przesterowaną gitarą oraz surową sekcją syntezatorową w refrenie. Tutaj pojawia się "tradycyjna" sekcja wokalna, począwszy od szorstkich deklamacji, po punkowe śpiewy w finale.
   Zdecydowanie bardziej hardrockowy charakter cechuje poisenkę Pedafly, z potężną dawką ostrych gitarowych riffów i perkusyjnego łojenia, choć utwór zaczyna się od syntezatorowych pulsów i nie brakuje mu chwilowych przejść w klimaty elektronicznego rocka zabarwionego gotykiem, by znów z całą mocą wrócić do hardrockowej jatki tworzącej industrialno-metalowy klimat. Sekcja wokalna nie jest tu przetworzona, ale za to... w większości rapowana, choć w drugiej części utworu przechodzi we wściekłe wrzaski.
   Jaher przynosi niemałe zaskoczenie; kompozycja bowiem zaczyna się od akompaniamentu akustycznej gitary i fortepianu oraz... łagodnej, choć lekko chropowatej partii wokalnej w wykonaniu Niveka Ogre'a na tle delikatnej sekcji syntezatorowej. W miarę trwania utwór nabiera subtelnego rytmu automatu perkusyjnego, delikatnego pulsu sekwencera i odległej, wysoko zawieszonej przestrzeni. Parie wokalne Niveka Ogre'a przechodzą niekiedy w szepty i półszepty. To zdecydowanie najlepszy utwór w zestawieniu.
   Po chwili odprężenia jakie przyniósł numer Jaher, następna kompozycja, singlowy Politikil, jest dość bliska twórczości zespołu The Prodigy (którego wpływy będą wracać na albumie jeszcze nie jeden raz), przede wszystkim w break-beatowej sekcji rytmicznej, na której opiera się industrialne brzmienie kompozycji naznaczone licznymi zgrzytami i silną sekcją syntezatorowego basu w podkładzie. Nie brak tu ostrych riffów gitary, partia wokalna zaś jest wściekła, w stylu Genesisa P- Orridge'a (Throbbing Gristle / Psychic TV). Utwór wykorzystano jako ścieżkę dźwiękową do wideogry, Jackass.
   W kompozycji Lestiduz również silne są wpływy twórczości The Prodigy, być może nawet w znacznie większym stopniu, bowiem utwór oparty jest na drum and bassowej sekcji rytmicznej i brzmieniach przypominających dokonania The Prodigy z albumu Experience (1992) bądź też Yello z albumu The Eye (2003), choć bezsprzecznie w znacznie bardziej mrocznych, industrialnych i eksperymentalnych klimatach. Sekcja wokalna także i tu stylem przypomina Genesisa P- Orridge'a.
   Nieodłącznie wpływy twórczości The Prodigy słyszalne są także w Pasturn, choć kompozycja jest spowolniona, zawiera połamane, break-beatowe tempo sekcji rytmicznej oraz brzmienie bliskie wczesnej twórczości The Prodigy uzupełnione o dodatkowe riffy gitarowe w tle. Sekcja wokalna w wykonaniu Niveka Ogre'a przechodzi w partie rapowane.
   Utwór Ambiantz jest bliski zarówno stylowi twórczości The Prodigy, głównie w sekcji rytmicznej, jak i Nine Inch Nails, głównie w industrialnym brzmieniu. Sekcja wokalna jest tu na przemian przetwarzana przez vocoder, jak i tradycyjna.
   Zwieńczeniem albumu jest Ugli, numer utrzymany w ciężkim i morderczym tempie drum and bassu połączonego z industrialnym brzmieniem i ostrymi riffami gitar. Przedłużeniem utworu jest eksperymentalne syntezatorowe interlude. Kompozycję wykorzystano jako ścieżkę dźwiękową do filmowego przeboju "Piła V" Zresztą muzyka Skinny Puppy nie po raz pierwszy pojawia się w produkcji z tej serii, bowiem wcześniej twórczość formacji wykorzystano w filmach-"Piła II" i "Piła IV".
   Wiele kontrowersji wywołała okładka albumu, w której wykorzystano obraz Manuela Ocampo ,,Dlaczego Nienawidzę Europejczyków", niemniej Mythmaker spotkał się z przeważnie ciepłą opinią krytyki, do tego dość nieoczekiwanie wydawnictwo otarło się o sukces komercyjny docierając do 200. miejsca zestawienia 200. najlepszych albumów w zestawieniu amerykańskiego Billboardu. Ponadto w zestawieniach Billboardu Mythmaker osiągnął 4. miejsce na US Heatseekers Albums (dla nowych i perspektywicznych zespołów), 5. miejsce na US Top Dance/Electronic Albums oraz 17. miejsce na US Independent Albums.


Tracklista:


1. "Magnifishit" 4:31
2. "Dal" 4:45
3. "Haze" 5:28
4. "Pedafly" 5:37
5. "Jaher" 5:14
6. "Politikil" 4:22
7. "Lestiduz" 4:11
8. "Pasturn" 3:48
9. "Ambiantz" 4:27
10. "Ugli" 6:33


Personel:


Nivek Ogre – vocals, keyboards
cEvin Key – synthesizers, keyboards, drums, production
Mark Walk – synthesizers, bass, guitar, production


Muzycy sesyjni / personel techniczny:


Dre "Databomb" Robinson – percussion (tracks 2 and 10)
Saki Kaskas – acoustic guitar (track 5), guitar (track 12)
Traz Damji – piano, synth (track 5 and 12)
Ken "Hiwatt" Marshall – synthesizers, electronics (tracks 5, 6, and 8, production, mixing
Otto von Schirach – sound design (track 7)
Stephen Marcussen – mastering.
Steven R. Gilmore – art direction, design
Manuel Ocampo – artwork

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Gary Numan - Savage, Songs From A Broken...


15 lipca 2023, 10:41

Savage, Songs from a Broken World - osiemnasty album brytyjskiego wokalisty, Gary'ego Numana, wydany 15 września 2017 roku. Album nagrywany był ze składek fanów, które przeprowadzono w trakcie kampanii muzycznej na Pledge, 12 listopada 2015 roku. Wydawnictwo miało być kontynuacją założeń z poprzedniego albumu artysty, Splinter Songs from a Broken Mind (2013).
   Savage, Songs from a Broken World jest koncept-albumem, na którym Gary Numan traktuje o zagrożeniach związanych z konfliktami współczesnej cywilizacji, zderzeniu się kultur - zachodniej i wschodniej - w postapokaliptycznym świecie, który uległ pustynnieniu w wyniku globalnego ocieplenia.
Gary Numan mówiąc o albumie w wywiadach twierdził: „Piosenki [na tym albumie] opowiadają o tym, do czego ludzie są zdolni w tak trudnym i przerażającym otoczeniu [...] Chodzi o desperacką potrzebę przetrwania, podczas gdy ludzie zrobią okropne rzeczy, żeby przetrwać, a niektórych [z nich] prześladuje to, co zrobili. To pragnienie wybaczenia zawartego w niektórych odkrytych pozostałościach starej księgi religijnej, [które] ostatecznie zachęca religię, żeby wynurzyć się na powierzchnię, by stamtąd rzeczywiście spaść w dół”.
   Sporą kontrowersję wywołała okłada albumu przestawiająca Gary'ego Numana ubranego w tradycyjny plemienny arabski strój, z zasłoniętą twarzą, stojącego na tle pustyni, zaś sygnatura liter przerobiona została na wzór pisma arabskiego, co wywołało oburzenie jednego z krytyków - Josha Graya z The Quietus - który stwierdził, że okładka jest kulturowo obraźliwa i w złym guście, choć jednocześnie chwalił zawartość muzyczną wydawnictwa.
   Album otwiera utwór Ghost Nation, w posępnym industrialnym pulsie sekwencera na tle lodowatej przestrzeni, w której słychać echa pustynnego wiatru i muzułmańskie plemienne wokalizy. W refrenie utwór przyśpiesza nabierając ostrych, spontanicznych gitarowych riffów, podobny scenariusz prezentuje piosenka Bed of Thorns, gdzie klimaty bliskowschodnie z kobiecymi wokalizami w wykonaniu córki Gary'ego Numana, Persii Numan, na tle chłodnej przestrzeni rodem z twórczości Ennio Morricone, opierają się na surowym industrialnym brzmieniu, zaś w refrenie utwór nabiera mocnych gitarowych riffów.
   Najbardziej przebojowym momentem wydawnictwa jest singlowy numer, My Name Is Ruin, który przyśpiesza beatem automatu perkusyjnego na tle industrialnego pulsu sekwencera, w refrenie sekcję rytmiczną wzbogaca groove nadając piosence przebojowości, numer nabiera brzmienia surowej sekcji syntezatorowej oraz chwytliwych solówek klawiszy, klimat zaś uwieńczają bliskowschodnie kobiece wokalizy w wykonaniu Persii Numan, która dodatkowo wokalnie wspomaga ojca w refrenie.
Kompozycja The End of Things jawi się niczym filmowa ścieżka dźwiękowa w stylu Ennio Morricone, nie zmienia tego nawet łagodna partia wokalna w wykonaniu Gary'ego Numana. W utworze dominuje orkiestrowa chłodna przestrzeń z zawieszonymi wysoko chorałami i subtelnymi solówkami klawiszy. W refrenie kompozycja nabiera surowej sekcji syntezatorowej i trip-hopowego tempa sekcji rytmicznej.
   Również And It All Began with You sprawia wrażenie muzyki filmowej, choć utwór pozbawiony jest orkiestrowych i bliskowschodnich elementów, za to muzyka jest tu bardziej ilustracyjna, oparta na smyczkowej a także chłodnej przestrzeni oraz delikatnych partiach klawiszy. Także i tu utwór nabiera trip-hopowego tempa sekcji rytmicznej.
   Numer When the World Comes Apart, z wyraźnymi wpływami twórczości formacji Nine Inch Nails, to najbardziej dynamiczny moment albumu, który opiera się na dynamicznym tempie sekcji rytmicznej, surowej sekcji syntezatorowej, chłodnej przestrzeni, w której pojawiają się akcenty bliskowschodnie, oraz przytłumionych partii gitary.
   Kompozycja Mercy, choć początkowo zaczyna się od surowych wyziewów syntezatora, w krótkim czasie nabiera miarowego, jednostajnego rytmu automatu perkusyjnego oraz wyraźnie gotyckiego klimatu z chłodną przestrzenią i wokalizami, brudnym, surowym i warczącym syntezatorowym tłem, zaś całość dopełniają mocne i spontaniczne partie gitarowe. Dość podobny schemat prezentuje utwór What God Intended, różniący się jednak w sekcji rytmicznej, która nie jest jednostajna, za to bardziej trip-hopowa, wspomagana żywą sekcją perkusyjną. Bardziej wyraźna - kosztem gitarowych riffów, które całkowicie tu zanikają - jest też przestrzenna partia smyków.
   Piosenka Pray for the Pain You Serve rozpoczyna się od dźwięków przemarszu wojsk i śpiewów muzułmańskich imamów, po czym kompozycja przechodzi w utaneczniony beat sekcji rytmicznej, surowe i warkotliwe tło syntezatora, lodowatą przestrzeń oraz podniosłe i wysokie klawiszowe partie.
   Zamykający album utwór Broken nie pozostawia wątpliwości co do ponurego i pesymistycznego przesłania wydawnictwa. Utwór jest dwuczęściowy; pierwsza, instrumentalna część przypomina filmowe produkcje Ennio Morricone, który, widać dla Gary'ego Numana, jest nieocenionym autorytetem; kompozycja jest mariażem brzmień smyków, chłodnej przestrzeni i plemiennych wokaliz o bliskowschodnim zabarwieniu. W drugiej, wokalnej części, utwór nabiera ciężkiego i powolnego trip-hopowego tempa automatu perkusyjnego. Album Savage, Songs from a Broken World bliski jest muzyce filmowej, zresztą Gary Numan nie ukrywał, iż jego marzeniem i celem jest skomponowanie ścieżki dźwiękowej do filmu, dlatego utwór Broken wydaje się być idealnym i naturalnym zwieńczeniem wydawnictwa.
   Album Savage, Songs from a Broken World przyniósł Gary'emu Numanowi sukces komercyjny na Wyspach Brytyjskich osiągając 1. miejsce w zestawieniu UK Indie Albums, 2. miejsce w zestawieniu UK Albums, 3. miejsce w Szkocji oraz 12. miejsce w Irlandii. Gorzej natomiast album zaprezentował się poza Wyspami Brytyjskimi; nie licząc Nowej Zelandii (10. miejsce), wydawnictwo uplasowało się na zaledwie 154. miejscu US Billboard 200 w USA, 87. miejscu w Niemczech w zerstawieniu Offizielle Top 100, czy 76. miejscu w Australii.

 

Tracklista:


1. "Ghost Nation" 4:56
2. "Bed of Thorns" 5:24
3. "My Name Is Ruin" 6:17
4. "The End of Things" 5:01
5. "And It All Began with You" 6:21
6. "When the World Comes Apart" 5:27
7. "Mercy" 5:35
8. "What God Intended" 5:25
9. "Pray for the Pain You Serve" 5:27
10. "Broken" 5:58


Personel:


Gary Numan – vocals, keyboards
Ade Fenton – keyboards, programming, mixing, production
Steve Harris – guitars
Tim Slade – bass
Persia Numan – backing vocals
Nathan Boddy – mixing
Paul Carr – mixing assistant
Matt Colton – mastering

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Yello - Live In Berlin (live), 2017;


11 lipca 2023, 01:38

Live in Berlin - album koncertowy legendarnej szwajcarskiej formacji synth popowej, Yello, który ukazał się 3 listopada 2017 roku, był zapisem pierwszej w historii Yello trasy koncertowej promującej album.
   Yello należy do największych i najbardziej znanych obok Depeche Mode, New Order, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD) czy Jeana-Michela Jarre'a wykonawców szeroko pojętej muzyki elektronicznej i, obok Kraftwerk, formacja uważana jest za pionierów nurtu techno.
   Mimo czterech dekad istnienia, muzycy Yello nigdy w dotychczasowej karierze nie promowali swoich albumów żadną trasą koncertową, zagrali tylko parę krótkich, raptem kilkunastominutowych setów, a mimo to formacja stała się fenomenem muzycznym na skalę światową, bowiem grając muzykę wcale niełatwą w odbiorze, łącząc eksperymentalizm z popem, i przy braku promocji albumów poprzez trasy koncertowe, Yello potrafił sprzedać miliony albumów na całym świecie, stając się żywą legendą synth popu. Największe albumy formacji, Stella (1985), One Second (1987), Flag (1988) czy Zebra (1991), nie tylko osiągały milionowe nakłady sprzedaży, ale miały wpływ na całą rzeszę wykonawców, od electro, po rockowych w latach 80., 90. jak i współcześnie. Zespół na niwie koncertowej pozostawał praktycznie nieaktywny, a śmiało można przyjąć teorię, że gdyby każdy album promował trasą koncertową, mogłby sprzedawać jeszcze więcej albumów, choć z drugiej strony sam wokalista, Dieter Meier, w jednym z wywiadów stwierdził, że nie interesuje go, czy albumy Yello będą się sprzedawać, czy też nie. W każdym razie przełom nastąpił w 2014 roku za sprawą solowego wydawnictwa Dietera Meiera, Out Of Chaos, które artysta postanowił promować poprzez regularną trasę koncertową, która zresztą okazała się na tyle udana, że zachęciła muzyków Yello, by w 2016 roku ich premierowy album, Toy, po raz pierwszy w historii zespołu promować trasą koncertową (niestety z pominięciem Polski). Bilety zostały praktycznie wyprzedane na pniu jeszcze długo przed koncertami, co tylko potwierdziło popularność Yello i ogromną chęć zobaczenia formacji na żywo. Zespół na scenie wsparła cała armia muzyków sesyjnych, wspomagając głównie sekcje dęte, (które są dość ważną częścią składową twórczości Yello) oraz partie gitarowe i żywą sekcję perkusji. Wystąpili też stali współpracownicy formacji, przede wszystkim wokalistki Fifi Rong i Malia, zaś za bębnami, współpracujący z Yello jeszcze w głębokich latach 80., Beat Ash.
   Live in Berlin jest zapisem występu w dość symbolicznym miejscu dla muzyki elektronicznej - w hali dawnej elektrowni Kraftwerk w Berlinie w dniu 29 października 2016 roku.
   Zespół prezentuje przede wszystkim materiał ze swojego najnowszego albumu, Toy, uzupełniony o największe klasyki w dorobku Yello.
   Utwory z Toy na ogół nie odbiegają zbytnio od wersji studyjnych, czego dowodem jest pełniąca rolę wprowadzenia kompozycja Magma, choć skrócona do czterech minut względem wersji studyjnej, muzycznie jednak nie ma zbytniego odchylenia od wersji albumowej. Poza tym utwory pochodzące z Toy - Limbo, Electrified II, Cold Flame, 30'000 Days, Kiss The Cloud, Lost In Motion oraz najlepiej wypadające na żywo Starlight Scene i Tool of Love, zaprezentowane są w wersjach bardzo bliskich albumowym, tylko w piosence Blue Biscuit Borisa Blanka wokalnie wspomagają Dieter Meier i kobiece chórki.
   Ciekawostki stanowią instrumentalny numer The Time Tunnel wywodzący się z solowego albumu Borisa Blanka, Electrified (2015) oraz fenomenalny The Yellofier Song, będący de facto utworem tworzonym przez Borisa Blanka od podstaw na oczach publiczności! Artysta pokazuje, jak w ciągu czterech minut można skomponować kompletny utwór muzyczny, i to z partią wokalną, bez pomocy nut i tekstu.
   Są też i klasyczne pozycje z twórczosci Yello, jedne zmienione, drugie zaś bliskie wersjom albumowym. Do tej pierwszej kategorii zalicza się z całą pewnością kompozycja Do It z albumu Zebra (1994), zmieniona w znacznym stopniu względem wersji albumowej; z jednej strony zawiera industrialny puls sekwencera, z drugiej zaś zyskuje dodatkowe jazzowe sekcje dęte i partie saksofonu.
   Piosenkab The Evening's Young z albumu Claro Que Si (1981) utrzymana jest w wersji albumowej, mimo dodatkowych partii gitar i żywej sekcji perkusji. Kompozycja Bostich z albumu Solid Pleasure (1980) również zachowuje brzmienie oryginalne, jest tylko znacznie bardziej wydłużona. Kompozycja Tied Up z albumu Flag wzbogacona jest o dodatkowe partie saksofonu, utwór Liquid Lies z albumu Motion Picture (1999) jest tylko nieco surowszy względem wersji studyjnej i zawiera bogatsze partie klawiszy.
   Wielki przebój, Oh Yeah z albumu Stella, choć początek ma podobny do albumowego, to utwór wyraźnie ma uwspółcześnioną sekcję rytmiczną, oprócz starego brzmienia, zawiera też dodatkowy puls sekwencera, funkowe partie gitary i dodatkowe solówki klawiszowe.
   Prawdziwie punk rockowy wymiar w wersji live prezentuje numer Si Senor The Hairy Grill z albumu One Second, brzmieniowo nie różniący się od wersji studyjnej, poza dodaniem dodatkowych sekcji klawiszowych i dodatkowego tekstu z utworu Move, Dance, Be Born z albumu Zebra.
   Show wieńczy - nie inaczej - The Race, kompozycja będąca przecież symbolem i wizerunkiem muzyki Yello. Numer, mimo iż uwspółcześniony został industrialnym pulsem sekwencera, zachował oryginalny klimat i brzmienie z albumu Flag. Nie ma chyba lepszego utworu na finał koncertu Yello.
   I pomimo odczuwalnego małego niedosytu, bowiem brakuje takich klasyków z twórczości Yello jak m.in. I Love You, Desire, Tremendous Pain i jeszcze paru innych, bo przecież w końcu nie da się wszystkiego zmieścić w niecałych 100 minutach koncertu, album dzięki dopracowaniu każdego dźwięku w najdrobniejszych detalach i wspaniałemu brzmieniu, wprowadza w nastrój istnego muzycznego święta, zaś Yello udowadnia, że jest świetnym koncertowym bandem, a zarówno premierowe numery, jak i kultowe przeboje i klasyki formacji, idealnie sprawdzają się na żywo.


Tracklista:


1-1 Magma 3:58
1-2 Do It 4:31
1-3 The Evening's Young 4:02
1-4 Limbo 4:56
1-5 Bostich 6:25
1-6 Electrified II - Featuring – Malia 3:49
1-7 Cold Flame - Featuring – Malia 4:40
1-8 30'000 Days 4:55
1-9 The Time Tunnel 5:02
1-10 Kiss The Cloud - Featuring – Fifi Rong 4:46
1-11 Lost In Motion - Featuring – Fifi Rong 4:45
2-1 Tied Up 5:38
2-2 Liquid Lies 4:49
2-3 Starlight Scene - Featuring – Malia 3:36
2-4 Tool Of Love 3:40
2-5 Oh Yeah 4:14
2-6 Blue Biscuit - Vocals – Boris Blank 3:53
2-7 Si Senor The Hairy Grill 7:05
2-8 The Yellofier Song 4:24
2-9 The Race 6:46


Personel:


Artwork – Martin Wanner
Brass [Brass Section], Baritone Saxophone – Noah Fischer
Brass [Brass Section], Tenor Saxophone – Fabia Mantwill
Brass [Brass Section], Trombone – Ulrich Röser
Brass [Brass Section], Trumpet [Trompet], Flugelhorn [Flügelhorn] – Semjon Barlas
Brass [Brass Section], Trumpet, Flugelhorn [Flügelhorn] – Jotham Bleiberg
Executive-Producer [Stage Live Production] – Kurt Bucher
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Drums – Beat Ash
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Guitar – Jeremy Baer
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Percussion – Roland Peil
Guest [Guest Vocalists], Vocals [Guest Vocalists] – Fifi Rong, Malia
Liner Notes – Max Dax
Lyrics By, Vocals – Dieter Meier
Mastered By [Mastering] – Ursli Weber
Music By [Music Composed And Arranged By], Composed By [Music Composed And Arranged By], Arranged By [Music Composed And Arranged By] – Boris Blank
Performer [Yello] – Boris Blank, Dieter Meier
Performer, Backing Vocals – Louise Schumacher, Rebecca Schwietzke, Vivien Cutino Azahares
Performer, Producer [Produced By] – Yello
Performer, Vocals, Lyrics By – Fifi Rong (tracks: 1-10, 1-11), Malia (tracks: 1-6, 1-7, 2-3)
Photography By [Photos] – Martin Wanner, Michael Wilfling
Recorded By [Sound Recording], Mixed By [Sound Mixing] – Ulli Pallemanns

 

Written by, © copyright December 2019 by Genesis GM.