Kategoria

Rock elektroniczny & dark wave, strona 12


Martin L. Gore - Counterfeit², 2003;


13 września 2023, 02:07

Counterfeit² - to drugie solowe wydawnictwo sygnowane nazwiskiem frontmana formacji Depeche Mode, Martina Gore'a, jednocześnie jest to jego pierwszy pełnowymiarowy album.
   Materiał nagrywany był w nowojorskim studiu Electric Ladyboy w 2002 roku w dość trudnym dla Depeche Mode czasie. Nie było żadną tajemnicą, że zarówno wokół zespołu, jak i wewnątrz niego panowała zła atmosfera przynajmniej od końca lat 90. Już album Exciter (2001) powstawał w niesamowitych bólach - nawet niewiele brakowało, a w ogóle nie zostałby nagrany, przynajmniej pod szyldem Depeche Mode, a jako... solowy album Martina Gore'a. Ostatecznie wydawnictwo Exciter nie tylko ukazało się pod szyldem Depeche Mode, ale przyniosło zespołowi ogromny sukces komercyjny okraszony jedną z najbardziej udanych światowych tras koncertowych - Exciter Tour w 2001 roku. Mimo to atmosfera wewnątrz zespołu w dalszym ciągu pozostawała duszna i napięta; jeszcze pod koniec trasy koncertowej Exciter Tour pojawiły się plotki, iż wokalista, Dave Gahan, nosi się z zamiarem nagrania albumu solowego, a za nimi kolejne spekulacje, że Depeche Mode jest na skraju rozpadu i przez następne długie lata nie nagra żadnego albumu. Faktem było, że między muzykami - głownie między Dave'em a Martinem - panowała wówczas tzw. ,,szorstka przyjaźń". Dave zgłaszał pretensje Martinowi, że ten nie uwzględniał jego pomysłów w trakcie sesji nagraniowych do dwóch ostatnich albumów zespołu, a przecież wokalista miał ambicje kompozytorskie, o których Martin nie chciał nawet słyszeć. Również kwestią sporną między Dave'em a Martinem pozostawała rola Andrew Fletchera, który zdaniem Dave'a robił stanowczo za mało dla Depeche Mode, jednakże apanaże pobierał takie same jak Dave Gahan. W związku z gęstniejącym napięciem wewnątrz zespołu, po skończonej trasie, Exciter Tour, muzyczne trio postanowiło skupić się na solowej twórczości, jednocześnie dając sobie czas na ochłonięcie. Dave Gahan postanowił pokazać Martinowi, ale przede wszystkim sobie samemu, swój własny potencjał twórczy, nagrywając autorski debiutancki album solowy, Paper Monsters, który ukazał się w 2003 roku. Również Andy Fletcher w tym samym czasie chciał udowodnić koledze z zespołu, że jego zarzuty o zbyt małym wkładzie w twórczość Depeche Mode są co najmniej przesadzone. Muzyk zadebiutował w roli producenta muzycznego biorąc się za produkcję i przyczyniając się do sukcesu komercyjnego debiutanckiego albumu młodej brytyjskiej formacji electro popowej, Client, w 2003 roku.
   Martin Gore postanowił powrócić w tym czasie do pomysłu, który zrealizował w 1989 roku, wydając materiał EP, Counterfeit e.p., zawierający covery piosenek jego ulubionych wykonawców, którzy mieli niebagatelny wpływ na jego twórczość. Tym razem jednak artysta przedstawił swoje wizje piosenek ulubionych wykonawców w formie pełnowymiarowego albumu, Counterfeit². Oba wydawnictwa - Counterfeit e.p. i Counterfeit² - łączy jeszcze jeden wspólny element: interpretacje zaproponowane przez Martina osadzone są bowiem w brzmieniach syntezatorowych, choć w znacznie bardziej awangardowym wydaniu aniżeli w Depeche Mode.
   W nagraniu albumu Martina Gore'a wspomógł Peter Gordeno (piano, klawisze), który już wcześniej jako klawiszowiec wspierał Depeche Mode podczas trasy koncertowej The Singles Tour 86>98 w 1998 roku. Producentami albumu byli Paul Freegard oraz Andrew Phillpott, późniejszy współkompozytor muzyki do piosenek Depeche Mode, których teksty pisał Dave Gahan. Za stronę wizualną wziął się niezastąpiony Anton Corbijn.
   Premiera albumu Counterfeit² nastąpiła 28 kwietnia 2003 roku (w USA dzień później). Otwierająca album In My Time of Dying, to tradycyjna pieśń gospel z repertuaru Blind Willie'ego Johnsona, pochodząca z 1928 roku, bardziej jednak znana z wykonań Boba Dylana i formacji Led Zeppelin. W wersji Martina kompozycja charakteryzuje się głębokim i gęstym basowym sekwencerowym pulsem w podkładzie, partiami elektronicznego pianina wspomaganymi szorstko, wysoko i retrospektywnie brzmiącymi krótkimi solówkami klawiszy powielanymi przez echa oraz przeciągłymi psychodelicznymi i wibrującymi partiami klawiszy o wysokim i szorstkim organowym brzmieniu zaczerpniętymi z pochodzącego z 1969 roku utworu Silver Forest z repertuaru niemieckiego zespołu krautrockowego, Organisation. Kompozycja ponadto charakteryzuje się duszną, melancholijną przestrzenią, znaną już z albumu Exciter, wspomaganą wznoszącymi się i opadającymi wysoko i szorstko brzmiącymi psychodelicznymi partiami syntezatora oraz odtwarzanymi od tyłu krótkimi, wysoko i melancholijnie brzmiącymi delikatnymi partiami klawiszy. W tle przewijają się niekiedy szumy czy delikatne zgrzyty. Pojawiająca się w drugiej połowie utworu sekcja rytmiczna charakteryzuje się połamanym, trip hopowym tempem automatu perkusyjnego, przypominającym rytmikę utworu Dream On z albumu Exciter, przy czym każdy elektroniczny werbel podszyty jest krótką, twardą, wyrazistą i szorstko-futurystycznie brzmiącą chłodną partią klawiszową.
   Wpływy brzmieniowe albumu Exciter w znacznie większym stopniu utrzymują się w piosence Stardust z repertuaru Davida Essexa. Stardust był singlem, który dwa tygodnie wcześniej pilotował ukazanie się albumu Counterfeit². Numer opiera się na nawiązującej do elektroniki lat 60. i 70. lodowatej, psychodelicznej i depresyjnej przestrzeni z wibrującymi i brzękliwymi efektami organowymi, chłodnymi, przenikającymi się i zapętlającymi solówkami klawiszy o chwiejnym futurystyczno-wysokim i tubalnym brzmieniu, oraz nisko i organowo brzmiącym tle. W drugiej części kompozycji pojawiają się brudne i hałaśliwe brzmienia syntezatorowe imitujące gitarowe riffy. Sekcja rytmiczna utworu charakteryzuje się na leniwie sączącym się trip hopowym tempem automatu perkusyjnego z trzeszczącym werblem.
   I Cast a Lonesome Shadow to znany standard country z repertuaru Hanka Thompsona, który w wykonaniu Martina Gore'a nabiera zupełnie odmiennego, synth popowego wymiaru. Utwór rozkręca się w szybkim, klasycznie synth popowym tempie automatycznej sekcji rytmicznej zsynchronizowanej z głębokim i wyraźnym pulsem syntezatorowego basu. Numer zawiera chłodną, duszną i względnie odległą przestrzeń podszytą subtelnym, drżącym i nisko brzmiącym tłem, wysoko i futurystycznie brzmiące zapętlające się chłodne solówki klawiszowe finalizowane przez tubalnie i lekko warkotliwie brzmiące wstawki klawiszowe (w początkowych fazach piosenki podszyte również efektowną, wysoko brzmiącą klawiszową pętlą), krótkie i futurystyczno-tubalnie brzmiące partie klawiszowe, krótkie, choć nieco przeciągłe chłodne solówki klawiszy o wysokim i melancholijnym brzmieniu oraz długie i przeciągłe partie klawiszy o wysokim i szorstkim, wręcz świszczącym brzmieniu. W tle przewijają się liczne futurystyczne syntezatorowe ozdobniki, efekty dźwiękowe, trzaski i szumy. Utwór w zasadzie jest jedynym tak szybkim momentem na albumie, choć warto zwrócić uwagę, że linia wokalna jest spowolniona, zabarwiona jazzem. Kompozycję wieńczy delikatne, chłodne ambientowe interlude.
   In My Other World to utwór z repertuaru Julee Cruise pochodzący ze ścieżek dźwiękowych do kultowej produkcji serialowej w reżyserii Davida Lyncha, Twin Peaks oraz Twin Peaks: Fire Walk with Me. Kompozycja w wykonaniu Martina w pełni zachowuje swój niepowtarzalny klimat rodem z Twin Peaks za sprawą charakterystycznego efektu gitarowego, jazzowo-ambientowemu klimatowi melancholii i tajemniczości w chłodnej przestrzeni i nisko brzmiącym tle oraz subtelnemu, wręcz sennemu jazzowemu podkładowi perkusyjnemu. W drugiej połowie piosenki pojawiają się delikatne partie pianina elektrycznego. Całość wieńczy wysoko brzmiąca i wibrująca zimna partia klawiszowa. To najbliższa oryginałowi interpretacja Martina zaprezentowana na albumie.
   Utwór Loverman z repertuaru Nicka Cave'a zilustrowany został w formie industrialnej, opartej na brudnej elektronice w stylu twórczości formacji Coil. Utwór osadzony jest na jednostajnym i posępnym tempie automatu perkusyjnego, industrialnym basowym pulsie sekwencera w podkładzie z charakterystycznymi warkotliwymi wyładowaniami wsparty też dodatkowymi głuchymi pulsacjami, subtelnej, wysoko brzmiącej i pulsującej partii syntezatorowej, chłodnych, wysoko i futurystycznie brzmiących zapętlających się solówkach klawiszowych oraz na chłodnych, szorstkich, lekko wibrujących, depresyjnych i melancholijnych przestrzeniach przypominających brzmienia i klimaty z albumu Exciter. Zwracają uwagę wokalne partie rapowane w wykonaniu Martina. Dodatkową warstwę muzyczną refrenach tworzą szorstkie zgrzyty syntezatorowe. W tle przewijają się również krótkie i stłumione partie klawiszy o przestrzennym brzmieniu. Utwór finalizuje minimalistyczne interlude w postaci przesterowanych i mocno stłumionych art rockowych riffów gitarowych. Loverman został wydany przez Martina Gore'a w formie EP 30 kwietnia 2003 roku.
   By This River, utwór z repertuaru Briana Eno, którego współautorami są legendarni pionierzy muzyki elektronicznej z Niemiec i Szwajcarii, współtwórcy formacji Cluster i Harmonia, Hans-Joachim Roedelius i Dieter Moebius, odwołuje się do analogowej muzyki elektronicznej lat 70. Kompozycja zawiera chłodną i melancholijną przestrzeń, nisko brzmiące syntezatorowe tło z efektami wstecznie odtwarzanej taśmy, oraz zapętlające się, chłodne solówki klawiszy o wysokim, drżącym i futurystycznym brzmieniu przechodzące w bardziej czystsze, wysokie i futurystyczne brzmienie całościowo podszyte subtelnymi klawiszowymi partiami o niższym, ale przenikliwym brzmieniu. W tle słychać jest wysoko brzmiące syntezatorowe wibracje oraz retrospektywnie i tubalnie brzmiące klawiszowe partie odtwarzane od tyłu. Subtelna sekcja rytmiczna opiera się na spowolnionym i połamanym tempie automatu perkusyjnego.
   Lost in the Stars, piosenka z repertuaru Marleny Dietrich, autorstwa Kurta Weilla i Maxwella Andersona, zaprezentowana została bardzo blisko wersji oryginalnej, soulowo-jazzowej, w oparciu o partie smyczkowe i akompaniament fortepianu. Brak jest sekcji rytmicznej. Pod względem wokalnym to najlepszy utwór w wykonaniu Martina, który wyraźnie najlepiej czuje się w jazzowym klimacie.
   Kompozycja Oh My Love z repertuaru Johna Lennona, opiera się wyłącznie na retrospektywnym, twardym sekwencerowym basowym pulsie w klimacie elektroniki lat 70. z dodatkami krótkich i warkotliwie brzmiących partii klawiszowych oraz na lekko psychodelicznej organowej przestrzeni z krótkimi organowo brzmiącymi zapętleniami. Z czasem organowa przestrzeń ustępuje wysoko zawieszonej, chłodnej ambientowej przestrzeni. Brak jest tu sekcji rytmicznej, są za to futurystyczne syntezatorowe efekty dźwiękowe. Utwór finalizowany jest przez minimalistyczne interlude składające się z organowej przestrzeni przechodzącej w duszną i chłodną przestrzeń oraz wibrujące tło.
   Śpiewana po niemiecku pieśń Das Lied vom Einsamen Mädchen z repertuaru Hildegard Knef, bardziej jednak znana z wykonania przez niemiecką woka;listkę awangardową, Nico, podobnie jak Loverman, zaprezentowana została przez Martina Gore'a w formie rocka industrialnego bliskiego twórczości formacji Coil. Kompozycja oparta jest na industrialnym, posępnym i równomiernym warkotliwym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, trip hopowym tempie elektronicznej sekcji perkusji w stylu utworu I Am You z albumu Exciter, surowej i warkotliwie brzmiącej sekcji syntezatorowej wplatającej się w sekwencerowy industrialny puls w podkładzie, oraz dyskretnych, zapętlających się gitarowych riffów w tle, gdzie występują dodatkowe subtelne partie gitarowe. W drugiej części kompozycji punkt kulminacyjny tworzy przesterowany riff gitarowy, następnie struktura muzyczna łagodnieje, pokreślona przez partie klawiszy o brzmieniu fortepianowym, po czym powraca do stanu z pierwszej części, choć jednocześnie pojawia się wysoko i szorstko brzmiąca wibrująca partia syntezatorowa, która w ostateczności tworzy krótkie interlude piosenki z charakterystycznym finałowym załamaniem.
   Piosenka Tiny Girls, z repertuaru Davida Bowiego i Iggy'ego Popa, osadzona została w klimacie pogodnego i retrospektywnego synth popu lat 80. z wyrazistymi i chwytliwymi chłodnymi klawiszowymi solówkami o wysokim, chwiejnym i futurystycznym brzmieniu, chłodną i wysoko brzmiącą sekwencerową pulsacją w tle, krótkimi, chłodnymi i wysoko brzmiącymi partiami klawiszowymi występującymi wraz z pojawieniem się pierwszej strofy, oraz gęstym sekwencerowym basowym pulsem w podkładzie idealnie wkomponowanym w automatyczną sekcję perkusyjną o sandardowym średnim tempie. Struktura muzyczna zawiera również zgrzytliwe syntezatorowe efekty, klawiszowe solówki imitujące gitarowe riffy oraz twarde, ale wysoko brzmiące chłodne sekwencerowe pulsy w stylu twórczości formacji Kraftwerk. To najlepszy moment albumu pod względem muzycznym, nie tylko z racji tego, że jest to najpogodniejszy moment całego albumu.
   Całość finalizuje spokojna kompozycja, Candy Says, z repertuaru zespołu The Velvet Underground, utrzymana w delikatnym klimacie ambientu z subtelnym akompaniamentem gitary klasycznej i fortepianu, dzięki czemu piosenka w interpretacji Martina Gore'a utrzymuje klimat rodem z Twin Peaks. Struktura muzyczna składa się z dość archaicznego, szorstko i tubalnie brzmiącego syntezatorowego tła wspartego sekcją smyczkową oraz chłodną przestrzenią. Pod koniec utworu pojawiają się krótkie i zapętlające się chłodne solówki klawiszowe o wysokim i wysmukłym brzmieniu oraz futurystycznym zabarwieniu. Sekcja rytmiczna jest dyskretna i mocno przytłumiona utrzymana w trip hopowym tempie.
   Chociaż wydawnictwo Counterfeit² nie odniosło sukcesu komercyjnego na miarę albumów Depeche Mode, warto docenić dość awangardowe interpretacje utworów zaprezentowanych przez Martina Gore'a, które na ogół są nawet lepsze od wersji oryginalnych. Zresztą, nie o sukces komercyjny Martinowi tu chodziło. Muzyk promował album krótką trasą koncertową po Europie oraz pojedynczym koncertem w Los Angeles w 2003 roku.


Tracklista:


"In My Time of Dying" – 4:24
"Stardust" – 3:08
"I Cast a Lonesome Shadow" – 4:51 
"In My Other World" – 3:53
"Loverman" – 7:02
"By This River" – 4:01
"Lost in the Stars" – 2:52
"Oh My Love" – 3:33
"Das Lied vom einsamen Mädchen" – 5:25
"Tiny Girls" – 3:20
"Candy Says" – 4:35


Personel:


Andrew Phillpott – producer
Paul Freegard – producer
Anton Corbijn – art direction, sleeve photo
Jennifer Secord – supplementary photos
Peter Gordeno – piano on "Lost in the Stars", Fender Rhodes on "Das Lied Von Einsamen Mädchen" and backward solo on "Tiny Girls"
Martin L. Gore – vocals, synthesizer, guitar, arranger
Kris Solem – mastering

 


Written by, © copyright March 2022 by Genesis GM.

Vangelis - Heaven and Hell, 1975;


29 sierpnia 2023, 23:38

Heaven and Hell - koncept-album greckioego multiinstrumentalisty, Vangelisa, którego tematem przewodnim stał się dualizm, wydany został w grudniu 1975 roku.
   W połowie lat 70. Evángelos Odysséas Papathanassíou, czyli Vangelis, był już uznanym twórcą muzyki filmowej i ścieżek dźwiękowych do filmów dokumentalnych; artysta zwrócił uwagę swoim progresywnym albumem Earth (1973) muzyków brytyjskiej formacji rocka progresywnego, Yes, którą w 1974 roku opuścił klawiszowiec, Rick Wakeman. W tym czasie Vangelis przeprowadził się do Londynu, gdzie podpisał kontrakt w wytwórnią RCA i otworzył własne studio nagraniowe, Nemo Studios, gdzie rozpoczął pracę nad nowym materiałem. Muzycy formacji Yes, korzystając z okazji, zaprosili Vangelisa, by dołączył do zespołu. Artysta początkowo przyjął ofertę, odbył nawet kilka prób z zespołem, jednakże skryty, stroniący od rozgłosu indywidualista Vangelis zrezygnował z dalszej współpracy z Yes, skupiając się na twórczości solowej, jednakże krótkotrwała współpraca z Yes zaowocowała przyjaźnią z wokalistą formacji, Jonem Andersonem, i pozyskaniem go do współpracy przy nagraniu nie tylko albumu Heaven and Hell, ale i późniejszej wieloletniej współpracy obu muzyków.
   Album Heaven and Hell nagrywany był we wrześniu 1975 roku w Nemo Studios, które ciągle nie było jeszcze ukończone; pomieszczenia przesycone były zapachem farby, po kątach ciągle walały się worki z zaprawą murarską oraz sprzęt budowlany, zaś w trakcie sesji nagraniowej po studiu przechadzali się robotnicy. Owe niedogodności jednak miały ożywczy wpływ na twórczość Vangelisa, którego sytuacja pracy w takich warunkach przyczyniła się do nadania takiego właśnie tytułu albumowi - Heaven and Hell - który stał się pierwszym wydawnictwem Vangelisa nagranym dla wytwórni RCA w Nemo Studios. Album był ponadto twórczym przejściem artysty od rocka progresywnego w kierunku rocka elektronicznego i ambientu, muzyki opartej zdecydowanie bardziej na syntezatorach.
   Na wydawnictwo Heaven and Hell składają się dwie blisko 23-minutowe suity będące kompilacją de facto łącznie ośmiu niezależnych od siebie utworów.
Pierwszą część - Heaven and Hell Part I - rozpoczyna Bacchanale, utwór jeszcze w duchu progresywnym, szczególnie w warstwie perkusji, choć słychać tu zabarwione jazzem dynamiczne partie syntezatorowe i pianina elektrycznego połączone z podniosłymi chórami. Ten schemat będzie się jeszcze powtarzał w podobnych kompozycjach następnego albumu Vangelisa, Albedo 0.39 (utwory Main Sequence, Nucleogenesis Part One i Nucleogenesis Part Two).
   Symphony to the Powers B (Movements 1 and 2), choć zaczyna się partią syntezatorową, to utwór przechodzi w kierunku muzyki poważnej, wręcz sakralnego oratorium z udziałem chóru kościelnego English Chamber Choir. Monumentalne partie fortepianowe wspierane są przez partie syntezatorów, z kolei kompozycja Movement 3 from "Symphony to the Powers B" oparta jest na spokojnej ambientowej przestrzeni uzupełnionej o partie fortepianu, na które z czasem nakładają się podniosłe partie klawiszy i chóralne śpiewy. Suitę wieńczy przepiękna piosenkowa kompozycja, So Long Ago, So Clear, z chłodną, ambientową przestrzenią i poruszającą partią wokalną w wykonaniu Jona Andersona, co jest przepięknym uwieńczeniem suity Heaven and Hell Part I.
   Heaven and Hell Part II rozpoczyna chłodna, eksperymentalna i ilustracyjna kompozycja Intestinal Bat przypominająca motyw ze ścieżki dźwiękowej filmu fabularnego czy też dokumentalnego, co jest nawiązaniem do wczesnej, solowej twórczości Vangelisa. Z kolei w odmienny nastój wprowadza utwór Needles & Bones z dynamicznymi i chwytliwymi partiami klawiszy.
   Dwuczęściowy 12 O'Clock (in two parts) rozpoczyna się od sakralnych chorałów przechodząc w bliskowschodnie partie plemiennych bębnów i perkusjonaliów na tle eksperymentalnej sekcji syntezatorowej. Druga część utworu w całości oparta jest na partiach sakralnych chorałów, biciu dzwonów kościelnych, ambientowej przestrzeni, a dzieła dopełnia budząca niesamowity dreszcz kobieca wokaliza w wykonaniu Vany Veroutis. Utwór brzmi niczym ścieżka dźwiękowa hollywoodzkiej produkcji kostiumowo-historycznej.
   Kompozycja Aries z podniosłymi solówkami klawiszy i szybkimi, wręcz agresywnymi partiami perkusji i plemiennych bębnów, stanowi z kolei niemal oprawę dla wojennych produkcji filmowych - fabularnych, bądź też dokumentalnych. Całość suity wieńczy wyciszający i spokojny, ambientowo-przestrzenny numer A Way z odległymi, wibrującymi partiami syntezatora.
   Album Heaven and Hell przyniósł Vangelisowi pierwszy sukces komercyjny w postaci 31. miejsca w estawieniu UK Albums Chart w Wlk. Brytanii w 1976 roku, przebojem stał się też utwór So Long Ago, So Clear, z kolei kompozycja Movement 3 (from "Symphony to the Powers B") została wykorzystana jako soundtrack do serii filmów dokumentalnych Carla Sagana z cyklu "Cosmos: A Personal Voyage".
   Wydawnictwo Heaven and Hell jest niepodważalnym klasykiem muzyki elektronicznej, ale i albumem, który utorował Vangelisowi drogę do dalszej wielkiej kariery.

 

Tracklista:

 

1. Heaven and Hell (część pierwsza) – 22:05


Bacchanale – 4:40
Symphony to the powers b – 8:18
Movement 3 – 4:03
So long ago, so clear – 4:58


2. Heaven and Hell (część druga) – 21:20


Intestinal Bat – 3:18
Needles and Bones – 3:22
12 o'clock – 8:48
Aries – 2:05
A Way – 3:45

 

Personel:

 

Vangelis — synthesizers, Bösendorfer grand piano, percussion
Jon Anderson — lead vocals and lyrics on "So Long Ago, So Clear"
Vana Verouti — lead vocals on "12 O'Clock"
English Chamber Choir — choir
Guy Protheroe — conductor

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

 

Ashra - New Age Of Earth, 1977;


22 sierpnia 2023, 01:03

New Age of Earth - pierwszy album wydany pod szyldem Ashra, formacji założonej przez Manuela Göttschinga w 1976 roku, będącej początkowo jego solowym projektem (skład poszerzył się dopiero wraz z trzecim albumem), nazwa zaś nawiązywała do poprzedniego zespołu Manuela Göttschinga, krautrockowego Ash Ra Tempel, który uległ rozwiązaniu 28 lutego 1973 roku, po koncercie w Kolonii.
   Przez pewien czas Manuel Göttsching postanowił odpocząć od muzycznej twórczości. Dopiero w 1975 roku debiutował solowym albumem, Inventions for Electric Guitar, będącym preludium dla dalszej twórczości pod szyldem Ashra, która względem twórczości Ash Ra Tempel oraz materiału zawartego na albumie Inventions for Electric Guitar, zorientowana była zdecydowanie bardziej na muzykę syntezatorową.
   W 1976 roku Manuel Göttsching wszedł do swojego studia nagraniowego Studio Roma, gdzie między marcem a czerwcem nagrał album New Age of Earth, który początkowo ukazał się we Francji w 1976 roku nakładem wytwórni Isadora Records, pod szyldem Manuel Göttsching & Ash Ra Tempel, jednak w następnym, 1977 roku, album wydano już pod nowym szyldem, Ashra.
   Album jest już zdecydowanym krokiem w kierunku muzyki elektronicznej, gdzie gitara stanowi jedynie tło i dodatek dla syntezatorowych pejzaży.
Wydawnictwo otwiera ponad 7-minutowy utwór Sunrain, charakteryzujący się szybkimi solówkami klawiszy na tle dynamicznego pulsu sekwencera i  ambientowej przestrzeni. Nie brakuje tu też chłodnych i żywiołowych partii syntezatorowych.
   Spokojny, 13-minutowy numer Ocean of Tenderness z chłodnymi przestrzeniami i odległymi syntezatorowymi pętlami oraz wibracjami zawieszonymi w przestrzeni, przypomina klimaty gdzieś z pomiędzy albumów formacji Tangerine Dream, Phaedra (1974), a Oxygene (1976) Jeana-Michela Jarre'a. Zawieszona wysoko klawiszowa melodia wspomagana subtelnymi partiami gitary, snuje opowieść rodem z oceanicznej podróży. Z czasem klawiszowa melodia cichnie pozwalając gitarowej partii już samodzielnie ciągnąć wątek na tle przestrzeni.
   Najkrótszy, niespełna 6-minutowy utwór Deep Distance oparty jest na szybkim rytmie archaicznego automatu perkusyjnego łączącym się z delikatnym, ale dynamicznym pulsem sekwencera na tle rozległej i chłodnej przestrzeni współgrającej z organowym tłem, wypełnionej przetworzonymi szumami w stylu twórczości Jeana-Miechela Jarre'a. Gdzieś wysoko, zawieszone w przestrzeni, rozbrzmiewają odległe szybkie solówki klawiszy.
   Całą drugą połowę albumu wypełnia 22-minutowa suita, Nightdust, blisko kojarząca się z twórczością Klausa Schulzego. Utwór w znacznej mierze składa się z syntezatorowo-mellotronowo-organowych przestrzeni, na których zawieszone są syntezatorowe wibracje. Dopiero w połowie trwania kompozycji pojawia się sekwencerowy puls tworząc swego rodzaju sekcję rytmiczną niezwykle przestrzennego utworu, będącego swoistą podróżą w przestworza i dalej w przestrzeń kosmiczną. Im dalej w przestrzeń, tym mocniej, niczym oddech, unoszą się i opadają syntezatorowo-organowe partie. W końcu sekwencerowy puls ustaje i pozostaje tylko ambientowa, syntezatorowo-mellotronowo-organowa przestrzeń wspomagana przez charakterystyczne dla twórczości Manuela Göttschinga art.-rockowe partie gitarowe w stylu Jimmy'ego Hendrixa, które z czasem przeobrażają się w partie syntezatora gitarowego. Całość wieńczy wyciszająca się, lekko wibrująca syntezatorowo-organowa przestrzeń.
   Album New Age of Earth jest jednym z najważniejszych wydawnictw z muzyką elektroniczną w historii rocka; album został uznany za jeden z 25. najbardziej wpływowych wydawnictw świata, zaś strona Pitchfork umieściła go na 31. miejscu swojego rankingu 50 najlepszych ambientowych albumów wszechczasów.


Tracklista:


Sunrain – 7:26
Ocean of Tenderness – 12:36
Deep Distance – 5:46
Nightdust – 21:50


Personel:


Manuel Göttsching - ARP Odyssey, Farfisa Syntorchestra, EMS Synthi A, EKO Computerhythm, Gibson SG Guitar

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Clan of Xymox - Days of Black, 2017;


25 lipca 2023, 00:27

Days Of Black - szesnasty album holenderskiej formacji elektroniczno-rockowej, Clan Of Xymox, kierowanej przez wokalistę i gitarzystę, Ronny'ego Mooringsa, której wizerunkiem od zawsze jest mroczny synth. Premiera albumu Days Of Black nastąpiła 31 marca 2017 roku.
   Album otwiera tytułowy Days Of Black, utwór dość minimalistyczny, z chłodną przestrzenią, surowym syntezatorowym tłem i krótką, szorstką melodeklamacją w wykonaniu Ronny'ego Mooringsa.
   Dalej jest już dość charakterystycznie dla twórczości Clan Of Xymox ostatniego dwudziestolecia; Loneliness, singiel promujący album, jest dynamicznym numerem z mocną sekcją basową w podkładzie i gitarowymi solówkami zabarwionymi duchem brzmienia Joy Division i New Order, szybkim tempem retrospektywnego automatu perkusyjnego, chłodną przestrzenią oraz partią wokalną oscylującą między stylami Roberta Smitha z The Cure i Bernarda Sumnera z New Order. Utwór wyróżnia się przebojowością, być może nawet największą od czasów lat 80.
   Na Vixen In Disguise dominują brzmienia gitar, choć utrzymanych podobnie jak na Loneliness, w duchu brzmieniowym Joy Division i New Order, mocniejsza jest też sekcja rytmiczna oparta na żywej partii perkusji, zaś delikatny syntezatorowy puls stanowi dopełnienie utworu.
   Piosenka Leave Me Be to bardziej surowe oblicze albumu. Surowe syntezatorowe tło, mroczne i chłodne linie klawiszy, nieliczne, ale za to wydłużone i wyraziste solówki gitary - wszystko to opiera się na spowolnionym i posępnym rytmie ciężkiego automatu perkusyjnego. A do tego, jakby przygnębienia było mało, Ronny Moorings opowiada w tekście, czy nie lepiej byłoby już zejść ze sceny, co może powodować już tylko całkowitego doła u fana zespołu.
   Zmianę klimatu przynosi The Rain Will Wash Away, przede wszystkim utwór w całości jest syntezatorowo-ebm-owy, w stylistyce budzącej skojarzenia z twórczością formacji VNV Nation, opartej na gęstym ebm-owym pulsie sekwencera, twardym i technoidalnym, choć połamanym uderzeniu sekcji rytmicznej, przeszywających partiach klawiszy, chłodnej przestrzeni oraz szorstkiej, niekiedy przetworzonej deklamacji w wykonaniu Ronny'ego Mooringsa na tle szalejącej burzy.
   Set You Free jest powrotem do klimatów znanych z Loneliness, choć utwór rozpoczyna ponura introdukcja brzmień wiolonczeli, to szybko pojawia się mocna sekcja rytmiczna z chłodną przestrzenią oraz sekcją basową w podkładzie i partiami gitar w duchu brzmieniowym Joy Division i New Order. Do tego utwór zaskakuje przebojowością.
   Kompozycja I Couldn't Save You oparta jest głównie na brzmieniach gitar, które pełnią tu role pierwszoplanową na odległym syntezatorowym tle. Brzmienie uzupełnione jest o subtelne solówki klawiszy. Brak jest sekcji rytmicznej, zaś Ronny Moorings śpiewa łamiącym się głosem, nieprzypadkowo, bowiem kompozycja jest hołdem dla zmarłego ojca wokalisty. To najsmutniejszy i najbardziej przygnębiający moment albumu.
   W numerze What Goes Around dominuje sekcja syntezatorowa przypominająca nieco dokonania brytyjskiej formacji, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), z trzech ostatnich albumów, charakteryzująca się wyrazistym pulsem sekwencerowym, chłodną przestrzenią, klawiszowymi solówkami i subtelnym beatem sekcji rytmicznej. Tylko nieznacznie piosenka wspomagana jest przez partię gitary.
   Utwór I Need To Be Alone to najbardziej dynamiczny moment albumu. Jest to powrót do gitarowego klimatu new wave z lat 80. silnie naznaczonego wpływami brzmieniowymi Joy Division, gdzie dynamiczne partie gitar i szybkie tempo żywej sekcji perkusji dominują na tle chłodnej przestrzeni.
   Loud And Clear charakteryzują agresywne post punkowe riffy gitarowe, choć numer opiera się na zdecydowanym i silnym uderzeniu automatu perkusyjnego i zimnofalowej przestrzeni. Utwór przypomina twórczość formacji New Order.
   Your Kiss z kolei prezentuje industrialno-ebm-owe oblicze twórczości Clan Of Xymox bliskie brzmieniu szwedzkiego zespoołu, Covenant. Kompozycja oparta jest w całości na brzmieniu syntezatorów z charakterystycznym gęstym, ebm-owo-industrialnym pulsem sekwencera, minimalistyczną przestrzenią i wyrazistymi, wręcz przebojowymi solówkami klawiszy. To najlepszy, obok Loneliness, moment wydawnictwa.
   Album wieńczy La La Land, kompozycja oparta na zimniej, wręcz mroźnej przestrzeni, bez sekcji rytmicznej, za to z beztroską partią wokalną w wykonaniu małej dziewczynki - Lilly.
   Pewnie wszystko co najlepsze w twórczości Clan Of Xymox zawarte jest na dwóch pierwszych kultowych albumach formacji - Clan Of Xymox (1985) i Medusa (1986) - jednakże albumem Days Of Black zespół potwierdza swoją wysoką formę twórczą, może i nie na miarę dwóch pierwszych albumów, jednak Days Of Black jest bardzo bliski tym osiągnięciom.


Tracklista:


1 Days Of Black 3:07
2 Loneliness 5:04
3 Vixen In Disguise 4:30
4 Leave Me Be 5:09
5 The Rain Will Wash Away 3:40
6 Set You Free 4:13
7 I Couldn't Save You 4:24
8 What Goes Around 5:17
9 I Need To Be Alone 4:26
10 Loud And Clear 3:41
11 Your Kiss 5:12
12 La La Land (featuring – Lilly) 3:10


Personel:


Mastered By – Steve Laskarides
Music By, Words By – Ronny Moorings
Recorded By, Mixed By, Producer – Ronny Moorings

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Heldon - Only Chaos Is Real, 2001;


25 lipca 2023, 00:16

Only Chaos is Real - ósmy album legendarnej francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, która została reaktywowana blisko dwadzieścia lat od wydania swojego ostatniego do tamtej pory albumu, Stand By, wydanego w 1979 roku.
   Końcówka lat 90. była czasem powrotów wielu wykonawców, głównie z lat 80., bowiem był to okres odrodzenia się analogowych syntezatorowych brzmień z lat 80., czemu początek dał w 1997 roku Jean-Michel Jarre, wydając remake swojego kultowego albumowego dzieła z 1976 roku, Oxygène - Oxygene 7-13, z ogromnym sukcesem zresztą.
   Również, na fali powrotów wykonawców z lat 70. i 80., frontman Heldon, multiinstrumentalista Richard Pinhas, zdecydował się reaktywować swoją sztandarową formację działającą w latach 1973-79. W tym celu muzyk zorganizował nie tylko nowy skład zespołu, ale obrał zupełnie odmienny charakter od tego, co Heldon prezentował w latach 70. Choć zespół stylistycznie pozostawał na granicy elektroniki i rockowej awangardy, nowe oblicze Heldon stanowiło całkowite odejście od eksperymentalnego charakteru muzyki, a nawet odejście od formy czysto instrumentalnej charakteryzującej twórczość Heldon w latach 70., na rzecz nie tylko formy wokalnej, ale wręcz piosenkowej.
   Zmiana nastąpiła również pod względem brzmienia syntezatorowego, w którym Heldon nie odwołuje się już do analogowych brzmień z lat 70., a porusza się w zupełnie współczesnym brzmieniu elektronicznym oscylującym między stylami formacji The Prodigy a Nine Inch Nails. Niezmienne pozostaje brzmienie gitary - agresywne, inspirowane stylem Roberta Frippa, ale i tu pojawiają się nowości, bowiem Richard Pinhas prezentuje riffy gitarowe, w których słychać jest wpływy brzmieniowe od Joy Division i New Order, przez Limp Bizkit, Korn i Linkin Park, po Nirvanę i Pearl Jam.
   Kompletną nowością jest warstwa wokalna oparta w większości na stylu rapowanym, choć rap utrzymany jest w formie bardziej punkowej. Album Only Chaos is Real nagrywany był w latach 1997-2000 w paryskim Ramsès II - PEV studios. Tym razem do nazwy zespołu nie dodano chronologicznej do kolejności ukazania się albumu cyfry (czyli ,,8" bądź ,,VIII", względnie ,,Eighth").
   W skład Heldon, obok jego głównego instrumentalisty, weszli: basista Olivier Manchion, klawiszowcy Maurice G. Dantec i Norman Spinrad, którzy wraz z Richardem Pinhasem byli kompozytorami większości materiału, zaś ten pierwszy wraz z Normanem Spinradem (wokal wspierający) był autorem tekstów. Ponadto skład uzupełnili klawiszowiec Benoît Widemann oraz perkusista związany z zespołem Magma, Antoine Paganotti, zaś rolę głównego wokalisty przyjął na siebie mało znany David Korn.
   Album otwiera tytułowy utwór, Only Chaos Is Real, oparty o technoidalną sekcję rytmiczną wspieraną również żywymi bębnami, współcześnie brzmiącą sekcję syntezatorową z elektronicznymi efektami, oraz o długie i agresywne riffy gitarowe inspirowane zarówno stylem Roberta Frippa, jak i nurtami typu grunge i indie rock. Partie wokalne są rapowane. Numer dość mocno przypomina dokonania formacji Nine Inch Nails z albumu The Downward Spiral. Gościnny udział w nagraniu utworu wziął znany francuski muzyk synth popowy, Philippe Laurent.
   Śpiewany po francusku Les Racines Du Mal jest utworem o charakterystyce hardrockowej z elementami grunge i indie rocka z silną sekcją rytmiczną żywej perkusji i głębokim podkładem basu. Oprócz współcześnie rockowych riffów gitarowych, warstwę muzyczną wypełniają długie solówki gitarowe w stylu Roberta Frippa, zaś sekcja syntezatorowa stanowi tu jedynie tło. Partie wokalne opierają się na chłodnej francuskojęzycznej deklamacji.
   Le Plan ma charakter hard rocka z agresywnymi riffami gitarowymi, silną sekcją żywej perkusji i gęstym, funkowym brzmieniem basu w podkładzie, jednakże kompozycja posiada także dodatkowy, technoidalny beat rytmiczny wspierający żywą sekcję perkusji, a także industrialny puls sekwencera. Numer w przeważającej większości ma charakter instrumentalny, dopiero pod sam koniec pojawia się krótki, agresywny i punkowy wokalny epizod. W utworze gościnnie na basie zagrał były muzyk zespołu Magma, Bernard Paganotti.
   Holy Dolly to najbardziej przebojowy moment albumu; fani Heldon w latach 70. pewnie nie byliby w stanie uwierzyć, że zespół byłby w stanie nagrać taki utwór. Kompozycja łączy punkowe i indie rockowe riffy gitarowe z solówkami bardziej funkowymi i chłodnymi partiami klawiszy. Sekcja rytmiczna oparta jest na żywej, rockowej partii perkusji wspieranej podkładem automatu perkusyjnego. Linie wokalne wyraźnie mają charakter punkowy. Numer przypomina klimatem nieco dokonania zespołów Linkin Park bądź Limp Bizkit, które w tamtym czasie udanie startowały do kariery. W nagraniu utworu gościnnie udział wzięli gitarzyści Alain Ranval i Duncan Nilsson-Pinhas - syn Richarda.
   Piosenka Brighter Than A Thousand Suns łączy syntezatorowe brzmienie w stylu Nine Inch Nails i The Prodigy z technoidalnym beatem sekcji rytmicznej i agresywnymi hard rockowymi riffami gitarowymi. Linie wokalne przypominają styl Keitha Flinta z zespołu The Prodigy.
   Next Level jest fuzją hard rocka i indie rocka; piosenka zawiera agresywne riffy gitarowe, głęboką sekcję basową w podkładzie i dość połamaną sekcję żywej perkusji, która wspierana jest przez technoidalny beat automatu perkusyjnego. Sekcja syntezatorowa stanowi tu tło, zaś partie wokalne oparte są o krzykliwy rap. Całościowo numer oscyluje gdzieś między stylami twórczości Limp Bizkit i Korn. Dość podobną strukturą charakteryzuje się numer Mutant Monkey, choć połamana sekcja żywej perkusji tym razem nie jest wspierana przez technoidalny beat automatu perkusyjnego, na pierwszy plan zaś wychodzą indie rockowe partie gitary, długie i agresywne riffy gitarowe są bardziej odległe, zawieszone wysoko. Partia wokalna ma bardziej wymiar agresywnej deklamacji. Numer ponadto wyróżnia się licznymi syntezatorowymi pulsacjami i efektami.
   Ubik jako jedyny utwór wydawnictwa zasadniczo odwołuje się do oryginalnego brzmienia Heldon z lat 70., nie przypadkiem zresztą, skoro gościnne w nagraniu udział wziął Georges Grünblatt, były muzyk oryginalnego, wczesnego składu zespołu w latach 70. W nagraniu wzięli udział również Alain Bellaïche, który w latach 70. współpracował z Heldon przy nagraniu albumu Agneta Nilsson (1976), oraz basista, Bernard Paganotti. Ubik opiera się na klasycznie rockowej sekcji rytmicznej i retrospektywno-syntezatorowym tle. Utwór opatrzony jest blues-rockowymi riffami gitarowymi, bluesową partią klawiszy oraz gęstą i głęboką linią basu w podkładzie. Partie wokalne charakteryzują się nisko brzmiącą deklamacją wspieraną niekiedy przez oszalałe grunge'owe wrzaski.
   Zamykający album numer Last Level jest kontynuacją utworu Next Level i utrzymany jest w tym samym stylu muzycznym, wokalnym i tekstowym.
   Only Chaos is Real był pierwszym od ponad dwudziestu lat albumem sygnowanym szyldem Heldon, chociaż muzycznie nie za wiele miał wspólnego z muzyką Heldon z lat 70., co też zapewne było przyczyną dość chłodnego przyjęcia wydawnictwa przez krytykę i fanów, mimo bardzo wysokiego poziomu artystycznego i dość dobrej orientacji Richarda Pinhasa i spółki we współczesnej muzyce.
   Chociaż album Only Chaos is Real w niczym nie odbiegał od muzycznych standardów końca lat 90. i początków lat 2000., co więcej, łączył bardzo popularne wówczas style reprezentowane przez wykonawców pokroju Nine Inch Nails, The Prodigy, Linkin Park, Limp Bizkit czy Korn, taka formuła była nie do zaakceptowania przez starych fanów Heldon pamiętających zespół z lat 70. jako wykonawcę eksperymentalnego. Wydawnictwu zarzucono pójście w komercję i pop, toteż Richard Pinhas postanowił nie kontynuować już działalności pod szyldem Heldon, zaś Only Chaos is Real jak dotąd jest ostatnim albumem w dyskografii zespołu.


Edit. 2023: W 2021 roku Richard Pinhas podjął reaktywacji Heldon po 20 latach, zaś w 2022 roku ukazał się premierowy album formacji, Antelast.


Tracklista:


1 Only Chaos Is Real 4:51
2 Les Racines Du Mal 5:02
3 Le Plan 8:42
4 Holy Dolly 7:55
5 Brighter Than A Thousand Suns 6:05
6 Next Level 7:06
7 Mutant Monkey 5:42
8 Ubik 7:07
9 Last Level 7:20


Personel:


Artwork – Fury Waty
Bass – Olivier Manchion
Composed By – R. Pinhas
Drums – Antoine Paganotti
Guitar – Richard Pinhas
Lyrics By – Maurice G. Dantec, Norman Spinrad
Mixed By – Laurent Peyron, Mazarin
Producer – Ramsès II, Richard Pinhas
Recorded By – Laurent Peyron
Synthesizer – Benoit Widemann, Maurice G. Dantec
Vocals – David Korn, Norman Spinrad


Written by, © copyright January 2022 by Genesis GM.