Kategoria

Experimental, drone & industrial, strona 1


Klaus Schulze - Irrlicht, 1972;
05 sierpnia 2024, 22:42

Irrlicht - debiutancki, solowy album studyjny niemieckiego kompozytora muzyki elektronicznej, Klausa Schulze, który po nagraniach debiutanckich wydawnictw studyjnych swoich poprzednich zespołów, Tangerine Dream i Ash Ra Tempel (odpowiednio: Electronic Meditation, 1970 i Ash Ra Tempel, 1971), czując się ograniczany przez pozostałych muzyków, również narzekając na brak możliwości rozwinięcia własnych koncepcji twórczych, zdecydował się na działalność solową, choć nie uciekał od współpracy z innymi muzykami, zarówno na niwie autorskiej, jak i angażując się w inne projekty, m.in. współpracując ponownie z formacją Ash Ra Tempel czy efemeryczną supergrupą, The Cosmic Jokers.
   Będąc wykonawcą solowym artysta dysponował dość skromnymi środkami, m.in. starymi elektrycznymi organami przerobionymi na prymitywny syntezator, oscylatorami, magnetofonem szpulowym, starym wzmacniaczem oraz mikrofonami. Całość gratów uzupełniona została o gitarę elektryczną, perkusję i cytrę. Muzyk nawiązał współpracę z berlińskim Colloquium Musica Orchestra, którego instrumentalne partie były rejestrowane na surowo, a następnie były przetwarzane i filtrowane na taśmie.
   Ostatecznie album, którego pełna nazwa brzmiała: Irrlicht: Quadrophonische Symphonie für Orchester und E-Maschinen, ukazał się w sierpniu 1972 roku i zawierał trzy eksperymentalne kompozycje.
   Setlistę wydawnictwa otwiera 23-minutowy utwór 1. Satz: Ebene, który rozpoczyna seria przetworzonej partii wiolonczeli, ustępująca warkotliwemu brzmieniu generatora połączonego z chłodnym i kosmicznym brzmieniem partii syntezatora przypominającym klimaty z albumu zespołu Tangerine Dream, Zeit (1972), tu i ówdzie uzupełnionymi o przetworzone dźwięki skrzypiec, dając efekt podróży kosmicznej, a w miarę zbliżania się do centrum galaktyki pojawiają się - początkowo ciche i delikatne - brzmienia organowe, które nabierają mocy i psychodeli oraz dominują już przez resztę kompozycji, w jej końcowej fazie z lekka wibrując.
   Króciutki (jak na standardy twórczości Klausa Schulzego), niespełna 6-minutowy numer 2. Satz: Gewitter (energy rise—energy collaps), który w pierwotnej, winylowej edycji wydawnictwa stanowił całość z kompozycją 1. Satz: Ebene, jest o wiele bardziej złożonym, psychodelicznym i eksperymentalnym pod względem struktury muzycznej utworem wypełnionym dźwiękami białych szumów, elektronicznych eksperymentów, wibracji i zapętleń na tle delikatnego, psychodelicznego i cichego brzmienia elektrycznych organów.
   21-minutowa kompozycja 3. Satz: Exil Sils Maria jest impresją, która organowymi brzmieniami przemierza bezkresy przestrzeni międzygalaktycznej, napotykając po drodze białe szumy odtworzone techniką reverse przetworzonych dźwięków syntezatorowych. Muzyczny pejzaż kosmiczny przechodzi wreszcie w organowo-psychodeliczne brzmienie, pozostając jednak w kosmicznym klimacie międzygalaktycznych przestrzeni, aż do zakończenia utworu.
   Do wznowienia wydawnictwa w formacie CD, nakładem niemieckiej wytwórni MiG dodano pochodzący z występu z 1976 roku w Reims we Francji bonus track w postaci 24-minutowej kompozycji Dungeon, klimatem przypominającej utwór formacji Kraftwerk, Komentenmelodie 1 (album Autobahn, 1974). Kompozycja oparta jest o niskie i warkotliwe brzmienie generatora, które oplata psychodeliczno-ambientowe przestrzenie. Słychać jest tu też składne, kosmiczne linie melodii na krótko przerywające białe szumy pochodzące z niedostrojonego radia, na które z czasem ponownie nakłada się kosmiczna linia melodii opleciona wokół brzmienia generatora, z czasem przybierającego na sile.
   Mimo wszechobecnego silnego eksperymentalizmu i braku sekcji rytmicznej we wszystkich utworach, wydawnictwo Irrlicht otworzyło drogę Klausowi Schulze do wspaniałej muzycznej kariery. Kompozytor był głównym wykonawcą z kręgu niemieckiej muzyki elektronicznej obok zespołów Kraftwerk i Tangerine Dream, stał się również czołowym multiinstrumentalistą i przedstawicielem rocka elektronicznego razem z Vangelisem i Jeanem-Michelem Jarre'em, zaś album Irrlicht stał się kamieniem milowym muzyki elektronicznej o statusie kultowym.

 

Tracklista:

 

1. "1. Satz: Ebene" 23:23
2. "2. Satz: Gewitter (energy rise—energy collapse)" 5:39
3. "3. Satz: Exil Sils Maria" 21:25
4. "Dungeon" (reissue bonus track) 24:00

 

Personel:

 

Klaus Schulze – "E-machines", organ, guitar, percussion, zither, voice, etc.
Colloquium Musica Orchestra (4 first violins, 4 second violins, 3 violas, 8 cellos, 1 bass, 2 horns, 2 flutes, 3 oboes) – recorded as raw material then post-processed and filtered on tape

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.

The Legendary Pink Dots - Synesthesia, 2002;...
15 czerwca 2024, 00:24

Synesthesia - album studyjny awangardowej brytyjskiej formacji, The Legendary Pink Dots, wydany w 2002 roku, na którym zespół prezentuje zdecydowanie bardziej eksperymentalne oblicze, w większości instrumentalne z niewielką ilością partii wokalnych, inspirowane głównie krautrockiem, rockiem industrialnym oraz muzyką elektroniczną i konkretną lat 60. i 70.
   Otwierający wydawnictwo utwór Shining Path wcale nie zapowiada jeszcze eksperymentalnego kierunku obranego na albumie, nie tylko poprzez fakt piosenkowego charakteru kompozycji, ale nawet pewnej dozy przebojowości i aury lekkości, podkreślanej przez subtelny syntezatorowy puls, chłodne, ambientowe przestrzenie, delikatne partie klawiszowe oraz beztroską partię wokalną w wykonaniu Edwarda Ka-Spela. Druga część utworu ma charakter czysto eksperymentalny, z licznymi efektami stereofonicznymi opartymi na industrialnym basowym pulsie sekwencera oraz hałasie.
   Dalsza część wydawnictwa jest już podróżą do głębi klimatów eksperymentalnych, którą rozpoczyna krótka, 2-minutowa miniatura Rome oparta o przetworzone szumy, wstecznie odtwarzane taśmy oraz depresyjne i przeciągłe dźwięki syntezatora.
   Kompozycję Kami Kai rozpoczynają sekwencje powtarzanych syntezatorowych linii melodii, na które nakładają się kaskady coraz to nowszych, elektronicznie przetworzonych dźwięków, na które z kolei nachodzą industrialne szumy, aż wreszcie pojawia się odległa deklamacja w wykonaniu Edwarda Ka-Spela. Utwór wieńczy kaskada industrialnych dźwięków zintegrowanych z psychodelicznym brzmieniem partii klawiszy.
   14-minutową, pozbawioną sekcji rytmicznej krautrockową kompozycję Premonition 26 rozpoczyna odległa muzyka tła, w której słychać jest co jakiś czas rozbłyski eksperymentalnych szmerów i hałasów, co budzi skojarzenia z kosmische musik z wczesnej twórczości formacji Ash Ra Tempel i Tangerine Dream. W połowie trwania warstwa muzyczna nabiera psychodelicznych, organowych brzmień nadając jej podobieństwa do klimatów twórczości końca lat 60. zespołu Pink Floyd, po czym struktura muzyczna przechodzi w fazę wszechobecnych, drone'owo brzmiących szumów i zgrzytów, uzupełnionych o przeciągłe i przetworzone riffy gitarowe przypominające wczesne dokonania formacji Cluster. Numer wieńczą krótkie klawiszowe partie rodem z futurystycznej muzyki elektronicznej z lat 50. i 60. przypominającej twórczość Raymonda Scotta, Bruce'a Haacka i Perrey and Kingsley.
   W 13-minutowym utworze Premonition 28 od początku dominuje chaos; królują tu klimaty w stylu wczesnej twórczości zespołu Throbbing Gristle z dynamicznym, industrialnym pulsem basowym sekwencera w podkładzie oraz odtworzoną do maksimum prędkości cichą sekcją rytmiczną. W tle, oprócz licznych szumów, zgrzytów i odległych, mrocznych dźwięków syntezatora, słychać jest przytłumioną, nagraną wstecznie partię wokalną w wykonaniu Edwarda Ka-Spela kojarzącą się ze śpiewem Genesisa P- Orridge'a (Throbbing Gristle / Psychic TV). Wreszcie w całym kontrolowanym chaosie definitywnie zanika "sekcja rytmiczna" i pojawia się składna i delikatna partia gitarowa, która na moment przejmuje rolę dominującą, by znów ustąpić industrialno-drone'owym klimatom opatrzonym eksperymentalną elektroniką w stylu wczesnej twórczości formacji Cluster. Także i one w końcu również ustępują miejsca składnym, tym razem barokowym partiom pianina z eksperymentalnym, brzękliwym tłem syntezatorowym, po czym warstwa muzyczna w finale przechodzi do eksperymentalnej formy industrialno-drone'owej osadzonej w klimatach wczesnej twórczości zespołu Tangerine Dream, z nisko brzmiącymi, improwizowanymi partiami saksofonu i eksperymentalną elektroniką w tle. Obie eksperymentalne kompozycje - Premonition 26 i Premonition 28 - mogłyby znaleźć się na jednym z albumów krautrockowych formacji pokroju Cluster, Tangerine Dream bądź Ash Ra Tempel, wydanych we wczesnych latach 70.
   The More It Stays The Same jest drugim na wydawnictwie numerem o piosenkowym charakterze, jednak znacznie mroczniejszym, przypominającym dokonania formacji Throbbing Gristle, także w warstwie wokalnej. Utwór jest mocno psychodeliczny z silną partią basu w podkładzie oraz psychodeliczno-industrialną elektroniką utrzymującą niezwykle mocne napięcie.
   Całkowicie eksperymentalna kompozycja Flashback oparta jest na przeróżnych akustycznych dźwiękach: stukotach, zgrzytach i odgłosach natury, które poddano elektronicznej i stereofonicznej obróbce i wkomponowano w psychodeliczną muzykę tła. Struktura muzyczna przypomina tu dokonania zespołu Pink Floyd z wydawnictwa Ummagumma (1969).
   Album zamyka się tak, jak się zaczyna - pogodnym utworem, czyli Kalos Melas w stylu futurystyczno-ambientowych miniatur w wykonaniu formacji Cluster i Harmonia, z dominującym, ciepłym i futurystycznie brzmiącym motywem przewodnim linii melodii oraz transowym tempem sekcji rytmicznej. Kompozycja opatrzona jest jednak muzyką tła, w której dominuje wszechobecny, przytłumiony hałas zmieszany z innymi przetworzonymi odgłosami - krzykami dzieci, biciem dzwonu, itd. Utwór wieńczy krótkie, lekko jazzowe interlude zakończone krótkim zdaniem pożegnalnym wypowiedzianym przez Edwarda Ka-Spela: ,,Good night everybody... everybody... everywhere."
   Muzycy The Legendary Pink Dots wydawnictwem Synesthesia udowadniają, że psychodeliczno-eksperymentalna dekada lat 70. wcale nie umarła. To jeden z najbardziej udanych albumów w dyskografii zespołu.


Tracklista:


1. Shining Path (4:27)
2. Rome (1:56)
3. Kami Kai (7:42)
4. Premonition 26 (14:18)
5. Premonition 28 (13:22)
6. The More It Stays The Same (4:52)
7. Flashback (4:30)
8. Kalos Melas (6:01)


Personel:


- Edward Ka-Spel / voice, keyboards, electronics
- The Silver Man / keyboards, processes
- Niels van Hoornblower / horns
- Martijn de Kleer / guitars, violin
- Raymond Steeg / sound wizardry

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.

The Legendary Pink Dots - Poppy Variations,...
09 czerwca 2024, 00:21

Poppy Variations - album studyjny eksperymentalnej brytyjskiej formacji, The Legendary Pink Dots, wydany w 2004 roku, na którym zespół, mimo mocno eksperymentalnego charakteru muzyki, inspirowanego głównie krautrockiem, rockiem industrialnym i muzyką elektroniczną lat 70., podąża w kierunku bardziej piosenkowym.
   Wydawnictwo rozpoczyna mocno psychodeliczna, duszna i depresyjna kompozycja Krussoe, wypełniona eksperymentalną muzyką tła złożoną z industrialnych szumów, zaś partia wokalna w wykonaniu Edwarda Ka-Spela przypomina barwą i stylem śpiew Genesisa P:- Orridge'a (Throbbing Gristle / PsychicTV), przez co utwór przypomina klimaty twórczości zespołu Psychic TV. Druga część kompozycji wypełniona jest partiami pianina uzupełnionego o partie saksofonu tenorowego.
   Personal Monster jest utworem o strukturze rocka elektronicznego z silnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, przestrzennie brzmiącymi partiami klawiszowymi w duchu twórczości formacji Tangerine Dream, subtelną partią gitary akustycznej w tle, pięknymi partiami fletu oraz pełną dramatyzmu partią wokalną.
   It Doesn't Matter Anyway jest mocno psychodelicznym numerem opartym na eksperymentalnej muzyce tła z cichymi partiami gitarowymi oraz spokojną, acz depresyjną partią wokalną. Pojawiają się tu orientalne, zabarwione klimatami z Bliskiego Wschodu motywy smyczkowe oraz partie saksofonu, które, wraz z eksperymentalną elektroniką i syntezatorowymi szumami, nadają utworowi nieco depresyjnych klimatów rodem z filmowej serii Twin Peaks (reż. David Lynch).
   Kompozycja The Equaliser z przebojowym, ciągle powtarzającym się motywem klawiszowym, cichymi riffami gitarowymi w stylu twórczości Martina L. Gore'a (Depeche Mode), odległymi partiami gitarowymi w tle, ciepłymi i urywanymi partiami saksofonu oraz ponurą partią wokalną w wykonaniu Edwarda Ka-Spela w stylu śpiewu Genesisa P- Orridge'a, tworzy piosenkę o całkiem przebojowym charakterze. W środku utworu pojawiają się elektroniczne pejzaże z mocnym, basowym pulsem sekwencera, które przechodzą w partie klarnetu, po chwili całkowicie ustępującym sekwencerowemu pulsowi, który zwieńczony zostaje przez dramatyczny motyw pianina, po czym kompozycja powraca do swojej początkowej, piosenkowej formy, którą wieńczą dźwięki z miejskiego placu.
   10-minutowy utwór L'oiseau Rare (Parts I and II) składa się z dwóch części - pierwszej piosenkowej o charakterze folkowym z afrykańskimi rytmami plemiennych bębenków, gitarą w stylu flamenco i jazzowymi partiami fletu na tle odgłosów amazońskiego lasu deszczowego. Druga, eksperymentalna część kompozycji, przypomina industrialno-krautrockowe klimaty z albumu Synesthesia (2002). Industrialne, przetworzone syntezatorowo hałasy w stylu twórczości z lat 70. zespołu Throbbing Gristle stanowią podkład muzyczny, w którym słychać zniekształconą partię wokalną w wykonaniu Edwarda Ka-Spela. Industrialne hałasy ustępują eksperymentalnej muzyce tła w duchu muzyki elektronicznej i konkretnej z lat 60. spod znaku twórczości Karlheinza Stockhousena, Pierre'a Schaeffera, Edgara Varese czy Vladimira Ussachevsky'ego.
   The Hot Breath On Your Neck początkowo jest psychodelicznym, depresyjnym numerem o charakterze piosenkowym, nieco w klimatach twórczości formacji Psychic TV, z cichymi partiami gitarowymi oraz krótkimi partiami saksofonu o zabarwieniu jazzowym. Utwór jednak przechodzi w eksperymentalne pulsy, kanonadę eksperymentalnych syntezatorowych dźwięków i szumów oraz pulsujących, syntezatorowych stukotów z czasem przechodzących w rodzaj transowej sekcji rytmicznej. Na ten dźwiękowy koktajl nasuwają się falujące brzmienia syntezatora uzupełnione o niezliczone eksperymenty dźwiękowe i syntezatorowe ilustracje. Wszystkie te dźwiękowe faktury ustępują miejsca szumom i wibracjom tła z głosami ludzi odtworzonymi wstecznie, w których po krótkim czasie pojawia się szybkie, przetworzone tempo afrykańskich rytmów plemiennych i muzyki orientalnej, zaś całość wieńczy krótka deklamacja.
   Finał wydawnictwa tworzą tytułowe suity. 14-minutowa The Poppy Variations Part I jest kompozycją wielowątkową, składającą się z kilku luźnie połączonych ze sobą miniatur, począwszy od psychodelicznego wokalnego utworu na gitarę akustyczną, pianino i saksofon z syntezatorowymi partiami smyczków w tle, przez klimaty eksperymentalne przypominające te z albumu Synesthesia, zainicjowane przez kaskadę nachodzących na siebie szeregu przetworzonych dźwięków naturalnych i przemysłowych, w których tle słychać powtarzającą jedno zdanie partię wokalną w wykonaniu Edwarda Ka-Spela przypominającą śpiew Genesisa P- Orridge'a; ten fragment utworu do złudzenia przypomina klimaty twórczości zespołu Throbbing Gristle. Industrialna kanonada ustępuje cichej, eksperymentalnej muzyce tła w stylu kosmische musik z wczesnej twórczości z lat 70. formacji Ash Ra Tempel, Cluster i Tangerine Dream, w której słychać jest szybkie, nachodzące na siebie szepty. Wreszcie kompozycja przechodzi w wątek finałowy z przetworzonymi syntezatorowo odgłosami natury i odległą, eksperymentalną muzyką tła oraz zabawą z przetworzoną partią wokalną sfinalizowaną przez zwielokrotnione echa; wątek ten bardzo przypomina wczesną twórczość z lat 70. zespołu Throbbing Gristle.
   Zamykający album 12-minutowy utwór The Poppy Variations Part II, jedyny moment wydawnictwa bez partii wokalnych, jest jednolitą, eksperymentalną kompozycją, w całości opartą na industrialnych i przeciągłych dźwiękach oraz szumach tworzących tzw. ,,Ścianę Dźwięku", w stylu twórczości Boyda Rice'a lub formacji Throbbing Gristle.
   Poppy Variations jest jednym z najbardziej udanych wydawnictw w twórczości The Legendary Pink Dots, łączącym eksperymentalizm z formą piosenkową. Album jest żywym dowodem, iż duch krautrocka i psychodelii ciągle żyje, nawet we współczesnych czasach.


Tracklista:


Krussoe
Personal Monster
It Doesn't Matter Anyway
The Equaliser
L'oiseau Rare (Parts I and II)
The Hot Breath On Your Neck
The Poppy Variations Part I
The Poppy Variations Part II


Personel:


Edward Ka-Spel - Voice, Keyboards
The Silverman - Keyboards, Electronics
Erik Drost - Guitar
Niels van Hoorn - Saxophone, Clarineta
Raymond Steeg - Engineer, effects

 

Written by, © copyright October 2017 by Genesis GM.

Throbbing Gristle - Assume Power Focus, 1982;...
05 czerwca 2024, 00:05

Assume Power Focus - nieoficjalne wydawnictwo kompilacyjne Throbbing Gristle, często uznawane za ,,zaginiony album" legendarnej brytyjskiej formacji rocka industrialnego, które pierwotnie w limitowanym do 500 sztuk nakładzie winylowym ukazało się w grudniu 1982 roku. Wydawnictwo zawiera zbiór utworów studyjnych i koncertowych, często niepublikowanych, znanych z bootlegów bądź też z czteropłytowej koncertowej serii albumowej, Throbbing Gristle Live, wydanej przez wytwórnię Mute. Wydanie CD albumu zostało poszerzone o dwa niepublikowane utwory - A Debris of Murder i Leeds Ripper.
   Setlistę albumu otwiera wspomniany numer A Debris of Murder, w całości złożony z sampli z innych utworów Throbbing Gristle, choć wyjątek stanowi tu sekcja rytmiczna charakteryzująca się jednostajnym, utanecznionym i house'owym beatem automatu perkusyjnego wspartego partiami bongosów i okazjonalnie także zapętlonym pogłosowym efektem elektronicznego werbla. W podkładzie występuje zaczerpnięty z kompozycji 20 Jazz Funk Greats (album 20 Jazz Funk Greats, 1979) puls syntezatorowego basu, ale na bardziej przyspieszonych obrotach względem oryginału. W warstwie muzycznej przewijają się krótkie i mocno przytłumione solówki klawiszowe o twardym i przestrzennym brzmieniu, oraz zaczerpnięte z piosenki Hamburger Lady (album D.o.A: The Third and Final Report of, 1978) przeciągłe, twardo wibrujące partie klawiszowe o wysokim brzmieniu przypominającym harmonijkę ustną. W dalszej części utworu pojawiają się dyskretne, przytłumione, zniekształcone i odległe partie orkiestrowe zaczerpnięte z audycji radiowej. Partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a polega na swobodnej deklamacji. W tle słychać jest dialogi. Numer zawiera ciekawe drone'owe, pozbawione sekcji rytmicznej interlude wypełnione nisko brzmiącym syntezatorowym tłem, odległą partią sopranu divy operowej oraz stłumioną deklamacją w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a.
   Niespełna 1-minutową miniaturę Freedom Is a Sickness, której tytuł stanowi również motto całego wydawnictwa, wypełniają syntezatorowe szumy, silny szum wiatru, zaś w jej dalszej części pojawia się przeciągła partia syntezatorowa o niskim, archaicznym i warkotliwym brzmieniu przypominającym dźwięk szlifierki, przechodząca w tubalnie i szorstko brzmiące klawiszowe zapętlenie. Brak jest sekcji rytmicznej i wokalnej.
   Art rockowa kompozycja His Arm Was Her Leg znana z wydawnictwa koncertowego Throbbing Gristle Live, Volume 3: 1978–1979 (1993) zaznacza się dynamicznymi, punkowo brzmiącymi riffami gitarowymi podszytymi równomierną sekcją gitary basowej w podkładzie, szumami tła, syntezatorowymi, tubalnie brzmiącymi zgrzytami oraz tweetami. Partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a charakteryzuje się punkową deklamacją. Brak jest sekcji rytmicznej.
   Z tego samego wydawnictwa, Throbbing Gristle Live, Volume 3: 1978–1979, pochodzi również utwór What a Day, dość bliski wersji studyjnej z albumu 20 Jazz Funk Greats, choć początek kompozycji na to nie wskazuje, o czym świadczą dialogi zaczerpnięte z radiowej audycji, dźwięki otoczenia i rytm metronomu. Z czasem jednak warstwa muzyczna rozkręca się w znanym z wersji studyjnej jednostajnym i mechanicznym tempie automatu perkusyjnego podszytego krótkimi, basowo i tubalnie brzmiącymi partiami syntezatorowymi, zapętlającymi się solówkami klawiszowymi o szorstkim i metalicznym brzmieniu oraz przetworzonymi riffami gitarowymi w tle wspartymi syntezatorowymi zgrzytami i szumami. Partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a, tak samo jak w wersji studyjnej, charakteryzuje się punkową agresją.
   Znany fanom zespołu z wydawnictwa koncertowego Throbbing Gristle Live, Volume 1: 1976–1978 (1993) psychodeliczno-eksperymentalny numer Dead Ed na Assume Power Focus zaprezentowany został w mniej znanej, skróconej do niecałych dwóch minut wersji. Warstwę muzyczną wypełniają szumy, stłumione odgłosy eksplozji, atonalne pulsacje, nisko brzmiące syntezatorowe tło, subtelne i przytłumione partie skrzypcowe oraz dyskretna partia gitary akustycznej. Brak jest sekcji rytmicznej, partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a oparta jest na krzykliwej i lekko przytłumionej deklamacji.
   Kompozycję Last Exit wypełnia gęste drone'owe tło syntezatorowe o niskim brzmieniu podszytym szorstkimi szumami i atonalnymi pulsacjami. Warstwę muzyczną wypełniają krótkie art rockowe riffy gitarowe i efekty gitarowe, w dalszej części utworu także pulsujące syntezatorowe tweety, krótkie, zapętlone efekty skrzypcowe, wysoko brzmiące i zapętlające się syntezatorowe pulsacje oraz wibrujące i wysoko brzmiące efekty gitarowe podszyte wibrującym syntezatorowym zgrzytem. Brak jest sekcji rytmicznej, partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a ma charakter krzykliwej i odległej przemowy.
   Propaganda to numer charakteryzujący się szumami tła, zabarwionymi bluesowo partiami gitarowymi przechodzącymi w chaotyczne, krautrockowe chwyty, syntezatorowymi, wibrującymi tweetami oraz basowo i warkotliwie brzmiącymi przeciągłymi partiami syntezatora tworzącymi z czasem tło wsparte równomiernym, punkowym riffem gitarowym. Brak jest sekcji rytmicznej. Partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a w pierwszej połowie utworu ma charakter spokojnej deklamacji, zaś w drugiej przechodzi w punkową linię wokalną zaznaczającą się umyślnym zawodzeniem i fałszowaniem.
   Instrumentalna kompozycja Sunstroke zaznacza się chłodną przestrzenią wspartą dodatkową chłodną organową przestrzenią, leniwie pulsującą sekcją gitary basowej w podkładzie, chłodnymi, wysoko i szorstko brzmiącymi oraz leniwie przechodzącymi wstawkami syntezatorowymi, a także subtelnymi i wysoko brzmiącymi efektami gitarowymi. Z czasem na warstwę muzyczną nakładają się przetworzone mocarne riffy gitarowe podszyte syntezatorowym zgrzytem i szumem. W tle występuje wysoko, metalicznie i chropowato brzmiąca, chłodna syntezatorowa pulsacja, która rozmywa się przechodząc w wysoko i szorstko, potem atonalnie brzmiącą klawiszową kakofonię sfinalizowaną przez wysoko brzmiący, bluesowy riff gitarowy. Warstwa muzyczna łagodnieje ograniczając się do odległej i chłodnej organowej przestrzeni, w tle pojawiają się futurystycznie brzmiące syntezatorowe tweety, krótkie i przytłumione syntezatorowe wstawki o basowym brzmieniu, udziwnione bluesowe chwyty gitarowe przechodzące w krótkie, art rockowe riffy gitarowe z czasem wplecione w klawiszowe partie o brzmieniu agresywnego riffu gitarowego. Brak jest sekcji rytmicznej.
   Utwór Heathen Earth znany również z wydawnictwa koncertowego Throbbing Gristle Live, Volume 4: 1979–1980 (1993) zawiera równomierne i transowe tempo automatu perkusyjnego przypominające przyspieszony rytm akcji serca, szorstkie i wibrujące tweety syntezatorowe, odgłosy stosunku seksualnego w tle, gdzie występują również odległe partie saksofonu, taśmowe efekty oraz przeciągłe solówki klawiszowe o archaicznym i tubalnym brzmieniu. Wreszcie pojawia się wrzaskliwa i agresywna, punkowa partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a podszyta dodatkowo przeszywającą, szorstko i wysoko brzmiącą, przeciągłą partią klawiszową tworzącą rodzaj przestrzeni. W tle występują trzaski, syntezatorowe zgrzyty i piski oraz gitarowe, art rockowe chwyty, riffy i efekty.
   Znany z wydawnictwa koncertowego Throbbing Gristle Live, Volume 2: 1977–1978 (1993) numer Urge To Kill zaskakuje noise'owym i industrialnym klimatem hali fabrycznej, o czym świadczą przeciągłe i tubalnie brzmiące zgrzyty syntezatorowe, punkowe riffy gitary rytmicznej podszyte subtelnym pulsem gitary basowej w podkładzie, dynamiczne i zapętlające się, krótkie i chłodne solówki organowe o wysokim brzmieniu przechodzące też w przeciągłe i wibrujące formy, nisko brzmiące syntezatorowe tło, przeszywające i wysokie dźwięki syntezatorowe, przeciągłe, tubalnie i archaicznie brzmiące solówki klawiszowe, czy szorstkie szumy, syki i atonalne szumiące wibracje. Deklamacja w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a ma charakter żywiołowej przemowy.
   Utwór Epping Forest oparty jest na art rockowej sekcji gitary basowej w podkładzie przechodzącej niekiedy w wibracje bądź punktowe akordy, chłodnych solówkach klawiszowych o wysokim, szorstko-smyczkowym brzmieniu w dalszej części numeru niewystępujących, oraz pojawiających się w drugiej jego części krótkich i nisko brzmiących, art rockowych riffach gitarowych. Brak jest sekcji rytmicznej, w tle okazjonalnie występują dialogi, zaś partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a częściowo jest przetworzona, brzmiąca wibrująco i psychodelicznie.
   Kultowa piosenka, Persuasion, w wersji live bliska jest swojemu studyjnemu odpowiednikowi z albumu 20 Jazz Funk Greats, choć jest nieznacznie skrócona, zawiera te same elementy, jak dźwięk metronomu w początkowej i końcowej fazie kompozycji, charakterystyczna, krótka i psychodeliczna solówka klawiszowa o niskim brzmieniu, czy krzyk przerażenia gwałconej dziewczyny w tle. Dodatkowo występuje nisko brzmiące syntezatorowe tło, krótkie, przeciągające się, nisko i warkotliwie brzmiące wstawki syntezatorowe, syntezatorowe zgrzyty o brzmieniu szlifierki, gitarowe, wysoko brzmiące efekty, czy efekty ze wzmacniacza. Podobnie jak w wersji studyjnej, brak jest tu sekcji rytmicznej, za to partia wokalna w wykonaniu Genesisa P-Orridge'a ma bardziej surowy, nieco agresywniejszy i zabarwiony punkiem charakter.
   Albumowa setlista zamyka się podobnie jak otwiera - utworem Leeds Ripper zbudowanym przede wszystkim na samplach pochodzących z innych kompozycji Throbbing Gristle. Numer poprzedzony jest introdukcją porcji newsów pochodzących z amerykańskiej telewizji z charakterystycznym, orkiestrowo-smyczkowym dżinglem. Warstwa muzyczna osadzona jest na jednostajnym, utanecznionym i house'owym tempie automatu perkusyjnego wspartego zapętlającym się dodatkowym delikatnym werblem, dynamicznym, transowym i zapętlającym się pulsie sekwencera o tubalnym brzmieniu wspartym bardziej subtelnym, basowym pulsem sekwencerowym w podkładzie, krótkim, lekko zapętlonym, wysoko brzmiącym i art rockowym riffie gitarowym oraz zaczerpniętej z pochodzącego z utworu Don't Do as You're Told, Do as You Think (album Heathen Earth, 1980) mechanicznie zapętlającej się solówki klawiszowej, spowolnionej jednak, brzmiącej bardziej metaliczno-tubalnie względem oryginału. Przez kompozycję przewijają się ponadto przeciągłe, nisko brzmiące partie syntezatorowe okazjonalnie tworzące tło. W środku oraz w drugiej części utworu na krótki moment okresowo pojawia się mechanicznie zapętlający się beat automatu perkusyjnego zaczerpnięty z kultowej kompozycji, Discipline. Brak jest sekcji wokalnej, w tle występują za to radiowe dialogi.
   Chociaż Assume Power Focus nie jest oficjalnym wydawnictwem w dyskografii Throbbing Gristle, na pewno stanowi obowiązkową lekturę muzyczną zarówno dla fanów zespołu, jak i koneserów noise'owego grania. Uroku i dodatkowego klimatu nadają albumowi słyszalne w większości prezentowanego materiału winylowe trzaski.


Tracklista:


1 A Debris Of Murder 6:51
2 Freedom Is A Sickness 0:57
3 His Arm Was Her Leg 4:43
4 What A Day! 10:15
5 Dead Ed 1:49
6 Last Exit 6:20
7 Propaganda 3:06
8 Sunstroke 2:48
9 Heathen Earth 5:44
10 Urge To Kill 7:10
11 Epping Forest 3:08
12 Persuasion 5:20
13 Leeds Ripper 8:27


Personel:


Guitar [All Lead Noise Guitars] – Comrade Christine Carol Newbyski
Producer, Lyrics By, Bass [All Bass Noise Guitars], Violin [Electric], Vocals [Incendiary Speeches] – Comrade Leninsis Karl Mao P-Orridgski
Synthesizer [All Noise Synthesizers] – Comrade Christopher Carterski

 


Written by, © copyright January 2024 by Genesis GM.

Dawid Chrapla - The Voice of Steelworks,...
05 maja 2024, 00:13

The Voice of Steelworks - debiutancki solowy album Dawida Chrapli, śląskiego przedstawiciela sceny noise'owej, znanego z twórczości w formacjach ADTX, Antybiotix, Hated Bruit Kollektiv i Synapsis.
   Wydany 22 czerwca 2020 roku w limitowanej edycji 300 sztuk nakładem niewielkiej wytwórni Saamleng album The Voice of Steelworks jest przykładem wydawnictw z gatunku ,,Field Recording", awangardowych form industrialu bądź ambientu, kiedy artysta montuje mikrofony w danym otoczeniu rejestrując dźwięki, tworzy na ich podstawie ścieżki dźwiękowe. Bywało w historii muzyki, że po taką formę sięgały zespoły z szeroko pojętego mainstreamu, jak chociażby Einstürzende Neubauten, przykładem również może być też debiutanckie wydawnictwo studyjne legendarnej niemieckiej formacji Kraftwerk (Kraftwerk, 1970), gdzie w utworze Stratovarius wykorzystano surowe dźwięki zgniatarki przemysłowej i łomot spadającego żelastwa.
   Związany od dzieciństwa z Górnym Śląskiem i przemysłowymi dźwiękami regionu Dawid Chrapla doszedł do wniosku, iż dźwięki wydobywające się z hal fabrycznych, kopalń i hut tworzą swego rodzaju muzykę tła - muzykę, z której można stworzyć pełnowymiarowy album muzyczny. W tym celu artysta zatrudnił się w hucie stali ,,Andrzej" w Zawadzkiem (woj. Opolskie), gdzie pracował aż do jej zamknięcia. W międzyczasie muzyk, traktując miejsce pracy jako studio nagraniowe, zainstalował w halach i pomieszczeniach produkcyjnych mikrofony i magnetofony, w tym Sony MZ-R35, Zoom HI, Olympus LSI00 i Audio Technica ATR25, rejestrując dźwięki w trakcie codziennej pracy.
   Wydawnictwo podzielono na siedem, względnie krótkich, niezależnych ścieżek dźwiękowych tworzących quasi-utwory.
Setlistę rozpoczyna kompozycja Forge I (kuźnia - odgłosy kuźni) wypełniona industrialnym szumem otoczenia, subtelnym terkotem maszyn w tle oraz pojedynczymi i powtarzającymi się cyklicznie stukotami imitującymi werbel sekcji rytmicznej. Kontynuacją wątku jest numer Forge II, gdzie industrialny szum otoczenia wypełniają bardziej odległe i chaotyczne stukoty, dzwonienie oraz donośnie łomoty nietworzące jednak iluzji sekcji rytmicznej. Czasem słychać jest za to pokrzykiwania robotników.
   Utwór Tool and Die Hall (hala narzędzi i matryc) zdaje się być najbardziej złożonym dźwiękowo momentem albumu. Industrialny szum otoczenia, który z czasem nieco wycisza się, wzbogacają ostre dźwięki dzwonka alarmowego, liczne stukoty, mechaniczny dźwięk silnika maszynowego, dzwonienie narzędzi, zgrzyty, noise'owe wycie maszynowe wsparte chropowatym pogłosem, pisk szlifierki, odgłosy spawarek, terkotanie kół oraz dialogi między robotnikami.
   W kompozycji Drawing Mill (rysownica) industrialny szum otoczenia uzupełniają ostre, ale odległe warkoty szlifierek, stukoty, metaliczne łomoty, syki oraz odległe i nisko brzmiące psychodeliczne buczenie w tle, które narasta i maleje.
   Utwór Rolling Mill (walcownia) również wypełniony jest industrialnym szumem otoczenia, który wzbogacają zarówno odległe, jak i bliższe łomoty, syki i stukoty z metalicznym pogłosem, odległe i wysoko brzmiące zgrzyty, odgłosy kroków oraz krótki i niezrozumiały komunikat (co nagrywasz?).
   Numer Pipe Mill (młyn do rur) wypełniony jest tym razem nieco bardziej odległym, lecz wciąż intensywnym industrialnym szumem otoczenia, odległymi łomotami, mechanicznymi stukotami i przenikliwym, ale subtelnym piskiem w tle.
   Albumową setlistę zamyka najlepszy i najdłuższy (prawie dziewięć minut) w zestawieniu utwór Pin Forging Hall (hala kucia sworzni), gdzie industrialny szum otoczenia zastępuje nisko brzmiący, drone'owy dźwięk przypominający warkot transformatora pod wysokim napięciem. Z oddali - z sąsiedniej hali - słychać odległe metaliczne łomoty, zaś na miejscu pojawia się krótki i chłodny dźwięk przypominający... partię harmonijki ustnej, po którym następuje zagęszczenie dźwięków w postaci podszytego odległym wyciem zgrzytu przypominającego brzmienie kursującej windy, wzrasta również industrialny szum otoczenia, słychać jest podszyte echami przytłumione łomoty i metaliczne stukoty, z czasem też wycisza się industrialny szum otoczenia oddając pole niskiemu, drone'owemu dźwiękowi przypominającemu warkot transformatora. Pojawiają się bardziej subtelne dźwięki, jak odgłos rozbijanych szklanych elementów (czasem podszytych metalicznym łomotem), w dalszym ciągu rozbrzmiewają też liczne stukoty, łomoty i głuche uderzenia - wszystkie spotęgowane przez echa.
   The Voice of Steelworks to nie jest rzecz jasna wydawnictwo przeznaczone na listy przebojów, czego w pełni świadomy jest sam jego autor, Dawid Chrapla. Dla tych, co nie ruszając się z domu, chcieliby poznać klimat śląskiej huty, album może mieć charakter przewodnika po halach pracujących pełną parą, jednak wydawnictwo może być również swoistym soundtrackiem dokumentującym powolny i nieuchronny upadek polskiego przemysłu.


Tracklista:


1 Forge I 2:41
2 Forge II 4:59
3 Tool and Die Hall 7:10
4 Drawing Mill 5:40
5 Rolling Mill 3:21
6 Pipe Mill 2:35
7 Pin Forging Hall 8:41


Personel:


Dawid Chrapla – recorder

 


Written by, © copyright March 2023 by Genesis GM.