Kategoria

Krautrock, art rock & psychodela, strona 1


Cluster - Sowiesoso, 1976;
17 listopada 2023, 00:03

Sowiesoso - czwarty album studyjny sygnowany szyldem legendarnej formacji krautrockowej, Cluster, nagrywany w 1976 roku w jej słynnym wiejskim studiu Forst, w zaledwie dwa dni, co czyni go jednym z najszybciej nagranych wydawnictw w historii rocka. Materiał zmiksował w swoim studiu w Wolperath równie legendarny, współpracujący z zespołem praktycznie od początku jego istnienia inżynier dźwięku, Conny Plank. Był to też pierwszy album Cluster nagrany pod szyldem wytwórni Sky Records, z którą formacja współpracowała przez następne dziesięć lat - również pod szyldami solowych projektów, jak i we współpracy z innymi muzykami, w tym Brianem Eno.
   Nie bez znaczenia na zawartość muzyczną albumu miał fakt rozpoczęcia w tym samym czasie współpracy Dietera Moebiusa i Hansa-Joachima Roedeliusa z ojcem chrzestnym muzyki ambient, Brianem Eno, pod szyldem ich drugiej formacji, Harmonia.
   Albumem Sowiesoso w sposób oczywisty Cluster odchodzi od industrialnych, drone'owych i noise'wych klimatów z dwóch pierwszych wydawnictw oraz zrytmizowanej muzyki bliskiej synth popowi i rockowi elektronicznemu z albumu Zuckerzeit (1974).
   Na wydawnictwie Sowiesoso dominują ambientowe przestrzenie, często osadzone w klimatach wszechobecnej melancholii. Ponownie brak jest praktycznie sekcji rytmicznej, co stanowi zdecydowane przeciwieństwo mocno zrytmizowanego poprzedniego albumu zespołu.
   Już na otwarcie wydawnictwa Cluster nie pozostawia złudzeń, bowiem tytułowy utwór Sowiesoso składa się z lekkiego basowego pulsu sewkwencera w podkładzie oraz ambientowych atmosferycznych przestrzeni uzupełnionych o gitarowe partie oraz klimat jesiennej melancholii.
   Kompozycja Halwa z kolei emanuje ciepłem; partie gitarowe o orientalnym zabarwieniu uzupełniają się z równie zabarwioną orientem przestrzenią, na którą w dalszej fazie utworu nakłada się organowe tło. Kompozycję co jakiś czas dopełnia pojedynczy perkusyjny werbel.
   Utwór Dem Wanderer, z charakterystycznie wysuwającym się na pierwszy plan pojedynczym sekwencerowym pulsem, otwierają syntezatorowe solówki, potem kompozycja przechodzi w psychodeliczną organową przestrzeń w stylu twórczości formacji Pink Floyd uzupełnioną o syntezatorowe efekty przypominające ćwierkanie ptaków, bardzo podobne do tych, które można usłyszeć w soundtracku Taxi Music w wykonaniu zespołu Cabaret Voltaire, wykorzystanym w filmie Johnny Yes No (reż. Peter Care, 1981). Zresztą, we wczesnej twórczości Cabaret Voltaire często słychać jest inspiracje utworem Dem Wanderer.
   Kompozycję Umleitung rozpoczyna ciężki i kołyszący, choć nieco stłumiony basowy puls sekwencera w podkładzie oraz oparte na nim partie fortepianu powtarzające ciągle ten sam wątek muzyczny; z czasem na ten muzyczny kolaż nakładają się dźwięki plemiennych rytmów wszelkich instrumentów perkusyjnych oraz szamańskie śpiewy.
   Numer Zum Wohl to znowu powrót do jesiennej melancholii. Partie elektrycznego pianina, syntezatorowy efekt ćwierkania czy pojawiający się co jakiś czas syntezatorowy puls uzupełniają ambientową chłodną przestrzeń.
   Kompozycja Es War Einmal z kolei stanowi swoiste przeciwieństwo poprzedniego utworu; na pierwszym planie pojawiają się tu chwytliwe linie melodii na pianino elektryczne, dla których odległa, chłodna ambientowa przestrzeń staje się dodatkiem. Nie brakuje tu też odległych syntezatorowych solówek.
   Zamykający album utwór In Ewigkeit charakteryzuje się potężnymi wejściami fortepianu, między które wpleciona jest chwytliwa klawiszowa solówka, co też wyraźnie daje do zrozumienia fakt posiadania talentu przez muzyków Cluster do komponowania całkiem przyswajalnych i przyjemnych linii melodii. Numer uzupełniony jest o wysoko brzmiące i przeciągłe klawiszowe dźwięki przypominające brzmienie thereminu, odległą i chłodną ambientową przestrzeń oraz bardzo subtelną i spowolnioną sekcję rytmiczną - zaledwie jedno uderzenie na sekundę automatu perkusyjnego. To jedyna kompozycja albumu ze standardową sekcją rytmiczną.
   Wydawnictwo Sowiesoso, będące już klasyką krautrocka i muzyki elektronicznej lat 70., stanowi dziś prawdziwy kamień milowy ambientu. Album docenili zarówno krytycy, jak i muzycy. Dziennikarz muzyczny Russ Curry pisał o nim, jako o doskonałej fuzji elektronicznych dźwięków z duchowym ciepłem, zaś słynny muzyk rockowy, Julian Cope, zaliczył go do swojego top 50 ulubionych albumów muzycznych.


Tracklista:


"Sowiesoso" – 8:10
"Halwa" – 2:47
"Dem Wanderer" – 3:47
"Umleitung" – 3:25
"Zum Wohl" – 6:50
"Es War Einmal" – 5:25
"In Ewigkeit" – 7:10


Personel:


Dieter Moebius – keyboards, percussion, vocals
Hans-Joachim Roedelius – keyboards, percussion, vocals
Conny Plank - producer

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Can - Landed, 1975;
26 lipca 2023, 01:09

Landed - siódmy album legendarnej krautrockowej, psychodeliczno-eksperymentalnej formacji, Can, nagrywany między lutym a kwietniem 1975 roku w kolońskim studiu Inner Space pod okiem basisty, inżyniera dźwięku i zarazem filaru zespołu, Holgera Czukaya, oraz w studiu w Stommeln pod nadzorem Dietera Dierksa i Toby'ego Robinsona. Po raz pierwszy podczas nagrywania albumu Can wykorzystano nowoczesny 16-ścieżkowy mixer, sam zaś zespół postanowił pójść w kierunku bardziej przystępnego stylu piosenkowego, z którym eksperymentował już na poprzednim albumie Soon Over Babaluma (1974). Zespół wspomógł również dodatkowy autor tekstów, Peter Gilmour. Landed jest też drugim albumem nagranym w klasycznym czteroosobowym składzie Can. Album ukazał się we wrześniu 1975 roku.
   Setlistę otwiera art-rockowy utwór Full Moon on the Highway w klimatach funk i glam-rocka z mocno przesterowanymi solówkami gitar w stylu Jimmy'ego Hendrixa. Linie wokalne przypominają przebojowy styl rockabilly kojarzący się ze stylem Alana Vegi (Suicide). Michael Karoli jest tu wspierany wokalnie przez Irmina Schmidta i Holgera Czukaya, a ich partie wokale są przetworzone i zniekształcone.
   W popowo-psychodelicznym numerze Half Past One, z elementani muzyki latynoskiej, dominują organowe przestrzenie i partie Farfisy oraz syntezatorowe sekcje i pulsy. Utwór stanowi protoplastę stylu synth pop. Słychać tu inspirację twórczością legendarnej formacji psychodelicznej, The Doors. Partie wokalne w wykonaniu Michaela Karoli'ego stanowią de facto melodeklamację w stylu Alana Vegi, zresztą kompozycja wyraźnie wywarła wpływ na późniejszą twórczość Suicide - w zasadzie stanowi niemal zapowiedź twórczości tej formacji.
   Hunters and Collectors można określić mianem proto-synth popowego utworu z delikatnie funkującą perkusją, partiami fortepianu na tle organowej przestrzeni, odległymi przesterowanymi solówkami gitar oraz syntezatorowymi pulsacjami i eksperymentami. Ciepłe partie wokalne w wykonaniu Michaela Karoli'ego, wspomagane przez damskie chórki, przywołują na myśl zarówno czasy hippisowskich lat 60., jak i przyszłe klimaty synth popu i new romantic lat 80.
   Instrumentalny utwór Vernal Equinox stanowi powrót do wczesnych, eksperymentalnych form twórczości Can; kompozycja jest fuzją szalonego transowo-jazzowego rytmu sekcji perkusji w wykonaniu Jakiego Liebezeita, gitarowych wariacji Michaela Karoli'ego w stylu Jimmy'ego Hendrixa na tle wysoko brzmiącej psychodelicznej organowej przestrzeni, które ustępują miejsca sekwencerowym pulsom, te na powrót zaś przechodzą w klimat art.-rocka z popisowymi gitarowymi solówkami Michaela Karoli'ego współgrającymi z morderczym tempem perkusji.
   Utwór Red Hot Indians to trochę starego Can z początków lat 70. Numer jest połączeniem jazzu, art.-rocka, latin rocka, funku i elektroniki w postaci wypełniającego tło efektów taśmowych oraz syntezatorowych szumów i pogłosów. Utwór oparty jest na quasi-plemiennym rytmie afrykańskich ludowych bębenków. Wyróżniają się też długie partie saksofonu, na którym gościnnie zagrał Olaf Kübler z zespołu Amon Düül.
   Album wieńczy instrumentalna eksperymentalna, pozornie niepasująca do reszty albumu, ponad 13-minutowa kompozycja Unfinished w duchu Dadaizmu, wczesnych elektronicznych eksperymentatorów pokroju Karlheinza Stockhausena, Vladimira Ussachevsky'ego czy Pierre'a Schaeffera oraz wczesnego industrialu i psychodeli przełomu lat 60. i 70. Utwór stanowi dźwiękowy mariaż eksperymentalnej syntezatorowej przestrzeni, dźwięków nagranych na dworcu w Kolonii, partii skrzypcowych, perkusjonaliów, pulsów automatu perkusyjnego, industrialnych syntezatorowych brzmień, mocno przetworzonych, odległych przesterowanych solówek gitarowych i przytłumionych partii fortepianu, które przechodzą w industrialno-drone'owe tło rodem z twórczości formacji Kluster z przełomu lat 60. i 70. czy Mortona Subotnicka z lat 60. Na tym tle pojawiają się typowe dla krautrocka przełomu lat 60. i 70. eksperymenty perkusyjne, które znowu ustępują drone'owemu tłu, na nie zaś nakładają się wysoko brzmiące syntezatorowe pejzaże, przez chwilę pojawiają się subtelne art.-rockowe solówki gitary. Z czasem drone'owe tło zanika, pozostaje syntezatorowa przestrzeń, w której tle pojawiają się odległe dźwięki skrzypiec i solówki gitarowe.
   Album Landed niewątpliwie wywarł ogromny wpływ na oblicze rocka w latach 80., a w szczególności na twórców new wave, synth pop i industrialnych.
Brytyjski muzyk post-punkowy, Barry Adamson, który w latach 80. był znany ze współpracy m.in. z wykonawcami pokroju Visage, Nick Cave and the Bad Seeds, Iggy Popa czy Depeche Mode, umieszczał album Landed wśród trzynastu swoich ulubionych wydawnictw.


Tracklista:


Full Moon On The Highway 3:28
Half Past One 4:34
Hunters And Collectors 4:17
Vernal Equinox 8:39
Red Hot Indians 5:34
Unfinished 13:20


Personel:


Holger Czukay – bass, vocals on "Full Moon on the Highway"
Michael Karoli – guitar, violin, lead vocals
Jaki Liebezeit – drums, percussion, winds
Irmin Schmidt – keyboards, Alpha 77, vocals on "Full Moon on the Highway"
Olaf Kübler – tenor saxophone on "Red Hot Indians"


Produkcja & sprzęt:


Holger Czukay – engineer, mixing
Toby Robinson – mixing (Side A only)
René Tinner – recording assistant and road management
Bobby Hickmott – equipment control
Christine – cover collage
J. B. Lansing – P.A.
Farfisa keyboards – electronics
Alpha 77 - Zurich – electronics

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Heldon II - Allez Teia, 1974;
12 maja 2023, 00:15

Allez Teia - drugi album francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, nagrywany w 1974 roku w paryskim studiu Schizo, ukazał się na początku 1975 roku.
   Począwszy od wydawnictwa Allez Teia, przez następne albumy, do nazwy Heldon dodawano chronologiczną do wydanego albumu cyfrę; w przypadku Allez Teia była to rzymska cyfra ,,II", stąd też pełna nazwa wydawnictwa brzmi: Heldon II - Allez Teia. Taki zabieg nie był żadną nowością wśród awangardowych zespołów, czynił tak m.in. brytyjski zespół rocka elektronicznego, White Noise.
   Inną nowością było poszerzenie składu zespołu do formy duetu, Richard Pinhas - George Grunblatt, uzupełnionego o dodatkowych muzyków: Alaina Renauda (gitara) i Alaina Bellaiche'a (bass) - wszyscy, za wyjątkiem Alaina Bellaiche'a, brali już udział jako muzycy sesyjni w nagraniu debiutanckiego wydawnictwa Heldon, Electronique Guérilla (1974).
   George Grunblatt został nie tylko oficjalnym muzykiem Heldon, był też autorem i współautorem znacznej części materiału zawartego na Allez Teia, albumu podzielonego zasadniczo na dwie części - pierwszą art-rockowo-gitarową, inspirowaną twórczością formacji King Crimson, Roberta Frippa i Briana Eno, oraz drugą, syntezatorową (za wyjątkiem utworu zamykającego album), inspirowaną w głównej mierze niemieckim krautrockiem.
   Album otwiera utwór In the Wake of King Fripp otwarcie odwołujący się do twórczości Roberta Frippa oraz stanowiący parafrazę tytułu albumu formacji King Crimson, In the Wake of Poseidon (1970). Utwór stanowi połączenie ciepłego, akustycznie gitarowego podkładu i chłodnej ambientowej, lekko wibrującej mellotronowej przestrzeni z nielicznymi odległymi i przetworzonymi, art-rockowymi riffami gitarowymi.
   Aphanisis, autorstwa George'a Grunblatta, oparta jest wyłącznie na partiach akustycznych gitar; numer ma wyraźne zabarwienie jazzowe.
   Utwór Omar Diop Blondin, autorstwa Richarda Pinhasa, składa się z czysto brzmiącego ciepłego gitarowego akompaniamentu oraz przeciągłych i przetworzonych riffów gitarowych, granych zarówno wysokim, jak i niskim brzmieniem.
   Niespełna 2-minutowa miniatura Moebius, autorstwa George'a Grunblatta, rozpoczyna drugą, syntezatorową część albumu. Kompozycja opiera się na dynamicznych sekwencerowych i klawiszowych pulsach i nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Utwór jest hołdem wyrażonym szwajcarskiemu instrumentaliście, muzykowi krautrockowych formacji, Cluster i Harmonia, Dieterowi Moebiusowi, co dowodzi, jak wielki wpływ na twórczość Heldon miała niemiecka scena krautrockowa.
   Ponad 12-minutowa kompozycja Fluence: Continuum Mobile / Disjonction Inclusive, autorstwa Richarda Pinhasa, rozłożona jest na dwie części; pierwsza, zaledwie 2-minutowa, to mroczna syntezatorowo-drone'owa muzyka tła, po której następuje kilkusekundowa przerwa, za nią zaś rozpościera się kompozycja, która rozwija się powoli, od nisko brzmiącego syntezatorowego drone'owego tła, przez nakładające się na nie mellotronowe przestrzenie, które w końcu cichną zastąpione z czasem sekwencerowo-syntezatorowymi pulsami znanymi już z miniaturki Moebius w finale utworu.
   Numer St Mikael Samstag am Abends charakteryzuje się syntezatorowym i lekko zachwianym drone'owym tłem o brzęczącym, mrocznym i psychodelicznym brzmieniu, syntezatorowymi efektami i delikatną, choć narastającą, chłodną mellotronową przestrzenią. W trakcie trwania utworu, w jego połowie, pojawia się akompaniament gitary akustycznej, mellotronowa przestrzeń staje się wyraźniejsza, wreszcie brzmienie mellotronu cichnie zastąpione art-rockowymi, przetworzonymi i mocno stłumionymi riffami gitarowymi w stylu twórczości Roberta Frippa.
   Album zamyka niezwykle ciepły numer autorstwa Richarda Pinhasa, Michel Ettori, oparty wyłącznie na partiach akustycznych gitar zabarwionych muzyką latynoską i jazzem. Utwór jest hołdem dla francuskiego gitarzysty, Michele Ettori'ego, który również podjął współpracę z Heldonem w 1976 roku (album Agneta Nilsson).
   Swoisty dualizm albumu Allez Teia świadczy o pewnym poszukiwaniu własnej tożsamości muzycznej formacji Heldon. Niemal równy podział na część art-rockową i syntezatorową jest próbą wyboru między dwoma obliczami muzyki zespołu na wczesnym etapie jego istnienia. I chociaż ostatecznie na następnych albumach Heldon przeważyła opcja syntezatorowa, to art-rock nie zniknął całkowicie z twórczości zespołu - zawsze na kolejnych wydawnictwach sygnowanych nazwą Heldon pojawiały art-rockowe momenty.
 
Tracklista:
 
1. In the wake of King Fripp (6:36)
2. Aphanisis (2:22)
3. Omar Diop Blondin (7:26)
4. Moebius (1:52)
5. Fluence: Continuum Mobile Disjonction inclusive (12:14)
6. St Mikael Samstag am abends (6:18)
7. Michel Ettori (4:17)
 
Personel:
 
Guitar [Guitars], Synthesizer [A.R.P., VCS 3], Mellotron, Tape [Tapes] – Richard Pinhas
Mellotron, Guitar, Synthesizer [A.R.P.], Performer [Rahat Louckhoum] – Georges Grunblatt
 
Written by, © copyright August 2021 by Genesis GM.
Heldon - Electronique Guerilla, 1974;
27 kwietnia 2023, 01:11

Electronique Guerilla - debiutancki album francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, nagrywany w latach 1973-74, wydany został w 1974 roku.
   Heldon został powołany przez studenta filozofii na Sorbonie, Richarda Pinhasa, w 1973 roku. Począwszy od końca lat 60. Richard Pinhas grał na gitarze w amatorskich zespołach blues-rockowych; jego pierwszym poważnym zespołem była w 1972 roku art.-rockowa formacja Schizo, która wydała dwa single, jednakże w następnym roku Schizo uległa rozwiązaniu, wobec czego Richard Pinhas powołał nową formację, której nazwę zaczerpnął z twórczości amerykańskiego pisarza, reżysera, twórcy ruchu Beatników i nieformalnego ojca chrzestnego subkultury hippisowskiej, Williama S. Burroughsa. Od samego też początku, jeszcze w czasach Schizo, główną inspiracją Richarda Pinhasa była filozofia Fryderyka Nietzschego, zaś muzycznie artysta inspirował się twórczością King Crimson, Roberta Frippa i Briana Eno.
   Francja w latach 70. nie wykształciła tak wpływowej sceny alternatywno-rockowej, jak prog-rockowa scena w Wlk. Brytanii czy scena krautrockowa w Niemczech, mimo to także we Francji powstało na przełomie lat 60. i 70. kilka zespołów nagrywających ambitną muzykę, m.in. Triangle, z którego na szerokie wody wypłynął potem Jean-Michel Jarre, czy najbardziej znany francuski prog-rockowy zespół Gong. Powstała też tzw. scena zeuhlowa, do której należały m.in. formacje Magma, Eskaton, Dün, Art Zoyd, Lard Free czy właśnie Heldon.
   Muzyka wczesnego Heldon opierała się przede wszystkim na brzmieniu syntezatora EMS Synthi AKS i starej gitary Gibson Les Paul z 1954 roku. Muzycznie najbliżej było zatem Heldonowi do niemieckiej sceny krautrockowej, bowiem główne brzmienie muzyki zespołu opierało się na syntezatorze, sam wymiar muzyki był też mocno eksperymentalny, gdyby więc zespół tworzył i nagrywał w Niemczech, należałby z całą pewnością do sceny krautrockowej - i pewnie byłby o wiele bardziej znany.
   W spadku po Schizo pozostało Richardowi Pinhasowi studio, które nosiło nazwę tejże formacji, oraz utwory z dwóch singli, które artysta postanowił wykorzystać na potrzeby debiutanckiego wydawnictwa Heldon - Electronique Guerilla. Album otwiera jednak syntezatorowa miniatura Zind, oparta w całości na niskim, drone'owym brzmieniu syntezatorowym poprzetykanym podnoszącymi się i opadającymi sprzężeniami.
   Utwór Back To Heldon opiera się na zagęszczonych syntezatorowych zapętleniach osadzonych na nisko granym drone'owym tle, w którym zawieszone zostały przetworzone elektronicznie gitarowe riffy. W drugiej połowie utworu syntezatorowe pętle ustępują zastąpione przez liczne syntezatorowe bulgoty, pulsy i eksperymenty dźwiękowe. W miejsce gitarowych riffów pojawiają się z kolei powtarzalne klawiszowe sekwencje.
   Charakterystyką albumów Heldon był fakt, że oprócz utworów stricte elektronicznych, zespół znajdował na nich miejsce także dla kompozycji art.-rockowych, co było pozostałością po twórczości w Schizo oraz miało związek z inspiracjami muzyką formacji King Crimson. Art.-rockowa kompozycja Northernland Lady jest powrotem do stylistyki twórczości Schizo; utwór opiera się na podkładzie gitary rytmicznej, w tle zaś słychać wysokie riffy gitarowe w stylu Roberta Frippa, klawiszowe solówki w orientalnym japońskim stylu (można rzec, że to Heldon, nie Kraftwerk, jest pionierem tego modnego w latach 80. trendu), oraz naprzemienne wysoko brzmiące (epizodycznie) i nisko brzmiące (zdecydowanie częstsze) brzękliwe solówki syntezatora uzupełniające tło.
   Równie art.-rockowy, choć utrzymany bliżej tradycyjnej rock'n'rollowej struktury muzycznej jest utwór Ouais, Marchais, Mieux Qu'en 68 (Ex: Le Voyageur) pochodzący jeszcze z repertuaru Schizo. Utwór oparty jest na konwencjonalnej rockowej sekcji rytmicznej oraz mocnych i wyrazistych riffach gitarowych. Pojawiają się też rozbudowane klawiszowe solówki o jazz-rockowym zabarwieniu, a także subtelne organowe tło. Utwór posiada rzadką w przypadku twórczości Heldon warstwę wokalną, a w zasadzie deklamację w gościnnym wykonaniu francuskiego filozofa, Gillesa Deleuze'a, recytującego wybrane fragmenty książki ,,Ludzkie, arcyludzkie" Fryderyka Nietzschego.
   Numer Circulus Vitiosus jest powrotem do elektronicznego oblicza muzyki Heldon. Dominują tu charakterystyczne już wtedy dla zespołu zagęszczone wibrujące syntezatorowe pętle, w których tle słychać przetworzone, przeciągłe solówki gitarowe i retrospektywne klawiszowe partie. Pod koniec utworu zagęszczone pętle ustępują miejsca syntezatorowym pulsom i ciągle powtarzającej się syntezatorowej sekwencji, choć odległe przetworzone solówki gitarowe nie milkną, w końcu atmosfera znowu gęstnieje za sprawą wibrujących dynamicznych syntezatorowych zapętleń.
   Album wieńczy miniatura Ballade Pour Puig Antich, Révolutionnaire Assassiné En Espagne. Numer osadzony jest na syntezatorowych dźwiękach szumów atmosferycznych i morza oraz elektronicznych wibracjach i sygnałach wypełniających przestrzeń, której podstawę stanowi głęboki basowy puls w podkładzie  oraz delikatne solówki gitary w stylu Roberta Frippa i Micheala Rothera z krautrockowej formacji Neu!
   Chociaż Electronique Guerilla nie odniósł komercyjnego sukcesu, co zresztą jest w pełni zrozumiałe, album jest dziś jednym z najbardziej kultowych wydawnictw muzyki elektronicznej, zaś w latach 70. wpłynął na twórczość m.in. brytyjskich formacji rocka industrialnego, Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire.
 
Tracklista:
 
"Zind" (2:18)
"Back To Heldon" (8:31)
"Northernland Lady" (6:57)
"Ouais Marchait, Mieux Qu'en 68 (Le Voyageur)" (4:22)
"Circulus Vitiosus" (8:43)
"Ballade pour Puig Antich (Révolutionnaire Assassiné en Espagne)" (2:19)
 
Personel:
 
Richard Pinhas: AKS-synthesizer, 1957 Gibson Les Paul-gitaar
Alain Renaud: gitaar
George Grunblatt: VCS3-synthesizer
Patrick Gauthier: piano en VCS3-synthesizer
Coco Roussel: drums
Pierrot Roussel: basgitaar
Gilles Deleuze: voorlezen, track 4
 
Written by, © copyright February 2020 by Genesis GM.
Cluster - 71, 1971;
11 kwietnia 2023, 00:32

'71 - debiutancki album niemieckiej kultowej formacji krautrockowej, Cluster, nagrywany w styczniu 1971 roku, pierwotnie wydany został w tym samym roku nakładem wytwórni Philips. Producentem wydawnictwa był legendarny inżynier dźwięku, Conny Plank, który, obok roli producenta, formalnie był trzecim muzykiem Cluster. To też jest jedyny album formacji nagrany z Conny'ym Plankiem w składzie w charakterze formalnego członka zespołu.
   Cluster powstał w Berlinie Zachodnim na początku 1971 roku po rozpadzie wcześniejszego zespołu, Kluster, z którego składu odszedł Conrad Schnitzler wcześniej współpracujący również z krautrockową formacją Tangerine Dream, postanawiając skupić się wyłącznie na działalności solowej. Zespół Kluster miał już w dorobku dwa albumy studyjne, Klopfzeichen (1970) i Zwei Osterei (1971) oraz album koncertowy, Kluster & Eruption (1971).
   Mimo braku Conrada Schnitzlera Dieter Moebius i Hans-Joachim Roedelius razem z legendarnym inżynierem dźwięku, Conny'ym Plankiem, z którym pod szyldem Kluster współpracowali od 1969 roku, zdecydowali się kontynuować działalność modyfikując nazwę z Kluster na Cluster. Niewielkiej zmianie uległa koncepcja muzyki formacji; brak jest narracji o charakterze sakralnym, sama zaś forma muzyczna kontynuuje strukturę eksperymentalno-psychodeliczną generowaną za pomocą generatorów, organów, taśm i przetworzonych dźwięków konwencjonalnych instrumentów, jak gitara hawajska, harmonijka ustna czy wiolonczela, tworząc rodzaj muzyki rockowej będącej jedną z najwcześniejszych muzycznych form drone'u, industrialu i noise'u. Niezmienny pozostaje fakt, że podobnie jak w przypadku albumów wydawanych pod szyldem Kluster, także i trzy wypełniające debiutanckie wydawnictwo Cluster utwory pozbawione są tytułów, a ich miejsce zajmuje czas trwania danej impresji.
   Cały album to brzmiące niczym ścieżka dźwiękowa do horroru mroczne eksperymenty dźwiękowe będące efektami inspiracji zarówno wczesną twórczością brytyjskiej formacji Pink Floyd czy Franka Zappy, jak i eksperymentalną muzyką konkretną Karlheinza Stockhausena, Johna Cage'a, Joe Meeka i wielu innych eksperymentatorów dźwiękowych. Muzycy nagrywając ten album stworzyli odważne i kapitalne kolaże dźwiękowe przypominające zgrzyty maszyn i odgłosy fabryk, co szczególnie uwidocznione jest w dwóch pierwszych utworach - 15:33 i 7:38 - szczególnie ten drugi mógłby śmiało znaleźć się na jednym z wczesnych albumów brytyjskich formacji rocka industrialnego, Throbbing Gristle bądź Cabaret Voltaire, a warto podkreślić, że album został nagrany na parę lat przed powstaniem tychże formacji.
   Otwierający album utwór 15:33 wypełnia podwójna, psychodeliczna oraz chłodna i duszna organowa przestrzeń podszyta delikatnymi, ale chropowatymi syntezatorowymi pulsacjami spotęgowanymi poprzez echa i efekty stereofoniczne oraz dodatkowymi, wysoko brzmiącymi syntezatorowymi pulsacjami. W tle słychać zimny, subtelny, wiercący i wysoko brzmiący przeciągły syntezatorowy dźwięk, krótkie i następujące po sobie zgrzytliwe partie syntezatorowe przypominające dźwięki szlifierki, w końcu powstaje kakofonia dźwiękowa, po której tło wypełnia wibrujący warkot generatora, na który nakładają się szumy i wibracje tła, warkotliwe i urywające się partie syntezatorowe, chłodne, długie i rozległe solówki organowe, które wznoszą się i opadają, dynamiczna i szorstko brzmiąca industrialna sekwencja syntezatorowa w tle oraz chłodna i wysoko zawieszona przestrzeń. Z czasem pojawia się szorstko brzmiąca i wibrująca partia syntezatorowa przechodząca w wysokie i wibrujące dźwięki tworzące pętlę na tle warkotliwych syntezatorowych wyziewów, które z czasem ustępują miejsca szumom i drganiu drone'owego tła o zmiennej częstotliwości. Po pewnym czasie wysoko brzmiące pętle zastępują chropowate pulsacje syntezatorowe podszyte krótkimi seriami dźwięków o brzmieniu szlifierek, które z czasem wydłużają się tworząc wraz z syntezatorowymi zgrzytami noise'ową kakofonię. Podszyte organowymi drganiami i szumami tło wypełnione jest nisko brzmiącym i wyjącym brzmieniem generatora. Powolna zmiana następuje wraz z ponownym pojawieniem się szumiąco-chropowatych syntezatorowych pulsacji; szumiąco-drgające tło wypełniają krótkie i wysokie dźwięki przypominające brzmienie szlifierki, które przechodzą w dłuższe partie przy jednoczesnym nieznacznym uspokojeniu się szumów i drgań tła, gdzie dominuje teraz niskie brzmienie generatora, na które nakłada się długa, brzękliwa i lekko wibrująca partia przypominająca dźwięk świdra. Występują również pogwizdujące efekty dźwiękowe, szumiące i zapętlone pulsacje, zaś tło ponownie zagęszcza się wypełnione rozległym, dynamicznym i huczącym jednostajnym pulsem, następuje zgrzytliwa kakofonia dźwiękowa wsparta odległą, chłodną i wysoko zawieszoną przestrzenią. Zgrzytliwa kakofonia ustępuje miejsca przetworzonym riffom gitarowym wspartym warkotami generatora. W końcowej fazie utworu na dźwiękową fakturę nakłada się przeciągły, szorstko i wysoko brzmiący dźwięk przechodzący w wibracje i zakłócenia ze wzmacniacza, a następnie w chłodne i futurystyczne wibrujące syntezatorowe efekty przechodzące w szybkie i futurystyczne pulsacje, które jednak spowalniają nabierając bardziej stłumionego brzmienia, w tle występuje jednostajna i dynamiczna syntezatorowa pulsacja o suchym i chropowatym brzmieniu, która ustępuje miejsca chropowatej i bardziej rozmytej pulsacji syntezatorowej. Przestrzeń wypełnia wysoko brzmiąca syntezatorowa kakofonia dźwiękowa oraz zgrzytliwie i archaicznie brzmiąca wibrująca partia syntezatorowa tworząc razem w finale zgrzytliwą ścianę dźwięku połącżoną z drganiem tła. Na ,,odchodne" słychać jeszcze syk i odległe, wznoszące się i opadające, fabryczne dźwięki przypominające brzmienia wkrętarki.
   Utwór 7:38 wypełniony jest krótkimi, wznoszącymi się i opadającymi seriami warczących industrialnych szumów, które z czasem nabierają intensywności i twardego warkotliwego brzmienia. W tle słychać delikatne stukoty, z czasem pojawia się nawet zdublowany i syczący archaiczny werbel tworzący wraz ze stukotami coś w rodzaju lekkiej sekcji rytmicznej. Powoli strukturę muzyczną wypełniają długie i przetworzone riffy gitarowe, zgrzytliwe partie syntezatorowe przechodzące niekiedy w krótkie i psychodeliczne drgania, długie i warkotliwe brzmienie generatora, nisko brzmiące i drgające drone'owe organowe tło wsparte ciężkim i surowym huczącym pomrukiem, wreszcie także dynamiczne, chłodne, szorstkie i wibrujące brzmienie imitujące obrót koła maszynowego w końcowych fragmentach utworu. Całość wieńczy gwałtownie zmieniający częstotliwość warkot generatora.
   Drugą część albumu w całości wypełnia kompozycja 21:17, która choć też pozostaje w industrialnym klimacie fabryk, nawiązuje jednocześnie do stylu kosmische musik, odmiany space rocka, który w tamtym czasie był popularnym tematem wśród zespołów wywodzących się z kręgu krautrocka. Struktura muzyczna pierwszej części utworu charakteryzuje się warkotliwą organową pętlą (okazjonalnie stabilizującą się do równomiernego pulsowania), chropowatymi, wysoko i archaicznie brzmiącymi oraz krótkimi i chwiejnymi partiami klawiszy, krótkimi i basowo brzmiącymi psychodelicznymi pulsacjami syntezatorowymi, wibrującą, nisko i warkotliwie brzmiącą partią syntezatorową, krótkimi i zapętlającymi się przetworzonymi efektami gitarowymi podbitymi echami, brzęczącym generatorowym furkotaniem, odległymi dźwiękami przypominającymi buczenie elektrycznego młynka do kawy oraz krótkimi i brzękliwymi partiami syntezatorowymi przypominającymi dźwięki szlifierki. Z czasem pojawia się archaicznie brzmiąca i odległa chłodna przestrzeń oraz archaiczny i delikatny syczący werbel zwielokrotniony echem tworzący wraz z przytłumionymi, ale okazjonalnie wyrazistymi stukotami rodzaj sekcji rytmicznej. Strukturę muzyczną wypełniają szorstkie i wibrujące partie organowe, twarde furkoty, odległe i wyjące brzmienia przypominające dźwięk elektrycznego młynka do kawy, chłodne i wysoko brzmiące syntezatorowe efekty wibrujące, przetworzone gitarowe efekty, krótkie, nisko i warkotliwie brzmiące syntezatorowe wejścia, lekko wznoszące się i opadające partie syntezatorowe o warkotliwym, ale wysokim brzmieniu, krótkie i wysoko brzmiące partie gitarowe, krótkie, nisko i archaicznie brzmiące syntezatorowe wstawki oraz wibrujące dudnienie w tle. W drugiej części utworu archaiczna quasi sekcja rytmiczna wycisza się i zanika, struktura muzyczna opiera się na zapętleniach sekcji skrzypcowej, pojawiających się i znikających nisko brzmiących partiach syntezatorowych, lekko przeciągłych szorstkich solówkach organowych, wibrującym bulgoczącym pogłosie w tle, szorstkiej stereofonicznej pulsacji, furkotach, długich i przetworzonych riffach gitarowych, krótkich, archaicznie i brzękliwie brzmiących syntezatorowych wstawkach, odległych i chłodnych partiach skrzypiec, krótkich wejściach przetworzonej harmonijki ustnej, lekko wibrującej, subtelnej i chłodnej partii organowej w tle, falującej partii smyczkowej przypominającej brzmienie Thereminu, krótkich i chłodnych solówkach klawiszowych o wysokim i archaicznym brzmieniu zwielokrotnionych echami, warkotliwym i przeciągłym brzmieniu generatora, przenikliwych, wznoszących się i opadających solówkach organowych o szorstkim brzmieniu harmonii, warkotliwych i równomiernych pulsacjach współgrających z chłodnymi i lekko przytłumionymi syntezatorowymi wibracjami, krótkich zgrzytach przechodzących w równomierne i chropowato brzmiące pulsacje, chłodnej, odległej, wysoko zawieszonej i buczącej partii syntezatorowej, warkotliwie brzmiącej syntezatorowej pętli wspartej chłodną, delikatną i przetworzoną partią gitarową, krótkich i wibrujących organowych wejściach przechodzących w krótkie, jednostajne i nieco metalicznie brzmiące solówki organowe, w końcowych zaś fazach utworu dodatkowo krótkich, psychodelicznych, podsycanych zwielokrotnionymi echami basowo brzmiących syntezatorowych efektach, przeciągłym i brzęczącym dźwięku generatora, zapętlonych gitarowych efektach, krótkich, sygnalizacyjnych i zapętlających się chłodnych solówkach klawiszowych o wysmukłym i archaicznym brzmieniu, warkotliwych syntezatorowych efektach oraz przetworzonych i wibrujących gitarowych riffach wieńczonych przez przepuszczony przez syntezator efektowny twardy riff gitarowy. Jeszcze krótko po zakończeniu utworu następuje parosekundowy, dyskretny warkot generatora. Przez cały utwór w tle na różnych częstotliwościach występują szumy, drgania, wibracje, pogłosy i liczne efekty stereofoniczne.
   Cały album jest połączeniem rocka eksperymentalnego z elektro-akustyczną muzyką konkretną stanowiąc wczesną formę muzyki industrialnej i drone charakteryzującą się niesamowitymi efektami dźwiękowymi i stereofonicznymi; jest to muzyka, która potrafi wywoływać prawdziwe mroczne i narkotyczne wizje bez zażywania środków odurzających czy psychotropowych.
   Album '71 bezpośrednio wpłynął na twórczość brytyjskich prekursorów rocka industrialnego, jak Cabaret Voltaire i Throbbing Gristle, a także na takich wykonawców, jak Brian Eno, David Bowie, formacje Coil, Yello oraz wiele innych. W XXI wieku album doczekał się wznowień nakładem amerykańskiej wytwórni Water, japońskiej Captain Trip i niemieckiego labelu Bureau-B. I Słusznie, ponieważ wydawnictwo to jest jednym z największych dźwiękowych Arcydzieł w historii rocka!
 
Tracklista:
 
1. "15:33"
2. "7:38"
3. "21:17"
 
Personel:
 
Hans-Joachim Roedelius – organ, electronically treated cello, audio-generator, amplifier
Dieter Moebius – organ, Hawaiian guitar, audio-generator, amplifier, helias
Conrad Plank – electronics, effects, producer
 
Written by, © copyright March 2012 by Genesis GM.