Kategoria

Krautrock, art rock & psychodela, strona 3


Can - Flow Motion, 1976;


17 listopada 2023, 22:45

Flow Motion - ósmy studyjny album legendarnej niemieckiej formacji krautrockowej, Can, nagrany w jej klasycznym czteroosobowym składzie: Holger Czukay - Michael Karoli - Jaki Liebezeit - Irmin Schmidt. Wydawnictwo ukazało się w październiku 1976 roku. Tym razem, choć zespół kontynuował założenia z poprzedniego albumu, Landed (1975), postanowiono bardziej ukazać oblicze Can jako zespołu prezentującego przebojowe piosenki, w tym celu formacji zaangażowała inżyniera dźwięku i świetnego tekściarza, Petera Gilmoura, autora wszystkich tekstów na wydawnictwie.
   Ów przebojowy charakter ujawnia się już wraz z otwierającym album numerem I Want More, będącym połączeniem stylów disco i synth pop z odrobiną funku. Z mocnym syntezatorowym pulsem, chwytliwymi, futurystycznie brzmiącymi solówkami klawiszy (nieco w stylu euro disco) i chóralnymi partiami wokalnymi całej czwórki muzyków. Numer trafił na singla, który stał się przebojem w Wielkiej Brytanii docierając do 26. miejsca w zestawieniu UK Singles Chart w 1976 roku. Mało tego, Can jako pierwszy - i jedyny - przedstawiciel sceny krautrockowej wystąpił - ku rozpaczy ortodoksyjnych fanów zespołu - w kultowym programie muzycznym brytyjskiej stacji BBC, Top of the Pops, wykonując właśnie I Want More. Kompozycję można uznać za pierwowzór stylu new wave i synth popowego brzmienia lat 80.
   Kompozycja Cascade Waltz to z kolei niezwykle ciepłe i pogodne hawajskie klimaty reggae połączone z country, osadzone na tle odległego i leniwego brzmienia syntezatora z równie leniwą partią wokalną w wykonaniu Michaela Karoli. Mimo sielankowego klimatu piosenki nie brakuje tu wcale swoistego niepokoju w postaci partii skrzypiec elektrycznych czy syntezatorowych eksperymentów. Na uwagę zasługują również długie partie przesterowanej gitary.
   Utwór Laugh Till You Cry, Live Till You Die kontynuuje łączenie stylów reggae i country, choć już nie w hawajskich klimatach, niemniej kompozycja, mimo ponurego przesłania, jest niezwykle pogodna - nawet partia wokalna w wykonaniu Michaela Karoli jest pogodna, zaś utwór charakteryzuje się dość mocnym przebojowym potencjałem.
   ...And More to numer, w którym cała czwórka nieustannie powtarza tytułową frazę ,,And More". Utwór oparty jest o dyskotekowe funkowe tempo (a w zasadzie beat!) sekcji rytmicznej wspartej plemiennymi perkusjonaliami (trochę w rytmie samby), pojawiającym się i znikającym nisko i warkotliwie brzmiącym syntezatorowym tle oraz funkowych partiach gitary. Numer jest praktycznie protoplastą współczesnego stylu house i techno.
   Utwór Babylonian Pearl nawiązujący nieco do dokonań Can z początków lat 70., jest subtelnym połączeniem funku, jazzu, soulu i bluesa z ciepłą partią wokalną w wykonaniu klawiszowca, Irmina Schmidta, opowiadającego historię dziewczyny, która pochodzi z kraju, gdzie kobieta jest mężczyzną.
   Smoke (E.F.S. No. 59), to jeden z najciekawszych numerów albumu, przede wszystkim przez wzgląd na powrót Can do formy czysto eksperymentalnej; masywne, plemienne bębny, tworzą tu podkład rytmiczny pod industrialne brzmienie syntezatora, w którego tle słychać cały szereg perkusjonaliów, ludowych śpiewów, industrialnych zgrzytów, syntezatorowych hałasów oraz szorstką deklamację w wykonaniu Holgera Czukaya.
   Utwór finałowy, ponad 10-minutowy tytułowy Flow Motion, z niezwykle oszczędną deklamacją w wykonaniu Michaela Karoli, jest fuzją stylów reggae i art.-rocka z długimi przesterowanymi art-rockowo-bluesowymi partiami gitar, spowolnioną acz hipnotyczną sekcją perkusyjną utrzymaną w tempie reggae, przestrzennie brzmiącymi solówkami klawiszowymi, całość zaś wypełnia odległa i dość chłodna przestrzeń. W tle występują niekiedy syntezatorowe szumy i efekty stereofoniczne.
   Flow Motion to bez wątpienia jeden z najciekawszych albumów w twórczości Can, choć z jednej strony niezwykle chłodno przyjęty przez ortodoksyjnych fanów zespołu oraz zwolenników jego bardziej rockowego brzmienia, którzy zarzucili formacji pójście w stronę komercji i znienawidzonego przez nich stylu disco, zaś występ w popowym programie brytyjskiej telewizji BBC, Top of the Pops, uznano wręcz za niewybaczalną profanację! Warto też pamiętać, że w tamtym czasie z podobnymi zarzutami komercji i pójścia w kierunku stylu disco spotykali się ówcześni hegemoni rocka, jak David Bowie i Iggy Pop. Z drugiej jednak strony album ciepło przyjęli fani popu i disco, czego efektem był komercyjny sukces singla I Want More na rynku brytyjskim i wspomniany występ w kultowym programie Top of the Pops, czego dotąd nie doświadczyła żadna inna krautrockowa formacja.
   Po latach jednak sprawiedliwość oddała honor albumowi Flow Motion, bowiem także zwolennicy rocka docenili wydawnictwo, kiedy w 2012 roku wpływowe pismo muzyczne Magnet Magazine przyznało mu tytuł ,,Ukrytego Klejnotu".


Tracklista:

1. "I Want More" 3:29
2. "Cascade Waltz" 5:35
3. "Laugh Till You Cry, Live Till You Die" 6:43
4. "...And More" 2:43
5. "Babylonian Pearl" 3:29
6. "Smoke (E.F.S. No. 59)" 5:15
7. "Flow Motion" 10:23


Personel:


Holger Czukay – bass, djin on "Smoke", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Smoke"
Michael Karoli – guitars, slide guitar, electric violin on "Cascade Waltz", bağlama on "Laugh Until You Cry", background noise on "Smoke", lead vocals on "Cascade Waltz" and "Laugh Until You Cry", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Flow Motion"
Jaki Liebezeit – drums, percussion, backing vocals on "I Want More", "…And More"
Irmin Schmidt – keyboard, Alpha 77, lead vocals on "Babylonian Pearl" and "I Want More" and "…And More"

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Cluster - Sowiesoso, 1976;


17 listopada 2023, 00:03

Sowiesoso - czwarty album studyjny sygnowany szyldem legendarnej formacji krautrockowej, Cluster, nagrywany w 1976 roku w jej słynnym wiejskim studiu Forst, w zaledwie dwa dni, co czyni go jednym z najszybciej nagranych wydawnictw w historii rocka. Materiał zmiksował w swoim studiu w Wolperath równie legendarny, współpracujący z zespołem praktycznie od początku jego istnienia inżynier dźwięku, Conny Plank. Był to też pierwszy album Cluster nagrany pod szyldem wytwórni Sky Records, z którą formacja współpracowała przez następne dziesięć lat - również pod szyldami solowych projektów, jak i we współpracy z innymi muzykami, w tym Brianem Eno.
   Nie bez znaczenia na zawartość muzyczną albumu miał fakt rozpoczęcia w tym samym czasie współpracy Dietera Moebiusa i Hansa-Joachima Roedeliusa z ojcem chrzestnym muzyki ambient, Brianem Eno, pod szyldem ich drugiej formacji, Harmonia.
   Albumem Sowiesoso w sposób oczywisty Cluster odchodzi od industrialnych, drone'owych i noise'wych klimatów z dwóch pierwszych wydawnictw oraz zrytmizowanej muzyki bliskiej synth popowi i rockowi elektronicznemu z albumu Zuckerzeit (1974).
   Na wydawnictwie Sowiesoso dominują ambientowe przestrzenie, często osadzone w klimatach wszechobecnej melancholii. Ponownie brak jest praktycznie sekcji rytmicznej, co stanowi zdecydowane przeciwieństwo mocno zrytmizowanego poprzedniego albumu zespołu.
   Już na otwarcie wydawnictwa Cluster nie pozostawia złudzeń, bowiem tytułowy utwór Sowiesoso składa się z lekkiego basowego pulsu sewkwencera w podkładzie oraz ambientowych atmosferycznych przestrzeni uzupełnionych o gitarowe partie oraz klimat jesiennej melancholii.
   Kompozycja Halwa z kolei emanuje ciepłem; partie gitarowe o orientalnym zabarwieniu uzupełniają się z równie zabarwioną orientem przestrzenią, na którą w dalszej fazie utworu nakłada się organowe tło. Kompozycję co jakiś czas dopełnia pojedynczy perkusyjny werbel.
   Utwór Dem Wanderer, z charakterystycznie wysuwającym się na pierwszy plan pojedynczym sekwencerowym pulsem, otwierają syntezatorowe solówki, potem kompozycja przechodzi w psychodeliczną organową przestrzeń w stylu twórczości formacji Pink Floyd uzupełnioną o syntezatorowe efekty przypominające ćwierkanie ptaków, bardzo podobne do tych, które można usłyszeć w soundtracku Taxi Music w wykonaniu zespołu Cabaret Voltaire, wykorzystanym w filmie Johnny Yes No (reż. Peter Care, 1981). Zresztą, we wczesnej twórczości Cabaret Voltaire często słychać jest inspiracje utworem Dem Wanderer.
   Kompozycję Umleitung rozpoczyna ciężki i kołyszący, choć nieco stłumiony basowy puls sekwencera w podkładzie oraz oparte na nim partie fortepianu powtarzające ciągle ten sam wątek muzyczny; z czasem na ten muzyczny kolaż nakładają się dźwięki plemiennych rytmów wszelkich instrumentów perkusyjnych oraz szamańskie śpiewy.
   Numer Zum Wohl to znowu powrót do jesiennej melancholii. Partie elektrycznego pianina, syntezatorowy efekt ćwierkania czy pojawiający się co jakiś czas syntezatorowy puls uzupełniają ambientową chłodną przestrzeń.
   Kompozycja Es War Einmal z kolei stanowi swoiste przeciwieństwo poprzedniego utworu; na pierwszym planie pojawiają się tu chwytliwe linie melodii na pianino elektryczne, dla których odległa, chłodna ambientowa przestrzeń staje się dodatkiem. Nie brakuje tu też odległych syntezatorowych solówek.
   Zamykający album utwór In Ewigkeit charakteryzuje się potężnymi wejściami fortepianu, między które wpleciona jest chwytliwa klawiszowa solówka, co też wyraźnie daje do zrozumienia fakt posiadania talentu przez muzyków Cluster do komponowania całkiem przyswajalnych i przyjemnych linii melodii. Numer uzupełniony jest o wysoko brzmiące i przeciągłe klawiszowe dźwięki przypominające brzmienie thereminu, odległą i chłodną ambientową przestrzeń oraz bardzo subtelną i spowolnioną sekcję rytmiczną - zaledwie jedno uderzenie na sekundę automatu perkusyjnego. To jedyna kompozycja albumu ze standardową sekcją rytmiczną.
   Wydawnictwo Sowiesoso, będące już klasyką krautrocka i muzyki elektronicznej lat 70., stanowi dziś prawdziwy kamień milowy ambientu. Album docenili zarówno krytycy, jak i muzycy. Dziennikarz muzyczny Russ Curry pisał o nim, jako o doskonałej fuzji elektronicznych dźwięków z duchowym ciepłem, zaś słynny muzyk rockowy, Julian Cope, zaliczył go do swojego top 50 ulubionych albumów muzycznych.


Tracklista:


"Sowiesoso" – 8:10
"Halwa" – 2:47
"Dem Wanderer" – 3:47
"Umleitung" – 3:25
"Zum Wohl" – 6:50
"Es War Einmal" – 5:25
"In Ewigkeit" – 7:10


Personel:


Dieter Moebius – keyboards, percussion, vocals
Hans-Joachim Roedelius – keyboards, percussion, vocals
Conny Plank - producer

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Can - Landed, 1975;


26 lipca 2023, 01:09

Landed - siódmy album legendarnej krautrockowej, psychodeliczno-eksperymentalnej formacji, Can, nagrywany między lutym a kwietniem 1975 roku w kolońskim studiu Inner Space pod okiem basisty, inżyniera dźwięku i zarazem filaru zespołu, Holgera Czukaya, oraz w studiu w Stommeln pod nadzorem Dietera Dierksa i Toby'ego Robinsona. Po raz pierwszy podczas nagrywania albumu Can wykorzystano nowoczesny 16-ścieżkowy mixer, sam zaś zespół postanowił pójść w kierunku bardziej przystępnego stylu piosenkowego, z którym eksperymentował już na poprzednim albumie Soon Over Babaluma (1974). Zespół wspomógł również dodatkowy autor tekstów, Peter Gilmour. Landed jest też drugim albumem nagranym w klasycznym czteroosobowym składzie Can. Album ukazał się we wrześniu 1975 roku.
   Setlistę otwiera art-rockowy utwór Full Moon on the Highway w klimatach funk i glam-rocka z mocno przesterowanymi solówkami gitar w stylu Jimmy'ego Hendrixa. Linie wokalne przypominają przebojowy styl rockabilly kojarzący się ze stylem Alana Vegi (Suicide). Michael Karoli jest tu wspierany wokalnie przez Irmina Schmidta i Holgera Czukaya, a ich partie wokale są przetworzone i zniekształcone.
   W popowo-psychodelicznym numerze Half Past One, z elementani muzyki latynoskiej, dominują organowe przestrzenie i partie Farfisy oraz syntezatorowe sekcje i pulsy. Utwór stanowi protoplastę stylu synth pop. Słychać tu inspirację twórczością legendarnej formacji psychodelicznej, The Doors. Partie wokalne w wykonaniu Michaela Karoli'ego stanowią de facto melodeklamację w stylu Alana Vegi, zresztą kompozycja wyraźnie wywarła wpływ na późniejszą twórczość Suicide - w zasadzie stanowi niemal zapowiedź twórczości tej formacji.
   Hunters and Collectors można określić mianem proto-synth popowego utworu z delikatnie funkującą perkusją, partiami fortepianu na tle organowej przestrzeni, odległymi przesterowanymi solówkami gitar oraz syntezatorowymi pulsacjami i eksperymentami. Ciepłe partie wokalne w wykonaniu Michaela Karoli'ego, wspomagane przez damskie chórki, przywołują na myśl zarówno czasy hippisowskich lat 60., jak i przyszłe klimaty synth popu i new romantic lat 80.
   Instrumentalny utwór Vernal Equinox stanowi powrót do wczesnych, eksperymentalnych form twórczości Can; kompozycja jest fuzją szalonego transowo-jazzowego rytmu sekcji perkusji w wykonaniu Jakiego Liebezeita, gitarowych wariacji Michaela Karoli'ego w stylu Jimmy'ego Hendrixa na tle wysoko brzmiącej psychodelicznej organowej przestrzeni, które ustępują miejsca sekwencerowym pulsom, te na powrót zaś przechodzą w klimat art.-rocka z popisowymi gitarowymi solówkami Michaela Karoli'ego współgrającymi z morderczym tempem perkusji.
   Utwór Red Hot Indians to trochę starego Can z początków lat 70. Numer jest połączeniem jazzu, art.-rocka, latin rocka, funku i elektroniki w postaci wypełniającego tło efektów taśmowych oraz syntezatorowych szumów i pogłosów. Utwór oparty jest na quasi-plemiennym rytmie afrykańskich ludowych bębenków. Wyróżniają się też długie partie saksofonu, na którym gościnnie zagrał Olaf Kübler z zespołu Amon Düül.
   Album wieńczy instrumentalna eksperymentalna, pozornie niepasująca do reszty albumu, ponad 13-minutowa kompozycja Unfinished w duchu Dadaizmu, wczesnych elektronicznych eksperymentatorów pokroju Karlheinza Stockhausena, Vladimira Ussachevsky'ego czy Pierre'a Schaeffera oraz wczesnego industrialu i psychodeli przełomu lat 60. i 70. Utwór stanowi dźwiękowy mariaż eksperymentalnej syntezatorowej przestrzeni, dźwięków nagranych na dworcu w Kolonii, partii skrzypcowych, perkusjonaliów, pulsów automatu perkusyjnego, industrialnych syntezatorowych brzmień, mocno przetworzonych, odległych przesterowanych solówek gitarowych i przytłumionych partii fortepianu, które przechodzą w industrialno-drone'owe tło rodem z twórczości formacji Kluster z przełomu lat 60. i 70. czy Mortona Subotnicka z lat 60. Na tym tle pojawiają się typowe dla krautrocka przełomu lat 60. i 70. eksperymenty perkusyjne, które znowu ustępują drone'owemu tłu, na nie zaś nakładają się wysoko brzmiące syntezatorowe pejzaże, przez chwilę pojawiają się subtelne art.-rockowe solówki gitary. Z czasem drone'owe tło zanika, pozostaje syntezatorowa przestrzeń, w której tle pojawiają się odległe dźwięki skrzypiec i solówki gitarowe.
   Album Landed niewątpliwie wywarł ogromny wpływ na oblicze rocka w latach 80., a w szczególności na twórców new wave, synth pop i industrialnych.
Brytyjski muzyk post-punkowy, Barry Adamson, który w latach 80. był znany ze współpracy m.in. z wykonawcami pokroju Visage, Nick Cave and the Bad Seeds, Iggy Popa czy Depeche Mode, umieszczał album Landed wśród trzynastu swoich ulubionych wydawnictw.


Tracklista:


Full Moon On The Highway 3:28
Half Past One 4:34
Hunters And Collectors 4:17
Vernal Equinox 8:39
Red Hot Indians 5:34
Unfinished 13:20


Personel:


Holger Czukay – bass, vocals on "Full Moon on the Highway"
Michael Karoli – guitar, violin, lead vocals
Jaki Liebezeit – drums, percussion, winds
Irmin Schmidt – keyboards, Alpha 77, vocals on "Full Moon on the Highway"
Olaf Kübler – tenor saxophone on "Red Hot Indians"


Produkcja & sprzęt:


Holger Czukay – engineer, mixing
Toby Robinson – mixing (Side A only)
René Tinner – recording assistant and road management
Bobby Hickmott – equipment control
Christine – cover collage
J. B. Lansing – P.A.
Farfisa keyboards – electronics
Alpha 77 - Zurich – electronics

 

Written by, © copyright November 2019 by Genesis GM.

Heldon II - Allez Teia, 1974;


12 maja 2023, 00:15

Allez Teia - drugi album studyjny francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, nagrywany w 1974 roku w paryskim studiu Schizo, ukazał się na początku 1975 roku.
   Począwszy od wydawnictwa Allez Teia, przez następne albumy, do szyldu Heldon dodawano chronologiczną do wydanego wydawnictwa studyjnego cyfrę; w przypadku albumu Allez Teia była to rzymska cyfra ,,II", stąd też pełna nazwa wydawnictwa brzmi: Heldon II - Allez Teia. Taki zabieg nie był żadną nowością wśród awangardowych zespołów, czyniła tak m.in. brytyjska formacja rocka elektronicznego, White Noise. Inną nowością było poszerzenie składu zespołu do formy duetu złożonego z Richarda Pinhasa i George'a Grunblatta. Skład formacji zupełniono o dodatkowych muzyków - Alaina Renauda (gitara) i Alaina Bellaiche'a (gitara basowa). Wszyscy wspomniani, za wyjątkiem Alaina Bellaiche'a, brali już udział jako wykonawcy sesyjni w nagraniu debiutanckiego albumu Heldon, Electronique Guérilla (1974). George Grunblatt został nie tylko oficjalnym muzykiem zespołu, był też autorem i współautorem znacznej części materiału zawartego na wydawnictwie Allez Teia, podzielonym zasadniczo na dwie części. Pierwsza część albumu jest art-rockowo-gitarowa, inspirowana twórczością brytyjskiej formacji art rockowej, King Crimson, oraz związanej z nią gitarzysty, Roberta Frippa. Swój wpływ twórczy wywarł tu również brytyjski instrumentalista, Brian Eno. Druga część wydawnictwa jest syntezatorowa (za wyjątkiem utworu zamykającego setlistę albumu), inspirowana w głównej mierze twórczością niemieckich wykonawców wywodzących się z nurtu krautrocka. Wszystkie ścieżki łączy całkowity brak sekcji rytmicznej.
   Wydawnictwo otwiera kompozycja In the Wake of King Fripp, otwarcie odwołująca się do twórczości Roberta Frippa, oraz stanowiąca parafrazę tytułu albumu zespołu King Crimson, In the Wake of Poseidon (1970). Warstwa muzyczna składa się tu z ciepłych partii gitary akustycznej, chłodnej przestrzeni ambientowej, tworzących rozmyte linie melodii chłodnych, lekko wibrujących i przestrzennie brzmiących partii mellotronu oraz nielicznych, odległych i przetworzonych, art-rockowych riffów gitarowych.
   Aphanisis to numer autorstwa George'a Grunblatta, skomponowany wyłącznie w oparciu o partie akustycznych gitar, gdzie warstwa muzyczna zaznacza się wyraźne jazzową fakturą brzmieniową.
   Utwór Omar Diop Blondin autorstwa Richarda Pinhasa, składa się z czysto brzmiącego, ciepłego gitarowego akompaniamentu oraz przeciągłych i przetworzonych riffów gitarowych, wykonywanych zarówno wysokim, jak i niskim rejestrem brzmieniowym.
   Niespełna 2-minutowa miniatura Moebius autorstwa George'a Grunblatta, rozpoczyna drugą, syntezatorową część wydawnictwa. Warstwa muzyczna opiera się tu na chłodnych, krótkich, wysoko brzmiących solówkach klawiszowych, oraz zimnych, krótkich, miękkich i bardzo wysoko brzmiących partiach klawiszowych układających się w dynamiczną pętlę, za którą podąża też nisko brzmiąca partia klawiszowa. Tło wypełnione jest nisko i szorstko brzmiącą partią syntezatorową. Numer jest hołdem wyrażonym szwajcarskiemu instrumentaliście, Dieterowi Moebiusowi, muzykowi eksperymentalnych formacji niemieckich, Cluster i Harmonia, co dowodzi, jak wielki wpływ na twórczość Heldon meli wykonawcy wywodzący się z niemieckiego nurtu krautrocka.
   Ponad 12-minutowa kompozycja Fluence: Continuum Mobile / Disjonction Inclusive autorstwa Richarda Pinhasa, rozłożona jest na dwie części; pierwsza, zaledwie 2-minutowa, to mroczna, nisko brzmiąca, syntezatorowo-organowa, drone'owa muzyka tła z przeciągłymi, archaicznie i tubalnie bądź chropowato i tubalnie brzmiącymi partiami klawiszowymi oraz subtelnymi, art rockowymi riffami gitarowymi o gładkim brzmieniu, po której następuje kilkusekundowa przerwa, za nią zaś rozpościera się warstwa muzyczna drugiej części utworu rozwijająca się powoli, od nisko brzmiącego organowo-syntezatorowego tła drone'owego z miękkimi, achaicznie i tubalnie brzmiącymi zapętleniami klawiszowymi, przez nakładające się na nie chlodne partie Mellotronu o smyczkowo-przestrzennym brzmieniu tworzące silnie rozmytą linę melodii, które w finale ścieżki w końcu cichną zastąpione z czasem znanymi już z miniatury Moebius chłodnymi, krótkimi, wysoko brzmiącymi solówkami klawiszowymi, oraz zimnymi, krótkimi, miękkimi i bardzo wysoko brzmiącymi partiami klawiszowymi układającymi się w dynamiczną pętlę, za którą podąża też nisko brzmiąca partia klawiszowa. Tło wypełnia nisko i szorstko brzmiąca partia syntezatorowa.
   Utwór St Mikael Samstag am Abends charakteryzuje się syntezatorowym i lekko zachwianym tłem drone'owym o niskim, brzęczącym, mrocznym i psychodelicznym brzmieniu, syntezatorowymi efektami oraz delikatną, choć narastającą, chłodną przestrzenią generowaną przez Mellotronow. W trakcie trwania kompozycji, w jej środkowej części, pojawia się akompaniament gitary akustycznej, chłodna, generowana przez Mellotron przestrzeń staje się wyraźniejsza, wreszcie brzmienie Mellotronu cichnie i zastąpione zostaje art-rockowymi, przetworzonymi i silnie stłumionymi riffami gitarowymi w stylu twórczości Roberta Frippa.
   Album zamyka niezwykle ciepły numer autorstwa Richarda Pinhasa, Michel Ettori, oparty wyłącznie na partiach akustycznych gitar zabarwionych muzyką latynoską i jazzem.  Ścieżka stanowi hołd dla francuskiego gitarzysty, Michele Ettori'ego, który również podjął się współpracy z zespołem Heldon w 1976 roku w trakcie sesji nagraniowej wydawnictwa Agneta Nilsson.
   Swoisty dualizm albumu Allez Teia świadczy o pewnym poszukiwaniu własnej tożsamości muzycznej formacji Heldon. Niemal równy podział na część art-rockową i syntezatorową jest próbą wyboru między dwoma obliczami muzyki zespołu na wczesnym etapie jego istnienia. I chociaż ostatecznie na swoich następnych wydawnictwach studyjnych Heldon przeważyła opcja syntezatorowa, to styl i brzmienie art-rocka nie zniknęły całkowicie z twórczości formacji - zawsze na kolejnych albumach sygnowanych nazwą Heldon pojawiały art-rockowe momenty.
 
Tracklista:
 
1. In the wake of King Fripp (6:36)
2. Aphanisis (2:22)
3. Omar Diop Blondin (7:26)
4. Moebius (1:52)
5. Fluence: Continuum Mobile Disjonction inclusive (12:14)
6. St Mikael Samstag am abends (6:18)
7. Michel Ettori (4:17)
 
Personel:
 
Guitar [Guitars], Synthesizer [A.R.P., VCS 3], Mellotron, Tape [Tapes] – Richard Pinhas
Mellotron, Guitar, Synthesizer [A.R.P.], Performer [Rahat Louckhoum] – Georges Grunblatt
 
Written by, © copyright August 2021 by Genesis GM.

Heldon - Electronique Guerilla, 1974;


27 kwietnia 2023, 01:11

Electronique Guerilla - debiutancki album francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, nagrywany w latach 1973-74, wydany został w 1974 roku.
   Heldon został powołany przez studenta filozofii na Sorbonie, Richarda Pinhasa, w 1973 roku. Począwszy od końca lat 60. Richard Pinhas grał na gitarze w amatorskich zespołach blues-rockowych; jego pierwszym poważnym zespołem była w 1972 roku art.-rockowa formacja Schizo, która wydała dwa single, jednakże w następnym roku Schizo uległa rozwiązaniu, wobec czego Richard Pinhas powołał nową formację, której nazwę zaczerpnął z twórczości amerykańskiego pisarza, reżysera, twórcy ruchu Beatników i nieformalnego ojca chrzestnego subkultury hippisowskiej, Williama S. Burroughsa. Od samego też początku, jeszcze w czasach Schizo, główną inspiracją Richarda Pinhasa była filozofia Fryderyka Nietzschego, zaś muzycznie artysta inspirował się twórczością King Crimson, Roberta Frippa i Briana Eno.
   Francja w latach 70. nie wykształciła tak wpływowej sceny alternatywno-rockowej, jak prog-rockowa scena w Wlk. Brytanii czy scena krautrockowa w Niemczech, mimo to także we Francji powstało na przełomie lat 60. i 70. kilka zespołów nagrywających ambitną muzykę, m.in. Triangle, z którego na szerokie wody wypłynął potem Jean-Michel Jarre, czy najbardziej znany francuski prog-rockowy zespół Gong. Powstała też tzw. scena zeuhlowa, do której należały m.in. formacje Magma, Eskaton, Dün, Art Zoyd, Lard Free czy właśnie Heldon.
   Muzyka wczesnego Heldon opierała się przede wszystkim na brzmieniu syntezatora EMS Synthi AKS i starej gitary Gibson Les Paul z 1954 roku. Muzycznie najbliżej było zatem Heldonowi do niemieckiej sceny krautrockowej, bowiem główne brzmienie muzyki zespołu opierało się na syntezatorze, sam wymiar muzyki był też mocno eksperymentalny, gdyby więc zespół tworzył i nagrywał w Niemczech, należałby z całą pewnością do sceny krautrockowej - i pewnie byłby o wiele bardziej znany.
   W spadku po Schizo pozostało Richardowi Pinhasowi studio, które nosiło nazwę tejże formacji, oraz utwory z dwóch singli, które artysta postanowił wykorzystać na potrzeby debiutanckiego wydawnictwa Heldon - Electronique Guerilla. Album otwiera jednak syntezatorowa miniatura Zind, oparta w całości na niskim, drone'owym brzmieniu syntezatorowym poprzetykanym podnoszącymi się i opadającymi sprzężeniami.
   Utwór Back To Heldon opiera się na zagęszczonych syntezatorowych zapętleniach osadzonych na nisko granym drone'owym tle, w którym zawieszone zostały przetworzone elektronicznie gitarowe riffy. W drugiej połowie utworu syntezatorowe pętle ustępują zastąpione przez liczne syntezatorowe bulgoty, pulsy i eksperymenty dźwiękowe. W miejsce gitarowych riffów pojawiają się z kolei powtarzalne klawiszowe sekwencje.
   Charakterystyką albumów Heldon był fakt, że oprócz utworów stricte elektronicznych, zespół znajdował na nich miejsce także dla kompozycji art.-rockowych, co było pozostałością po twórczości w Schizo oraz miało związek z inspiracjami muzyką formacji King Crimson. Art.-rockowa kompozycja Northernland Lady jest powrotem do stylistyki twórczości Schizo; utwór opiera się na podkładzie gitary rytmicznej, w tle zaś słychać wysokie riffy gitarowe w stylu Roberta Frippa, klawiszowe solówki w orientalnym japońskim stylu (można rzec, że to Heldon, nie Kraftwerk, jest pionierem tego modnego w latach 80. trendu), oraz naprzemienne wysoko brzmiące (epizodycznie) i nisko brzmiące (zdecydowanie częstsze) brzękliwe solówki syntezatora uzupełniające tło.
   Równie art.-rockowy, choć utrzymany bliżej tradycyjnej rock'n'rollowej struktury muzycznej jest utwór Ouais, Marchais, Mieux Qu'en 68 (Ex: Le Voyageur) pochodzący jeszcze z repertuaru Schizo. Utwór oparty jest na konwencjonalnej rockowej sekcji rytmicznej oraz mocnych i wyrazistych riffach gitarowych. Pojawiają się też rozbudowane klawiszowe solówki o jazz-rockowym zabarwieniu, a także subtelne organowe tło. Utwór posiada rzadką w przypadku twórczości Heldon warstwę wokalną, a w zasadzie deklamację w gościnnym wykonaniu francuskiego filozofa, Gillesa Deleuze'a, recytującego wybrane fragmenty książki ,,Ludzkie, arcyludzkie" Fryderyka Nietzschego.
   Numer Circulus Vitiosus jest powrotem do elektronicznego oblicza muzyki Heldon. Dominują tu charakterystyczne już wtedy dla zespołu zagęszczone wibrujące syntezatorowe pętle, w których tle słychać przetworzone, przeciągłe solówki gitarowe i retrospektywne klawiszowe partie. Pod koniec utworu zagęszczone pętle ustępują miejsca syntezatorowym pulsom i ciągle powtarzającej się syntezatorowej sekwencji, choć odległe przetworzone solówki gitarowe nie milkną, w końcu atmosfera znowu gęstnieje za sprawą wibrujących dynamicznych syntezatorowych zapętleń.
   Album wieńczy miniatura Ballade Pour Puig Antich, Révolutionnaire Assassiné En Espagne. Numer osadzony jest na syntezatorowych dźwiękach szumów atmosferycznych i morza oraz elektronicznych wibracjach i sygnałach wypełniających przestrzeń, której podstawę stanowi głęboki basowy puls w podkładzie  oraz delikatne solówki gitary w stylu Roberta Frippa i Micheala Rothera z krautrockowej formacji Neu!
   Chociaż Electronique Guerilla nie odniósł komercyjnego sukcesu, co zresztą jest w pełni zrozumiałe, album jest dziś jednym z najbardziej kultowych wydawnictw muzyki elektronicznej, zaś w latach 70. wpłynął na twórczość m.in. brytyjskich formacji rocka industrialnego, Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire.
 
Tracklista:
 
"Zind" (2:18)
"Back To Heldon" (8:31)
"Northernland Lady" (6:57)
"Ouais Marchait, Mieux Qu'en 68 (Le Voyageur)" (4:22)
"Circulus Vitiosus" (8:43)
"Ballade pour Puig Antich (Révolutionnaire Assassiné en Espagne)" (2:19)
 
Personel:
 
Richard Pinhas: AKS-synthesizer, 1957 Gibson Les Paul-gitaar
Alain Renaud: gitaar
George Grunblatt: VCS3-synthesizer
Patrick Gauthier: piano en VCS3-synthesizer
Coco Roussel: drums
Pierrot Roussel: basgitaar
Gilles Deleuze: voorlezen, track 4
 
Written by, © copyright February 2020 by Genesis GM.