Kategoria

Synth pop & cold wave, strona 6


Kombi - Nowy Rozdział, 1984;
12 lipca 2024, 22:40

Nowy Rozdział - trzeci album studyjny gdańskiego zespołu synth popowego, Kombi, nagrywany w 1983 roku, wydany został nakładem kultowej, państwowej wytwórni Polskie Nagrania, 20 czerwca 1984 roku.
   Wydawnictwo okazało się przełomowe w twórczości formacji. Na początku lat 80. przede wszystkim w Niemczech, Wlk. Brytanii i USA ogromną popularność zyskały zespoły wywodzące się z kręgu new wave i new romantic, grające synth pop. Popularność synth popu dotarła także za Żelazną Kurtynę, w tym również do Polski. Muzycy formacji Kombi, dotąd grający na swoich dwóch poprzednich albumach studyjnych w stylach disco-funk czy blues rocka w 1982 roku zainteresowali się coraz popularniejszym stylem synth popu, dostrzegając w nim ogromny potencjał na zawojowanie polskiego rynku muzycznego. Klawiszowiec i frontman zespołu, Sławomir Łosowski, dokonał niemal całkowitej wymiany sprzętu, wprowadzając nowoczesne syntezatory i elektroniczne urządzenia, jak komputer Commodore 64 z oprogramowaniem sekwencera MIDI, syntezatory Prophet-5, Multimoog oraz automat perkusyjny Roland TR-808. Dotychczasową, tradycyjną sekcję perkusyjną wymieniono na elektroniczną perkusję, Simmons SDS-V. Tradycyjne partie gitarowe w większości zastąpione zostały przez syntezator gitarowy Rolanda. Nastąpiło też niewielkie przetasowanie w składzie formacji - dotychczasowego perkusistę, Jana Plutę, zastąpił nowy, Jerzy Piotrowski, jazz-rockowy dotąd perkusista, znany z występów u Czesława Niemena oraz w kultowym zespole rocka progresywnego, SBB.
   Zapowiedzią nowego kierunku w muzyce Kombi były wydane w 1983 roku, utrzymane w stylistyce i brzmieniu synth popu single, Inwazja z Plutona / Nie Ma Jak Szpan oraz Linia Życia / Komputerowe Serce, które nie tylko zostały entuzjastycznie przyjęte, ale również plasowały się wysoko na radiowych i telewizyjnych listach przebojów. Był to sygnał, że formacja idzie w słusznym kierunku, zaś polski rynek muzyczny jest otwarty na muzykę elektroniczną i synth pop, o czym świadczy też fakt, że w tę stylistykę i brzmienie zwróciła się kultowa już wtedy popowa formacja, 2 plus 1, czy nowofalowy zespół młodego pokolenia, Lombard.
   Tymczasem, żeby zwrócić na siebie jeszcze większą uwagę fanów i słuchaczy, muzycy Kombi dokonali zmiany wizerunkowej we własnym wyglądzie, upodabniając się wizualnie do muzyków brytyjskich formacji spod znaku new romantic. Frontman, Sławomir Łosowski, ogolił głowę na zero, niczym wokalista Sal Solo z zespołu Classix Nouveaux, wokalista Grzegorz Skawiński zapuścił wąsik w stylu Midge'a Ure z formacji Ultravox, basista Waldemar Tkaczyk zaskoczył modną fryzurą a'la Dave Gahan z zespołu Depeche Mode, zaś posiadający mocną brodę perkusista Jerzy Piotrowski wyglądał bardziej jak wokalista formacji Godley & Creme, Kevin Godley. Pojawiło się też nowe, charakterystyczne, rozpoznawalne przez wszystkich fanów i słynne czerwone logo zespołu Kombi, towarzyszące formacji po dziś dzień.
   Jak się okazało, wszystkie dokonane zmiany były strzałem w dziesiątkę; zespół zaprezentował na wskroś nowoczesną, zachodnią muzykę elektroniczną, co trafiło na podatny grunt. Album Nowy Rozdział przyniósł również cztery kultowe przeboje polskiego synth popu lat 80. - Nie Ma Zysku, Słodkiego, Miłego Życia, Jej Wspomnienie oraz Kochać Cię - Za Późno. Wydawnictwo zawiera również dania firmowe twórczości Kombi - mistrzowskie utwory instrumentalne: Cyfrowa Gra, Srebrny Talizman oraz Błękitny Pejzaż.
   Pierwsza z wymienionych kompozycji, autorstwa Sławomira Łosowskiego, o przebojowym i futurystycznym charakterze, otwiera albumową setlistę. Tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej jest dynamiczne, standardowe i jednostajne, choć w głównym futurystyczno-chwytliwym, instrumentalnym refrenie przechodzi w kołyszącą formę. Podkład wypełnia równomiernie pulsująca sekcja gitary basowej, czasami występują też krótkie, twarde i funkowe chwyty gitary basowej. Linie melodii w głównym motywie muzycznym tworzą chwytliwie zapętlające się chłodne, krótkie i wysoko brzmiące solówki klawiszowe subtelnie podszyte zimnym, wysokim i wysmukłym brzmieniem klawiszowym. Chwytliwą i zapętloną linię melodii przecina chłodna solówka klawiszowa o bardziej rozległym, wysokim, lekko matowym brzmieniu, za to futurystycznym zabarwieniu układająca się w łagodne zapętlenie. Instrumentalne strofy tworzą łagodnie zapętlające się solówki klawiszowe o wysokim i lekko szorstkim brzmieniu wsparte subtelną partią gitarową w tle oraz długą i załamującą się wysoko, chropowato i wysmukle brzmiącą partią klawiszową. Nieco dalej pojawia się instrumentalny refren tworzony przez chłodną, lekko matowo i wysoko brzmiącą solówkę klawiszową układającą się w lekko zapętloną i chwytliwą linię melodii. W tle słychać jest dyskretny riff gitary rytmicznej, dalej zaś chwytliwą linię melodii przecina dublująca się, krótka, wysoko i szorstko brzmiąca klawiszowa partia, za którą podąża silny, glam rockowo brzmiący riff syntezatora gitarowego. Z czasem pojawia się pomost w którym warstwa muzyczna ogranicza się do sekcji elektronicznej perkusji, następują wysoko i futurystycznie brzmiące efekty syntezatorowe rodem z futurystycznych gierek video z lat 70. Następnie lekko zapętloną i chwytliwą linię melodii z refrenu tworzy chłodna, masywnie, szorstko i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa, dość charakterystyczna dla twórczości Kombi. Warstwa muzyczna dalej jest zminimalizowana, zaś chwytliwą linię melodii przecina dublujący się i nieco ostrzej brzmiący, glam rockowo brzmiący riff syntezatora gitarowego, bez wsparcia solówki klawiszowej. Z czasem struktura muzyczna wzbogaca się poprzez powrót sekcji gitary basowej w podkładzie, ale już wyraźnie zapętlonej. Nachodzi subtelna, chłodna przestrzeń, pojawia się wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego układający się w rozbudowaną linię melodii, która, wraz z subtelną i chłodną przestrzenią, ustępuje miejsca tworzącej dynamiczne zapętlenia chłodnej solówce klawiszowej o chropowatym, wysokim i futurystycznym brzmieniu. W końcu pojawia się krótki pomost z efektami perkusji elektronicznej i gitary basowej, po którym warstwa muzyczna powraca do formy z pierwszej części numeru.
   Piosenkową część albumu rozpoczyna utwór Nie Poddawaj Się w całości autorstwa Waldemara Tkaczyka i również w całości rapowany przez Grzegorza Skawińskiego, co czyni z Kombi pioniera hip hopu w Polsce. Sekcja elektronicznej perkusji utrzymuje jednostajne tempo, podkład wypełnia twarda, masywna i pulsująca sekcja gitary basowej. Struktura muzyczna składa się z twardej, chłodnej i krótkiej solówki klawiszowej o wysokim brzmieniu układającej się w house'owo zabarwioną linię melodii, co czyni z Kombi również pioniera house'u w Polsce, subtelnej, funkowej partii gitarowej w tle oraz dyskretnej, wysoko brzmiącej i funkowo zabarwionej solówki klawiszowej występującej w trakcie rapowanej partii wokalnej, podczas której występuje również krótka, wysoko brzmiąca, ale miękka solówka klawiszowa. W refrenach pojawia się silny, zapętlony i glam rockowo zabarwiony riff syntezatora gitarowego oraz krótka i zapętlona solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu i orkiestrowym zabarwieniu. Refreny finalizują trzy krótkie akordy chropowato i wysoko brzmiącej solówki klawiszowej. W drugiej połowie piosenki następuje pauza wypełniona wysoko i gładko brzmiącą, opadającą solówką klawiszową oraz lekko falującą klawiszową partią o wysokim i funkowym brzmieniu, po której na solo wychodzi wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego tworzący długą i rozbudowaną, post punkową linię melodii. Taką samą jak wcześniej pauzą, utwór również zamyka się.
   Waldemar Tkaczyk jest również w całości autorem kolejnej piosenki, Nie Ma Zysku, która znalazła się na stronie B singla Słodkiego, Miłego Życia, stała się również pierwszym przebojem pochodzącym z wydawnictwa Nowy Rozdział. Sekcja elektronicznej perkusji utrzymuje dynamiczne, standardowe i jednostajne tempo, w podkładzie, za wyjątkiem strof, występuje dynamiczny i równomierny, basowy puls sekwencera, w strofach tę funkcję pełni dynamiczna i subtelna partia gitary rytmicznej. Strukturę muzyczną ponadto tworzą chłodne, wysoko brzmiące i futurystycznie zabarwione solówki klawiszowe podszyte new wave'ową partią gitarową układające się w chwytliwą linię melodii, chłodne i krótkie partie klawiszowe o wysokim brzmieniu i futurystyczno-orkiestrowym zabarwieniu, występujące w post-strofach dyskretne partie gitarowe, nisko brzmiące partie klawiszowe inicjowane przez krótkie, wysoko brzmiące klawiszowe wejścia, a także subtelna i zapętlająca się, wysoko brzmiąca solówka klawiszowa oraz krótkie partie gitarowe wspomagające werbel perkusji elektronicznej w refrenach. W drugiej połowie numeru następuje instrumentalny pomost, w którym elektroniczna sekcja perkusyjna ogranicza się do jednostajnego beatu podkładu rytmicznego i perkusyjnych efektów, występują też krótkie i zapętlone, new wave'owe partie gitarowe, których linię melodii przecina chłodna solówka klawiszowa o wysokim, masywnym i matowym brzmieniu tworząca zapętloną linię melodii. Grzegorz Skawiński w pełni wykorzystuje tu swój czarny, soulowy potencjał wokalny.
   Skomponowany przez Grzegorza Skawińskiego spokojny, instrumentalny utwór, Srebrny Talizman, nawiązujący stylem i brzmieniem do instrumentalnej kompozycji Komputerowe Serce (wydanej przez Kombi w 1983 roku na singlu wraz z piosenką Linia Życia), zawiera jednostajne i nieco spowolnione tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej, dość rozległą sekcję syntezatorowego basu w podkładzie, subtelne i nisko brzmiące tło syntezatorowe, chłodne, retrospektywnie i przestrzennie brzmiące solówki klawiszowe dodające utworowi funkowego klimatu, klawiszowe zapętlenia o funkowym brzmieniu gitarowym oraz wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego tworzący zabarwioną latin rockiem rozbudowaną i chwytliwą linię melodii, trochę w stylu twórczości słynnego meksykańskiego gitarzysty, Carlosa Santany, gdzie okazjonalnie występują również funkowe chwyty gitarowe. W połowie utworu pojawia się chłodna, wibrująca, wysoko i futurystycznie brzmiąca solówka klawiszowa w stylu wczesnej twórczości brytyjskich zespołów synth popowych, The Human League i Depeche Mode, układająca się w rozbudowaną linię melodii poprzecinaną delikatnymi partiami klawiszowymi o brzmieniu gitary akustycznej.
   Piosenka Karty Śmierci skomponowana przez Sławomira Łosowskiego do słów kultowego polskiego autora tekstów, Marka Dutkiewicza, charakteryzuje się dynamicznym i jednostajnym tempem elektronicznej sekcji perkusyjnej, lekko pulsującym syntezatorowym basem wspartym funkową sekcją gitary basowej w podkładzie, gitarowo brzmiącym klawiszowym zapętleniem, riffem syntezatora gitarowego o new wave'owym brzmieniu tworzącym krótką i zapętlającą się linię melodii, chłodnymi, lekko wibrującymi, masywnie, szorstko i wysoko brzmiącymi partiami klawiszowymi układającymi się w krótkie zapętlenia wsparte new wave'owymi partiami gitarowymi, oraz nieznacznie zapętlającymi się chłodnymi solówkami klawiszowymi o wysokim, chropowatym, lekko organowym i futurystycznym brzmieniu. W refrenach chłodne, lekko wibrujące, masywnie, szorstko i wysoko brzmiące partie klawiszowe wychodzą na dynamiczną i zapętloną linię melodii w tle, bez gitarowego wsparcia. W drugiej połowie kompozycji następuje długa solówka klawiszowa o organowym brzmieniu wsparta w tle art rockowo brzmiącym riffem syntezatora gitarowego przechodzącym też w wyżej brzmiący riff. W ostatnim refrenie warstwę muzyczną dodatkowo w tle wspiera subtelna i zapętlająca się partia klawiszowa o wysokim i lekko organowym brzmieniu, zaś chłodne, lekko wibrujące, masywnie, szorstko i wysoko brzmiące partie klawiszowe wsparte są dyskretnie riffem gitarowym. Grzegorz Skawiński dość swobodnie operuje tutaj swoim soulowym, czarnym głosem przechodząc dynamicznie w wysokie rejestry w strofach, czy bardziej krzykliwą formę wokalną w ostatnim refrenie.
   Skomponowany przez Sławomira Łosowskiego instrumentalny utwór Błękitny Pejzaż początkowo posiada spowolnione, jednostajne tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej z dublującym się beatem podkładu rytmicznego, która w podstawowej strukturze muzycznej przyspiesza do względnie dynamicznego, jednostajnego i standardowego tempa. Klasycznie funkowa sekcja gitary basowej w podkładzie zapętla się. Struktura muzyczna składa się z delikatnej klawiszowej pętli o brzmieniu marimby w tle, chłodnej i melancholijnej przestrzeni, krótkiej i dublującej się chropowato i wysoko brzmiącej partii klawiszowej przechodzącej także w dłuższe i bardziej masywnie brzmiące formy, rozległej, chłodnej, wibrującej, wysoko i futurystyczno-retrospektywnie brzmiącej klawiszowej wstawki, lekkich i wibrujących szumów w tle, chłodnej, wysoko brzmiącej i lekko przytłumionej solówki klawiszowej tworzącej zapętlenie, chłodnej, wysoko, retrospektywnie i lekko chropowato brzmiącej solówki klawiszowej tworzącej zrelaksowaną, zapętlającą się linię melodii przechodzącą w bardziej rozległe brzmienie poprzecinane krótkimi, new wave'owymi partiami gitarowymi, subtelniej i dynamicznej partii gitary rytmicznej w tle oraz chłodnej, przeciągłej, retrospektywnie i przestrzennie brzmiącej partii klawiszowej przechodzącej w wibracje. Z czasem w warstwie muzycznej pojawia się chłodne, odległe i przestrzennie brzmiące zapętlenie klawiszowe, po którym sekcja elektronicznej perkusji oraz gitary basowej w podkładzie spowalnia tempo, następuje chłodny, wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego wsparty chłodnym, przestrzennie brzmiącym zapętleniem klawiszowym. Struktura muzyczna powraca jednak do poprzedniej formy, zaś wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego tworzy długą i rozbudowaną linię melodii wspartą chłodną, chropowato, wysoko i masywnie brzmiącą partią klawiszową. W drugiej połowie kompozycji następuje pomost, w którym struktura muzyczna powraca do formy z jej początku. W końcowej fazie utworu struktura muzyczna minimalizuje się do utrzymującej jednostajne tempo sekcji elektronicznej perkusji oraz zapętlającej się, funkowej sekcji gitary basowej w podkładzie.
   Wydana na singlu w pierwszej połowie 1984 roku kompozycja Słodkiego, Miłego Życia rozpoczyna się od introdukcji złożonej z powoli, ale chwytliwie zapętlających się i nakładających na siebie chłodnych solówek klawiszowych o brzmieniu wysokim oraz wibrująco-wysokim i futurystycznym na tle nisko brzmiącej partii syntezatorowej oraz chłodnej, wysoko brzmiącej i stłumionej wibracji syntezatorowej. Ta ostatnia wychodzi na solo, przybierając twardą i spowalniającą formę wibracji, po której następuje podstawowa część piosenki z jednostajnym, standardowym i dynamicznym tempem elektronicznej sekcji perkusyjnej oraz zapętloną sekcją syntezatorowego basu w podkładzie. Linie melodii tworzą chłodne, dynamicznie zapętlone solówki klawiszowe o wysokim i poświstującym brzmieniu przecięte przez krótkie i również tworzące zapętlenie chropowato i wysoko brzmiące partie klawiszowe, dalej następuje zapętlona linia melodii tworzona przez chłodną, wysoko, smyczkowo i futurystycznie brzmiącą solówkę klawiszową. W pierwszej strofie tło wypełnia chłodna solówka klawiszowa o retrospektywnym, przestrzennym i nieco matowym brzmieniu. W pre refrenach pojawiają się podwójne wejścia chropowato i organowo brzmiących solówek klawiszowych oraz funkowe chwyty gitary basowej. W refrenach za linią wokalną podąża wysoko, chropowato brzmiąca i nieco orkiestrowo zabarwiona solówka klawiszowa finalizowana przez wibrującą, wysoko i retrospektywno-futurystycznie brzmiącą partię klawiszową. Po pierwszym refrenie pojawia się chłodna, wibrująca, wysoko i futurystycznie brzmiąca solówka klawiszowa w stylu wczesnej twórczości kultowych, brytyjskich formacji synth popowych, The Human League i Depeche Mode, wsparta chłodnymi, krótkimi, wysoko brzmiącymi zapętleniami klawiszowymi, która następnie układa się we wcześniejszą, zapętloną linię melodii. Z kolei tą samą zapętloną linię melodii w drugiej strofie tworzy chłodna, wysoko, masywnie i retrospektywnie brzmiąca solówka klawiszowa przecinana subtelnymi, krótkimi i wysoko brzmiącymi wibracjami syntezatorowymi. W drugiej połowie kompozycji następuje instrumentalny pomost, w którym warstwa muzyczna minimalizuje się wyłącznie do utrzymującej standardowe, jednostajne i dynamiczne tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej, której werble tworzą efekty pogłosów. Piosenka Słodkiego, Miłego Życia stała się nie tylko największym i najbardziej rozpoznawalnym, wręcz wizerunkowym przebojem w twórczości Kombi, ale też jednym z najważniejszych i najbardziej kultowych polskich utworów wszechczasów oraz najważniejszą kompozycją polskiej muzyki elektronicznej. Tym numerem na XXI Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu zespół wielokrotnie bisował, zdobył też nagrodę publiczności. Początki kompozycji sięgają jednak jeszcze listopada 1982 roku, kiedy Kombi odbywał trasę koncertową po Związku Sowieckim, gdy zmarł były przywódca imperialnego kolosa, Leonid Breżniew, z związku z czym w całym kraju ogłoszono 5-dniową żałobę narodową, co wiązało się z zawieszeniem trasy koncertowej formacji. Muzycy Kombi przebywający w hotelu w rosyjskim mieście Mineralne Wody mieli wtedy bardzo dużo wolnego czasu, co wykorzystał frontman i klawiszowiec zespołu, Sławomir Łosowski, komponując muzykę do przyszłego przeboju, zaś po powrocie do Polski tekściarz Marek Dutkiewicz napisał do niego słowa.
   W całości skomponowany przez Grzegorza Skawińskiego utwór Jej Wspomnienie podzielony jest na dwie części, pierwszą ze strofami, w formie elektronicznej ballady, oraz drugą, z refrenami, w formie dynamicznego synth popu. W pierwszej części kompozycji warstwę muzyczną tworzy szorstko brzmiący i lekko zapętlony, basowy puls sekwencerowy wsparty subtelnym, równomiernym i dynamicznym stukotem w tle z wysoko brzmiącym pogłosem, oraz subtelna i chłodna przestrzeń wsparta sykami i szumami. Okazjonalnie pojawia się sekcja rytmiczna w postaci spowolnionego, standardowego i jednostajnego tempa elektronicznej sekcji perkusyjnej, gdzie pojawia się dodatkowo krótka, new wave'owa partia gitarowa oraz subtelna, chłodna i wysoko brzmiąca partia klawiszowa. Z czasem następuje też chłodna, przeciągła i wibrująca partia klawiszowa o wysokim i retrospektywno-futurystycznym brzmieniu, w tle pojawia się subtelna, new wave'owa partia gitarowa oraz przeciągła, wysoko zawieszona, futurystycznie-gwiżdżąco brzmiąca i wibrująca solówka klawiszowa. Wreszcie struktura muzyczna przyspiesza; następuje dynamiczne, standardowe i jednostajne tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej oraz zapętlona sekcja syntezatorowego basu w podkladzie. Warstwę muzyczną tworzy delikatny, gładki i zapętlający się riff syntezatora gitarowego wsparty również zapętlającą się chłodną, lekko chropowato i wysoko brzmiącą solówką klawiszową. Refreny oddziela układający się w tę samą linię melodii, co linia wokalna refrenu zimny, wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego wsparty dyskretną, krótką, chłodną i rozmytą partią klawiszową o wysokim i retrospektywno-przestrzennym brzmieniu, zastąpiony w końcowej fazie utworu krótkimi, new wave'owymi partiami gitarowymi. Soulowa, czarna partia wokalna w wykonaniu Grzegorza Skawińskiego charakteryzuje się dramatyzmem. Kompozycja Jej Wspomnienie to też jeden z klasycznych przebojów w repertuarze Kombi.
   Wydawnictwo finalizuje jeden z najbardziej klasycznych przebojów w twórczości Kombi oraz będąca jedną z najbardziej klasycznych pozycji w polskiej muzyce elektronicznej lat 80., piosenka autorstwa Sławomira Łosowskiego (muzyka) i Waldemara Tkaczyka (tekst) - Kochać Cię – Za Późno. Kompozycja oparta jest na jednostajnym tempie elektronicznej sekcji perkusyjnej oraz równomiernym, basowym pulsie sekwencera w podkładzie wspartym niekiedy twardymi, funkowymi chwytami gitary basowej. Linie melodii budują chłodne, chropowato i wysoko brzmiące oraz futurystycznie zabarwione solówki klawiszowe tworzące chwytliwą linię melodii przeciętą szumiącymi efektami elektronicznej perkusji (w dalszej części numeru podszytymi chwiejną, wysoko i chropowato brzmiącą partią klawiszową), po której następują poprzedzone krótkimi, wysoko, szorstko i archaicznie brzmiącymi wejściami klawiszowymi chłodne partie klawiszowe o gładkim i wysokim brzmieniu oraz funkowym i melancholijnym zabarwieniu wsparte serią twardych, funkowych chwytów gitary basowej, które ustępują wraz z wejściem partii wokalnej w strofach. W refrenach pojawia się wysoko zawieszona, chłodna przestrzeń o nieco organowym zabarwieniu brzmieniowym, występują też zimne i zapętlające się solówki klawiszowe o wysokim i świszczącym brzmieniu. W drugiej połowie kompozycji pojawia się chłodna, wysoko, szorstko i masywnie brzmiąca partia klawiszowa układająca się w wolno zapętloną linię melodii, na którą następuje wysoko brzmiący riff syntezatora gitarowego tworzący długą i rozbudowaną linię melodii. Linia wokalna, w szczególności w refrenach, charakteryzuje się przebojowością. Nic zatem dziwnego, że piosenka odniosła sukces komercyjny docierając w 1984 roku do 4. miejsca na Liście przebojów Programu Trzeciego. Inną ciekawostką może być fakt, że w 2011 roku numer został wykonany i nagrany przez aktorkę i piosenkarkę młodego pokolenia, Igę Krefft, w... języku kaszubskim, pod tytułem Ledac Ce.
   Album Nowy Rozdział okazał się nie tylko przełomowym wydawnictwem, ale ostatecznie wykrystalizował też rozpoznawalne brzmienie i styl twórczości zespołu Kombi. ,,Nowy Rozdział" okazał się więc tytułem jak najbardziej adekwatnym do sytuacji, bowiem oprócz zmiany stylu i brzmienia muzycznego, było to pierwsze wydawnictwo studyjne w dyskografii Kombi, które odniosło ogromny sukces komercyjny, co okazało się dla formacji przepustką do występu na festiwalu KFPP w Opolu w 1984 roku. Muzycy Kombi udowadniają ponadto, że również potrafią zagrać tak, jak brytyjscy wykonawcy synth popowi pokroju Classix Nouveaux, The Human League, Ultravox czy Depeche Mode.
   Nowy Rozdział uważany jest nie tylko za najważniejszy album w dyskografii zespołu Kombi, ale także za jedno z najważniejszych i najbardziej kultowych polskich wydawnictw lat 80. i muzyki elektronicznej.


Tracklista:


„Cyfrowa Gra” – 3:45
„Nie Poddawaj Się” – 3:15
„Nie Ma Zysku” – 3:50
„Srebrny Talizman” – 4:05
„Karty Śmierci” – 3:50
„Błękitny Pejzaż” – 5:45
„Słodkiego, Miłego Życia” – 4:45
„Jej Wspomnienie” – 4:05
„Kochać Cię - Za Późno” – 4:45


Personel:


Sławomir Łosowski – instrumenty klawiszowe, programowanie syntezatorów i komputera perkusyjnego
Grzegorz Skawiński – śpiew, gitara, syntezator gitarowy
Waldemar Tkaczyk – gitara basowa, perkusja
Jerzy Piotrowski – perkusja (Ścieżki 2, 7 i 9)

 


Written by, © copyright November 2011 by Genesis GM.

The Art of Noise - Who's Afraid of, 1984;
09 lipca 2024, 23:30

Who's Afraid of the Art of Noise? - pełny tytuł pierwszego pełnowymiarowego albumu studyjnego brytyjskiej formacji awangardowo-synth popowej, The Art of Noise, założonej w Londynie na początku 1983 roku przez znanych już w brytyjskiej branży muzycznej muzyków, producentów i inżynierów dźwiękowych, Trevora Horna znanego przede wszystkim jako wokalista i frontman zespołów Buggles i Yes, aranżerkę, dyrygentkę i kompozytorkę Anne Dudley, inżyniera dźwiękowego znanego ze współpracy ze słynną formacją Queen, Gary'ego Langana, klawiszowca i producenta muzycznego, J. J. Jeczalika, oraz dziennikarza muzycznego, Paula Morleya. Wszyscy artyści znali się doskonale z prac nad wydawnictwami studyjnymi zespołów i wykonawców - m.in. Malcolma McLarena, Frankie Goes to Hollywood czy ABC. Inspirację stanowiły dla nich kontrkultura oraz rewolucje dźwiękowo-muzyczne z przełomu XIX i XX wieku, stąd też pomysł założenia awangardowej formacji, dla której nazwę zaproponował Paul Morley inspirując się esejem-manifestem futurystów z 1913 roku, The Art of Noises, autorstwa Luigiego Russolo.
   Zespół debiutował we wrześniu 1983 roku wydawnictwem EP, Into Battle with the Art of Noise, które odniosło sukces komercyjny docierając w USA do 21. miejsca listy Top R&B/Hip-Hop Albums w zestawieniu Billboardu.
   Materiał do albumu Who's Afraid of nagrywany był między 28 lutym 1983 a 1 kwietniem 1984 roku. Kompozycje pozbawione są tu tradycyjnej, piosenkowej formy, brak jest konwencjonalnej sekcji wokalno-lirycznej, jednakże w utworach często występują dialogi czy ludzka mowa imitująca partie instrumentalne, co w analogicznym okresie wykorzystywali także wykonawcy pokroju Jeana-Michela Jarre'a czy Kraftwerk. Premiera wydawnictwa nakładem niezależnej wytwórni ZTT Records, miała miejsce 19 czerwca 1984 roku.
   Album otwiera kompozycja A Time for Fear (Who's Afraid) składająca się z instrumentalnych strof oraz refrenów, choć warstwę muzyczną inicjuje introdukcja złożona z chłodnej przestrzeni, dyskretnego, lekko wibrującego tła organowego oraz dziennikarskiego odczytu, brak jest też sekcji rytmicznej, która wchodzi wraz z początkiem instrumentalnej strofy w postaci ciężkiego, zapętlonego uderzenia automatu perkusyjnego przechodzącego w ciężki i równomierny beat. Tło wypełniają industrialne dźwięki i efekty syntezatorowe, następują chłodne, krótkie, przestrzennie-smyczkowo brzmiące partie klawiszowe, dalej zaś przeciągły, przytłumiony i wysoki dźwięk syntezatora, wsamplowana sentencja mowy imitująca pętlę klawiszową, wysoko brzmiąca, podbijana szumem i echem wibracja syntezatorowa, chłodne, krótkie, smyczkowo-przestrzennie brzmiące partie klawiszowe tworzące wejścia bądź krótkie zapętlenia, oraz radiowy komunikat w tle. Refren tworzy chłodna, wysoko, wokaliczno-przestrzennie brzmiąca solówka klawiszowa, za którą podąża dyskretna, wysoko, smyczkowo i wysmukle brzmiąca partia klawiszowa, pojawia się przeciągła, nisko, głęboko i warkotliwie brzmiąca partia syntezatorowa, w tle występuje delikatne syntezatorowe dzwonienie, rolę sekcji rytmicznej pełni równomierny i delikatny stukot o metalowym pogłosie. Słychać jest też odległe, ciężkie i stłumione uderzenia w tle. Refren finalizuje przetworzona, męsko brzmiąca wokaliza tworząca zniekształconą (pijacką) pętlę, wsparta nisko i warkotliwie brzmiącą partią syntezatorową, po czym struktura muzyczna powraca do strofy, w której chłodna, smyczkowo-przestrzennie brzmiąca partia klawiszowa tworzy bardziej chaotyczną linię melodii, zaś struktura muzyczna na pewien czas przerwana zostaje przez jazzowy antrakt zbudowany z partii saksofonu, gitary akustycznej oraz odległej, smyczkowej przestrzeni. Dalej jednak druga strofa prezentuje się tak samo jak pierwsza. Z kolei drugi refren wzbogacony jest brzmieniowo o chłodną, wysoko i wokalicznie brzmiącą przestrzeń ustępującą bardziej odległej, chłodnej przestrzeni, na którą z czasem następuje rozleglejsza, chłodna i melancholijna przestrzeń mieszająca się po pewnym czasie z chłodnymi przestrzeniami o brzmieniu wokalicznym i smyczkowym.
   Beat Box (Diversion One) to utwór, który ukazał się już na wydawnictwie EP, Into Battle with the Art of Noise (choć w znacznie bardziej minimalistycznej wersji), wydany został na singlu w grudniu 1983 roku. Kompozycję poprzedza krótki akord pianina oraz kobiecy dialog, po którym następuje wypowiedziane damskim głosem słowo ,,bam-bam-bam". Sekcja automatu perkusyjnego oparta na samplu perkusji w wykonaniu Alana White'a z zespołu Yes, utrzymuje standardowe, jednostajne tempo, w podkładzie występuje pulsująca i zapętlająca się sekcja gitary basowej o jazzowym zabarwieniu. Strukturę muzyczną tworzą chłodne, przestrzennie brzmiące wejścia klawiszowe, chłodne, gwałtowne, smyczkowo brzmiące wstawki klawiszowe, zapętlające się sample glam rockowych riffów gitarowych oraz dynamiczna, równomierna, gitarowo brzmiąca pulsacja sekwencerowa w tle. Na refreny składa się męski basowy baryton podszyty chłodną, krótką i przestrzennie brzmiącą partią klawiszową, tworzący najpierw leniwą, potem dynamiczną pętlę, następnie przechodzący do głównego refrenu, gdzie współtworzy strukturę muzyczną wraz z miękko i xylofonowo brzmiącą partią klawiszową oraz długą i chłodną solówką klawiszową o wokaliczno-przestrzennym brzmieniu. Warto przy tym pamiętać, że tło wypełniają liczne wsamplowane wstawki i efekty wokalne. W strukturze muzycznej pojawiają się też momenty nieoczywiste, jak w środkowej fazie utworu, gdzie następuje chłodna, przestrzennie brzmiąca solówka klawiszowa tworząca długą, lekko przeciągniętą linię melodii, na którą nachodzi chłodna partia klawiszowa o brzmieniu skrzypiec tworząca bardziej rozbudowaną i zapętloną linię melodii; w szybkie zapętlenia popada też przestrzennie brzmiąca solówka klawiszowa, zaś partia klawiszowa o brzmieniu skrzypiec przechodzi w wysokie brzmienie trąbki, po czym pojawia się chłodna, przestrzennie brzmiąca partia klawiszowa tworząca dynamiczne, wibrujące i podszyte echami oraz wsparte krótkimi szumami zapętlenia, po których w tle słychać jest efekty dźwiękowe złożone z dźwięków odpalania silnika samochodowego (tzw. ,,piłowanie"), dźwięki silnika samochodowego na pełnych obrotach oraz atonalne zapętlenia o brzmieniu kapania wody, po czym struktura muzyczna powraca do formy z początku kompozycji, w której drugiej części następuje pomost, gdzie sekcja rytmiczna zatrzymuje się, pojawia się seria krótkich, chłodnych, wysoko brzmiących partii klawiszowych, w tle słychać jest przetworzony, syntezatorowy efekt kapania wody, następują powielane echami chłodne i krótkie partie klawiszowe o wysokim, organowym, szorstkim i nieco przytłumionym brzmieniu oraz krótkie partie klawiszowe o szorstkim brzmieniu hard rockowego riffu gitarowego. W końcowej fazie utwór miękko przechodzi w interlude złożone z partii fortepianowej układającej się w linię melodii refrenu. Rolę sekcji rytmicznej pełną tu równomierne pstryknięcia palcami. Singiel osiągnął ogromny sukces komercyjny, w szczególności w USA, gdzie w zestawieniach Billboardu dotarł na 1. miejsce listy Hot Dance Club Play, 10. miejsce listy Hot Black Singles oraz 101. miejsce listy Bubbling Under Hot 100 Singles. Numer cieszył się szczególnym wzięciem wśród czarnych środowisk breakdance, zaś sami Amerykanie byli przekonani, że The Art of Noise jest czarnym wykonawcą. W Wlk. Brytani singiel cieszył się mniejszym uznaniem docierając w zestawieniu UK Singles do 92. miejsca. W późniejszych latach kompozycja Beat Box wykorzystana została jako motyw muzyczny gier wideo - Grand Theft Auto: Vice City Stories (2006) i Grand Theft Auto V (2013).
   Jednominutowa miniatura Snapshot odwołuje się do futurystycznych kompozycji elektronicznych z lat 50. i 60. Warstwa muzyczna numeru składa się z miękkiej pulsacji (lub też bardziej twardego groove'u) archaicznie brzmiącego automatu perkusyjnego (nietworzącego sekcji rytmicznej), chłodnych i krótkich partii klawiszowych o wysokim, miękkim i xylofonowym brzmieniu, krótkich, twardych, xylofonowo, ale bardziej archaicznie i wysoko brzmiących partii klawiszowych tworzących dynamiczne zapętlenia, chłodnej, wysoko i futurystycznie brzmiącej solówki klawiszowej tworzącej zapętloną linię melodii, organowo brzmiącej przestrzeni oraz nisko i lekko warkotliwie brzmiących akordów klawiszowych o dźwięku przypominającym fortepian. Podkład wypełnia gęsty, choć urywający się co jakiś czas basowy puls sekwencerowy, brak jest sekcji rytmicznej. W środku utworu występuje jęk - ni to męski, ni to żeński.
   Kompozycja Close (to the Edit) wydana została na singlu w październiku 1984 roku. Strukturę muzyczną rozpoczynają dźwięki uruchamiania silnika samochodowego (tzw. ,,piłowanie") oraz dźwięki na pełnych obrotach silnika Volkswagena Garbusa należącego do sąsiada z bramy J. J. Jeczalika, występujące także wielokrotnie w dalszej części utworu. Automatyczna sekcja perkusyjna utrzymuje się w standardowym, jednostajnym tempie, w podkładzie występuje pulsująca, jazzowo-funkowa sekcja gitary basowej. W warstwie muzycznej, oprócz licznych wokalnych efektów i wstawek (motyw ,,Hey!" w wykonaniu Camilli Pilkington-Smyth, ówczesnej dziewczyny J. J. Jeczalika, wykorzystany został przez formację The Prodigy w piosence Firestarter z albumu The Fat of the Land, 1997), występują niedługie, orkiestrowo zabarwione solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu oraz subtelna partia fortepianu w tle. I podobnie jak w utworze Beat Box (Diversion One), także i tu linię melodii w refrenach buduje imitujący partię instrumentalną basowo brzmiący męski głos wypowiadający słowo ,,doom". Owa linia melodii przecinana jest chłodnym i nerwowym wejściem klawiszowym o przestrzennym brzmieniu, zaś sekcję rytmiczną w tym miejscu wspiera partia bongosów. Po refrenach następuje pomost z wysoko brzmiącą solówką klawiszową tworzącą twarde i dość mechaniczne zapętlenia wsparte zapętlającą się partią bongosów oraz niskim tłem syntezatorowym. Nieco dalej (po pierwszym refrenie oraz w drugiej części kompozycji) występuje zapętlona linia melodii tworzona przez chłodną solówkę klawiszową o wysokim i futurystyczno-retrospektywnym brzmieniu. Po drugim pomoście następują efektowne, pulsujące chwyty gitary basowej. W środkowej fazie utworu pojawia się chłodna, lekko chropowato i przestrzennie brzmiąca solówka klawiszowa tworząca zapętlającą się, a następnie przeciągniętą linię melodii, po chwili sekcja rytmiczna zatrzymuje się, następuje nisko brzmiące tło syntezatorowe oraz krótki kobiecy monolog, po czym struktura muzyczna powraca do stanu poprzedniego. W ostatnim refrenie w tle dodatkowo zaznacza się zapętlony, wysoko, szorstko i wysmukle brzmiący efekt syntezatorowy. W końcowej fazie kompozycji występują chłodne, krótkie, dublujące się i względnie odległe partie klawiszowe o smyczkowo-przestrzennym brzmieniu oraz niezwykle delikatne akordy pianina. Close (to the Edit) był pierwszym dużym sukcesem Art of Noise w Wlk. Brytanii, bowiem singiel dotarł do 8. miejsca zestawienia UK Singles Chart w lutym 1985 roku. Teledysk do utworu Close (to the Edit) autorstwa Zbigniewa Rybczyńskiego został nagrodzony w 1985 roku wyróżnieniem MTV Video Music Awards, mimo to wobec zbytniej panującej na nim brutalności, został zakazany w Nowej Zelandii. Kompozycja ponadto uważana jest za hołd dla twórczości zespołu Kraftwerk i jego kultowego przeboju, Autobahn (album Autobahn, 1974), w związku z wykorzystaniem dźwięków Volkswagena Garbusa jako instrumentu muzycznego.
   Poprzedzony industrialnym zgrzytem tytułowy numer, Who's Afraid (of the Art of Noise?), charakteryzuje się, połączonym z równomiernym tykaniem pełniącym rolę podkładu rytmicznego, równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie przechodzącym też w kołyszącą formę wspartą tubalnie brzmiącą sekwencerową pulsacją w środkowej fazie kompozycji, równomiernym i nieco rozmytym werblem automatu perkusyjnego, pulsującym i dynamicznym zapętleniem złożonym z męskiego głosu przechodzącym też w równomierną pulsację, krótką, przeciągłą i odległą partią klawiszową o przestrzennym brzmieniu, dynamicznymi zapętleniami beatu automatu perkusyjnego przechodzącymi w takie same zapętlenia sekwecerowego pulsu basowego, odległymi i przytłumionymi łomotami, efektami scratch, krótkimi, wysoko, wręcz tweetująco brzmiącymi zapętleniami klawiszowymi, efektami wokalnymi na przyspieszonych obrotach, występującymi okazjonalnie chłodnymi uderzeniami z wysoko brzmiącym pogłosem, wysoko brzmiącymi i podszytymi zwielokrotnionymi echami wibracjami syntezatorowymi oraz krótkimi zapętleniami tworzonymi przez damski głos. W środkowej fazie oraz w drugiej części utworu powstają pomosty, w których wszystkie uderzenia i łomoty składają się na połamany i zapętlony rytm, zaś tykanie tworzy quasi plemienną rytmikę. W końcowej fazie numeru występuje krótka, miękka, wysoko i archaicznie brzmiąca partia klawiszowa tworząca dynamiczną pętlę, oraz krótkie, wysoko i futurystycznie brzmiące wibracje syntezatorowe podbite zwielokrotnionymi echami. Najbardziej charakterystyczną cechą kompozycji - oprócz licznych efektów i wstawek wokalnych - jest udziwniona partia wokalna, niekiedy odtwarzana na spowolnionych obrotach, w wykonaniu dziewczyny (wyraźnie naćpanej), która wykrzykuje, bądź wypowiada pojedyncze frazy i krótkie sentencje, wydaje okrzyki, wreszcie w finale śmieje się. Głos dziewczyny powielają zwielokrotnione echa, co może sugerować efekt doznań po zażyciu Ecstasy, LSD bądź podobnego środka odurzającego.
   Efekt wytchnienia i chwilę romantyzmu przynosi utwór Moments in Love, który ukazał się pierwszy raz już na wydawnictwie EP, Into Battle with the Art of Noise, oraz został wydany na singlu 1 kwietnia 1985 roku. Sekcja automatu perkusyjnego utrzymuje spowolnione i jednostajne tempo, charakteryzuje się też twardo brzmiącym beatem podkładu rytmicznego oraz bardziej delikatnym werblem, przypominającym dźwięk pstryknięcia palcami, podszytym twardym i dzwoniącym, industrialnym pogłosem. Syntezatorowa sekcja basu w podkładzie podąża za podkładem rytmicznym automatu perkusyjnego. W tle występuje chłodna i krótka solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu tworząca równomierną, leniwie toczącą się pętlę, okazjonalnie występuje też chłodna przestrzeń. Krótka i chłodna solówka klawiszowa o smyczkowo-przestrzennym brzmieniu układa się w chwytliwą i zmysłową linię melodii, za którą podąża minimalistyczna, kobieca partia wokalna w wykonaniu Anne Dudley wypowiadającej jedynie tytułową frazę. Tę samą linię melodii wspomaga klawiszowa partia o xylofonowym brzmieniu i jazzowym zabarwieniu, wraz z którą pojawia się subtelna, chłodna i melancholijna przestrzeń, a także chłodna solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu klarnetu tworząca zapętlającą się linię melodii. Z czasem następuje krótka pauza z czterema rozmytymi werblami perkusyjnymi, po której syntezatorowa sekcja basu w podkładzie staje się bardziej twardsza, pojawiają się krótkie i twarde, ale dynamiczne zagrywki pianina elektrycznego, po pewnym czasie także chłodna, przestrzennie brzmiąca partia klawiszowa tworząca rozległą i rozmytą linię melodii. W drugiej połowie kompozycji zmienia się brzmienie beatu podkładu rytmicznego, z twardego na tradycyjne dla synth popu lat 80., uderzenie werbla również przybiera tradycyjną formę, choć tempo sekcji rytmicznej oraz towarzyszący werblowi industrialny dzwoniący pogłos pozostają bez zmian. W zapętloną, chociaż już inną linię melodii układa się chłodna solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu klarnetu, podszyta jest też dyskretną i nieznacznie wibrującą partią klawiszową o wysokim i melancholijnym brzmieniu. Sekcja syntezatorowego basu staje się bardziej subtelna, z czasem wsparta zostaje wyrazistą sekcją gitary basowej, wraz z którą pojawia się chłodna i melancholijna przestrzeń, zaś solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu klarnetu na krótko przechodzi w wysokie i lekko chropowate brzmienie. W końcu następuje pomost z równomiernym i lekko spowolnionym beatem automatu perkusyjnego oraz wsamplowanymi i przetworzonymi efektami wokalnymi, po nich zaś pojawiają się zagęszczone akordy pianina, po których warstwa muzyczna, wraz z liniami melodii, powraca do formy z pierwszej części utworu - wyjątkiem pozostaje jedynie sekcja automatu perkusyjnego. W refrenie występuje też dodatkowa, chłodna partia klawiszowa o masywnym i przestrzennym brzmieniu wychodząca na efektowne, rozmyte zawinięcia, zaś w samej końcówce kompozycji następują jeszcze po dwie krótkie i chłodne solówki klawiszowe o brzmieniu typu piano oraz o wokaliczno-wysokim brzmieniu. Ciekawostką jest fakt, że utwór został zagrany z głośników podczas ślubu piosenkarki Madonny z aktorem i reżyserem, Seanem Pennem, w 1985 roku. To jeden z najbardziej klasycznych hitów lat 80.
   Memento to eksperymentalny numer ocierający się o psychodelę i motywy liturgiczne, którego tło wypełniają odgłosy burzy i wyładowań atmosferycznych. Brak jest sekcji rytmicznej, której rolę pełnią dźwięki kroków utrzymujących równomierne tempo, w tle słychać jest ciężkie dźwięki bicia dzwonu kościelnego. Z czasem ciężkie dźwięki dzwonu kościelnego układają się w szybką i zapętlającą się linię melodii, która ustępuje, następnie zaś tło wypełnia psychodeliczna partia organowa tworząca krótkie i przeciągłe linie melodii przerywane przez krótką, kościelną partię organową, która w końcu tworzy długą i masywną, kościelno-liturgiczną linię melodii przy jednoczesnym ustaniu dźwięków kroków oraz burzy w tle. Wraz z końcem kościelnej partii organowej następują chłodne, wokalicznie, zarówno damsko, jak i męsko brzmiące przestrzenie, w tle słychać jest jesienne odgłosy ptactwa - wron i wróbli. Brak jest sekcji rytmicznej.
   Poprzedzona industrialnymi stukotami eksperymentalna, minimalistyczna kompozycja How to Kill, w całości pozbawiona sekcji rytmicznej, odwołuje się do twórczości z pierwszej połowy lat 70. niemieckich twórców nurtu krautrocka, takich jak m.in. Klaus Schulze, Ash Ra Tempel, Tangerine Dream, Cluster czy Conrad Schnitzler. Warstwa muzyczna złożona jest tu z chropowato brzmiącej partii organowej przechodzącej w lekko wibrującą, organową przestrzeń, długiej, lekko wibrującej i psychodelicznej partii organowej tworzącej nachodzące na siebie linie melodii, przetworzonych i spontanicznych uderzeń, wstawek i efektów wokalnych w tle oraz krótkich sentencji słownych. Czasami psychodeliczne partie organowe tworzą krótkie pauzy wypełnione przetworzonymi i odtwarzanymi na spowolnionych obrotach efektami wokalnymi. W drugiej połowie utworu następuje dodatkowo nisko brzmiące tło organowe.
   Album zamyka klasycznie synth popowa miniatura, Realisation, oparta na standardowym i jednostajnym tempie automatycznej sekcji perkusyjnej z zapętlającym się beatem podkładu rytmicznego, względnie twardym, ale krótkim akordzie sekcji gitary basowej w podkładzie, chłodnych, czy wręcz lodowatych partiach klawiszowych o brzmieniu klasycznie przestrzennym, wokalicznym (zarówno damsko, jak i męsko) bądź smyczkowym, a także wysokim brzmieniu, tworzących przestrzenie, które ustępują bądź też nakładają się na siebie. Występuje też męsko brzmiąca, krótka wstawka wokalna. Pod koniec numeru pojawia się chłodna, szorstko i wysoko brzmiąca partia organowa grana z dołu do góry i z góry do dołu, która wraz z chłodną, wysoko brzmiącą i lekko zapętlającą się solówką klawiszową tworzy interlude kompozycji.
   Wydawnictwo Who's Afraid of przyniosło The Art of Noise sukces komercyjny docierając w latach 1984-87 w USA w zestawieniach Billboardu do 22. miejsca listy Top R&B/Hip-Hop Albums oraz 85. miejsca US Billboard 200. W Wlk. Brytanii album uplasował się na 27. miejscu zestawienia UK Albums, doszedł także do 30. miejsca w Holandii, 35. miejsca w Nowej Zelandii oraz 89. pozycji w zestawieniu European Albums.
   Who's Afraid of jest nie tylko jednym z najważniejszych wydawnictw studyjnych lat 80. oraz udanym startem The Art of Noise torującym zespołowi drogę do dalszej kariery; album jest uważany za fundament pod przyszłe style i nurty techno oraz rave.


Tracklista:


1. "A Time for Fear (Who's Afraid)" 4:43
2. "Beat Box (Diversion One)" 8:33
3. "Snapshot" 1:00
4. "Close (To the Edit)" 5:41
5. "Who's Afraid (of the Art of Noise?)" 4:22
6. "Moments in Love" 10:17
7. "Memento" 2:14
8. "How to Kill" 2:44
9. "Realisation" 1:41


Personel:


Anne Dudley – Piano, keyboards, synthesizer, voice
J. J. Jeczalik – Synthesizers, Fairlight CMI
Gary Langan – Keyboards, synthesizer
Trevor Horn – Bass guitar, sampler
Paul Morley – Sampler, keyboards

 


Written by, © copyright June 2024 by Genesis GM.

Mort Garson - Electronic Hair Pieces, 1969;...
04 lipca 2024, 00:38

Electronic Hair Pieces - solowy album studyjny kanadyjskiego kompozytora, inżyniera dźwięku, aranżera i producenta muzycznego, Morta Garsona, nagrywany w pierwszej połowie 1969 roku w prywatnym studiu kompozytora, EmGee Electronic Studios w Los Angeles, wydany został latem tego samego roku.
   Wykształcony muzycznie na Juilliard School of Music w Nowym Jorku Mort Garson w branży muzycznej i producenckiej działał od połowy lat 50. Był producentem i współautorem ówczesnych hitów popowych, jak Dynamite w wykonaniu Brendy Lee i Toma Glazera, Theme for a Dream w wykonaniu Cliffa Richarda, czy Our Day Will Come w wykonaniu formacji Ruby & The Romantics. W latach 60. produkował wydawnictwa takich ówczesnych gwiazd, jak Doris Day, Esther Phillips, Julie London, Nancy Wilson, Chris Montez, Leslie Uggams, Joanie Sommers, czy zespołu Paul Revere and the Raiders oraz wielu innych.
   Przełomem w karierze Morta Garsona okazał się 1967 rok, kiedy poznał konstruktora instrumentów elektronicznych, Roberta Mooga, wtedy też kompozytor zaczął używać wczesnej wersji syntezatora Moog, stając się jednym z pierwszych wirtuozów tego instrumentu, kierując się jednocześnie w stronę muzyki elektronicznej i eksperymentalnej. Mort Garson nawiązał współpracę z inżynierami dźwięku, Jacques Wilsonem, Paulem Beaverem i Bernardem Krause, współtworząc eksperymentalno-psychodeliczne projekty muzyczne, The Zodiac i The Wozard of Iz, których albumy, Cosmic Sounds (1967) i An Electronic Odyssey (1968), stanowiły prototyp elektronicznego popu.
   W 1969 roku Mort Garson pod własnym nazwiskiem nagrał solowe wydawnictwo studyjne, Electronic Hair Pieces, które ukazało się nakładem wytwórni A&M Records. Album tematem nawiązywał do wystawianego na nowojorskim Broadwayu oraz w londyńskim West End w latach 1967-68 hippisowskiego rockowego musicalu, Hair, jednak muzycznie był jednym z pionierskich przedsięwzięć w zakresie prezentacji przystępnego elektronicznego popu, gdzie struktura muzyczna w całości opierała się na syntezatorowym brzmieniu i rytmie automatu perkusyjnego, co zapoczątkowane zostało jeszcze na wydawnictwie projektu The Wozard of Iz, An Electronic Odyssey, choć album Electronic Hair Pieces w całości jest instrumentalny.
   Wydawnictwo otwiera przebojowo brzmiąca kompozycja, Aquarius, z jednostajnym tempem archaicznego automatu perkusyjnego, który spowalnia w odpowiedniku strof i przyspiesza w refrenach. Sekcję rytmiczną wspomaga tykający groove. W odpowiedniku strof w podkładzie występuje przytłumiona sekcja syntezatorowego basu zapętlająca się tak samo, jak podkład rytmiczny automatu perkusyjnego. W refrenach z kolei podkład wypełnia wyrazisty basowy puls sekwencera, który w pomoście przechodzi w twardszy basowy puls sekwencerowy tworzący lekkie zapętlenie. Tło wypełnia subtelny, wysoko brzmiący i równomierny puls sekwencerowy opleciony zapętlonym tweetem syntezatorowym oraz zapętloną, wibrującą, wysoko i archaicznie brzmiącą solówką klawiszową. Strukturę tę przecina krótka, przeciągła, twardo wibrująca, wysmukle i wysoko brzmiąca partia syntezatorowa. Linie melodii tworzy gładko, wysmukle i smyczkowo brzmiąca solówka klawiszowa ustępująca w refrenie chłodnej solówce klawiszowej o wysokim brzmieniu, za którą podąża delikatna i krótka partia klawiszowa o pozytywkowo-futurystycznym brzmieniu, następują też krótkie, wysoko i wysmukle-wysoko brzmiące klawiszowe wibracje o futurystycznym zabarwieniu. W pomoście występuje klawiszowa solówka o wysokim, nieco przytłumionym i archaicznym brzmieniu tworząca dynamiczną i jazzowo zapętlającą się linię melodii, za którą podąża krótka i chłodna partia klawiszowa o twardym brzmieniu marimby. Tę fakturę muzyczną dyskretnie podszywa zimna, gładka i przeciągła partia klawiszowa o wysokim i retrospektywnym brzmieniu. W końcowej fazie numeru następuje przeciągła i falująca partia klawiszowa o wysokim i chropowatym brzmieniu, na którą następują wysoko i wysmukle brzmiące oraz również falujące twarde wibracje syntezatorowe.
   Miniatura Frank Mills pozbawiona jest sekcji rytmicznej, w podkładzie występuje dość szorstko brzmiąca syntezatorowa sekcja basu. Tło wypełnia subtelna, wysoko, archaicznie i lekko szorstko brzmiąca partia klawiszowa. Barokową linię melodii tworzy chłodna, wysoko brzmiąca solówka klawiszowa o dźwięku przypominającym rozmyte brzmienie typu piano, za którą podąża partia klawiszowa o archaicznym brzmieniu klawesynu imitująca partię gitarową. Refren tworzy wysoko, archaicznie i lekko wibrująca solówka klawiszowa, za którą również podąża archaicznie brzmiąca partia klawiszowa o dźwięku klawesynu, imitująca partię gitarową. W tym momencie syntezatorowa sekcja basu w podkładzie staje się wyraźniejsza. W drugiej połowie kompozycji pojawia się chłodna, lekko wibrująca solówka klawiszowa o wysokim, retrospektywno-futurystycznym brzmieniu tworząca krótkie i lekko zapętlające się linie melodii.
   Utwór Be In (Hare Krishna) zawiera zapętlający się beat archaicznego automatu perkusyjnego, gęsty i zapętlający się basowy puls sekwencera o szorstkim brzmieniu w podkładzie, oraz delikatne dźwięki dzwonka w tle, gdzie również od czasu do czasu występuje wznosząca się i opadająca solówka klawiszowa o szorstkim i wysoko-tubalnym brzmieniu. Chwytliwą linię melodii tworzy chłodna, drżąca, chropowato i wysoko-tubalnie brzmiąca solówka klawiszowa wsparta w tle subtelną, lekko wibrującą i zimną partią klawiszową o wysokim i futurystycznym brzmieniu tworzącą długą i zapętlającą się linię melodii. W refrenie pojawia się - przecięte przez krótką i przeciągłą partię klawiszową o wysokim i wysmukłym brzmieniu - krótkie zapętlenie tworzone przez wysoko brzmiącą solówkę klawiszową przechodzącą również w jazzowo zabarwione zapętlenia. Jednak te partie klawiszowe ustępują miejsca zapętlającej się dynamicznie solówce klawiszowej o niskim i szorstkim brzmieniu przypominającym dźwięk kontrabasu z krótkimi sykami w tle, na którą z czasem nakłada się zapętlona, gładko i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa oraz wysoko i szorstko brzmiąca partia klawiszowa tworząca rozmytą pętlę finalizowaną świszczącym i zapętlonym szumem syntezatorowym.
   Całkiem chwytliwie i przebojowo brzmi numer Good Morning Starshine z jazzowo zapętlającym się werblem archaicznego automatu perkusyjnego i tykającym groove'em. W podkładzie występuje dość twarda, ale subtelna sekcja syntezatorowego basu. Tło wypełniają chłodne, wysoko brzmiące wibracje syntezatorowe, krótkie, chłodne klawiszowe wibracje o wysokim i futurystycznym brzmieniu, krótka, wysoko brzmiąca klawiszowa partia tworzy pętlę. Chwytliwą linię melodii kreuje chłodna, wysoko i nieco organowo brzmiąca solówka klawiszowa, w której w tle słychać jest subtelną partię klawiszową o pozytywkowo-futurystycznym brzmieniu. W tle pojawia się również krótka partia klawiszowa o wysokim, ale nieco bardziej archaicznym i tubalnym brzmieniu tworząca dodatkową pętlę. Refren tworzą wplecione w siebie i zapętlające się solówki klawiszowe o wysokim, archaicznym i stłumionym brzmieniu oraz wysokim, archaicznym i wysmukłym brzmieniu przecięte krótkimi, zimnymi, wysoko, wysmukle i futurystycznie brzmiącymi wibracjami syntezatorowymi oraz finalizowanymi przeciągłym i tubalnym brzmieniem klawiszowym. Z czasem w tle występuje delikatna i subtelna partia klawiszowa o pozytywkowym brzmieniu podążająca za zapętloną linią melodii. W drugim refrenie dodatkowo pojawia się wyżej zawieszona chłodna solówka klawiszowa o wysokim i wibrującym brzmieniu z czasem wsparta archaicznie brzmiącą partią klawiszową o brzmieniu klawesynu.
   Bardziej eksperymentalny, a nawet industrialny wymiar ma utwór Three-Five-Zero-Zero rozpoczęty przez kakofonię dźwiękową łączącą szumy, zgrzyty, wysokie i szorstkie dźwięki syntezatorowe z czasem przechodzące w poukładaną strukturę muzyczną z zabarwionym jazzem tempem archaicznego automatu perkusyjnego z syczącym werblem, zapętlającą się sekcją syntezatorowego basu, spowolnioną klawiszową pętlą w tle o xylofonowo-futurystycznym brzmieniu, twardą i tubalnie brzmiącą solówką klawiszową z czasem podszytą także chłodną, wysoko i futurystycznie brzmiącą klawiszową wibracją przechodzącą w zwielokrotnione echa, krótkimi, twardo wibrującymi, wysoko i futurystycznie brzmiącymi partiami syntezatorowymi, wysoko brzmiącym syntezatorowym efektem wystrzału, chłodną, wysoko i świszcząco brzmiącą solówką klawiszową, atonalnymi industrialnymi wibracjami w tle oraz wysoko i retrospektywnie brzmiącymi solówkami klawiszowymi. W drugiej części kompozycji struktura muzyczna ulega destrukcji, przybierając znacznie bardziej eksperymentalnej i industrialnej formy; na tle atonalnych wibracji pojawia się przeciągła, szorstko i nisko brzmiąca partia syntezatorowa, dalej zaś seria przeciągłych, wysoko i szorstko brzmiących partii syntezatorowych z metalicznym pogłosem, i ponownie występuje szorstko i nisko brzmiąca partia syntezatorowa, która przechodzi w te same wysoko i szorstko brzmiące partie syntezatorowe z metalicznym pogłosem - i na odwrót, tworząc wraz z atonalną wibracją industrialną kakofonię. W końcowej fazie utworu kakofonia dźwiękowa przechodzi w psychodeliczne i zwielokrotnione echa podszyte niskim i twardym brzmieniem syntezatorowym.
   Najbardziej przebojowym momentem wydawnictwa jest kompozycja Hair charakteryzująca się dynamicznie zapętlającym się beatem automatu perkusyjnego, chwytliwie zapętlającą się, twardą i nieco warkotliwie brzmiącą syntezatorową sekcją basu w podkładzie stanowiącą bodaj najwcześniejszą formę house'u, twardymi, wysoko i futurystycznie brzmiącymi wibracjami syntezatorowymi tworzącymi przeciągnięte zapętlenie w tle, dynamicznie zapętlającą się chłodną solówką klawiszową o wysokim brzmieniu przypominającym dźwięk wysokiego riffu gitarowego, na którą z czasem nakłada się tworząca zapętloną linię melodii futurystyczno-tubalnie brzmiąca partia klawiszowa imitująca brzmienie gitary akustycznej. Te partie klawiszowe i linie melodii ustępują miejsca zimnej solówce klawiszowej o bardzo wysokim brzmieniu w stylu elektrycznego pianina i futurystycznym zabarwieniu tworzącej rozbudowaną linię melodii. Sekcja syntezatorowego basu ogranicza się do krótkich, granych po sobie akordów, w tle subtelnie występuje futurystyczno-tubalnie brzmiąca partia klawiszowa imitująca brzmienie gitary akustycznej. W drugiej połowie numeru pojawia się pomost z chłodną, lekko wibrującą, wysoko i futurystycznie brzmiącą solówką klawiszową intonującą narodowy hymn USA, wspartą w tle zapętlającą się nisko, chropowato i retrospektywnie brzmiącą partią klawiszową.
   Formę synth popowej ballady przybiera utwór Easy To Be Hard, którego sekcja rytmiczna opiera się na tykającym groovie i nieco spontanicznie występującym werblu archaicznego automatu perkusyjnego z szumiącym pogłosem. W podkładzie występuje pulsująca sekcja syntezatorowego basu. Krótka i twarda partia klawiszowa o wysokim brzmieniu z lekkim echem tworzy pętlę w tle, gdzie występuje również subtelna, nisko brzmiąca partia syntezatorowa wsparta dyskretną partią klawiszową o organowym brzmieniu, są też krótkie, wibrujące zapętlenia klawiszowe o wysokim brzmieniu podbite lekkim echem. Główną linię melodii tworzy chłodna, lekko wibrująca solówka klawiszowa o wysokim i retrospektywnym brzmieniu, nieco w stylu klarnetu. Dalej pojawia się tworząca długą i rozbudowaną linię melodii chłodna solówka klawiszowa o bardzo wysokim, gładkim brzmieniu w stylu fletu, zaś w drugiej połowie kompozycji obie solówki klawiszowe doskonale ze sobą współgrają.
   Klimaty jazzu i funku wyraźnie pobrzmiewają w numerze Where Do I Go? opartym na zapętlonym werblu archaicznego automatu perkusyjnego wspartego tykającym groove'em. Podkład zawiera szorstko brzmiącą i jazzowo zapętlającą się sekcję syntezatorowego basu. Strukturę muzyczną tworzą podszyte lekkimi echami krótkie, dublujące się klawiszowe akordy o wysokim brzmieniu w tle, chłodna, bardzo wysoko i futurystyczno-retrospektywnie brzmiąca solówka klawiszowa o dźwięku bliskim fletu tworząca zapętloną linię melodii, na którą nachodzi subtelna partia klawiszowa o wysokim i archaicznym brzmieniu tworząca przeciągłą linię melodii. Refren ma wyraźnie funkowo-jazzowy odcień, co słychać jest w zapętlającej się w jazzowym stylu solówce klawiszowej o wysokim brzmieniu i funkowym zabarwieniu podszytej przeciągłym klawiszowym zapętleniem o wysokim i chropowatym brzmieniu. W dalszej części utworu oraz w końcowej jego fazie chłodna, bardzo wysoko i futurystyczno-retrospektywnie brzmiąca solówka klawiszowa tworzy bardziej rozbudowaną i jazzowo zabarwioną linię melodii. Śmiało można uznać Where Do I Go ? za pierwowzór kompozycji electro-funkowej.
   Utwór Walking In Space, mimo stosunkowo krótkiego, standardowego, ,,radiowego" czasu trwania blisko trzech i pół minuty, charakteryzuje się wielowątkowością. Wstęp zaznacza się wznoszącą się i opadającą, gładko brzmiącą solówką organową podszytą efektem dźwiękowym o wysokiej częstotliwości i poprzecinaną powoli zapętlającą się i podszytą echem partią klawiszową o futurystycznym brzmieniu typu piano. Brak jest sekcji rytmicznej, jednakże z czasem w podkładzie pojawia się zapętlająca się i pulsująca sekcja syntezatorowego basu, następnie zaś chłodna, wysoko brzmiąca solówka klawiszowa wieńczona delikatnymi wibracjami, tworząca długą i lekko zapętlającą się linię melodii. Wraz z nastaniem następnego wątku, pojawia się sekcja rytmiczna w postaci lekko spowolnionego i jednostajnego tempa delikatnego werbla archaicznego automatu perkusyjnego i równomiernie tykającego groove'u. W podkładzie występuje dość wyrazista sekcja syntezatorowego basu. Linie melodii tworzą: wysoko i archaicznie brzmiąca solówka klawiszowa o dźwięku przypominającym wysokie brzmienie trąbki, krótkie i nieznacznie przeciągnięte partie klawiszowe o gładkim i wysokim brzmieniu oraz subtelne, nieco przytłumione, wysoko brzmiące solówki klawiszowe tworzące krótkie zapętlenia w tle. Wątek zamyka się krótką, chłodną i wysoko brzmiącą wibracją syntezatorową oraz wznoszącym się i opadającym motywem organowym z początku numeru. Trzeci, finalny wątek nabiera prędkości w sekcji rytmicznej poprzez jednostajne tempo archaicznego automatu perkusyjnego wspartego pulsującym stukotem kojarzącym się z dźwiękiem bongosów. Podkład wypełnia warkotliwie i archaicznie brzmiąca oraz gęsta i rozmyta sekcja syntezatorowego basu. Przyspieszenia nabierają również linie melodii tworzone przez chłodną, wysoko brzmiącą solówkę klawiszową o organowym zabarwieniu powleczoną wysmukłym organowym brzmieniem, krótkie klawiszowe zapętlenia o wysokim i futurystycznym brzmieniu, oraz zimną solówkę klawiszową o wysokim, wysmukłym brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu przechodzącą w piszczący i przeciągły dźwięk przypominający efekt zakłóceń ze wzmacniacza bądź brzmienie Trautonium, którego dźwięk w finale obniża się przechodząc w zapętlenia.
   Album zamyka chwytliwie i przebojowo brzmiąca kompozycja, Let The Sunshine In, osadzona na zapętlającym się werblu archaicznego automatu perkusyjnego wspartego zapętlającym się groove'em, zapętlającej się, nieco rozmytej i lekko szorstko brzmiącej sekcji syntezatorowego basu w podkładzie, subtelnej klawiszowej pętli o brzmieniu marimby w tle, twardo, tubalnie i lekko warkotliwie brzmiącej solówce klawiszowej tworzącej zapętloną i chwytliwą linię melodii, krótkich, podbitych echami, wibrujących i wysoko brzmiących wstawkach syntezatorowych, chłodnej i wysoko brzmiącej solówce klawiszowej tworzącej długą linię melodii podszytą finalnie wysmukłym, wysokim, lekko szorstkim i archaicznym brzmieniem klawiszowym, układających się w zapętloną i rozbudowaną linię melodii, podbitych echem, krótkich i wysoko brzmiących partiach klawiszowych imitujących partię gitary akustycznej, oraz subtelnych, nisko brzmiących solówkach klawiszowych tworzących dynamiczne zapętlenia w końcowej fazie utworu.
   Wydawnictwem Electronic Hair Pieces Mort Garson udowadnia, że muzyka elektroniczna może nie tylko przybrać popowej, ale i wręcz przebojowej formy. W 1969 roku amerykańsko-izraelski kompozytor, Gershon Kingsley, zaskoczył świat muzyczny pierwszym elektronicznym hitem popowym, Popcorn, który zyskał miano kultowego przeboju i doczekał się setek coverów. Co prawda album Morta Garsona, Electronic Hair Pieces, nie przyniósł tak spektakularnego hitu muzykowi, ale pochodzące z niego kompozycje Aquarius, Good Morning Starshine, Hair, czy Let The Sunshine In, charakteryzują się niesamowitym potencjałem komercyjnym, co stanowi preludium dla sukcesu komercyjnego synth popu jako gatunku, który miał nastąpić za kilkanaście lat.
   Ciekawostką jest fakt, że fragmenty albumu wykorzystano w lipcu 1969 roku podczas transmisji z lądowania na Księżycu astronautów z misji Apollo 11. Ponadto wydawnictwo Electronic Hair Pieces uważane jest za prawdziwą albumową perłę muzyki elektronicznej, nim na światowej scenie muzycznej pojawili się kultowi wirtuozi syntezatorów, jak Jean-Michel Jarre, Vangelis, czy Klaus Schulze.


Tracklista:


1 Aquarius 2:15
2 Frank Mills 1:47
3 Be In (Hare Krishna) 3:21
4 Good Morning Starshine 2:42
5 Three-Five-Zero-Zero 3:38
6 Hair 2:17
7 Easy To Be Hard 2:45
8 Where Do I Go ? 2:44
9 Walking In Space 3:19
10 Let The Sunshine In 3:00


Personel:


Arranged By – Mort Garson
Composed By – Galt MacDermot, Gerome Ragni, James Rado
Engineer – Michael V. Ragsdale
Liner Notes – Tom Smothers
Photography By – Jim McCrary
Producer – EmGee Studio

 


Written by, © copyright April 2024 by Genesis GM.

Zee - Identity, 1984;
28 czerwca 2024, 02:21

Identity - pierwszy i jedyny album studyjny efemerycznej, brytyjskiej formacji synth popowej, Zee, wydany 9 kwietnia 1984 roku.
   Zespół Zee został założony w 1983 roku przez klawiszowca formacji Pink Floyd, Richarda Wrighta - skłóconego z pozostałymi muzykami macierzystego zespołu i będącego poza nim od 1979 roku - oraz wywodzącego się z synth popowej formacji Fashion wokalistę, Dave'a Harrissa.
   Dominującym instrumentem muzyków Zee stał się najnowocześniejszy w tamtym czasie syntezator Fairlight CMI, toteż muzyka na wydawnictwie Identity mocno oscylowała w kierunku synth popu.
   Album otwiera singlowy utwór Cönfüsiön osadzony w klimacie synth popu z elementami funku w stylu twórczości zespołu Cabaret Voltaire z wydawnictw Micro-Phonies (1984) i Code (1987), oraz z new wave'ową partią wokaną w wykonaniu Dave'a Harrissa.
   Prawdziwymi muzycznymi majstersztykami wydawnictwa są powoli rozwijające się numery. Pierwszym z nich jest chłodna, przesycona aurą tajemniczości ballada Vöices, mająca w sobie - także wokalnie - coś z klimatu piosenek Johna Foxxa. Pod koniec utworu pojawiają się długie riffy gitarowe w stylu twórczości Davida Gilmoura, będące cechą charakterystyczną niemal wszystkich kompozycji albumu.
   Priväte Persön z kolei jest numerem o electro-funkowym rodowodzie, trochę w muzycznym stylu wydawnictwa studyjnego Herbiego Hancocka, Future Shock. Wokalnie Dave'a Harrissa wspomagają chórki w stylu rodem z lat 60.
   Stränge Rhythm to kolejny powoli rozwijający się utwór budujący napięcie, mający w sobie klimat twórczości Johna Foxxa, jednakże w odróżnieniu od piosenki Vöices, kompozycja Stränge Rhythm jest dynamicznym, soczyście synth popowym numerem z transowym sekwncerowym pulsem basowym w podkładzie przechodzącym niekiedy w krótkie fazy rytmów afrykańskiej muzyki plemiennej, podkreślanych przez silne folkowe uderzenia sekcji perkusyjnej i sample ludowych śpiewów. Pod koniec utworu pojawiają się funkowe partie gitarowe.
   W klimatycznej, elektroniczno-rockowej balladzie Cüts Like Ä Diämönd odżywają klimaty rodem z twórczości formacji Pink Floyd. Tu warstwa muzyczna również rozwija się powoli budując klimat, od łagodnych, nieco psychodelicznych brzmień klawiszowych, po rock elektroniczny z dramatycznym klimatem i długimi riffami gitarowymi. Kompozycja do złudzenia przypomina klimaty z lat 70. muzyki zespołu Pink Floyd.
   Piosenka By Töüching jest przebojowym, synth popowym i funkowym wytchnieniem od aury tajemniczości i depresji; w warstwie muzycznej słychać jest klimaty przypominające brzmienia wykonawców pokroju Thompson Twins, Cabaret Voltaire, Herbiego Hancocka czy Kraftwerk. Utwór finalizują długie riffyi gitarowe. Z kolei kompozycja Höw Dö Yöü Dö It jest zdecydowanie bardziej funkową piosenką w stylu twórczości Herbiego Hancocka.
   Doskonale wieńczący album utwór Seems We Were Dreäming jest kolejną balladą budującą nastrój tajemniczości, od błogiego, z lekka depresyjnego soulu, przez szybką i dramatyczną psychodelę w utrzymaną klimacie lat 60., by znów wrócić do stanu błogiej psychodeliczno-soulowej depresji, tworząc niesamowity efekt końcowy.
   Mimo nagrania bardzo dobrego pod względem muzycznym i artystycznym wydawnictwa Identity, gdzie połączono styl synth popu z klimatami psychodelii, już w 1985 roku Richard Wright, który zresztą wkrótce powrócił do składu formacji Pink Floyd, rozczarowany brakiem sukcesu komercyjnego albumu i niezadowolony z prezentowanego materiału, uznał iż wydawnictwo jest - jak się wyraził - eksperymentalną pomyłką, postanowił nie kontynuować już twórczości pod szyldem Zee, definitywnie rozwiązując zespół.


Tracklista:


"Cönfüsiön" – 4:17
"Vöices" – 6:21
"Priväte Persön" – 3:36
"Stränge Rhythm" – 6:36
"Cüts Like Ä Diämönd" – 5:36
"By Töüching" – 5:39
"Höw Dö Yöü Dö It" – 4:45
"Seems We Were Dreäming" – 4:57


Personel:


Richard Wright: keyboards, synthesized percussion, Fairlight, backing vocals
Dave "Dee" Harris: guitars, keyboards, percussion, Fairlight, lead vocals

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.

Koto - Masterpieces, 1989;
21 czerwca 2024, 02:27

Masterpieces - debiutanckie wydawnictwo studyjne formacji synth popowej, Koto, założonej we Włoszech w 1982 roku przez Anfrando Maiolę oraz Stefano Cundariego. Koto wyspecjalizował się w instrumentalnej odmianie synth popu zwanej space synth, zaś dzięki mocno utanecznionemu obliczu muzyki, zespół zaliczany był do wykonawców z kręgu Italo Disco. W latach 80. formacja wylansowała kilka singlowych hitów parkietowych, jak Chinese Revenge, Japanese War Game, Visitors czy Jabdah, nie wydając przy tym żadnego albumu. I mimo zmierzchu popularności synth popu pod koniec lat 80., styl italo disco cieszył się niezmiennym powodzeniem na europejskich listach przebojów i w dyskotekach.
   W 1989 roku zespołem zainteresowała się niemiecka wytwórnia, ZYX Records, z której wywodził się D.J., kompozytor i producent, Michiel van der Kuy, który wykupił od Koto prawa do nazwy oraz prawa autorskie do kompozycji formacji, zdecydował się też wydać w 1989 roku debiutanckie wydawnictwo studyjne pod szyldem Koto, Masterpieces, zawierające zarówno zaaranżowane przez siebie na nowo stare przeboje zespołu, jak i zupełnie premierowy, autorski materiał.
   Album otwiera jeden z klasyków twórczości Koto z lat 80., przearanżowany na nowo utwór Visitors /the alien mix/, zawierający gęsty i zapętlający się basowy puls sekwencera w podkładzie oraz jednostajny i utaneczniony, ale nieco archaicznie brzmiący jak na tamte czasy beat automatycznej sekcji rytmicznej. Warstwa muzyczna zawiera przebojowe linie melodii tworzone przez chłodne i wysoko brzmiące solówki klawiszowe.
   Time jest pierwszym autorskim numerem Michiela van der Kuya, który oparty o klasyczny beat lat 80. automatu perkusyjnego, gęstym i zapętlonym, basowym pulsie sekwencerowym w stylu italo disco w podkładzie, oraz przebojowo brzmiącej linii melodii w ,,amigowym" klimacie. Utwór zawiera też przetworzone przez komputer deklamacje. W niemal identycznych aranżacjach utrzymane są także klasyki z lat 80., jak Dragons Legend /Siegfried's mix/, Jabdah /chinese mix/, Japanese Wargame /master mix/ oraz premierowa kompozycja, Minoan War.
   Nieco odmienny styl, przypominający klimaty z twórczości francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana Michela Jarre'a, prezentuje spokojny, ocierający się o style ambientu i new age premierowy utwór Plain przypominający klimaty z wydawnictw Magnetic Fields (1981), Zoolook (1984) i Rendez-Vous (1986), oraz pogodna i synth popowa, zaaranżowana na nowo przebojowa i klasyczna kompozycja z lat 80., Chinese Revenge /'89 mix/, przypominająca synth popowe dokonania Jeana Micheala Jarre'a z albumów Magnetic Fields, Music for Supermarkets, Zoolook oraz Revolutions. To obok utworów Visitors i Plain, najlepszy numer wydawnictwa.
   Album Masterpieces jest nie tylko udanym debiutem studyjnym formacji Koto, ale i jednym z klasycznych oraz kultowych wydawnictw spod szyldu i stylu italo disco.


Tracklista:


"Visitors" /the alien mix/ (Anfrando Maiola, Stefano Cundari) - 6:09
"Time" (Michiel van der Kuy) – 6:26
"Dragons Legend" /Siegfried's mix/ (Anfrando Maiola, Stefano Cundari) -6:21
"Minoan War" (Michiel van der Kuy) – 5:53
"Jabdah" /chinese mix/ (Anfrando Maiola, Stefano Cundari) – 7:14
"Plain" (Michiel van der Kuy) – 5:41
"Chinese Revenge" /'89 mix/ (Anfrando Maiola) – 5:50
"Japanese Wargame" /master mix/ (Anfrando Maiola, Stefano Cundari) – 6:21


Personel:


Concept By [Conceptmanagement] – Dick Zuydwijk
Producer – Made Up Productions, Michiel van der Kuy

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.