Kategoria

House, electro, electro pop, strona 6


Elektric Music - Esperanto, 1993;
01 marca 2023, 01:25

Esperanto - debiutancki album niemieckiej, electro-synth popowej formacji, Elektric Music, który nakładem wytwórni SPV ukazał się w 1993 roku. Elektric Music założony został przez byłego muzyka formacji Kraftwerk, Karla Bartosa, oraz Lothara Manteuffela (ex Rheingold).
   Po opuszczeniu Kraftwerk w 1991 roku (po nagraniu albumu The Mix), Karl Bartos nawiązał współpracę ze znanymi brytyjskimi muzykami spod znaku new wave i synth pop lat 80., w tym OMD, Bernardem Sumnerem (New Order) i Johnym Marrem (The Smiths), z którymi współpracował podczas sesji nagraniowych albumów tworzonej przez nich formacji, Electronic.
   Album Esperanto nagrywany był między drugą połową 1992 roku, a pierwszym kwartałem roku 1993; do współpracy przy nagraniu wydawnictwa Karlowi Bartosowi udało się zaangażować wokalistę formacji OMD, Andy'ego McCluskey'ego, oraz współtwórcę tekstów i strony wizualnej zespołu Kraftwerk, Emila Schulta.
   Wydawnictwo otwiera przesiąknięty klimatami z albumów Kraftwerk - Computer World i Electric Café - singlowy utwór, TV, śpiewany charakterystyczną, chłodną i delikatną partią wokalną Karla Bartosa.
   Utrzymany w stylistyce electro lat 80. numer Show Business z tekstem autorstwa Andy'ego McCluskey'ego, jest próbą muzycznego odcięcia się od twórczości Kraftwerk, poszukiwaniem przez Karla Bartosa własnego stylu. Jedocześnie numer wydaje się być delikatną ironią do mediofobicznego nastawienia Kraftwerk i stronienia zespołu od świata showbiznesu.
   Kompletnym - pozytywnym - zaskoczeniem jest piosenka Kissing the Machine, w której funkcję pierwszego wokalisty bierze na siebie Andy McCluskey, zaś utwór muzycznie śmiało mógłby ukazać się na którymś z ówczesnych albumów OMD, Sugar Tax bądź Liberator, choć numer perfidnie porusza temat niemal fetyszowo-seksualnej więzi człowieka i maszyny, nawiązując (nieco ironicznie) do tekstów Kraftwerk, raczej nie poruszanych przez OMD (no, może poza albumem Dazzle Ships, 1983), to gdyby ukazał się na którymś ze wspomnianych albumów OMD, byłby ich jednym z najwartościowszych punktów. Zresztą Kissing the Machine i tak doczekała się swojego miejsca w dyskografii OMD; po dwudziestu latach piosenka ukazała się w nieznacznie zmienionej wersji na albumie OMD, English Electric (2013).
   O ile Kissing the Machine śmiało mogłaby znaleźć miejsce na dyskografii OMD (i w końcu je znalazła), to singlowy numer, Lifestyle, śmiało mógłby być utworem Kraftwerk! To najlepszy utwór na albumie kojarzący się z klimatami brzmieniowymi Kraftwerk i Depeche Mode. Zimnofalowy klimat i electro-industrialny charakter przenikają się wzajemnie; refren śpiewany jest w języku Esperanto, ponadto pojawia się charakterystyczne także dla Kraftwerk (utwór Numbers wykonywany live) miksowanie i przetwarzanie partii wokalnej. Singiel Lifestyle odniósł dość niespodziewany sukces komercyjny, wdzierając się na listy przebojów, konkurował z królującym wtedy na listach przebojów tandetnym euro dance'em.
   Utwór Crosstalk, który jako singiel pilotował ukazanie się albumu Esperanto jeszcze w 1992 roku, utrzymany jest w stylistce łączącej electro i house. Przetworzona przez vocoder partia wokalna przypomina dokonania Karla Bartosa z jego następnych albumów, w tym Communication (2003) - ten utwór można więc uznać za pierwowzór solowej twórczości Karla Bartosa.
   Kompozycja Information całkiem realnie nawiązuje do utworu Kraftwerk, Musique Non Stop, mimo iż jest utrzymana w niemal morderczym tempie w stosunku do nieco leniwego Musique Non Stop, jednak chłodne partie klawiszy, podkład sekwencerowego basu, sample i wokalne mixy mówią wszystko.
   Esperanto - utwór tytułowy - utrzymany jest w industrialno-synth popowej stylistce z charakterystycznymi dla Karla Bartosa i Kraftwerk chłodnymi solówkami klawiszy. Numer zaskakuje krzykliwym wokalem Karla w refrenie (śpiewanym po angielsku), z kolei strofy śpiewane są w języku Esperanto. Genezy tego fenomenu najprędzej należy szukać w lingwistycznych zamiłowaniach Kraftwerk, na którego albumie, Electric Café (1986), pojawiają się teksty i sample w kilku językach - angielskim, niemieckim, hiszpańskim, francuskim; także w utworze Numbers (Computer World, 1981) można usłyszeć jeszcze języki włoski i japoński.
   Zamykający album Overdrive (najsłabszy w zestawieniu) jest numerem rozkręconym w dynamicznym, technoidalno-house'owym tempie z przetworzoną przez wokoder sekcją wokalną oraz industrialnymi, rwanymi partiami syntezatorowymi.
   Nie licząc dokonań w Kraftwerk Esperanto jest najlepszym albumem w muzycznym dorobku Karla Bartosa, którego największym mankamentem pozostaje uporczywe trzymanie się stylistyki Kraftwerk. Tylko w niewielkim stopniu artysta wypracował własny styl muzyczny. Zarówno Esperanto, jak i następne albumy sygnowane przez Elektric Music i Karla Bartosa mają charakter koncept-albumów - kolejny znak rozpoznawczy twórczości Kraftwerk poczynając od 1975 roku, stanowiący jego muzyczne DNA, od którego Karl Bartos nie potrafił się odciąć.
 
Tracklista:
 
1 TV 5:44
2 Show Business 3:20
3 Kissing The Machine (Lead Vocals – Andy McCluskey) 5:10
4 Lifestyle 4:46
5 Crosstalk 5:52
6 Information 8:35
7 Esperanto 4:41
8 Overdrive 5:23
 
Personel:
 
Artwork [Art By] – Emil Schult
Engineer [Additional Recording] – Paul Grau
Graphics [Additional Graphics] – Boronowski
Mixed By – Stefan Ingmann
Producer – Karl Bartos
Written-By – McCluskey (tracks: 2, 3 ), Schult (tracks: 5, 8 ), Bartos (tracks: 1 to 8 ), Manteuffel (tracks: 1, 2, 5)
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.
Aya RL - Nomadeus, 1994;
01 marca 2023, 00:18

Nomadeus - trzeci album studyjny formacji Aya RL wydany po pięcioletnim oczekiwaniu w 1994 roku, poprzedzony został wielkimi przemianami na polskiej scenie muzycznej, jak i w samym zespole. Przede wszystkim po wydaniu albumu Aya RL "Niebieska" (1989) z zespołu odszedł Paweł Kukiz - nie tylko wokalista, ale także autor tekstów - wobec czego klawiszowiec i frontman Aya RL, Igor Czerniawski, zamiast szukać nowego wokalisty, zmienił koncepcję muzyczną zespołu z piosenkowej na instrumentalną (w stylu ówczesnej twórczości formacji Cabaret Voltaire), jednocześnie do składu powrócił współzałożyciel zespołu i gitarzysta Jarosław Lach (zastępując Adama Romanowskiego), z którym w składzie Aya RL nagrała swój pierwszy, kultowy album, Aya RL "Czerwona" (1985).
   Pierwsza połowa lat 90. była niezwykle trudna dla wykonawców syntezatorowych w Polsce; ogromną popularność zyskały zespoły rockowe zafascynowane amerykańskim nurtem grunge, które ponadto faworyzowane były w publicznym radiu i TV, z drugiej strony na scenę wkroczyły chałupnicze kapele grające tzw. muzykę chodnikową i biesiadną (później styl ten nazwany zostanie disco polo) i, mimo braku promocji (a wręcz wrogości) w publicznym radiu i telewizji, ich prosty i chwytliwy przekaz zdobył milionową rzeszę fanów zagrażając tym samym nie tylko wykonawcom elektronicznym, ale nawet rockowym, jednakże ci rockowi wykonawcy zawsze mogli liczyć na pomocną dłoń w postaci szerokiej promocji w publicznym radiu i TV (słynna wówczas Muzyczna Jedynka).
   Większość popularnych w latach 80. formacji syntezatorowych, w tym Kombi, Kapitan Nemo czy Papa Dance, w nowej rzeczywistości zawiesiła działalność, zmieniła nazwy, a nawet gatunki muzyczne (Kombi - O.N.A.). Nieliczne sukcesy wykonawców typu Tubylcy Betonu, Top One, Jamrose, Nazar czy Balcan Electric zdradzały nostalgię polskiej publiczności za tanecznym wykonawcą niebędącym jednocześnie wykonawcą discopolowym, tym bardziej, że na zachodniej scenie muzycznej, również zdominowanej przez rock, grunge i eurodance (odpowiednik disco polo), doskonale radziły sobie zespoły grające elektronicznie bądź tanecznie, nawet te z lat 80., jak Depeche Mode, New Order, OMD, Yello czy Pet Shop Boys.
   Aya RL stanęła więc przed trudnym wyzwaniem naprzeciw nieprzychylnym publicznym mediom, podobnie jak w 1985 roku sięgając po to, co w Polsce dotychczas grane nie było - czerpiąc wzorce od niezwykle popularnych wówczas formacji, The Orb, Enigma, Deep Forrest czy The Prodigy.
   Nomadeus, w odróżnieniu od dwóch poprzednich albumów Aya RL, jest wydawnictwem stricto instrumentalnym, w dodatku ma charakter koncept-albumu opowiadającego historię zaczerpniętą niemal z Gwiezdnych Wojen; historię walki dwóch pozaziemskich cywilizacji: Calmagonów i Nomadeusów, choć dyskretnie owa historia tyczy się człowieka, jego roli za Ziemi i we Wszechświecie.
   Ewolucja muzyki Aya RL przypomina trochę (chociaż bardziej w pigułce, biorąc pod uwagę ilość wydanych albumów obu zespołów) drogę Cabaret Voltaire, który również na początku lat 90. przeszedł ze stylu piosenkowego na instrumentalny.
   Album Nomadeus otwiera eksperymentalna kompozycja Áaron przypominająca właśnie dokonania schyłkowego Cabaret Voltaire i ówczesną twórczość jego frontmana, Richarda H. Kirka; kompozycja prezentuje dark-ambient połączony z industrialem i folkowym rytmem. Dalej następują już bardziej etniczne klimaty oscylujące między stylami twórczości Deep Forrest i późnym Cabaret Voltaire, co słychać w utworze Shága (sebordu-n` ambra) z elementami gitary w tle i nieco rockowym rytmem sekcji perkusyjnej.
   Wha-mo-yá okazała się największym przebojem Aya RL od czasów Skóry i Ulicy, stając się numerem jeden radiowych list przebojów i Muzycznej Jedynki emitowanej wówczas na antenie TVP. Utwór jest połączeniem stylu znanego z twórczości Deep Forrest z rockowymi gitarami, trip-hopowym tempem sekcji rytmicznej i syntezatorową oprawą.
   Baracay z kolei jest bardziej subtelną brzmieniowo ambientową kompozycją z elementami orientalnymi i rytmem perkusji w stylu utworu Depeche Mode, Mercy in You (album Songs of Faith and Devotion, 1993). Kompozycja - co jest dość częste na tym wydawnictwie - dość mocno przypomina ówczesne dokonania z albumów formacji Cabaret Voltaire z lat 1992 - 1994.
   Tytułowy Nomadeus jest fuzją etnicznych śpiewów, gitarowych podkładów w tle, ambientu i drum and bassu, co wówczas w Polsce stanowiło absolutną nowość. Drugi główny utwór tego albumu, Calmagon, łączy orientalny folklor, ambient i gitary w tle z klimatami house. Za to utwór Lukas zupełnie odchodzi od klimatów folkowych i ambientalnych zwracając się ku stylistyce rave (również zupełna nowość w ówczesnych polskich realiach!) w stylu ówczesnej twórczości formacji The Prodigy; pod koniec utworu słychać również i wpływy twórczosci niemieckego zespołu, Kraftwerk.
   Kompozycja Ullian bardziej preferuje styl new age przystrojony licznymi samplami plemiennych wokaliz, przypominający twórczość niemieckiej formacji, Tangerine Dream, z lat 90.
   Calmagon (return mix), w stosunku do wersji podstawowej utworu Calmagon, jest spokojniejszy, dwuczęściowy, pozbawiony sekcji perkusyjnej; pierwsza część jest abmientowo-house'owa, druga zaś część jest bardziej wyciszona, mocno melancholijna, finalizująca podstawową wersję albumu.
   Na reedycji Nomadeus pojawia dodatkowy, bonusowy utwór, Aya, który w 1994 roku nie wszedł do podstawowej setlisty albumu, nigdy zresztą dotąd nie był publikowany, a szkoda, bo utwór jest idealnym podsumowaniem całego albumu, o czym świadczy wyrafinowana elektonika oraz klimaty ambientu, new age i folku; przewija się tu stylistyka począwszy od twórczości formacji Tagerine Dream, Cabaret Voltaire, po brzmienia Deep Forrest i Enigmy - to wszystko tylko w jednym utworze.
   Nomadeus okazał się - wbrew niesprzyjającym okolicznościom - ogromnym sukcesem komercyjnym na miarę dwóch pierwszych albumów Aya RL. Wydawnictwo otrzymało nagrodę Fryderyka'94 (w kategorii album Dance), co w tamtych czasach stanowiło ogromne wyróżnienie, a nagroda stanowiła prestiż.
   Współcześnie, przy tak zdegenerowanym rynku muzycznym, Fryderyk nie posiada żadnej renomy, zaś jego przyznanie stanowi bardziej artystyczną ujmę. Wtedy było odwrotnie; nagroda Fryderyka za album Nomadeus utorowała drogę na rynku muzycznym w Polsce dla wykonawców z pogranicza techno i industrialu, m.in. zespołom pokroju Wieloryb, Millennium, LD, XRave, Agressiva 60, zaś sam album wpłynął na twórczość legendy polskiego rocka, Grzegorza Ciechowskiego.
 
Tracklista:
 
1 Aaron 4:00
2 Shága (Sebardu-n'ambara) 6:20
3 Wha-mo-ya 6:20
4 Baracay 6:30
5 Nomadeus 4:07
6 Calmagon 5:05
7 Lukas 4:55
8 Ulliah 5:40
9 Calmagon (Return Mix) 3:50
10 Aya 5:05
 
Personel:
 
Igor Czerniawski – wszystkie instrumenty, wokal
Jarosław Lach – wszystkie instrumenty, wokal
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.
Richard H. Kirk - Virtual State, 1993;
28 lutego 2023, 23:42

Virtual State - szósty solowy studyjny album klawiszowca i gitarzysty brytyjskiej formacji, Cabaret Voltaire, Richarda H. Kirka, który ukazał się 31 stycznia 1993 roku, jest również pierwszym albumem Kirky'ego wydanym przez niezależną wytwórnię Warp.
   Album obrazuje fascynację Kirka acid house'em, której początki sięgają przełomu lat 80. i 90. Początkowo i stopniowo wpływy acid house'u były słyszalne na albumach Cabaret Voltaire, począwszy od Groovy, Laidback and Nasty (1990), poprzez Body and Soul (1991), zaś poczynając od albumu Plasticity (1992), wpływy house'u były już tak silne, iż zespół zrezygnował (studyjnie) z konwencjonalnych sekcji wokalnych i ogólnie formy piosenkowej swojej muzyki.
   Również solowo, albumem Virtual State, Richard Kirk potwierdza, że jest zdecydowanym zwolennikiem stylów house, trance i minimal; w zasadzie artysta, podobnie jak wcześniej uczynił to w Cabaret Voltaire, odszedł od swoich rockowo-industrialnych korzeni, których na Virtual State jest względnie niewiele.
   Album otwiera dość minimalistyczny utwór, November X Ray Mexico, w którym tli się jeszcze duch starego Cabaret Voltaire z początku lat 80. Kompozycja subtelnie przechodzi w kolejny utwór, Frequency Band, w który wprowadza długa hipnotyczno-psychodeliczna introdukcja, jednak utwór przechodzi w delikatną ambientalno-minimalistyczną formę z podkładem house'owego beatu jako sekcją rytmiczną. Również następny numer, Come, rozpoczyna psychodeliczna, choć znacznie krótsza introdukcja, jednak tym razem w utworze nie ma wpływów house; kompozycja jest połączeniem ambientu, new age i minimalu z plemiennymi śpiewami, trochę w stylu Deep Forrest, Moby'ego czy Aya RL.
   Orientalne ludowe pieśni słyszalne są w następnej kompozycji, Freezone, która rozkręca się w znacznie szybszym, transowym tempie house'owego beatu sekcji rytmicznej. W podobnym tonie utrzymany jest także numer Soul Catcher.
   Minimalistyczny utwór, Clandestine Transmission, w którym słychać wpływy dawnej twórczości Cabaret Voltaire, zaskakuje delikatnymi i melodyjnymi solówkami klawiszy, słychać jest też wsamplowane dialogi - coś z czym Cabaret Voltaire eksperymentował już na albumie The Covenant, The Sword and the Arm of the Lord (1985).
   Utwór The Feeling (Of Warmth and Beauty) jest częściowym powrotem do formy industrialnej; kompozycja klimatem przypomina dokonania formacji Cluster.
   Kompozycja Velodrome charakteryzuje się industrialnymi dźwiękami, które powtarzają się systematycznie przez cały utwór będący fuzją electro, minimalu, house'u i ambientu.
   Na Worldwar Three wyraźnie dominuje styl ska, wkomponowany jednak w ambient i minimal; słychać tu też inspirację dla przyszłej twórczości formacji The Chemical Brothers.
   Wieńczący całość 12-minutowy, minimalistyczno-ambientowy utwór, Lagoon West, w dużym stopniu nawiązuje do wczesnego stylu Cabaret Voltaire; ciekawostką jest tu też utrzymujący się przez znaczną część kompozycji klawiszowy motyw przypominający klawiszowe solówki z utworu Depeche Mode, Waiting For The Night (album Violator, 1990), delikatnie rozbrzmiewa też gitara basowa oraz zsyntetyzowane szumy powietrza w tle. Klimat kompozycji jest zupełnie taki sam jak w twórczości Cabaret Voltaire w latach 1974-82.
   Album Virtual State jest dobitnym uświadomieniem faktu, jak silny wpływ na muzykę i brzmienie Cabaret Voltaire miał wtedy Richard Kirk; muzycznie, stylistycznie i brzmieniowo wydawnictwo w zasadzie niczym nie różni się od wydanych w tamtym czasie albumów Cabaret Voltaire - International Language (1993) i The Conversation (1994).
 
Tracklista:
 
"November X Ray Mexico" - 8:33
"Frequency Band" - 6:26
"Come" - 8:02
"Freezone" - 6:52
"Clandestine Transmission" - 6:36
"The Feeling (Of Warmth and Beauty)" - 6:08
"Velodrome" - 6:56
"Soul Catcher" - 7:08
"Worldwar Three" - 5:52
"Lagoon West" - 12:00
 
Personel:
 
Richard H. Kirk - all instruments
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.
Moderat - Moderat, 2009;
25 lutego 2023, 01:53

Moderat - pierwszy pełnowymiarowy album niemieckiej supergrupy Moderat założonej przez trio producenckie z Berlina Saschę Ringa (Apparat), Gernota Bronserta i Sebastiana Szarego (Modeselektor) w 2002 roku. Rok później ukazało się debiutanckie wydawnictwo EP zespołu, Auf Kosten der Gesundheit, jednak nieporozumienia i odmienne wizje muzyczne sprawiły, że na kolejne kilka lat Moderat zawiesił działalność, a muzycy postanowili skupić się na własnych projektach.
   Sukcesy na alternatywnej scenie muzyki elektronicznej Modeselektor i Apparat sprawiły, że muzycy na powrót postanowili zewrzeć szyki pod szyldem Moderat, wydając 11 maja 2009 roku pierwszy pełnowymiarowy album zatytułowany Moderat, który nagrywany był w legendarnym berlińskim studiu Hansa.
   Na początek trio dostarcza energetyzujący instrumentalny numer, A New Error, oparty o suchy retrospektywny beat, silny EBM-owy puls sekwencera w podkładzie oraz klawiszową przestrzeń przypominającą organowe brzmienia Vox Continetal. Całości dopełniają quasi-rave'owe partie klawiszy.
   Kompozycja Rusty Nails opiera się na dub-stepowym, połamanym rytmie automatu perkusyjnego oraz rozległej i chłodnej przestrzeni składającej się z organowego brzmienia, w którego tle słychać odległą i nisko brzmiącą sekcję syntezatora. Warstwę muzyczną wzbogacają retrospektywnie brzmiące partie klawiszy, zaś sekcja wokalna Saschy Ringa oscyluje gdzieś na granicy jawy i snu.
   Utwór Seamonkey jest mariażem dubstepowej rytmiki automatu perkusyjnego z pulsującą i chłodną sekcją syntezatorową o transowym charakterze.
   Slow Match, z gościnnym udziałem wokalnym Paula St. Hilaire'a, charakteryzuje się lodowatą przestrzenią, subtelnym pulsem sekwencera w podkładzie oraz równie subtelnym beatem sekcji rytmicznej. Zarówno pod względem muzycznym, jak i wokalnym, kompozycja budzi skojarzenia z twórczością szwajcarskiej, legendarnej synth popowej formacji, Yello.
   3 Minutes of to porcja powoli wyłaniającej się z ciszy chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni, na którą z czasem nakłada się niskie, retrospektywne brzmienie syntezatorowe, po czym utwór przechodzi w połamany beat automatu perkusyjnego będący zarazem zaczątkiem kolejnego utworu, Nasty Silence, który de facto stanowi kontynuację 3 Minutes of.
   Piosenka Sick With It, z kolejnym gościnnym udziałem wokalnym, tym razem Dellé a.k.A Eased z zespołu Seeed wykonującego reggae, jest połączeniem retrospektywnego synth popu z lat 80. w brzmieniu, ze współczesnym electro w rytmice. Linie wokalne wyraźnie osadzone są z kolei w klimatach reggae. Sick with It to na pewno jeden z najwyrazistszych momentów całego albumu.
   Instrumentalny numer, Porc #1, zawiera wyraźne, podszyte klimatami formacji New Order i Radiohead, indie rockowe solówki gitarowe i partie gitary basowej na tle dubstepowej struktury utworu, z kolei wokalny Porc #2, poprzedzony syntezatorowymi pulsacjami, jest bardziej ujednoliconą brzmieniowo kompozycją, choć wpływy New Order i Radiohead pozostają, a nawet nasilają się. Sekcja wokalna jest niezwykle odległa, zawieszona gdzieś bardzo wysoko. Utwór wieńczy syntezatorowe pulsujące interlude wsparte partiami żywej sekcji perkusyjnej.
   Les Grandes Marches łączy dubstepowy rytm automatu perkusyjnego ze współczesnym syntezatorowym pulsem electro i chłodnymi pasażami przestrzeni. Z początku utworu słychać jest subtelne partie gitary, które z czasem wtapiają się w tło, a tam z kolei występuje ledwo słyszalna, rymowana partia wokalna oraz wysoko brzmiąca i wibrująca solówka klawiszy brzmiąca niczym kobieca wokaliza.
   Króciutki, zaledwie półtoraminutowy, lekko wibrujący, ambientowy numer, Berlin, jest wyraźnym hołdem dla twórców wywodzących się z tzw. Berliner Schule z wczesnych lat 70., w szczególności dla twórczości zespołu Tangerine Dream z tzw. okresu Pink Years.
   No. 22 jest hybrydą dubstepu w sekcji rytmicznej z klasycznym house'em w warstwie muzycznej.
   Zamykający album utwór Out of Sight osadzony w stylistyce dubstepu i chłodnego ambientu z rozleniwioną partią wokalną Saschy Ringa. Warstwa muzyczna odznacza się wpływami twórczości Radiohead i Thoma Yorke'a, nieprzypadkowo zresztą, bowiem muzycy jeszcze pod szyldem Modeselektor nie tylko supportowali koncerty Radiohead, ale obie formacje bezpośrednio współpracowały ze sobą; Modeselektor tworzył remixy dla Thoma Yorke`a, ten zaś gościnnie zaśpiewał w piosence Modeselektora - Happy Birthday!
   Album Moderat okazał się być strzałem w dziesiątkę, nie tylko poprzez pryzmat sukcesu komercyjnego wydawnictwa; to jeden z najciekawszych albumów muzyki elektronicznej ostatnich dwóch dekad, przyjęty bardzo ciepło także przez całą rzeszę krytyków na całym świecie.
   Muzyka Moderat sprawdzała się doskonale również na żywo; zespół grał na festiwalach, supportował także koncerty Radiohead, nic zatem dziwnego, że w następnych latach formacja postanowiła nagrać jeszcze dwa sequele albumu.
 
Tracklista:
 
"A New Error" - 6:07
"Rusty Nails" - 4:32
"Seamonkey" - 6:15
"Slow Match" (feat. Paul St. Hilaire) - 5:08
"3 Minutes of" - 3:18
"Nasty Silence" - 3:13
"Sick with It" (feat. Dellé a.k.A Eased from Seeed) - 3:46
"Porc #1" - 2:40
"Porc #2" - 3:03
"Les Grandes Marches" - 4:28
"Berlin" - 1:23
"No. 22" - 5:41
"Out of Sight" - 5:42
 
Personel:
 
Artwork – Pfadfinderei
Illustration – Mo (28)
Lacquer Cut By – R.
Other [Fitting] – Alex Kühne
Photography By – Melissa Hostetler
Producer, Written-By – G. Bronsert, S. Ring, S. Szary
 
Written by, © copyright January 2021 by Genesis GM.
Cabaret Voltaire - Body and Soul, 1991;
22 lutego 2023, 00:13

Body and Soul - album brytyjskiej formacji, Cabaret Voltaire, wydany w marcu 1991 roku nakładem niezależnej (powiązanej z zespołem) wytwórni Les Disques du Crépuscule. Wydawnictwo to jest prawdopodobnie największym muzycznym przeskokiem zespołu od czasu ukazania się albumu The Crackdown w 1983 roku.
   Na przełomie lat 80. i 90. w USA i Europie ogromną popularność zyskał nurt acid house, który postał w połowie lat 80., a inspirowany był przede wszystkim twórczością Kraftwerk. Acid house dość szybko dotarł do Europy, zaś jego główną mekką był Londyn, dając przy okazji początek subkulturze rave.
Londyńska scena house miała niebywały wpływ na twórczość Cabaret Voltaire już pod koniec lat 80., zaś pierwsze jej symptomy pojawiły się już na wydanym w 1990 roku albumie Groovy, Laidback and Nasty. Zafascynowany nową muzyką i nowymi możliwościami Richard H. Kirk odpowiedzialny w większości za muzyczny wizerunek formacji postanowił przenieść idee acid-house na twórczość Cabaret Voltaire. I warto przy tym pamiętać, że w tamtym okresie, z powodzeniem, styl acid house przyswoili sobie wykonawcy pokroju m.in. The Beloved, Information Society, The KLF czy Pet Shop Boys.
   Po wydaniu bardzo przystępnych albumów o popowej strukturze i dużym potencjale komercyjnym, poczynając od The Crackdown a na Groovy, Laidback and Nasty kończąc, zespół obrał kurs praktycznie o 180 stopni, rezygnując z komercyjnego potencjału (choć pozostając jeszcze przy piosenkowej formule), po raz pierwszy zrezygnowano także z konwencjonalnego instrumentarium, stawiając wyłącznie na sample i elektronikę, chociaż biorąc pod uwagę rosnącą popularność sceny house'owej i zmieniających się trendów muzycznych na początku lat 90., ten krok wydawał się całkiem naturalny.
   Na Body and Soul Cabaret Voltaire niemal całkowicie zrezygnował z dotychczasowego, analogowego brzmienia. O ile na albumie Groovy, Laidback and Nasty, oprócz stylistyki house, wciąż było mnóstwo synth popu, brzmień analogowych syntezatorów z dodatkiem gitar czy saksofonu, to na Body and Soul w zasadzie ciężko jest doszukać się analogowych brzmień i stylistyki z lat 80., zresztą tę zmianę zapowiadało już wydane w 1991 roku wydawnictwo EP Colours. Jednocześnie zespół częściowo powrócił do swoich industrialnych i eksperymentalnych korzeni.
   Album Body and Soul otwiera dość wyraźny punkt płyty, utwór No Resistance, rozpoczynający się od jednostajnego house'owego beatu automatu perkusyjnego. Numer jest fuzją electro-popu z house'em i charakteryzuje się chłodnym brzmieniem i niesamowitym wokalem Stephena Mallindera, w którego barwie głosu słychać soulowe style afro-amerykańskie kojarzące się z wokalem Stinga. Linia wokalna przechodzi tu w rap i melodeklamacje. Utwór zaskakuje także jazzującymi fortepianowymi solówkami klawiszy przypominającymi dokonania Herbiego Hancocka.
   W stylistyce house'owo-electro popowej z chłodnym brzmieniem i afro-amerykańskimi partiami wokalnymi przechodzącymi od melodeklamacji po rap utrzymane są również kolejne piosenki - Shout i Happy - w szczególności w Happy słychać silny wpływ hip-hopu, co też nie powinno stanowić w przypadku Cabaret Voltaire szczególnej sensacji, bowiem wpływy rapu pojawiają się w muzyce formacji już na albumie Code (1987).
   Na Body and Soul, po raz pierwszy od czasu albumu Micro - Phonies (1984), pojawia się utwór instrumentalny i po raz pierwszy od czasu albumu Red Mecca (1981), pojawia się więcej niż jeden utwór instrumentalny - jest ich aż... pięć, nie licząc bonusowej instrumentalnej wersji utworu What is Real [dreamtime mix], co też stanowi zapowiedź powolnego odejścia od piosenkowego charakteru następnych albumów Cabaret Voltaire.
   Króciutki, dwuipółminutowy Decay stanowi niespodziewany powrót do eksperymentalnego, noise'owego charakteru twórczości z czasów wczesnego Cabaret Voltaire rodem z albumów Mix Up, Red Mecca i Johny Yesno.
   Nieco retrospektywny Bad Chemistry dość wyraźnie nawiązuje do wczesnego stylu twórców house z Detroit, zaś klasycznie acid-house'owe i pogodne numery, Vibration i Alien Nation Funk, są zapowiedzią tego, co zespół będzie prezentował na następnych trzech albumach. Western Land, podobnie jak Decay, jest powrotem do eksperymentalnych brzmień z wczesnej twórczości Cabaret Voltaire, choć w przypadku tego króciutkiego numeru, nie noise'owych  a dark ambientowych, przypominających klimatem i brzmieniem utwór Doublevision.
   Wracając do kompozycji wokalnych, singlowy What Is Real (najlepszy obok otwierającego album No Resistance) to electro-popowy numer z rapująco-melodeklamującym Mallinderem. Numer zawiera, nie za częsty w twórczości Cabaret Voltaire, wątek erotyczny.
   Don't Walk Away z kolei jest najbardziej przebojowym momentem na całym albumie. Numer oparty jest o nowoczesny, technoidalny beat automatu perkusyjnego, charakterystyczny dla stylu lat 90. i cechuje się dużym potencjałem komercyjnym; piosenka przypomina klimaty z albumu Groovy, Laidback and Nasty.
   Całość wieńczy wspomniany wcześniej, bonusowy What is Real (dreamtime mix) w instrumentalnej wersji.
   Album Body and Soul, chociaż jest ogromnym przeskokiem gatunkowym w stosunku do poprzednich wydawnictw studyjnych Cabaret Voltaire (poczynając od albumu The Crackdown), stanowi etap pośredni między tym, co przed Body and Soul (synth pop, industrial, electro funk), a tym, co po nim, bowiem Body and Soul jest ostatnim albumem Cabaret Voltaire, na którym zastosowano konwencjonalną formułę piosenkową. Poczynając od następnego albumu, Plasticity (1992), zespół, choć tylko studyjnie, zrezygnował z konwencjonalnych linii wokalnych na rzecz formy niemal całkiem instrumentalnej, co też było efektem coraz większej fascynacji Richarda Kirka sceną house'ową (wystarczy porównać ówczesne solowe dokonania Kirky'ego), a także - niestety - przyczynkiem do konfliktu między Malem i Kirkym i rozwiązania zespołu w 1994 roku.
 
Tracklista:
 
1. "No Resistance" – 6:22
2. "Shout" – 6:43
3. "Happy" – 6:21
4. "Decay" – 2:23
5. "Bad Chemistry" – 6:14
6. "Vibration" – 7:12
7. "What is Real" – 7:07
8. "Western Land" – 3:18
9. "Don't Walk Away" – 5:17
10. "Alien Nation Funk" – 7:07
11. "What is Real (Dreamtime Mix)" – 7:03
 
Personel:
 
Stephen Mallinder – vocals, keyboards
Richard H. Kirk – keyboards and computer-generated instrumentation
 
Written by, © copyright April 2015 by Genesis GM.