Archiwum 28 lipca 2024


Richard H. Kirk - The Number of Magic, 1995;...
28 lipca 2024, 00:52

The Number of Magic - solowy album studyjny brytyjskiego multiinstrumentalisty, Richarda H. Kirka, byłego frontmana kultowej formacji muzyki elektronicznej, Cabaret Voltaire. Wydawnictwo ukazało się nakładem niezależnej wytwórni, Warp Records, w 1995 roku i było pierwszym solowym albumem studyjnym wydanym przez kompozytora po formalnym rozwiązaniu jego macierzystego zespołu.
   Wydawnictwo The Number of Magic kontynuuje styl muzyczny z trzech ostatnich albumów Cabaret Voltaire wydanych w latach 90. (Plasticity, 1992, International Language, 1993 i The Conversation, 1994) oraz poprzedniego solowego wydawnictwa studyjnego kompozytora, Virtual State, wydanego w 1993 roku, prezentując nowoczesną muzykę elektroniczną łączącą ambient z orientalnymi, bliskowschodnimi motywami plemiennymi z domieszką house'u, którego jest tu mniej aniżeli na wspomnianych albumach.
   Setlistę rozpoczyna utwór Lost Souls on Funk z nisko brzmiącym tłem syntezatorowym, na które nachodzi długa, przeciągła, chłodna i wysoko, nieco w stylu fletu brzmiąca solówka klawiszowa, pojawia się krótka, twarda, retrospektywnie i wysoko brzmiąca partia klawiszowa tworząca nieco spowolnioną i transową pętlę, następuje chłodna, subtelna i melancholijnie zabarwiona przestrzeń, zapętlony werbel automatycznej sekcji perkusyjnej z wysoko brzmiącym pogłosem, zimna, zapętlająca się solówka klawiszowa o wysokim, szorstkim i wysmukłym brzmieniu, krótkie sentencje wokalne, metaliczno-industrialnie brzmiące efekty syntezatorowe, przetworzony i wibrujący efekt syntezatorowy przypominający szum fal przechodzący w wibrujący szum, wreszcie lekko spowolniony, jednostajny i technoidalny beat automatu perkusyjnego wsparty pulsującym i dynamicznym względem tempa groove'em. W podkładzie występuje dość wyrazista i zapętlona sekcja gitary basowej. Z czasem pojawia się przeciągła partia klawiszowa o gładkim i wysokim brzmieniu harmonijki ustnej przypominającym... miauczenie kota, następują atonalne, szumiące wibracje z efektem stereofonicznym. Krótkie i twarde partie klawiszowe o wysokim, retrospektywnym brzmieniu przyjmują także tubalnego rejestru bądź brzmienia riffu gitarowego. Równomierny beat automatu perkusyjnego na pewien czas ustaje, po czym powraca, a wraz z nim następują dodatkowe komponenty brzmieniowe, jak zapętlające się subtelne partie klawiszowe o tubalno-futurystycznym brzmieniu rodem ze starych gierek komputerowych, zabarwione funkiem partie klawiszowe o wysokim brzmieniu basu oraz przeciągłe i pomrukujące pruknięcia syntezatorowe. Powoli struktura muzyczna minimalizuje się porzucając kolejne elementy, pozostawia wsparty groove'em jednostajny beat automatu perkusyjnego z szumiąco-wibrującymi efektami syntezatorowymi, zabarwione funkiem klawiszowe zapętlenia o wysokim brzmieniu basu oraz syntezatorowe pruknięcia, z czasem jednak na tę minimalistyczną fakturę muzyczną nachodzą chłodne i melancholijnie zabarwione przestrzenie, dalej zaś powracają wytracane wcześniej komponenty muzyczne. Jednostajny beat automatu perkusyjnego ustaje, zaś automatyczna sekcja perkusyjna przybiera trip hopowego tempa, po pewnym czasie jednostajny beat automatu perkusyjnego powraca. W końcowej fazie numeru automatyczna sekcja perkusyjna ponownie przyjmuje trip hopowe tempo, następują silne wibrujące szumy.
   Kompozycję Love is Deep rozpoczyna introdukcja wypełniona przez subtelne, nisko brzmiące tło syntezatorowe, odległą, wysoko zawieszoną i chłodną klawiszową partię o wysokim, przestrzenno-wokalicznym brzmieniu, krótką, ale przeciągłą, chłodną partię klawiszową o przestrzennym brzmieniu, oraz przypominające dźwięki wkrętarki elektrycznej wysoko i szorstko brzmiące wstawki syntezatorowe powielone echami, brak jest też sekcji rytmicznej. Z introdukcji do podstawowej struktury muzycznej utworu przechodzą tylko powielane echami, przypominające dźwięki wkrętarki elektrycznej wstawki syntezatorowe. Automatyczna sekcja perkusyjna utrzymuje połamane tempo w stylu twórczości formacji The Prodigy, w podkładzie występuje funkowa, pulsująca sekcja gitary basowej. W tle słychać jest subtelną, funkową partię gitarową oraz okazjonalnie występujące, krótkie klawiszowe zapętlenie o wysokim, matowym i nieco organowym brzmieniu. Z czasem pojawia krótka, ale przeciągła, głęboko, lekko warkotliwie i nisko brzmiąca solówka klawiszowa, podkład wypełnia basowa sekcja syntezatorowa układająca się w zapętlenie przechodzące w krótki puls. Następuje krótka, przestrzennie i melancholijnie brzmiąca partia klawiszowa, po której warstwa muzyczna minimalizuje się, tak samo dzieje się z automatyczną sekcją perkusyjną, która wytraca część dodatkowych perkusjonaliów i werbli, pojawia się nisko i warkotliwie brzmiąca partia klawiszowa tworząca transową pętlę w tle, na którą nachodzi subtelny, krótki, przeciągły i art rockowy riff gitarowy. W tle pojawia się krótka, twarda, ale subtelna partia klawiszowa o niskim brzmieniu tworząca pętlę o house'owym zabarwieniu, struktura muzyczna powraca też do formy sprzed zminimalizowania się. W końcu połamane tempo sekcji rytmicznej zatrzymuje się ograniczając się do odległego i zapętlonego werbla oraz pojedynczego beatu podkładu rytmicznego, na krótki moment pojawiają się chłodne partie klawiszowe o melancholijno-przestrzennym brzmieniu. Stopniowo połamane tempo automatycznej sekcji perkusyjnej powraca, najpierw w prostej i zminimalizowanej formie, następnie powraca do poprzedniej perkusyjnej fasady. Również struktura muzyczna powraca do wszystkich wcześniejszych swoich komponentów brzmieniowych.
   So Digital to numer, który rozpoczyna się dość nietypowo, od krótkiej, chłodnej, twardej i wysoko brzmiącej partii klawiszowej o dźwięku przypominającym krótki, wysoko brzmiący gong, po którym następuje lekko zapętlająca się, nisko brzmiąca solówka klawiszowa, dalej pojawia się odtworzona na spowolnionych obrotach sentencja wokalna wypowiadająca frazę ,,It's So Digital", następnie powielone zwielokrotnionymi echami i subtelnie podszyte brzmieniem pozytywkowym krótkie i chłodne partie klawiszowe o wysokim i retrospektywnym brzmieniu układające się w lekko zapętloną linię melodii, oraz krótkie partie fletu. Wraz z nastąpieniem utrzymującej lekkie, trip hopowe tempo automatycznej sekcji perkusyjnej warstwa muzyczna wzbogaca się o kolejne komponenty, jak krótkie partie klawiszowe o miękkim brzmieniu xylofonowym układające się w zapętloną linię melodii oraz krótkie i nisko brzmiące warkoty syntezatorowe. Sekcja basowa w podkładzie jest dyskretna. W pewnym momencie automatyczna sekcja perkusyjna nabiera jednostajnego, bardziej ciężkiego i utanecznionego tempa wspartego równomiernym groove'em, w tle występują wstawki efektów wokalnych, chłodne partie klawiszowe o wysokim i retrospektywnym brzmieniu stają się krótsze, wytracają też efekt zwielokrotnionego echa i podszycia brzmienia pozytywkowego układając się w krótką i dublującą się linię melodii wspartą krótką i zimną partią klawiszową o wysokim brzmieniu z efektem gongu, który jest już bardziej rozmyty, a także przeciętą krótkim akordem fortepianowym oraz krótkim akordem fletu. Z czasem jednak chłodne partie klawiszowe o wysokim i retrospektywnym brzmieniu odzyskują efekty zwielokrotnionego echa i pozytywkowo brzmiącego podszycia. W pewnym momencie pojawia się zapętlona solówka klawiszowa o brzmieniu funkowej partii gitarowej wsparta również klawiszowymi efektami o funkowym brzmieniu gitarowym. W pomoście automatyczna sekcja perkusyjna spowalnia tempo do lekkiego i trip hopowego rytmu, w tle słychać jest odtworzony na spowolnionych obrotach monolog. W drugiej połowie kompozycji automatyczna sekcja perkusyjna zatrzymuje się, by po pewnym czasie powrócić w lekkim, trip hopowym tempie. W tle słychać jest wsamplowany dialog oraz odtworzoną na spowolnionych obrotach sentencję wokalną wypowiadającą tytułową frazę, po czym automatyczna sekcja perkusyjna powraca do jednostajnego i utanecznionego beatu wspartego równomiernym groovem.
   Utwór Indole Ring zawiera trip hopowe tempo automatycznej sekcji perkusyjnej, ale nawiązujące do bardziej plemiennej rytmiki, wsparte groove'em oraz dodatkowym, zapętlającym się werblem z wysoko brzmiącym, suchym pogłosem, nisko i warkotliwie brzmiące tło syntezatorowe, które z czasem ustępuje miejsca bardziej rozległej, nisko i gładziej brzmiącej syntezatorowej partii w tle, zimną i odległą przestrzeń, męsko-wokalicznie brzmiące przestrzenie, dyskretne, wznoszące się i opadające partie klawiszowe o szorstkim, brzęczącym, wysokim i wysmukłym brzmieniu, oraz odległe i zapętlające się, wysoko brzmiące riffy gitarowe. Z czasem do sekcji rytmicznej dodany zostaje równomierny beat automatu perkusyjnego, dzięki czemu struktura muzyczna zyskuje bardziej utanecznionego wymiaru. W drugiej połowie kompozycji pojawia się zabarwiona orientalnie partia saksofonu tworząca krótką i zapętloną linię melodii oraz twarda i krótka solówka klawiszowa o chropowatym, wysokim i retrospektywnym brzmieniu układająca się w zapętloną linię melodii. W dalszej części utworu odległy, wysoko brzmiący riff gitarowy wspomagany jest subtelną, krótką, ale rozmytą partią klawiszową o brzmieniu new wave'owego riffu gitarowego tworzącą zapętloną linię melodii, zaś pod koniec trwania numeru, po zatrzymaniu się sekcji rytmicznej, następują wibrujące szumy syntezatorowe.
   Kompozycja East of Nima zainaugurowana zostaje introdukcją złożoną z organowo brzmiącego tła, przeciągłych, drgających, szorstko i organowo brzmiących partii klawiszowych z zatopionymi w nich krótkimi, chłodnymi i przytłumionymi partiami klawiszowymi o wysokim brzmieniu, oraz krótkich partii klawiszowych o chropowatym, wysokim i retrospektywnym brzmieniu przechodzącym też w brzmienie typu piano układających się w zapętloną linię melodii i przechodzących do podstawowej struktury muzycznej utworu. Z czasem pojawia się jazzowo zabarwiony groove, organowo brzmiące tło oraz partie klawiszowe zastępuje chłodna, melancholijnie brzmiąca przestrzeń, w podkładzie pojawiają się krótkie, lekko warkotliwie brzmiące i zapętlone akordy syntezatorowego basu, warstwę muzyczną wzbogaca orientalnie, bliskowschodnio zabarwiona partia fletu tworząca plemienną, bliskowschodnią linię melodii, struktura muzyczna zyskuje sekcję rytmiczną w postaci utrzymującej trip hopowe tempo automatycznej sekcji perkusyjnej. Pojawiają się plemienne, bliskowschodnie śpiewy oraz nisko i warkotliwie brzmiące partie klawiszowe z efektem fretless. W drugiej połowie kompozycji następuje dynamiczna pętla krótkiej, wysoko brzmiącej solówki klawiszowej, zaś w jej końcowej fazie występują krótkie i przytłumione partie nisko brzmiącego fletu o bliskowschodnim zabarwieniu, pojawiają się też krótkie i chłodne partie klawiszowe o wysokim i futurystyczno-retrospektywnym brzmieniu układające się w zapętloną linię melodii.
   Utwór Atomic charakteryzuje się połamanym tempem podkładu rytmicznego automatycznej sekcji perkusyjnej z czasem nabierającej jednostajnego tempa werbla, okazjonalnie przechodząc w połamaną rytmikę. Sekcję rytmiczną wspomagają tradycyjne perkusjonalia utrzymujące zapętlone tempo. Struktura muzyczna tworzona jest przez partię bliskowschodniej zurny, odległą, chłodną, nieco organowo brzmiąca przestrzeń, która wraz z wejściem sekcji rytmicznej zanika, występujące okazjonalnie nisko brzmiące tło organowe dyskretnie wsparte stłumioną, chłodną i duszną przestrzenią o organowym brzmieniu, powielane zwielokrotnionymi echami krótkie partie klawiszowe o brzmieniu gitarowym tworzące zapętloną linię melodii, subtelną, krótką i zapętloną solówkę klawiszową o brzmieniu saksofonu w tle, pojawiające się okazjonalnie masywne i nisko brzmiące tło syntezatorowe, przetworzone wokalizy oraz chłodną, krótką, ale lekko rozmytą partię klawiszową o wysokim brzmieniu układającą się w zapętloną linię melodii z czasem wspartą partią marimby. W drugiej połowie numeru pojawiają się chłodne, twarde, krótkie i wysoko brzmiące partie klawiszowe układające się w zapętloną linię melodii wsparte partią marimby oraz krótkimi partiami klawiszowymi o gitarowym brzmieniu, tło ponownie wypełnia niskie brzmienie syntezatorowe.
   Kompozycja Poets Saints Revolutionaries początkowo osadzona jest na połamanym tempie automatycznej sekcji perkusyjnej z czasem przechodzącej w dynamiczny i równomierny beat, wspartej dodatkowym, zapętlającym się werblem oraz dynamiczną i zapętlająca się dodatkową partią perkusyjnego werbla z wysoko brzmiącym pogłosem typu cowbell. W podkładzie występuje subtelna i pulsująca sekcja syntezatorowego basu. Warstwa muzyczna złożona jest z nisko i chropowato brzmiącego tła z wplecionymi krótkimi, chropowato i nisko brzmiącymi partiami klawiszowymi tworzącymi dynamiczne zapętlenia, chłodnej, długiej, przeciągłej i lekko wibrującej solówki klawiszowej o wysokim brzmieniu, wstawek efektów plemiennych wokaliz, wokalnych wstawek, efektów wokalnych imitujących krótkie zapętlenia instrumentalne, krótkich monologów, przetworzonej i zapętlonej partii gitarowej w tle, zapętlających się w house'owym stylu i nieco przytłumionych partii pianina elektrycznego, krótkich szumów oraz krótkich i zapętlonych partii klawiszowych o tubalnym, nieco gitarowym brzmieniu. W drugiej połowie utworu, zbliżając się ku jego końcowi, automatyczna sekcja perkusyjna powoli minimalizuje się do utrzymującego jednostajne tempo werbla, aż wreszcie całkiem ustaje, tym samym struktura muzyczna pozbawiona jest sekcji rytmicznej. W końcowej fazie kompozycji również struktura muzyczna minimalizuje się do nisko i chropowato brzmiącego tła z wplecionymi krótkimi, chropowato i nisko brzmiącymi partiami klawiszowymi tworzącymi dynamiczne zapętlenia oraz chłodnej, długiej, przeciągłej i lekko wibrującej solówki klawiszowej o wysokim brzmieniu. W oddali słychać jest odległy werbel utrzymujący jednostajne tempo oraz wysoko brzmiący, przetworzony i zapętlony efekt wokalny.
   Monochrome Dream to numer, który łączy klimaty jazzu i muzyki latynoskiej, o czym świadczy jazzowe tempo sekcji perkusyjnej wsparte zapętlającą się w plemiennym rytmie partią conga, dodatkowym werblem podbitym twardą, krótką i wysoko-tubalnie brzmiącą partią klawiszową oraz okazjonalnie partią kastanietów. Warstwę muzyczną tworzy zapętlająca się jazzowa sekcja gitary basowej w podkładzie, przetworzona i powielana przez echa wokalna wstawka imitująca partię instrumentalną, dyskretny, chropowato brzmiący, długi tweet syntezatorowy w tle, latynoska partia gitary akustycznej, krótka i zapętlona partia trąbki, subtelna, chłodna i melancholijna przestrzeń, chłodne solówki klawiszowe o przestrzennym brzmieniu tworzące rozmytą i zapętloną linię melodii, oraz delikatne i wibrujące szumy w tle. W drugiej połowie kompozycji pojawiają się nieco rozmyte partie fortepianowe, zaś bliżej ku jej końcowej fazie występują długie, zimne, bardzo wysoko, lekko wysmukle i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszowe układające się w przeciągłą i nieznacznie zapętlającą się linię melodii.
   Wydawnictwo finalizuje najdłuższy zawarty na nim, ponad 10-minutowy utwór tytułowy, The Number of Magic, rozpoczęty od rozmytych brzmieniowo partii fortepianowych i pianina. W tle rozbrzmiewa radiowo brzmiący komunikat, po którym na dotychczasową fakturę muzyczną następują chłodne, chropowato i bardzo wysoko brzmiące solówki klawiszowe podszyte dyskretnie niskim brzmieniem klawiszowym, chłodne, powielane echami i przeciągnięte klawiszowe wstawki o szorstkim, wysoko-futurystycznym brzmieniu, pojawia się krótka, twarda i zapętlająca się partia syntezatorowego basu w podkładzie, dalej wchodzi chłodna i krótka solówka klawiszowa o szorstkim, wysoko-futurystycznym, komputerowym brzmieniu tworząca zapętlenia, wreszcie następuje sekcja rytmiczna, początkowo w formie zapętlonego, twardego beatu, przechodząca jednak w formę utrzymującej jednostajne, standardowe tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej z jednostajnym tempem werbla oraz zabarwionym trip hopem, twardym i zapętlonym beatem podkładu rytmicznego. Z czasem pojawia się przeciągła i przetworzona partia saksofonu przechodząca w zapętlenie, wzbogacająca dotychczasową strukturę muzyczną, zaś w drugiej połowie kompozycji występują chłodne, krótkie i subtelne partie klawiszowe o brzmieniu marimby układające się zapętloną w house'owym stylu linię melodii, na którą w pewnym momencie nachodzi dodatkowa, zapętlona linia melodii tworzona przez twardą, powielaną przez echa, krótką i chłodną partię klawiszową o chropowatym i wysokim brzmieniu oraz futurystycznym zabarwieniu, wychodzącą wraz z zatrzymaniem się elektronicznej sekcji perkusyjnej na solo. W końcowej fazie utworu brzmienie tej solówki klawiszowej zostaje przytłumione, nieco obniżone i zdegradowane do szorstkiego. The Number of Magic jest zdecydowanie najlepszą kompozycją całego albumu, która jako jedyna w zestawieniu w pewnym stopniu nawiązuje stylem i brzmieniem do twórczości z lat 80. macierzystej, legendarnej formacji Richarda H. Kirka, Cabaret Voltaire - głównie w sekcji rytmicznej i basowej.
   Wydawnictwo The Number of Magic, tak samo jak trzy ostatnie albumy Cabaret Voltaire wydane w latach 90. oraz poprzednie solowe wydawnictwo studyjne Richarda H. Kirka, Virtual State, bardzo odległe jest od rockowo-industrialnych, psychodelicznych, drone'owych i art rockowych korzeni twórczości instrumentalisty, obecne są za to jego fascynacje folkową i plemienną muzyką, sięgające jeszcze początków lat 80.
   Album nie zawojował list przebojów, ale cieszył się bardzo przychylnymi recenzjami krytyków muzycznych, którzy podkreślali genialne łączenie współczesnej muzyki elektronicznej oraz nowoczesnego beatu z retrospektywnymi brzmieniami analogowych syntezatorów i elementami etnicznymi w samplach.


Tracklista:


"Lost Souls on Funk" - 8:12
"Love is Deep" - 7:44
"So Digital" - 7:34
"Indole Ring" - 8:40
"East of Nima" - 9:41
"Atomic" - 6:38
"Poets Saints Revolutionaries" - 9:28
"Monochrome Dream" - 9:31
"The Number of Magic" - 10:07


Personel:


Richard H. Kirk: all instruments

 


Written by, © copyright July 2024 by Genesis GM.

Boris Blank - Electrified, 2014;
28 lipca 2024, 00:30

Electrified - podwójny album kompilacyjny szwajcarskiego kompozytora muzyki elektronicznej, multiinstrumentalisty, frontmana kultowego zespołu Yello, wydany w 2014 roku.
   Wraz z początkiem lat 2000. macierzysta formacja Borisa Blanka, Yello, dość sporadycznie nagrywała wydawnictwa studyjne, średnio raz na siedem lat, toteż nie lada gratką dla fanów Yello w roku 2014 okazały się solowe produkcje muzyków zespołu - Dietera Meiera i Borisa Blanka. Ten drugi zaprezentował nawet dwa albumy: pierwszy, nagrany wspólnie z wokalistką o pseudonimie Malia, zatytułowany Convergence, oraz drugi, kompilacyjny, o wiele bardziej wartościowy artystycznie Electrified, zawierający niepublikowany, archiwalny materiał z lat 1977-2014, przede wszystkim ten, który nie dostał się do wydawnictw studyjnych Yello. Jednakże niesprawiedliwie byłoby określić go mianem zbioru odrzutów, bowiem to jest coś o znacznie większym wymiarze - to przegląd twórczości jednego z najbardziej wpływowych, obok frontmana formacji Depeche Mode, Martina Gore'a, twórców współczesnego elektronicznego grania i samplingu.
   Podwójne wydawnictwo Electrified, który ukazało się 2 grudnia 2014 roku prezentuje blisko 130 minut muzyki i 40 - w przeważającej większości instrumentalnych - muzycznych miniatur (niekiedy uzupełnionych o wokalizy), umieszczonych na dwóch dyskach.
   Dysk pierwszy zawiera ścieżki pochodzące z lat 1991-2014, z charakterystycznymi dla twórczości Yello lat 90. i 2000. fuzjami house'u z jazzem (do którego Boris Blank nie kryje wyjątkowego przywiązania) cechującymi albumy Motion Picture (1999) i The Eye (2003). Styl ten w szczególności rzuca się w utworach Escape Route, Key Largo i Inner Mountain. Mocno naznaczone wszechobecnym funkiem są kompozycje Random Tox i You Can Have It, zaś klimaty elektro-funkowo-house'owe cechują numery Body Electric i Big City Grill,. Zdecydowanie folkowy, afrykański wydźwięk (w stylu z wydawnictwa Baby, 1991) ma utwór Cult Of Mirrors. Są też i klimaty czysto house'owe z elementami electro i industrialu, które słychać jest w kompozycjach The Time Tunnel, Big Beans, Future Past, Elektro Kabinet (przypominającą stylem twórczość zespołu Kraftwerk), Inner Mountain oraz wczesna, instrumentalna wersja utworu Night Train z albumu Zebra (1994).
   Mieszankę jazzu, funku, synth popu i trip-hopu, charakterystycznego dla twórczości Yello począwszy od lat 90. otrzymujemy w utworze Cigarette Girl, zaś stylistyka trip-hopowa z elementami electro oraz domieszką klimatów rodem z kultowej, amerykańskiej serii filmowej, Twin Peaks (1990-92, 2017, reż. David Lynch), słychać jest w numerze She’s Got Balls, do złudzenia przypominającym momenty z kompozycji Time Palace i Junior B z wydawnictwa The Eye.
   Uwagę budzą utwory o charakterystyce ilustracyjnej muzyki filmowej o niemal symfonicznym wymiarze, jak ambientowy Midnight Procession z pojawiającą się przetworzoną partią wokalną i wokalizami, symfoniczno-ambientowy numer Bosphorus, w którym również słychać jest wokalizy. W bardziej symfonicznej konwencji podana jest kompozycja Lost Languages, uzupełniona o partie przetworzonych szeptów.
   Warte uwagi są również otwierająca albumową setlistę, skomponowany specjalnie na potrzebę tego wydawnictwa tytułowa miniatura Electrified z pojawiającą się warstwą tekstową i przetworzoną przez vocoder partią wokalą. Kompozycja jest połączeniem synth popu z elementami funku i trip-hopu, charakterystycznymi dla brzmienia twórczości Yello, choć nie brakuje tu wypadów w klimaty twórczości kultowego, jazzowo-funkowego kompozytora, Herbiego Hancocka, czy formacji Daft Punk.
   Najlepszym momentem dysku 1 jest zdecydowanie utwór Fat Roller, nieprawdopodobnie przebojowa, synth popowo-jazzowa ścieżka, nieco w stylu kompozycji How-How z wydawnictwa Zebra. Gdyby numer znalazł się na albumie Zebra, posiadał warstwę tekstową oraz partię wokalną, najprawdopodobniej byłby jednym z największych przebojów w dorobku Yello!
   Dysk drugi zawiera głównie ścieżki z lat 80. Dominują tu klimaty melancholii i chłodu, czego dobitnymi przykładami są kompozycje A Touch Of Magix w ambientowo-jazzowych klimatach przypominających dokonania z lat 70. kompozytorów, Vangelisa i Briana Eno, niezwykle chłodny, ambientowy numer The Bridge, minimalistyczno, electro-trip-hopowy utwór The Last Mile oraz przypominająca instrumentalne dokonania zespołu Depeche Mode kompozycja Intervals, o bardziej ambientowym zabarwieniu.
   Minimalistyczno-ilustracyjne pejzaże prezentują utwory Dome, The Astrologer, Pacific Light oraz Licht Haus osadzone w klimatach instrumentalnych kompozycji Yello, Stalakdrama i Ciel Ouvert, z wydawnictwa Stella (1985). W kierunku new age przypominającym twórczość formacji Tangerine Dream zmierza z kolei numer Ancore.
   Utwór One Minute To Go jest fuzją chłodnego ambientu z industrialnym pulsem basowym sekwencera, z kolei kompozycja They’re Still Here ma czysto industrialny wymiar. Symfoniczno-folkowy numer Heaven’s Below o sakralnym wymiarze, z chóralnymi wokalizami, przypomina dokonania zespołu Dead Can Dance, którego wpływy słychać jest również w utworze Ask The Stones.
   Szeroki wachlarz gatunkowy, od ambientu przez electro, mimimal, po dub i house z niewielką domieszką funku i klimatu orientalnego, charakteryzuje kompozycja Open The Box, zaś klimaty rodem z północno angielskiego Sheffield słychać jest w numerze Sphere łączącym psychodelę i eksperymentalizm twórczości formacji Cabaret Voltaire z futurystycznym klimatem synth popu wczesnej twórczości zespołu The Human League.
   Utwór Young Dr. Kirk z hipnotyzującym, industrialnym beatem automatu perkusyjnego jest połączeniem stylu wczesnej twórczości formacji Cabaret Voltaire z futurystyczną elektroniką lat 50. i 60.
   Granada Kiss będąca zapewne jedną z najstarszych kompozycji w twórczości Borisa Blanka cechuje poszukiwanie przez artystę brzmienia. Klimatem jest ona niemal namacalnym przeniesieniem brzmienia z kosmicznej trylogii kompozytora, Jeana Michela Jarre'a - wydawnictw Oxygene (1976), Equinoxe (1978) i Magnetic Fields (1981).
   Typowo synth popowymi numerami pochodzącymi z sesji nagraniowej do albumu You Gotta Say Yes to Another Excess (1983) są Aqua Marine z charakterystycznymi efektami scratch oraz Delta Boots, oba przypominające utwory z tegoż wydawnictwa - Lost Again, No More Words i Pumping Velvet - i śmiało mogłyby być jednymi z głównych jego utworów.
   Jedną z najbardziej niesamowitych kompozycji jest jedyna na kompilacji Electrified piosenka, Traum Blau, pochodząca zapewne jeszcze z samych początków twórczości Borisa Blanka, zanim jego zespół przyjął szyld Yello. Utwór również jako jedyny z całym zestawieniu charakteryzuje się brakiem wpływów przyszłej twórczości Yello. Niewiarygodnie chłodna partia wokalna w wykonaniu Borisa Blanka wtapia się w warstwę muzyczną będącą połączeniem cold wave w stylu twórczości formacji Ultravox z synth popem z wczesnej twórczości zespołu The Human League.
   „Nie lubię monotonii. Lubię ciepło i zimno, czerń i biel. Potrzebuję różnorodności, kontrastów w brzmieniu, żeby w pełni pokazać moją muzyczną duszę” - tak komentował to wydawnictwo Boris Blank. Nic dodać, nic ująć - należy się z nim w pełni zgodzić.


Tracklista:


Disc 1


1. Electrified
2. The Time Tunnel
3. Escape Route
4. Cigarette Girl
5. Key Largo
6. Big Beans
7. Future Past
8. Random Tox
9. Midnight Procession
10. Fat Roller
11. Body Electric
12. Elektro Kabinet
13. She's Got Balls
14. Bosphorus
15. Big City Grill
16. You Can Have It
17. Inner Mountain
18. Lost Languages
19. Cult Of Mirrors
20. Night Train


Disc 2


1. A Touch Of Magic
2. The Bridge
3. The Last Mile
4. Dome
5. The Astrologer
6. Licht Haus
7. Ancore
8. One Minute To Go
9. They're Still Here S
10. Heaven's Below
11. Pacific Light
12. Intervals
13. Open The Box
14. Ask The Stones
15. Aqua Marine
16. Traum Blau
17. Delta Boots
18. Sphere
19. Young Dr. Kirk
20. Granada Kiss


Personel:


Artwork – Martin Wanner
Engineer – Boris Blank
Liner Notes – Boris Blank, Ian Tregoning
Mastered By – Adrian Flück, Ursli Weber
Music By – Boris Blank
Photography By – Boris Blank
Photography By [Coverphoto] – Dieter Meier
Photography By [Page 35 Of Booklet] – Darius Ramazani
Producer – Boris Blank

 

Written by, © copyright August 2017 by Genesis GM.