Ebola - trzeci album studyjny wrocławskiej formacji eksperymentalno-industrialnej, Job Karma, który ukazał się w 2003 roku w limitowanym nakładzie 470 kopii wydanych przez włoską wytwórnię Amplexus.
Job Karma już od samego początku istnienia inspirowała się awangardą i kontrkulturą lat 60., eksperymentalną elektroniką lat 70., krautrockiem oraz muzyką industrialną lat 70. i 80. Główny wpływ na twórczość zespołu wywarłi przede wszystkim wykonawcy pokroju formacji Cluster, Can, Cabaret Voltaire, Throbbing Gristle, Coil, Clock DVA, Test Department czy Lustmord, co też od samego początku przekładało się na twórczość Job Karmy poruszającej się w rejonach mrocznej, chłodnej i eksperymentalnej elektroniki.
Począwszy od albumu Newson (2001) zespół szerzej zaczął eksperymentować z ambientem; proces ten przybrał na sile na następnym albumie, Ebola, co też słychać w otwierającym albumową setlistę przypominającym soundtrack do filmu utworze tytułowym opartym o duszną, chłodną i melancholijną przestrzeń, chłodne solówki klawiszowe tworzące rozmytą linię melodii oraz nisko grane drone'owe syntezatorowe tło. W tle warstwy muzycznej słychać charakterystyczne dla Job Karmy sample dialogów, chłodne, powielane echami syntezatorowe efekty i wibracje oraz odległą quasi-plemienną rytmikę perkusyjną. Utwór przywołuje stylistyką twórczość schyłkowego Cabaret Voltaire bądź Richarda H. Kirka z lat 90., niewątpliwie jest to też wizerunek brzmienia Job Karmy na następne lata, bowiem brzmienie to będzie utrzymywać się na kolejnych albumach zespołu - Strike (2004), Tschernobyl (2007) i Punkt (2010).
Utwór June jest w zasadzie uporządkowanym fabrycznym zgiełkiem układającym się w quasi plemienną rytmikę perkusyjną osadzoną na tle warkotliwego, lekko pulsującego syntezatorowego podkładu oraz przypominających dźwięki szlifierek szorstkich i wysoko brzmiących partii syntezatorowych kreujących przestrzeń wspartych odległymi riffami gitarowymi. Tło wypełnia nisko brzmiąca drone'owa partia syntezatorowa. Całość tworzy składną strukturę muzyczną przypominającą dokonania NON i Boyda Rice'a.
Pozbawiony sekcji rytmicznej bardziej minimalistyczny Tension, podobnie jak numer tytułowy, przypomina filmowy soundtrack z tym, że melodia bardziej pasuje tu na napisy początkowe do thrillera lub horroru. Kompozycja składa się z chłodnej i mrocznej ambientowej przestrzeni, subtelnego i nisko brzmiącego syntezatorowego tła oraz pełniących funkcję sekcji rytmicznej delikatnych, ale twardych i spowolnionych sekwencerowych pulsów przeciętych krótkim i warkotliwym syntezatorowym akordem. Na warstwę muzyczną nakładają się sample dialogów oraz odległe brudne dźwięki brzmiące niczym przestery gitarowe przenoszące utwór w rejony twórczości francuskiego zespołu eksperymentalnego, Heldon.
Klimat filmowego soundtracku kontynuuje kompozycja Crawling End zawierająca chłodną, smyczkowo i melancholijnie brzmiącą przestrzeń oraz nisko brzmiące syntezatorowe tło. Warstwę muzyczną okalają odległe dźwięki przemysłowych uderzeń, a także dialogów i audycji radiowych uzupełnionych o wibrujące syntezatorowe tweety i subtelnie wznoszące się i opadające zimne klawiszowe partie o chwiejnym i wysokim brzmieniu - niekiedy krótkie, niekiedy przedłużające się. Brak jest sekcji rytmicznej. Słychać tu wpływy twórcze Richarda H. Kirka z lat 90.
Vermin odwołuje się do klasyki industrialu; utwór opiera się na twardym i mechanicznym industrialnym pulsie sekwencera w podkładzie wspartym zapętlonym rytmem automatu perkusyjnego, nad którym rozbrzmiewają podszyte syntezatorowymi warkotami analogowe partie syntezatorów o chropowatym brzmieniu i psychodelicznym zabarwieniu kojarzącym się z twórczością formacji Cluster z jej kultowego albumu, Zuckerzeit (1974). Występują również bardziej odległe i lekko wibrujące partie klawiszy o chłodnym brzmieniu przyponinającym klarnet. Tło wypełnia nisko brzmiąca i warkotliwa partia syntezatorowa.
Numer Primitive Matter jest powrotem do krautrockowo-eksperymentalnych brzmień z dwóch pierwszych albumów Job Karmy, Cycles per Second i Newson. Utwór charakteryzuje się mechanicznym rytmem archaicznego automatu perkusyjnego wyjętego z odmętów lat 70. z wplecionym humanoidalnym, kobiecym dźwiękiem z samplera. Oprawę muzyczną stanowią tworzące długą i rozmytą linię melodii chłodne i lekko falujące partie klawiszowe o wysokim brzmieniu przypominającym klarnet, subtelne, nisko brzmiące syntezatorowe tło wsparte partią organową oraz chłodna i lekko oddalona smyczkowa przestrzeń. W tle osadzone są dźwięki natury (śpiewy ptaków, szum wody w strumieniu, chłop popędzający konie) oraz sztuczne odgłosy otoczenia. Całość oscyluje gdzieś pomiędzy dokonaniami niemieckich formacji krautrockowych, Neu! i Faust.
Zamykający album ponad 13-minutowy utwór Sever do złudzenia przypomina brzmienia zespołu Heldon pochodzące z albumów It's Always Rock and Roll (1975) i Agneta Nilsson (1976). Utwór składa się z drone'owo-chropowatej syntezatorowej ściany dźwięku uzupełnionej o basowy, spowolniony i hipnotyczny, industrialny puls sekwencera w podkładzie oraz przeciągłe, opadające i wznoszące się wysokie dźwięki syntezatorowe przypominające surowe brzmienie skrzypiec w stylu Throbbing Gristle (utwór E-Coli z albumu D.o.A: The Third and Final Report of, 1978). Na tym tle pojawiają się dialogi, fragmenty audycji radiowych, melodie ludowe bliskiego i dalekiego wschodu, dźwięki natury i sztuczne dźwięki otoczenia, w tym efekty stereofoniczne, a także i dźwięki przypadkowe, jak kłótnie, rozmowy w tłumie, krzyki czy odgłos kaszlu, który od razu budzi skojarzenia właśnie z formacją Heldon, gdzie z kolei w utworze Aurore (album It's Always Rock and Roll, 1975) niespodziewanie pojawia się szczekanie psa. Muzyczną strukturę uzupełniają krótkie i odległe, chłodne solówki klawiszowe o smyczkowym brzmieniu przechodzącym również w dźwięki trąbki. Całość utworu wieńczy jeden wielki efektowny dźwiękowy kolaps, który w brutalny sposób oznajmia, że wszystko w przyrodzie i w kosmosie musi mieć swój koniec.
Wydawnictwo Ebola niewątpliwie wykrystalizowało styl, brzmienie i charakterystykę muzyki Job Karmy na następne lata, czyniąc z zespołu głównego przedstawiciela muzyki eksperymentalno-industrialnej w Polsce.
Album Ebola doczekał się ponownego wydania latem 2019 roku nakładem wytwórni Gusstaff.
1 Ebola 7:16
2 June 4:15
3 Tension 6:29
4 Crawling End 6:05
5 Vermin 3:21
6 Primitive Matter 6:10
7 Sever 13:20
Muzyka i mix: Aureliusz Pisarzewski, Maciek Frett
Gościnnie: Martyna Piątas - partie wokalne
Written by, © copyright January 2021 by Genesis GM.