15 czerwca 2023, 00:38
Floodland - drugi album studyjny brytyjskiej formacji dark wave, The Sisters of Mercy, który ukazał się 13 listopada 1987 roku, zaś jego tytuł wręcz perfidnie nawiązuje do sytuacji, w jakiej został nagrany, bowiem pojawienie się albumu poprzedziła seria katastrof jakie nawiedziły The Sisters of Mercy, począwszy od faktycznego rozpadu formacji w 1985 roku, po wydaniu debiutanckiego albumu, First and Last and Always, i trasie promującej go, kiedy zespół postanowił wejść do studia z zamiarem nagrania kolejnego wydawnictwa, okazało się, że wśród muzyków panują dość spore rozbieżności względem kierunku muzycznego jakim podążyć miał zespół.
Andrew Eldritch postanowił wprowadzić syntezatory i oprzeć na nich brzmienie zespołu, czego z kolei nie potrafił zaakceptować główny kompozytor muzyki, gitarzysta Wayne Hussey, który był zwolennikiem bardziej gitarowego oblicza muzyki The Sisters Of Mercy (z podobnych przyczyn opuścił zresztą formację Dead or Alive w 1984 roku, po nagraniu debiutanckiego albumu), podobne stanowisko utrzymywali pozostali muzycy The Sisters of Mercy (nie licząc, rzecz jasna, słynnego Doktora Avalanche'a - ale on przecież z wiadomych względów nie miał nic do gadania), Gary Marx i Craig Adams, którzy murem stanęli po stronie Wayne'a Husseya. Trudny z charakteru i ciężki we współpracy frontman i wokalista Andrew Eldritch wyrzucił zatem całą trójkę z zespołu, który faktycznie przestał istnieć.
Wayne Hussey, Gary Marx i Craig Adams postanowili założyć własną formację, zaczerpując na jej potrzeby nazwę od The Sisters of Mercy, nazwali ją The Sisterhood, zdążyli nawet zagrać kilka koncertów pod tym szyldem, co wywołało istną wściekłość u Andrew Eldritcha, który zarzucił byłym kolegom z zespołu bezprawne wykorzystanie tej nazwy. Eldritch szybko skompletował zatem własny skład angażując byłą basistkę zespołu The Gun Club, Patricię Morrison, byłego perkusistę hard rockowej formacji Motörhead, Lucasa Foxa, gitarzystę Jamesa Raya oraz wokalistę amerykańskiej formacji synth popowej Suicide, Alana Vegę, z którymi pod szyldem The Sisterhood nagrał w 1986 roku singla Giving Ground, tym samym uprawomocniając na swoją korzyść prawo do nazwy The Sisterhood. A żeby formalności stało się zadość, projekt The Sisterhood w tym samym roku wydał swój jedyny album, Gift. W tej sytuacji byłym muzykom The Sisters of Mercy pozostało już tylko zmienić nazwę swojego zespołu na The Mission.
Projekt The Sisterhood zakończył jednak działalność wkrótce po wydaniu albumu Gift w 1986 roku, zaś Andrew Eldritch postanowił reaktywować The Sisters of Mercy, dołączając do składu basistkę The Sisterhood, Patricię Morrison.
Kierunek muzyczny nowego albumu miał być w zasadzie taki sam, jak w przypadku The Sisterhood; Andrew Eldritch postanowił oprzeć brzmienie zespołu w głównej mierze na syntezatorach. Produkcją albumu zajął się Jim Steinman.
Już pierwszy utwór albumu Floodland, singlowy Dominion/Mother Russia, przynosi The Sisters of Mercy wielki międzynarodowy przebój. Kompozycja jest połączeniem stylów new wave i synth popu, zaś struktura muzyczna oparta jest o mocny i jednostajny beat automatu perkusyjnego, wyrazisty puls syntezatorowego basu w podkładzie, subtelny akord gitarowy i odległe, wręcz rozmyte riffy gitarowe. Przebojowe linie wokalne i baryton w wykonaniu Andrew Eldritcha doskonale współgrają z damsko-męskimi chórami w wykonaniu The New York Choral Society, tworząc klimat monumentalnego gotyckiego utworu, w którym słychać zarówno ducha twórczości formacji Joy Division, jak i styl przypominający twórczość zespołu Clan Of Xymox. Utwór dopełniają jeszcze partie saksofonu.
Numer Flood I oparty jest na potężnym industrialnym pulsie sekwencera i orientalizujących przestrzeniach syntezatorów. Uzupełnienie stanowią odległe riffy gitarowe, zaś sekcja wokalna opiera się na niskim barytonie.
Lucretia My Reflection, jeden z najbardziej kultowych numerów w twórczości The Sisters of Mercy, to zimnofalowa kompozycja oparta na potężnym i jednostajnym uderzeniu automatu perkusyjnego, wyrazistej i gęstej sekcji basowej w podkładzie, podniosłych, choć subtelnych riffach gitarowych i chłodnej przestrzeni, a do tego piosenkę charakteryzuje przejmujący baryton w warstwie wokalnej. Całość od razu budzi skojarzenia z klimatami twórczości Joy Division. Ciekawostką jest fakt, że - jak stwierdził Andrew Eldritch - utwór dedykowany został Patricii Morrison, która zawsze robiła na nim wrażenie osobowości w stylu Lukrecji Borgii.
Kameralna kompozycja 1959 (to także rok urodzenia Andrew Eldritcha) to wyjątkowy moment wydawnictwa, utwór oparty jest bowiem wyłącznie na partiach fortepianu (generowanych jednak z samplera), jak głosi jedna z anegdot, do powstania piosenki przyczynił się list napisany do Andrew Eldritcha przez jedną z zachwyconych jego głosem fanek, która zapragnęła, by artysta nagrał swój wokal w oparciu wyłącznie o akompaniament fortepianu. Andrew Eldritch spełnił zatem życzenie owej fanki.
Drugi wielki przebój albumu - This Corrosion - utrzymany jest w klimacie new wave i cold wave. Choć numer oparty jest na syntezatorowej sekcji basu w podkładzie i automatycznej sekcji rytmicznej, słychać tu wpływy twórczości Davida Bowiego, zarówno w warstwie wokalu wspieranej chórami, jak i w solówkach gitar. Tekst, choć na pozór bezsensowny, jest otwartym atakiem wymierzonym w Wayne'a Husseya.
Kompozycja Flood II przypomina muzyczne klimaty z albumu Clan Of Xymox, Mesusa (1986). Klimat zimnej fali oparty jest tu na wyrazistym podkładzie perkusyjno-basowym, delikatnych partiach gitary akustycznej i chłodnych solówkach klawiszy. Nawet sekcja wokalna Andrew Eldritcha przypomina tutaj barwę głosu Ronny'ego Mooringsa z zespołu Clan Of Xymox. W podobnym kierunku podąża również utwór Driven Like The Snow, choć brak jest tu wyrazistych solówek klawiszy, kompozycja zawiera za to znacznie chłodniejszą syntezatorową przestrzeń.
Okrojony do niecałych trzech minut numer Never Land (fragment) oparty jest na potężnym, jednostajnym i miarowym uderzeniu automatu perkusyjnego (zbudowanego na schemacie perkusji z utworu When the Levee Breaks zespołu Led Zeppelin) oraz na głębokim, nisko brzmiącym, rozwibrowanym syntezatorowym tle i chwytliwych solówkach klawiszy w stylu formacji Depeche Mode. Pełnię i głębię utworu można podziwiać jednak dopiero na bonusowej, pełnej 12-minutowej, niepublikowanej wcześniej wersji.
Set bonusowy rozpoczyna utwór Torch oparty na automatycznej sekcji rytmicznej niemal identycznej jak w kompozycji Never Land, tylko delikatniejszej, na niej zaś przestrzeń budują partie akustycznej gitary uzupełnione o lodowatą solówkę klawiszową, w gorzkiej partii wokalu słychać zaś wpływy Davida Bowiego.
Piosenka Colours w całości oparta jest na chłodnej, retrospektywnie brzmiącej syntezatorowej przestrzeni oscylującej między klimatami twórczości formacji Kraftwerk z albumu Autobahn (1974), Joy Division z albumu Closer (1980), czy też wczesnej twórczości Suicide. Delikatna sekcja rytmiczna utworu przypomina dokonania Joy Division i wczesnego New Order.
Całość, poprzedzona wspomnianą pełną wersją utworu Never Land, dopełnia kompozycja Emma pochodząca z repertuaru zespołu Hot Chocolate. Piosenka charakteryzuje się wokalnymi wpływami Davida Bowiego, brakiem syntezatorowego brzmienia, którego rolę przejmują chłodne i ostre riffy gitarowe. Numer jest bliski klimatom muzycznym z debiutanckiego wydawnictwa Sióstr - First and Last and Always (1984).
Wydawnictwo Floodland jest jednym z tych dobitnych przykładów, że zespół borykający się z przeróżnymi problemami, w tym natury personalnej, będący na granicy rozpadu, jest w stanie nagrać genialny album. Ba, najlepszy w swojej dyskografii! Album jest nie tylko najlepszym dziełem w twórczości The Sisters of Mercy, to także jeden z najważniejszych albumów, jaki ukazał się w latach 80., a i być może najważniejszy w historii rocka gotyckiego, a na pewno za taki uważany jest przez krytyków.
Mimo, iż album nie był promowany trasą koncertową, odniósł największy sukces komercyjny w całej twórczości The Sisters of Mercy, któremu przyniósł światową sławę plasując się na 9. miejscu zestawienia UK Albums w Wlk. Brytanii.
Nie obyło się też bez poważnego zgrzytu, którym było stwierdzenie Andrew Eldritcha, że basistka Patricia Morrison pełniła jedynie funkcję promocyjną w zespole i nie brała udziału w sesjach nagraniowych do żadnego utworu z albumu Floodland, zaś wszystkie jej ścieżki zostały usunięte przez Andrew Eldritcha.
Tracklista:
"Dominion/Mother Russia" – 7:01
"Flood I" – 6:22
"Lucretia My Reflection" – 4:57
"1959" – 4:09
"This Corrosion" – 10:55
"Flood II" – 6:47
"Driven Like The Snow" – 6:27
"Never Land" (fragment) – 2:46
"Torch" – 3:51
"Colours" – 7:18
"Never Land" (full length version) – 11:59
"Emma" – 6:20
Personel (skład podstawowy):
Andrew Eldritch – vocals, composing, keyboards, synthesizers, guitar, bass guitar, drum machine programming
Patricia Morrison – bass guitar, backing vocals
"Doktor Avalanche" – drum machine
Written by, © copyright December 2019 by Genesis GM.