Archiwum 17 listopada 2023


Can - Flow Motion, 1976;
17 listopada 2023, 22:45

Flow Motion - ósmy studyjny album legendarnej niemieckiej formacji krautrockowej, Can, nagrany w jej klasycznym czteroosobowym składzie: Holger Czukay - Michael Karoli - Jaki Liebezeit - Irmin Schmidt. Wydawnictwo ukazało się w październiku 1976 roku. Tym razem, choć zespół kontynuował założenia z poprzedniego albumu, Landed (1975), postanowiono bardziej ukazać oblicze Can jako zespołu prezentującego przebojowe piosenki, w tym celu formacji zaangażowała inżyniera dźwięku i świetnego tekściarza, Petera Gilmoura, autora wszystkich tekstów na wydawnictwie.
   Ów przebojowy charakter ujawnia się już wraz z otwierającym album numerem I Want More, będącym połączeniem stylów disco i synth pop z odrobiną funku. Z mocnym syntezatorowym pulsem, chwytliwymi, futurystycznie brzmiącymi solówkami klawiszy (nieco w stylu euro disco) i chóralnymi partiami wokalnymi całej czwórki muzyków. Numer trafił na singla, który stał się przebojem w Wielkiej Brytanii docierając do 26. miejsca w zestawieniu UK Singles Chart w 1976 roku. Mało tego, Can jako pierwszy - i jedyny - przedstawiciel sceny krautrockowej wystąpił - ku rozpaczy ortodoksyjnych fanów zespołu - w kultowym programie muzycznym brytyjskiej stacji BBC, Top of the Pops, wykonując właśnie I Want More. Kompozycję można uznać za pierwowzór stylu new wave i synth popowego brzmienia lat 80.
   Kompozycja Cascade Waltz to z kolei niezwykle ciepłe i pogodne hawajskie klimaty reggae połączone z country, osadzone na tle odległego i leniwego brzmienia syntezatora z równie leniwą partią wokalną w wykonaniu Michaela Karoli. Mimo sielankowego klimatu piosenki nie brakuje tu wcale swoistego niepokoju w postaci partii skrzypiec elektrycznych czy syntezatorowych eksperymentów. Na uwagę zasługują również długie partie przesterowanej gitary.
   Utwór Laugh Till You Cry, Live Till You Die kontynuuje łączenie stylów reggae i country, choć już nie w hawajskich klimatach, niemniej kompozycja, mimo ponurego przesłania, jest niezwykle pogodna - nawet partia wokalna w wykonaniu Michaela Karoli jest pogodna, zaś utwór charakteryzuje się dość mocnym przebojowym potencjałem.
   ...And More to numer, w którym cała czwórka nieustannie powtarza tytułową frazę ,,And More". Utwór oparty jest o dyskotekowe funkowe tempo (a w zasadzie beat!) sekcji rytmicznej wspartej plemiennymi perkusjonaliami (trochę w rytmie samby), pojawiającym się i znikającym nisko i warkotliwie brzmiącym syntezatorowym tle oraz funkowych partiach gitary. Numer jest praktycznie protoplastą współczesnego stylu house i techno.
   Utwór Babylonian Pearl nawiązujący nieco do dokonań Can z początków lat 70., jest subtelnym połączeniem funku, jazzu, soulu i bluesa z ciepłą partią wokalną w wykonaniu klawiszowca, Irmina Schmidta, opowiadającego historię dziewczyny, która pochodzi z kraju, gdzie kobieta jest mężczyzną.
   Smoke (E.F.S. No. 59), to jeden z najciekawszych numerów albumu, przede wszystkim przez wzgląd na powrót Can do formy czysto eksperymentalnej; masywne, plemienne bębny, tworzą tu podkład rytmiczny pod industrialne brzmienie syntezatora, w którego tle słychać cały szereg perkusjonaliów, ludowych śpiewów, industrialnych zgrzytów, syntezatorowych hałasów oraz szorstką deklamację w wykonaniu Holgera Czukaya.
   Utwór finałowy, ponad 10-minutowy tytułowy Flow Motion, z niezwykle oszczędną deklamacją w wykonaniu Michaela Karoli, jest fuzją stylów reggae i art.-rocka z długimi przesterowanymi art-rockowo-bluesowymi partiami gitar, spowolnioną acz hipnotyczną sekcją perkusyjną utrzymaną w tempie reggae, przestrzennie brzmiącymi solówkami klawiszowymi, całość zaś wypełnia odległa i dość chłodna przestrzeń. W tle występują niekiedy syntezatorowe szumy i efekty stereofoniczne.
   Flow Motion to bez wątpienia jeden z najciekawszych albumów w twórczości Can, choć z jednej strony niezwykle chłodno przyjęty przez ortodoksyjnych fanów zespołu oraz zwolenników jego bardziej rockowego brzmienia, którzy zarzucili formacji pójście w stronę komercji i znienawidzonego przez nich stylu disco, zaś występ w popowym programie brytyjskiej telewizji BBC, Top of the Pops, uznano wręcz za niewybaczalną profanację! Warto też pamiętać, że w tamtym czasie z podobnymi zarzutami komercji i pójścia w kierunku stylu disco spotykali się ówcześni hegemoni rocka, jak David Bowie i Iggy Pop. Z drugiej jednak strony album ciepło przyjęli fani popu i disco, czego efektem był komercyjny sukces singla I Want More na rynku brytyjskim i wspomniany występ w kultowym programie Top of the Pops, czego dotąd nie doświadczyła żadna inna krautrockowa formacja.
   Po latach jednak sprawiedliwość oddała honor albumowi Flow Motion, bowiem także zwolennicy rocka docenili wydawnictwo, kiedy w 2012 roku wpływowe pismo muzyczne Magnet Magazine przyznało mu tytuł ,,Ukrytego Klejnotu".


Tracklista:

1. "I Want More" 3:29
2. "Cascade Waltz" 5:35
3. "Laugh Till You Cry, Live Till You Die" 6:43
4. "...And More" 2:43
5. "Babylonian Pearl" 3:29
6. "Smoke (E.F.S. No. 59)" 5:15
7. "Flow Motion" 10:23


Personel:


Holger Czukay – bass, djin on "Smoke", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Smoke"
Michael Karoli – guitars, slide guitar, electric violin on "Cascade Waltz", bağlama on "Laugh Until You Cry", background noise on "Smoke", lead vocals on "Cascade Waltz" and "Laugh Until You Cry", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Flow Motion"
Jaki Liebezeit – drums, percussion, backing vocals on "I Want More", "…And More"
Irmin Schmidt – keyboard, Alpha 77, lead vocals on "Babylonian Pearl" and "I Want More" and "…And More"

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Job Karma - Society Suicide, 2014;
17 listopada 2023, 00:33

Society Suicide - siódmy album studyjny wrocławskiej industrialno-eksperymentalnej formacji, Job Karma, wydany 1 maja 2014 roku, zaskakuje dosyć poważnym zwrotem, a w zasadzie dużym krokiem naprzód w stosunku do dotychczasowej twórczości zespołu wywodzącego się z kręgów kontrkultury i muzyki eksperymentalnej. Przede wszystkim formacja rezygnuje z eksperymentalnej formy przekazu na rzecz formy piosenkowej, chociaż ta forma nie jest nowością w twórczości Job Karmy, jej symptomy pojawiły się już bowiem na albumie Strike (2005), jednak w przypadku wydawnictwa Society Suicide, piosenka jest już elementem wyraźnie dominującym.
   Podobnie jak wydany w 2007 roku album Tschernobyl, wydawnictwo Society Suicide także ma charakter koncept-albumu. Tym razem motyw przewodni albumu stanowi ponura wizja upadku zachodniej cywilizacji, co już sama w sobie oddaje okładka albumu autorstwa Arka Bagińskiego, znanego grafika i performera, który odpowiedzialny jest również za wizualną stronę formacji.
   Dotychczasowa twórczość Job Karmy, począwszy od albumu Newson (2001), ulegała stopniowej ewolucji, od eksperymentalizmu, przez zrytmizowanie muzyki, po przyjęcie formy piosenkowej o przejrzystym i wyrafinowanym brzmieniu pozbawionym przemysłowego jazgotu, za to kreującym klimat, o czym przekonuje już na ,,dzień dobry" otwierający albumową setlistę utwór Oil, stanowiący niesamowite wejście w klimat całego wydawnictwa, zaskakując niespotykaną dotąd w twórczości Job Karmy dość przystępną synth popową koncepcją, choć kompozycja zachowuje industrialny charakter w postaci syntezatorowego basowego pulsu, zgrzytów i ciężkiego beatu automatu perkusyjnego. Słychać jest tu echa twórczości kultowych formacji syth popu, Depeche Mode i Cabaret Voltaire. Gościnnie udział w nagraniu kompozycji wziął wokalista słynnego amerykańskiego zespołu art rockowego, Savage Republic, Thom Fuhrmann, którego ponura warstwa wokalna dodatkowo potęguje mroczny klimat utworu.
   Mimo pojawienia się piosenek Job Karma nie rezygnuje całkowicie z awangardy i utworów instrumentalnych, o czym przekonuje kompozycja Trees z charakterystycznym plemiennym rytmem bębnów przechodzącym w jazz-rockową sekcję perkusji, silną sekcją basu w podkładzie oraz psychodeliczną sekcją syntezatorową. Słychać tu wyraźne wpływy twórczości niemieckiej formacji, Can, zaś sam utwór ma mocny wydźwięk proekologiczny, co oddają wkomponowane w warstwę muzyczną odgłosy lasu degradowane przez brutalne, przeszywające uszy dźwięki piły łańcuchowej.
   Przejmująca kompozycja Earth, z gościnnym wokalnym udziałem Matta Howdena (wokalista zespołów Sieben i Sol Invictus - z Maćkiem Frettem współtworzy też formację 7JK), przesycona jest retrospektywnym brzmieniem syntezatora, subtelną sekcją automatu perkusyjnego, nieco przytłumionymi partiami gitary i nastrojową partia wokalną. Utwór przypomina współczesne dokonania formacji Depeche Mode.
   Instrumentalny numer Out zadowoli z kolei zwolenników bardziej eksperymentalnego oblicza twórczości Job Karmy, jest to bowiem przykład kompozycji w osadzonej klimacie rocka elektronicznego, z silnymi wpływami krautrocka, industrialu i dark ambientu, z duszną przestrzenią oplatającą głęboki i odległy basowy puls sekwencera w podkładzie. Na pierwszy plan wychodzą tu wysoko brzmiące solówki klawiszy i chwytliwe partie akustycznej gitary. W końcówce utworu pojawiają się również partie smyczkowe.
   Piosenka Change jest przykładem chłodnego, wibrującego dźwiękiem synth popu inspirowanego głównie twórczością zespołów The Klinik i Clock DVA. Wokalny duet, który Maciek Frett tworzy tu ze swoją żoną, Anią Frett (obie partie wokalne są lekko przetworzone), generuje niesamowity erotyczny klimat utworu.
   Kolejny z instrumentalnych numerów albumu, Greed, wypełniony jest nisko i wiolonczelowo brzmiącym syntezatorowym tłem, wysoko zawieszoną chłodną przestrzenią, delikatną orientalną partią akustycznej gitary, wysoko brzmiącymi klawiszowymi dźwiękowymi plamami oraz eksperymentalnymi szumiącymi bądź bezdźwięcznymi pulsami. Pod koniec utworu pojawia się sekcja fortepianu oraz chłodna i przestrzennie brzmiąca partia klawiszowa. Numer klimatem przypomina dokonania formacji Cluster z przełomu lat 70. i 80.
   Utwór Blackout odznacza się rozedrganym i mechanicznym brzmieniem syntezatorów oraz industrialnym i chłodnym klimatem przypominającym twórczość brytyjskiego zespołu psychodelicznego, Coil, podsycanym przez leniwe i senne partie wokalne w gościnnym wykonaniu Moniki Kubackiej z zespołu Eva, wspieranej wokalnie przez Maćka Fretta.
   Chłodne i mroczne przestrzenie uzupełnione o wszechobecne dźwięki otoczenia i efekty stereofoniczne, dominują w instrumentalnym numerze Cycle, którego sekcja rytmiczna oscyluje od synth popowego beatu automatu perkusyjnego, po rockowe uderzenia perkusji. Jest to utwór niezwykle osobisty dla Maćka Fretta, opowiadający o przemijaniu, cyklu życia i śmierci, w czym nie ma przypadku, o czym świadczą pojawiające się głosy dzieci artysty, które u progu dzieciństwa zaczynały mówić, zaś kompozycję wieńczy solo na harmonijce ustnej w wykonaniu Henryka Feliczaka - dziadka Maćka Fretta (zmarł niedługo po nagraniu albumu) - intonującego słynną przyśpiewkę „Płonie Ognisko W Lesie”.
   Zamykający album utwór Death Day z gościnnym udziałem muzyków zespołu Karpaty Magiczne – Anny Nacher i Marka Styczyńskiego - opatrzony jest minimalistyczną muzyczną przestrzenią, jękliwymi i charczącymi (i chyba nadto przekombinowanymi) żeńskimi partiami wokalnymi, śpiewanymi zarówno po angielsku, jak i po polsku, oraz nakładającymi się na siebie dialogami.
   Society Suicide to najlepszy album w dotychczasowej dyskografii Job Karmy, prezentujący w pełni dojrzały wizerunek wrocławskiego zespołu, który odchodząc od eksperymentalnych korzeni, penetrując obszary muzyki rockowej i popowej, ciągle pamięta o swoich kontrkulturowych korzeniach, toteż nie brakuje na wydawnictwie odwołań do muzycznych eksperymentatorów, co stawia Job Karmę w roli najważniejszego polskiego zespołu awangardowego i industrialnego.


Tracklista:


Oil (feat. Thom Furhmann)
Trees
Earth (feat. Matt Howden)
Out
Change
Greed
Blackout (feat. Monika Kubacka)
Cycle
Death Day (feat. Magic Carpathians)


Personel:


Maciek Frett - Synthesizers, Rhythms, Samples, Electronics, Bass, B&K Frequency Oscillator, Voice
Aureliusz Pisarzewski - Synthesizers, Rhythms, Guitars, Digital Piano, Samples, Electronics, B&K Frequency Oscillator
Arek Bagiński - video art and animation on live performances


Muzycy dodatkowi:


Thom Fuhrmann - words, vocal: track 1
Matt Howden - words, vocal: track 3
Anna Frett - vocal: track 5
Monika Kubacka - words, vocal: track 7
Beloved Maciek’s grandfather Henryk Feliczak R.I.P. - harmonica: track 8
Anna Nacher - words, voices: track 9
Marek Styczyński - daxophone: track 9

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Cluster - Sowiesoso, 1976;
17 listopada 2023, 00:03

Sowiesoso - czwarty album studyjny sygnowany szyldem legendarnej formacji krautrockowej, Cluster, nagrywany w 1976 roku w jej słynnym wiejskim studiu Forst, w zaledwie dwa dni, co czyni go jednym z najszybciej nagranych wydawnictw w historii rocka. Materiał zmiksował w swoim studiu w Wolperath równie legendarny, współpracujący z zespołem praktycznie od początku jego istnienia inżynier dźwięku, Conny Plank. Był to też pierwszy album Cluster nagrany pod szyldem wytwórni Sky Records, z którą formacja współpracowała przez następne dziesięć lat - również pod szyldami solowych projektów, jak i we współpracy z innymi muzykami, w tym Brianem Eno.
   Nie bez znaczenia na zawartość muzyczną albumu miał fakt rozpoczęcia w tym samym czasie współpracy Dietera Moebiusa i Hansa-Joachima Roedeliusa z ojcem chrzestnym muzyki ambient, Brianem Eno, pod szyldem ich drugiej formacji, Harmonia.
   Albumem Sowiesoso w sposób oczywisty Cluster odchodzi od industrialnych, drone'owych i noise'wych klimatów z dwóch pierwszych wydawnictw oraz zrytmizowanej muzyki bliskiej synth popowi i rockowi elektronicznemu z albumu Zuckerzeit (1974).
   Na wydawnictwie Sowiesoso dominują ambientowe przestrzenie, często osadzone w klimatach wszechobecnej melancholii. Ponownie brak jest praktycznie sekcji rytmicznej, co stanowi zdecydowane przeciwieństwo mocno zrytmizowanego poprzedniego albumu zespołu.
   Już na otwarcie wydawnictwa Cluster nie pozostawia złudzeń, bowiem tytułowy utwór Sowiesoso składa się z lekkiego basowego pulsu sewkwencera w podkładzie oraz ambientowych atmosferycznych przestrzeni uzupełnionych o gitarowe partie oraz klimat jesiennej melancholii.
   Kompozycja Halwa z kolei emanuje ciepłem; partie gitarowe o orientalnym zabarwieniu uzupełniają się z równie zabarwioną orientem przestrzenią, na którą w dalszej fazie utworu nakłada się organowe tło. Kompozycję co jakiś czas dopełnia pojedynczy perkusyjny werbel.
   Utwór Dem Wanderer, z charakterystycznie wysuwającym się na pierwszy plan pojedynczym sekwencerowym pulsem, otwierają syntezatorowe solówki, potem kompozycja przechodzi w psychodeliczną organową przestrzeń w stylu twórczości formacji Pink Floyd uzupełnioną o syntezatorowe efekty przypominające ćwierkanie ptaków, bardzo podobne do tych, które można usłyszeć w soundtracku Taxi Music w wykonaniu zespołu Cabaret Voltaire, wykorzystanym w filmie Johnny Yes No (reż. Peter Care, 1981). Zresztą, we wczesnej twórczości Cabaret Voltaire często słychać jest inspiracje utworem Dem Wanderer.
   Kompozycję Umleitung rozpoczyna ciężki i kołyszący, choć nieco stłumiony basowy puls sekwencera w podkładzie oraz oparte na nim partie fortepianu powtarzające ciągle ten sam wątek muzyczny; z czasem na ten muzyczny kolaż nakładają się dźwięki plemiennych rytmów wszelkich instrumentów perkusyjnych oraz szamańskie śpiewy.
   Numer Zum Wohl to znowu powrót do jesiennej melancholii. Partie elektrycznego pianina, syntezatorowy efekt ćwierkania czy pojawiający się co jakiś czas syntezatorowy puls uzupełniają ambientową chłodną przestrzeń.
   Kompozycja Es War Einmal z kolei stanowi swoiste przeciwieństwo poprzedniego utworu; na pierwszym planie pojawiają się tu chwytliwe linie melodii na pianino elektryczne, dla których odległa, chłodna ambientowa przestrzeń staje się dodatkiem. Nie brakuje tu też odległych syntezatorowych solówek.
   Zamykający album utwór In Ewigkeit charakteryzuje się potężnymi wejściami fortepianu, między które wpleciona jest chwytliwa klawiszowa solówka, co też wyraźnie daje do zrozumienia fakt posiadania talentu przez muzyków Cluster do komponowania całkiem przyswajalnych i przyjemnych linii melodii. Numer uzupełniony jest o wysoko brzmiące i przeciągłe klawiszowe dźwięki przypominające brzmienie thereminu, odległą i chłodną ambientową przestrzeń oraz bardzo subtelną i spowolnioną sekcję rytmiczną - zaledwie jedno uderzenie na sekundę automatu perkusyjnego. To jedyna kompozycja albumu ze standardową sekcją rytmiczną.
   Wydawnictwo Sowiesoso, będące już klasyką krautrocka i muzyki elektronicznej lat 70., stanowi dziś prawdziwy kamień milowy ambientu. Album docenili zarówno krytycy, jak i muzycy. Dziennikarz muzyczny Russ Curry pisał o nim, jako o doskonałej fuzji elektronicznych dźwięków z duchowym ciepłem, zaś słynny muzyk rockowy, Julian Cope, zaliczył go do swojego top 50 ulubionych albumów muzycznych.


Tracklista:


"Sowiesoso" – 8:10
"Halwa" – 2:47
"Dem Wanderer" – 3:47
"Umleitung" – 3:25
"Zum Wohl" – 6:50
"Es War Einmal" – 5:25
"In Ewigkeit" – 7:10


Personel:


Dieter Moebius – keyboards, percussion, vocals
Hans-Joachim Roedelius – keyboards, percussion, vocals
Conny Plank - producer

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.