Archiwum 26 października 2024


Harmonia - Deluxe, 1975;
26 października 2024, 23:27

Deluxe - drugi album studyjny niemieckiej rockowo-elektronicznej supergrupy, Harmonia, tworzonej przez muzyków eksperymentalnej formacji Cluster, Hansa-Joachima Roedeliusa i Dietera Moebiusa, oraz art rockowego zespołu Neu!, Michaela Rothera. Materiał, podobnie jak w przypadku debiutanckiego wydawnictwa formacji, Musik von Harmonia (1974), nagrywany był w studiu znajdującym się w zabytkowej posiadłości Alter Weserhof, w dolnosaksońskiej wsi Forst, w czerwcu 1975 roku, zaś jego producentem był legendarny inżynier dźwięku, Conny Plank, od lat współpracujący z zespołami Neu! i Cluster. Za sugestią Michaela Rothera, który proponował bardziej rockowy kierunek muzyczny, w nagraniach gościnny udział wziął perkusista free jazzowej formacji Guru Guru, Mani Neumeier. Za sprawą ogromnego, ogólnoświatowego sukcesu komercyjnego albumu i singla, Autobahn, wydanego przez zespół Kraftwerk, jaki miał miejsce w pierwszej połowie 1975 roku, również za namową Michaela Rothera, wprowadzono partie wokalne oparte na prostym, rymowanym tekście w języku niemieckim oraz linii wokalnej nawiązującej do partii śpiewanej w utworze Autobahn. Tekst złożony ze słów ,,Immer wieder rauf und runter / Einmal drauf und einmal drunter / Immer wieder hin und her / Kreuz und quer mal leicht mal schwer" pojawia się w dwóch kompozycjach wydawnictwa, tytułowej Deluxe (Immer Wieder) oraz Monza (Rauf und Runter). W pierwszym przypadku tekst śpiewany jest tradycyjnie, chórem przez wszystkich muzyków formacji, zaś w drugim przypadku jest przez nich teatralnie recytowany.
   Premiera albumu miała miejsce 20 sierpnia 1975 roku nakładem niezależnej niemieckiej wytwórni, Brain, zaś jego setlistę otwiera tytułowy, prawie 10-minutowy utwór Deluxe (Immer Wieder), rozpoczęty jest przez miękki, przeciągły i futurystycznie brzmiący tweet syntezatorowy występujący w tle warstwy muzycznej jeszcze wielokrotnie w dalszej części kompozycji. Sekcja rytmiczna jest dość subtelna, polegająca na przytłumionym i zapętlonym tempie uderzenia beatu podkładu rytmicznego oraz zapętlonym w tempie jazzu i bossa novy uderzeniu dyskretnego werbla automatycznej sekcji perkusyjnej okazjonalnie wspartej (w środkowej fazie instrumentalnej) krótkimi seriami uderzeń utrzymującego jednostajne tempo subtelnego werbla żywej sekcji perkusyjnej ze wsparciem tak samo subtelnego uderzenia w perkusyjny talerz. W podkładzie na subtelny i miękki, ale głęboko brzmiący basowy puls sekwencerowy nachodzi bardziej wyrazisty, miękki i zapętlony basowy puls sekwencerowy - obie sekwencerowe basowe struktury nie występują w początkowej i końcowej fazie ścieżki, gdzie w podkładzie pojawia się miękki, ale wyrazisty, czasem dublujący się akord syntezatorowego basu. W początkowej fazie wokalnej utworu chłodna, wysoko i przestrzennie brzmiąca solówka organowa układa się w zapętloną i chwytliwą linię melodii wspartą organowo-przestrzennym brzmieniem klawiszowym oraz delikatną partią syntezatorową o lekko chropowatym i niskim brzmieniu załamującym się w efekcie Dopplera, tło subtelnie wypełnia nisko brzmiąca partia syntezatorowa. Następnie w swobodną, zapętloną linię melodii układają się chłodne, krótkie, miękkie, lekko archaicznie i wysoko brzmiące partie klawiszowe, za którymi subtelnie podąża delikatna partia gitarowa. Występuje też niedługa, ale przeciągła, nisko i chropowato brzmiąca partia syntezatorowa, dalej pojawia się chłodna, miękko wibrująca i wysoko brzmiąca solówka organowa układająca się w zapętloną linię melodii. Środkowa faza kompozycji jest wydłużona i stricto instrumentalna o progresywnym charakterze, gdzie następuje klasycznie psychodeliczna przestrzeń organowa, która po pewnym czasie wycisza się i ustaje, w międzyczasie pojawiają się tworzące krótkie zapętlenia krótkie, miękkie, masywnie, wysoko i archaicznie brzmiące partie klawiszowe podszyte delikatnym dźwiękiem dzwonka oraz dyskretnie wsparte delikatną partią gitary akustycznej, po nich zaś następują dublujące się krótkie i wysoko brzmiące art rockowe riffy gitarowe podszyte miękkim i niskim brzmieniem gitarowym oraz chłodnym i wysokim brzmieniem klawiszowym, którego dźwięk przypomina wysokie i gładkie brzmienie riffu gitarowego, razem tworzące krótką i zapętloną linię melodii, w której dodatkowo pojawiają się miękkie i wysoko brzmiące gitarowe wstawki, subtelne, chłodne, niedługie, ale przeciągłe partie klawiszowe o gładkim, wysokim i retrospektywnym brzmieniu, a także lekko wysmukłym, wysokim i retrospektywnym brzmieniu przypominającym dźwięk gładkiego i wysoko brzmiącego riffu gitarowego. Po ustąpieniu kilkukrotnie powtórzonej krótkiej i zapętlonej linii melodii pojawia się subtelny, tworzący podwójne i krótkie zapętlenie efekt gitarowy o suchym, wysokim, chropowatym i wysmukłym brzmieniu, po nim następuje przeciągła i lekko szorstko brzmiąca partia organowa, po ustąpieniu której wysoko brzmiąca solówka organowa układa się w zapętloną linię melodii wspartą miękką i nisko brzmiącą partią gitarową o new wave'owym zabarwieniu, z czasem także przeciągłą, nisko i zgrzytliwie brzmiącą partią klawiszową przypominającą dźwięk riffu gitarowego typu overdrive czy też nakładającą się na siebie partią klawiszową o wysokim i chropowatym brzmieniu przypominającym dźwięk wysoko brzmiącego riffu gitarowego. W końcowej fazie wokalnej utworu pojawia się wypełniająca tło chropowato, retrospektywnie i nisko brzmiąca partia syntezatorowa subtelnie podszyta niskim i głębokim brzmieniem syntezatorowym, wysoko brzmiąca partia organowa przechodzi w przestrzeń, w chwytliwą i zapętloną linię melodii z początkowej fazy ścieżki układa się teraz wysoko i chropowato brzmiąca solówka klawiszowa o dźwięku przypominającym wysoko brzmiący, art rockowy riff gitarowy, za którą podąża dyskretna, miękka i nisko brzmiąca partia gitarowa o new wave'owym zabarwieniu. Całość finalizuje ten sam przeciągły, miękko wibrujący i futurystycznie brzmiący tweet syntezatorowy, który wprowadzał w kompozycję oraz wielokrotnie występował w jej tle. Niewątpliwie wcześniej opisywane partie wokalne dodają utworowi bardziej piosenkowego charakteru, a w połączeniu z chwytliwą linią melodii w fazach wokalnych, czynią z niego nawet formę prototypowego synth popu. Choć kompozycja Deluxe (Immer Wieder) pod względem brzmienia wyraźnie inspirowana jest kultowym już wtedy utworem formacji Kraftwerk, Autobahn, to jej struktura muzyczna znacznie bardziej zbliżona jest do ikonicznej kompozycji legendarnego amerykańskiego zespołu The Doors, Light My Fire (wydawnictwo The Doors, 1967), gdzie struktura muzyczna również złożona jest z piosenkowych faz początkowej i końcowej z układającą się w chwytliwą linię melodii solówką klawiszową, oraz wydłużonej środkowej fazy instrumentalnej. Utwór Deluxe (Immer Wieder) wraz ze stanowiącą jego pewną formę kontynuacji art rockową kompozycją Monza (Rauf und Runter) został wydany na podwójnym singlu w październiku 1975 roku. Ponad trzydzieści lat później, po reaktywacji formacji Harmonia, w latach 2007-10 utwór Deluxe (Immer Wieder) prezentowany był przez zespół na koncertach w aranżacji dość mocno zbliżonej do oryginalnej wersji studyjnej, jednak bez partii wokalnych. W 2005 roku swoją wersję kompozycji Deluxe (Immer Wieder) nagrała amerykańska formacja psychodeliczna, The Secret Machines, która wydała ją na swoim wydawnictwie EP, The Road Leads Where It's Led.
   Zapowiadany zwrot twórczości zespołu Harmonia w stronę bardziej rockowej stylistyki prezentuje blisko 11-minutowy, art rockowy utwór Walky-Talky, z elementami bluesa i muzyki orientalnej. Żywa sekcja perkusyjna utrzymuje zagęszczony i zapętlony rytm niezbyt silnego uderzenia werbla, niekiedy wsparta jest utrzymującym jednostajne tempo uderzeniem dodatkowego, nieco silniejszego werbla perkusyjnego. W podkładzie występuje miękka, ale dość masywna sekcja syntezatorowego basu wsparta subtelną i twardo pulsującą sekcją gitary basowej oraz nisko brzmiącą partią gitarową. Warstwę muzyczną tworzą układające się w krótką i zapętloną linię melodii partie japońskiego instrumentu strunowego zwanego Nagoya harp, orientalnie zabarwione partie gitarowe, subtelne, luźne i miękkie partie gitarowe wypełniające tło, gdzie występują również subtelne partie gitary akustycznej, krótkie, ale przeciągnięte, nisko i warkotliwie brzmiące partie syntezatorowe, przeciągłe partie klawiszowe o archaicznym, wysokim, orientalnym, chropowatym brzmieniu i smyczkowym zabarwieniu brzmieniowym, krótkie, zawinięte, opadające bądź lekko wznoszące się wysoko brzmiące wstawki syntezatorowe, miękkie i bluesowe chwyty gitarowe, krótkie, wysoko brzmiące i bluesowe zagrywki gitarowe, subtelne partie dzwonków, przeciągłe, oddalone, wysoko i chropowato brzmiące art rockowe riffy gitarowe, krótkie, przeciągnięte, nisko, archaicznie i warkotliwie brzmiące partie klawiszowe, krótkie, suche i miękkie partie gitarowe, krótkie, przeciągnięte, chropowato, brzęcząco, archaicznie i tubalnie brzmiące partie klawiszowe oraz delikatne, new wave'owo brzmiące partie gitarowe. W środkowej fazie kompozycji pojawia się niekiedy nabierająca delikatnych wibracji chłodna, wysoko, masywnie, gładko i retrospektywnie brzmiąca solówka klawiszowa o dźwiękowym zabarwieniu fletu układająca się w rozbudowaną linię melodii, dalej do warstwy muzycznej dochodzą delikatne i atonalnie brzmiące warkoty syntezatorowe podszyte szumem, występująca okazjonalnie, lekko wibrująca i wysoko brzmiąca chłodna przestrzeń organowa, chłodne, opadające bądź wznoszące się, niekiedy też przeciągłe, wysoko i wysmukle brzmiące efekty syntezatorowe, new wave'owo brzmiące wejścia gitarowe, dublujące się miękkie, klasycznie bluesowe chwyty gitarowe, art rockowe, lekko przetworzone i wysoko brzmiące riffy gitarowe, miękkie wstawki przetworzonego, wysoko brzmiącego riffu gitarowego, krótkie, przeciągnięte i zawinięte partie klawiszowe o wysokim i chropowatym brzmieniu, którego dźwięk przypomina art rockowy riff gitarowy, subtelne, przeciągłe, nisko, szorstko i archaicznie brzmiące partie klawiszowe, przeciągłe, nisko i szorstko brzmiące partie klawiszowe przypominające dźwiękiem brzmienie riffu gitarowego typu overdrive, delikatnie zapętlające się partie gitarowe o new wave'owym zabarwieniu, czy dłuższe, bluesowe i delikatne partie gitarowe. Bliżej końcowej fazy utworu warstwa muzyczna poszerza się jeszcze o następujące po sobie chwiejące się, miękkie, krótkie, masywnie, chropowato, wysoko i archaicznie brzmiące wstawki klawiszowe przyjmujące też wyższego rejestru dźwiękowego, chłodne i krótkie partie klawiszowe o wysokim brzmieniu gitary akustycznej tworzące krótką i zapętloną linię melodii, nisko brzmiący i miękki warkot syntezatorowy przypominający dźwięk riffu gitarowego, a także pojawiające się na chwilę delikatne partie pianina elektrycznego.
   Również art rockowy, ale znacznie bardziej żywiołowy wymiar ma kompozycja Monza (Rauf und Runter), która poprzez tę samą, choć recytowaną przez wszystkich muzyków formacji warstwę tekstową, stanowi pewną kontynuację utworu Deluxe (Immer Wieder), z którym została w październiku 1975 roku wydana na podwójnym singlu. Żywiołowego charakteru wcale nie zapowiada dość długa introdukcja kompozycji składająca się z organowej przestrzeni, subtelnego, nisko brzmiącego tła organowego, długich, lekko przetworzonych, wysoko brzmiących riffów gitarowych, za którymi z czasem podąża subtelna, nisko brzmiąca partia klawiszowa, subtelnych, tubalnie i archaicznie brzmiących partii syntezatorowych, subtelnego, nisko i szorstko brzmiącego tła syntezatorowego, dyskretnych, atonalnie brzmiących turkotań syntezatorowych, delikatnych partii gitary akustycznej, wibrujących tweetów syntezatorowych, dyskretnych partii pianina elektrycznego, oraz finalizujących tę fazę ścieżki dynamicznie następujących po sobie krótkich, miękkich i nisko brzmiących akordów syntezatorowych. W zasadniczej części kompozycji żywa sekcja perkusyjna utrzymuje standardowo rockowe, jednostajne tempo, podkład wypełnia subtelny, równomierny i miękki basowy puls sekwencerowy. Poprzedzona krótką, równomierną i archaicznie brzmiącą basową pulsacją sekwencerową warstwa muzyczna składa się z długich lub tworzących bardziej rozbudowane struktury melodyczne szorstkich bądź gładkich, art rockowych riffów gitarowych, subtelnych, new wave'owo brzmiących akordów gitarowych w tle, gdzie okresowo występują subtelne partie pianina elektrycznego czy łagodne i wysoko brzmiące partie gitarowe o new wave'owym zabarwieniu, dalej w warstwie muzycznej pojawiają się miękkie tweety syntezatorowe oraz wytłumione i wysoko brzmiące efekty ze wzmacniacza. W końcowej fazie utworu Hans-Joachim Roedelius radosnym tonem wykrzykuje: ,,Halo! Halo! Uuu-uuh!"
   Kompozycja Notre Dame częściowo powraca swoją strukturą muzyczną do syntezatorowo-organowej stylistyki z albumu Musik von Harmonia, o czym świadczy powrót do sekcji rytmicznej automatu perkusyjnego, Elka Drummer One, utrzymującego jednostajne tempo. Warstwę muzyczną tworzą zmasowane i dynamicznie zapętlające się partie organowe nadając jej barokowego zabarwienia brzmieniowego. Z czasem organowe partie wraz z utrzymującym jednostajne tempo automatem perkusyjnym wyciszają się i powoli ustają, następuje wymiana warstwy muzycznej, która przyjmuje ambientowego wymiaru, pozbawiona jest też sekcji rytmicznej. Pojawia się chłodna przestrzeń o rozległym i smyczkowym brzmieniu wsparta wysokim, gładkim i archaicznym brzmieniem klawiszowym oraz delikatną partią organową, czasem także dodatkową, chłodną przestrzenią, tło wypełnia niskie i lekko szorstkie brzmienie syntezatorowe wsparte subtelnie niskim brzmieniem organowym. W warstwie muzycznej występują krótkie, lekko przeciągnięte, wysoko i nawołująco brzmiące wstawki klawiszowe, chłodne, krótkie, ale przeciągnięte, miękkie, wysoko i gładko brzmiące partie klawiszowe nabierające też wyższego czy bardziej wysmukłego rejestru dźwiękowego, delikatne, przeciągnięte, tubalnie i chropowato brzmiące wstawki syntezatorowe, dyskretne efekty kołatania w tle, chłodna solówka klawiszowa o retrospektywnym i wysokim brzmieniu układająca w krótką, ale rozmytą linię melodii, zimne, przeciągłe i opadające, bardzo wysoko i wysmukle brzmiące efekty syntezatorowe, opadające do dołu chłodne, krótkie, gładko i wysoko brzmiące wstawki klawiszowe, chłodna, przeciągła, gładko i wysoko brzmiąca partia klawiszowa, zawinięte, tubalnie i chropowato brzmiące wstawki syntezatorowe, subtelny, lekko wznoszący się i opadający, przytłumiony i wysoko brzmiący bulgot syntezatorowy, delikatne, zagęszczone - zarówno miękkie, jak i twarde - efekty dzwonków, chłodne, krótkie i przestrzennie brzmiące zapętlenia klawiszowe, chłodne, krótkie, rozmyte i wysoko brzmiące partie klawiszowe, lekko przytłumione, wysoko brzmiące, opadające i wznoszące się partie klawiszowe oraz zimne, płaczliwe, bardzo wysoko i lekko wysmukle brzmiące wstawki klawiszowe. Warto zwrócić uwagę na fakt, jak klimat tej części utworu dość wyraźnie przypomina brzmienie i aurę kultowego wydawnictwa studyjnego, Oxygène, francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana-Michela Jarre'a, które ukazać się miało dopiero za blisko półtorej roku. Bliżej końcowej fazy kompozycji na dotychczasową, ambientową fakturę dźwiękową powraca warstwa muzyczna z początkowej, barokowo brzmiącej fazy ścieżki, poczynając od utrzymującego jednostajne tempo automatu perkusyjnego, po zmasowane i dynamicznie zapętlające się partie organowe, choć pojawiają się tu też dodatkowe komponenty muzyczne, jak partia klawiszowa o gładkim, wysokim i archaicznym brzmieniu, opadająca ku dołowi, lekko zduszona, wysoko i archaicznie brzmiąca wstawka klawiszowa, wysoko i nawołująco brzmiąca wstawka klawiszowa, delikatne dźwięki dzwonków w tle, krótkie, ale przeciągłe, bardzo wysoko i wysmukle brzmiące partie klawiszowe oraz subtelne, chłodne i wysoko brzmiące partie klawiszowe.
   Utwór Gollum oparty jest na zapętlonym, nieco spowolnionym, ale hipnotycznym tempie uderzenia werbla żywej sekcji perkusyjnej. W jego początkowej fazie zaskakuje charakterystyczna chłodna, retrospektywnie, gładko i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa, wsparta krótkimi, miękkimi i nisko brzmiącymi akordami klawiszowymi, układająca się w chwytliwą i zapętloną linię melodii, która z czasem wycisza się i ustaje, wcześniej przecięta jest jednak dwoma uderzeniami w perkusyjny werbel oraz krótką, wygiętą i nisko brzmiąca wstawką syntezatorową, w międzyczasie następują początkowo powoli unoszące się chłodne, lekko wibrujące, wysoko i retrospektywnie brzmiące partie klawiszowe kojarzące się z brzmieniem i klimatami psychodeli i muzyki elektronicznej lat 60., układające się również w lekko zapętlającą się i rozmytą linię melodii wspartą dyskretną, chłodną i smyczkowo brzmiącą partią klawiszową. Warstwę muzyczną wspierają subtelne i miękkie partie pianina elektrycznego tworzące swobodną i jazzowo zabarwioną linię melodii, zaś nisko i szorstko brzmiące partie syntezatorowe tworzą przeciągnięte struktury brzmieniowe szczelnie wypełniające tło, gdzie występują krótkie, chropowato i tubalnie brzmiące wstawki syntezatorowe, krótkie, chropowato brzmiące efekty tweetów syntezatorowych przechodzące w gładkie brzmienie tweetu, tworzące rodzaj rozległego zapętlenia, oraz miękka wstawka klawiszowa o wysokim i archaicznym brzmieniu, po której chłodna, wibrująca, wysoko, futurystycznie i lekko wysmukle brzmiąca solówka klawiszowa układa się w zapętloną i rozmytą linię melodii, w której tle z czasem pojawia się krótka seria dyskretnych, miękkich chropowato, archaicznie i wysoko-tubalnie brzmiących wstawek syntezatorowych. W drugiej połowie kompozycji nisko i szorstko brzmiące partie syntezatorowe tworzące przeciągnięte struktury brzmieniowe wypełniające tło ustają, za to w podkładzie pojawiają się krótkie i następujące po sobie, basowe akordy syntezatorowe. W warstwie muzycznej w tle występują zmieniające swoje natężenie krótkie miękkie, tubalnie-brzęczące wstawki syntezatorowe, chłodne, lekko wibrujące, wysoko i retrospektywnie brzmiące partie klawiszowe kojarzące się z brzmieniem i klimatami psychodeli i muzyki elektronicznej lat 60. stopniowo opadają do przytłumionej formy dźwiękowej, choć podnoszą się, ale przyjmują bardzo subtelną formę. Następuje przeciągła, masywnie, chropowato, retrospektywnie i wysoko-tubalnie brzmiąca partia klawiszowa, która z czasem wtapia się w nachodzącą na nią chłodną i rozległą przestrzeń, w tle pojawia się dodatkowa, dynamicznie zapętlająca się partia pianina elektrycznego, wysoko zawieszone, dyskretne, chłodne i smyczkowo brzmiące partie klawiszowe tworzą silnie zapętloną zapętloną linię melodii, która po pewnym czasie niknie w chłodnej przestrzeni. Warstwę muzyczną dodatkowo wzbogacają luźno występujące krótkie, przeciągnięte, chropowato, archaicznie i tubalnie brzmiące wstawki syntezatorowe przyjmujące też chwiejnego, chropowatego, wysokiego i archaicznego brzmienia. W końcowej fazie utworu ponownie pojawia się chłodna, retrospektywnie, gładko i wysoko brzmiąca solówka klawiszowa z jego początkowej fazy, wsparta krótkimi, miękkimi i nisko brzmiącymi akordami klawiszowymi, układająca się w chwytliwą i zapętloną linię melodii wspieraną krótkimi, zawiniętymi, nisko i chropowato brzmiącymi wstawkami syntezatorowymi. Kompozycja Gollum dowodzi niezaprzeczalnego faktu, iż muzycy zespołu Harmonia dysponują talentem do tworzenia chwytliwych czy wręcz przebojowo brzmiących linii melodii.
   Album finalizuje pogodny, relaksujący i ambientowy numer Kekse, w którym delikatna partia gitarowa wraz z chłodną, wysoko i archaicznie brzmiącą solówką klawiszową tworzy stale zapętlającą się linię melodii wspartą delikatnymi partiami pianina elektrycznego o brzmieniu przypominającym wibrafon. Na tę fakturę dźwiękową nachodzi układająca się w rozmytą linię melodii chłodna, nieznacznie wibrująca, bardzo wysoko i gładko brzmiąca partia klawiszowa, której rejestr dźwiękowy opada też to wysoko-tubalnego oraz wznosi się do bardzo wysokiego, retrospektywnego i lekko wysmukłego brzmienia, brak jest też sekcji rytmicznej, tło subtelnie wypełniają dźwięki rechotania żab, nabierające jednak coraz większej intensywności, podczas gdy warstwa muzyczna powoli wycisza się. Chłodna, nieznacznie wibrująca, bardzo wysoko i gładko brzmiąca partia klawiszowa ustaje, jej miejsce zajmuje, wsparta chłodną, subtelną, lekko wibrującą, nieco masywnie, retrospektywnie i wysoko brzmiącą partią klawiszową, również układająca się w zapętloną linię melodii chłodna solówka klawiszowa o przestrzenno-smyczkowym brzmieniu z czasem przechodzącym w nieco wiolonczelowo-przestrzenny rejestr dźwiękowy, by powrócić do klasycznego, bardzo wysokiego, smyczkowego i nieznacznie wibrującego brzmienia. Pojawia się też subtelna sekcja rytmiczna w postaci utrzymującego spokojne, quasi plemienne i zapętlone tempo uderzenia bębna automatu perkusyjnego. Delikatne partie gitarowe, które wraz z chłodną, wysoko i archaicznie brzmiącą solówką klawiszową tworzyły stale zapętlającą się linię melodii wspartą delikatnymi partiami pianina elektrycznego o brzmieniu przypominającym wibrafon, zastąpione zostają zapętlającymi się partiami pianina elektrycznego wspartymi krótkimi i gitarowo brzmiącymi akordami klawiszowymi. Do wypełniającego tło żabiego rechotu dołączają śpiewy ptaków i szum strumienia, rozmyta linia melodii ustaje, pojawiają się krótkie i lekko zapętlające się linie melodii tworzone przez chłodne, bardzo wysoko i lekko wysmukle brzmiące, zimne, lekko wysmukle, retrospektywnie i bardzo wysoko brzmiące oraz chłodne, smyczkowo i lekko wysmukle brzmiące partie klawiszowe. Bliżej końcowej fazy utworu warstwa muzyczna wraz z sekcją rytmiczną powoli wycisza się pozostawiając dźwięki natury w postaci rechotu żab, śpiewów ptaków i szumu strumienia, kompozycja przechodzi do swojego końcowego, dość długiego interlude (de facto mogącego być też oddzielną miniaturą), gdzie na tle wypełnionym rechotem żab, śpiewami ptaków oraz szumem strumienia, partia gitary akustycznej wraz z partią pianina tworzy niezwykle pogodną, chwytliwą i barokową linię melodii, brak jest sekcji rytmicznej. Tą ścieżką muzycy formacji Harmonia wprowadzają słuchacza w stan relaksu, idealnie wieńcząc wydawnictwo Deluxe, podobnie jak było w przypadku albumu Musik von Harmonia, który również zamykał relaksacyjny utwór - Hausmusik. W kompozycji Kekse słychać jest inspiracje zarówno wydawnictwem Ummagumma (1969, piosenka Grantchester Meadows) brytyjskiego zespołu, Pink Floyd, jak i albumem Autobahn (1974, utwór Morgenspaziergang) niemieckiej formacji, Kraftwerk.
   Wydawnictwo Deluxe nie zawojowało co prawda światowych list przebojów, jednak stało się niezwykle ważnym i wpływowym albumem dla wielu wykonawców rockowych, w szczególności dla Davida Bowie'ego i Briana Eno, którzy nawiązali współpracę z zespołem Harmonia - ten drugi nawet zdecydował się dołączyć zarówno do jego składu, jak i do składu formacji Cluster.
   Brytyjski muzyk i wokalista zespołu psychodelicznego The Teardrop Explodes, Julian Cope, umieścił wydawnictwo Deluxe w swoim zestawieniu Krautrock Top 50. Album ogólnie zdobywał przychylne opinie krytyków muzycznych, którzy jednak zarzucali mu zbytni zwrot w kierunku popowym, przez co wydawnictwo wytraciło krautrockowy wymiar i klimat eksperymentalizmu, jaki cechował debiutancki album formacji Harmonia, Musik von Harmonia. Wydawnictwo wpłynęło jednak na twórczość i brzmienie wielu wykonawców szeroko pojętej muzyki elektronicznej, synth popu, ambientu oraz house w latach 80., 90. i 2000., wywarło wyraźny wpływ także na twórców z kręgów kultury techno, electro oraz sceny klubowej w latach 90. i współcześnie.
   Album Deluxe w formacie CD pierwszego wznowienia doczekał się dopiero w 1994 roku nakładem luksemburskiej wytwórni Germanofon (wydanie nieautoryzowane), zaś dekadę później wznowiła go niemiecka wytwórnia, Motor Music, stanowiąca filię amerykańskiego giganta fonograficznego, Universal Music Group (październik 2004). Następne wznowienia miały miejsce w 2005 roku nakładem japońskiego oddziału wytwórni Universal Music Group, oraz w 2006 i 2007 roku, nakładem rosyjskiej wytwórni, Lilith.


Tracklista:


"Deluxe (Immer Wieder)" – 9:45
"Walky-Talky" – 10:35
"Monza (Rauf und Runter)" – 7:07
"Notre Dame" – 4:15
"Gollum" – 4:35
"Kekse" – 5:35


Personel:


Hans-Joachim Roedelius – keyboards, vocals
Michael Rother – guitars, keyboards, vocals
Dieter Moebius – synthesizer, Nagoya harp, vocals


Muzyk dodatkowy:


Mani Neumeier – drums

 


Written by, © copyright September 2011 by Genesis GM.

Jarre - Magnetic Fields, 1981;
26 października 2024, 23:21

Magnetic Fields - piąty album studyjny francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana Michela Jarre’a, którego premiera miała miejsce 22 maja 1981 roku, tym samym wydawnictwo otwiera dekadę lat 80. w twórczości artysty, choć de facto jest kontynuacją kosmicznych klimatów rozpoczętych na albumie Oxygène (1976) i kontynuowanych potem na wydawnictwie Équinoxe (1978).
   Oryginalne elektroniczne instrumentarium z lat 70. zostało wzbogacone o supernowoczesny (wówczas) syntezator i sekwencer, Fairlight CMI, którego możliwości zostały tu szczególnie uwypuklone poprzez niespotykany dotąd u Jeana-Michela Jarre'a, niekiedy bardzo industrialny, charakter warstwy muzycznej. Inspiracją dla kompozytora była twórczość amerykańskiego malarza i fotografika, Andy'ego Warhola, zaś francuski tytuł albumu, Les Chants Magnétiques, był swoistą grą słów: les chants magnétiques = ,,śpiewy magnetyczne" / les champs magnétiques = ,,pola magnetyczne", fonetycznie brzmiące w języku francuskim identycznie. Ponadto Magnetic Fields jest jedynym wydawnictwem studyjnym w twórczości kompozytora, które ukazało się pod skróconym szyldem ,,Jarre" - bez wymienienia jego dwóch imion, Jean-Michel.
   Album rozpoczyna trójczęściowa 18-minutowa suita, Magnetic Fields (Part I), pozostająca w klimatach z dwóch poprzednich wydawnictw studyjnych Jeana-Michela Jarre’a. W pierwszej części kompozycji dominują sekwencerowe pulsy połączone z klimatami ambientu i kosmicznego cold-wave rodem z albumu Oxygène. Druga część utworu ma charakter bardziej eksperymentalny, przypominający nieco kosmiczno-psychodeliczne klimaty twórczości niemieckiej formacji, Tangerine Dream z wydawnictw studyjnych, Phaedra (1974), Rubycon (1975) oraz Tangram (1980). Pojawia się tu przetworzony przez wokoder głos kompozytora oraz wplecione sample z dialogami. W końcu warstwa muzyczna przechodzi w strukturę niemal symfoniczną, uzupełnioną o dźwięki znane z albumu Oxygène. Dość niespodziewanie i gwałtownie ścieżka przechodzi w część trzecią - szybką i dynamizującą, łączącą silny, basowy puls sekwencerowy w podkładzie z chwytliwą, synth popową linią melodii partii klawiszowych. Ta część kompozycji przypomina z kolei synth popowe klimaty z wydawnictwa Équinoxe, choć całość wieńczy krótkie spokojne, retrospektywnie brzmiące interlude.
   Wydany w kwietniu 1981 roku na singlu utwór Magnetic Fields (Part II), jest największym hitem tego albumu oraz jednym z największych, klasycznych już przebojów w twórczości Jeana Michela Jarre’a. Numer jest typowo synth popowy z chwytliwą, syntezatorową linią melodii wplecioną w szybkie tempo przypominającego dźwięk przetworzonego stukotu kół pociągu, co stanowi schemat wyjęty z kompozycji niemieckiego zespołu Kraftwerk, Trans-Europe Express (wydawnictwo Trans-Europe Express, 1977), z tym że w o wiele dynamiczniejszym tempie. Zresztą odgłos przejeżdżającego pociągu (już nieprzetworzony) jest elementem łączącym przebojowy utwór Magnetic Fields (Part II) z całkowicie eksperymentalną kompozycją, Magnetic Fields (Part III), odwołującą się do wczesnej muzyki elektronicznej z przełomu lat 60. i 70., spod znaku twórczości kanadyjskiego kompozytora i producenta, Morta Garsona, amerykańskiej formacji, Beaver and Krause, niemieckich twórców z nurtu krautrocka takich jak Neu! i Cluster, czy brytyjskiej psychodelii z lat 60. i industrialu z lat 70., a wszystko w duchu twórczości elektronicznych eksperymentatorów, Karlheinza Stockhousena, Johna Cage'a, Pierre'a Schaeffera, Joe Meeka, i wielu innych pionierów muzyki elektronicznej.
   Wydany na singlu w listopadzie 1981 roku utwór Magnetic Fields (Part IV), jest powrotem do synth popowego stylu połączonego z silnym industrialnym pulsem basowym sekwencera w podkładzie. Kompozycja jest zapowiedzią nurtów house i EBM oraz przyszłej twórczości Jeana Michela Jarre’a na następnych albumach, choć klimat z wydawnictwa Oxygène jest tu ciągle żywy i wyraźny. Ścieżkę wieńczy interlude z motywem zatrzymującego się pociągu, z którego wysiadają ludzie, zaś dźwięk zamknięcia drzwi wagonu definitywnie zamyka utwór.
   Zamykający album numer Magnetic Fields (Part V), podobnie jak w przypadku ostatniej kompozycji wydawnictwa Oxygène (Oxygène part VI), jest pogodną i tropikalną ścieżką, tym razem osadzoną w hawajskich klimatach utrzymanych w tempie bossa-novy automatu perkusyjnego. Kompozycja przypomina muzykę rodem z futurystycznych gierek komputerowych na Commodore 64 i Atari.
   Album Magnetic Fields jest jednym z największych przebojów wydawniczych w twórczości Jeana Michela Jarre’a, jest też ostatnim wydawnictwem studyjnym z kosmicznej trylogii Oxygène-Équinoxe-Magnetic Fields. W Wlk. Brytanii album dotarł do 6. miejsca w zestawieniu UK Albums, w Niemczech doszedł do 9. miejsca zestawienia Offizielle Top 100, w rodzimej Francji uplasował się na 4. miejscu, zaś w USA osiągnął 98. miejsce w zestawieniu US Billboard 200. Wydawnictwo we Francji sprzedało się w nakładzie 200 tys. egzemplarzy, W Wlk. Brytanii sprzedano 100 tys. sztuk (status Złotej Płyty), po 50 tys. egzemplarzy sprzedało się w Holandii i Hiszpanii (w obu przypadkach status Złotej Płyty), zaś w Japonii sprzedał się w liści 20 tys. sztuk. Bez wątpienia to jedna z najważniejszych albumowych pozycji w historii muzyki elektronicznej, rocka i dekady lat 80. w ogóle.


Tracklista:


1 Magnetic Fields Part 1 17:50
2 Magnetic Fields Part 2 3:59
3 Magnetic Fields Part 3 4:15
4 Magnetic Fields Part 4 6:18
5 Magnetic Fields Part 5 3:30


Personel:


Jean-Michel Jarre – all instruments


Sprzęt:


MDB Polysequencer
RSF Kobol
Oberheim OB-X
ARP 2600
Fairlight CMI
EMS Synthi AKS
EMS Synthi VCS3
Korg KR 55
Elka 707
Eminent 310U
Moog Taurus Pedal Synthesizer
Electronic Music Studios (EMS) Vocoder 1000
Korg VC-10
Electro-Harmonix Echoflanger

 

Written by, © copyright June 2016 by Genesis GM.

Jean Michel Jarre - Zoolook, 1984;
26 października 2024, 23:12

Zoolook - wydany 16 listopada 1984 roku album studyjny francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana Michela Jarre’a, na którym wirtuoz syntezatorowego brzmienia postanowił zmienić dotychczasową koncepcję swojej twórczości. Po pierwsze, zaprosił do współtworzenia swojego wydawnictwa innych muzyków, w tym Adriana Belewa z brytyjskiej formacji art rockowej, King Crimson, Marcusa Millera będącego członkiem zespołu kompozytora, Milesa Davisa, czy znaną wokalistkę Laurie Anderson. Po drugie, dotąd oparta na muzyce czysto instrumentalnej twórczość Jeana-Michela Jarre'a została wzbogacona o wokalizę w wykonaniu wspomnianej Laurie Anderson. Po trzecie, artysta zdecydowanie zrywa z kosmicznym klimatem swojej twórczości rezygnując jednocześnie z koncepcji jednej suity pod jednym tytułem, stawiając na klimaty etniczne, wykorzystując na szeroką skalę motywy mowy ludzkiej jako dodatkowego instrumentu muzycznego, z czym nieśmiało eksperymentowała już niemiecka formacja, Kraftwerk, na swoim singlu, Tour De France (1983), a po ogromnym sukcesie albumu Zoolook w 1984 roku, także muzycy zespołu Kraftwerk podchwycili pomysł szerokiego wykorzystania sampli ludzkich głosów jako instrumentu muzycznego na swoim studyjnym wydawnictwie, Electric Cafe (1986).
   Album otwiera 12-minutowa ambientowa suita Ethnicolor ze swobodnym wykorzystaniem motywów etnicznych, sampli ludzkiego głosu i mowy. Utwór podzielony jest na wątki, poczynając od chłodnego, pełnego napięcia i niekiedy orkiestrowego charakteru ambientu, przechodzącego z czasem w kulminacyjnym momencie w styl new age przypominający dokonania z lat 80. niemieckiej formacji, Tangerine Dream, z przyspieszającym tempem sekcji rytmicznej, którą oprócz tradycyjnej sekcji perkusyjnej, tworzą przetworzone ludzkie głosy.
   Podobnie ambientowo rozpoczyna się kompozycja Diva, gdzie oprócz sampli ludzkich głosów, pojawia się między innymi dźwięk kapiącej wody i przede wszystkim udziwniona narracja w wykonaniu Laurie Anderson. Numer z czasem nabiera tempa i typowo synth popowego charakteru z wyraźną, house'ową linią melodii tworzoną przez chłodne i wysoko brzmiące solówki klawiszowe. Utwór ten pojawił się na nagranym w 1983 roku, zniszczonym i nigdy niewydanym publicznie wydawnictwie studyjnym, Music for Supermarkets, jako Music for Supermarkets Part VI.
   Tytułowy, wydany 20 listopada 1984 roku na singlu, numer Zoolook, prezentuje klasycznie synth popową strukturę muzyczną, w której przetworzone sample ludzkiego głosu współtworzą sekcję rytmiczną oraz prowadzą niezwykle przebojową, syntezatorową linię melodii.
   Bardziej eksperymentalny utwór Wooloomooloo, nawiązuje do muzyki elektronicznej z przełomu lat 60. i 70., choć wypełniony jest pasażami dźwiękowymi rodem z muzyki konkretnej, przetworzonymi syntezatorowo efektami dzwonków, całości zaś dopełniają sample ludzkich wokaliz i przetworzonej mowy.
   W wydanej 31 maja 1985 roku na singlu kompozycji Zoolookologie, podobnie jak w utworze Zoolook, przebojową syntezatorową linię melodii prowadzą przetworzone ludzkie głosy, choć już sekcja rytmiczna wyraźnie opiera się na dynamicznym i jednostajnym tempie automatycznej sekcji perkusyjnej, w podkładzie występuje basowy pulsie sekwencerowy o industrialnym zabarwieniu, kojarzącym się niekiedy z twórczością awangardowego, brytyjskiego zespołu synt popowego, The Art Of Noise.
   Odskocznią od klimatu całego albumu jest niewątpliwie pochodzący z wydawnictwa Music for Supermarkets (jako Music for Supermarkets Part IV) numer Blah Blah Cafe, osadzony w klasycznie house'owo-industrialnej stylistyce, w której próżno szukać jest klimatów etnicznych czy dźwięków ludzkiej mowy, chociaż nieprzerwanie całą kompozycję prowadzi przetworzona przez wokoder, zniekształcona, dynamiczna, melodyjna i metalicznie brzmiąca narracja w stylu twórczości formacji Kraftwerk. Dość nieoczekiwanie pojawiają się tu jazzowe motywy partii saksofonu.
   Wydawnictwo wieńczy, tak samo jak zaczyna, ambientowo-etniczny klimat w postaci numeru Ethnicolor II, z cichym, utrzymującym napięcie orkiestrowym brzmieniem partii wiolonczeli, rytmami afrykańskimi w tle, a także przetworzonymi samplami ludzkiej mowy oraz plemiennych śpiewów. Zarówno na początku utworu, jak i w jego finale, słychać jest odgłosy dobiegające gdzieś z holu dworca kolejowego bądź też lotniska.
   Chociaż z sukcesami muzykę elektroniczną z etniczną łączył brytyjski muzyk i producent, Malcolm Mclaren (album Duck Rock, 1983), właśnie wydawnictwo Zoolook było przełomem, który rozpoczął koniunkturę na tego typu formę muzyczną, która popularność zyskała w latach 80. i 90., a i współcześni wykonawcy sięgają po tę stylistykę z powodzeniem.
   Niewątpliwie album Zoolook wywarł wpływ także i na wielkich twórców muzyki elektronicznej pokroju zespołów Kraftwerk i Cabaret Voltaire, a w Polsce na kompozytora, Grzegorza Ciechowskiego, oraz formację Aya RL. Do dziś wydawnictwo Zoolook, w którym wykorzystano sample ludzkiej mowy w ponad dwudziestu językach świata, jest uważane za jedno z największych dzieł albumowych w twórczości Jeana Michela Jarre'a. Single pochodzące z niego - Zoolook i Zoolookologie - stały się światowymi przebojami, zaś sam album w Niemczech dotarł do 24. miejsca w zestawieniu Offizielle Top 100, w Wlk. Brytanii zajął 47. miejsce zestawienia UK Albums.


Tracklista:


1. "Ethnicolor" 11:48
2. "Diva" 7:22
3. "Zoolook" 3:52
4. "Wooloomooloo" 3:18
5. "Zoolookologie" 4:21
6. "Blah Blah Cafe" 3:21
7. "Ethnicolor II" 3:52


Personel:


Jean-Michel Jarre – keyboards, electronic devices
Daniel Lazerus – sound engineer
Laurie Anderson – vocals on "Diva"
Adrian Belew – guitars, effects
Yogi Horton – drums
Marcus Miller – bass guitar
Frederick Rousseau – additional keyboards
Ira Siegel – additional guitars
Xavier Bellenger – research
David Lord – mixing engineer (all except "Zoolookologie")
Rene Ameline - mixing engineer on "Zoolookologie"


Sprzęt:


Linn LM-1
LinnDrum
Simmons SDS-V
Eminent 310 Unique
Garfield Electronics Doctor Click
E-mu Emulator
Matrisequencer 250
Fairlight CMI
ARP 2600
EMS Synthi AKS
Moog 55
Oberheim OB-Xa
Prophet-5
Yamaha DX7
EMS Vocoder

 

Written by, © copyright September 2016 by Genesis GM.

New Order - Technique, 1989:
26 października 2024, 23:05

Technique - piąty album studyjny brytyjskiej formacji new wve, New Order, na który od czasu studyjnego wydawnictwa, Brotherhood, czekać trzeba było przeszło trzy lata. Album nagrywany był w 1988 roku na hiszpańskiej wyspie Ibiza, od zawsze słynacej ze wszechobecnego słońca, imprez, seksu i narkotyków, od których wcale nie stronili wówczas muzycy zespołu (małżeństwo Bernarda Sumnera i tak właśnie dogorywało). Odzwierciedlenie tego wszystkiego można dostrzec także na wydawnictwie, które premierę miało 30 stycznia 1989 roku.
   Końcówka lat 80. była czasem odwrotu od stylu i brzmienia synth popu. Niedawni giganci gatunku, jak formacje Ultravox, Kraftwerk czy The Human League, doświadczały kryzysu popularności i twórczego. Do łask powróciły rockowe style, jak glam rock, heavy metal (przybierający często oblicze pudel metalu) i blues (w bardziej popowej formie). Z wykonawców synth popowych ciągle na topie utrzymywali się wykonawcy pokroju Depeche Mode, Jean Michel Jarre czy Yello, każdy z nich na swój sposób przyciągał fanów elektronicznych brzmień. Pojawił się również brytyjski zespół Pet Shop Boys z ambitnymi, utanecznionymi hitami, stając się alternatywą dla stylów italo disco i acid-house, które zyskały na popularności pod koniec lat 80. Właśnie dwa ostatnie gatunki inteligentnie wykorzystali muzycy zespołu New Order podczas sesji nagraniowej do albumu Technique.
   Otwierający wydawnictwo, wydany już 28 listopada 1988 roku na singlu utwór Fine Time, jest przykładem wykorzystania wzorców acid-house'owych, w które wpleciono tradycyjne syntezatorowe brzmienie, charakteryzujące twórczość formacji New Order, z oszczędną partią gitarową oraz sekcją gitary basowej w wykonaniu Petera Hooka. W Wlk. Brytanii singiel dotarł do 1. miejsca w zestawieniu UK Indie oraz 11. miejsca zestawienia UK Singles. W USA w zestawieniach Billboardu doszedł do 2. miejsca listy Dance Club Songs oraz 3. miejsca na listach Alternative Airplay i Dance Singles Sales. W ogólnoeuropejskim zestawieniu Eurochart Hot 100 singiel zajął 52. miejsce. Jednak house'owe wzorce wcale nie są nowością w twórczości New Order, bowiem zespół eksperymentował z nimi już na albumie Brotherhood (1986) w utworze State of the Nation.
   Dalej jest już jednak gitarowo, w indie rockowych klimatach jakie zdominowały poprzednie wydawnictwo New Order - Brotherhood. Piosenki All the Way i Love Less przypominają dokonania brytyjskiej formacji post punkowej, The Cure. Ponadto są one zapowiedzią przyszłych eskapad New Order w kierunku indie rocka i brit-popu. Z kolei kompozycje Guilty Partner, Run oraz wieńcząca album piosenka Dream Attack, utrzymane są w klimacie wczesnej twórczości zespołu w duchu brzmienia formacji Joy Division. Utwór Run 28 sierpnia 1989 roku wydany został na singlu, który w Wlk. Brytanii plasował się na 1. miejscu zestawienia UK Independent Singles Chart oraz 49. miejscu w zestawieniu UK Singles Chart.
   Wydawnictwo ma również swoje synth popowe oblicze. Oprócz wspomnianego, wydanej na singlu kompozycji Fine Time, jest i drugi numer wydany 27 lutego 1989 roku na singlu, Round & Round, który nagrany został w stylu zwanym hi-NRG. Przypominająca nieco hitowe dokonania zespołu Pet Shop Boys piosenka stanowi nie tylko największy przebój albumu, ale jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów w całej twórczości New Order. W USA singiel w zestawieniach Billboardu dotarł do 1. miejsca listy Dance Club Songs, 5. miejsca listy Dance/Electronic Singles Sales, 6. miejsca listy Alternative Songs oraz 64. miejsca w zestawieniu US Billboard Hot 100. W Wlk. Brytanii singiel zajął 2. miejsce w zestawieniu UK Independent Singles Chart oraz 21. miejsce zestawienia UK Singles.
   Kompozycja Mr. Disco łączy klimat acid-house'u w stylu twórczości z przełomu lat 80. i 90. brytyjskiej formacji, Cabaret Voltaire, minimalizm w stylu twórczości niemieckiego zespołu, Kraftwerk, oraz melancholijny synth pop w stylu twórczości formacji Pet Shop Boys.
   Utwór Vanishing Point jest z kolei klasycznym dla twórczości New Order numerem synth popowym z charakterystyczną sekcją gitary basowej, dozą melancholii oraz partią wokalną w wykonaniu Bernarda Sumnera, w której słychać jest zrezygnowanie i gorycz - jak zresztą w większości piosenek tego wydawnictwa.
   Album Technique potwierdził wysoką, wręcz na miarę zespołu Depeche Mode, pozycję New Order na ówczesnej scenie muzycznej. Było to pierwsze w dyskografii formacji wydawnictwo, które dotarło do pierwszego miejsca brytyjskiej listy przebojów w zestawieniach UK Albums i UK Independent Albums. W USA album zajął 32. miejsce w zestawieniu US Billboard 200, w Niemczech doszedł do 25. miejsca zestawienia Offizielle Top 100, zaś na ogólnoeuropejskim zestawieniu European Top 100 Albums uplasował się na wysokim 7. miejscu. Wydawnictwo zdobyło status Złotej Płyty w USA z nakładem 500 tys. sprzedanych egzemplarzy, Wlk. Brytanii i Brazylii, gdzie sprzedało się w ilości 100 tys. sztuk, oraz w Kanadzie z nakładem 50 tys. sprzedanych egzemplarzy.


Tracklista:


1. "Fine Time" 4:42
2. "All the Way" 3:22
3. "Love Less" 2:58
4. "Round & Round" 4:29
5. "Guilty Partner" 4:44
6. "Run" 4:29
7. "Mr. Disco" 4:20
8. "Vanishing Point" 5:15
9. "Dream Attack" 5:13


Personel:


Bernard Sumner – vocals, guitars, melodica, synthesizers and programming
Peter Hook – 4- and 6-stringed bass, electronic percussion, synthesizers and programming
Stephen Morris – drums, synthesizers and programming
Gillian Gilbert – synthesizers, guitars and programming

 

Written by, © copyright October 2016 by Genesis GM.