Archiwum 20 października 2023


Nitzer Ebb - Showtime, 1990;
20 października 2023, 23:13

Showtime - trzeci album brytyjskiej formacji ebm-owo-industrialnej, Nitzer Ebb, nagrywany w 1989 roku, którego premiera miała miejsce 20 marca 1990 roku - dzień po premierze kultowego albumu zespołu Depeche Mode, Violator, co też nie było przypadkowe, bowiem w tamtym czasie oba zespoły blisko ze sobą współpracowały. Producentem albumów Nitzer Ebb, począwszy od Belief (1989) był współpracujący z Depeche Mode Mark Ellis - "Flood".
   Wydawnictwo Showtime przynosi w twórczości Nitzer Ebb pewien przełom, na który bezpośredni wpływ wywarł Flood, którego znakiem firmowym było sterylne brzmienie czy kładzenie nacisku na warstwę rytmiczną produkowanych przez niego albumów. Nitzer Ebb nie brzmi już tak surowo i mechanicznie, jak chociażby na swym debiutanckim wydawnictwie, That Total Age (1987), pojawia się za to pewien schemat budowy napięcia albumu, klimat, który potrafi zmieniać nastroje, od euforii, po depresję; zespół wyraźnie dojrzewa, choć w dalszym ciągu brakuje tu miejsca na zbytnie przestrzenie, co jest dość charakterystyczne dla twórczości Nitzer Ebb tamtego okresu.
   Album otwiera singlowy utwór Getting Closer z dynamiczną sekcją rytmiczną, mocnymi samplami riffów gitarowych na tle syntezatorowego basowego pulsu oraz silną punkową sekcją wokalną. Gitarowe brzmienia stanowią tu jednak osobliwy wyjątek w stosunku do reszty wydawnictwa.
   Synth popowy i chłodny numer Nobody Knows o nieco spowolnionym tempie sekcji rytmicznej, ale wcale nie o lżejszym wymiarze, przypomina klimaty wczesnej twórczości formacji Nine Inch Nails czy Ministry z lat 80.
   Intrygująca kompozycja One Man's Burden zaczyna się od powolnego i depresyjnego industrialnego klimatu, by z czasem przyśpieszyć, utrzymując industrialny styl. Uwagę zwracają tu głęboki basowy puls sekwencera, marszowe tempo sekcji rytmicznej i... brzmienie trąbki.
   All Over jest klasycznie synth popowym numerem z wyraźnymi wpływami zimnej fali i new wave lat 80. Z kolei piosenka My Heart ma wyraźnie ebm-owy wymiar zaznaczony silnym mechanicznym basowym pulsem sekwencera w stylu wykonawców nurtu NDW pokroju formacji D.A.F., Der Plan i wczesnego Die Krupps, mocną partią basu i dość połamaną sekcją perkusji.
   Utwór Lightning Man utrzymany jest w klimacie bardziej współczesnego ebm-u, synth popu i industrialu, głównie za sprawą pulsującej sekcji rytmicznej i głębokiego basowego industrialnego syntezatorowego pulsu w podkładzie. Pojawiają się też chłodne partie klawiszy, linia wokalna ogranicza się do deklamacji, która przechodzi do formy post punkowych krzyków. Słychać tu wpływy twórczości zespołów Skinny Puppy i Ministry lat 80., których ewidentne piętno odciska się również w następnym utworze, wyjątkowo surowo brzmiącym, mrocznym, chłodnym i synth popowym Rope; słychać tu ponadto wpływy brzmieniowe formacji Depeche Mode i Cabaret Voltaire.
   Industrial, synth pop i szybki puls, a także nutka przebojowości, to wszystko pojawia się w kompozycji Hold On. Nawet mimo braku przestrzeni, a numer jest dość mocno mechaniczny, to za sprawą łagodnej partii wokalnej (najłagodniejszej na całym albumie) i chwytliwej linii wokalnej, szczególnie w refrenie, kompozycja zapewne stałaby się przebojem Nitzer Ebb, gdyby była singlem.
   Zamykający album numer Fun to Be Had charakteryzuje się dynamicznym tempem sekcji rytmicznej, silnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz rapowaną linią wokalną. Utwór pozostaje pod silnym wpływem twórczości formacji Front 242 - nic dziwnego, bowiem Front 242 od początku stanowił główną siłę inspiracji dla Nitzer Ebb i rzeczą dziwną byłoby, gdyby na wydawnictwie zabrakło takiego utworu.
   Showtime co prawda pozostał w cieniu albumu Depeche Mode, Violator, jednakże wydawnictwo zostało docenione przez muzyków Depeche Mode, którzy zaprosili Nitzer Ebb na wspólną trasę koncertową World Violation Tour promującą album Violator w 1990 roku, zaś klawiszowiec Depeche Mode, Alan Wilder, osobiście stał się producentem następnego wydawnictwa studyjnego formacji, Ebbhead. Z kolei dla odmiany, wokalista Nitzer Ebb, Douglas Mc Carthy, nawiązał współpracę z projektem Alana Wildera, Recoil.


Tracklista:


"Getting Closer" – 4:12
"Nobody Knows" – 4:06
"One Man's Burden" – 3:50
"All Over" – 3:33
"My Heart" – 4:08
"Lightning Man" – 4:59
"Rope" – 3:25
"Hold On" – 3:46
"Fun to Be Had" – 4:42


Personel:


Bon Harris – programming, synthesizers, drums, vocals, bass
Douglas McCarthy – vocals, guitars
Julian Beeston – drums
Flood – Producer

 

Written by, © copyright September 2018 by Genesis GM.

Psyche - Insomnia Theatre, 1985;
20 października 2023, 22:39

Insomnia Theatre - debiutancki album kanadyjskiej formacji muzyki elektronicznej, Psyche, założonej w Edmonton w 1982 roku przez wokalistę Darrina C. Hussa i klawiszowca Stephena Hussa, dla których główną linią inspiracji stał się synth pop z przełomu lat 70. i 80., głównie w wykonaniu zespołów Suicide, Soft Cell, Fad Gadget oraz wczesnych dokonań Depeche Mode i The Human League.
   Wystarczy wspomnieć fakt, że w chwili wydania albumu, w 1985 roku, muzycy Psyche byli nastolatkami (zakładając zespół mieli po 15 lat!), tym bardziej szokująca wydaje się jego zawartość - pełna awangardy, chłodu i industrialnego brzmienia, jakby nie pasująca do twórczości nastolatków, którzy w tamtych czasach powinni raczej tworzyć coś na miarę New Kids On The Block czy The Jackson 5. A jednak, nic bardziej mylnego! Mimo bardzo młodego wieku bracia Huss mieli już wyraźnie ugruntowane spojrzenie na muzykę oraz inspiracje muzyczne godne weteranów sceny. I mimo skromnych możliwości, dysponowali bowiem prymitywnymi analogowymi syntezatorami i archaiczną, nawet jak na tamte czasy, techniką nagrywania, fakt ich muzycznej dojrzałości musi nawet dziś budzić respekt. Nieczęsto zresztą w historii muzyki zdarzało się, by nastolatkowie stworzyliby tak daleko idący muzycznie projekt. Przykładem może być zespół Depeche Mode, ale i ten gigant synth popu początki miał raczej mniej skomplikowane.
   Również motyw przewodni albumu Insomnia Theatre - horrory i wampiryzm - stanowi dość nietypowy temat jak na twórczość młodocianych muzyków, tym bardziej album wart jest bliższego zgłębienia.
   Wznowienie wydawnictwa z 2016 roku zawiera nie tylko zmienioną chronologię utworów, ale poszerzone jest o niewydane rarytasy z wczesnej działalności Psyche, przez co w sumie z pierwotnych ośmiu podstawowych numerów albumu, otrzymujemy ich aż dziewiętnaście.
   Album otwiera dynamicznie synth popowy numer The Brain Collapses (Dance Mix) w dość archaicznym wydaniu, co nie stanowi wcale ujmy. Słychać tu wyraźne wpływy wczesnej twórczości formacji Depeche Mode, The Human League i Fad Gadget. Podobnie rzecz ma się w rozwibrowanym utworze Wink Of An Eye, zaś piosenka Maggots silnie naznaczona jest wpływami twórczości Soft Cell i wczesnego Yello.
   Kompozycja Lies brzmi dość mocno archaicznie, niemal jak najwcześniejsza twórczość formacji Suicide, z bardzo prymitywnym beatem automatu perkusyjnego. W mocno przytłumionej sekcji wokalnej słychać wpływy Alana Vegi i Genesisa P- Orridge'a.
   Instrumentalny numer Eating Violins oparty jest na retrospektywnie brzmiącej chłodnej przestrzeni, w warstwie muzycznej z czasem pojawia się beat prymitywnego automatu perkusyjnego. Kompozycja przypomina instrumentalne utwory z wczesnych albumów Depeche Mode i The Human League, którego wyraźne wpływy słychać w utworze Children Carry Knives z silnie wyostrzoną industrialną wibracją, mocno przytłumiającą i niezwykle zimną, futurystyczną muzyką i sekcją wokalną.
   Pod silnym wpływem twórczości formacji Throbbing Gristle (utwory Discipline, What A Day) osadzony jest numer Wrench, zarówno pod względem muzycznym, jak i wokalnym.
   Kompozycja The Brain Collapses (Original Concept) utrzymana jest w klimacie chłodnego, acz dynamicznego synth popu. Słychać tu wyraźne inspiracje twórczością Fad Gadget i Gary'ego Numana, utwór przypomina już zaczątek charakterystycznego brzmienia i stylu Psyche z następnych albumów. Ten sam chłód charakteryzuje instrumentalny utwór Suffocation. Ciekawostką jest tu charakterystyczny ebm-owy basowy puls sekwencera w podkładzie, który stanowił wizytówkę stylu twórczości formacji Front 242.
   Przesycony zimną falą i mrokiem jest numer Psychic Vampire, w którym dominują klimaty twórczości zespołu Suicide. Niespodzianką jest pojawienie się partii skrzypiec i gitarowych riffów.
   Instrumentalny utwór Ice opatrzony jest chłodnym tłem o niskim brzmieniu, na które z czasem nakładają się retrospektywnie brzmiące solówki klawiszy, archaiczny basowy puls sekwencera w podkładzie oraz rytm niezwykle prymitywnego automatu perkusyjnego. Kompozycja brzmi niczym wyjęta z twórczości zespołów The Future (pre The Human League) lub Composition Of Sound (pre Depeche Mode).
   Wpływy wczesnej twórczości Depeche Mode, The Human League oraz Fad Gadegt słychać w retrospektywnie brzmiących, futurystycznych kompozycjach Why Should I?, Mr. Eyeball Ooze oraz w spowolnionym utworze On The Edge.
   Króciutka miniatura Demons to przyśpieszona syntezatorowa muzyka odtworzona wstecznie na taśmie, do której dograno partię wokalną.
   Piosenka Mind Over Matter brzmiąca jak nagrana domowym sposobem demówka (i zapewne zresztą tak było) jest przykładem archaicznego synth popu drugiej połowy lat 70. z prymitywnym beatem automatu perkusyjnego i retrospektywnie brzmiącym basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Sekcja wokalna wyraźnie jest tu oddzielona od warstwy muzycznej.
   W kompozycji Body March 1,2 słychać z kolei inspiracje twórczością formacji Cabaret Voltaire z albumu The Crackdown (1983), zaś utwór Splattered Nerves z basowym pulsem sekwencera w podkładzie charakterystycznym dla nurtu NDW, to styl i brzmienie niemal żywcem wyjęte z twórczości zespołów D.A.F. i wczesnego Die Krupps.
   Całość wieńczy, pulsujący w stylu wczesnej twórczości zespołu The Human League, utwór Night Watcher.
   Na debiutanckim albumie formacji Psyche - Insomnia Theatre - trudno doszukiwać się co prawda spójności, finezji czy czegoś odkrywczego, ponadto wydawnictwo brzmi bardziej jakby nagrane zostało nie w 1985, a w 1978 roku, jednakże muzycy nadrobili te szczegóły niezwykłą pomysłowością, za co, biorąc pod uwagę ich młody wiek, album należy ocenić jak najbardziej pozytywnie. Słychać tu ogromny potencjał, który zaowocuje na kolejnych wydawnictwach studyjnych Psyche.


Tracklista:


1 The Brain Collapses (Dance Mix) 3:54
2 Wink Of An Eye 5:37
3 Maggots 4:23
4 Lies 4:06
5 Eating Violins 2:44
6 Children Carry Knives 4:43
7 Wrench 3:48
8 The Brain Collapses (Original Concept) 4:06
9 Suffocation 3:10
10 Psychic Vampire 2:57
11 Ice 4:42
12 Why Should I? 5:03
13 Mr. Eyeball Ooze 5:06
14 On The Edge 5:02
15 Demons 1:16
16 Mind Over Matter 3:30
17 Body March 1,2 2:38
18 Splattered Nerves 6:24
19 Night Watcher 4:00


Personel:


Producer [Original Album Production] – Psyche, Richard Blohm
Songwriter [All Songs By] – Darrin Huss, Stephen Huss

 

Written by, © copyright September 2018 by Genesis GM.

The Prodigy - No Tourists, 2018;
20 października 2023, 01:28

No Tourists - siódmy album studyjny brytyjskiej formacji muzyki elektronicznej, The Prodigy, nagrywany w latach 2017-18 w Tileyard Studios w londyńskiej dzielnicy King's Cross. Premiera albumu nastąpiła 2 listopada 2018 roku.
   Zasadniczo pierwsze symptomy nowego wydawnictwa The Prodigy pojawiły się krótko po wydaniu albumu The Day Is My Enemy, kiedy w lipcu 2015 roku w trakcie trasy koncertowej klawiszowiec, autor tekstów i muzyki oraz frontman zespołu w jednej osobie, Liam Howlett, zapowiedział wydanie serii EP-ek. W 2017 roku muzyk nawiązał współpracę z amerykańskim duetem hip hopowym, Ho99o9, dla którego zgodził się wyprodukować remix, który z czasem przerodził się we wspólny utwór Fight Fire with Fire mający firmować zapowiadaną EP-kę The Prodigy. Wkrótce idea wydawnictwa EP przerodziła się jednak w pomysł wydania pełnowymiarowego albumu studyjnego.
   We wrześniu 2017 roku zespół podpisał lukratywny kontrakt ze słynną wytwórnią BMG Rights Management, co otworzyło drogę do nagrania i wydania przez The Prodigy albumu studyjnego, No Tourists. Po raz pierwszy od wielu lat zespół zwrócił się ku swoim muzycznym korzeniom, wracając stylistycznie do czasów, kiedy prezentował style drum and bass, break beat, rave i electro. Powrócił też brzmieniowo do swoich pierwszych albumów - Experience (1992) i Music for the Jilted Generation (1994) - co było wyraźnym ukłonem w stronę starych fanów pamiętających początki i pierwsze sukcesy The Prodigy, choć z drugiej strony zespół wcale nie zrezygnował w rockowych riffów gitarowych, co z kolei miało zadowolić zwolenników bardziej rockowego oblicza formacji prezentowanego od czasu ukazania się albumu The Fat of the Land w 1997 roku. Liam Howlett podkreślał ponadto większy wkład twórczy wokalistów, Keitha Flinta i Maxima, w komponowanie nowego materiału.
   Tym razem Liam Howlett trzymał się z dala od alkoholu, zupełnie inaczej niż podczas nagrywania albumu The Day Is My Enemy, kiedy nadużywał trunku. Warto zaznaczyć, że sporo materiału na album No Tourists powstawało w trakcie trwania trasy koncertowej, jak np. w Belgii w pokoju hotelowym, gdzie Liam Howlett za pomocą mobilnego sprzętu zarejestrował partie wokalne Keitha Flinta do utworu Champions of London. Z kolei z marcu 2018 roku w Moskwie podczas tournée formacji po Rosji, muzyk założył małe przenośne studio, w którym realizował własne pomysły na muzykę.
   W trakcie trasy koncertowej Liam Howlett, w odróżnieniu od pozostałych muzyków zespołu, najczęściej wybierał tanie pokoje hotelowe, w których mieszkał sam koncentrując się na materiale muzycznym. Sam artysta wspominał ten czas, iż były to najintensywniejsze chwile pracy, jakich kiedykolwiek doświadczył.
   Nieco kontrowersji dostarczyły tytuł i okładka albumu. Jak wyjaśnił Liam Howlett, No Tourists w żadnym wypadku nie odnosił się do nastrojów antyimigracyjnych czy poglądów politycznych. Tytuł miał być formą eskapizmu. Jego przesłanie było jasne: - Nie bądźcie turystami. Dużo bardziej ekscytujące jest podążać nieznanymi ścieżkami. Front okładki przedstawia autobus Routemaster na trasie do The Four Aces w Dalston, gdzie miał miejsce pierwszy koncert The Prodigy w 1990 roku.
   Tydzień przed premierą albumu miał miejsce jego tajny odsłuch dla zaproszonych fanów, którzy usłyszeli wydawnictwo odtworzone w całości w tajnym miejscu, którym okazał się nocny klub Egg blisko sąsiadujący z Tileyard Studios, gdzie materiał został nagrany.
   Album No Tourists otwiera singiel Need Some1, który był bezpośrednią zapowiedzią ukazania się wydawnictwa. Singiel ukazał się 19 lipca 2018 roku. W kompozycji wykorzystano próbkę wokalną wokalistki disco, Loleatta Holloway. Praktycznie każdy fan zespołu od pierwszego usłyszenia rozpozna tu odwołania do albumu The Fat of the Land, co słychać w potężnym, lekko połamanym uderzeniu sekcji rytmicznej, serii zapętlonych solówek klawiszy, chropowatych dźwiękach syntezatora czy głębokiej sekcji basu w podkładzie. Ciekawostką są tu pojawiające się retrospektywne, organowe brzmienia w stylu Vox Continental.
   Utwór Light Up the Sky był drugim singlem zapowiadającym album, który ukazał się 26 września 2018 roku. Także i tu wyraźnie słychać odwołania do stylistyki z albumu The Fat of the Land, co słyszalne jest w potężnym, drum and bassowym uderzeniu sekcji rytmicznej wspartej żywą sekcją perkusyjną, chropowatych brzmieniach syntezatora i agresywnych riffach gitarowych. Z drugiej strony numer wyróżnia się wysoko brzmiącymi solówkami klawiszy charakterystycznymi dla albumu Experience oraz motywami zaczerpniętymi z kultowego przeboju zespołu, Voodoo People. W chwili, kiedy riffy gitarowe na moment wyciszają się, słychać głęboko osadzony, stłumiony podkład syntezatorowy. Partie wokalne Maxima zostały odtworzone na nieco przyspieszonych obrotach. Utwór Light Up the Sky wykorzystany został w zwiastunie gry F1 2019 w 2019 roku.
   We Live Forever jest czwartym singlem wydanym 25 października 2018 roku, który bezpośrednio pilotował ukazanie się albumu No Tourists. Kompozycja muzycznie odwołuje się wprost do stylistyki z albumu Experience, opierając się na gęstym break beatowym uderzeniu sekcji rytmicznej, industrialnym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, zapętlających się solówkach klawiszy oraz licznych syntezatorowych pulsujących i pętlach. Piosenka zawiera podwójną sekcję wokalną, tradycyjną, krzykliwą w wykonaniu Keitha Flinta oraz rapowaną na przyspieszonych obrotach w wykonaniu Maxima. W drugiej części utworu pojawia się partia wokalna przetworzona przez wokoder. Słychać tu klimat klasycznych przebojów The Prodigy - Wind It Up, Out of Space i Everybody in the Place (155 and Rising).
   Tytułowy utwór, No Tourists, oparty jest o bardziej klasyczny beat sekcji rytmicznej o nieco trip hopowym zabarwieniu, chłodną i melancholijną przestrzeń, krótkie chropowate partie syntezatorowe, świdrujące i drapiące solówki klawiszy oraz syntezatorowe efekty dźwiękowe. Pod koniec utworu pojawiają się subtelne, retrospektywnie brzmiące solówki klawiszy. Partie wokalne w wykonaniu Maxima opierają się na krótkich rapowanych sentencjach tym razem w tradycyjnej formie, bez przyspieszeń.
   Numer Fight Fire with Fire z gościnnym udziałem hip hopowego duetu Ho99o9, to trzeci singiel wydany 11 października 2018 roku. Utwór rozkręca się w silnym trip hopowym uderzeniu sekcji rytmicznej na tle warkotliwej sekcji syntezatorowej. Brak jest tu przestrzeni, jest za to hip hopowa sekcja wokalna naznaczona tekstem przesiąkniętym wulgaryzmami.
   Timebomb Zone to piąty singiel, wydany 6 grudnia 2018 roku, już po premierze albumu No Tourists. Utwór całkowicie odwołuje się do rave'owych początków The Prodigy i albumu Experience. Kompozycja oparta jest o ciężki drum and bassowy beat sekcji rytmicznej, liczne i gęste syntezatorowe pętle wspomagane sygnałami alarmowymi oraz odległą i chłodną przestrzeń. Ciekawostką jest retrospektywne nisko brzmiące syntezatorowe tło odwołujące się do klimatów lat 80. Partie wokalne odtworzone na przyspieszonych obrotach zaczerpnięte zostały z utworu Time Bomb (Dub Version) z repertuaru Alfonso feat. Jimi Tunnell.
   Utwór Champions of London oparty jest na niezwykle dynamicznym, drum and bassowym uderzeniu sekcji rytmicznej wspartej żywą sekcją perkusyjną oraz przetworzonym riffie gitarowym przypominającym dokonania formacji Nine Inch Nails. Numer zawiera również subtelne i chłodne solówki klawiszy. Sekcje wokalne są podwójne, tradycyjne i agresywne w wykonaniu Keitha Flinta oraz rapowane na przyspieszonych obrotach w wykonaniu Maxima.
   Boom Boom Tap bardziej odwołuje się do stylistyki albumu Music for the Jilted Generation. Utwór co prawda w refrenach wyraźnie zwalnia do formy ciężkiego trip hopu, jednak poza refrenami rozkręca się do zawrotnych drum and bassowych prędkości. Kompozycja zawiera suche i krótkie solówki klawiszy, gęste pętle syntezatorowe, duszną i mroczną, choć względnie odległą przestrzeń oraz basowy industrialny puls sekwencera w podkładzie, który ukryty jest pod grubą warstwą muzyczną, odkryty zostaje, kiedy oprawa muzyczna na moment cichnie. Numer zawiera odtworzoną na nieco przyspieszonych obrotach wyliczankę zaczerpniętą z utworu 2 Weeks Sober z repertuaru Andy'ego Milonakisa.
   Resonate to znowu powrót do stylistyki z albumu Experience o czym świadczy potężna drum and bassowa rytmika utworu w stylu numerów Everybody in the Place (155 and Rising), Out of Space czy Jericho. Również w brzmieniu kompozycji wpływy albumu Experience są dosyć wyraźne i słyszalne w zapętlonych solówkach klawiszy, wysoko brzmiącej falującej przestrzeni oraz nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Numer zawiera również zapętlone przetworzone riffy gitarowe. W drugiej części numeru co jakiś moment pojawia się pulsująca partia syntezatora oraz motywy dźwiękowe z przeboju Firestarter. Partie wokalne odtworzone na przyspieszonych obrotach lub przetworzone przez wokoder zaczerpnięte zostały z utworu Sound Killer z repertuaru Brother Culture.
   Piosenka Give Me a Signal z gościnnym udziałem indie rockowego wokalisty młodego pokolenia, Barnsa Courtneya, który śpiewa w duecie z Keithem Flintem, to elektroniczno-rockowa kompozycja oparta na połamanej sekcji rytmicznej wspartej żywą sekcją perkusyjną, głębokim, gęstym i wyrazistym basowym pulsie sekwencera o transowym zabarwieniu w podkładzie oraz agresywnych riffach gitarowych. To nie tylko zdecydowanie najlepszy moment całego albumu i idealne jego zakończenie, ale i jeden z najlepszych utworów w całej twórczości The Prodigy.
   Album No Tourists został przyjęty przez fanów The Prodigy z mieszanymi uczuciami. Jedni przyjęli go entuzjastycznie, zwracając uwagę na powrót zespołu do korzeni, drudzy zaś wysuwali zarzut, że wydawnictwo jest słabszą powtórką z albumów Invaders Must Die (2009) i The Day Is My Enemy (2015), niemniej No Tourists, który jest najkrótszym wydawnictwem studyjnym w dyskografii The Prodigy (niespełna 38 minut), okazał się ogromnym sukcesem komercyjnym docierając do 1. miejsca w Wlk. Brytanii w zestawieniach UK Albums i UK Dance Albums. Album dotarł również do 7. miejsca zestawienia Top Dance/Electronic Albums w zestawieniu amerykańskiego Billboardu, 6. miejsca w zestawieniu niemieckiej Offizielle Top 100, 8. miejsca w Szwajcarii, 19. miejsca w Australii, 31. miejsca w Hiszpanii, w Polsce album dotarł do 33. miejsca. Z ilością 60 tys. sprzedanych egzemplarzy wtdawnictwo zyskało status Srebrnej Płyty w Wlk. Brytanii.
   Krótko po wydaniu No Tourists w listopadzie 2018 roku zespół rozpoczął światową trasę koncertową promującą album, przerwaną jednak 4 marca 2019 roku po samobójczej śmierci Keitha Flinta. Dzień później The Prodigy oficjalnie odwołał dalszą część trasy koncertowej.
   No Tourists jest zatem ostatnim albumem The Prodigy z udziałem Keitha Flinta. Mimo śmierci wokalisty zespół nie został rozwiązany. Liam Howlett i Maxim zapowiedzieli kontynuację działalności formacji (zapowiedziano nowy album na drugą połowę 2022 roku) i, chociaż pewnie muzycznie nic się nie zmieni, trudno w ogóle wyobrazić sobie The Prodigy bez Keitha Flinta, który był niekwestionowaną ikoną zespołu.


Tracklista:


1. "Need Some1" 2:43
2. "Light Up the Sky" 3:20
3. "We Live Forever" 3:43
4. "No Tourists" 4:18
5. "Fight Fire with Fire" (featuring Ho99o9) 3:29
6. "Timebomb Zone" 3:24
7. "Champions of London" 4:49
8. "Boom Boom Tap" 4:05
9. "Resonate" 3:50
10. "Give Me a Signal" (featuring Barns Courtney) 4:01


Personel:


Liam Howlett – writing, keyboards, synthesisers, sampling, drum programming
Keith Flint – vocals on "We Live Forever", "Champions of London", and "Give Me a Signal"
Maxim – vocals on "Light Up the Sky", "We Live Forever", "No Tourists", and "Champions of London"


Muzycy dodatkowi:


Brother Culture – vocals on "Light Up the Sky" and "Resonate"
Ho99o9 (Jean "theOGM" Lebrun, Lawrence "Eaddy" Eaddy) – vocals on "Fight Fire with Fire"
Barns Courtney – vocals on "Give Me a Signal"
Olly Burden – guitar on "Light Up the Sky", "Fight Fire with Fire", and "Champions of London"
Leo Crabtree – live drums on "Champions of London"

 

 

Written by, © copyright July 2022 by Genesis GM.

Lecter - Lumen, 2019;
20 października 2023, 01:20

Lumen - trzeci album studyjny opolskiej formacji Lecter wywodzącej się z kręgu indie rocka, wydany 20 września 2019 roku, zawiera nieco odmienną stylistykę od dotychczas prezentowanej przez zespół. Jak wyznał wokalista i frontman formacji, Roman Bereźnicki, na zaprezentowany premierowy materiał wpłynęło wiele czynników, które potem znalazły swe ujście w tekstach i muzyce zespołu, jak pokonywanie własnych słabości, wychodzenie poza utarte schematy, radości i lęki, nie brakuje też grozy i groteski. Wreszcie, wokalista oczekiwał narodzin dziecka, co było dla niego całkowicie nowym doświadczeniem. Muzycznie zaś Roman Bereźnicki przyznał, że wywodząc się ze środowiska indie rockowego, nie chciał zostać zaszufladkowany do jednego gatunku, chciał spróbować czegoś nowego, a jego formacja Lecter, gotowa była na nowe wyzwania.
   Zespół postanowił znacznie ograniczyć wpływ gitar na swoją muzykę zwracając się ku brzmieniom elektronicznym, prezentując znacznie bardziej niż dotychczas utanecznioną formułę. Rolę riffów gitarowych przejęły sekcje basowe, które uwydatnione zostały na froncie struktury muzycznej utworów, sekcja rytmiczna opiera się o utaneczniony beat automatu perkusyjnego wspomaganego żywą perkusją. I mimo bardziej zrytmizowanej oraz utanecznionej formy i obrania kierunku na syntezatorowe brzmienia, kompozycje zaprezentowane na wydawnictwie wcale nie są pozbawione rockowej surowości. Można rzec, że jest to bardziej wykwintna formuła muzyki klubowej. Zresztą Roman Bereźnicki otwarcie przyznawał, że po latach rockowego grania świadomie postanowił stworzyć coś w innym kierunku. Nowy album jest efektem muzycznych poszukiwań, artystycznej ciekawości, ale i również jego doświadczeń osobistych. Tym albumem odmierzamy światło, które rozjaśnia naszą drogę, wyjaśniał frontman zespołu. Motto całego albumu brzmi: ,,Żyj i pozwól żyć", co wydaje się być jak najbardziej na czasie i oczywiste.
   Wydawnictwo otwiera singlowa kompozycja Płyń, oparta o prosty i utaneczniony beat automatu perkusyjnego, nieco chropowatą sekcję gitary basowej w podkładzie wspartą wyraźną funkową gitarą basową, odległą i chłodną przestrzeń oraz krótkie, ale chwytliwe solówki klawiszy. Sekcje gitarowe są odległe i subtelne, pełniące raczej rolę wspierającą. Linia wokalna charakteryzuje się przebojowością. W piosence słychać nieco echa twórczości amerykańskiej formacji Maroon 5.
   Utwór Wszystko Drga, to drugi z singli albumu. Numer oparty jest o bardziej połamany, za to utaneczniony beat automatu perkusyjnego, sekcję warkotliwego syntezatorowego pulsu basowego w podkładzie oraz odległą i chłodną przestrzeń, która pojawia się w refrenach piosenki. Ponadto występują tu krótkie gitarowe wstawki oraz syntezatorowe szumy w tle. W drugiej części utworu sekcja rytmiczna staje się na moment bardziej konwencjonalna, pojawiają się również gitarowe riffy, po czym numer wraca co stanu poprzedniego. Zwracają uwagę sekcje wokalne, dość łagodne, oparte niemal na półszeptach. - Stworzyłem taneczny utwór, chociaż nie potrafię tańczyć. Tak skomentował kompozycję Roman Bereźnicki.
   Numer Coraz Bliżej Światła prezentuje znacznie żwawszą muzykę, opartą na niezwykle dynamicznej, połamanej sekcji perkusyjnej, kołyszących pulsach syntezatorowego basu w podkładzie, niezwykle subtelnej przestrzeni zdominowanej przez brzmienie gitary basowej, delikatnych i krótkich solówkach klawiszy oraz riffach gitarowych, które są tu dość oszczędne.
   Nie Śpij to numer z gościnnym udziałem Tomka Lipnickiego z zaprzyjaźnionych z Lecterem zespołów Lipali i Illusion, w czym nie ma przypadku, bowiem Roman Bereźnicki od 2015 roku udziela się również gościnnie w Lipali. Nie Śpij ma bardziej industrialny charakter podkreślony przez basowy industrialny puls sekwencera w podkładzie oraz silną i połamaną, nieco spowolnioną sekcję rytmiczną. Na uwagę zasługują wibrujące basowe solówki oraz syntezatorowe efekty i sample przetworzonych słów. Kompozycja zawiera także długie riffy gitarowe. Sekcje wokalne duetu Lipnicki-Bereźnicki mają zabarwienie punkowe.
   Chwilę wytchnienia gwarantuje spowolniony utwór, Tak Jest Lepiej, oparty na sekcji rytmicznej o trip hopowym zabarwieniu, głębokich i gęstych sekcjach basowych w podkładzie - tradycyjnych, jak i syntezatorowych, subtelnej syntezatorowej pętli oraz fortepianowej wstawce. Tym razem brak jest zbędnej przestrzeni.
   Piosenka Puls wyróżnia się połamanym beatem automatu perkusyjnego, głęboką sekcją gitary basowej w podkładzie, bardziej wyraźniejszymi solówkami klawiszy oraz wspomagającymi je subtelnymi i oszczędnymi riffami gitarowymi, falującymi efektami gitarowymi, a także odległą i chłodną przestrzenią. Numer wieńczą efektowne eksperymenty ze wstecznym odtworzeniem taśmy.
   Kompozycja Gdy Nadejdzie Czas opiera się na połamanej rytmice automatu perkusyjnego, syntezatorowych pulsacjach oraz, tym razem bardziej konwencjonalnej, sekcji basowej wspartej partiami fortepianu. Chłodną przestrzeń wspomagają niekiedy subtelne i nieco przytłumione riffy gitarowe. Numer przypomina dokonania niemieckiej formacji, De Vision.
   Ciążenia to utwór o bardziej synth popowej i synth rockowej stylistyce, podchodzący nawet pod klimat nurtu EBM. Numer opiera się o bardziej tradycyjną sekcję rytmiczną, basowy puls sekwencera w podkładzie o charakterystyce EBM-owej oraz klasycznie synth popowe groovy w tle, w którym słychać również klawiszowe sekwencje. Całość wspomagają indie rockowe riffy gitarowe pojawiające się w refrenach piosenki.
   Kompozycja Po Równo od razu przynosi bliskie skojarzenia z twórczością formacji Nine Inch Nails, zarówno w warstwie muzycznej, jak i w linii wokalnej. Sekcja rytmiczna opiera się tu o utanecznioną, wręcz technoidalną rytmikę z groovami oraz gęsty industrialny basowy puls sekwencera w podkładzie wspierany agresywnymi riffami gitary rytmicznej. Numer charakteryzuje się również oszczędnymi solówkami klawiszy, wysoko zawieszonymi, wibrującymi pętlami syntezatora oraz niezwykle odległą przestrzenią.
   Album zamyka rewelacyjny numer, Portowy, oparty o prosty i retrospektywny, wręcz archaiczny beat automatu perkusyjnego w stylu twórczości formacji Ultravox bądź Soft Cell z początków lat 80. Odległa przestrzeń stłumiona jest przez akompaniament gitary rytmicznej połączony z głęboką sekcją basową w podkładzie. Linie melodii budowane są przez partie gwizdów, pojawiają się również futurystyczne klawiszowe solówki w stylu twórczości zespołu Kraftwerk. Minimalistyczne partie wokalne zawieszone są wysoko, podkreślone poprzez echo.
   Albumem Lumen Lecter prezentuje się jako jedna z najciekawszych formacji na polskim rynku w ostatnich latach. Zespół udowadnia, że i pod naszą szerokością geograficzną można nagrać ambitny album, którego materiał doskonale nadaje się do klubów, jak i do stacji radiowych. I tylko należy życzyć muzykom Lectera, żeby dalej rozwijali się w dobrym kierunku, by szerzej zaistnieli na polskim - i nie tylko - rynku muzycznym, bowiem niewiele jest tak dobrych zespołów w szarzyźnie współczesnej muzyki.


Tracklista:


Płyń
Wszystko Drga
Coraz Bliżej Światła
Nie Śpij (feat. Lipa)
Tak Jest Lepiej
Puls
Gdy Nadejdzie Czas
Ciążenia
Po Równo
Portowy


Personel:


Roman Bereźnicki – wokal, gitara, instrumenty klawiszowe
Bolek Bereźnicki- gitara
Sławek Nykiel – bas
Dominik Jończyk – perkusja

 


Written by, © copyright July 2022 by Genesis GM.