Archiwum 03 kwietnia 2023


The Velvet Underground & Nico - The Velvet...
03 kwietnia 2023, 23:35

The Velvet Underground & Nico - debiutancki album nowojorskiego zespołu, The Velvet Underground, którego premiera miała miejsce 12 marca 1967 roku, choć cała historia zaczyna się pod koniec roku 1965, kiedy słynny artysta-malarz, twórca Pop-Artu Andy Warhol poszukiwał zespołu rockowego do swojego projektu multimedialnego Andy Warhol, Up-Tight. Andy Warhol natknął się wówczas na koncert mało znanej awangardowej nowojorskiej formacji The Velvet Underground w klubie The Cafe Bizarre, gdzie stwierdził, że właśnie takiego zespołu potrzebuje do współpracy i włączył go w działalność swojego przedsięwzięcia zwanego The Factory.
   Artyści szybko doszli do porozumienia; na prośbę Andy'ego Warhola do składu zespołu dokooptowano niemiecką wokalistkę, aktorkę i modelkę, Nico.
   Jako The Velvet Underground and Nico od początku 1966 roku zespół brał udział w pokazach multimedialnych programów składających się z kombinacji filmów Warhola łączonych ze światłami Danny’ego Williamsa, występami Gerarda Malangi i Edie Sedgwick, pokazami slajdów i projekcjami filmów Paula Morrisseya oraz prezentacją fotografii Billy’ego Linicha i Nata Finkelsteina, wszystko było oprawione muzyką The Velvet Underground. Ponadto zespół dał serię koncertów nie tylko w Nowym Jorku, ale i m.in. w Los Angeles i San Francisco, kilku stanach w USA, a także w Kanadzie. Najważniejszym jednak wydarzeniem dla formacji była sesja nagraniowa do jej debiutanckiego albumu, która odbyła się w Scepter Studios na Manhattanie rozpoczęta w kwietniu 1966, a zakończona w listopadzie 1966 roku. Zespół finansowo, kwotą około 3 tys. USD, wsparł Norman Dolph, producent wykonawczy wytwórni Columbia Records, który wysłał gotowy materiał do macierzystej wytwórni. Ta jednak odmówiła wydania materiału przez wzgląd na mocno kontrowersyjne tematy, które zostały na nim poruszone. Norman Dolph próbował jeszcze namówić do wydania albumu wytwórnie Atlantic Records i Elektra Records, obie jednak odmówiły. Ostatecznie wydanie albumu wzięła na siebie Verve Records.
   Chociaż oficjalnym producentem (jedynym wspomnianym we wkładce) albumu był Andy Warhol, to rzeczywistym producentem był Norman Dolph, niemniej Andy Warhol odpowiedzialny był za stronę wizualną albumu, przede wszystkim za słynną okładkę z bananem, która po latach zyskała miano kultowej i jednej z najbardziej znanych i rozpoznawalnych okładek płyt w świecie popkultury.
   Album otwiera zupełnie łagodny i niezwykle pogodny soulowy numer, Sunday Morning, z charakterystycznymi partiami na czeleście, delikatną smyczkową przestrzenią, subtelną sekcją basu i perkusji oraz ciepłym, lekko sennym i rozleniwionym wokalem Lou Reeda. Utwór stał się pionierski dla muzyki pop i synth popu lat 80. To jeden z najbardziej kultowych numerów w historii muzyki, znany też z coveru w wykonaniu brytyjskiej formacji synth popowej, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD, album Liberator, 1993).
   Piosenka I'm Waiting for the Man (również scoverowana wiele lat później przez formację OMD) z dynamicznymi basowo-perkusyjnymi kaskadami i bardziej subtelnymi, choć wyraźnymi partiami gitary, jest jedną z najwcześniejszych form punka.
   Kompozycja Femme Fatale, w całości śpiewana przez Nico, utrzymana jest w spokojnym, soulowo-hippisowskim klimacie lat 60. Bardziej popowe i przystępne oblicze albumu reprezentują także: utrzymany w stylistyce hippisowskiego blues-rocka numer Run Run Run, trzymający klimat hippisowskiej psychodeli lat 60. utwór There She Goes Again oraz bardziej soulowy, nastrojowy i spokojny I'll Be Your Mirror, śpiewany przez Nico, klimatem nawiązujący do Sunday Morning.
   Bardziej awangardową i kontrowersyjną stronę albumu reprezentują kompozycje art-rockowe: Venus in Furs z ociężałym, choć dość delikatnym rytmem perkusji, wściekłym i hipnotyzującym skrzypcowym tłem i równie hipnotyzującymi partiami gitar; w kompozycji słychać echa przyszłej twórczości wykonawców niemieckiej sceny krautrockowej, zaś partia i linia wokalna zaskakują podobieństwem do przyszłego stylu i barwy głosu Franka Toveya (Fad Gadget). Prezentująca nieco bardziej stylistykę hippisowską jest kompozycja All Tomorrow’s Parties, utrzymywana głównie na energicznej solówce gitary tworzącej tło, które uzupełniają bardziej subtelne i rozbudowane solówki gitarowe. Kompozycja śpiewana jest przez Nico, która zaskakuje wyjątkowo męską bawrą głosu w partii wokalu.
   Zmieniająca prędkość rytmu na przemian, od spokojnego, po szybki - co było nowością w tamtych czasach - kompozycja Heroin, oparta jest na wysoko brzmiącej i niekiedy przenikliwej skrzypcowej przestrzeni oraz garażowych solówkach gitary, które zwiastowały erę punk rocka.
   The Black Angel's Death Song, która wpłynęła na twórczość m.in. Genesisa P- Orridge'a (Throbbing Gristle, Psychic TV), to piosenka o bluesowej linii wokalnej z oprawą muzyczną, która łączy sekcje skrzypcowe z garażowymi partiami gitar.
   Album zamyka najbardziej awangardowy, wręcz eksperymentalny numer zapowiadający erę krautrocka, niemal w całości instrumentalny European Son. Tylko na początku pojawia się partia wokalna w wykonaniu Lou Reeda w postaci krótkiej deklamacji. Kompozycja oparta jest na szybkim i chaotycznym rytmie perkusji, równie chaotycznych garażowych partiach gitar i basu oraz białych szumach w tle.
   Album The Velvet Underground & Nico po wydaniu nie cieszył się popularnością ponosząc komercyjną porażkę. Dotarł do zaledwie 172. miejsca w zestawieniu Billboard 200 w USA w grudniu 1967 roku. Winę po części za taki stan rzeczy ponosiła wytwórnia Verve Records, która nie promowała albumu, jednak także przez wzgląd na kontrowersyjne teksty i trudno przyswajalną niekiedy muzykę wiele sklepów muzycznych wycofało album ze sprzedaży, również stacje radiowe odmawiały emisji utworów z wydawnictwa, zaś ówczesna krytyka niezwykle chłodno przyjęła album.
   Jednak album The Velvet Underground & Nico został życzliwie przyjęty przez muzyczną awangardę jeszcze na przełomie lat 60. i 70., głównie w Niemczech przez tamtejszą awangardową scenę zwaną krautrockiem; słynne okładki dwóch pierwszych albumów kultowej formacji Kraftwerk przedstawiające pachołki, inspirowane były właśnie słynnym bananem z albumu The Velvet Underground & Nico.
   Album przez szerszą rzeszę muzyków i krytyków został doceniony dopiero dekadę po wydaniu, wywierając wówczas silny wpływ na punk rocka i na wczesny nurt rocka industrialnego tworzonego przez formacje Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire. Siłą rzeczy album zaczął wpływać na wykonawców dekady lat 80., poczynając od awangardowych zespołów, Sonic Youth i The Legendary Pink Dots, przez synth pop reprezentowany m.in. przez Orchestral Manoeuvres in the Dark, Depeche Mode, Fad Gadget, Soft Cell, Ultravox czy Yello, po nurt grunge we wczesnych latach 90. z Nirvaną na czele, oraz na wykonawców z lat 90. takich jak Moby czy Radiohead.
   Album The Velvet Underground & Nico jest jednym z najbardziej kultowych i najbardziej wpływowych wydawnictw w historii muzyki. W 2003 roku album znalazł się na 13. miejscu listy 500 albumów wszechczasów według pisma Rolling Stone.
 
Tracklista:
 
1. „Sunday Morning” 2:56
2. „I'm Waiting for the Man” 4:39
3. „Femme Fatale” 2:38
4. „Venus in Furs” 5:12
5. „Run Run Run” 4:22
6. „All Tomorrow’s Parties” 6:00
7. „Heroin” 7:12
8. „There She Goes Again” 2:41
9. „I'll Be Your Mirror” 2:14
10. „The Black Angel's Death Song” 3:11
11. „European Son” 7:46
 
Personel:
 
Lou Reed – lead vocals (1, 2, 4, 5, 7, 8, 10, 11), backing vocals (3), lead guitar (1–5, 7–11), fretless guitar (6), sound effects (11)
John Cale – electric viola (1, 4, 6, 7, 10), piano (1, 2, 3, 6), bass guitar (2, 3, 5, 8–11), backing vocals (8 ), celesta (1), hissing (10), sound effects (11)
Sterling Morrison – rhythm guitar (2, 5, 7, 8, 9), lead guitar (3, 10, 11), bass guitar (1, 4, 6), backing vocals (3, 5, 8 )
Maureen Tucker – drums & percussion
Nico – lead vocals (3, 6, 9), backing vocals (1)
 
Written by, © copyright June 2020 by Genesis GM.
Agressiva 69 - Deus Ex Machina, 1992;
03 kwietnia 2023, 01:09

Deus Ex Machina - debiutancki album formacji Agressiva 69 założonej w Krakowie w 1988 roku przez wokalistę Tomka Grocholę i gitarzystę Jacka Tokarczyka. Muzycy od samego początku inspirowali się w głównej mierze twórczością wykonawców pokroju Ministry i The Young Gods, choć nie bez znaczenia w ich twórczości były ówczesne wpływy muzyczne formacji Cabaret Voltaire, The Mission czy Nine Inch Nails.
   Początki lat 90. w polskiej muzyce zdominowane były przez zespoły post-grunge'owe faworyzowane przez publiczne radio i TV, z drugiej zaś strony popularnością cieszyła się tandeta disco polo, toteż tworzenie niemal zupełnie nowej, a przynajmniej mało znanej na polskim rynku ambitnej i trudnej muzyki było obarczone sporym ryzykiem. Niemniej duet Agressiva 69 nie zważał na przeciwności związane z brakiem zainteresowania ze strony znanych producentów muzycznych czy brakiem, a nawet utrudnianiem promocji niezależnej muzyki przez radio i TV. Pomocną dłoń do młodych muzyków wyciągnęła niemiecka wytwórnia SPV zajmująca się wyszukiwaniem i promocją niezależnych wykonawców spod znaku muzyki elektronicznej, dzięki czemu w 1992 roku Agressiva 69 mogła nagrać kasetę z debiutanckim materiałem. Jej muzyka w tamtym czasie opierała się na prostych środkach; archaicznym automacie perkusyjnym z lat 80., samplerach, hałaśliwych riffach gitary i niemal black metalowej, gardłowej i wrzaskliwej partii wokalu w wykonaniu Tomka Grocholi.
   Album otwiera numer dość odmienny od reszty wydawnictwa, Misery, oparty na lodowatej i wibrującej przestrzeni typu "strings" opatrzonej wysoko brzmiącymi klawiszowymi solówkami i ociężałym beatem automatu perkusyjnego. Utwór utrzymany jest w klimacie elektronicznego gotyku.
   Całkowicie różna jest następna kompozycja, Agressiva 2069, oparta na dynamicznym i hałaśliwym riffie gitary, niezwykle szybkim pulsie automatu perkusyjnego oraz odległej przestrzeni poprzetykanej syntezatorowymi efektami dźwiękowymi.
   Piosenka Zawieszeni W Próżni charakteryzuje się prostym i automatycznym beatem sekcji rytmicznej, odległą i chłodną przestrzenią, mocnymi metalowymi riffami gitarowymi, choć nie tak agresywnymi jak w utworze Agressiva 2069, oraz głęboką i gardłową partią wokalną w wykonaniu Tomka Grocholi. Piosenka wyposażona jest w dość nieoczekiwane Interlude z jazzowym motywem saksofonu zawieszonym na falującym syntezatorowym tle wieńczącym utwór.
   Stary Bóg ma bardziej industrialny wymiar. Kompozycja jest mariażem mechanicznego rytmu automatu perkusyjnego, głębokiego basowego pulsu w podkładzie oraz chłodnej przestrzeni uwieńczonej hałaśliwym riffem gitarowym. Dość podobną strukturę posiada numer Ted Suicide, choć rytm automatu perkusyjnego, mimo mechaniczności, jest nieco wolniejszy, za to bardziej wyrazisty i skomplikowany. Również bardziej rozbudowane są tu riffy gitarowe, zaś sekcja basowa w podkładzie jest oszczędniejsza i subtelniejsza.
   Utwór Zamaskowany charakteryzuje się połamaną rytmiką automatu perkusyjnego oraz lodowatą i wysoko brzmiącą przestrzenią dominującą nad riffami gitarowymi, które stanowią jej uzupełnienie.
   W Fast Food wyraźnie słychać wpływy twórczości formacji Ministry z albumu The Mind is a Terrible Thing to Taste (1989). Numer zawiera potężne i dynamiczne uderzenie automatu perkusyjnego, chłodną przestrzeń oraz agresywne i hałaśliwe riffy gitarowe.
   Kompozycja Fire & Water z kolei wyposażona jest w dość prosty i schematyczny rytm automatu perkusyjnego oraz potężne riffy gitarowe. Elektronika stanowi tu trzeciorzędne, dość odległe tło, którego w zasadzie prawie nie słychać. Fire & Water jest przykładem klasycznego rockowo-gotyckiego numeru.
   Tytułowa piosenka, Deus Ex Machina, to najlepszy moment wydawnictwa; kompozycja ma zdecydowanie industrialny klimat poczynając od transowej rytmiki automatu perkusyjnego, przez industrialny basowy puls sekwencera w podkładzie, po uzupełniające utwór riffy gitarowe. Całość dość mocno przypomina klimaty twórczości formacji Nine Inch Nails pierwszej połowy lat 90.
   Wieńczący podstawowy set albumu utwór Koniec Dnia opiera się o głęboką i lodowatą przestrzeń i, tym razem bardziej odległe, choć ostre riffy gitarowe oraz delikatne klawiszowe solówki. Rytmika automatu perkusyjnego z kolei oscyluje od ciężkiego industrialnego tempa, by stopniowo przyśpieszyć osiągając wręcz morderczą prędkość, aby potem znów wrócić do stanu początkowego.
   Tak jak się spodziewano, album Deus Ex Machina nie przyniósł Agressivie 69 sukcesu komercyjnego, również krytyka nie przyjęła go zbyt przychylnie, jednak wydawnictwo utorowało drogę zespołowi do dalszej kariery i dziś jest uważane za kultowe i pionierskie w swojej wymowie.
   Na pewno była to jedna z pierwszych prób łączenia gotyku, industrialu i metalu w Polsce. Wyraźnie słychać, że młody zespół nie jest jeszcze okrzepły. Dojrzałość miała następować wraz z kolejnymi albumami, bowiem wydawnictwem Deus Ex Machina zespół zwrócił na siebie uwagę ambitnych muzyków. Krótko po wydaniu albumu Deus Ex Machina skład Agressivy 69 poszerzył się o muzyka formacji Trumpets & Drums, Bodka Pezdę (syntezatory), byłego gitarzystę legendarnego nowofalowego zespołu, Made in Poland, Sławomira Leniarta oraz klawiszowca, Roberta Tutę.
   Wznowienie albumu z 2019 roku nakładem wytwórni Requiem Records zostało uzupełnione o utwory bonusowe: covery Agressiva 2069 w wykonaniu zespołów Męczenie Owiec i Astheria. Ten pierwszy zespół prezentuje bardziej punkową interpretację utworu, zaś drugi bardziej gotycko-metalową.
   Całą setlistę albumu zamyka współczesny remix utworu Agressiva 2069, Kings in White MO Remix, całkowicie zmieniony nie tylko muzycznie, ale także wokalnie. Partia wokalna w wykonaniu Tomka Grocholi, choć utrzymana w krzykliwym tonie, jest znacznie łagodniejsza. Muzycznie remix oscyluje gdzieś pomiędzy klimatami twórczości formacji The Prodigy a Yello; jest to jeden z niewielu przykładów remixu lepszego nawet od oryginału.
 
Tracklista:
 
1 Misery 3:09
2 Agressiva 2069 3:53
3 Zawieszeni W Próżni 4:00
4 Stary Bóg 4:25
5 Ted Suicide 4:29
6 Zamaskowany 4:20
7 Fast Food 3:39
8 Fire & Water 4:13
9 Deus Ex Machina 5:15
10 Koniec Dnia 4:41
 
Bonus Tracks:
 
11 Agressiva 2069 – Męczenie Owiec 3:55
12 Koniec Dnia – Astheria 4:49
13 Agressiva 2069 (Kings In White MO Remix) 8:00
 
Personel:
 
Design [Designer] – Michał Kuraś
Engineer [Engineered By] – Tomasz Berezowski
Programmed By – Daniel Kleczyński
Guitar, Sampler, Effects, Electronics [Ex Machina] – Jacek Tokarczyk
Lyrics By [Lyrics Written By] – Tomasz Grochola
Photography By – Mariusz Twardowski
Producer [Produced By] – Agressiva 69
Remastered By [Remaster By] – Piotr Witkowski
Songwriter [All Songs Written By], Arranged By, Programmed By, Performer [Performed By] – Jacek Tokarczyk, Tomasz Grochola
Vocals [Voc], Sampler, Effects, Electronics [Ex Machina] – Tomasz Grochola
 
Written by, © copyright June 2020 by Genesis GM.
Moderat - III, 2016;
03 kwietnia 2023, 01:00

III - trzeci album berlińskiej formacji electro popowej, Moderat.
   Ogromny sukces komercyjny dwóch poprzednich odsłon Moderat (albumy Moderat, 2009 i II, 2013) sprawił, że muzycy zespołu nagrali kolejny remake dwóch poprzednich wydawnictw - III - który jednak znacząco różnił od formuły obu poprzedników, zarówno muzycznie, ale przede wszystkim przejściem w kierunku popowym i bardziej piosenkowego oblicza muzyki stanowiącego odejście od charakteryzujących dotychczas twórczość zespołu improwizacji typu elektronicznych jam sessions.
   Album III, w odróżnieniu od dwóch poprzednich wydawnictw Moderat, o wiele szerzej stawia na warstwę wokalną, ale nic w tym dziwnego, skoro zespół dysponuje wokalistą pokroju Saschy Ringa doskonale operującego emocjami, do którego nastrojów podporządkowuje się znaczna część albumu i, podobnie jak w przypadku albumu II, Moderat nie korzysta z usług zaproszonych wokalistów oddając całkowicie pole wokalne Saschy Ringowi wspartemu jedynie w chórkach przez współautorkę tekstów Lailę Samulelsen oraz Gernota Bronserta i Sebastiana Szarego.
   Muzycy Moderat począwszy od czasu swojego debiutanckiego albumu zdążyli już okrzepnąć i zgrać się na tyle, by wystarczająco poznać własne charaktery, co też po raz pierwszy w trakcie sesji nagraniowej do albumu pozwoliło na wejście do studia z gotowym, wcześniej już opracowanym materiałem.
   Zespół zapowiedział w pełni dojrzały materiał, co potwierdzał Gernot Bronsert mówiąc: „Do studia wchodziliśmy dokładnie wiedząc, co każdy z nas ma do zrobienia". Z kolei Sebastian Szary mówił: „Wyobrażamy sobie, że siedzimy w ciemnym kinie, oglądając pasjonujący film ze wspaniałym soundtrackiem”. I właśnie takie założenie miał album III, którego premiera miała miejsce 1 kwietnia 2016 roku. Już początek albumu potwierdza tę tezę; Eating Hooks, delikatny utwór otwierający setlistę, który jako trzeci singiel wydawnictwa wydany został 7 października 2016 roku, poprzedzony jest chłodną, mroczną i eksperymentalną introdukcją, która przechodzi w lekko wibrujące melancholijne tło piosenki opartej na sekcji rytmicznej w stylu r'n'b. Tło i rytm idealnie współgrają z rozleniwioną partią wokalną Saschy Ringa.
   Drugi z singlowych utworów albumu, wydany 16 maja 2016 roku Running jest przypomnieniem klimatów dwóch poprzednich albumów Moderat. Kompozycja ma house'ową strukturę brzmienia oraz odległą i chłodną przestrzeń. Rytm oparty jest o klasyczny i nowoczesny beat sekcji rytmicznej. Z czasem kompozycja nabiera większej palety dźwięków, co wraz z sekcją wokalną buduje i rozkręca panujące w utworze napięcie.
   Instrumentalny Finder oparty jest o house'ową strukturę muzyczną i lekko utanecznioną rytmikę perkusyjną. Numer zawiera sampel kobiecej wokalizy, z czasem nabiera też wibrujących syntezatorowych pętli i głębokiego, nisko brzmiącego tła; oba elementy nakładają się na house'ową strukturę muzyczną i całkowicie dominują nad nią.
   Utwór Ghostmother jest hybrydą melancholijnego organowego tła i dubstepowej sekcji rytmicznej. Warstwa wokalna, choć jest senna, wydaje się znacznie cieplejsza.
   Wydany 19 lutego 2016 roku Reminder był pierwszym singlem Moderat zapowiadającym album III. Kompozycja wyraźnie przyśpiesza i podkręca tempo, choć pozostaje w klimacie melancholii głównie za sprawą sekcji wokalu, to połamany jungle'owy rytm perkusyjny nie pozostawia wątpliwości dostarczając dynamiki idealnie dopasowanej do chłodnego electro popowego charakteru i przebojowości piosenki.
   Kompozycja The Fool zawiera oszczędną, dubstepową sekcję rytmiczną, organowe tło oraz pełną melancholii partię wokalną. Smaku dodają tu jednak wyraźne retrospektywnie brzmiące sekcje syntezatorowe czy subtelne partie gitar.
   Utwór Intruder oparty jest na pulsach syntezatorowo-perkusyjnych oraz delikatnej i chłodnej przestrzeni, choć w pewnym momencie kompozycja nabiera mocniejszego, dubstepowego rytmu perkusyjnego. Sekcji wokalna z kolei jest miękka i ciepła, ale tym razem pozbawiona nadmiernych emocji.
   Drugi z instrumentalnych utworów albumu, Animal Trails, jest połączeniem jungle'owej sekcji rytmicznej, nisko i retrospektywnie brzmiącego syntezatorowego tła, chłodnej przestrzeni, syntezatorowego pulsu oraz house'owych solówek klawiszowych. Słychać też sample przetworzonych plemiennych śpiewów.
   Zamykający album numer Ethereal opiera się na licznych pulsujących syntezatorowych pętlach oraz równie pulsującym, delikatnym i połamanym rytmie, który pojawia się jednak z czasem, wraz ze wzrastającym napięciem warstwy muzycznej utworu. Jest i nisko i retrospektywnie brzmiące syntezatorowe tło oraz odległa i lodowata przestrzeń, a także senna partia wokalna.
   Album III, podobnie jak dwa poprzednie wydawnictwa Moderat, odniósł spory sukces komercyjny; doszedł do 5. miejsca w Niemczech (w zestawieniu Offizielle Top 100), Austrii i Szwajcarii, 8. miejsca w Holandii, 9. miejsca we Włoszech, 11. miejsca w Belgii, zaś w Polsce dotarł do 24. miejsca.
   Moderat ruszył w światową trasę koncertową promującą album (w Polsce zagrał trzy koncerty). Pytanie tylko, czy album III rzeczywiście jest finałem trylogii i ostatecznym końcem superformacji Moderat? Wydaje się to wątpliwe, bowiem warto pamiętać, że Moderat zdobył ogromną popularność - o wiele większą niż macierzyste formacje tworzących go muzyków, Modeselektor i Apparat, od których Moderat zaczerpnął zresztą swoją nazwę. Niewykluczone zatem, że niebawem trio zechce jednak powrócić pod szyldem Moderat z premierowym materiałem. I oby tak się stało, bowiem Moderat jest jednym z najciekawszych wykonawców elektronicznych minionej dekady i wielką szkodą dla muzyki elektronicznej byłoby zakończenie jego działalności.
 
Edit. 2023: I rzeczywiście w maju 2022 roku Moderat powrócił czwartym wydawnictwem studyjnym, More D4ta.
 
Tracklista:
 
1. "Eating Hooks" 4:32
2. "Running" 3:51
3. "Finder" 5:20
4. "Ghostmother" 5:57
5. "Reminder" 3:54
6. "The Fool" 4:12
7. "Intruder" 4:38
8. "Animal Trails" 4:38
9. "Ethereal" 5:28
 
Personel:
 
Artwork – Pfadfinderei
Bass – Robert Protzmann (tracks: 7)
Engineer [Studio assistance] – Felix Zoepf
Horns – Achim Rothe (tracks: 4, 9), Finn Wiesner (tracks: 4, 9), Raymond Merkel (tracks: 4, 9)
Lacquer Cut By – JAN
Lyrics By – Elisa Mishto (tracks: 2, 7), Sascha Ring (tracks: 1, 4, 5, 6, 9), Sascha Ring (tracks: 2, 7), Simon Brambell (tracks: 1, 4, 5, 6, 9)
Mastered By – BO
Recorded By – Moderat
Vocals – Sascha Ring
Vocals [Additional vocals] – Gernot Bronsert (tracks: 4), Laila Samuelsen (tracks: 4, 5), Sebastian Szary (tracks: 4)
Written-By [Additional writing] – Laila Samuelsen (tracks: 4)
Written-By, Producer – Gernot Bronsert, Sascha Ring, Sebastian Szary
 
Written by, © copyright February 2021 by Genesis GM.