Archiwum 10 maja 2023


Hula - Murmur, 1984;
10 maja 2023, 23:48

Murmur - drugi album brytyjskiej post punkowej formacji, Hula, pochodzącej z Sheffield, a działającej w latach 80.
   Początki zespołu sięgają 1981 roku, kiedy młodzi muzycy punkowego zespołu, klawiszowiec Mark Albrow, perkusista Alan Fish oraz gitarzysta, basista i wokalista Ron Wright poznali w hotelu Hula Kula w Sheffield wokalistę formacji Cabaret Voltaire, Stephena Mallindera, dla których było to przełomowe spotkanie, wtedy też pojawiła się nazwa zespołu Hula, zaś sami muzycy silnie zainspirowali się twórczością Cabaret Voltaire, łącząc styl punka z funkiem, jazzem i elementami industrialu.
   Album Murmur rozpoczyna firmowe dla Hula tamtego okresu nagranie Ghost Rattle o funkowej rytmice i partii gitary basowej w podkładzkie, świdrujących i przeciągłych solówkach gitary, eksperymentalnym i chłodnym syntezatorowym tle oraz półszepczącą partią wokalu w stylu Stephena Mallindera. Całościowo kompozycja silnie podszyta jest duchem twórczości Cabaret Voltaire z albumów The Voice of America (1980), Red Mecca (1981) i 2x45 (1982).
   Niezaprzeczalne wpływy brzmieniowe Cabaret Voltaire, głównie z albumu 2x45, słychać w kompozycji Invisible, z chłodną zabarwioną new wave'em przestrzenią poprzecinaną niekiedy dęciakami, ociężałym rytmem perkusji, funkowo-jazzową sekcją gitary basowej w podkładzie i punkową sekcją wokalną.
   Instrumentalny numer Delirium oparty jest na niepokojącym drone'owo-chłodnym tle eksperymentalnej sekcji syntezatorowej i partii funkowego basu w podkładzie. Warstwa muzyczna wspomagana jest przez sekcje dęte i atonalne fortepianowe partie. Subtelną sekcję rytmiczną stanowią odległe quasi-plemienne bębny i ospałe jazzowe partie perkusyjne.
   Utwór Pleasure Hates Language z zagęszczoną transową rytmiką sekcji perkusyjnej, psychodelicznym organowym tłem, funkową sekcją basową w podkładzie i krzykliwymi, dość odległymi partiami wokalnymi, przypomina dokonania niemieckiej formacji krautrockowej, Can, z okresu połowy lat 70.
   Kompozycja Tear-Up to przede wszystkim ociężała i potężna sekcja rytmiczna wspomagana funkującą sekcją basową w podkładzie osadzoną na tle wibrującej i niezwykle chłodnej syntezatorowej psychodelicznej przestrzeni. Partie wokalne są tu bardziej post punkowe. To jeden z najbardziej kultowych i firmowych numerów w twórczości Hula.
   Numer Hour By Hour jest sentymentalnym powrotem do klimatów z albumu formacji Cabaret Voltaire, 2x45, przede wszystkim w warstwie rytmicznej i basowej. Utwór odznacza się subtelnym industrialnym pulsem sekwencera w tle, chłodną i odległą przestrzenią oraz krzykliwymi, punkowymi partiami wokalnymi.
   Utwór Jump The Gun charakteryzuje się soczystym i rozedrganym industrialnym pulsem sekwencera wspomaganym przez funkowe sekcje basowe w podkładzie, chłodne syntezatorowe tło i gitarową oprawę. Pozornie spokojna sekcja perkusyjna nabiera nerwowości w drugiej części utworu, który utrzymuje się w dość paranoicznym klimacie wzmaganym dodatkowo poprzez partie wokalne osadzone w stylistyce twórczości formacji Can, której wpływy słyszalne są również w utworze Red Mirror z dymamiczną, zagęszczoną i transową sekcją rytmiczną, funkową sekcją basową w podkładzie, chłodną przestrzenią oraz partiami wokalnymi, które przechodzą od schizofrenicznych półszeptów, po punkowe wrzaski.
   Podstawową setlistę albumu wieńczy pchychodeliczno-funkowy w warstwie rytmiczno-basowej numer Cold Kiss z wibrującą syntezatorową przestrzenią i pojawiającymi się na niej piskliwymi partiami trąbki, elektronicznymi eksperymentami i solówkami gitary. Partie wokalne utrzymane są w klimatach punkowych.
   Reedycję albumu uzupełniono o utwory bonusowe pochodzące z wydanych w tamtym czasie EP-ek. Kompozycja (No One Leaves The) Fever Car, w której słychać silne wspływy twórczości Cabaret Voltaire z albumów 2x45 i The Crackdown, jest fuzją synth popowego beatu i funkowego podkładu basowego, stanowiąc wczesną formę klasycznego electro-funku lat 80.
   Kompozycja In The Shutout z kolei łączy synth popowy puls automatycznej sekcji perkusyjnej z funkowym podkładem basowym, post punkowymi riffami gitarowymi i partią wokalu, w którym słychać wokalne wpływy Stephena Mallindera.
   Króciutka, eksperymentalno-industrialna syntezatorowa miniatura Bats Lost..... Bloodrush stanowi w zasadzie introdukcję dla electro-funkowego numeru Hard Stripes przypominającego nieco klimatem, estetyką i stylistyką utwór formacji Cabaret Voltaire, 24-24, z albumu The Crackdown (1983), choć Hard Stripes utrzymany jest w znacznie wolniejszym tempie. Również partie wokalne są tu bardziej punkowe.
   Utwór Get The Habit to electro-funkowa hybryda synth popu, funku, punka, a także jazzu, którego echa słychać w partiach dęciaków. W partiach wokalnych można doszukać się inspiracji dla przyszłego stylu zespołów, Nitzer Ebb i Ministry, z lat 80. W podobnej stylistyce muzycznej, choć bez sekcji dętych, za to w bardziej psychodelicznej formule, utrzymany jest numer Bad Blood, z kolei zamykająca cały albumowy set piosenka Walk On Stalks Of Shattered Glass (Version), z silnymi wpływami brzmieniowymi Cabaret Voltaire, posiada nawet całkiem przebojowy potencjał. Kompozycja jest połączeniem synth popu i zimnej fali z elementami funku i punkowymi partiami wokalnymi.
   Chociaż album Murmur zawrotnej furory może nie zrobił, jest uważany za jeden z najważniejszych albumów brytyjskiego post punkowego undergroundu oraz za jedno z najbardziej przełomowych wydawnictw dla początków ery elecro-funku lat 80., a w dalszej kolejności także dla nurtu techno.
 
Tracklista:
 
1 Ghost Rattle 3:57
2 Invisible 4:32
3 Delirium 3:38
4 Pleasure Hates Language 3:43
5 Tear-Up 4:52
6 Hour By Hour 3:02
7 Jump The Gun 3:45
8 Red Mirror 3:29
9 Cold Kiss 4:41
10 (No One Leaves The) Fever Car 5:07
11 In The Shutout 2:57
12 Bats Lost..... Bloodrush 0:35
13 Hard Stripes 4:54
14 Get The Habit 5:11
15 Bad Blood 4:35
16 Walk On Stalks Of Shattered Glass (Version) 3:58
 
Personel:
 
Drums, Percussion – Nort
Engineer – Geoff Higgins (tracks: 10 to 13), Mark Estdale (tracks: 1, 3, 4, 15, 16), Pete Coleman (tracks: 2, 5 to 9, 14), Stuart Skinner (track: 16)
Guitar, Voice, Bass, Tape – Ron Wright
Keyboards, Tape, Sleeve – Mark Albrow
Layout – Lisa Robotka
Performer – John Avery (tracks: 10 to 16)
Remastered By – Martin Bowes
Saxophone – Simon Crump (track: 15)
 
Written by, © copyright January 2020 by Genesis GM.
Heldon Third - It's Always Rock'n'Roll, 1975;...
10 maja 2023, 23:18

Third - It's Always Rock'n'Roll - trzeci album francuskiej eksperymentalnej formacji, Heldon, nagrywany między grudniem 1974 a marcem 1975 roku, wydany został w formie dwupłytowego wydawnictwa w 1975 roku.
   Francuska scena awangardowo-rockowa w latach 70. nie rozwinęła się na tak szeroką skalę, ani nie miała takiego wpływu, jak brytyjska scena rocka progresywnego czy niemiecka scena krautrockowa, chociaż na francuskim undergroundzie zaistniało kilka ważnych formacji i wykonawców, w tym m.in. Lard Free, Magma, Jean-Michel Jarre, który przyniósł światową sławę francuskiej awangardzie, oraz oczywiście Heldon, który światowej kariery co prawda nie zrobił, był jednak jednym z najważniejszych przedstawiciel sceny zeuhlowej będącej mniej więcej odpowiednikiem brytyjskiej sceny rocka progresywnego bądź niemieckiej sceny krautrockowej, choć nie aż tak wpływowej, posiadającej bardziej zasięg regionalny.
   Heldon od samego powołania do życia w 1973 roku przez Richarda Pinhasa, (który stał na czele formacji nieprzerwanie przez cały okres jej istnienia) choć inspirował się głównie twórczością brytyjskiego zespołu rocka progresywnego, King Crimson, opierał swoją twórczość głównie na syntezatorach, choć na albumach Heldon wcale nie brakowało art.-rockowych kompozycji opartych na gitarowych improwizacjach inspirowanych gitarowym stylem Roberta Frippa, zdecydowana przewaga syntezatorowych brzmień, jak i mocno eksperymentalny charakter muzyki każe umieszczać Heldon bliżej nurtu niemieckiego krautrocka. Nie jest zresztą tajemnicą, że gdyby Richard Pinhas był Niemcem, zaś Heldon był niemieckim zespołem, zrobiłby zapewne o wiele większą i znacznie bardziej znaczącą międzynarodową karierę.
   Heldon, począwszy od swojego drugiego albumu, Allez-Téia, podobnie jak kilku innych wykonawców muzyki elektronicznej, w tym m.in. brytyjskie White Noise czy Redshift, wraz z każdym następnym albumem dodawał do swojej oryginalnej nazwy kolejną cyfrę z chronologii w jakiej ukazywały się albumy, toteż trzeci album, It's Always Rock'n'Roll, został wydany pod szyldem Heldon Third.
   Biorąc pod uwagę ogromne bogactwo twórcze ówczesnego Heldon i zbyt małą pojemność płyt winylowych album, zatytułowany dość przewrotnie It's Always Rock'n'Roll, ukazał się w formie dwupłytowej.
   Po raz pierwszy w twórczości Heldon wprowadzono sekwencer, o czym przekonać można się już w otwierającym album pozbawionym tradycyjnej sekcji rytmicznej utworze Ics Machinique rozpoczynającym się od twardych, psychodeliczno-industrialnych, eksplodujących co jakiś czas pulsów sekwencerowych, na które nakładają się wysoko brzmiące i chłodne ambientowe pętle klawiszowe zespolone z subtelnymi basowymi sekwencjami syntezatorowymi i delikatnym groovem. W utworze można doszukać się inspiracji dla wczesnej twórczości brytuskiej formacji, Cabaret Voltaire.
   Utwór Cotes De Cachalot A La Psylocybine składa się przede wszystkim z potężnego pulsującego industrialnego podkładu sekwencera i nisko brzmiącego drone'owego syntezatorowego tła, na które nakładają się i cichną odległe przesterowane riffy gitarowe w stylu Roberta Frippa. Pod koniec utworu industrialny puls sekwencera znacznie zagęszcza się.
   Méchamment Rock stanowi art.-rockową odskocznię od mrocznych, psychodeliczno-industrialnych syntezatorowych klimatów. Kompozycja zawiera wyrazistą tradycyjną sekcję rytmiczną częściowo elektronicznej perkusji w gościnnym wykonaniu perkusisty formacji Lard Free, Gilberta Artmana, oraz lekko rozwibrowane organowe tło i odległe syntezatorowe szumy, na które nakładają się przeciągłe atonalne riffy gitarowe naznaczone wpływami brzmieniowymi Roberta Frippa.
   Kompozycję Cocaïne Blues rozpoczyna delikatny, transowy puls sekwencera wyparty następnie przez potężne, nisko brzmiące rozbudowane solówki klawiszowe na drone'owym syntezatorowym tle, na nie zaś z czasem nakładają się kolejne nisko brzmiące klawiszowe partie. W drugiej części utworu pojawiają się dynamiczne sekwencerowe pętle z równie dynamicznym pulsem archaicznego automatu perkusyjnego przypominającego stukot jadącego z dużą prędkością pociągu. Owe sekwencerowe zapętlenia początkowo są delikatne, z czasem nabierają jednak coraz większej mocy, by wreszcie całkowicie przejąć dominację w warstwie muzycznej. W końcu jednak ten element cichnie i utwór na powrót finalizują nisko i retrospektywnie brzmiące przeciągłe solówki klawiszy na syntezatorowym drone'owym tle.
   Pierwszą część albumu finalizuje ponad 18-minutowa suita Aurore oparta na podwójnym drone'owym, nisko i retrospektywnie brzmiącym, surowym syntezatorowym tle z odległymi szumami, sykami i stereofonicznymi wibracjami oraz z rozbudowanymi partiami klawiszy i indyjskiej fisharmonii, na której gościnnie zagrał Ariel Kalma, którego pies również ,,udziela się" wściekłym ujadaniem w drugiej części utworu charakteryzującej się hipnotyzującym sekwencerowym pulsem w podkładzie.
   Drugą część albumu otwiera art.-rockowy numer Virgin Swedish Blues oparty na delikatnej mellotronowej przestrzeni ambientowej, czystych i nieprzerwanych partiach gitary rytmicznej oraz odległych przesterowanych Frippowskich riffach gitary.
   Bardziej ambientowy wymiar ma Ocean Boogi; kompozycja jako jedyna na albumie w całości skomponowana została przez Georgesa Grünblatta, drugiego z muzyków formacji Heldon. Utwór opiera się na mellotronowej ambientowej przestrzeni, silnym podkładzie gitary basowej, delikatnych partiach gitary oraz odległych i atonalnych przesterowanych Frippowskich riffach gitarowych.
   Utwór Zind Destruction (Bouillie Blues), bezpośrednio odnoszący się do kompozycji Zind z albumu Electronique Guerilla (1974), jest hybrydą syntezatorowego industrialnego pulsu z agresywnymi choć przesterowanymi gitarowymi riffami, sprzężeniami, improwizacjami i solówkami.
   Album finalizuje blisko 17-minutowa syntezatorowa suita, Doctor Bloodmoney, oparta na powtarzającym się w nieskończoność gęstym sekwencerowym zapętleniu i klawiszowych improwizacjach. W końcowej fazie warstwa muzyczna nabiera mocnej, wręcz szaleńczej progresywnej sekcji perkusji w gościnnym wykonaniu perkusisty Jeana,-My Truonga.
   Album It's Always Rock'n'Roll, choć nie stał się może bestsellerem, co zresztą jest w pełni zrozumiałe, jest jednym z najważniejszych albumów muzyki elektronicznej epoki lat 70. oraz jednym z najważniejszych albumów dla francuskiej muzyki elektronicznej i awangardy.
 
Tracklista:
 
"ICS Machnique" – 4:11
"Cotes de cachalot à la psylocybine" – 8:35
"Méchamment Rock" – 3:33
"Cocaine Blues" – 9:42
"Aurore" – 18:13
"Virgin Swedish Blues" – 7:27
"Ocean Boogi" – 5:53
"Zind Destruction" – 8:22
"Doctor Bloodmoney" – 16:49
 
Personel:
 
Design [Cover Designs], Illustration [Cover Illustrations] – Géniaux de Muguet
Drums – Gilbert Artman (track: 3), Jean-my Truong (track: 9)
Harmonium [Indian Harmonium] – Ariel Kalma (track: 5)
Mellotron, Guitar, Effects [Devices] – Georges Grunblatt (tracks: 2, 7)
Photography By – Agneta Nilsson, Daniel Ebert
Producer – Joe Chip
Synthesizer [ARP Solo], Soloist – Patrick Gauthier (track: 9)
Synthesizer [ARP, VCS3], Mellotron, Bass Guitar, Guitar [Guitars], Tape – Richard Pinhas
Written-By – Georges Grunblatt (track: 7), Richard Pinhas (tracks: 1 to 6, 8, 9)
 
Written by, © copyright January 2020 by Genesis GM.