Archiwum 07 stycznia 2024


7JK - Anthems Flesh, 2012;
07 stycznia 2024, 02:07

Anthems Flesh - debiutancki album polsko-angielskiej formacji industrialnej, 7JK, będącej efektem długoletniej przyjaźni muzyków wrocławskiego zespołu rocka industrialnego, Job Karma, z wokalistą pochodzącego z Sheffield zespołu Sol Invictus, Mattem Howdenem, który ponadto prowadził solową twórczość pod pseudonimem Sieben - nazwy Sieben i Job Karma zaszyfrowane są zatem pod szyldem 7JK. Chociaż współpraca artystyczna Matta Howdena z Job Karmą sięga znacznie wcześniejszych lat, bowiem już w 2005 roku Matt Howden udzielił się twórczo na albumie Job Karmy, Strike, wokalista występował także pod szyldem Sieben na słynnym Wrocław Industrial Festiwal organizowanym przez klawiszowca i wokalistę Job Karmy, Maćka Fretta, oraz odpowiedzialnego za sztuki wizualne w zespole, Arka Bagińskiego. Przyjaźń między muzykami oraz wspólne muzyczne pasje i zainteresowania zacieśniły między nimi współpracę do tego stopnia, iż artyści postanowili powołać do życia wspólny projekt łączący muzyczne wizje Sieben i Job Karmy, prezentujący jednak zupełnie nową od dotychczasowej, bardziej rockowo-psychodeliczną formę, gdzie partie skrzypiec w wykonaniu Matta Howdena tylko sporadycznie wysuwają się na pierwszy plan. Premiera debiutanckiego albumu 7JK, Anthems Flesh, miała miejsce 25 maja 2012 roku.
   Już pierwszy numer otwierający wydawnictwo musi budzić niesamowity respekt; Dirt City to dynamiiczny, pulsujący i industrialny utwór z zimnofalowym klimatem w duchu twórczości formacji Skinny Puppy czy Ministry lat 80.
   Bardziej psychodeliczno-noise'owy wymiar ma piosenka Dear Claire, gdzie brzmienia syntezatorów, gitary i skrzypiec przenikają się wzajemnie, tworząc klimat rodem z twórczości zespołów Coil, Throbbing Gristle czy Psychic TV.
   W awangardowym utworze Krau, gdzie standardowe partie wokalne zastępują wplecione w warstwę muzyczną fragmenty dialogów, wyraźnie słychać jest echa twórczości krautrockowych wykonawców lat 70. - Neu!, Harmonia czy Cluster.
   Wrocław in the Rain, piosenka pochodząca z repertuaru Sieben, w wersji 7JK łączy industrialną sekcję rytmiczną z brudnym i melancholijnym brzmieniem, co w efekcie tworzy klimat oscylujący między twórczością formacji Nine Inch Nails a Einstürzende Neubauten.
   Połączenie psychodeli, industrialu, zimnej fali i noise prezentuje kompozycja End Of The Year, z minimalistycznym, ale wyrazistym przesłaniem lirycznym.
   Bardzo ciekawym numerem jest najbardziej eksperymentalny moment wydawnictwa, Organ Madness, odwołujący się do psychodeli i elektroniki lat 60. rodem z twórczości Bruce'a Haacka, Raymonda Scotta, Morta Garsona, Mortona Subotnicka czy formacji Perrey & Kingsley i Silver Apples.
   Uderzeniem zimnej fali i melancholii emanuje wręcz kompozycja Boxed In Green. Wyjątkową role odgrywają tu wysuwające się na pierwszy plan partie skrzypiec pełniące rolę riffów gitarowych (takich momentów więcej będzie na następnym albumie 7JK) osadzonych na tle chłodnej sekcji syntezatorowej, do tego ciepła, ale niezwykle smutna partia wokalna w wykonaniu Matta Howdena, w połączeniu z chłodną warstwą muzyczną, przypomina klimat twórczości z lat 80. zespołu Ultravox i jego wokalisty, Midge'a Ure!
   Drugi z coverów na wydawnictwie - Maid Of Orleans - wielki przebój lat 80. z pochodzący repertuaru kultowej brytyjskiej formacji synth popowej, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), pozbawiony jest co prawda charakterystycznego dla oryginału sekwencerowego basowego pulsu w podkładzie i zmasowanych uderzeń perkusji, w zamian za to 7JK oferuje retrospektywnie brzmiącą, syntezatorową oprawę piosenki i militarystyczne, marszowe tempo sekcji rytmicznej - to z pewnością jeden z najlepszych coverów, jaki kiedykolwiek nagrano.
   Utwór Planning For Zombie Apocalypse to przede wszystkim prosta, poetycka narracja na tle niezwykle chłodnej i mrocznej sekcji syntezatorowej ocierającej się o brzmienie gotyckie, z długimi partiami skrzypiec pełniącymi rolę riffów gitarowych oraz spowolnionym i hipnotycznym beatem automatu perkusyjnego.
   W kompozycji The World's Pain klimat zimnofalowej elektroniki nabiera nieco orientalnego, bliskowschodniego klimatu, na który nakładają się orkiestrowe partie smyków, w tle zaś riffy gitarowe przenikają się z partiami skrzypiec. Sekcja perkusyjna o rockowym charakterze, jest odległa i przytłumiona, by wreszcie wyjść na pierwszy plan.
   Tytułowy utwór, Anthems Flesh, z gościnnym udziałem angielskiego poety, Keitha Howdena, prywatnie ojca Matta, który jest również autorem tekstu utworu, oparty jest na narracji na tle organowo-psychodelicznej warstwy muzycznej. Kompozycja klimatem nawiązuje do krautrocka i lat 70. W podobnym organowo-psychodelicznym klimacie i brzmieniu lat 60. i 70. z trip-hopowym tempem sekcji rytmicznej, utrzymany jest utwór 47 Words For Sheffield z przejmującą melodeklamacją i długimi partiami skrzypiec w wykonaniu Matta Howdena.
   Kompozycja Dirt Reprise o podniosłym orkiestrowym brzmieniu i dynamicznej, choć odległej sekcji perkusyjnej, zwierająca partie skrzypiec oraz smyków, i wreszcie także niezwykle odległą, ledwo słyszalną partię wokalną, jest zwieńczeniem całego albumu.
   Wydawnictwo Anthems Flesh stanowi jeden z najbardziej obiecujących debiutów albumowych w muzyce industrialnej ostatniej dekady.


Tracklista:


1. Dirt City 04:17
2. Dear Claire 06:12
3. Krau 05:23
4. Wroclaw in the Rain 04:13
5. End of the Year 05:18
6. Organ Madness 02:25
7. Boxed in Green 05:08
8. Maid of Orleans (OMD cover) 03:50
9. Planing for Zombie Apocalypse 05:05
10. The World's Pain 04:59
11. Anthem's Flesh 04:40
12. 47 Words for Sheffield 03:50
13. Dirt Deprise 02:35


Personel:


Performer – Aureliusz Pisarzewski, Maciek Frett, Matt Howden
Producer – Aureliusz Pisarzewski, Maciek Frett, Matt Howden
Written-By – Aureliusz Pisarzewski, Maciek Frett, Matt Howden

 

Written by, © copyright April 2018 by Genesis GM.

Can - Soon Over Babaluma, 1974;
07 stycznia 2024, 00:06

Soon Over Babaluma - szósty studyjny album studyjny niemieckiej psychodeliczno-krautrockowej formacji, Can, wydany w sierpniu 1974 roku. Sesję nagraniową wydawnictwa w kolońskim Inner Space studio poprzedziło odejście wokalisty zespołu, Damo Suzukiego, który wkrótce po nagraniu albumu Future Days (1973), postanowił opuścić formację dla dziewczyny, z którą się związał. Powstała zatem sytuacja, jak w trakcie sesji nagraniowej do albumu Soundtracks w 1969 roku, kiedy formację opuścił wokalista Malcolm Mooney, w jego miejsce zaś dokooptowano właśnie Damo Suzukiego. Tym razem jednak nie było poszukiwań nowego wokalisty; wokalne obowiązki wzięli na siebie gitarzysta Michael Karoli i klawiszowiec Irmin Schmidt. Wykrystalizował się też tzw. klasyczny, czteroosobowy skład zespołu - Irmin Schmidt, Michael Karoli, Jaki Liebezeit, Holger Czukay, który przetrwał do 1978 roku.
   Muzyka na albumie Soon Over Babaluma w zasadniczy sposób jest kontynuacją psychodeliczno-etnicznej formy z poprzedniego wydawnictwa Can, Future Days, choć wymiar etniczny nabiera tu większego wyrazu, co słychać - głównie w warstwie rytmicznej - niemal na całym albumie.
   Wydawnictwo Soon Over Babaluma otwiera pogodna i nastrojowa kompozycja Dizzy Dizzy śpiewana przez Michaela Karoli, zawierająca równomierne, funkowe tempo dość delikatnej sekci perkusyjnej, subtelny syntezatorowy puls basowy w podkładzie, często zapętlającą się folkową sekcję skrzypiec stanowiącą główny motyw utworu, oraz funkowe partie gitarowe. Nie brakuje tu domieszki art.-rocka, reggae i bluesa, przez co kompozycja zyskuje swoisty pogodny klimat, mimo względnie depresyjnej partii wokalnej.
   Utwór Come Sta, La Luna jest fuzją klimatów latynoskich w formie tanga i latin-rocka z doskonale uzupełniającymi całość etnicznymi partiami skrzypiec i eksperymentalną sekcją syntezatorową o niskim i drone'owym brzmieniu uzupełnioną o przetworzone i powielone echami uderzenia oraz sample dialogów, co w niedalekiej przyszłości podchwycą brytyjskie zespoły z kręgu rocka industrialnego, jak Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire, a za nimi cała rzesza wykonawców grających szeroko pojętą muzykę elektroniczną. Partie wokalne w kompozycji Come Sta, La Luna w wykonaniu Irmina Schmidta, są niezwykle oszczędne; jest to w zasadzie tytułowa fraza, zaśpiewana po wielokroć, jednak w niezwykle nawiedzonym stylu.
   Instrumentalny numer Splash utrzymany jest w niezwykle żywym i dynamicznym tempie sekcji perkusyjnej oscylującym od jazzu po rytmy afrykańskie. W podkładzie występuje twarda, dynamiczna i zapętlona sekcja gitary basowej, warstwę muzyczną wypełnia chłodna partia klawiszy o przestrzennym brzmieniu i psychodelicznym zabarwieniu tworząca długą, rozmytą, wznoszącą się i opadającą linię melodii, długie, niekiedy przechodzące w pętle i wysoko brzmiące riffy gitarowe, które czasem również podlegają przetworzeniu, zapętlające się solówki skrzypiec przechodzące także w zapętlające się i długie partie saksofonu, oraz dynamiczne partie elektrycznego pianina w tle.
   Rozbudowany utwór Chain Reaction rozpoczynają długie partie brzmień analogowych syntezatorów o wysokim oraz niskim i warkotliwym brzmieniu. Utwór w krótkim rozpędza się w jednostajnym, transowym rytmie sekcji perkusyjnej wspartej partiami tamburynu oraz równomiernej, choć mechanicznej i neco spowolnionej sekcji gitary basowej w podkładzie. Warstwa muzyczna charakteryzuje się długimi i wysoko brzmiącymi riffami gitarowymi, dynamicznym i gęstym syntezatorowym pulsem o wysokim brzmieniu oraz chłodną przestrzenią. W piosenkowych fazach kompozycja wyraźnie zwalnia, przybierając formę hippisowskiej, art-rockowej psychodeli z krótkimi, twardo i wysoko brzmiącymi solówkami klawiszowymi, elementami jazz-rocka z przełomu lat 60. i 70. w partiach gitarowych oraz odległą i chłodną przestrzenią. W drugiej częsci piosenkowej utworu dodatkowo występje chłodna i przeciągła solówka klawiszowa o przestrzennym i szorstkim brzmieniu oraz futurystycznym zabarwieniu. Partia wokalna w wykonaniu Michaela Karoli zaznacza się wyraźnie hippiowskim klimatem nawiązującym też do stylu śpiewania Damo Suzukiego. W środkowej części, przez krótki czas, utwór traci spójność wraz z pojawieniem się głębokich syntezatorowych gongów przechodzących w drone'owe i drgające tło finalizowane przez silne wejście fortepianu. Po latach prestiżowy magazyn muzyczny, Rolling Stone, uznał ten utwór za prekursora stylu techno.
   Finał albumu, to zgrabnie połączony w jedną całość z kompozycją Chain Reaction, eksperymentalny utwór Quantum Physics, który odchodzi od etnicznego stylu, w całości jest za to zdominowany przez eksperymentalne, niskie i warkotliwe brzmienia syntezatorów tworzących tło i nadających kompozycji wymiar popularnego wśród wykonawców krautrockowych pierwszej połowy lat 70. stylu kosmische musik z wpływami wczesnej twórczości wykonawców pokroju Ash Ra Tempel, Kluster, Neu!, Mortona Subotnicka, Pink Floyd końca lat 60., a przede wszystkim twórców muzyki konkretnej lat 50. i 60., Karlheinza Stockhousena czy Pierre'a Schaeffera. Utwór ponadto oparty jest na transowym, rwanym i połamanym rytmie sekcji perkusyjnej wspartej gongami, grzechotkami czy dodaktowymi perkusjonaliami, pulsującej i gęstej sekcji basu w podkladzie, wibrujących, wysoko i archaicznie brzmiących partiach klawiszowych, drone'owo i szorstko brzmiącym psychodelicznym organowym tle, krótkich, niezwykle okazjonalnie występujących i przetworzonych partiach gitarowych, krótkich i dynamicznych wejściach cymbałków oraz chłodnych solówkach klawiszy o wysokim brzmieniu przypominającym dźwięk trąbki tworzących długią i zapętlającą się linię melodii o bliskowschodnim zabarwieniu. W drugiej części kompozycji pojawia się chłodna i rozlegla przestrzeń wsparta dodatkową organową przestrzenią, w której dyskretnie występuje chłodna partia klawiszowa o przestrzennym btrzmieniu tworząca rozmytą linię melodii. Partie wokalne w wykonaniu Michaela Karoli pojawiają się tu niezwykle sporadycznie - w formie pojedynczych słów, ledwo zresztą dostrzegalnych.
   Mimo pozornego osłabienia zespołu spowodowanego odejściem wokalisty, Damo Suzukiego, album Soon Over Babaluma jest jednym z najlepszych w całym dorobku Can oraz jednym z najbardziej kultowych wydawnictw rocka, które położyło fundamenty pod muzykę elektroniczną i nurt rocka industrialnego.


Tracklista / Personel:


"Dizzy Dizzy" - (Lyrics: Duncan Fallowell; music: Czukay, Karoli, Liebezeit, Schmidt) - 5:40
Michael Karoli - vocals, violin, guitar
Irmin Schmidt - organ, electric piano, alpha 77
Jaki Liebezeit - percussion
Holger Czukay - bass


"Come Sta, La Luna" - (Czukay, Karoli, Liebezeit, Schmidt) - 5:42
Michael Karoli - electric violin, guitar, backing vocals
Irmin Schmidt - vocals, piano, organ, alpha 77, electronic percussion
Jaki Liebezeit - percussion
Holger Czukay - bass


"Splash" - (Czukay, Karoli, Liebezeit, Schmidt) - 7:45
Michael Karoli - electric violin, guitar
Irmin Schmidt - organ, electric piano, alpha 77
Jaki Liebezeit - percussion
Holger Czukay - bass


"Chain Reaction" - (Czukay, Karoli, Liebezeit, Schmidt) - 11:09
Michael Karoli - vocals, guitar
Irmin Schmidt - organ, electric piano, alpha 77
Jaki Liebezeit - percussion
Holger Czukay - bass


"Quantum Physics" - (Czukay, Karoli, Liebezeit, Schmidt) - 8:31
Michael Karoli - vocals, guitar
Irmin Schmidt - organ, electric piano, alpha 77
Jaki Liebezeit - percussion
Holger Czukay - bass


Producenci:


Can – producers
Holger Czukay – chief engineer and editing
Ulli Eichberger – artwork and design

 

Written by, © copyright May 2018 by Genesis GM.