Najnowsze wpisy, strona 15


7JK - Ride the Solar Tide, 2016;
04 lipca 2024, 00:25

Ride the Solar Tide - drugi album studyjny polsko-brytyjskiej formacji rockowo-elektronicznej, 7JK, którą w 2011 roku założyli muzycy wrocławskiego zespołu Job Karma, Maciek Frett i Aureliusz Pisarzewski, oraz neofolkowy wokalista formacji Sol Invictus z Sheffield, Matt Howden, nagrywający również pod pseudonimem Sieben. Od szyldów macierzystych zepołów muzyków nazwę zaczerpnęła formacja 7JK, którą w międzyczasie opuścił Aureliusz Pisarzewki, zaś zespół stał się duetem Maciek Frett (klawisze / programowanie) - Matt Howden (wokal / skrzypce).
   Wydawnictwo powstawało etapowo w dwóch odległych od siebie miejscach; Matt Howden w swoim studiu w Sheffield nagrywał partie wokalne, sample głosów, basy i partie skrzypcowe, a następnie przesyłał je do Maćka Fretta, który w swoim studiu na wrocławskich Sołtysowicach miksował całość wraz z muzyką w gotowe utwory.
   W odróżnieniu od debiutanckiego wydawnictwa formacji, Anthems Flesh (2012), rozbudowanego pod względem gatunkowym, pełnego poszukiwań brzmieniowych, album Ride The Solar Tide jest daleki od eksperymentalizmu Job Karmy, w miarę jednolity i spójny gatunkowo. Wydawnictwo ma charakter koncepcyjny i traktuje zagadnienie ciemnej energii, czarnych dziur, kosmosu oraz miejsca w nim człowieka, cywilizacji i jej pozaziemskim pochodzeniu oraz jej przyszłości. I chociaż temat, który przewijał się na albumach wielu zespołów wydaje się być już nazbyt przetrawiony, to 7JK w perfekcyjny sposób podaje go w zupełnie nowej formie 10-piosenkowego dokumentu popularnonaukowego, a nawet filmu SF, pozwalając na rozbudzenie ciekawości słuchacza zgłębiającego każdy następny numer wydawnictwa.
   Premiera albumu Ride The Solar Tide nastąpiła 3 listopada 2016 roku podczas XV Wrocław Indistrial Festiwal. Muzycy 7JK otwierając festiwal w Synagodze Pod Białym Bocianem we Wrocławiu, zagrali na żywo cały materiał z nowego wydawnictwa.
   Album otwiera synth popowo-industrialny utwór Liftoff For 7JK, który rozpoczynają, poprzedzone podniosłym brzmieniem fortepianu, wsamplowane dźwięki startu rakiety kosmicznej zabierającej słuchacza w podróż przez wydawnictwo. Numer jest niemal instrumentalny. Jedynym tekstem jest zaśpiewana po kilkakroć tytułowa fraza albumu - ,,Ride The Solar Tide".
   Piosenka The Centre of the Universe, odwołująca się w tytule do niechlubnej historii geocentryzmu obecnego niegdyś w postrzeganiu przez ludzkość kosmosu, ma w sobie klimat industrialnej psychodelii połączonej z klimatami w duchu twórczości brytyjskich formacji new wave, Joy Division i New Order.
   Barry The Astonishing jest melancholijną, syntezatorową rockową balladą, w której rolę gitarowych riffów pełnią przeciągłe partie skrzypiec. Klimat tworzy też opatrzona dramatyzmem partia wokalna w wykonaniu Matta Howdena, przechodząca niekiedy w deklamacje. W podobnym tonie przedstawia się utwór Slow Flow Snowflake, choć opatrzony jest industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz odległym, bardzo niskim brzmieniem syntezatorowym. Słychać tu też dźwięki akustycznej gitary w tle.
   Kompozycja Dark Energy z chłodną i mroczną elektroniką oraz przetworzonymi dźwiękami maszyny do pisania, przypomina klimaty twórczości zespołu Depeche Mode z albumów Some Great Reward (1984) lub Black Celebration (1986). Nawet partia wokalna w wykonaniu Matta Howdena oscyluje gdzieś w stylu śpiewu Dave'a Gahana. Klimat podniosłości podkreślają przetworzone solówki skrzypiec przypominające tu bardziej gitarowe riffy.
   Nieco depresyjny numer, Guidance Is Internal, z chłodną partią wokalną przypominającą trochę styl śpiewu Blixa Bargelda z formacji Einstürzende Neubauten, jest fuzją folkowego brzmienia skrzypiec z klimatem new wave'u w stylu wczesnej twórczości zespołu Joy Division oraz wsamplowanymi dialogami i efektami dźwiękowymi rodem z twórczości formacji Cabaret Voltaire.
   Black Hole Entropy, najbardziej elektronicznie brzmiący utwór albumu, jest połączeniem stylu EBM z industrialnym, basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Muzyka tej kompozycji została wykorzystana jako oficjalny dżingiel XV Wrocław Industrial Festiwal.
   Nieco awangardowa, synth popowo-industrialna piosenka The Next Great Page Turn posiada w sobie nie tylko klimaty wczesnej twórczości zespołów D.A.F. i Einstürzende Neubauten, ale przede wszystkim formacji Depeche Mode. Dominuje tu klimat utworu To Have and to Hold z wydawnictwa Music for the Masses (1987).
   Również klimatami twórczości zespołu Depeche Mode, ale bardziej współczesnymi, zaskakuje numer Undergrowth z transowym pulsem syntezatorowym, syntezatorowymi efektami, chłodnymi pejzażami klawiszowymi oraz partią wokalną współgrająca z solówkami skrzypiec. Piosenka ma niezwykle przebojowy charakter radiowego hitu, w zasadzie pełnego ekspresji hymnu.
   Wieńczący album utwór Starseed z gościnnym udziałem Hanny Stubbs (deklamacje), jest idealnym podsumowaniem wydawnictwa. Kompozycja jest synth popową pieśnią, w której słychać echa dawnego space rocka uwydatnionego brzmieniem skrzypiec, przetworzonych do roli gitarowych riffów.
   Album Ride the Solar Tide jest jednym z najciekawszych wydawnictw współczesnej muzyki elektronicznej, o zaskakująco przebojowym i artystycznym potencjale, niewykorzystanym jednak przez brak należytej promocji.


Tracklista:


1. Liftoff For 7JK - 03:39
2. The Centre Of The Universe - 03:04
3. Barry The Astonishing - 04:59
4. Dark Energy - 03:38
5. Guidance Is Internal - 04:37
6. Slow Flow Snowflake - 04:30
7. Black Hole Entropy - 04:44
8. The Next Great Page Turn - 03:40
9. Undergrowth - 06:06
10. Starseed - 05:53


Personel:


Artwork – Martin F. Bedford
Mastered By – Dan Worrall
Mixed By – Maciek Frett
Words By – Matt Howden
Written-By, Performer, Producer – Maciek Frett, Matt Howden

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.

Wieloryb - 3, 1997;
30 czerwca 2024, 23:18

III - niepełne wydawnictwo studyjne kultowej gdańskiej formacji EBM, Wieloryb, które pierwotnie miało zamykać trylogię albumów wydanych przez zespół w latach 90. - 1 (1994) i 2 (1995).
   Wieloryb powstał w 1991 roku w po-PRL-owskim zapyziałym wtedy Gdańsku, założony przez tamtejszych muzyków undergoundowych, Roberta Suszkę, Pawła Kmiecika i Macieja Żabczyńskiego (odszedł ze składu zespołu w 1995 roku), zainspirowanych muzyką industrialną oraz nurtami EBM i acid house. O formacji zrobiło się głośno w 1994 roku za sprawą jej debiutanckiego albumu 1, który zaskoczył zarówno krytyków muzycznych, polską scenę muzyczną, jak i samych słuchaczy niespotykanym na ogół na tej szerokości i długości geograficznej nowatorstwem i nowoczesnością, prezentując styl industrial / EBM nieodbiegający niczym o twórczości ówczesnych gwiazd tychże gatunków, jak Front 242, Nitzer Ebb, Front Line Assembly czy Revolting Cocks. Wydawnictwo wywołało ogromne poruszenie, dostało też nominację do nagrody polskiego rynku muzycznego, Fryderyk, w 1994 roku. Sukcesu albumu nie wykorzystano jednak należycie, bowiem najpierw odszedł wokalista formacji, Maciej Żabczyński, następnie zaś wydany w 1995 roku album 2 nie powtórzył sukcesu debiutanckiego wydawnictwa, przechodząc w zasadzie bez echa. Mimo to w 1997 roku muzycy w swoim studiu w Gdańsku przystąpili do nagrania materiału na kolejny album, mającego w założeniu kontynuować idee dwóch poprzednich wydawnictw, jednak tym razem forma muzyczna miała prezentować o wiele bardziej stonowane, przystępne, czy wręcz popowe kompozycje. I na tym gruncie pojawiły się rozbieżności między Robertem Suszko a Pawłem Kmiecikiem, przez co muzycy postanowili zarzucić dalszej pracy nad nowym albumem, zaś niedokończony materiał, niewydany przeleżał w archiwum Roberta Suszko ponad 25 lat. Dopiero zapał i upór właściciela niezależnej wytwórni Requiem Records, Łukasza Pawlaka, sprawił, że materiał ujrzał światło dzienne, stając się przy tym nie lada gratką dla fanów Wieloryba.
   Wydawnictwo, nakładem wytwórni Requiem Records, ukazało się w grudniu 2022 roku, zaś jego setlistę otwiera kompozycja The Flat - Fish, która nie zapowiada jeszcze popowego kierunku, w którym podążył Wieloryb, o czym świadczy ciężka automatyczna sekcja rytmiczna o jednostajnym, choć przechodzącym w połamaną formę werblu i połamanym podkładzie rytmicznym, a także liczne szumy oraz industrialne i stereofoniczne efekty w tle, chłodna, wręcz lodowata i wysoko zawieszona przestrzeń, rozległe, nisko brzmiące tło syntezatorowe, wsamplowane zniekształcone dialogi w tle oraz otulona warstwą muzyczną głęboka i szorstko brzmiąca deklamacja w stylu Richarda 23 (Front 242), Luca Van Ackera czy Niveka Ogre (Skinny Puppy) w wykonaniu Roberta Suszko.
   Zapowiadany popowy kierunek muzyczny słychać jest już w inspirowanej albumem formacji Depeche Mode, Songs of Faith and Devotion (1993), piosence Arrow z trip hopowym tempem sekcji perkusyjnej, którą wspiera dodatkowy zapętlający się werbel o wysoko brzmiącym pogłosie. Tło wypełnia tu subtelna, przypominająca dźwięk radiowych zakłóceń, wysoko brzmiąca i szorstko wibrująca partia syntezatorowa wymieszana z przetworzonymi szumami. Struktury muzycznej dopełnia krótki i lekko zapętlony, agresywny riff gitarowy o blues rockowym zabarwieniu. Na początku kompozycji oraz w jej pierwszym pomoście, a także subtelnie i okazjonalnie w tle występuje przeciągła i twarda solówka klawiszowa o niskim i chropowatym brzmieniu z efektem stereofonicznym, zaś w trzecim pomoście i w końcowej fazie numeru swoje miejsce znajduje krótka i lekko przeciągła partia klawiszowa o niskim i lekko warkotliwym brzmieniu. Partia wokalna również skłania się nieco ku stylistyce Depeche Mode, bowiem Robert Suszko nawiązuje tu śpiewem do barwy głosu Dave'a Gahana.
   Poprzedzony krótką introdukcją złożoną z pętli nisko i szorstko brzmiącej partii klawiszowej podszytej pulsującym groove'em numer Traya Kept utrzymuje jednostajny i utaneczniony beat automatycznej sekcji perkusyjnej (łamiący się jedynie w pomostach). W podkładzie zaznacza się potężny i gęsty industrialny puls sekwencerowego basu wsparty twardą, szorstko i nisko brzmiącą pętlą klawiszową. W tle występują krótkie i agresywne riffy gitarowe przechodzące w bezdźwięczne zgrzyty. W pomostach - i dalej w tle - pojawia się tubalnie i szorstko brzmiąca, przypominająca riff gitarowy pulsacja sekwencerowa. W drugiej części piosenki w tle występują silne, krótkie i atonalne industrialne zgrzyty oraz krótkie i dynamiczne partie klawiszowe o wysokim i szorstkim brzmieniu. Lekko przetworzona partia wokalna o charakterze post punkowym nawiązuje do stylu śpiewania Nivek'a Ogre (Skinny Puppy).
   Łącząca industrial z EBM-em i noise'em kompozycja V5 zawiera ciężkie i jednostajne tempo typowo industrialnej automatycznej sekcji perkusyjnej z licznymi industrialnymi efektami werbli, która przyspiesza w refrenach i w drugiej części utworu. W podkładzie występuje rozmyty, ale masywny basowy puls sekwencera. Warstwa muzyczna zbudowana jest z nisko brzmiącego tła syntezatorowego, twardych, szorstko i nisko brzmiących solówek klawiszowych tworzących dynamicznie zapętlającą się linię melodii, krótkich i bezdźwięcznych warkotów w tle oraz krótkich, chropowato i tubalnie brzmiących klawiszowych zapętleń występujących w drugiej połowie kompozycji. Gościnnie śpiewa tu były wokalista Wieloryba, Maciej Żabczyński, którego zabarwiona post punkiem partia wokalna nawiązuje do stylu z lat 90. Jean Luca de Meyera i formacji Front 242. Obecność Macieja Żabczyńskiego świadczy też jeszcze o czymś innym - że muzycy pozostają w zgodzie, a ich rozstanie nie było ostateczne.
   Najlepszym momentem albumu jest utrzymana w stylistyce twórczości z lat 80. formacji Front Line Assembly piosenka All Nations oparta na standardowym, jednostajnym tempie automatu perkusyjnego wspartego twardym pulsacyjnym groove'em, masywnym, gęstym i zapętlonym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, dublujących się wstawkach syntezatorowych o szorstkim i metalicznym brzmieniu przechodzącym też w brzmienie szorstkie i niskie, oraz chłodnej solówce klawiszowej o wysokim, ale twardym brzmieniu i nieco futurystycznym zabarwieniu tworzącej chwytliwą i zapętloną linię melodii. Głęboka i szorstka partia wokalna w wykonaniu Roberta Suszko dość silnie naznaczona jest stylem śpiewania Billa Leeba z Front Line Assembly.
   Odpoczynek od industrialu i noise'u zapewnia pozbawiona sekcji rytmicznej, instrumentalna kompozycja Heart of Stone w relaksującym klimacie ambientu, charakteryzująca się wysoko zawieszoną chłodną przestrzenią, chłodnymi, przestrzennie brzmiącymi, masywnymi, ale rozmytymi wstawkami klawiszowymi, oraz przeciągłą, szorstko i nisko brzmiącą partią klawiszową o dźwięku wiolonczeli w początkowej fazie utworu. Dalej następuje masywne, nisko brzmiące tło syntezatorowe, zapętlające się, masywnie i tubalnie brzmiące solówki klawiszowe podszyte krótkimi partiami klawiszowymi o brzmieniu oscylującym między dźwiękiem dzwonków, a marimbą, chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu i lekko futurystycznym zabarwieniu tworzące zapętloną i nawet chwytliwą linię melodii, rozległe, przeciągłe, szorstko i tubalnie brzmiące syntezatorowe wyziewy, szumy, zaszumienia i drgania w tle, oraz krótka, ale przeciągła, chłodna partia klawiszowa o wysokim i stłumionym brzmieniu.
   Całość wydawnictwa domyka instrumentalny utwór, R-M-T-C, osadzony na gęstym i zapętlonym tempie automatu perkusyjnego tworzącego rodzaj quasi-plemiennego rytmu, szorstko brzmiącej i zapętlonej sekcji syntezatorowego basu w podkładzie, masywnym, nisko brzmiącym tle syntezatorowym, podszytych przestrzennie brzmiącymi solówkami klawiszowymi chłodnych, dynamicznie zapętlonych partiach klawiszowych o brzmieniu typu piano, subtelnych, wysoko brzmiących i dublujących się wstawkach klawiszowych o stłumionym i rozmytym dźwięku xylofonu, chłodnej, zapętlającej się i wysoko zawieszonej smyczkowej sekcji klawiszowej, oraz chłodnych i wysoko brzmiących solówkach klawiszowych tworzących krótkie zapętlenia. W drugiej części kompozycji występuje subtelna, nisko i lekko warkotliwie brzmiąca partia klawiszowa tworząca przeciągniętą pętlę. W warstwie muzycznej pojawia się również wysoko brzmiący efekt taśmowy oraz twardo i futurystycznie brzmiące, krótkie tweety syntezatorowe.
   III, choć nie jest pełnowymiarowym wydawnictwem studyjnym, z całą pewnością jest nie tylko uzupełnieniem dwóch pierwszych albumów Wieloryba i gratką dla fanów formacji, ale także ważnym wydawnictwem dla miłośników polskiej sceny EBM i industrialnej.


Tracklista:


1 The Flat - Fish 3:30
2 Arrow 4:00
3 Traya Kept 3:12
4 V5 4:24
5 All Nations 3:59
6 Heart of Stone 4:42
7 R-M-T-C 4:05


Personel:


Robert Suszko - Vocal, Samplers, Keyboards
Paweł Kmiecik - Drums, Samplers, Computer
Maciej Żabczyński - Guest Vocal "V5"

 


Written by, © copyright April 2024 by Genesis GM.

Jean Michel Jarre - Revolutions, 1988;
30 czerwca 2024, 23:10

Revolutions - album studyjny francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana-Michela Jarre’a, wydany w sierpniu 1988 roku, poświęcony został wszystkim światowym rewolucjonistom, dzieciom rewolucji i rewolucji, która była nieodzownym czynnikiem najnowszej historii cywilizacji, poczynając od rewolucji francuskiej i amerykańskiej, przez przemysłową, muzyczną i komputerową, po rewolucję islamską.
   Odwołaniem się do rewolucji przemysłowej, która nastąpiła pod koniec XVIII wieku, rozpoczyna utwór Industrial Revolution Ouverture, w którym motyw przewodni stanowi metaliczny odgłos imitujący pracę robotników uderzających ciężkimi narzędziami. Struktura muzyczna wznosi się do podniosłej linii melodii, by powoli wyciszyć się wśród syntezatorowych, industrialnych dźwięków imitujących pracę młotów pneumatycznych i podobnego ciężkiego sprzętu.
   Kontynuacją hołdu dla rewolucji przemysłowej jest kompozycja Industrial Revolution Part 1 - składowa trzyczęściowej suity - której eksperymentalny początek przypomina bardziej dokonania brytyjskiego zespołu, Throbbing Gristle, z niskim i transowym brzmieniem syntezatora, w którego tle słychać jest dźwięki maszyny parowej i koparki. W drugiej części utworu warstwa muzyczna wznosi się do poziomu syntezatorowej symfonii (na moment przerwanej przez sapanie maszyny parowej). Początki tego stylu można było usłyszeć już na poprzednim wydawnictwie Jeana=Michela Jarre'a, Rendez-Vous. Kompozycję wieńczy krótkie, powolne, industrialno-symfoniczne interlude. Utwór Industrial Revolution Part 2 ma charakter synth popowo-symfonicznej miniatury, z kolei kompozycja Industrial Revolution Part 3 wyraźnie zwalnia do ciężkiego, powolnego rytmu ciężkiej pracy robotników, w którego tle ciągle słychać jest sapanie maszyny parowej. Całość rozbudowana jest o chłodne brzmienia syntezatora i podniosłe klawiszowe solówki imitujące rockowe riffy gitarowe. Trzyczęściową suitę finalizuje króciutkie, efektowne, eksperymentalne interlude.
   London Kid jest lekkim, przebojowym i synth popowym numerem z chwytliwą gitarową partią oraz chłodną solówką klawiszową. Utwór jest hołdem dla XVIII i XIX londyńczyków, obsługujących pierwsze maszyny przemysłowe.
   Tytułowa kompozycja Revolution, Revolutions jest odwołaniem do odwiecznej, arabskiej rewolucji islamskiej. Utwór rozpoczyna orientalny wstęp tradycyjnej muzyki arabskiej, nieco w stylu twórczości włoskiego kompozytora muzyki filmowej, Ennio Morricone, po czym kompozycja rozwija się w neofolkową formę transowego synth popu z orientalnymi elementami muzyki arabskiej, okraszonej arabskimi wokalizami plemiennymi oraz warkotliwie i nisko brzmiącą deklamacją przetworzoną przez vocoder układającą się w formę gry słów na zasadzie ,,zgodność - sprzeczność". Kompozycja jest największym przebojem albumu.
   Przeciwwagą dla numeru London Kid jest utwór Tokyo Kid. O ile pierwszy z nich oddaje hołd londyńskim operatorom pierwszych maszyn, to drugi jest hołdem dla tokijskich operatorów tych najnowszych maszyn - komputerów i supernowoczesnych samochodów. W warstwie muzycznej kompozycja jest fuzją synth popu z jazzowymi partiami saksofonu. Utwór przypomina nieco klimatem dokonania brytyjskiej formacji Cabaret Voltaire z wydawnictwa 2 x 45 (1982).
   Kompozycja Computer Weekend jest hybrydą cukierkowej, synth popowej linii melodii z symfonicznymi partiami klawiszowymi. W tle słychać jest szum morskich fal, a pod koniec numeru także dźwięki młynka elektrycznego i cykanie świerszcza.
   Utwór September, będący połączeniem pogodnego synth popu z afrykańskimi wokalizami w wykonaniu Mireille Pombo i malijskiego chóru żeńskiego, jest hołdem dla południowoafrykańskiej aktywistki ANC, Dulcie Evonne September, zamordowanej w marcu 1988 roku przez reżim apartheidu.
   Album wieńczy symfoniczna, utrzymana nieco w stylu twórczości Vangelisa, patetyczna kompozycja L'Emigrant, bowiem rewolucje często powodowały także fale emigracji, toteż utwór dedykowany jest ofiarom rewolucji, które z jej powodu musiały opuścić swój dom - i często kraj - tracąc cały dobytek.
   Wydawnictwo Revolutions, choć spotkało się z falą krytyki, odniosło ogromny sukces komercyjny docierając w Wlk. Brytanii do 2. miejsca zestawienia UK Charts - listy najlepiej sprzedających się albumów.
   Revolutions było najlepiej sprzedającym się wydawnictwem Jeana-Michela Jarre’a od czasów albumu Oxygene (1976).


Tracklista:


„Industrial Revolution Ouverture” - 5:20
„Industrial Revolution Part 1” - 5:08
„Industrial Revolution Part 2” - 2:18
„Industrial Revolution Part 3” - 3:47
„London Kid” - 4:34
„Revolutions” - 5:01
„Tokyo Kid” - 5:22
„Computer Weekend” - 5:00
„September” - 3:52
„The Emigrant” - 3:56


Personel:


Jean-Michel Jarre – Roland D-50, Korg DSS-1, Korg DSM-1, Fairlight CMI, Synthex, EMS Synthi AKS, OSC OSCar, EMS Vocoder, Dynacord Add-one, Cristal Baschet, Akai MPC60, drum programming, percussions, Vocoder on "Revolutions"
Guy Delacroix – Bass guitar
Sylvain Durand – Fairlight CMI on "London Kid"
Kudsi Erguner – Turkish flute
Michel Geiss – ARP 2600, Kawai K5, Matrisequencer, Cavagnolo MIDY 20, Elka AMK 800, vocoder on "Revolutions"
Joe Hammer – Drums, Simmons, SDX, Dynacord Add-one
Patrice Tison – Guitar
Hank Marvin – Guitar on "London Kid"
Jun Miyake – Trumpet and Megaphone on "Tokyo Kid"
Dominique Perrier – E-mu Emulator, Fairlight CMI, Ensoniq ESQ-1, Roland D-50, Elka Synthex, OSC Oscar, Akai MPC 60 programming
Mireille Pombo – Vocal chorus on "September"
Francis Rimbert – Additional synthesizer programming
The Bruno Rossignol Choir, directed by Bruno Rossignol – choir on "Industrial Revolution", "London Kid" and "The Emigrant"
Female choir from Mali, directed by Sori Bamba – choir on "September"

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.

Cabaret Voltaire - Three Mantras, 1980;
28 czerwca 2024, 02:42

Three Mantras - drugi album studyjny brytyjskiego zespołu psychodelicznego, Cabaret Voltaire, nagrywany w styczniu 1980 roku w studiu Western Works w Sheffield, wydany został w maju 1980 roku nakładem wytwórni Rough Trade.
   Tłem do powstania wydawnictwa było koncertowe tournée formacji po USA w listopadzie 1979 roku, podczas którego jej muzycy zainspirowali się działalnością amerykańskiej chrześcijańskiej skrajnej prawicy pozyskującej fundusze na swoją działalność przy pomocy stacji TV Evangelist radykalnego pastora, Eugene'a Scotta, którego poglądy przyrównywano do fundamentalizmu islamskiego. Religia zatem wyraźnie wpłynęła na kierunek, jaki obrali muzycy Cabaret Voltaire.
   Album Three Mantras, mimo swojego tytułu, składa się nie z trzech, ale dwóch mantr, ponad 20-minutowych kompozycji o tematyce religijno-kulturowej, obrazującej kontrasty pomiędzy kulturą i obyczajami cywilizacji zachodnich i wschodnich. Najwidoczniej trzecią mantrę każdy ze słuchaczy musiał dopowiedzieć sobie sam - takie mogło być założenie muzyków.
   Tylna okładka wydawnictwa mylnie, ale celowo podaje odwróconą kolejność utworów, które różnią się od siebie dość zasadniczo, bowiem kompozycja Western Mantra, mimo ponad 20-minutowego czasu trwania, zaskakuje spójnością, czy wręcz popowym charakterem. Natomiast utwór Eastern Mantra posiada strukturę eksperymentalną o charakterystyce orientalnej, bliskowschodniej muzyki ludowej.
   Pierwszą część albumu stanowi kompozycja Western Mantra, która mimo swojego ponad 20-minutowego czasu trwania zachowuje zaskakująco spójny i jednolity schemat, niczym konwencjonalna piosenka trwająca trzy minuty. Dynamiczna sekcja elektronicznej perkusji przez cały czas utrzymuje jednostajne tempo werbla, zaś beat podkładu rytmicznego jest szybki i jednostajny, tworzący zapętlenie. W podkładzie występuje masywna i zapętlająca się sekcja gitary basowej. W tle słychać jest przeciągłe piski przypominające efekt ze wzmacniacza, taśmowe efekty scratch, szumy, krótkie syki, przeciągły brzęk bądź delikatne zgrzyty. Warstwę muzyczną tworzą częściowo przetworzone i przesterowane, art rockowe riffy gitarowe przechodzące niekiedy w nisko i warkotliwie brzmiące rejestry, tubalnie brzmiąca i nieznacznie zapętlona partia syntezatorowa o lekko chropowatym, tubalnym brzmieniu wypełniająca tło i wspomagająca riffy gitarowe, oraz orientalnie zabarwione klawiszowe zapętlenia o chropowatym, wysmukłym i wysokim brzmieniu organowym przechodzące też w nieco dłuższe linie melodii i czasem także w bardziej szorstkie i sperforowane brzmienie. Następują też wysoko brzmiące gitarowe efekty przechodzące w zwielokrotnione echa. W drugiej połowie utworu, subtelnie w tle pojawia się długa, przeciągła, wibrująca, szorstko i tubalnie-wysoko brzmiąca partia klawiszowa, warstwę muzyczną wzbogacają kolejne elementy, jak krótkie wstawki post punkowego riffu gitarowego, lekkie zapętlenia tworzone przez riff gitarowy o funkowo-new wave'owym zabarwieniu, długa pętla wysoko brzmiącej partii gitarowej w tle, zimne, krótkie, wysoko i wysmukle brzmiące zapętlenia gitarowe czy krótkie, dynamiczne, post punkowe partie riffu gitarowego grane po sobie. Strukturę muzyczną po ustaniu sekcji rytmicznej puentuje interlude złożone z długiej, wibrującej, brzęcząco i tubalnie brzmiącej partii klawiszowej, krótkiego, wysoko brzmiącego, podbitego echami i zapętlonego efektu riffu gitarowego oraz dwóch podbitych zwielokrotnionymi echami uderzeń werbla perkusyjnego - pierwszego dość silnego, drugiego delikatnego i dyskretnego. Partia i linia wokalna w wykonaniu Stephena Mallindera ma wyraźnie punkowy charakter. Ale oprócz tradycyjnej formy wokalnej występują tu podszyte echami narracje i deklamacje.
   Na drugą część wydawnictwa składa się całkowicie eksperymentalna, neofolkowa, naznaczona bliskowschodnim folklorem kompozycja Eastern Mantra, złożona z lekko wibrującego, tubalnie brzmiącego tła syntezatorowego oraz wstecznie odtworzonych i częściowo przetworzonych partii wokalnych przypominających rodzaj obłędnych modłów pogańskich, w rzeczywistości wypowiadających tylko jedną frazę -,,The Human League" - będącą nazwą zespołu synh popowego pochodzącego tak samo jak Cabaret Voltaire z Sheffield. Na syntezatorowe tło nakłada się co jakiś czas przeciągły, tubalnie brzmiący brzęk syntezatorowy. Warstwę muzyczną wypełniają w tle delikatne dźwięki dzwonków, odgłosy z rynku w Jerozolimie, jak śpiewy islamskich szamanów, tradycyjne śpiewy lokalnych plemion, tradycyjne, beduińsko-arabskie dęte sekcje instrumentalne tworzące plemienną, arabsko brzmiącą, bliskowschodnią linię melodii, zapętlający się w nieznacznie spowolnionym i plemiennym tempie werbel ludowego bębenka wsparty partią tamburynu, tradycyjnych ludowych perkusjonaliów i perkusyjnych talerzy, także orientalnie brzmiąca partia arabskiej lutni czy partie trąbki. W drugiej połowie utworu pojawiają się sporadyczne uderzenia organowego automatu perkusyjnego Rhythm Ace, dalej także tworzenie przezeń pulsujące groovy, również występujące sporadycznie. W końcowej fazie kompozycji następują zapętlające się w plemiennym rytmie, bardziej intensywne werble ludowych bębnów, zaś w jej finale tubalnie brzmiące tło syntezatorowe ustępuje miejsca wibrującej, psychodelicznej, archaicznie i wysoko brzmiącej partii syntezatorowej. Mimo dość eksperymentalnego i folkowego charakteru, podobnie jak w przypadku utworu Western Mantra, schemat kompozycji Eastern Mantra przez ponad dwadzieścia minut jej trwania pozostaje niezmieniony.
   Po dość pozytywnie przyjętym przez słuchaczy i krytykę albumie Mix-Up (1979), nazbyt awangardowy, niczym z pierwszej połowy lat 70. charakter wydawnictwa Three Mantras przyniósł raczej ogromne rozczarowanie wśród fanów zespołu, choć jednocześnie album zdobył pozytywne recenzje krytyków muzycznych, którzy wręcz rozpływali się nad użytą na nim techniką inżynierii dźwiękowej oraz szerokim jak na tamte czasy zastosowaniem sampli.
   Mimo ówczesnego, dość chłodnego przyjęcia przez fanów wydawnictwa, dziś miłośnicy zarówno twórczości Cabaret Voltaire, jak i muzyki psychodelicznej czy eksperymentalnej, uznają album Three Mantras za jedno z kultowych dzieł w twórczości formacji.


Tracklista:


1. "Western Mantra" 20:39
2. "Eastern Mantra" 20:11


Personel:


Richard H. Kirk – guitar, wind instruments
Stephen Mallinder – bass guitar, vocals, electronic percussion
Chris Watson – synthesizers, tapes


Muzycy dodatkowi:


John Clayton – percussion (on "Eastern Mantra")
Jane – tapes, Jerusalem market recordings (on "Eastern Mantra")

 


Written by, © copyright November 2011 by Genesis GM.

Zee - Identity, 1984;
28 czerwca 2024, 02:21

Identity - pierwszy i jedyny album studyjny efemerycznej, brytyjskiej formacji synth popowej, Zee, wydany 9 kwietnia 1984 roku.
   Zespół Zee został założony w 1983 roku przez klawiszowca formacji Pink Floyd, Richarda Wrighta - skłóconego z pozostałymi muzykami macierzystego zespołu i będącego poza nim od 1979 roku - oraz wywodzącego się z synth popowej formacji Fashion wokalistę, Dave'a Harrissa.
   Dominującym instrumentem muzyków Zee stał się najnowocześniejszy w tamtym czasie syntezator Fairlight CMI, toteż muzyka na wydawnictwie Identity mocno oscylowała w kierunku synth popu.
   Album otwiera singlowy utwór Cönfüsiön osadzony w klimacie synth popu z elementami funku w stylu twórczości zespołu Cabaret Voltaire z wydawnictw Micro-Phonies (1984) i Code (1987), oraz z new wave'ową partią wokaną w wykonaniu Dave'a Harrissa.
   Prawdziwymi muzycznymi majstersztykami wydawnictwa są powoli rozwijające się numery. Pierwszym z nich jest chłodna, przesycona aurą tajemniczości ballada Vöices, mająca w sobie - także wokalnie - coś z klimatu piosenek Johna Foxxa. Pod koniec utworu pojawiają się długie riffy gitarowe w stylu twórczości Davida Gilmoura, będące cechą charakterystyczną niemal wszystkich kompozycji albumu.
   Priväte Persön z kolei jest numerem o electro-funkowym rodowodzie, trochę w muzycznym stylu wydawnictwa studyjnego Herbiego Hancocka, Future Shock. Wokalnie Dave'a Harrissa wspomagają chórki w stylu rodem z lat 60.
   Stränge Rhythm to kolejny powoli rozwijający się utwór budujący napięcie, mający w sobie klimat twórczości Johna Foxxa, jednakże w odróżnieniu od piosenki Vöices, kompozycja Stränge Rhythm jest dynamicznym, soczyście synth popowym numerem z transowym sekwncerowym pulsem basowym w podkładzie przechodzącym niekiedy w krótkie fazy rytmów afrykańskiej muzyki plemiennej, podkreślanych przez silne folkowe uderzenia sekcji perkusyjnej i sample ludowych śpiewów. Pod koniec utworu pojawiają się funkowe partie gitarowe.
   W klimatycznej, elektroniczno-rockowej balladzie Cüts Like Ä Diämönd odżywają klimaty rodem z twórczości formacji Pink Floyd. Tu warstwa muzyczna również rozwija się powoli budując klimat, od łagodnych, nieco psychodelicznych brzmień klawiszowych, po rock elektroniczny z dramatycznym klimatem i długimi riffami gitarowymi. Kompozycja do złudzenia przypomina klimaty z lat 70. muzyki zespołu Pink Floyd.
   Piosenka By Töüching jest przebojowym, synth popowym i funkowym wytchnieniem od aury tajemniczości i depresji; w warstwie muzycznej słychać jest klimaty przypominające brzmienia wykonawców pokroju Thompson Twins, Cabaret Voltaire, Herbiego Hancocka czy Kraftwerk. Utwór finalizują długie riffyi gitarowe. Z kolei kompozycja Höw Dö Yöü Dö It jest zdecydowanie bardziej funkową piosenką w stylu twórczości Herbiego Hancocka.
   Doskonale wieńczący album utwór Seems We Were Dreäming jest kolejną balladą budującą nastrój tajemniczości, od błogiego, z lekka depresyjnego soulu, przez szybką i dramatyczną psychodelę w utrzymaną klimacie lat 60., by znów wrócić do stanu błogiej psychodeliczno-soulowej depresji, tworząc niesamowity efekt końcowy.
   Mimo nagrania bardzo dobrego pod względem muzycznym i artystycznym wydawnictwa Identity, gdzie połączono styl synth popu z klimatami psychodelii, już w 1985 roku Richard Wright, który zresztą wkrótce powrócił do składu formacji Pink Floyd, rozczarowany brakiem sukcesu komercyjnego albumu i niezadowolony z prezentowanego materiału, uznał iż wydawnictwo jest - jak się wyraził - eksperymentalną pomyłką, postanowił nie kontynuować już twórczości pod szyldem Zee, definitywnie rozwiązując zespół.


Tracklista:


"Cönfüsiön" – 4:17
"Vöices" – 6:21
"Priväte Persön" – 3:36
"Stränge Rhythm" – 6:36
"Cüts Like Ä Diämönd" – 5:36
"By Töüching" – 5:39
"Höw Dö Yöü Dö It" – 4:45
"Seems We Were Dreäming" – 4:57


Personel:


Richard Wright: keyboards, synthesized percussion, Fairlight, backing vocals
Dave "Dee" Harris: guitars, keyboards, percussion, Fairlight, lead vocals

 

Written by, © copyright September 2017 by Genesis GM.