Najnowsze wpisy, strona 52


Yello - Live In Berlin (live), 2017;


11 lipca 2023, 01:38

Live in Berlin - album koncertowy legendarnej szwajcarskiej formacji synth popowej, Yello, który ukazał się 3 listopada 2017 roku, był zapisem pierwszej w historii Yello trasy koncertowej promującej album.
   Yello należy do największych i najbardziej znanych obok Depeche Mode, New Order, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD) czy Jeana-Michela Jarre'a wykonawców szeroko pojętej muzyki elektronicznej i, obok Kraftwerk, formacja uważana jest za pionierów nurtu techno.
   Mimo czterech dekad istnienia, muzycy Yello nigdy w dotychczasowej karierze nie promowali swoich albumów żadną trasą koncertową, zagrali tylko parę krótkich, raptem kilkunastominutowych setów, a mimo to formacja stała się fenomenem muzycznym na skalę światową, bowiem grając muzykę wcale niełatwą w odbiorze, łącząc eksperymentalizm z popem, i przy braku promocji albumów poprzez trasy koncertowe, Yello potrafił sprzedać miliony albumów na całym świecie, stając się żywą legendą synth popu. Największe albumy formacji, Stella (1985), One Second (1987), Flag (1988) czy Zebra (1991), nie tylko osiągały milionowe nakłady sprzedaży, ale miały wpływ na całą rzeszę wykonawców, od electro, po rockowych w latach 80., 90. jak i współcześnie. Zespół na niwie koncertowej pozostawał praktycznie nieaktywny, a śmiało można przyjąć teorię, że gdyby każdy album promował trasą koncertową, mogłby sprzedawać jeszcze więcej albumów, choć z drugiej strony sam wokalista, Dieter Meier, w jednym z wywiadów stwierdził, że nie interesuje go, czy albumy Yello będą się sprzedawać, czy też nie. W każdym razie przełom nastąpił w 2014 roku za sprawą solowego wydawnictwa Dietera Meiera, Out Of Chaos, które artysta postanowił promować poprzez regularną trasę koncertową, która zresztą okazała się na tyle udana, że zachęciła muzyków Yello, by w 2016 roku ich premierowy album, Toy, po raz pierwszy w historii zespołu promować trasą koncertową (niestety z pominięciem Polski). Bilety zostały praktycznie wyprzedane na pniu jeszcze długo przed koncertami, co tylko potwierdziło popularność Yello i ogromną chęć zobaczenia formacji na żywo. Zespół na scenie wsparła cała armia muzyków sesyjnych, wspomagając głównie sekcje dęte, (które są dość ważną częścią składową twórczości Yello) oraz partie gitarowe i żywą sekcję perkusji. Wystąpili też stali współpracownicy formacji, przede wszystkim wokalistki Fifi Rong i Malia, zaś za bębnami, współpracujący z Yello jeszcze w głębokich latach 80., Beat Ash.
   Live in Berlin jest zapisem występu w dość symbolicznym miejscu dla muzyki elektronicznej - w hali dawnej elektrowni Kraftwerk w Berlinie w dniu 29 października 2016 roku.
   Zespół prezentuje przede wszystkim materiał ze swojego najnowszego albumu, Toy, uzupełniony o największe klasyki w dorobku Yello.
   Utwory z Toy na ogół nie odbiegają zbytnio od wersji studyjnych, czego dowodem jest pełniąca rolę wprowadzenia kompozycja Magma, choć skrócona do czterech minut względem wersji studyjnej, muzycznie jednak nie ma zbytniego odchylenia od wersji albumowej. Poza tym utwory pochodzące z Toy - Limbo, Electrified II, Cold Flame, 30'000 Days, Kiss The Cloud, Lost In Motion oraz najlepiej wypadające na żywo Starlight Scene i Tool of Love, zaprezentowane są w wersjach bardzo bliskich albumowym, tylko w piosence Blue Biscuit Borisa Blanka wokalnie wspomagają Dieter Meier i kobiece chórki.
   Ciekawostki stanowią instrumentalny numer The Time Tunnel wywodzący się z solowego albumu Borisa Blanka, Electrified (2015) oraz fenomenalny The Yellofier Song, będący de facto utworem tworzonym przez Borisa Blanka od podstaw na oczach publiczności! Artysta pokazuje, jak w ciągu czterech minut można skomponować kompletny utwór muzyczny, i to z partią wokalną, bez pomocy nut i tekstu.
   Są też i klasyczne pozycje z twórczosci Yello, jedne zmienione, drugie zaś bliskie wersjom albumowym. Do tej pierwszej kategorii zalicza się z całą pewnością kompozycja Do It z albumu Zebra (1994), zmieniona w znacznym stopniu względem wersji albumowej; z jednej strony zawiera industrialny puls sekwencera, z drugiej zaś zyskuje dodatkowe jazzowe sekcje dęte i partie saksofonu.
   Piosenkab The Evening's Young z albumu Claro Que Si (1981) utrzymana jest w wersji albumowej, mimo dodatkowych partii gitar i żywej sekcji perkusji. Kompozycja Bostich z albumu Solid Pleasure (1980) również zachowuje brzmienie oryginalne, jest tylko znacznie bardziej wydłużona. Kompozycja Tied Up z albumu Flag wzbogacona jest o dodatkowe partie saksofonu, utwór Liquid Lies z albumu Motion Picture (1999) jest tylko nieco surowszy względem wersji studyjnej i zawiera bogatsze partie klawiszy.
   Wielki przebój, Oh Yeah z albumu Stella, choć początek ma podobny do albumowego, to utwór wyraźnie ma uwspółcześnioną sekcję rytmiczną, oprócz starego brzmienia, zawiera też dodatkowy puls sekwencera, funkowe partie gitary i dodatkowe solówki klawiszowe.
   Prawdziwie punk rockowy wymiar w wersji live prezentuje numer Si Senor The Hairy Grill z albumu One Second, brzmieniowo nie różniący się od wersji studyjnej, poza dodaniem dodatkowych sekcji klawiszowych i dodatkowego tekstu z utworu Move, Dance, Be Born z albumu Zebra.
   Show wieńczy - nie inaczej - The Race, kompozycja będąca przecież symbolem i wizerunkiem muzyki Yello. Numer, mimo iż uwspółcześniony został industrialnym pulsem sekwencera, zachował oryginalny klimat i brzmienie z albumu Flag. Nie ma chyba lepszego utworu na finał koncertu Yello.
   I pomimo odczuwalnego małego niedosytu, bowiem brakuje takich klasyków z twórczości Yello jak m.in. I Love You, Desire, Tremendous Pain i jeszcze paru innych, bo przecież w końcu nie da się wszystkiego zmieścić w niecałych 100 minutach koncertu, album dzięki dopracowaniu każdego dźwięku w najdrobniejszych detalach i wspaniałemu brzmieniu, wprowadza w nastrój istnego muzycznego święta, zaś Yello udowadnia, że jest świetnym koncertowym bandem, a zarówno premierowe numery, jak i kultowe przeboje i klasyki formacji, idealnie sprawdzają się na żywo.


Tracklista:


1-1 Magma 3:58
1-2 Do It 4:31
1-3 The Evening's Young 4:02
1-4 Limbo 4:56
1-5 Bostich 6:25
1-6 Electrified II - Featuring – Malia 3:49
1-7 Cold Flame - Featuring – Malia 4:40
1-8 30'000 Days 4:55
1-9 The Time Tunnel 5:02
1-10 Kiss The Cloud - Featuring – Fifi Rong 4:46
1-11 Lost In Motion - Featuring – Fifi Rong 4:45
2-1 Tied Up 5:38
2-2 Liquid Lies 4:49
2-3 Starlight Scene - Featuring – Malia 3:36
2-4 Tool Of Love 3:40
2-5 Oh Yeah 4:14
2-6 Blue Biscuit - Vocals – Boris Blank 3:53
2-7 Si Senor The Hairy Grill 7:05
2-8 The Yellofier Song 4:24
2-9 The Race 6:46


Personel:


Artwork – Martin Wanner
Brass [Brass Section], Baritone Saxophone – Noah Fischer
Brass [Brass Section], Tenor Saxophone – Fabia Mantwill
Brass [Brass Section], Trombone – Ulrich Röser
Brass [Brass Section], Trumpet [Trompet], Flugelhorn [Flügelhorn] – Semjon Barlas
Brass [Brass Section], Trumpet, Flugelhorn [Flügelhorn] – Jotham Bleiberg
Executive-Producer [Stage Live Production] – Kurt Bucher
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Drums – Beat Ash
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Guitar – Jeremy Baer
Guest [Guest Musicians], Musician [Guest Musicians], Percussion – Roland Peil
Guest [Guest Vocalists], Vocals [Guest Vocalists] – Fifi Rong, Malia
Liner Notes – Max Dax
Lyrics By, Vocals – Dieter Meier
Mastered By [Mastering] – Ursli Weber
Music By [Music Composed And Arranged By], Composed By [Music Composed And Arranged By], Arranged By [Music Composed And Arranged By] – Boris Blank
Performer [Yello] – Boris Blank, Dieter Meier
Performer, Backing Vocals – Louise Schumacher, Rebecca Schwietzke, Vivien Cutino Azahares
Performer, Producer [Produced By] – Yello
Performer, Vocals, Lyrics By – Fifi Rong (tracks: 1-10, 1-11), Malia (tracks: 1-6, 1-7, 2-3)
Photography By [Photos] – Martin Wanner, Michael Wilfling
Recorded By [Sound Recording], Mixed By [Sound Mixing] – Ulli Pallemanns

 

Written by, © copyright December 2019 by Genesis GM.

Alles - Lost, 2021;


11 lipca 2023, 01:31

Lost - czwarty album łódzkiej formacji electro-industrialnej, Alles, wydany 1 marca 2021 roku nakładem niezależnej wytwórni, False Flag Records.
   Pierwsze prace nad albumem Lost muzycy Alles, Marcin Regucki i Paweł Strzelec, rozpoczęli jeszcze pod koniec 2018 roku, jednakże pełną parą nagrywanie nowego materiału ruszyło dopiero wiosną i latem 2020 roku, w trakcie trwania światowej pandemii COVID 19, album zaś powstawał dzięki dobrowolnym zbiórkom od fanów i przyjaciół zespołu. Trwająca pandemia i związany z nią lockdown sprawiły, że pesymistyczne i poruszające teksty piosenek Alles nabrały niebywałej autentyczności i głębi, wpasowując się w aktualną sytuację, choć tym razem warstwa liryczna wyraźnie odcina się od politycznego zaangażowania.
   Inną istotną zmianą jest kierunek, w którym podążył zespół, bowiem poczynając od debiutanckiego albumu Alles, Post (2015), każdy następny album miał coraz cięższy, industrialny wymiar. W przypadku wydawnictwa Lost mamy do czynienia ze zdecydowanie łagodniejszym, wręcz wyciszonym obliczem formacji, zorientowanym bardziej na retrospektywne electro i ambient z niewielką domieszką brzmienia industrialnego. Choć jedno nie zmienia się - teksty, choć już nie mają formy polityczno-społecznych protest songów, w dalszym ciągu poruszają tematy beznadziei współczesnego życia i rozczarowania aktualną rzeczywistością.
   Album otwiera utwór Świat Utracony z pełną rezygnacji i pogodzenia się z brutalną rzeczywistością łagodną deklamacją na tle melancholijnej ambientowej przestrzeni uzupełnionej o subtelne syntezatorowe pętle, cichą sekcję basową w podkładzie i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszy. Całość opiera się o dość oszczędną, delikatną i lekko połamaną sekcję rytmiczną. Pod koniec utworu wokalistę, Pawła Strzelca, wokalnie deklamacją wspomaga jego 10-letnia córka - Lidia.
   Kompozycja Czarne opiera się na wyrazistych pulsujących sekwencerowych pętlach, cichej, retrospektywie brzmiącej sekcji basowej w podkładzie, melancholijnym organowym tle, subtelnych klawiszowych solówkach i delikatnym trip-hopowym tempie sekcji rytmicznej. Także i tu wokalistę wspomaga jego córka, wyśpiewując tym razem fragment znanej dziecięcej przyśpiewki "Idziemy na jagody".
   Piosenka Nieodwracalne osadzona jest we współcześnie brzmiącej sekcji syntezatorowej spod znaku twórczości berlińskiej formacji, Moderat, opartej na chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni, delikatnych pulsach syntezatorowych i groovach, migoczących partiach smyczkowych oraz nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Podkład rytmiczny charakteryzuje się jednostajnym, acz względnie delikatnym beatem. Tekst, pełen goryczy, głosi: "Nie dziękuję nikomu, nie pozdrawiam wcale".
   Utwór Serce, choć rozpoczyna się od melancholijnego tła i niemal szeptanej deklamacji, rozkręca się w wyraźniejszych syntezatorowych i sekwencerowych industrialnych pulsach, wyraźniejszej sekcji automatu perkusyjnego i tym razem głośniejszej deklamacji, częściowo powracając do schematów z poprzednich albumów. Numer cechuje się jednak częstą zmianą nastrojów przechodząc w klimaty minimal / ambient, a następnie w retrospektywny synth pop lat 80., by skończyć się tak jak się zaczął - melancholijnym tłem. To najlepszy moment całego wydawnictwa.
   Piosenka Kończę wyróżnia się podwójną przestrzenią - wysoko brzmiącą i zimną oraz nisko i retrospektywnie brzmiącą. Przestrzeń wypełniają migoczące syntezatorowe pętle przechodzące następnie w brzmienia industrialne, które na powrót wracają do migoczących pętli. Sekcja rytmiczna utrzymuje tempo trip-hopu, zaś warstwa tekstowa wyraża głębokie rozczarowanie otoczeniem i ludźmi. I jak na ironię, pojawia się tu na chwilę wesoła przyśpiewka córki wokalisty. Utwór wieńczy głęboki puls sekwencera w stylu twórczości Jeana-Michela Jarre'a oraz eksperymentalne interlude.
   Utwór Strona B opiera się na powtarzalnej, twardej i wyrazistej basowej pętli w podkładzie, zimnych, wysoko brzmiących i chaotycznych partiach klawiszy, krótkich, futurystycznie i wysoko brzmiących wibrujących solówkach klawiszowych, chłodnej, dynamicznej, fortepianowo brzmiącej i wibrującej klawiszowej pętli oraz nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Sekcja rytmiczna utworu jest prosta i jednostajna. Podsycane niekiedy echami partie deklamacji są znacznie ostrzejsze i głośniejsze niż dotychczas, choć nie tak bezwzględne jak na poprzednich albumach. W drugiej części piosenki pojawia się sekcja dęta, zaś podkład gitary basowej staje się bardziej standardowy, zabarwiony funkiem.
   Zamykający album numer Ziemia jest powrotem do typowo industrialnego stylu Alles, choć łagodniejszego niż na poprzednich albumach. Utwór złożony jest z dynamicznych, choć względnie delikatnych, zabarwionych futuryzmem, gęstych i równomiernych industrialnych pulsów sekwencerowych, nisko i warkotliwie brzmiącego syntezatorowego tła oraz przeciągłych, retrospektywnie, chwiejnie i saksofonowo brzmiących solówek klawiszy podszytych również wyżej brzmiącymi partiami klawiszowymi. Sekcja rytmiczna jest połamana. W drugiej części kompozycji pojawia się odległa i psychodeliczna organowa przestrzeń. Tekst, jak zawsze w przypadku zamykających albumy Alles utworów, jest niezwykle ponury i pesymistyczny, opowiadający o nieuchronnej katastrofie, do której zmierza planeta Ziemia i ludzkość. Deklamacja, dość stanowcza, typowa dla Pawła Strzelca, pod koniec utworu przypomina zrezygnowaną narrację w stylu Czesława Niemena. W tle kompozycji słychać sample przetworzonych dialogów astronautów z misji kosmicznych.
   Album Lost jest dobitnym przykładem, że Alles potrafi zaskakiwać. Tym razem formacja prezentuje swoje łagodniejsze i bardziej wyciszone oblicze, choć odległe od politycznego zaangażowania, ponure i depresyjne teksty nie pozostawiają złudzeń wobec otaczającej nas rzeczywistości. Album tematyką idealnie wpasował się zatem w czas pandemii i lockdownu, jednakże jego przesłanie będzie aktualne pewnie i przez następne dziesięciolecia.


Tracklista:


Świat Utracony 4:51
Czarne 4:20
Nieodwracalne 5:50
Serce 5:11
Kończę 5:33
Strona B 4:26
Ziemia 4:53


Personel:


Lyrics & Vocals By – Paweł Strzelec
Music & Synthesizer By – Marcin Regucki


Written by, © copyright January 2022 by Genesis GM.

Job Karma - Strike, 2005;


09 lipca 2023, 10:48

Strike - czwarty album wrocławskiej formacji eksperymentalno-industrialnej, Job Karma, nagrywany między październikiem 2003 a majem 2004 roku w Black Hole Studio we Wrocławiu, wydany w maju 2005 roku nakładem niezależnego włoskiego labelu, Ars Benevola Mater (ABM).
   Wydawnictwo Strike było pewnym przełomem w dotychczasowej twórczości Job Karmy bowiem, względem poprzednich albumów, na Strike pojawia się o wiele więcej skomplikowanych i wyrafinowanych melodii oraz złożonej sekcji rytmicznej, mniej jest eksperymentalizmu i formy ilustracyjnej w utworach.
   Album otwiera - poprzedzony krzykami dzieci w trakcie zabawy na podwórku - wielce wymowny utwór, Empire's Collapse, oparty na plemiennej rytmice automatu perkusyjnego oraz retrospektywnych przestrzeniach brzmiących jednocześnie i wysoko i nisko, wypełnionych samplami industrialnych dźwięków oraz odgłosów pochodzenia naturalnego, jak i sztucznego, a także samplami orientalnych wokaliz i dialogów - niekiedy przetworzonych.
   Kompozycja March prezentuje bardziej wojenny charakter, o czym można się przekonać wsłuchując się w quasi-militarny rytm sekcji rytmicznej oraz nieprzejednanie chłodną, retrospektywnie brzmiącą przestrzeń kojarzącą się z twórczością francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, z połowy lat 70. W tle utworu pojawiają się subtelne partie pianina, całości dopełniają sample dramatycznych dialogów i krzyków brutalnie sfinalizowanych przez serie z karabinów maszynowych.
   Te same klimaty militaryzmu i wojny kontynuuje utwór tytułowy, Strike, utrzymany w o wiele szybszym tempie militarnego podkładu sekcji rytmicznej, która z kolei charakteryzuje się tu subtelniejszym uderzeniem. Przestrzeń natomiast dalej utrzymana jest w tym samym nieprzejednanym chłodzie retrospektywnego brzmienia syntezatorów przypominającego klimaty twórczości formacji Heldon z połowy lat 70. Co jakiś czas pojawia się przetworzona sekcja dęta potęgująca nastrój grozy i wojny. Numer poprzedzony jest przetworzonymi dźwiękami odgłosów walki, które stanowią muzykę tła całego utworu. Całość wieńczą dźwięki radosnego przemarszu wojskowej orkiestry.
   Utwór Ecce Homo nawiązujący do słynnej sentencji Poncjusza Piłata skierowanej do tłumu odnośnie Jezusa Chrystusa, to najmocniejszy punkt albumu odwołujący się do klasycznego industrialu przełomu lat 70. i 80. Numer charakteryzuje się ciężką, industrialną i mechanicznie zapętloną partią klawiszową o twardym i szorstkim brzmieniu z industrialnymi efektami i twardymi, jednostajnie dynamicznymi pulsacjami sekwencera, niekiedy znacznie przyśpieszającymi. Szczątkowa sekcja rytmiczna składa się z pojedynczego przetworzonego werbla. Tło wypełnia nisko i warkotliwie brzmiąca partia syntezatorowa wzbogacona szumem. Warstwa muzyczna charakteryzuje się ponadto partiami klarnetu i skrzypiec tworzącymi długie linie melodii. W tle występują sample dialogów oraz okrzyków tłumów. Kompozycję finalizuje psychodeliczne organowe interlude na tle szumu. Do Ecce Homo został stworzony specjalny animowany teledysk w reżyserii Arka Bagińskiego, grafika na stałe współpracującego z Job Karmą, w późniejszych latach będącego również pełnoprawnym członkiem formacji.
   Kompozycja Red Sky jest powrotem do stylistyki z dwóch poprzednich albumów Job Karmy - Newson (2001) i Ebola (2003) - opartej na eksperymentalizmie. Charakterystyka utworu wyraźnie odwołuje się do twórczości eksperymentalnych wykonawców pokroju niemieckich formacji, Cluster i Harmonii, oraz do elektroniki lat 70., bądź wczesnej twórczości brytyjskich zespołów, Throbbing Gristle i Cabaret Voltaire. Warstwa muzyczna zbudowana jest z subtelnego, równomiernego, basowo brzmiącego sekwencerowego pulsu w podkładzie, retrospektywnego, nisko brzmiącego syntezatorowego drone'owego tła oraz przeciągłych, chropowato i lekko tubalnie brzmiących partii klawiszy tworzących długie i rozmyte linie melodii. Przez cały utwór, niczym leniwy sygnał alarmu, przewija się pojedyncza, krótka i wysoko brzmiąca chłodna solówka klawiszowa spleciona z krótkim, basowo brzmiącym i pulsacyjnym akordem syntezatorowym, w tle słychać transowo-chłodną i wysmukle brzmiącą syntezatorową pętlę. Z czasem pojawia się wsamplowana recytacja, następnie zaś wysoko zawieszona i odległa kobieca wokaliza o charakterze sakralnym, dalej zaś występują odgłosy dialogów w tłumie. Brak jest też sekcji rytmicznej. Kompozycja brzmi niczym soundtrack do alternatywnego filmu, co było też cechą charakterystyczną poprzednich wydawnictw studyjnych Job Karmy.
   W dość minimalistycznym, poprzedzonym przetworzonymi dźwiękami naturalnymi i industrialnymi, utworze I'll Watch You Drown (Redroom Mix) gościnny udział wziął Matt Howden, brytyjski wokalista i muzyk znany z twórczości m.in. w formacjach Sieben i Sol Invictus, który zmiksował utwór w swoim studiu w Sheffield. Artystę słychać też w partii wokalnej opartej na recytacji. Muzycznie kompozycja ma eksperymentalny charakter, na który składają się ambientowe przestrzenie wypełnione szumami, syntezatorowymi efektami oraz licznymi przetworzonymi dźwiękami pochodzenia naturalnego i przemysłowego. Głębokie tło charakteryzuje się syntezatorowym, niskim i drone'owym brzmieniem. Przez niemal cały utwór przewija się dźwięk przypominający cichy sygnał budzika w zegarku, pojawiają się również partie skrzypiec oraz sample dialogów. Utwór klimatem bliski jest krautrockowi pierwszej połowy lat 70., w szczególności wczesnej twórczości formacji Tangerine Dream, Ash Ra Tempel i Klausa Schulzego. Kompozycję finalizuje ciekawa, dynamiczna i warkotliwie brzmiąca syntezatorowa pętla. Warto też wspomnieć, że był to dopiero początek wieloletniej współpracy i przyjaźni Matta Howdena z muzykami zespołu Job Karma.
   Album zamyka utwór Radioactivity pochodzący z repertuaru legendarnej niemieckiej formacji, Kraftwerk, jednak nie jest to klasyczny cover w dosłownym tego słowa rozumieniu; to raczej utwór zasadniczo skomponowany na motywach tego wielkiego standardu rocka elektronicznego. Kompozycja oparta jest o szybkie i jednostajne, choć dość subtelne tempo retrospektywnej sekcji rytmicznej. Sama struktura muzyczna, na przekór dynamicznej sekcji rytmicznej, jest dosyć powolna, składająca się z mrocznych, warkowtliwie i nisko brzmiących drone'owych partii syntezatorowych oraz inspirowanych niewątpliwie oryginałem, jednakże znacznie się od niego różniących, xylofonowo brzmiących solówek klawiszy podszytych wysokim i retrospektywnym brzmieniem klawiszowym, wspomaganych również partiami klawiszy o brzmieniu przypominającym flet. Radioactivity jest też pierwszym flirtem Job Karmy z formą piosenkową i konwencjonalną sekcją wokalną, choć sam tekst ograniczono tu jedynie do frazy refrenu: „Radioactivity / Is in the air for you and me / Radioactivity / Discovered by Madame Curie". Partie wokalne wziął na siebie frontman zespołu, Maciek Frett, dysponujący głębokim i niskim barytonem w stylu Nicka Cave'a. Ciekawostką jest wstęp do utworu, będący samplem audycji radiowej, w której dziewczyna recytuje wiersz. Jest to też jeden z nielicznych przypadków, kiedy w utworze Job Karmy pojawia się język polski.
   Album Strike stanowił kolejny etap w twórczości Job Karmy, w której zespół zaprezentował bardziej wyrafinowane brzmienie, powoli krocząc ku bardziej przystępnym formom muzycznym. Jest to też jeden z najważniejszych albumów polskiej sceny industrialnej i eksperymentalnej.


Tracklista:


1 Empire's Collapse 8:46
2 March 6:02
3 Strike 4:16
4 Ecce Homo 10:24
5 Red Sky 8:25
6 I'll Watch You Drown (Redroom Mix) 9:06
7 Radioactivity 4:55


Personel:


Artwork By – Arek Baginski
Composed By, Mixed By – Aureliusz Pisarzewski (tracks: 1 to 6), Maciek Frett (tracks: 1 to 6)
Film Technician [Video Art On Live Performances] – Arek Baginski
Mastered By – Agim Dzeljilji
Written-By – Kraftwerk (tracks: 7)


Written by, © copyright December 2021 by Genesis GM.

New Order - NOMC15 (live), 2017;


09 lipca 2023, 10:20

NOMC15 - album koncertowy legendarnej brytyjskiej formacji synth popowej, New Order, wydany 26 maja 2017 roku, był zapisem występu na Brixton Academy w rodzinnym mieście zespołu, Manchesterze, 17 listopada 2015 roku, w ramach światowej trasy koncertowej promującej album Music Complete, będącym pierwszym w dotychczasowej działalności New Order albumem nagranym bez udziału Petera Hooka, który opuścił szeregi zespołu w 2007 roku, zaś jego miejcie zajął w 2011 roku basista Tom Chapman.
   Wydawnictwo NOMC15, oprócz materiału pochodzącego z albumu Music Complete, zawiera rzecz jasna największe przeboje New Order z przestrzeni ponad 30 lat jego działalności, choć w klimat koncertu wprowadza trochę klaski w postaci Introduction: Das Rheingold - Vorspiel Ryszarda Wagnera w wykonaniu Georga Soltiego z towarzystwem Filharmonii Wiedeńskiej w Der Ring des Nibelungen w 1997 roku.
   Pierwszą fazę koncertu stanowi bardziej gitarowe, indie rockowe oblicze New Order. Indie rockowy numer Singularity pochodzący z albumu Music Complete, choć z dodatkiem sekwencerowego basowego pulsu w podkładzie, brzmi zdecydowanie surowiej, podobnie jak kolejne piosenki; klasyczne gitarowe Ceremony i Lonesome Tonight z wczesnego okresu działalności formacji, Crystal z albumu Get Ready (2001) oraz Restless z Music Complete zyskują wyraźnie w wersjach live nie tylko na surowości, ale i na bardziej rock'n'rollowym klimacie, czym w zasadzie numery bronią się same.
   Kompozycja 586, klasyka twórczości New Order pochodząca z albumu Power, Corruption & Lies (1983), choć podobnie jak oryginał utrzymana jest wyraźnie w utanecznionym rytmie synth popu, wzmocniona jest agresywniejszymi partiami gitar, co również dodaje kompozycji rock'n'rollowego kolorytu i surowości, na czym tylko zyskuje ona w wersji live.
   Prawdziwą perełką koncertu jest pochodzący z albumu Power, Corruption & Lies synth popowy numer Your Silent Face zagrany - nie licząc dodatkowych partii instrumentalnych i wzmocnienia żywą sekcją perkusyjną - w wersji identycznej, jak na albumie.
   Piosenki Tutti Frutti i People On The High Line z albumu Music Complete bardzo bliskie są wersjom albumowym, choć ich brzmienie jest bardziej surowe dzięki żywej sekcji perkusyjnej. W obu utworach Bernarda Sumnera gościnnie wokalnie wspomogła synth popowa wokalistka młodego pokolenia, La Roux.
   Zupełnie zmieniony został z kolei klasyczny przebój New Order z lat 80. Bizarre Love Triangle, choć linie melodii i partie klawiszy pozostają bez zmian, to sekcja gitary basowej jest przytłumiona, zaś beat sekcji rytmicznej automatu perkusyjnego, syntezatorowy puls i melancholijna przestrzeń upodabniają numer do klimatów bliskich twórczości formacji Pet Shop Boys. Nie zmieniają tego nawet dodatkowe indie rockowe solówki gitar.
   Również zmieniony względem studyjnego odpowiednika został utwór Waiting For The Sirens' Call pochodzący z albumu o tym samym tytule (2005), zaprezentowany został w dynamiczniejszej wersji synth popowej.
   Kompozycja Plastic, podobnie jak pozostałe piosenki z Music Complete, prezentuje się w wersji niemal identycznej jak albumowa, tylko surowości dodaje tu żywa sekcja perkusji.
   Klasyczny synth popowy przebój z lat 80. The Perfect Kiss z albumu Low-Life (1985) bliski jest oryginalnemu brzmieniu, mimo uwspółcześnieniu sekcji rytmicznej i dodaniu nowych partii gitarowych.
   Kultowy numer, True Faith, choć został praktycznie całkowicie zmieniony muzycznie poprzez uwspółcześnioną sekcję rytmiczną, dodanie syntezatorowego pulsu i nowych partii klawiszowych oraz wyciszeniu sekcji basowej, zyskuje na brzmieniu chyba najbardziej, bowiem klimat utworu ciągle pozostaje ten sam, nie zmieniają się ani tło, ani solówki gitarowe. Numer w nowej wersji broni się sam, wciąż pozostając klasyczną pozycją w twórczości New Order świetnie sprawdzającą się koncertowo.
   Klasyka wczesnego New Order, piosenka Temptation, utrzymana jest na oryginalnym syntezatorowym pulsie, utanecznionym rytmie i mocniejszych, indie rockowych riffach gitarowych.
   Kompozycje Atmosphere i Love Will Tear Us Apart to retrospektywny powrót do repertuaru z poprzedniego wcielenia New Order, czyli formacji Joy Division; obie piosenki zaprezentowane zostały w oryginalnych, choć bardziej surowych wersjach.
   Prawdziwą przystawką na zakończenie koncertu jest - a jakże - największy przebój formacji, Blue Monday, będący wielkim, ikonicznym wręcz hitem lat 80. oraz wizerunkiem twórczości New Order. Utwór zagrany został w oryginalnej wersji, choć z nieco wydłużonymi partiami instrumentalnymi.
   New Order udowadnia, że mimo braku Petera Hooka w składzie jest jedną z niewielu synth popowych formacji, która ciągle jest w stanie dać prawdziwy show na miarę występów kultowego zespołu Depeche Mode, prezentując doskonałą formę koncertową.


Tracklista:


1-1 Introduction: Das Rheingold - Vorspiel, Written-By Wagner 3:20
1-2 Singularity 6:01
1-3 Ceremony 4:55
1-4 Crystal 6:53
1-5 586 5:22
1-6 Restless 4:39
1-7 Lonesome Tonight 4:08
1-8 Your Silent Face 6:22
1-9 Tutti Frutti 7:09
1-10 People On The High Line 5:51
1-11 Bizarre Love Triangle 6:01
2-1 Waiting For The Sirens' Call 7:20
2-2 Plastic 7:16
2-3 The Perfect Kiss 6:21
2-4 True Faith 6:39
2-5 Temptation 9:38
2-6 Atmosphere 4:12
2-7 Love Will Tear Us Apart 4:06
2-8 Blue Monday 7:30


Personel:


Art Direction – Warren Jackson
Guest, Vocals [Vocal] – La Roux (tracks: 1-9, 1-10)
Management – Andrew Robinson, Prime Management, Rebecca Boulton
Mastered By – Frank Arkwright
Mixed By – Danny Davies
Recorded By – Martin Knight, Necker
Recorded By [Assistant] – Adam Williams
Written-By – Bernard Sumner (tracks: 1-2 to 2-8), Gillian Morris (tracks: 1-2, 1-4 to 1-11, 2-2 to 2-5, 2-8), Ian Curtis (tracks: 1-3, 2-6, 2-7), Peter Hook (tracks: 1-3 to 1-5, 1-7, 1-8, 1-11, 2-1, 2-3 to 2-8), Philip Cunningham (tracks: 1-2, 1-6, 1-9, 1-10, 2-1, 2-2), Stephen Hague (tracks: 2-4), Stephen Morris (tracks: 1-2 to 2-8), Thomas Chapman (tracks: 1-2, 1-6, 1-9, 1-10, 2-2)

 

Written by, © copyright December 2019 by Genesis GM.

Martin Gore - The Third Chimpanzee EP, 2021;...


06 lipca 2023, 11:13

The Third Chimpanzee - czwarte solowe studyjne wydawnictwo frontmana brytyjskiej formacji synth popowej, Depeche Mode, Martina L. Gore'a, nagrywane w drugiej połowie 2020 roku w prywatnym studiu artysty, Electric Ladyboy, w kalifornijskiej Santa Barbara. Minialbum jako wydawnictwo EP ukazał się 29 stycznia 2021 roku.
   The Third Chimpanzee zawiera materiał w całości instrumentalny, co w przypadku Martina Gore'a nie jest żadną nowością, bowiem muzyk już w 2012 roku pod szyldem projektu VCMG współtworzonym z Vince'em Clarke'em wydał album z muzyką techno / minimal zatytułowany Ssss, następnie rozwinął tę koncepcję wydając w 2015 roku, już pod solowym szyldem MG, album pod tym samym tytułem, na którym zaprezentował szereg instrumentalnych miniatur w różnych gatunkach muzyki elektronicznej - od ambientu, minimalu i house'u, po synth pop i industrial.
   The Third Chimpanzee nie jest jednak kontynuacją tamtych dwóch wydawnictw; album ukierunkowany został zasadniczo na jeden gatunek, electro-industrial, zaś inspirację do jego nagrania stanowiły przemyślenia artysty nad postępem ewolucyjnym. - Czy ewolucja oddaliła nas tak bardzo od małp, jak nam się wydaje?* - pytał retorycznie Martin Gore, który komponując nowy materiał przypomniał sobie o książce z 1991 roku autorstwa biologa i naukowca zajmującego się ewolucją, Jareda Diamonda, p.t. „The Rise and Fall of the Third Chimpanzee", którą kiedyś przeczytał. Materiał ten jest zatem inspirowany małpami, ale poświęcony człowiekowi, bowiem Martin Gore sugeruje, że w kwestii ewolucyjnej człowiekowi pozostało jeszcze dużo cech wspólnych z małpami. Jak wyjaśnił muzyk: „Pierwszy utwór, który nagrałem, miał dźwięk, który nie był ludzki. Brzmiał jak wydawany przez naczelne". Mowa oczywiście o utworze Howler (pol. "Wyjec"). W dodatku autorem okładki albumu jest... mała kapucynka, Pockets Warhol.
   Otwierający album, wspomniany utwór Howler, rozpoczyna przerywany, warkotliwy dźwięk syntezatora na tle przetworzonego dźwięku nawoływana małp. Początkowo kompozycja ma eksperymentalno-industrialny charakter muzyki ilustracyjnej, by z czasem nabrać ciężkiej, spowolnionej i industrialnej automatycznej sekcji rytmicznej, sekwencerowego industrialnego basu w podkładzie, twardej syntezatorowej pulsacji o warkotliwym i tubalnym brzmieniu przeciętej krótszą, chłodniejszą i chropowato brzmiącą syntezatorową pulsacją, przeciągłych, wyjących, wysoko i szorstko brzmiących solówek klawiszy naśladujących nawoływania małp, krótkich, twardych i nisko brzmiących partii syntezatorowych o industrialnym charakterze oraz okazjonalnie odległej, lekko drgającej chłodnej przestrzeni, by w finale przybrać formę rozbudowanego utworu z przestrzennie brzmiącą chłodną solówką klawiszową tworzącą zgrabną linię melodii na tle nisko brzmiącej, drone'owej sekcji syntezatorowej.
   Kompozycja Mandrill to już czysto electro-industrialny klimat oparty na dość szybkiej, choć lekko połamanej automatycznej sekcji rytmicznej. Numer zawiera zapętloną, twardo i basowo brzmiącą industrialną partię syntezatora w podkładzie niekiedy przechodzącą w bardziej warkotliwe brzmienie, nisko brzmiące, chłodne drone'owe tło syntezatorowe, liczne wysoko i szorstko brzmiące przeciągłe solówki klawiszy odwołujące się do nawoływania małp, syntezatorowe wyziewy o niskim i warkotliwym brzmieniu, szumiące pulsacje psychodeliczne w tle podsycane zwielokrotnionymi echami oraz twarde syntezatorowe pulsacje o szorstkim i tubalnym brzmieniu. Utwór stylistycznie bliski jest ostatnim dokonaniom Richarda H. Kirka i formacji Cabaret Voltaire, choć wcale nie brakuje tu skojarzeń z instrumentalnymi miniaturami z repertuaru Depeche Mode, jak Uselink, Jazz Thieves (album Ultra, 1997) czy Easy Tiger (album Exciter, 2001).
   Podobnym electro-industrialnym klimatem z pogranicza twórczości Richarda H. Kirka i Depeche Mode charakteryzuje się utwór Capuchin oparty na bardziej jednostajnej sekcji automatu perkusyjnego. Numer zawiera bardziej pulsującą sekcję sekwencera o basowym brzmieniu w podkładzie, krótkie, lekko zapętlające się chłodne klawiszowe partie imitujące wysoko brzmiące solówki gitarowe (czasami przechodzące w wibracje), krótkie, nisko i warkotliwie brzmiące partie syntezatorowe, dłuższe solówki klawiszowe o futurystycznym brzmieniu wziętym z gier komputerowych na Atari bądź Commodore 64, zapętlające się chłodne i wibrujące solówki klawiszowe o bardziej organowym brzmieniu oraz odległe, wysoko i chłodno brzmiące syntezatorowe pulsacje z czasem wsparte gęstą sekwencerową pulsacją o basowo-industrialnym brzmieniu, pojawiają się również komputerowo brzmiące futurystyczne efekty syntezatorowe w stylu twórczości formacji Kraftwerk (album Computer World, 1981), całości zaś w końcówce utworu dogłębnie dopełniają krótkie i lekko zapętlone solówki klawiszy o wysokim, lekko chropowatym i futurystycznym brzmieniu, w tle występuje dodatkowo subtelny i zapętlający się basowy puls syntezatorowy.
   Numer Vervet oparty jest o prosty i jednostajnie transujący house'owy beat automatu perkusyjnego, warkotliwie brzmiący industrialny puls sekwencera w podkładzie, chłodne i wysoko brzmiące syntezatorowe pulsacje oraz chłodne, lekko zapętlające się solówki klawiszowe o wysokim i futurystycznym brzmieniu nawiązującym do nawoływania małp przechodzące w dłuższe linie melodii. Są też i tworzące zapętlone linie melodii chłodne solówki klawiszy o wysokim, ale bardziej xylofonowym i nieco przytłumionym brzmieniu, z czasem podszyte zapętlającymi się w tę samą linię melodii chłodnymi i wibrującymi partiami klawiszy o wysokim, ale twardym brzmieniu. Od połowy utworu występują nisko brzmiące i warkotliwe syntezatorowe wyziewy w tle, krótkie partie syntezatora o chłodnym, melancholijnym i wysokim, ale chropowatym brzmieniu, retrospektywnie i wysmukle brzmiące w stylu elektroniki lat 60. chłodne i dynamiczne syntezatorowe pętle - kojarzące się z twórczością Mortona Subotnicka - poprzecinane szorstkimi pulsacyjnymi szumami oraz komputerowo brzmiącymi futurystycznymi efektami w stylu twórczości formacji Kraftwerk. Z czasem pojawia się chłodna i zapętlająca się smyczkowo brzmiąca przestrzenna solówka klawiszowa. W końcówce utworu warstwa muzyczna ogranicza się do chłodnej, wibrującej retrospektywnej pętli syntezatorowej, szumo-pulsacji, pojedynczych i archaicznie brzmiących elektronicznych werbli oraz warkotliwych i nisko brzmiących twardych syntezatorowych wyziewów. Utwór stanowi fuzję house'u, minimalu, drone'u i industrialu, także i tu słychać wyraźne wpływy ostatniej twórczości formacji Cabaret Voltaire i jej frontmana, Richarda H. Kirka.
   Minialbum finalizuje krótka, zaledwie 2-minutowa, pozbawiona sekcji rytmicznej ambientowo-minimalistyczna kompozycja, Howler's End, oparta wyłącznie na archaicznie i nieco tubalnie brzmiącej solówce klawiszowej podążającej za linią melodii klawiszowej partii z utworu Howler, podszytej przestrzennym i chłodnym brzmieniem. Utwór zawiera odległą, wznoszącą się i zanikającą przestrzeń, w samej końcówce finalizowany jest drgającym psychodelicznym poszumem syntezatorowym.
   Wydawnictwo The Third Chimpanzee spotkało się z ciepłym i ogólnie przychylnym przyjęciem przez krytykę; Robert Ham z Pitchfork Media napisał: „[Ten album] jest jego [Martina] najmroczniejszym i najlepszym solowym dziełem", porównując jednocześnie materiał do najlepszego brzmienia Depeche Mode od czasów albumu Ultra z 1997 roku.
   Również fani docenili album. The Third Chimpanzee uplasował się m.in. na 5. miejscu w zestawieniu UK Independent Album w Wielkiej Brytanii i 13. miejscu w zestawieniu Offizielle Top 100 w Niemczech, zaś w Szwajcarii dotarł do 11. miejsca.
   Pewnym niedosytem może pozostawać długość, jedynie 23 minuty trwania EP, przez co nasuwa się pytanie, czy nie można było rozwinąć wydawnictwa do formy pełnowymiarowego albumu? Niemniej w czasach pandemii, lockdownu i oczekiwania na nowy album Depeche Mode, The Third Chimpanzee jest niezwykle ciekawym i wartościowym artystycznie wydawnictwem.


*Źródło: Gazeta.pl


Tracklista:


1. "Howler" 4:56
2. "Mandrill" 4:01
3. "Capuchin" 3:53
4. "Vervet" 8:30
5. "Howler's End" 2:00


Personel:


All tracks are written by Martin Gore


Written by, © copyright December 2021 by Genesis GM.