11 czerwca 2023, 13:20
Stand By - siódmy album studyjny francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, wydany na początku 1979 roku, nagrywany był w kwietniu i październiku 1978 roku w paryskim Studio Davout. Jak uprzednio, do nazwy zespołu dodano chronologiczną do kolejności wydanego albumu cyfrę, rzymską "VII", stąd pełna nazwa wydawnictwa brzmi: Heldon VII - Stand By.
Klasyczny już trzyosobowy skład formacji, Richard Pinhas, Patrick Gauthier, François Auger, gościnnie uzupełnili basista Didier Batard oraz wokalista zeuhlowego zespołu Magma, Klaus Blasquiz.
Album otwiera blisko 22-minutowa rozbudowana suita Bolero podzielona na osiem autorskich części: Part I: Apprehension, Part II: Bolero Proprement Dit, Part III: Recognition, Part IV: Répétition, Part V: Rote Armée Fraction, Part VI: Production, Part VII: Distribution oraz Part VIII: Deterrioration. Pod epizodami Part III: Recognition i Part VI: Production podpisał się François Auger, zaś autorem całej reszty jest Richard Pinhas. I mimo podziału utworu na osiem ściśle powiązanych ze sobą miniatur, zasadniczo kompozycja bardziej robi wrażenie składającej się z dwóch rozbudowanych części. Utwór Bolero rozpoczyna się od introdukcji nisko brzmiących, przeciągłych partii syntezatorowych uzupełnionych o syntetyczne świsty. Początkowo w warstwie rytmicznej pojawiają się pojedyncze werble, by wyewoluować w marszowy quasi-militarny rytm sekcji perkusji. Następnie numer przechodzi w fazę gęstego pulsu sekwencera z silnym wpływem twórczości formacji Tangerine Dream drugiej połowy lat 70., tło wypełnia nisko i retrospektywnie brzmiąca partia syntezatora oraz delikatnie wibrujące syntezatorowe pętle. Podkład rytmiczny perkusji jest dynamiczny i połamany, pojawia się też niezwykle rzadka w przypadku twórczości Heldon warstwa wokalna w wykonaniu Klausa Blasquiza, choć nie jest to sekcja wokalna w potocznym tego słowa rozumieniu, tylko przetworzona przez vocoder warkotliwa deklamacja. W końcu puls sekwencera przyspiesza i wycisza się, zaś tło wypełniają syntetyczne szumy przenoszące impresję w kolejny wątek, w którym sekwencerowy puls powraca, ale jest o jedno tempo wolniejszy, podkład rytmiczny, wspomagany przez sekcję gitary basowej, staje się spokojniejszy i unormowany przyjmując klasyczny, niemal popowy charakter, zaś tło wypełnione odległym retrospektywnym brzmieniem syntezatora wspomaga charakterystyczny dla Richarda Pinhasa, zabarwiony wpływami twórczości Roberta Frippa, przeciągły i wysoko brzmiący riff gitarowy, który początkowo jest odległy i zawieszony wysoko, z czasem stający się coraz wyraźniejszy. W tle słychać też perkusjonalia. Po pewnym czasie gitarowy riff wspomaga rozbudowana solówka klawiszy przypominająca barwą i brzmieniem riffy gitary, w końcu jednak przenikające się gitarowe riffy i solówki klawiszy milkną ustępując miejsca chłodnej przestrzeni, na którą nakłada się kolejna warstwa chłodnego syntezatorowego brzmienia na tle transującego pulsu sekwencerowego i na powrót połamanej sekcji rytmicznej, finalizując utwór.
Une Drôle De Journée autorstwa Patricka Gauthiera, choć trwa zaledwie cztery minuty, jest kompozycją wielowątkową, nawet bardziej wielowątkową niż ponad 20-minutowy jutwór Bolero! Kompozycję Une Drôle De Journée rozpoczyna gęsty i dynamiczny puls sekwencera w stylu twórczości formacji Tangerine Dream drugiej połowy lat 70., na którym pojawiają się - poprzedzone wokalizami w wykonaniu Klausa Blasquiza - jazzowe partie pianina. W dalszej części sekwencerowy puls milknie, zaś utwór przechodzi w klimat zabarwiony jazzem z silnym akordem fortepianu, połamaną sekcją rytmiczną i wyrazistymi solówkami klawiszy w stylu euro-disco lat 70. wspomaganych delikatnie drgającymi i dynamicznymi partiami syntezatora. Kolejny, niezwykle krótki etap utworu, oparty jest na szybkiej i dynamicznej syntezatorowej pętli na tle równie szybkiego i połamanego podkładu perkusyjnego; cały ten motyw wycisza, a następnie zastąpione zostaje przez głębokie i lekko falujące organowo-psychodeliczne brzmienie syntezatora, by przejść do wątku finalnego, który oparty jest o tę samą syntezatorową pętlę i połamany podkład perkusyjny znany z poprzedniego wątku, tym razem jednak melodię wzbogacają krótkie, ale niezwykle szybkie i wysoko brzmiące solówki klawiszy.
Finalizujący album tytułowy 14-minutowy utwór Stand By autorstwa Richarda Pinhasa, przynosi niemałe zaskoczenie i sporą zmianę stylistki. Co prawda w dotychczasowej twórczości Heldon na poprzednich albumach znajdowało się miejsce dla utworów art-rockowych, to Stand By jest obraniem kursu na brzmienie hard rockowe i metalowe, a nawet black metalowe, choć utwór niewątpliwie inspirowany był stylem formacji King Crimson z okresu lat 1972-74. Kompozycję rozpoczynają niezwykle ostre i agresywne riffy gitary przyozdobione efektami syntezatorowymi i potężnymi wstępniakami perkusji, po czym utwór przechodzi w klasycznie metalową strukturę z ciężkim, ale ustabilizowanym uderzeniem sekcji perkusyjnej, rozbudowanymi i agresywnymi riffami gitarowymi i gęstą sekcją gitary basowej w podkładzie. W dalszej części numer przyśpiesza do szalonego tempa hard rocka, choć głęboko w tle słychać podkład sekwencera. Potem następuje kolejna zmiana rytmu na serie hard rockowych kanonad perkusyjnych werbli na tle żywiołowego basowo-gitarowego grania o zabarwieniu jazz rockowym, i nagle, zupełnie nieoczekiwanie pojawia się silny i gęsty sekwencerowy puls industrialny, na nim zaś osadzają się art-rockowe riffy gitarowe Richarda Pinhasa w stylu twórczości Roberta Frippa, podkład rytmiczny perkusji jest chaotyczny i połamany. W kolejnej fazie utworu riffy gitarowe Richarda Pinhasa przechodzą w agresywne metalowe overdrive, szybkie tempo sekcji perkusyjnej staje się hardrockowe, zaś utwór nabiera cech industrialnego metalu stawiając Heldon w roli pioniera tego gatunku. W końcu kompozycja zwalnia do klasycznej struktury metalu z pierwszej części utworu, który tym samym kończy się niemal tak samo, jak się zaczął, choć warto zwrócić uwagę na efektowne, ostre, agresywne i niezwykle popisowe, wręcz black metalowe riffy gitarowe w wykonaniu Richarda Pinhasa, finalizujące utwór.
Stand By, choć był niezwykle udanym i jednym z najciekawszych płytowych wydawnictw końca lat 70., był ostatnim na wiele lat albumem Heldon, który krótko po wydaniu Stand By w 1979 roku został rozwiązany. Muzycy zespołu skupili się na karierach i projektach solowych, bądź udzielali się jako muzycy sesyjni. Na pewno najlepiej potoczyła się dalsza kariera Richarda Pinhasa, który, obok Briana Eno, był ważnym przedstawicielem szeroko pojętej muzyki elektronicznej i rocka awangardowego.
Jeszcze pod koniec lat 90. Heldon został na krótko reaktywowany, w tym czasie zespół nagrał ostatni swój album, Only Chaos is Real, po czym formacja definitywnie została rozwiązana.
Edit. 2023: W 2019 roku Heldon został reaktywowany, zaś w 2022 roku ukazał się pierwszy od 21 lat studyjny album formacji - Antelast.
Tracklista:
1. Bolero (21:44) :
- Apprehension
- Bolero proprement dit
- Recognition
- Repetition
- Rote Armee Fraktion
- Production
- Distribution
- Deterrioration
2. Une Drole de Journee (3:59)
3. Stand By (14:04)
Personel:
Richard Pinhas / guitar (1,3), programming (2), Moogs & sequencer & vocoder (1)
Patrick Gauthier / MiniMoog, PolyMoog & piano (2)
François Auger / percussions
Muzycy dodatkowi:
Didier Batard / bass
Klaus Blasquiz / voices (1,2)
Written by, © copyright November 2021 by Genesis GM.