Najnowsze wpisy, strona 53


Jean Michel Jarre - Equinoxe Infinity, 2018;...
19 maja 2023, 11:45

Equinoxe Infinity - dwudziesty album francuskiego kompozytora muzyki elektronicznej, Jeana-Michela Jarre'a, który w ostatnim czasie nagrał sequel - trzecią część swojego największego dzieła, Oxygène - Oxygène 3, wydany w grudniu 2016 roku, 40 lat po legendarnym Oxygène i 19 lat po jego kontynuacji - Oxygène 7–13.
   Sukces wydawnictwa sprawił, że Jean-Michel Jarre postanowił przypomnieć także swoje drugie największe dzieło, album Équinoxe (1978), i dokładnie 40 lat od premiery albumu, 16 listopada 2018 roku ukazał się jego sequel, Equinoxe Infinity, jednakże w odróżnieniu od Oxygène 3, Equinoxe Infinity stanowił znacznie swobodniejsze, wręcz symboliczne nawiązanie do oryginalnego Équinoxe z 1978 roku, składającego się, podobnie jak album Oxygène, z podzielonej na kilka części suity zdefiniowanej pod jednym tytułem. Na Equinoxe Infinity każda z dziesięciu muzycznych impresji opatrzona została niezależnym, indywidualnym tytułem, również muzycznie album Equinoxe Infinity jest raczej swobodnym przeglądem całej twórczości Jeana-Michela Jarre'a aniżeli bezpośrednim nawiązaniem do oryginału, co odróżnia to wydawnictwo od Oxygène 3, choć w przypadku wydawnictwa Equinoxe Infinity artysta postanowił całkowicie powrócić do analogowego sprzętu z epoki i archaicznego brzmienia w stylu retro.
   Warto wspomnieć, że album ukazał się w dwóch szatach graficznych autorstwa Michela Grangera odpowiedzialnego za kultową okładkę oryginalnego albumu Équinoxe (1978). Album w założeniu miał przedstawiać zderzenie się współczesnej cywilizacji z naturą i technologią, toteż okładki, bezpośrednio nawiązujące do szaty graficznej oryginalnego Équinoxe, zostały przedstawione w dwóch wersjach: optymistycznej i apokaliptycznej. Na pierwszej słynni "Watchmeni" wpatrują się przez swoje lornetki w kosmos na tle pięknego krajobrazu Ziemi, gdzie cywilizacja żyje w zgodzie z naturą i technologią, na drugiej zaś prezentuje przerażający obraz zniszczenia, zaś "Watchmeni" obserwują kosmos z Ziemi przypominającej raczej piekielną powierzchnię Wenus.
   Album Equinoxe Infinity otwiera utwór The Watchers (Movement 1) pozbawiony sekcji rytmicznej (nie licząc pojawiającego się pojedynczego werbla), oparty na groźnym industrialnym pulsie sekwencera w podkładzie i kosmicznych cyfrowych odgłosach tła, na których pojawia się chłodna przestrzeń i partie klawiszowe w drugiej części utworu przechodzące w klawiszowo-orkiestrowe sekcje rodem z hollywoodzkiej superprodukcji kinowej wspomagane przez syntezatorowe pulsujące pętle. Kompozycja śmiało mogłaby być ścieżką dźwiękową filmu dokumentalnego poświęconego kosmosowi.
   Numer Flying Totems (Movement 2) przypomina bliżej klasyczne klimaty Jarre'a z albumu Magnetic Fields (1981). Utwór oparty jest na dynamicznych sekwencerowych pulsach i chwytliwych klawiszowych przestrzennych pasażach.
   Utwór Robots Don't Cry (Movement 3) spokojnie mógłby znaleźć się na albumie Oxygène 3, bowiem numer ewidentnie nawiązuje do klasycznego stylu Oxygène; słychać to w sekcji rytmicznej, basowym pulsie w podkładzie, odległych powietrznych szumach i przestrzeni oraz w klawiszowych partiach.
   Jean-Michel Jarre zdążył już przyzwyczaić swoich fanów, że na jego wydawnictwach czwarty utwór utrzymany jest zazwyczaj w konwencji przebojowej. W przypadku All That You Leave Behind (Movement 4) nie ma jednak o tym mowy, choć przestrzeń wypełnia tu klasycznie Jarre'owskie brzmienie, kompozycja nawiązuje stylistyką do twórczości niemieckich formacji rocka elektronicznego, Tangerine Dream bądź Cluster, drugiej połowy lat 70. Pierwsza część kompozycji ma charakter bardziej ilustracyjny z przeciągającymi się i opadającymi dźwiękami przypominającymi brzmienie harmonijki ustnej oraz z twardym pojedynczym wejściem fortepianowym. W drugiej części utwór nabiera trip-hopowego tempa sekcji rytmicznej oraz klawiszowych solówek i syntezatorowo-basowego podkładu.
   Krótki, półtoraminutowy numer If the Wind Could Speak (Movement 5), oparty jest na przetworzonych szumach i bulgotach rodem z albumu Oxygène, na których tle rozbrzmiewają delikatne retrospektywne solówki klawiszy i eksperymenty z przyśpieszonymi ludzkimi głosami. Miniatura posiada również archaiczną retrospektywną sekcję rytmiczną automatu perkusyjnego.
   Zupełną odmianę od dotychczasowych klimatów przynosi kompozycja Infinity (Movement 6) osadzona w całkowicie dyskotekowo-ejtisowych klimatach w stylu retro. Rytm oparty jest o utaneczniony synth popowy beat, zaś brzmienie na tanecznych sekwencjach klawiszowych i zagęszczonym pulsie sekwencera w podkładzie. W ucho wpadają klawiszowe solówki naśladujące ludzkie wokalizy przywołujące klimaty z albumu Revolutions (1988), którego wpływy słychać de facto w całym utworze zgrabnie przechodzącym w kolejną kompozycję, Machines are Learning (Movement 7), z silnym industrialnym pulsem sekwencera w podkładzie, syntezatorowymi pętlami w stylu twórczości formacji Kraftwerk z albumu Computer World (1981), przetworzonymi szumami i głosami natury, jak i ludzkimi wokalizami. Tło wypełniają wysoko brzmiące eksperymentalne klawiszowe ilustracje.
   Utwór The Opening (Movement 8 ) przechodzi w ten sam industrialny sekwencerowy puls, który osadzony jest jednak na przestrzennych pasażach, bezpośrednio tym samym (notabene jako jedyny utwór na wydawnictwie) odwołuje się brzmieniowo i stylistycznie do klimatów z klasycznego albumu Équinoxe. Kompozycja nabiera jednostajnego beatu sekcji rytmicznej. W tle pojawiają się brzmienia fletu i futurystyczne dźwięki rodem z gierek na Commodore 64 i Atari łączące się z gęstymi syntezatorowymi pętlami, by wreszcie utwór eksplodował zwartymi chwytliwymi solówkami. To zdecydowanie najlepszy moment wydawnictwa. Utwór wyciszają ambientowe klimaty z delikatnym pulsem w tle zakończone finalnym głośnym trzaskiem.
   Kompozycja Don't Look Back (Movement 9) łączy basowy puls w podkładzie z przestrzenią syntezatorowych pętli i przepuszczonych przez syntezator sekcji smyczkowych. Tło wypełniają obrazy charakterystycznych dla twórczości Jeana-Michela Jarre'a wszechobecnych dźwięków przetworzonych szumów i bulgotów.
   Całość finalizuje chłodna, ambientowa tytułowa kompozycja Equinoxe Infinity (Movement 10) z wysoko zawieszoną przestrzenią, na której pojawiają się delikatne solówki klawiszy. W miarę trwania utworu przestrzeń gęstnieje, pojawiają się zapętlone brzmienia i sekwencerowy puls, tło zaś staje się bardziej kakofoniczne, pełne eksperymentów brzmieniowych i chaosu, który pod koniec trwania utworu zostaje uporządkowany, zaś warstwa muzyczna w delikatnej harmonii wycisza się.
   Mimo, iż album Equinoxe Infinity pozbawiony jest przebojowych momentów nawiązujących do klasycznego Équinoxe pokroju hitowych Équinoxe Part 4 i Équinoxe Part 5, w zasadzie w ogóle brak jest tu jakiegokolwiek utworu na miarę przeboju, album odniósł sukces komercyjny plasując się na 11. miejscu w Niemczech w zestawieniu Offizielle Top 100, 13. miejscu w Hiszpanii, 14. w Polsce, 15. w Szwajcarii, 17. w Belgii, 20. we Francji i 33. miejscu w zestawieniu UK Albums w Wlk. Brytanii, co też uzmysławia fakt ogromnej pozycji, wpływach i popularności Jeana-Michela Jarre'a. Sam album Equinoxe Infinity, choć jest naprawdę solidny, to w żaden sposób nie jest w stanie nawiązać do legendy kultowego wydawnictwa Équinoxe.


Tracklista:


1. „The Watchers (Movement 1)” 2:58
2. „Flying Totems (Movement 2)” 3:54
3. „Robots Don’t Cry (Movement 3)” 5:44
4. „All That You Leave Behind (Movement 4)” 4:01
5. „If the Wind Could Speak (Movement 5)” 1:32
6. „Infinity (Movement 6)” 4:14
7. „Machines are Learning (Movement 7)” 2:07
8. „The Opening (Movement 8)” 4:16
9. „Don’t Look Back (Movement 9)” 3:36
10. „Equinoxe Infinity (Movement 10)” 7:33


Personel:


Jean-Michel Jarre – composition, production, mixing
Stephane Gervais – production assistance
Patrick Pelamourgues – technical assistance
David Perreau – mastering
Filip Hodas – artwork
Michel Granger – original artwork
Peter Lindbergh – portrait
Eric BDFCK Cornic – graphic design


Sprzęt:


Yamaha CS-80
ARP 2600
EMS VCS 3, EMS Synthi AKS
Eminent 310 Unique
Roland Paraphonic 505
Minipops
Mellotron
Korg PA-600
Korg Polyphonic Ensemble P
Korg MS-20, GRI
Erica Synths Modular System
OPI
Modular Roland System 500 1 & 8
Roland Boutiques
Clavia Nord Lead 2
Clavia Nord Modular
Small Stone
Electric Mistress
Big Sky & Capistan
Moog Sub 37
Moog Taurus 1
Animoog
Arturia Arp 2600
Arturia CS80
Spectrasonics Omnisphere
NI Kontakt
NI Reaktor
Synapse Dune 2
Synapse The Legend
Spitfire Boom
NI Replica XT
u-he Satin
ValhallaDSP
Digisequencer


Written by, © copyright January 2020 by Genesis GM.

Nine Inch Nails - Things Falling Apart, 2000;...
12 maja 2023, 00:31

Things Falling Apart - remix album (znany też pod alternatywnym tytułem, Halo Sixteen) wydany 21 listopada 2000 roku przez amerykańską formację industrialną, Nine Inch Nails. Wydawnictwo zawiera remixy materiału z trzeciego albumu studyjnego Nine Inch Nails, The Fragile, oraz trzy zupełnie premierowe utwory.
   Przyjętą przez Nine Inch Nails ideą było, że każdorazowo album studyjny - za wyjątkiem debiutanckiego wydawnictwa Pretty Hate Machine - premiowany był konsekwentnie wydawnictwem remixowym. Nie inaczej było więc w przypadku The Fragile.
   Album Things Falling Apart otwiera premierowy numer, Slipping Away, osadzony na prostym i jednostajnym, choć twardym uderzeniu sekcji rytmicznej, industrialnym pulsie sekwencera i zgrzytliwym tle. W drugiej połowie piosenka dostaje energetycznego kopa poprzez riffy gitarowe i wrzaskliwą partię wokalną Trenta Reznora.
   Niemal instrumentalny The Great Collapse to drugi z premierowych utworów wydawnictwa utrzymany w dusznej atmosferze eksperymentalnej sekcji syntezatorowej i retrospektywnej sekcji rytmicznej nawiązującej do stylu lat 80. Słychać tu fascynacje brzmieniowe twórczością formacji Depeche Mode. Kobieca partia wokalna, wspomagana wrzaskami Trenta Reznora, pojawia się dopiero pod koniec utworu.
   The Wretched (Keith Hillebrandt Mix) pochodzący z albumu The Fragile, podparty jest soczystym, nisko brzmiącym pulsem sekwencera. W refrenie numer za sprawą ciężkiego uderzenia automatu perkusyjnego nabiera bardziej industrialnego charakteru. Mimo, iż pojawiają się wyciszające solówki gitarowe, utwór powoli rozkręca się, by wreszcie uderzyć z podwójną industrialną mocą.
   Numer Starfuckers, Inc. (Adrian Sherwood Mix) (z albumu The Fragile), jeden z trzech remixów tego utworu, to wściekły gitarowy riff oparty na house'owej sekcji rytmicznej przechodzącej w drum and bass.
   Instrumentalny utwór The Frail (Benelli Mix) (z albumu The Fragile) jest fuzją eksperymentalnej sekcji syntezatorowej i efektów stereofoniczno-dźwiękowych osadzonych na tle sekcji smyczkowej.
   Kompozycja Starfuckers, Inc. (Dave Ogilvie Mix) opiera się na potężnej, technoidalnej sekcji rytmicznej, brudnej partii syntezatorowej i ciężkim industrialnym pulsie sekwencera. Utwór przypomina klimatem twórczość formacji Skinny Puppy bądź Front Line Assembly z lat 2000.
   Utwór Where is Everybody?" (Danny Lohner Mix) (feat. Telefon Tel Aviv) (z albumu The Fragile) zawiera spowolniony, niemal electro-popowy beat automatu perkusyjnego, który w refrenie przyśpiesza do form drum and bassu. Utwór pozostaje pod wyraźnym wpływem twórczości formacji Skinny Puppy.
   Metal jest trzecim premierowym utworem wydawnictwa oryginalnie pochodzącym z repertuaru Gary'ego Numana. Numer oparty jest na tej samej mechanicznej sekwencji klawiszowej co w oryginale, uzupełniony jest jedynie o duszne tło. W drugiej części piosenki pojawia się wysoko brzmiąca klawiszowa solówka, która w końcu wycisza się ustępując miejsca delikatnemu gitarowemu akustycznemu akompaniamentowi.
   10 Miles High (Keith Hillebrandt Mix) (dostępny jedynie na winylowej edycji The Fragile) oparty jest o twardy i suchy beat sekcji rytmicznej. Numer charakteryzuje się delikatnymi syntezatorowymi pętlami, cichym industrialnym pulsem sekwencera i subtelnymi solówkami gitary. Refren utworu uderza z industrialną mocą, która przechodzi do form eksperymentalnej muzyki tła, by w końcu wrócić do stylistyki z początku utworu, choć w znacznie surowszym i dusznym wydaniu. To dość często powtarzający się schemat pojawiający się w twórczości Nine Inch Nails.
   Numer Starfuckers, Inc. (Charlie Clouser Mix), trzeci z remixów tego utworu, zaczyna się minimalistyczno-ambientową introdukcją z wibrującym tłem, by powoli przejść w całkowitą drum and bassową masakro-rzeźnię.
   Chociaż album Things Falling Apart spotkał się z nieprzychylnym przyjęciem przez krytyków, zupełnie zresztą niezasłużonym, bowiem remixy na wydawnictwie są pełnowartościowe, nie odbiegające poziomem od wersji oryginanych. Album dobrze przyjął się w Wlk. Brytanii i USA, plasując się na 6. miejscu brytyjskiej listy UK Rock & Metal Albums oraz na 67. miejscu amerykańskiego zestawienia US Billboard 200, co jak na album z muzyką industrialną i eksperymentalną jest osiągnięciem zasługującym na szacunek.
 
Tracklista:
 
"Slipping Away" - 6:11
"The Great Collapse" - 4:42
"The Wretched" (Keith Hillebrandt Mix) - 5:52
"Starfuckers, Inc." (Adrian Sherwood Mix) - 5:11
"The Frail" (Benelli Mix) - 2:47
"Starfuckers, Inc." (Dave Ogilvie Mix) - 6:06
"Where is Everybody?" (Danny Lohner Mix) (feat. Telefon Tel Aviv) - 5:07
"Metal" - 7:05
"10 Miles High" (Keith Hillebrandt Mix) - 5:11
"Starfuckers, Inc." (Charlie Clouser Mix) - 5:09
 
Personel:
 
Design, Photography – Rob Sheridan
Management – John A. Malm, Jr.
Management [International Publicity For Nothing] – Simon Baeyertz
Management [Publicity For Nothing] – Susan Celia Swan
Written-By – Charlie Clouser (tracks: 4, 6, 10), Trent Reznor (tracks: 1 to 7, 9, 10)
 
Written by, © copyright January 2020 by Genesis GM.
Heldon II - Allez Teia, 1974;
12 maja 2023, 00:15

Allez Teia - drugi album francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, nagrywany w 1974 roku w paryskim studiu Schizo, ukazał się na początku 1975 roku.
   Począwszy od wydawnictwa Allez Teia, przez następne albumy, do nazwy Heldon dodawano chronologiczną do wydanego albumu cyfrę; w przypadku Allez Teia była to rzymska cyfra ,,II", stąd też pełna nazwa wydawnictwa brzmi: Heldon II - Allez Teia. Taki zabieg nie był żadną nowością wśród awangardowych zespołów, czynił tak m.in. brytyjski zespół rocka elektronicznego, White Noise.
   Inną nowością było poszerzenie składu zespołu do formy duetu, Richard Pinhas - George Grunblatt, uzupełnionego o dodatkowych muzyków: Alaina Renauda (gitara) i Alaina Bellaiche'a (bass) - wszyscy, za wyjątkiem Alaina Bellaiche'a, brali już udział jako muzycy sesyjni w nagraniu debiutanckiego wydawnictwa Heldon, Electronique Guérilla (1974).
   George Grunblatt został nie tylko oficjalnym muzykiem Heldon, był też autorem i współautorem znacznej części materiału zawartego na Allez Teia, albumu podzielonego zasadniczo na dwie części - pierwszą art-rockowo-gitarową, inspirowaną twórczością formacji King Crimson, Roberta Frippa i Briana Eno, oraz drugą, syntezatorową (za wyjątkiem utworu zamykającego album), inspirowaną w głównej mierze niemieckim krautrockiem.
   Album otwiera utwór In the Wake of King Fripp otwarcie odwołujący się do twórczości Roberta Frippa oraz stanowiący parafrazę tytułu albumu formacji King Crimson, In the Wake of Poseidon (1970). Utwór stanowi połączenie ciepłego, akustycznie gitarowego podkładu i chłodnej ambientowej, lekko wibrującej mellotronowej przestrzeni z nielicznymi odległymi i przetworzonymi, art-rockowymi riffami gitarowymi.
   Aphanisis, autorstwa George'a Grunblatta, oparta jest wyłącznie na partiach akustycznych gitar; numer ma wyraźne zabarwienie jazzowe.
   Utwór Omar Diop Blondin, autorstwa Richarda Pinhasa, składa się z czysto brzmiącego ciepłego gitarowego akompaniamentu oraz przeciągłych i przetworzonych riffów gitarowych, granych zarówno wysokim, jak i niskim brzmieniem.
   Niespełna 2-minutowa miniatura Moebius, autorstwa George'a Grunblatta, rozpoczyna drugą, syntezatorową część albumu. Kompozycja opiera się na dynamicznych sekwencerowych i klawiszowych pulsach i nisko brzmiącym syntezatorowym tle. Utwór jest hołdem wyrażonym szwajcarskiemu instrumentaliście, muzykowi krautrockowych formacji, Cluster i Harmonia, Dieterowi Moebiusowi, co dowodzi, jak wielki wpływ na twórczość Heldon miała niemiecka scena krautrockowa.
   Ponad 12-minutowa kompozycja Fluence: Continuum Mobile / Disjonction Inclusive, autorstwa Richarda Pinhasa, rozłożona jest na dwie części; pierwsza, zaledwie 2-minutowa, to mroczna syntezatorowo-drone'owa muzyka tła, po której następuje kilkusekundowa przerwa, za nią zaś rozpościera się kompozycja, która rozwija się powoli, od nisko brzmiącego syntezatorowego drone'owego tła, przez nakładające się na nie mellotronowe przestrzenie, które w końcu cichną zastąpione z czasem sekwencerowo-syntezatorowymi pulsami znanymi już z miniaturki Moebius w finale utworu.
   Numer St Mikael Samstag am Abends charakteryzuje się syntezatorowym i lekko zachwianym drone'owym tłem o brzęczącym, mrocznym i psychodelicznym brzmieniu, syntezatorowymi efektami i delikatną, choć narastającą, chłodną mellotronową przestrzenią. W trakcie trwania utworu, w jego połowie, pojawia się akompaniament gitary akustycznej, mellotronowa przestrzeń staje się wyraźniejsza, wreszcie brzmienie mellotronu cichnie zastąpione art-rockowymi, przetworzonymi i mocno stłumionymi riffami gitarowymi w stylu twórczości Roberta Frippa.
   Album zamyka niezwykle ciepły numer autorstwa Richarda Pinhasa, Michel Ettori, oparty wyłącznie na partiach akustycznych gitar zabarwionych muzyką latynoską i jazzem. Utwór jest hołdem dla francuskiego gitarzysty, Michele Ettori'ego, który również podjął współpracę z Heldonem w 1976 roku (album Agneta Nilsson).
   Swoisty dualizm albumu Allez Teia świadczy o pewnym poszukiwaniu własnej tożsamości muzycznej formacji Heldon. Niemal równy podział na część art-rockową i syntezatorową jest próbą wyboru między dwoma obliczami muzyki zespołu na wczesnym etapie jego istnienia. I chociaż ostatecznie na następnych albumach Heldon przeważyła opcja syntezatorowa, to art-rock nie zniknął całkowicie z twórczości zespołu - zawsze na kolejnych wydawnictwach sygnowanych nazwą Heldon pojawiały art-rockowe momenty.
 
Tracklista:
 
1. In the wake of King Fripp (6:36)
2. Aphanisis (2:22)
3. Omar Diop Blondin (7:26)
4. Moebius (1:52)
5. Fluence: Continuum Mobile Disjonction inclusive (12:14)
6. St Mikael Samstag am abends (6:18)
7. Michel Ettori (4:17)
 
Personel:
 
Guitar [Guitars], Synthesizer [A.R.P., VCS 3], Mellotron, Tape [Tapes] – Richard Pinhas
Mellotron, Guitar, Synthesizer [A.R.P.], Performer [Rahat Louckhoum] – Georges Grunblatt
 
Written by, © copyright August 2021 by Genesis GM.
Underworld - Dubnobasswithmyheadman, 1993;...
11 maja 2023, 01:03

Dubnobasswithmyheadman - trzeci i przełomowy w twórczości brytyjskiej formacji Underworld album studyjny, który ukazał się 24 stycznia 1994 roku, zaś na rynku muzycznym w USA promocja albumu nastąpiła pół roku później - 26 lipca 1994 roku.
   Żeby jednak poznać genezę powstania albumu Dubnobasswithmyheadman należy się cofnąć o pięć lat, do 1989 roku. Underworld miał już na koncie dwa albumy studyjne wydane nakładem amerykańskiej wytwórni Sire Records - Underneath the Radar (1988) i Change the Weather (1989) - oba utrzymane w stylistyce new wave łączącej rocka z synth popem, trochę w stylach formacji The Cure i gitarowego oblicza New Order. Oba albumy, mimo zakrojonej na szeroką skalę promocji i efektownych teledysków do utworów singlowych prezentowanych na antenie stacji MTV okazały się komercyjną porażką. Nie pomogła nawet trasa koncertowa promująca album Change the Weather, podczas której Underworld grał supporty przed występami formacji Eurythmics - wówczas gwiazdy formatu światowego.
   Po skończonej trasie koncertowej w drugiej połowie 1989 roku, Underworld w dotychczasowej formie i składzie przestał w zasadzie istnieć; Karl Hyde został w Stanach, gdzie w Prince's Paisley Park Studios w Minneapolis brał udział w nagraniach studyjnych wraz z zespołem Blondie jako muzyk sesyjny, natomiast gitarzysta i klawiszowiec, Rick Smith, związał się muzycznie z DJ-em Darrenem Emersonem, którego poznał za pośrednictwem swego szwagra.
   Przełom lat 80. i 90. był okresem wielkiej eksplozji popularności nurtu acid house w muzyce elektronicznej; na listach przebojów królowali wykorzystujący ten styl wykonawcy pokroju The KLF, C+C Music Factory czy Snap! W kierunku stylu acid house, łącząc go z synth popem, zwróciły się formacje Pet Shop Boys, Cabaret Voltaire i The Beloved.
   Zapewne w tamtym czasie muzycy Underworld, po braku sukcesu ich dwóch albumów, nawet nie myśleli o nagrywaniu więcej pod tym szyldem. Na początku lat 90. Rick Smith i Darren Emerson założyli nowy projekt o nazwie Lemon Interrupt coraz bardziej zagłębiając się w nurt acid house i techno, wkrótce dołączył do nich także Karl Hyde. W 1992 roku trio wydało single w stylistyce techno / house: Dirty / Minneapolis i Bigmouth / Eclipse, zapowiadające kierunek ich dalszego rozwoju muzycznego.
   W 1993 roku muzycy postanowili jednak ponownie wrócić pod szyld zespołu Underworld, z którego ze starego składu pozostali jedynie Karl Hyde i Rick Smith, zaś zespół personalnie wzmocnił Darren Emerson.
   W tymże 1993 roku zespół przystąpił do nagrywania nowego materiału na trzeci album studyjny, którego poprzedziły single w stylistyce techno i house - Rez i MMM...Skyscraper I Love You - zapowiadające ogromną zmianę w dotychczasowej twórczości zespołu. Tym samym powtórzył się niemal bliźniaczy scenariusz z przypadku zespołu The Beloved, który w 1987 roku, podobnie jak Underworld, wydał album Where It Is utrzymany w stylistyce gitarowego new wave i synth pop, który nie przyniósł formacji sukcesu komercyjnego, po czym The Beloved praktycznie rozpadł się, ograniczając szeroki skład do zaledwie duetu, przeszedł w stylistykę acid house łączoną z synth popem, co przyniosło formacji sukces komercyjny.
   Jednak w odróżnieniu od The Beloved Underworld poszedł ścieżką wytyczoną na początku lat 90. przez formację Cabaret Voltaire, w stronę stylistyki techno i minimal, inaczej jednak niż Cabaret Voltaire, nie rezygnując przy tym ze standardowej formy linii wokalnych.
   Dziwaczny tytuł albumu „Dubnobasswithmyheadman" był wynikiem... pomyłki, bowiem, jak przyznał w jednym z wywiadów Karl Hyde, po prostu źle odczytał zapis dokonany przez Ricka Smitha na kasecie demo.
   Album otwiera wydany na singlu 18 czerwca 1994 roku utwór Dark & Long z klasycznie house'owo-trance'owym beatem sekcji rytmicznej i pulsującym podkładem sekwencera zaczerpniętym z kultowego przeboju disco I Feel Love z repertuaru Donny Summer. Tło stanowi wznosząca się i opadająca chłodna syntezatorowa linia melodii oraz klasycznie house'owe zapętlenia, doskonale współgrające z sekcją rytmiczną i sekwencerowym podkładem. Całości dopełnia dość ponura, choć leniwie sącząca się sekcja wokalna. W Wlk. Brytanii singiel notowany był na 4. miejscu w zestawieniu UK Dance oraz na 57. miejscu zestawienia UK Singles.
   Wydany na singlu 11 czerwca 1993 roku Mmm Skyscraper I Love You, znany jeszcze na długo przed premierą albumu, rozciągnięty jest do 13 minut. Numer utrzymany jest w klasycznie acid house'owej stylistyce podkręconej trance'owym beatem sekcji rytmicznej i basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Partie wokalne są jakby bardziej ożywione. Z czasem rytm i puls wyciszają się i utwór przechodzi w drugą część, która mogłaby być oddzielną kompozycją utrzymaną w trip-hopowym tempie sekcji rytmicznej i z ambientową oprawą muzyczną. Delikatne partie wokalne ograniczają się tu jedynie do wielokrotnie powtarzanego tekstu „Like I feel you. like I feel you. like I feel you. like I feel you..."
   Praktycznie instrumentalny, nie licząc wsamplowanych pojedynczych słów i szamańskich wokaliz, utwór Surfboy podkręca o wiele szybsze tempo łączące klasycznie house'owy beat z break beatową rytmiką na tle trance'owych pulsów i pętli oraz chłodnej przestrzeni pojawiającej się w drugiej części utworu.
   Kompozycja Spoonman przypomina klasyczny styl acid house z przełomu lat 80. i 90. oparty o jednostajny beat sekcji rytmicznej i gęsty basowy puls sekwencera w podkładzie. Sekcja wokalna w refrenie jest częściowo przetworzona, zaś w strofie surowa i chłodna, niekiedy przechodząca niemal w mantrę.
   W Tongue muzycy Underworld wracają do swojej twórczości z lat 80. Piosenka jest niezwykle spokojna, wręcz senna, łącząca psychodelę, new wave i ambient. Delikatna, acz wyraźna solówka gitarowa rozbrzmiewa na tle organowego tła, partie wokalne łączą senność z melancholią. Kompozycję uzupełniają wysoko brzmiące solówki klawiszy i odległy leniwy rytm perkusyjny.
   Wydany na singlu 18 lipca 1994 roku utwór Dirty Epic zbudowany jest na delikatnym house'owym rytmie automatu perkusyjnego opartym na organowym tle i gęstym podkładzie gitary basowej. Nie brakuje tu syntezatorowych pętli i udziwnionych dźwięków, a nawet glam rockowych gitarowych ozdobników, partia wokalna zaś jest z pogranicza jawy i snu. To najlepszy moment całego albumu.
   Kompozycja Cowgirl, która na singlu ukazała się we wrześniu 1994 roku, przypomina nieco klimaty twórczości formacji The Prodigy z albumów Experience (1992) i Music for the Jilted Generation (1994), choć Cowgirl ma nieco lżejszy charakter łączący w sobie stylistykę house i break beat z nurtem rave. Partie wokalne są tu niemal rapowane, przetworzone, brzmiące niczym perfidnie przepuszczone przez stare radio tranzystorowe lub krótkofalówkę. W Wlk. Brytanii singiel dotarł do 24. miejsca zestawienia UK Singles, notowany był również na 79. miejscu holenderskiego zestawienia Single Top 100.
   Dający chwilę spokoju i relaksu numer River Of Bass to z całą pewnością jeden z najciekawszych momentów całego albumu, zupełnie różny od reszty. Także i tu mamy powrót do twórczości Underworld z lat 80. W River Of Bass zespół, zarówno muzycznie jak i wokalnie, odwołuje się do twórczości legendarnej niemieckiej formacji krautrockowej, Can, z początków lat 70. Utwór łączy jazz, reggae, soul i ambient z psychodelą.
   Album finalizuje utwór M.E. oparty na gęstej sekcji gitary basowej w podkładzie i trip-hopową sekcją rytmiczną na tle chłodnej przestrzeni i wysoko brzmiących syntezatorowych pętli. Dodatkiem są też długie i rozbudowane partie fortepianu. Partie wokalne charakteryzują się ciepłem i dość pogodnym nastrojem.
   Zmiana stylistyczna w muzyce Underworld okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę; album Dubnobasswithmyheadman odniósł ogromny sukces komercyjny docierając w Wlk. Brytanii do 12. miejsca w zestawieniach UK Albums Chart i UK Dance Albums oraz 34. miejsca w zestawieniu UK Independent Albums. W Wlk. Brytanii z nakładem 100 tys. sprzedanych egzemplarzy album otrzymał status Złotej Płyty. Także w USA album sprzedał się w nakładzie 56 tys. egzemplarzy, co utorowało Underworld drogę do wielkiej światowej kariery.
   Wydawnictwo Dubnobasswithmyheadman zostało entuzjastycznie przyjęte zarówno przez słuchaczy jak i krytyków. Album stał się jednym z najważniejszych wydawnictw lat 90. mających ogromny wpływ na muzykę elektroniczną i klubową po dziś dzień. Wydawnictwo wywarło bezpośredni wpływ na twórczość wykonawców pokroju m.in. The Chemical Brothers, Moderat, Radiohead czy Schiller, w Polsce zaś do inspiracji nim przyznawali się muzycy m.in. Agressiva 69, Wieloryb i Düsseldorf.
   Nawet sami muzycy Underworld uważają album Dubnobasswithmyheadman za swój faktyczny debiut - i ciężko im się takiej postawie dziwić.
 
Tracklista:
 
1. Dark & Long 7:35
2. Mmm Skyscraper I Love You 13:08
3. Surfboy 7:33
4. Spoonman 7:41
5. Tongue 4:50
6. Dirty Epic 9:55
7. Cowgirl 8:29
8. River Of Bass 6:26
9. M.E. 7:08
 
Personel:
 
Karl Hyde – vocals, guitars
Rick Smith – keyboards and mixing, backing vocals
Darren Emerson – keyboards and mixing
 
Written by, © copyright August 2021 by Genesis GM.
The Human League - Romantic?, 1990;
11 maja 2023, 00:22

Romantic? - szósty album studyjny brytyjskiego zespołu synth popowego, The Human League, który ukazał się 17 września 1990 roku. Zanim jednak muzycy weszli do studia z nowym materiałem na album Romantic?, wewnątrz zespołu nastąpił największy od blisko dekady konflikt, w wyniku którego The Human League opuścili jego najważniejsi muzycy, w tym Philip Adrian Wright i Ian Burden (choć pozostał przy współpracy jako współautor części materiału).
  Tajemnicą poliszynela był również fakt, że i dwie wokalistki, Joanne Catherall i Susan Ann Sulley, uzależniły swoją dalszą obecność w The Human League od zapewnienia im większego udziału wokalnego niż dotychczas, nie tylko ograniczenia do roli chórków i maskotek zespołu, jak było do tej pory. Niestety większe zaangażowanie wokalne dziewczyn pozbawionych talentu wokalnego i własnego wkładu intelektualnego w twórczość The Human League wpłynęło negatywnie na warstwę artystyczną. Począwszy od albumu Romantic? wokalistki miały zapewnione stałą obecność utworu w całości przez nie śpiewanego; na Romantic? były to nawet aż dwie piosenki, następne albumy ograniczały się do jednej takiej piosenki. Choć album Romantic? szczególnie wyróżnia się pod tym względem, że partii wokalnych Susan Ann Sulley jest tu zdecydowanie więcej niż na którymkolwiek wcześniejszym i późniejszym albumie The Human League. Zdecydowanie za dużo.
   Rozbity skład The Human League uzupełnili klawiszowcy, Neil Sutton (wcześniej muzyk sesyjny) i Russell Dennett. W dodatku pomny zapewne przysłowia, że historia lubi się powtarzać, frontman i wokalista The Human League, Philip Oakey, który znowu jak za swoich najlepszych lat prezentował się w długich włosach, zatrudnił w roli głównego producenta albumu, Martina Rushena, odpowiedzialnego za największy sukces komercyjny w historii The Human League, wydany w 1981 roku album Dare i popularność pochodzących z niego wszystkich singli. Warto też pamiętać, że wydanie Dare poprzedził ogromny kryzys personalny, który wstrząsnął The Human League w tamtym czasie, co też zapewne pod uwagę jako dobry omen wziął Philip Oakey angażując Martina Rushenta.
   Inną sprawą był fakt, że przełom lat 80. i 90. był okresem ogromnej popularności acid house'u, glam rockowych bardów z gitarą, był też początkiem ery grunge. Synth pop stracił na popularności i znaczeniu, zaś synth popowi wykonawcy tacy jak Depeche Mode, New Order, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), Yello czy Cabaret Voltaire, musieli zaprezentować bardziej ambitne oblicze muzyki, bądź dostosować się do aktualnie panujących trendów muzycznych. Muzycy The Human League, choć wiedzieli jakie podejmują ryzyko, postawili na starą i dobrze sprawdzoną synth popową opcję, dlatego też album Romantic? rozpoczyna synth popowy i przebojowo brzmiący numer Kiss the Future, stylistyką zbliżony do klimatów z wydawnictwa Crash (1986). Utwór wyróżnia się partiami orkiestrowymi i fortepianowymi.
   Utrzymana w podobnych synth popowych klimatach A Doorway? jest piosenką w całości śpiewaną przez Susan Ann Sulley (wspomaganą w refrenie przez Phila Oakey'a). O ile warstwa muzyczna broni się tu sam, to pod względem wokalnym piosenka prezentuje się katastrofalnie, szczególnie w momentach, kiedy wokalistka, wchodząc na wyższe tony, fałszuje, piszczy i zawodzi niemiłosiernie. Jeżeli ktoś miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dlaczego na wcześniejszych albumach urodziwe Joanne Catherall i Susan Ann Sulley pełniły jedynie rolę chórków i maskotek zespołu, teraz już chyba wątpliwości się pozbył.
   Wydany na singlu 6 sierpnia 1990 roku na utwór Heart Like a Wheel rozpoczynają doskonale rozpoznawalne akordy rodem z Dare przypominające brzmienia pochodzącego z tego albumu wielkiego przeboju Love Action (I Believe in Love). Kompozycja jest nie tylko przebojowa, a wręcz śmiało mogłaby znaleźć się na albumie Dare. Wokalnie Philipa Oakeya doskonale wspierają obie wokalistki, do czego przecież zdążyły już wcześniej przyzwyczaić. Singiel osiągnął umiarkowne sukcesy na listach przebojów docierając w zestawieniach Billboardu w USA do 17. miejsca na Alternative Airplay i 32. miejsca na US Billboard Hot 100. W Wlk. Brytanii dotarł do 29. miejsca w zestawieniu UK Singles, w Niemczech zajął 36. miejsce, zaś w europejskim zestawieniu Eurochart Hot 100 dotał do 78. miejsca.
   Utrzymany w formie spokojnej synth popowej ballady numer Men Are Dreamers powraca do melancholijnych klimatów albumu Crash. I zupełnie niepotrzebnie wszystko psuje beznadziejny wokal Susan Ann Sulley pojawiający się w drugiej strofie.
   Synth popowy utwór Mister Moon and Mister Sun z zagęszczoną, lekko trip-hopową sekcją rytmiczną stylistycznie przypomina nieco przebój formacji The Beloved z tamtego okresum, Hello, lub piosenkę zespołu Depeche Mode, Dangerous, ze strony B singla Personal Jesus. Utwór charakteryzuje się doskonale wpasowanymi w synth popową strukturę muzyki glam rockowymi riffami gitarowymi i, tym razem idealną, współpracą wokalną Philipa Oakey'a z wokalistkami.
   Drugi z singlowych numerów albumu, wydany 12 listopada 1990 roku Soundtrack to a Generation, jest najlepszym muzycznym momentem wydawnictwa utrzymanym w synth popowej stylistyce albumów Hysteria (1984) i Philip Oakey & Giorgio Moroder (1985), chociaż i tu Susan Ann Sulley niepotrzebnie w drugiej strofie wtrąca swoje fałszujące trzy grosze. Sam singiel poniósł jednak komercyjną porażkę na listach.
   Rebound to drugi numer w całości śpiewany przez Susan Ann Sulley. Piosenka utrzymana jest stylistyce synth popowej ballady w klimacie albumu Dare. Jednak balladowy styl bardziej chyba służy Susan, bowiem nie musi wchodzić w wysokie tony, dzięki czemu jej braki umiejętności wokalnych nie są tu aż tak namacalne.
   W kompozycji The Stars Are Going Out muzycy The Human League słusznie zastanawiają się nad sensem dalszej kariery w momencie, kiedy popularność zespołu podupada. Utwór dość mocno przypomina dokonania formacji Thompson Twins z albumu Into The Gap (1984), słychać też wyraźne wpływy własnej twórczości z albumu Hysteria. Piosenka początkowo planowana była na trzeciego singla wydawnictwa, ale wobec słabej popularności dwóch wcześniejszych singli, jak i samego albumu Romantic?, pomysł zarzucono.
   Numer Let's Get Together Again to cover przeboju z lat 70. z repertuaru zespołu The Glitter Band, utrzymany w synth popowym klimacie albumu Hysteria. I w zasadzie na Let's Get Together Again powinien kończyć się ten album. Niestety album finalizuje piosenka Get It Right This Time utrzymana w klimatach wydawnictwa Crash. To kompozycja nie tylko nie pasująca na finał albumu, ale nie pasująca do niego w ogóle, choć trzymająca szybkie, electro-popowe tempo i opatrzona świetnym, warkotliwym syntezatorowym wykończeniem, kompletnie jest bezbarwna. To ogólnie jedna z najsłabszych piosenek w całym dorobku The Human League.
   Mimo spodziewanego sukcesu, album Romantic? poniósł komercyjną porażkę. W dobie popularności acid house'u i początku ery grunge'u archaiczny synth pop z początków lat 80. nie mógł już zdobyć nowych zwolenników, choć gdyby album wydany został przed 1985 rokiem, pewnie byłby murowanym hitem list przebojów.
   Co prawda Romantic? mógł pochwalić się nieznacznym sukcesem komercyjnym w postaci 24. pozycji w brytyjskim zestawieniu UK Albums Chart oraz niezłym notowaniem singla Heart Like a Wheel na 29. miejscu zestawienia UK Singles Chart w Wlk. Brytanii i 33. miejscu w zestawieniu U.S. Billboard Hot 100 w USA, to singiel Soundtrack to a Generation zajął dopiero 77. miejsce w zestawieniu UK Singles Chart. Rozczarowany takim obrotem spraw zespół postanowił rozstać się z wytwórnią Virgin Records, pod której szyldem Romantic? był ostatnim wydanym albumem The Human League. Formacja zdecydowała się na podpisanie kontraktu z wytwórnią East West Records.
 
Tracklista:
 
"Kiss the Future"
"A Doorway"
"Heart Like a Wheel"
"Men Are Dreamers"
"Mister Moon and Mister Sun"
"Soundtrack to a Generation"
"Rebound"
"The Stars Are Going Out"
"Let's Get Together Again"
"Get It Right This Time"
 
Personel:
 
Engineer [Resident] – David Dodd
Guitar, Synthesizer, Percussion, Vocals – Russell Dennett
Keyboards, Percussion, Synthesizer – Neil Sutton
Mastered By – Tim Young
Percussion, Synthesizer – Mark Brydon, Martin Rushent, Robert Gordon
Percussion, Synthesizer, Programmed By – Jo Callis
Photography By – Simon Fowler
Synthesizer, Percussion, Vocals – Philip Oakey
Vocals – Joanne Catherall, Susan Ann Sulley
 
Written by, © copyright January 2020 by Genesis GM.