Najnowsze wpisy, strona 67


Orchestral Manoeuvres In The Dark - Organisation,...


05 marca 2023, 02:11

Organisation - drugi album studyjny brytyjskiej synth popowej formacji, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), nagrywany głównie między czerwcem a lipcem 1980 roku w studiu Gramophone Suite w Liverpoolu, w dalszej części także w wiejskich rejonach Rusper w studiu Ridge Farm oraz w londyńskim studiu Advision i w studiu The Manor we wsi Shipton-on-Cherwell. W trakcie realizacji materiału do składu zespołu formalnie dołączył perkusista, Malcolm Holmes, który jako muzyk sesyjny uczestniczył w sesji nagraniowej debiutanckiego albumu OMD, Orchestral Manoeuvres in the Dark (1980), towarzyszył też zespołowi podczas koncertów. Producentem wydawnictwa został były basista australijsko-brytyjskiej formacji rocka progresywnego, Gong, Mike Howlett, który ukierunkował OMD na o wiele bardziej mroczne i przygnębiające brzmienie niż zaprezentowane na albumie debiutanckim formacji, Orchestral Manoeuvres in the Dark (1980). Głównymi inspiracjami muzycznymi dla powstania albumu były niemiecki nurt krautrocka, do czego odnosi się tytuł albumu nawiązujący do nazwy niemieckiej formacji Organisation zur Verwirklichung gemeinsamer Musikkonzepte (której dwaj muzycy, Ralf Hütter i Florian Schneider-Esleben założyli w 1969 roku legendarną formację, Kraftwerk), ale przede wszystkim także psychodela lat 60. i twórczość new wave'owej formacji, Joy Division.
   Mimo niezwykle ponurego brzmienia i klimatu wydanego 24 października 1980 roku albumu Organisation, wydawnictwo to kojarzone jest przede wszystkim z otwierającym jego setlistę i jedynym pochodzącym z niego singlem, wydanym 26 września 1980 roku przebojowym, synth popowym numerem, Enola Gay, którego tekst ma wymiar antywojenny, krytykujący decyzję o zrzuceniu bomby atomowej na japońskie miasta, Hiroszimę i Nagasaki, w sierpniu 1945 roku. Tytuł piosenki, rzecz jasna, jest nazwą bombowca B-29 Superfortress, który dokonał zrzutu bomby atomowej. Warstwa tekstowa utworu zawiera przesłanie, że atomowe bombardowanie było niepotrzebne i nigdy nie powinno mieć miejsca. W pewnym momencie pada nawet ironiczne pytanie: ,,Czy mamusia jest dziś dumna z Małego Chłopczyka?", co jest oczywistą aluzją do pseudonimu bomby uranowej (Little Boy), jak i do pilota, płk. Paula Tibbetsa, który ochrzcił pilotowanego przez siebie bombowca imieniem swojej matki, Enoli Gay Tibbets. Warstwa muzyczna natomiast wyróżnia się prostym i zapętlonym rytmem sekcji perkusyjnej podszytej subtelnie identycznym rytmem automatu perkusyjnego oraz krótką i dynamiczną, zimną wibracją syntezatorową o brzmieniu niemal xylofonowym. W podkładzie występuje gęsta, twarda i funkowa sekcja gitary basowej. W tle przewija się chłodna pętla klawiszowa o wysokim, futurystyczno-harmonijkowym brzmieniu, nieco odległą przestrzeń buduje psychodeliczna i lekko wibrująca partia organów Vox Continental, głównym zaś motywem muzycznym jest niezwykle chwytliwa i zapętlająca się chłodna solówka klawiszowa zabarwiona wysokim brzmieniem futurystycznym w duchu tradycyjnej japońskiej muzyki. Rolę refrenu pełnią lekko wibrujące, nieco niżej i tubalnie brzmiące długie solówki klawiszowe układające się w linie melodii zbliżone do przebojowych linii wokalnych w strofach. Andy McCluskey wykazuje się tu głębokim i przejmującym barytonem. Prostota i przebojowość piosenki szybko utorowały jej drogę do list przebojów. Singiel w Wlk. Brytanii trafił na 8. miejsce zestawienia UK Singles, w USA doszedł do 34. miejsca Hot Dance Club Play w zestawieniu Billboardu, 1. miejsce zajął w Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech, na 2. miejscu uplasował się w Szwajcarii, 6. miejsce zajął we Francji, na 31. miejsce i 47. miejsce trafił na antypodach - odpowiednio w Nowej Zelandii i Australii. We Francji singiel sprzedał się w rekordowym nakładzie 700 tys. egzemplarzy, zaś status Złota otrzymał w Wlk. Brytanii z nakładem 400 tys. sprzedanych egzemplarzy i we Włoszech z nakładem 300 tys. sprzedanych egzemplarzy. Do dziś jest to największy przebój i najbardziej rozpoznawalny numer w twórczości OMD, grany praktycznie niemal przez każdą stację radiową na świecie, w zasadzie piosenka jest symbolem brzmienia lat 80., kojarzona nawet przez laików niezbyt zorientowanych w twórczości zespołu i muzyce z dekady lat 80. Kompozycja doczekała się również wielu remixów, w tym najbardziej znane w wykonaniu David Guetta & Joachim Garraud i Sash! z 1998 roku. Piosenka była również często motywem ścieżek i podkładów dźwiękowych w wielu filmach oraz w tematach i grach komputerowych na Commodore 64. Za sprawą słowa ,,Gay" w tytule w latach 80., wbrew intencjom OMD, piosenkę podchwyciły środowiska gejowskie i LGBT, widząc w antywojennym przesłaniu tekstu ukrytą treść odnoszącą się do środowisk homoseksualnych żyjących w zagrożeniu przez HIV i AIDS, uczyniły sobie z niej własny, nieformalny hymn. Swój własny hymn uczynili sobie z piosenki również kibice szkockiego klubu Celtic F.C, mający widocznie słabość do synth popowych przebojów, bowiem podobnie rzecz miała się z Just Can't Get Enough z albumu formacji Depeche Mode, Speak & Spell (1981).
   Enola Gay, choć jest największym przebojem OMD pochodzącym z Organisation, nie jest reprezentatywnym utworem dla brzmienia całego albumu, dalej jest już coraz bardziej mrocznie i przygnębiająco, o czym świadczy kompozycja 2nd Thought z charakterystycznym, kołyszącym uderzeniem sekcji perkusyjnej w stylu przeboju The Model formacji Kraftwerk, choć utrzymanym w szybszym tempie. W podkładzie występuje twarda, ale krótka i urywana partia syntezatorowego basu. Przestrzeń tworzy nieco odległe i wysoko zawieszone, chłodne organowe brzmienie, zaś główną rolę odgrywają długie, chłodne i wysoko brzmiące solówki klawiszowe, które prezentują się również w bardziej odległej i subtelnej formie. Struktura muzyczna piosenki zawiera krótkie i efektowne, basowe wstawki syntezatorowe o futurystycznym zabarwieniu, które pojawiają się już w introdukcji kompozycji. Mimo dość chłodnego i ponurego muzycznego klimatu utworu, partia wokalna charakteryzuje się pogodnym barytonem. Numer poprzedzony jest introdukcją składającą się z serii gongów i drgania tła.
   Kompozycja VCL XI w tytule odwołuje się do motywu ,,VCL 11" z odwrotnej strony okładki albumu Radio-Activity (1975) formacji Kraftwerk oraz do nazwy eksperymentalnego, wczesnego projektu muzyków, VCL XI, który w 1978 roku przekształcony został w formację Orchestral Manoeuvres in the Dark. Sam utwór nie ma jednak zbyt wiele wspólnego z twórczością Kraftwerk nakreślając jednostajne uderzenie elektronicznej sekcji perkusyjnej z przyspieszonym podkładem rytmicznym. Sekcję rytmiczną wspiera wyrazisty i twardy podkład gitary basowej o funkowym brzmieniu oraz seria krótkich organowych partii Vox Continental na całej długości trwania utworu. Kompozycja posiada chłodne i wibrujące partie syntezatorowe o wysokim brzmieniu, krótkie i chłodne o lekkim zapętleniu solówki organowe oraz krótkie i zimne solówki klawiszowe o japońskim brzmieniu. Uzupełnienie stanowią długie, wysoko acz chropowato i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszowe oraz krótkie, zimne i wibrujące psychodeliczne wstawki syntezatorowe. Z czasem w tle pojawiają się industrialne perkusjonalia oraz szumy i drgania tła. Andy McCluskey śpiewa tu dziwacznym, schizofrenicznym rodzajem falsetu.
   Motion and Heart zawiera relaksujący, jazzowy rytm sekcji perkusyjnej, psychodeliczną i wibrującą organową przestrzeń oraz podszyte dodatkową wibrującą, psychodeliczną przestrzenią organową chłodne i lekko wibrujące organowe solówki tworzące chwytliwą, jazzującą linię melodii, w którą układa się również basowy podkład syntezatorowy. Między strofami występują chłodne solówki klawiszowe o brzmieniu przypominającym fortepian układające się w jazzowe, fortepianowe linie melodii, po nich zaś - w drugiej połowie - podszyte subtelnymi, chłodnymi i wibrującymi klawiszowymi zapętleniami chłodne solówki klawiszy o smyczkowym brzmieniu układające się w tę samą linię melodii. Partia wokalna Andy'ego McCluskey'ego wyróżnia się tym razem melancholijnym barytonem.
   Poprzedzona zimnymi pętlami klawiszowymi o futurystyczno-wysokim brzmieniu kompozycja Statues charakteryzuje się nisko granym syntezatorowym tłem, odległą i wysoko zawieszoną chłodną, smyczkowo brzmiącą przestrzenią, chłodną, lekko chropowatą klawiszową pętlą w tle, dyskretnym podkładem gitary basowej oraz subtelną i zapętloną sekcją rytmiczną, która w refrenach przyspiesza nabierając wyrazistszego, acz delikatnego werbla. W refrenach (i krótko przed nimi) występują nisko brzmiące partie syntezatorowe tworzące rozmyte melodie. Pośrodku kompozycji pojawiają się długie i chłodne solówki klawiszy o wysokim i chropowatym brzmieniu tworzące długą i rozmytą linię melodii. Klimat melancholii wyczuwalny jest w partii barytonu Andy'ego McCluskey'ego.
   Utwór The Misunderstanding rozpoczyna introdukcja wypełniona chłodną i mroczną przestrzenią syntezatorową podszytą niskim, wokalicznym brzmieniem i przeciętą głuchym zgrzytem. Po niej numer rozkręca się w dynamicznej, ale oszczędnej sekcji rytmicznej, krótkich, chłodnych i zapętlonych solówkach klawiszowych o futurystycznym zabarwieniu, chłodnych klawiszowych pętlach o xylofonowym brzmieniu oraz równomiernym basowym pulsie syntezatora w podkładzie z czasem wspartym twardym podkładem gitary basowej. Rolę przestrzeni pełni zimna i chwiejna partia syntezatorowa o smyczkowo-archaicznym brzmieniu. Między pierwszą a drugą strofą elektroniczna sekcja perkusyjna na pewien czas staje się jednostajna i dynamiczna. W drugiej części piosenki xylofonowo brzmiącą pętlę zastępuje klawiszowa chłodna pętla o wysokim i wokalicznym brzmieniu podszyta echami. Z czasem warstwa muzyczna zaczyna minimalizować się pozostawiając w samej końcówce przestrzeń chwiejnej partii syntezatorowej o smyczkowym brzmieniu i odległe już chłodne klawiszowe pętle o brzmieniu wokalicznym. Linie wokalne piosenki mają charakter punkowy, ale baryton Andy'ego McCluskey'ego nadaje sekcji wokalnej bardziej new wave'wego wymiaru.
   The More I See You to klasyczna jazzowa piosenka po raz pierwszy zaśpiewana przez Dicka Haymesa w 1945 roku, skomponowana przez Harry'ego Warrena i Macka Gordona, wielokrotnie była prezentowana przez różnych wykonawców. Najbardziej popularne przeróbki piosenki znane są z wykonań m.in. Cheta Bakera z 1958 roku, Nancy Sinatry z 1966 roku, czy Elli Fitzgerald z 1967 roku. W interpretacji OMD piosenka znacząco się różni nie mając nic wspólnego z jazzem. Warstwa muzyczna zaznacza się jednostajnym rytmem sekcji perkusyjnej nabierającej w refrenach jednostajnego, funkowego groove'u, twardym, basowym podkładem syntezatora, krótką, nisko i warkotliwie brzmiącą partią syntezatorową w tle, krótkimi i chłodnymi, ale tubalnie brzmiącymi i zapętlającymi się solówkami klawiszy oraz pojawiającą się w refrenach psychodeliczną przestrzenią organową Vox Continental wspartą krótkimi seriami chłodnych, wysoko i futurystycznie brzmiących partii klawiszowych. Po drugim refrenie występują długie, wibrujące i chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu futurystycznym. Partia wokalna Andy'ego McCluskey'ego ma charakter głębokiego, ale wyraźnie new wave'owego barytonu,
   Promise jako jedyna piosenka albumu w całości skomponowana została przez Paula Humphreysa, który również po raz pierwszy wziął na siebie rolę pierwszego wokalisty, choć tylko w strofach. Partia wokalna Paula Humphreysa cechuje się znacznie większą delikatnością, którą w refrenach zastępuje głęboki baryton Andy'ego McCluskey'ego. Kompozycja opiera się o jednostajny beat sekcji rytmicznej, twardy, ale przerywany puls syntezatorowego basu w podkładzie przechodzący w równomierny puls w refrenach, lekko pulsującą, chłodną syntezatorową pętlę dość charakterystyczną także dla późniejszej twórczości OMD, chłodne, długie i zapętlające się wysoko brzmiące solówki organowe oraz chłodną i lekko wibrującą psychodeliczną przestrzeń organową występującą w refrenach. W tle słychać jest liczne delikatne przetworzone partie gitary akustycznej oraz syntezatorowe tweety. Pod koniec utworu pojawia się nisko i warkotliwie brzmiące syntezatorowe tło.
   Zamykający podstawową setlistę albumową numer Stanlow zawiera dość rzadkie w późniejszej twórczości OMD elementy industrialu, a to za sprawą ojca i siostry Andy'ego McCluskey'ego, którzy pracowali w rafinerii Stanlow w Ellesmere Port w położonej przy granicy z Walią gminie Cheshire West and Chester, gdzie zarejestrowali odgłosy maszyn i pomp, które rzucają się od samego początku trwania utworu osadzonego na podwójnej, chłodnej i melancholijnej przestrzeni oraz długich, rozległych i chłodnych solówkach klawiszowych o przestrzenno-smyczkowym brzmieniu. Początkowo brak jest konwencjonalnej sekcji rytmicznej, której rolę pełni mechaniczny stukot wspomnianej pompy z rafinerii Stanlow. Utwór powoli rozkręca tempo poprzez dodanie równomiernego, industrialnego pulsu sekwencera w podkładzie, krótkiej, wyrazistej i zapętlonej solówki klawiszowej o chłodnym, ale tubalnym brzmieniu, długiej, chłodnej i lekko wibrującej partii klawiszowej o wysokim i futurystycznym brzmieniu, wreszcie także sekcji perkusyjnej, początkowo oszczędnej, przyspieszającej jednak tempa poprzez jeden silny werbel na dwa uderzenia podkładu rytmicznego. W tle występuje subtelna, chłodna solówka klawiszowa o tubalnym brzmieniu podążająca za linią wokalną, w międzyczasie wycisza się rozległa i podwójna, melancholijno-chłodna przestrzeń, na którą nakłada się odległa organowa partia tworząca przestrzeń. Pod koniec trwania utwór spowalnia, wytraca sekcję rytmiczną, by w finale powrócić do formy z początku. Partia wokalna Andy'ego McCluskey'ego, choć charakteryzuje się new wave'owym barytonem, nie pozbawiona jest formy z lekka depresyjnej.
   Do zremasterowanej wersji albumu z 2003 roku dodano utwory bonusowe. Pierwszym z nich jest numer ze strony B singla Enola Gay, Annex, oparty na standardowym, synth popowym rytmie elektronicznej sekcji perkusyjnej, zapętlającym się, twardym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, chłodnych klawiszowych pętlach o xylofonowym brzmieniu, długiej, zimnej i świszczącej solówce klawiszowej, długiej i wibrującej klawiszowej partii o wysokim i futurystycznym brzmieniu oraz odległej organowej przestrzeni. Tło wypełniają szumy oraz długie, chłodne i mroczne partie syntezatorowe. Sekcję rytmiczną wspierają oklaski w dłonie. Partie i linie wokalne przypominają nieco te z kompozycji Stanlow, choć są znacznie spokojniejsze, pozbawione klimatu depresji. Wiele lat później w jednym z wywiadów Paul Humphreys przyznał, że numer powstał w dość nietypowych okolicznościach, bowiem, muzycy potrzebowali utworu na stronę B singla, jednak nie mieli nic w zanadrzu. Sklecili więc naprędce i na kolanie piosenkę Annex, a efekt końcowy po prostu ich zaskoczył - przerósł oczekiwania muzyków, w pozytywnym znaczeniu.
   Dalej zaprezentowany został 4-setowy występ z listopada 1978 roku w The Factory w Manchesterze, gdzie mało znany jeszcze zespół supportował koncert Joy Division prezentując eksperymentalny, instrumentalny materiał inspirowany twórczością Cluster i Briana Eno. Ów występ rozpoczyna miniatura Introducing Radios z chłodną i drgającą partią syntezatorową, po której następuje krótka zapowiedź, po niej zaś, na tle radiowych szumów, przekręcania potencjometru w poszukiwaniu fal radiowych, słychać audycje i w pewnej chwili między radiowym chaosem pojawia się krótki monolog po... polsku! Pod sam koniec miniatury następuje powolny i jednostajny beat archaicznego automatu perkusyjnego.
   Distance Fades Between Us składa się z długiej, chłodnej i wibrującej solówki organowej, psychodelicznej i wibrującej organowej przestrzeni, nisko brzmiącego syntezatorowego tła oraz chłodnych, krótkich i zapętlonych solówek klawiszy o wysokim brzmieniu. W tle występują szumy oraz odległe monologi. Pod sam koniec kompozycji pojawia się subtelny podkład gitary basowej. Brak jest sekcji rytmicznej.
   Kompozycję Progress wypełniają chłodne i leniwe pętle klawiszowe o futurystycznym zabarwieniu brzmiące niczym plumknięcia, odległe i chłodne solówki klawiszowe tworzące rozmytą linię melodii nakładające się na chłodne i wibrujące zapętlone partie klawiszowe, tło wypełniają dialogi i fragmenty audycji radiowych, sekcja rytmiczna nie występuje.
   Utwór Once When I Was Six składa się z połączonych ze sobą chłodnych i krótkich solówek organowo-klawiszowych układających się w zgrabną i melodyjną pętlę na tle syntezatorowych szumów. Także i tu brak jest sekcji rytmicznej. W środku utworu słychać konferansjera prowadzącego występ, który z krótkim opisem przedstawia zespół Orchestral Manoeuvres in the Dark.
   Rozszerzoną setlistę albumu zamyka naznaczony psychodelicznym popem lat 60., zdominowany przez organowe brzmienie Vox Continental numer Electricity (DinDisc 1980 version), pierwszy wielki przebój OMD z maja 1979 roku, który w wersji DinDisc 1980 version różni się od wersji z debiutanckiego albumu tylko przedłużeniem głównej solówki klawiszowej w pierwszej części piosenki.
   Organisation, głównie za sprawą przebojowego singla, Enola Gay, przyniósł OMD sukces komercyjny docierając w Wlk. Brytanii do 6. miejsca zestawienia UK Albums, 15. miejsca w Hiszpanii i 18. miejsca w Nowej Zelandii, czym wydawnictwo poprawiło notowania na listach debiutanckiego albumu zespołu, Orchestral Manoeuvres in the Dark. W Wlk. Brytanii album sprzedał się w nakładzie 100 tys. egzemplarzy otrzymując status Złotej Płyty. W tym momencie OMD stał się najważniejszym i najpopularniejszym zespołem synth popowym w Wlk. Brytanii detronizując Gary'ego Numana, The Buggles i Fad Gadget. Warto zauważyć, że sukces singla Enola Gay, choć do dziś jest to największy i najbardziej rozpoznawalny przebój formacji, nie przytłoczył i nie wpłynął negatywnie na rozwój OMD, który stanął u progu wielkiej kariery, zupełnie inaczej, niż w przypadku Gary'ego Numana czy The Buggles, którzy po ogromnych sukcesach swoich debiutanckich albumów i pochodzących z nich singli, odpowiednio: The Pleasure Principle i Cars (1979) oraz The Age of Plastic (1980) i Video Killed the Radio Star (1979), jakby przytłoczeni tymi sukcesami nie potrafili już ich powtórzyć.
   OMD rozpoczął pewien trend brytyjskich zespołów synth popowych, co więcej zespół wywarł ogromny wpływ na twórczość synth popowych formacji, jak Depeche Mode, The Human League, Visage, The Twins, Alphaville, w dalszej kolejności także Pet Shop Boys, Erasure czy Information Society.
   Do inspiracji albumem Organisation przyznają się również współcześni wykonawcy, jak m.in. Moby, Porcupine Tree czy DJ Paul van Dyk.
   Organisation jest jednym z najważniejszych i najbardziej kultowych wydawnictw lat 80. oraz jednym z trzech, obok Architecture & Morality (1981) i Dazzle Ships (1983), najlepszych albumów w dyskografii OMD.
 
Tracklista:
 
1 Enola Gay 3:33
2 2nd Thought 4:15
3 VCL XI 3:50
4 Motion And Heart 3:16
5 Statues 4:30
6 The Misunderstanding 4:55
7 The More I See You 4:11
8 Promise 4:51
9 Stanlow 6:40
 
Bonus Tracks:
 
10 Annex 4:33
11 Introducing Radios 1:27
12 Distance Fades Between Us 3:44
13 Progress 2:57
14 Once When I Was Six 3:12
15 Electricity (Dindisc 1980 Version) 3:45
 
Personel (skład podstawowy):
 
Paul Humphreys – synthesizers, organ, electronic and acoustic piano, rhythm programming, acoustic and electronic percussion and vocals
Andy McCluskey – synthesizer, bass guitar, organ, treated acoustic piano, rhythm programming, acoustic and electronic percussion and vocals
Malcolm Holmes – drums and percussion
 
Written by, © copyright March 2012 by Genesis GM.

Elektric Music - Esperanto, 1993;


01 marca 2023, 01:25

Esperanto - debiutancki album niemieckiej, electro-synth popowej formacji, Elektric Music, który nakładem wytwórni SPV ukazał się w 1993 roku. Elektric Music założony został przez byłego muzyka formacji Kraftwerk, Karla Bartosa, oraz Lothara Manteuffela (ex Rheingold).
   Po opuszczeniu Kraftwerk w 1991 roku (po nagraniu albumu The Mix), Karl Bartos nawiązał współpracę ze znanymi brytyjskimi muzykami spod znaku new wave i synth pop lat 80., w tym OMD, Bernardem Sumnerem (New Order) i Johnym Marrem (The Smiths), z którymi współpracował podczas sesji nagraniowych albumów tworzonej przez nich formacji, Electronic.
   Album Esperanto nagrywany był między drugą połową 1992 roku, a pierwszym kwartałem roku 1993; do współpracy przy nagraniu wydawnictwa Karlowi Bartosowi udało się zaangażować wokalistę formacji OMD, Andy'ego McCluskey'ego, oraz współtwórcę tekstów i strony wizualnej zespołu Kraftwerk, Emila Schulta.
   Wydawnictwo otwiera przesiąknięty klimatami z albumów Kraftwerk - Computer World i Electric Café - singlowy utwór, TV, śpiewany charakterystyczną, chłodną i delikatną partią wokalną Karla Bartosa.
   Utrzymany w stylistyce electro lat 80. numer Show Business z tekstem autorstwa Andy'ego McCluskey'ego, jest próbą muzycznego odcięcia się od twórczości Kraftwerk, poszukiwaniem przez Karla Bartosa własnego stylu. Jedocześnie numer wydaje się być delikatną ironią do mediofobicznego nastawienia Kraftwerk i stronienia zespołu od świata showbiznesu.
   Kompletnym - pozytywnym - zaskoczeniem jest piosenka Kissing the Machine, w której funkcję pierwszego wokalisty bierze na siebie Andy McCluskey, zaś utwór muzycznie śmiało mógłby ukazać się na którymś z ówczesnych albumów OMD, Sugar Tax bądź Liberator, choć numer perfidnie porusza temat niemal fetyszowo-seksualnej więzi człowieka i maszyny, nawiązując (nieco ironicznie) do tekstów Kraftwerk, raczej nie poruszanych przez OMD (no, może poza albumem Dazzle Ships, 1983), to gdyby ukazał się na którymś ze wspomnianych albumów OMD, byłby ich jednym z najwartościowszych punktów. Zresztą Kissing the Machine i tak doczekała się swojego miejsca w dyskografii OMD; po dwudziestu latach piosenka ukazała się w nieznacznie zmienionej wersji na albumie OMD, English Electric (2013).
   O ile Kissing the Machine śmiało mogłaby znaleźć miejsce na dyskografii OMD (i w końcu je znalazła), to singlowy numer, Lifestyle, śmiało mógłby być utworem Kraftwerk! To najlepszy utwór na albumie kojarzący się z klimatami brzmieniowymi Kraftwerk i Depeche Mode. Zimnofalowy klimat i electro-industrialny charakter przenikają się wzajemnie; refren śpiewany jest w języku Esperanto, ponadto pojawia się charakterystyczne także dla Kraftwerk (utwór Numbers wykonywany live) miksowanie i przetwarzanie partii wokalnej. Singiel Lifestyle odniósł dość niespodziewany sukces komercyjny, wdzierając się na listy przebojów, konkurował z królującym wtedy na listach przebojów tandetnym euro dance'em.
   Utwór Crosstalk, który jako singiel pilotował ukazanie się albumu Esperanto jeszcze w 1992 roku, utrzymany jest w stylistce łączącej electro i house. Przetworzona przez vocoder partia wokalna przypomina dokonania Karla Bartosa z jego następnych albumów, w tym Communication (2003) - ten utwór można więc uznać za pierwowzór solowej twórczości Karla Bartosa.
   Kompozycja Information całkiem realnie nawiązuje do utworu Kraftwerk, Musique Non Stop, mimo iż jest utrzymana w niemal morderczym tempie w stosunku do nieco leniwego Musique Non Stop, jednak chłodne partie klawiszy, podkład sekwencerowego basu, sample i wokalne mixy mówią wszystko.
   Esperanto - utwór tytułowy - utrzymany jest w industrialno-synth popowej stylistce z charakterystycznymi dla Karla Bartosa i Kraftwerk chłodnymi solówkami klawiszy. Numer zaskakuje krzykliwym wokalem Karla w refrenie (śpiewanym po angielsku), z kolei strofy śpiewane są w języku Esperanto. Genezy tego fenomenu najprędzej należy szukać w lingwistycznych zamiłowaniach Kraftwerk, na którego albumie, Electric Café (1986), pojawiają się teksty i sample w kilku językach - angielskim, niemieckim, hiszpańskim, francuskim; także w utworze Numbers (Computer World, 1981) można usłyszeć jeszcze języki włoski i japoński.
   Zamykający album Overdrive (najsłabszy w zestawieniu) jest numerem rozkręconym w dynamicznym, technoidalno-house'owym tempie z przetworzoną przez wokoder sekcją wokalną oraz industrialnymi, rwanymi partiami syntezatorowymi.
   Nie licząc dokonań w Kraftwerk Esperanto jest najlepszym albumem w muzycznym dorobku Karla Bartosa, którego największym mankamentem pozostaje uporczywe trzymanie się stylistyki Kraftwerk. Tylko w niewielkim stopniu artysta wypracował własny styl muzyczny. Zarówno Esperanto, jak i następne albumy sygnowane przez Elektric Music i Karla Bartosa mają charakter koncept-albumów - kolejny znak rozpoznawczy twórczości Kraftwerk poczynając od 1975 roku, stanowiący jego muzyczne DNA, od którego Karl Bartos nie potrafił się odciąć.
 
Tracklista:
 
1 TV 5:44
2 Show Business 3:20
3 Kissing The Machine (Lead Vocals – Andy McCluskey) 5:10
4 Lifestyle 4:46
5 Crosstalk 5:52
6 Information 8:35
7 Esperanto 4:41
8 Overdrive 5:23
 
Personel:
 
Artwork [Art By] – Emil Schult
Engineer [Additional Recording] – Paul Grau
Graphics [Additional Graphics] – Boronowski
Mixed By – Stefan Ingmann
Producer – Karl Bartos
Written-By – McCluskey (tracks: 2, 3 ), Schult (tracks: 5, 8 ), Bartos (tracks: 1 to 8 ), Manteuffel (tracks: 1, 2, 5)
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.

Cabaret Voltaire - Johnny Yesno, 1981;


01 marca 2023, 01:10

Johnny Yesno: The Original Soundtrack from the Motion Picture - album ze ścieżką dźwiękową do filmu ,,Johnny Yesno" w reżyserii Petera Care'a, nagrany przez brytyjską formację, Cabaret Voltaire, w 1981 roku, rozpoczął długoletnią współpracę muzyków z reżyserem młodego pokolenia, który ponadto stał się twórcą teledysków nie tylko dla Cabaret Voltaire, ale także m.in. dla R.E.M., Bruce'a Springsteena, Roya Orbisona i Depeche Mode.
   Album Johnny Yesno zawiera sześć czysto instrumentalnych kompozycji: dwie z nich - otwierający setlistę Taxi Music i zamykający ją Taxi Music Dub - różnią się od reszty zasadniczo; są to mroczne i transowe impresje oparte na wczesno house'owym pulsie sekwencera oraz przetworzonych gwizdach i ćwierkaniu ptaków. W 15-minutowym Taxi Music wokół wspomnianych dźwięków słychać uwydatnione sekcje gitar, basu i instrumentów dętych współgrających z chłodnymi solówkami klawiszy, industrialnymi zgrzytami i powtarzającym się co jakiś czas chwytliwym akordem organowym. 9-minutowy Taxi Music Dub znacznie bardziej uwydatnia z kolei sekcję rytmiczną, zaś gitary i sekcję dętą słychać mocno przytłumione.
   Pozostałe kompozycje albumu mają charakter ilustracyjny i mocno eksperymentalny, osadzony w minimalizmie i początkach muzyki elektronicznej, jak choćby utwór Hallucination Sequence przypominający dokonania zespołów krautrockowych w początku lat 70. Drone'owe i industrialne brzmienia łączą się tu z kosmicznym i wibrującym analogowym dźwiękiem syntezatora rodem z wczesnego okresu twórczości Jeana-Michela Jarre'a.
   D.T.'s / Cold Turkey jest jeszcze bardziej eksperymentalny, w całości oparty na brzmieniach drone'owych, przetworzonych zgrzytach szlifierek i syntezatorowych eksperymentach przypominających dokonania twórców muzyki konkretnej z lat 50. i 60. oraz niemieckiego krautrocka.
   W odróżnieniu od dwóch wcześniejszych kompozycji, utwór The Quarry (In The Wilderness) jest mniej eksperymentalny, zawiera coś w rodzaju sekcji rytmicznej opartej na spowolnionym, transowym i metodycznym pulsie sekwencera przypominającym pracę silnika starego samochodu pozostawionego na jałowym biegu; utwór ponadto zawiera powtarzającą się krótką organową solówkę (opatrzoną psychodelicznymi wstawkami), która powtarzana jest po wielokroć w trakcie trwania całego utworu.
   Title Sequence to powrót od eksperymentalizmu z przełomu lat 60. i 70. Utwór z charakterystycznym przeciągłym organowym brzmieniem Vox Continental i psychodeliczno-industrialnymi wstawkami, udziwnieniami oraz zapętleniami przypomina dokonania formacji Pink Floyd, wczesnego Kraftwerk, Neu!, Cluster, Karlheinza Stockhousena czy Vladimira Ussachevsky'ego.
   Album Johnny Yesno nie był debiutem Cabaret Voltaire w roli twórców soundtracku do filmu, bowiem muzyka zespołu po raz pierwszy wykorzystana została w 1979 roku przez holenderską reżyserkę awangardową, Babeth Mondini, na potrzeby jej eksperymentalnego filmu ,,Chance Versus Causality", jednakże Johnny Yesno był pierwszą ścieżką dźwiękową nagraną do pełnometrażowego filmu z prawdziwego zdarzenia wydaną przez Cabaret Voltaire w formie pełnowymiarowego albumu.
 
Tracklista:
 
"Taxi Music" – 14:34
"Hallucination Sequence" – 4:49
"D.T.'s / Cold Turkey" – 4:10
"The Quarry (In The Wilderness)" – 5:19
"Title Sequence" – 3:35
"Taxi Music Dub" – 8:33
 
Personel:
 
Stephen Mallinder – bass, keyboards
Richard H. Kirk – guitars, keyboards, tapes
Chris Watson – keyboards, tapes, drum computers
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.

Neu! - Neu!, 1971;


01 marca 2023, 00:54

Neu! - debiutancki album niemieckiej, krautrockowej formacji, Neu!, założonej przez dwóch byłych muzyków zespołu Kraftwerk, gitarzystę Michaela Rothera i perkusistę Klausa Dingera, którzy w grudniu 1971 roku weszli do Windrose-Dumont-Time Studios w Hamburgu, nagrywając z pomocą legendarnego inżyniera dźwięku, Conny'ego Planka, nowatorski debiutancki album.
   Całość otwiera zgrabny i przyjemny, 10-minutowy utwór, Hallogallo, będący wizytówką brzmienia Neu!, z charakterystycznym dla Klausa Dingera stylem perkusyjnym zwanym później Motorik-beat, oraz transującą i lekko psychodeliczną partią gitary Michaela Rothera. Muzycy faktycznie przenieśli panujący ład i porządek z twórczości Kraftwerk, tak bardzo różniący ich od reszty krautrockowego towarzystwa. Pewnie dlatego z pewnym zaskoczeniem można przyjąć następną kompozycję, eksperymentalną Sonderangebot, pełną wszechobecnych improwizacji, chaosu, industrialnego zgrzytu, wibracji i mellotronowych zaciągnięć; utwór w zasadzie jest przykładem eksperymentalnej muzyki konkretnej z lat 60. prezentowanej przez Karlheinza Stockhousena, Pierre'a Schaeffera czy wczesną twórczość formacji Tangerine Dream.
   Utwór Weissensee jest powrotem to formy uporządkowanej z ciężkim, choć spowolnionym rytmem bębnów, psychodelicznym brzmieniem klawiszy i lekko bluesującą - jak u Rothera - frazą gitary.
Kompozycja Im Glück to znów powrót do eksperymentalnej formy muzycznej, w której na pierwszy plan wychodzi dźwięk wioseł uderzających o fale jeziora,  ustępujących miejsca przeciągłemu dźwiękowi generatora i delikatnie przetworzonej partii gitary, jednakże na powrót dźwięki wioseł uderzających o fale delikatnie wieńczą kompozycję.
   Negativland rozpoczyna introdukcja wypełniona jazgotem młota pneumatycznego, przetworzonymi dźwiękami tłumu i... doznającej orgazmu kobiety, po czym utwór zmienia charakter na formę uporządkowaną z hipnotycznym podkładem basowego pulsu, przesterami gitarowymi i wielokrotnymi zmianami - to przyspieszeniem, to zwalnianiem - sekcji rytmicznej.
   Wieńczący album utwór Lieber Honig jako jedyny ma formę wokalną, choć ciężko tu mówić o konwencjonalnej sekcji wokalnej; jest to bardziej depresyjne zawodzenie narkomana na głodzie dopięte delikatnie brzmiącą partią gitarową i przeciągłym brzękiem klawiszy. Całość zwieńcza znany z utworu Im Glück motyw wioseł uderzających o fale jeziora, które z czasem przybierają industrialny wydźwięk.
   Debiutancki album Neu! nie przyniósł co prawda formacji sukcesu komercyjnego, jednakże jest to jedno z najważniejszych płytowych wydawnictw w historii rocka, które wywarło bezpośredni wpływ na twórczość m.in. Davida Bowie'go, Iggy Popa, Throbbing Gristle, Cabaret Voltaire, Gary'ego Numana, Fad Gadget czy Radiohead.
 
Tracklista:
 
1. "Hallogallo" 10:07
2. "Sonderangebot" 4:51
3. "Weissensee" 6:46
4. "Im Glück" 6:52
5. "Negativland" 9:47
6. "Lieber Honig" 7:18
 
Personel:
 
Michael Rother – guitar, bass guitar
Klaus Dinger – drums, guitar, taishōgoto (listed as "Japan Banjo" in the liner notes)
 
Additional personnel:
 
Konrad "Conny" Plank – producer, engineer
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.

Aya RL - Nomadeus, 1994;


01 marca 2023, 00:18

Nomadeus - trzeci album studyjny formacji Aya RL wydany po pięcioletnim oczekiwaniu w 1994 roku, poprzedzony został wielkimi przemianami na polskiej scenie muzycznej, jak i w samym zespole. Przede wszystkim po wydaniu albumu Aya RL "Niebieska" (1989) z zespołu odszedł Paweł Kukiz - nie tylko wokalista, ale także autor tekstów - wobec czego klawiszowiec i frontman Aya RL, Igor Czerniawski, zamiast szukać nowego wokalisty, zmienił koncepcję muzyczną zespołu z piosenkowej na instrumentalną (w stylu ówczesnej twórczości formacji Cabaret Voltaire), jednocześnie do składu powrócił współzałożyciel zespołu i gitarzysta Jarosław Lach (zastępując Adama Romanowskiego), z którym w składzie Aya RL nagrała swój pierwszy, kultowy album, Aya RL "Czerwona" (1985).
   Pierwsza połowa lat 90. była niezwykle trudna dla wykonawców syntezatorowych w Polsce; ogromną popularność zyskały zespoły rockowe zafascynowane amerykańskim nurtem grunge, które ponadto faworyzowane były w publicznym radiu i TV, z drugiej strony na scenę wkroczyły chałupnicze kapele grające tzw. muzykę chodnikową i biesiadną (później styl ten nazwany zostanie disco polo) i, mimo braku promocji (a wręcz wrogości) w publicznym radiu i telewizji, ich prosty i chwytliwy przekaz zdobył milionową rzeszę fanów zagrażając tym samym nie tylko wykonawcom elektronicznym, ale nawet rockowym, jednakże ci rockowi wykonawcy zawsze mogli liczyć na pomocną dłoń w postaci szerokiej promocji w publicznym radiu i TV (słynna wówczas Muzyczna Jedynka).
   Większość popularnych w latach 80. formacji syntezatorowych, w tym Kombi, Kapitan Nemo czy Papa Dance, w nowej rzeczywistości zawiesiła działalność, zmieniła nazwy, a nawet gatunki muzyczne (Kombi - O.N.A.). Nieliczne sukcesy wykonawców typu Tubylcy Betonu, Top One, Jamrose, Nazar czy Balcan Electric zdradzały nostalgię polskiej publiczności za tanecznym wykonawcą niebędącym jednocześnie wykonawcą discopolowym, tym bardziej, że na zachodniej scenie muzycznej, również zdominowanej przez rock, grunge i eurodance (odpowiednik disco polo), doskonale radziły sobie zespoły grające elektronicznie bądź tanecznie, nawet te z lat 80., jak Depeche Mode, New Order, OMD, Yello czy Pet Shop Boys.
   Aya RL stanęła więc przed trudnym wyzwaniem naprzeciw nieprzychylnym publicznym mediom, podobnie jak w 1985 roku sięgając po to, co w Polsce dotychczas grane nie było - czerpiąc wzorce od niezwykle popularnych wówczas formacji, The Orb, Enigma, Deep Forrest czy The Prodigy.
   Nomadeus, w odróżnieniu od dwóch poprzednich albumów Aya RL, jest wydawnictwem stricto instrumentalnym, w dodatku ma charakter koncept-albumu opowiadającego historię zaczerpniętą niemal z Gwiezdnych Wojen; historię walki dwóch pozaziemskich cywilizacji: Calmagonów i Nomadeusów, choć dyskretnie owa historia tyczy się człowieka, jego roli za Ziemi i we Wszechświecie.
   Ewolucja muzyki Aya RL przypomina trochę (chociaż bardziej w pigułce, biorąc pod uwagę ilość wydanych albumów obu zespołów) drogę Cabaret Voltaire, który również na początku lat 90. przeszedł ze stylu piosenkowego na instrumentalny.
   Album Nomadeus otwiera eksperymentalna kompozycja Áaron przypominająca właśnie dokonania schyłkowego Cabaret Voltaire i ówczesną twórczość jego frontmana, Richarda H. Kirka; kompozycja prezentuje dark-ambient połączony z industrialem i folkowym rytmem. Dalej następują już bardziej etniczne klimaty oscylujące między stylami twórczości Deep Forrest i późnym Cabaret Voltaire, co słychać w utworze Shága (sebordu-n` ambra) z elementami gitary w tle i nieco rockowym rytmem sekcji perkusyjnej.
   Wha-mo-yá okazała się największym przebojem Aya RL od czasów Skóry i Ulicy, stając się numerem jeden radiowych list przebojów i Muzycznej Jedynki emitowanej wówczas na antenie TVP. Utwór jest połączeniem stylu znanego z twórczości Deep Forrest z rockowymi gitarami, trip-hopowym tempem sekcji rytmicznej i syntezatorową oprawą.
   Baracay z kolei jest bardziej subtelną brzmieniowo ambientową kompozycją z elementami orientalnymi i rytmem perkusji w stylu utworu Depeche Mode, Mercy in You (album Songs of Faith and Devotion, 1993). Kompozycja - co jest dość częste na tym wydawnictwie - dość mocno przypomina ówczesne dokonania z albumów formacji Cabaret Voltaire z lat 1992 - 1994.
   Tytułowy Nomadeus jest fuzją etnicznych śpiewów, gitarowych podkładów w tle, ambientu i drum and bassu, co wówczas w Polsce stanowiło absolutną nowość. Drugi główny utwór tego albumu, Calmagon, łączy orientalny folklor, ambient i gitary w tle z klimatami house. Za to utwór Lukas zupełnie odchodzi od klimatów folkowych i ambientalnych zwracając się ku stylistyce rave (również zupełna nowość w ówczesnych polskich realiach!) w stylu ówczesnej twórczości formacji The Prodigy; pod koniec utworu słychać również i wpływy twórczosci niemieckego zespołu, Kraftwerk.
   Kompozycja Ullian bardziej preferuje styl new age przystrojony licznymi samplami plemiennych wokaliz, przypominający twórczość niemieckiej formacji, Tangerine Dream, z lat 90.
   Calmagon (return mix), w stosunku do wersji podstawowej utworu Calmagon, jest spokojniejszy, dwuczęściowy, pozbawiony sekcji perkusyjnej; pierwsza część jest abmientowo-house'owa, druga zaś część jest bardziej wyciszona, mocno melancholijna, finalizująca podstawową wersję albumu.
   Na reedycji Nomadeus pojawia dodatkowy, bonusowy utwór, Aya, który w 1994 roku nie wszedł do podstawowej setlisty albumu, nigdy zresztą dotąd nie był publikowany, a szkoda, bo utwór jest idealnym podsumowaniem całego albumu, o czym świadczy wyrafinowana elektonika oraz klimaty ambientu, new age i folku; przewija się tu stylistyka począwszy od twórczości formacji Tagerine Dream, Cabaret Voltaire, po brzmienia Deep Forrest i Enigmy - to wszystko tylko w jednym utworze.
   Nomadeus okazał się - wbrew niesprzyjającym okolicznościom - ogromnym sukcesem komercyjnym na miarę dwóch pierwszych albumów Aya RL. Wydawnictwo otrzymało nagrodę Fryderyka'94 (w kategorii album Dance), co w tamtych czasach stanowiło ogromne wyróżnienie, a nagroda stanowiła prestiż.
   Współcześnie, przy tak zdegenerowanym rynku muzycznym, Fryderyk nie posiada żadnej renomy, zaś jego przyznanie stanowi bardziej artystyczną ujmę. Wtedy było odwrotnie; nagroda Fryderyka za album Nomadeus utorowała drogę na rynku muzycznym w Polsce dla wykonawców z pogranicza techno i industrialu, m.in. zespołom pokroju Wieloryb, Millennium, LD, XRave, Agressiva 60, zaś sam album wpłynął na twórczość legendy polskiego rocka, Grzegorza Ciechowskiego.
 
Tracklista:
 
1 Aaron 4:00
2 Shága (Sebardu-n'ambara) 6:20
3 Wha-mo-ya 6:20
4 Baracay 6:30
5 Nomadeus 4:07
6 Calmagon 5:05
7 Lukas 4:55
8 Ulliah 5:40
9 Calmagon (Return Mix) 3:50
10 Aya 5:05
 
Personel:
 
Igor Czerniawski – wszystkie instrumenty, wokal
Jarosław Lach – wszystkie instrumenty, wokal
 
Written by, © copyright June 2015 by Genesis GM.