Violator - siódmy album studyjny brytyjskiej formacji synth popowej, Depeche Mode, nagrywany w 1989 roku w studiach Logic w Mediolanie, Puk w duńskim Gjerlev, w londyńskich The Church i Master Rock oraz w nowojorskim Axis. Światowa premiera albumu miała miejsce 19 marca 1990 roku.
Aż do 1987 roku muzycy Depeche Mode zdążyli już w zasadzie przyzwyczaić swoich fanów do tego, że ich albumy ukazywały się co rok, zaś zespół koncertował praktycznie na okrągło (dziś jedynie można o czymś takim pomarzyć). Tymczasem zespół zrobił sobie dłuższą, bo aż trzyletnią przerwę, a w międzyczasie ukazał się dwupłytowy album koncertowy formacji, 101, będący zapisem słynnego koncertu w Pasadenie z trasy promującej album Music For The Masses (1987), na którym Depeche Mode zagrał dla ponad 75 tysięcy fanów. Popularność zespołu zatem rosła, wszyscy czekali na nowy materiał. W międzyczasie klawiszowiec, Alan Wilder, uraczył fanów albumem swojego autorskiego projektu, Recoil, Hydrology (1988), zaś frontman, Martin Gore, zaprezentował debiutancki solowy minialbum z coverami, Counterfeit EP (1989).
Produkcji nowego materiału Depeche Mode podjął się Mark ,,Flood" Ellis, współpracujący wcześniej m.in. z New Order, Cabaret Voltaire, Nitzer Ebb i Nine Inch Nails, zaś za mix odpowiedzialny był inżynier dźwięku, François Kevorkian, mający za sobą współpracę z Kraftwerk i Jean-Michelem Jarre'em.
Zwiastunem nowego albumu Depeche Mode był singiel Personal Jesus, który ukazał się już 28 sierpnia 1989 roku i z miejsca został entuzjastycznie przyjęty. Singiel szybko stał się hitem w stacji MTV, dotarł również na wysokie pozycje na listach przebojów plasując się m.in. na 3. miejscu na Alternative Airplay amerykańskiego Billboardu, taką samą lokatę singiel osiągnął we Włoszech i Hiszpanii, zaś w Szwajcarii, Polsce i w Niemczech dotarł do 5. miejsca, w Wlk. Brytanii na UK Singles zajął 13. miejsce, na pozostałych zestawieniach Billboardu singiel notował 9. miejsce na Billboard Hot Dance Music/Maxi-Singles Sales, 12. miejsce na Billboard Hot Dance Club Play oraz 28. miejsce na US Billboard Hot 100.
Premiera albumu Violator została bezpośrednio poprzedzona wydanym 5 lutego 1990 roku singlem Enjoy the Silence, który z marszu osiągnął pozycje numer jeden na Alternative Airplay amerykańskiego Billboardu, w Hiszpanii oraz w Danii. Na 2. miejscu plasował się w RFN, Szwajcarii oraz na liście European Hot 100 Singles, zaś podium (3. miejsce) zamykał w Irlandii i Finlandii. Na brytyjskiej UK Singles singiel zajął 6. miejsce zaś w pozostałych zestawieniach Billboardu notowany był na 2. miejscu Dance Singles Sales, 6. miejscu Dance Club Songs oraz 8. miejscu na US Billboard Hot 100. Singiel Enjoy the Silence najlepiej sprzedał się w Wlk. Brytanii, gdzie osiągnął nakład 600 tys. egzemplarzy (status platyny), status złota osiągnął w USA (500 tys. egzemplarzy), w Niemczech (250 tys. egzemplarzy), Włoszech (50 tys. egzemplarzy), Danii (45 tys. egzemplarzy), Szwecji (25 tys. egzemplarzy) oraz w Portugalii (20 tys. sprzedanych egzemplarzy).
Wiele kontrowersji budził tytuł albumu, ,,Violator". Jak wyjaśnił Martin Gore, ów tytuł był prześmiewczą aluzją wobec niezwykle popularnych wtedy kapel pudel-metalowych pokroju Bon Jovi (który został zresztą obśmiany nieco wcześniej przez formację New Order w teledysku do piosenki Touched By the Hand of God). Tak to wspominał w jednym z wywiadów Martin. ,,- Chcieliśmy dać najśmieszniejszy heavy-metalowy tytuł, jaki było można". Oczywiście album nie miał nic wspólnego z heavy ani pudel-metalem, ale jednak muzycznie różnił się od dotychczasowej twórczości zespołu. Wspomniani producenci, Flood i François Kevorkian, zadbali o wyjątkową czystość i sterylność dźwięku. I to było jednym ze strzałów w dziesiątkę, doskonałym wejściem w dekadę lat 90.
Inną sprawą była nieprawdopodobna wręcz ówczesna wena twórcza Martina Gore'a, który skomponował dwa najbardziej kultowe singlowe numery zespołu, Personal Jesus i Enjoy the Silence, które do dziś kojarzą nawet muzyczni laicy nie mający większego pojęcia o twórczości Depeche Mode.
Wspomniany już przebój, Personal Jesus, charakteryzuje się, kultowym dziś, bluesowym chwytem gitarowym rozbrzmiewającym na tle energetyzującego sekwencerowego pulsu oraz prostego, utanecznionego beatu sekcji rytmicznej. Nieśmiertelna fraza refrenu utworu, ,,Reach out and touch faith!" stała się prawdziwym hymnem fanów Depeche Mode.
Kompozycja Enjoy The Silence oparta jest na podkładzie gęstego i głębokiego sekwencerowego pulsu oraz chłodnych solówkach klawiszy typu ,,voice humana" łączących się z delikatną partią gitary akustycznej. Sekcja rytmiczna oparta jest o klasyczny, utaneczniony beat automatu perkusyjnego. Numer zawiera instrumentalne interlude o eksperymentalnym charakterze (nieoficjalnie zatytułowane #2 Crucified), w którym muzycy zespołu wystąpili w dość nietypowych dla siebie rolach. David Gahan zagrał bowiem delikatną, powtarzającą się partię gitary na tle minimalistycznej i chłodnej, lekko faluącej przestrzeni, zaś Andrew Fletcher zaprezentował się jako... wokalista, choć zaśpiewał - a raczej wychrypiał - tylko jedno słowo: ,,Crucified".
Również dwa następne single albumu okazały się przebojami światowych list przebojów. Policy Of Truth jako singiel ukazał się 7 maja 1990 roku. Kompozycja oparta jest na na lekko trip hopowej i utanecznionej sekcji rytmicznej, bardziej subtelnych sekwencerowych pulsach, chłodnej przestrzeni oraz chwytliwych gitarowych samplach o glam rockowym zabarwieniu. Singiel był numerem jeden na listach Billboardu w zestawieniach Dance Singles Sales i Alternative Airplay. Pozostałe osiągnięcia na listach Billboardu, to 2. miejsce na Dance Club Songs oraz 15. miejsce na US Billboard Hot 100. Inne sukcesy na listach przebojów singla, to m.in. 3. miejsce na brytyjskim UK Independent Singles Chart, 5. miejsce we Włoszech, 7. miejsce w RFN i Hiszpanii, 16. miejsce na UK Singles, 17. miejsce na Cash Box Top 100 Singles w USA oraz 21. miejsce na Eurochart Hot 100 Singles.
Ostatnim singlem albumu i zarazem otwierającym jego setlistę był numer World In My Eyes, jako singiel wydany 17 września 1990 roku. Synth popowa kompozycja pod względem muzycznym inspirowana była utworem The Telephone Call, niemieckiej formacji Kraftwerk, co słychać jest w wyrazistym i mechanicznym pulsie sekwencera w podkładzie, wyostrzonej i lekko połamanej sekcji beatu automatu perkusyjnego, chłodnej, niemal symfonicznie brzmiącej przestrzeni oraz w chwytliwych, japońsko brzmiących solówkach klawiszy. W notowaniach Billboardu singiel plasował się na 3. miejscu Dance Singles Sales, 6. miejscu Dance Club Songs, 17. miejscu Alternative Airplay oraz na 52. miejscu US Billboard Hot 100. Na UK Singles singiel dotarł do 17. miejsca. Innymi sukcesami było m.in. 2. miejsce w Hiszpanii i Danii, 5. miejsce w Szwajcarii czy 15. miejsce na Eurochart Hot 100.
Niesinglową część albumu rozpoczyna śpiewana przez Martina Gore'a piosenka, Sweetest Perfection, o wyraźniejszej sekcji perkusyjnej i gęstym sekwencerowym, industrialnym pulsie. W tle słychać chwiejne solówki klawiszy oraz subtelne podkłady gitarowe. W kulminacyjnym momencie utworu pojawiają się symfonicznie brzmiące solówki klawiszy.
Halo stanowi fuzję house, synth popu i dark wave, co uwidocznione jest w house'owym podkładzie sewkwencera, krótkich i sucho brzmiących solówkach klawiszy oraz chłodnych smyczkowych przestrzeniach o symfonicznym zabarwieniu. Sekcja rytmiczna oparta jest o klasyczne i utanecznione uderzenie.
Pozbawiona sekcji rytmicznej jest natomiast kompozycja Waiting For The Night oparta w głównej mierze na sekwencerowych pulsach nieco kojarzących się z klimatem twórczości Tangerine Dream połowy lat 70., delikatnych, futurystycznych solówkach klawiszy w stylu Kraftwerk oraz odległej i chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni.
Blue Dress, druga ze śpiewanych przez Martina Gore'a piosenek, oparta jest o leniwie sączący się beat automatu perkusyjnego, gęsty podkład sekwencerowego pulsu, subtelną przestrzeń oraz świdrujące, wysoko brzmiące solówki klawiszy. Dopełnieniem są fortepianowe oraz gitarowe podkłady o glam rockowym zabarwieniu. Utwór finalizuje interlude składające się z atmosferycznej przestrzeni oraz symfonicznie brzmiących solówek klawiszy, na których osadzone są wokalizy Martina.
Album wieńczy utwór Clean zawierający jak najbardziej czyste i gęste pulsujące, basowe dźwięki sekwencera w podkładzie, lodowatą syntezatorową przestrzeń o brzmieniu ,,voice humana", odległe syntezatorowe efekty brzmieniowe oraz chłodną solówkę klawiszy. Żywa sekcja rytmiczna w wykonaniu Alana Wildera jest powolna i niezwykle hipnotyzująca. W dalszej części utworu chłodna przestrzeń nabera bardziej smyczkowego charakteru, pojawiają się również motywy bluesa w postaci odległych efektów gitarowych. To najlepszy utwór zaśpiewany przez Davida Gahana, którego wokal posiada niesamowity ładunek emocji.
Zasadniczo Violator to album pozbawiony jakichkolwiek słabych momentów. Nawet dziś, po upływie ponad dwudziestu lat od jego wydania, muzyka na nim zawarta zaskakuje autentycznością i nowoczesnością. To absolutnie kultowe dzieło pod każdym względem. W zasadzie jest to album, którego wstyd nie mieć, będąc nie tylko fanem Depeche Mode, ale i w ogóle szeroko pojętej muzyki elektronicznej. Violator w pełni zasłużenie odniósł gigantyczny sukces komercyjny docierając do 1. miejsca w Belgii, Francji, Grecji, Hiszpanii oraz na brytyjskiej liście UK Independent Albums. 2. miejsce album zanotował na UK Albums, a także w Szwajcarii i Niemczech, 3. miejsce zajął na European Top 100 Albums, zaś do 7. miejsca dotarł na US Billboard 200. Violator osiągnął w USA status potrójnej platyny sprzedając się w nakładzie 3 mln. egzemplarzy, status pdwójnej platyny osiągnął w Kanadzie z wynikiem 200 tys. egzemplarzy, status platyny zdobył w Niemczech i Hiszpanii (po 500 tys. egzemplarzy), Francji (300 tys. egzemplarzy), Włoszech (250 tys. egzemplarzy) oraz Szwajcarii (50 tys. egzemplarzy). Status Złotej Płyty album osiągnął w Wlk. Brytanii (100 tys. egzemplarzy) oraz w Austrii (25 tys. egzemplarzy).
Depeche Mode uwieńczył album światową trasę koncertową, World Violation Tour. To był absolutny szczyt popularności zespołu. W marcu 1990 roku w Los Angeles podczas podpisywania przez zespół płyt, pojawiło się aż 17 tysięcy fanów, których rozpędziła policja, bilety zaś na ich koncerty rozchodziły się natychmiast.
Violator był pierwszym albumem w dorobku Depeche Mode, który przekroczył w USA milionowy nakład w sprzedaży.
W końcu w trakcie trasy koncertowej World Violation Tour, Dave Gahan zaczął przyjmować heroinę, co było zapowiedzią przyszłych kłopotów samego wokalisty, jak i całego zespołu.
W każdym razie Violator i jego słynna róża z okładki stali się symbolem twórczości Depeche Mode. Do dziś jest to jedyny album zespołu, który mieści się we wszelkich zestawieniach przeróżnych list, zaś każdy, kto choćby średnio kojarzy nazwę Depeche Mode, od razu jest w stanie wymienić tytuł Violator.
Violator, to ponadczasowość i symbol popkultury. Muzyka na nim jest nieśmiertelna; brzmi, jakby została napisana współcześnie. To dzięki temu faktowi Depeche Mode jest najlepszym zespołem na świecie, jedynym, który potrafił zbudować subkulturę, nie wokół danego nurtu bądź gatunku muzycznego, a wyłącznie wokół jednego zespołu.