Archiwum styczeń 2023, strona 4


Cabaret Voltaire - Red Mecca, 1981;
28 stycznia 2023, 01:27

Red Mecca - album studyjny brytyjskiej formacji psychodelicznej, Cabaret Voltaire, nagrywany w studiu Western Works w Sheffield w maju 1981 roku. Album ukazał się we wrześniu 1981 roku, zaś tłem do jego powstania było koncertowe tournée Cabaret Voltaire po USA w listopadzie 1979 roku, podczas którego zespół mocno zainspirował się działalnością amerykańskiej chrześcijańskiej skrajnej prawicy, która pozyskiwała swoje fundusze przy pomocy stacji TV evangelist radykalnego pastora Eugene'a Scotta, którego poglądy przyrównywano do fundamentalizmu islamskiego. Religijny wydźwięk swojej twórczości Cabaret Voltaire dał przykład już na swoim wcześniejszym wydawnictwie, Three Mantras (1980), zaś album Red Mecca był kontynuacją tej tematyki odnosząc się do sytuacji w Afganistanie czy rewolucji w Iranie, choć zespół odszedł nieco od eksperymentalizmu w kierunku bardziej piosenkowej formy prezentowanych utworów.
   Albumową setlistę otwiera instrumentalny, jazzowo-neofolkowy utwór A Touch of Evil o spowolnionej plemiennej rytmice perkusjonaliów, wypełniony orkiestracjami sekcji dętej. W podkładzie występuje subtelna i głęboko osadzona sekcja gitary basowej. Całości dopełnia okazjonalnie pojawiający się donośny okrzyk. Utwór wykorzystany został jako ścieżka dźwiękowa do filmu ,,A Touch of Evil" (reż. Orson Welles).
   Klasycznie piosenkową formułę prezentuje Sly Doubt ze standardowym rytmem sekcji perkusyjnej, twardym i funkowym podkładem sekcji gitary basowej, przetworzonymi partiami gitarowymi, krótkimi, chłodnymi i psychodelicznymi solówkami organowymi Vox Continental oraz krótkimi, zimnymi i zapętlonymi solówkami klawiszowymi. Tło wypełniają zaszumienia, odległe przetworzone zgrzyty oraz okazjonalnie także chłodne partie syntezatorowe o przestrzennym brzmieniu. Partie wokalne Stephena Mallindera oscylują między stylem punkowym a deklamacją.
   Instrumentalna kompozycja Landslide zawiera standardowy rytm sekcji perkusyjnej, subtelny podkład gitary basowej oraz psychodeliczne organowe tło Vox Continental wkomponowane w subtelną, wibrującą i chłodną partię syntezatorową przypominającą brzmienie Thereminu. Wrażenie robią długie solówki saksofonu w wykonaniu Richarda H. Kirka. W tle słychać radiowe dialogi, całość utworu wieńczy króciutka organowa solówka.
   Psychodeliczny, ponad 10-minutowy A Thousand Ways. poprzedzony introdukcją cichego syntezatorowego brzęku, charakteryzuje się mechanicznym, hipnotyzującym i zapętlającym się uderzeniem automatycznej sekcji rytmicznej, twardym i funkowym podkładem gitary basowej, psychodeliczną i wibrującą organową oprawą Vox Continental, chłodną, ale szorstką partią syntezatorową, długimi, chłodnymi i lekko przetworzonymi riffami gitarowymi, krótkimi i zapętlającymi się chłodnymi organowymi solówkami oraz zimnymi i szorstkimi solówkami klawiszy. Krzykliwe partie i linie wokalne mają wyraźny wydźwięk punkowy. Tło niejednokrotnie wypełniają szumy, całość wieńczy krótkie interlude ciężkiego, wznoszącego się i opadającego szumu.
   Do punkowych klimatów w dość oczywisty sposób nawiązuje piosenka Red Mask z jednostajnym uderzeniem sekcji perkusyjnej o przyśpieszonym podkładzie rytmicznym, szorstką i nisko brzmiącą partią syntezatorową, która wznosi się i opada, tworzącymi chwytliwą melodię solówkami klawiszy o surowym brzmieniu przypominającym gitarowy riff, krótkimi i chłodnymi solówkami klawiszy oraz długim, chłodnym i punkowym riffie gitarowym w tle. Partie i linie wokalne zabarwione są punkiem. W tle występują również efekty industrialne.
   Elementy punka słyszalne są również w Split Second Feeling z długimi, chłodnymi i zapętlającymi się riffami gitarowymi, wyrazistą new wave'ową sekcją gitary basowej w podkładzie, krótkimi, chłodnymi i psychodelicznymi solówkami organowymi Vox Continental ze wsparciem chłodnej i surowo brzmiącej partii klawiszowej oraz wyraźnie punkowymi partiami wokalnymi. Sekcja rytmiczna ogranicza się tym razem do kołyszącego się groove'u wspartego dyskretnym i spowolnionym beatem podkładu rytmicznego i delikatnym, archaicznie brzmiącym werblem.
   Black Mask to numer oparty na standardowym rytmie sekcji perkusyjnej, twardym i funkowym podkładzie gitary basowej tworzącej również dłuższe linie melodii oraz krótkich smyczkowych i orkiestracyjnych wstawkach. Warstwę muzyczną uzupełniają syntezatorowe drgania tła, chłodne tweety i wibracje, krótkie i chłodne syntezatorowe wejścia z efektem stereofonicznym, krótkie, chłodne i chropowato brzmiące partie syntezatorowe, odległe sekcje dęte oraz dialogi i narracje w tle.
   Łącząca stylistykę synth pop z new wave'em kompozycja Spread the Virus osadzona jest na dynamicznej, elektronicznej sekcji perkusyjnej, twardej sekcji gitary basowej o funkowym zabarwieniu w podkładzie, surowych, szorstkich i chłodnych solówkach klawiszowych o brzmieniu gitarowo-dętej hybrydy wspartych chłodną solówką klawiszową o orkiestrowym brzmieniu tworzącą krótką, ale chwytliwą i zapętlającą się linię melodii. Warstwę muzyczną dopełnia chłodna, odległa i psychodeliczna organowa przestrzeń Vox Continental, powszechne są również partie smyczkowe i saksofonowe oraz krótkie wstawki nisko brzmiącej sekcji dętej w tle. Krzykliwe partie wokalne o punkowym wydźwięku są dość odległe, tło okazjonalnie wypełniają odgłosy szumów, drgań, wibracji, pisku opon i dźwięku syren.
   Album wieńczy instrumentalna miniatura A Touch of Evil (Reprise) zawierająca półtoraminutowy fragment kompozycji otwierającej album.
   Album Red Mecca odniósł sukces komercyjny docierając do 1. miejsca zestawienia UK Independent Albums w Wlk. Brytanii. Do dziś jest to jedno z najbardziej kultowych i wpływowych wydawnictw Cabaret Voltaire, uważanych za jeden z najważniejszych albumów rockowej awangardy lat 80., przez ortodoksyjnych fanów zespołu często uważany jest za najlepszy i najważniejszy album w całej dyskografii Cabaret Voltaire.
 
Tracklista:
 
1. "A Touch of Evil" 3:11
2. "Sly Doubt" 4:59
3. "Landslide" 2:08
4. "A Thousand Ways" 10:35
5. "Red Mask" 6:54
6. "Split Second Feeling" 3:47
7. "Black Mask" 3:19
8. "Spread the Virus" 3:40
9. "A Touch of Evil (Reprise)" 1:32
 
Personel:
 
Christopher R. Watson – organ, tape, production, recording
Richard H. Kirk – synthesizer, guitar, clarinet, horns, strings, production, recording
Stephen Mallinder – vocals, bass guitar, bongos, production
Nik Allday – drums
 
Written by, © copyright April 2012 by Genesis GM.
Yello - Solid Pleasure, 1980;
28 stycznia 2023, 01:19

Solid Pleasure - debiutancki album szwajcarskiej formacji synth popowej, Yello, nagrywany w latach 1979-80 w studiu Platinium One w Zürichu oraz w prywatnym studiu zespołu w Zürichu. Album wydany został 15 października 1980 roku nakładem wytwórni Ralph Records (w USA) i Do It Records (w Wlk. Brytanii).
   Początki Yello sięgają 1976 roku, kiedy w Zürichu dwaj muzycy eksperymentalni, klawiszowiec i wokalista Boris Blank oraz klasycznie wykształcony flecista, Carlos Perón obsługujący taśmy preparowane, założyli formację eksperymentalną, Tranceonic. W 1978 roku obaj muzycy przypadkiem w audycji radiowej usłyszeli punk rockowe numery, Jim For Tango i Cry For Fame, w wykonaniu Dietera Meiera, bankiera z wykształcenia i performera z powołania, który w wieku 33 lat zadebiutował jako punkowy wokalista. Wokal Dietera Meiera zrobił na tyle duże wrażenie na Borisie Blanku i Carlosie Perónie, iż ci zaproponowali wokaliście dołączenie do swojej formacji. W 1979 roku Dieter Meier zaproponował nową, bardziej rozpoznawalną i chwytliwą medialnie nazwę dla formacji, Yello, co też stanowiło neologizm nawiązujący do sentencji ,,A yelled hello" wypowiedzianej przez Dietera Meiera. Wkrótce też zespół przystąpił do sesji nagraniowej debiutanckiego albumu, Solid Pleasure, poprzedzonego i zarazem rozpoczętego przez singiel Bimbo. Numer jest dość charakterystyczny także i dla późniejszej twórczości Yello, co słychać w zabarwionym stylistyką reggae nieco spowolnionym rytmie sekcji perkusyjnej, twardym, choć pulsującym syntezatorowym basie w podkładzie, subtelnej funkowej partii gitarowej w tle, delikatnych i zimnych pętlach klawiszowych, przeciągłych, surowych i chropowato brzmiących partiach syntezatorowych, ale przede wszystkim w głębokiej basowej deklamacji Dietera Meiera przechodzącej w konwencjonalną linię wokalną zabarwioną stylistyką new wave i synth pop. Warstwę muzyczną wzbogacają liczne futurystyczne syntezatorowe efekty, drgania, wystrzałów czy ścierania. Występują też warkotliwe wstawki syntezatorowe, w drugiej zaś połowie piosenki pojawiają się chłodne i wibrujące solówki klawiszowe o retrospektywnym zabarwieniu na tle nisko granej partii syntezatorowej.
   Drugi z singlowych numerów, Night Flanger, zaznacza się równomiernym i standardowym rytmem sekcji perkusyjnej o post punkowym zabarwieniu, głębokim i twardym podkładem gitary basowej. dynamicznym, równomiernym i twardym pulsem sekwencerowo-perkusyjnym oraz chłodnymi i futurystycznie brzmiącymi syntezatorowymi pulsacjami występującymi jedynie w pierwszej części piosenki. Wraz z refrenem następuje rozległa i chłodna przestrzeń z dodatkiem krótkich i chłodnych, a także futurystycznie brzmiących solówek klawiszowych. Z czasem, w trakcie drugiej strofy, chłodna przestrzeń staje się delikatniejsza i wyżej zawieszona wsparta krótkimi i chłodnymi, ale surowo brzmiącymi solówkami klawiszowymi, by wraz z powrotem refrenu znowu nabrać większej mocy. Po drugim refrenie pojawiają się chłodne zabarwione jazzem solówki klawiszowe oraz latynoskie partie gitarowe z dodatkiem funkowego brzmienia, które w dalszej części ustępują miejsca bardziej odległym, wysoko brzmiącym i przetworzonym gitarowym riffom. W drugiej części utworu pojawiają się również subtelne, krótkie, wibrujące i futurystycznie brzmiące solówki klawiszowe, które przechodzą w zapętlające się linie melodii. Partia wokalna Dietera Meiera wyraźnie jest już łagodniejsza naznaczona stylistyką new wave oraz wpływem Iana Curtisa z Joy Division.
   Instrumentalna miniatura Reverse Lion poprzedzona jest rykiem silnika szybko startującego samochodu. Kompozycja zawiera podwójną sekcję rytmiczną składającą się ze standardowego, quasi trip hopowego rytmu sekcji perkusyjnej oraz równomiernie pulsującego beatu. W podkładzie występuje twarda basowa partia syntezatorowa, tło wypełnia niskie brzmienie syntezatorowe. Z czasem pojawia się chłodna i wysoko zawieszona przestrzeń, za nią zaś krótkie, chłodne i nieco przeszywające, wznoszące i nagle urywające się solówki klawiszowe, warkotliwe syntezatorowe wstawki oraz chłodne, lekko wibrujące i przestrzennie brzmiące partie klawiszowe. Warstwę muzyczną wypełniają liczne efekty dźwiękowe, jak grzechotki, stukoty i szumy.
   Downtown Samba zaznacza się jednostajnym beatem automatu perkusyjnego wspartym standardowym rytmem sekcji perkusyjnej oraz rytmiką brazylijskiej Samby przy użyciu tradycyjnych bębnów. W podkładzie występuje pojedynczy i względnie subtelny akord syntezatorowego basu. Warstwa muzyczna wyróżnia się długimi, jazzowymi partiami saksofonu wspartymi bardziej rozszerzoną sekcją dętą, pojawia się również chłodna i surowo brzmiąca solówka klawiszowa. Z czasem basowy podkład syntezatora zagęszcza się. W drugiej części utworu tło wzbogaca subtelny i basowo brzmiący syntezatorowy puls. Partie wokalne Dietera Meiera przechodzą od deklamacji po konwencjonalny śpiew. W tle przewijają się również gardłowe i humorystycznie brzmiące rymowanki oraz plemienne okrzyki. Pod koniec utworu pojawia się odległa i chłodna przestrzeń, warstwa muzyczna zaczyna się wyciszać, tło wypełniają efekty delikatnych dzwonków i suchego dźwięku maszyny do pisania. W końcu pozostaje gęsta i chłodna przestrzeń przechodząca do następnej, instrumentalnej kompozycji Magneto, w której pojawiają się przeciągłe i zimne partie klawiszowe o surowym brzmieniu przeplatane wznoszącymi się i opadającymi zimnymi i chropowatymi solówkami klawiszowymi. Z czasem chłodna przestrzeń zagęszcza się, pojawia się - początkowo dyskretnie, z czasem jednak coraz bardziej wyraźnie - jednostajny beat automatycznej sekcji rytmicznej wspartej odległym i tonalnym pojedynczym i wolno toczącym się werblem. Pod koniec utworu przestrzeń na moment zanika, by powrócić w wyżej zawieszonej formie. W samej końcówce pojawia się nisko i warkotliwie brzmiące drone'owe syntezatorowe tło, które z kolei przechodzi do instrumentalnej miniatury, Massage, wypełnionej chłodnymi sakralnymi wokalizami, monologami w tle, dźwiękami otoczenia oraz bardziej odległą i duszną przestrzenią. Brak jest tu sekcji rytmicznej, choć dyskretnie pod sam koniec kompozycji pojawia się wyraźnie spowolniona sekcja rytmiczna kolejnej eksperymentalnej miniatury, Assistant's Cry, zawierającej wolno sączącą się i nisko brzmiącą partię syntezatorową. Partia wokalna Dietera Meiera, wsparta przetworzonymi psychodelicznymi okrzykami, opiera się na teatralnej deklamacji. Tło utworu wypełniają szumy, chłodne i futurystycznie brzmiące efekty syntezatorowe, z czasem pojawia się odległa i wysoko zawieszona chłodna przestrzeń, która jednak szybko zanika, po niej zaś występują subtelne partie fortepianowe, a nawet delikatne partie gitary akustycznej. Nie trudno doszukać się tutaj nawiązań do twórczości formacji The Doors i Jima Morrisona.
   Bostich to trzeci singiel albumu, który ukazał się już 25 września 1981 roku. Jest to też pierwszy wielki przebój Yello rozpropagowany przez legendarnego brytyjskiego prezentera, Johna Peela, oraz amerykańskiego rapera i DJ-a, Afrika Bambaataa. Numer doszedł w USA do 23. miejsca listy Billboardu w zestawieniu Dance chart. Utwór opiera się na jednostajnym, funkowym rytmie sekcji perkusyjnej, twardym i równomiernym industrialnym pulsie sekwencera w podkładzie wspartym dodatkowo funkową sekcją gitary basowej, krótkich i chłodnych wstawkach klawiszowych, przeciągłych i szorstkich partiach syntezatorowych przypominających gitarowe riffy przechodzących jednak w bardziej piskliwe formy oraz krótkich i chłodnych solówkach klawiszowych o przestrzennym brzmieniu przechodzących w dłuższe i bardziej rozbudowane linie melodii. W tle występują liczne syntezatorowe futurystyczne efekty, zaszumienia i wibrujące tweety. Partia wokalna polega na szybkiej, wręcz mechanicznej deklamacji w wykonaniu Dietera Meiera.
   Łączący brzmienie synth pop ze stylistką reggae Rock Stop charakteryzuje się standardowym i new wave'owym, choć dość ciężkim rytmem sekcji perkusyjnej, równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, krótką warkotliwą partią syntezatorową oraz kołyszącą się partią klawiszową w stylu reggae o chłodnym, ale gitarowym brzmieniu. Z czasem pojawia się gitarowa partia w hawajskim stylu na tle warkotliiwego syntezatorowego zapętlenia. W początkowej fazie piosenki występuje powtarzający się sygnał telefonu, zaś w jej drugiej części sekwencerowy puls w podkładzie zagęszcza się w stylu Giorgio Morodera, tło wypełniają zimne syntezatorowe efekty oraz krótkie sygnalizacje przypominające syreny alarmowe. Wsparte efektownym basowym ,,boom-boom-boom-boom" w chórkach partie wokalne Dietera Meiera, mimo nieco krzykliwego wydźwięku, są łagodne, linie wokalne są konwencjonalne, choć przechodzące przez pewien czas w formę niemal rapowaną.
   Instrumentalna miniatura Coast to Polka zadziwiająco przypomina wczesny futurystyczny synth pop drugiej połowy lat 60. w wykonaniu Raymonda Scotta, Bruce'a Haacka, Morta Garsona czy formacji Beaver & Krause opierając się jednostajnym i dynamicznym rytmie archaicznego automatu perkusyjnego, warkotliwych i tubalnie brzmiących syntezatorowych partiach w podkładzie wspartych twardą i równomierną syntezatorową pulsacją, chłodnych solówkach klawiszowych o futurystycznym zabarwieniu przechodzących w wibrujące, wyżej i bardziej archaicznie brzmiące partie klawiszowe wsparte niekiedy archaicznie brzmiącymi solówkami klawiszy o tubalnym brzmieniu. Pod koniec pojawia się rozległa i chłodna przestrzeń, która finalizuje kompozycję. W tle występują efekty syntezatorowe z efektem Dopplera.
   W klimacie elektroniki lat 70. i ambientu z kolei utrzymuje się instrumentalny utwór Blue Green z zapętlonym basowym pulsem sekwencera w podkładzie wkomponowanym w ten sam sposób zapętlony beat automatu perkusyjnego, chłodną i melancholijną przestrzenią, chłodnymi, chwiejnymi i futurystycznie brzmiącymi solówkami klawiszy, oraz latynoskimi partiami gitarowymi. Subtelną sekcję rytmiczną z czasem wspomagają partie plemiennych bongosów, w podkładzie występuje basowa partia syntezatora. W tle słychać liczne szumy, syntezatorowe futurystyczne efekty, wibracje, chłodne pętle oraz basową wokalizę w wykonaniu Dietera Meiera. W drugiej części utworu pojawia się dodatkowa, bardziej rozległa przestrzeń.
   Jedyny na albumie w całości śpiewany przez Borisa Blanka klasycznie synth popowy numer Eternal Legs, naznaczony wpływami new wave, charakteryzuje się jednostajnym rytmem sekcji perkusyjnej, równomiernym, basowo-industrialnym pulsem sekwencera w podkładzie, nisko i warkotliwie brzmiącymi wstawkami syntezatorowymi, nisko brzmiącymi, krótkimi solówkami klawiszowymi w tle oraz chłodnymi przestrzeniami. Z czasem pojawiają się futurystycznie brzmiące, chłodne i wibrujące solówki klawiszowe. W drugiej połowie piosenki krótko występuje chłodna, dość wysoko, ale archaicznie brzmiąca przestrzeń, po niej zaś następują po kolei syntezatorowy zapętlony bulgot w tle, lekko wibrujące solówki klawiszowe o bardziej szorstkim, ale i futurystycznym brzmieniu, w samej zaś końcówce numeru następuje chłodna i odległa przestrzeń, która nabiera coraz większej intensywności wraz z zimną i chropowato brzmiącą partią syntezatorową przechodzącą w wibracje. Dotychczasowa szata muzyczna ustępuje miejsca syntezatorowemu jazgotowi finalizującemu utwór, którego warstwę muzyczną wzbogacają liczne syntezatorowe szumy i efekty audio.
   Industrialno-eksperymentalny Stanztrigger rozpoczyna się od zjadliwego dźwięku i poświstu silnika lądującego odrzutowca, po czym kompozycja nabiera zagęszczonego beatu automatu perkusyjnego. Tło wypełniają dźwięki przypominające brzmienie silników samolotu pasażerskiego w locie, które ustępują miejsca drgającemu szumowi tła i nieco przytłumionym dialogom. Z czasem tło wypełnia syntezatorowy szum poprzetykany krótkimi i chłodnymi syntezatorowymi efektami, następnie zaś syntezatorowy szum ustępuje miejsca przetworzonym gitarowym riffom z industrialnymi łomotami w tle i okazjonalnymi zagęszczonymi elektronicznymi werblami. W drugiej części utworu pojawia się progresywna partia tradycyjnych perkusyjnych werbli, tło wzbogacają chłodne syntezatorowe wibracje, pojawia się chłodna przestrzeń, przeciągła i subtelna syntezatorowa partia o niskim brzmieniu, sample grającej wojskowej orkiestry dętej, wznosząco-opadająca, chłodna i mrocznie brzmiąca partia syntezatorowa, wreszcie pozostaje wyłącznie sekcja perkusyjna z industrialnym łomotem i drganiami w tle, zaś całość wieńczy krótki, podszyty szumem syntezatorowy gwizd.
   Podstawowy set albumu zamyka quasi plemienny numer Bananas to the Beat ze spowolnionym w stylu reggae rytmem sekcji perkusyjnej, podszytym jednak subtelnym dynamicznym pulsującym beatem automatu perkusyjnego. W podkładzie występuje głęboki podkład syntezatorowego pulsującego basu. Partie wokalne przechodzą od form afrykańskich plemiennych śpiewów po dość groteskowo brzmiące przyśpiewki. W warstwie muzycznej występują szumy, krótkie i nisko brzmiące syntezatorowe wstawki, tweety, syntezatorowe chłodne pulsacje, futurystyczne efekty syntezatorowe o chłodnym bądź chropowatym i niskim brzmieniu, incydentalnie także krótkie i przestrzennie brzmiące partie klawiszy.
   Zremasterowaną reedycję albumu wydaną w 2005 roku nakładem wytwórni Universal Music w ramach Yello Remaster Series wzbogacono o dodatkowe, wczesne kompozycje Yello z 1979 roku.
   Instrumentalny Thrill Wave łączy chłodną i gęstą przestrzeń lekko zabarwioną melancholią z odległą i wysoko zawieszoną chłodną przestrzenią, odległymi, chłodnymi i rozmytymi solówkami klawiszowymi oraz nisko brzmiącym tłem. Brak jest sekcji rytmicznej.
   I.T. Splash z wpływami twórczości Cabaret Voltaire i Throbbing Gristle osadzony jest na twardym, równomiernym i lekko zapętlającym się basowym pulsie sekwencera w podkładzie, twardej, dynamicznej i równomiernej syntezatorowej pulsacji, oszczędnej sekcji rytmicznej polegającej głównie na seriach werbli oraz krótkich i długich art rockowych riffach gitarowych. Tło wypełniają krótkie, nisko brzmiące pulsujące wstawki syntezatorowe oraz przetworzone ryki silnika samochodowego i klaksonów podsycanych efektem Dopplera. Partie wokalne polegają na teatralnej deklamacji bądź reporterskiej recytacji w samej końcówce utworu.
   Gluehead oparty jest na jednostajnym rytmie sekcji perkusyjnej, chłodnych i chropowatych solówkach klawiszowych o brzmieniu gitarowego riffu tworzących lekko zapętloną melodię, przetworzonych riffach gitarowych oraz futurystycznych efektach syntezatorowych i szumach w tle. Zabarwiona post punkiem i lekko przetworzona partia wokalna Dietera Meiera lawiruje pomiędzy deklamacją a konwencjonalnym śpiewem.
   Instrumentalny Smirak's Train zawiera potrójny podkład składający się z początkowo subtelnego, spowolnionego i równomiernego industrialnego pulsu sekwencera, który jednak przyśpiesza, twardej i nisko brzmiącej industrialnej syntezatorowej pulsacji oraz wplecionej w to delikatnej, new wave'owej partii gitarowej z efektownymi chwytami i ewolucjami. Warstwę muzyczną uzupełniają chłodne, często odległe i wysoko zawieszone przestrzenie, odgłosy tła, syntezatorowe efekty i odległe wokalizy o nieco sakralnym zabarwieniu. Brak jest konwencjonalnej sekcji rytmicznej, której rolę przejmuje sekwencerowy puls.
   Całość wieńczy Bostich (N'est-ce Pas), który od wersji albumowej różni się tylko wydłużonym do prawie pięciu minut czasem trwania.
   Albumowy debiut Yello odniósł jeszcze umiarkowany sukces komercyjny, ale za sprawą przebojowego singla Bostich oraz poprzez promocję legendarnego brytyjskiego DJ-ja radiowego stacji BBC Radio 1, Johna Peela, o Yello zrobiło się głośno. Solid Pleasure zaskakuje szeroką paletą stylów muzycznych. Są tu inspiracje punk rockiem, niemieckim krautrockiem, elektroniką i ambientem lat 70., brytyjskim rockiem industrialnym lat 70., elektro-akustyczną muzyką konkretną lat 50. i 60., jazzem oraz muzyką latynoską - te dwa ostatnie style będą miały znacznie większy wpływ na twórczość formacji począwszy od drugiej połowy lat 80. Charakterystyczną cechą albumu jest łączenie się ze sobą lub nachodzenie na siebie (względnie krótkich) utworów, tworząc tym samym efekt nieprzerwanego soundtracku. Dieter Mieier dosyć nieśmiało jeszcze wykorzystuje tu swoją umiejętność śpiewania charakterystycznym głębokim basem, zasadniczo śpiewa tak tylko w utworze otwierającym album - Bimbo. W każdym razie formacja już wtedy wypracowała sobie szczególne cechy rozpoznawcze, jak melorecytacje Meiera czy też wszechobecne wpływy muzyki i brzmienia gitary latynoskiej, za którą odpowiedzialny był wieloletni gitarzysta sesyjny Yello, Chico Hablas. Album ujawnia też wspaniały kunszt twórczy Borisa Blanka i Carlosa Peróna z niesamowitymi efektami dźwiękowymi i stereofonicznymi oraz z szerokim wykorzystywaniem sampli i wczesnej techniki loop. Solid Pleasure to album o charakterze eksperymentalnym, na pewno jest to jeden z lepszych i najbardziej ciekawych debiutów w historii muzyki. Choć album ma charakter dość eksperymentalny, to z każdym następnym wydawnictwem studyjnym Yello będzie stopniowo odchodzić od stylistyki eksperymentalnej pozostając wszak w awangardzie, co nie przeszkodzi formacji w osiągnięciu ogromnego międzynarodowego sukcesu.
   Wydawać by się mogło w 1980 roku, że zespół z 35-letnim wokalistą nie jest rokującym na dłuższy okres wykonawcą, a raczej krótkotrwałym fenomenem. Nic bardziej mylnego, bowiem przed Yello były kolejne trzy dekady wspaniałej twórczości na wysokim poziomie, zaś sama formacja stała się jednym z najbardziej inspirujących wykonawców i jednym z największych przedstawicieli synth popu w XX wieku obok Kraftwerk, Depeche Mode, New Order, Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD) czy Pet Shop Boys sprzedając miliony płyt po obu stronach Atlantyku, mimo braku tras koncertowych promujących jej albumy.
 
Edit 2023 - W 1980 roku przed Yello były cztery (a może i pięć!) dekady wspaniałej twórczości.
Wydany w 2016 roku album Toy był pierwszym wydawnictwem studyjnym Yello promowanym regularną trasą koncertową.
 
Tracklista:
 
„Bimbo” – 3:36
„Night Flanger” – 4:52
„Reverse Lion” – 1:21
„Downtown Samba” – 2:38
„Magneto” – 2:47
„Massage” – 1:27
„Assistant's Cry” – 1:49
„Bostich” – 2:11
„Rock Stop” – 2:30
„Coast To Polka” – 1:54
„Blue Green” – 5:25
„Eternal Legs” – 4:08
„Stanztrigger” – 2:56
„Bananas To The Beat” – 3:05
 
2005 reissue bonus tracks:
 
„Thrill Wave” – 2:02
„I. T. Splash” – 2:35
„Gluehead” – 2:52
„Smirak's Train” – 4:39
„Bostich (N'est-ce Pas)” – 4:36
 
Personel:
 
Dieter Meier – vocals
Boris Blank – keyboards, sampling, vocals on "Eternal Legs"
Carlos Perón – tape effects
 
Muzycy sesyjni:
 
Chico Hablas – guitar
Felix Haug – drums
Walt Keiser – drums
 
Written by, © copyright March 2012 by Genesis GM.
Throbbing Gristle - D.o.A. The Third and...
24 stycznia 2023, 00:28

D.o.A. The Third and Final Report of - drugi pełnowymiarowy album brytyjskiej formacji rocka industrialnego, Throbbing Gristle, nagrywany między wrześniem 1977 a majem 1978 roku, wydany został 4 grudnia 1978 roku.
   Podobnie, jak w przypadku debiutanckiego albumu zespołu, także i tu materiał studyjny łączony jest z koncertowym, jednakże tym razem Throbbing Gristle prezentuje znacznie bardziej piosenkową strukturę muzyki, chociaż i tak pozostającą w mocno eksperymentalnej i psychodelicznej oprawie. W porównaniu z albumem The Second Annual Report of (1977), na D.o.A. pojawia się sekcja rytmiczna, choć to może żadna nowość w przypadku Throbbing Gristle, jednakże debiutancki album zespołu praktycznie pozbawiony był sekcji rytmicznej, zaś jego stylistyka odwoływała się raczej do twórczości eksperymentalnych wykonawców rodem z Berlina przełomu lat 60. i 70.
   Album D.o.A. The Third and Final Report of jest przykładem podania muzyki psychodelicznej w bardziej przyswajalnej formie, którą cechuje motyw przewodni utworów, w pełni śpiewana sekcja wokalna z warstwą tekstową typu ,,strofa-refren" oraz złożona sekcja rytmiczna. Album D.o.A. The Third and Final Report of, podobnie jak The Second Annual Report of, nie ucieka jednak od krautrockowych fascynacji. Nie brakuje tu także odwołań do czysto popowej struktury, czego zwiastunem był wydany w 1977 roku singiel United, prawdopodobnie pierwszy brytyjski klasycznie synth popowy singiel. Sam utwór United ukazał się jako bonus track dodany do wznowienia CD albumu The Second Annual Report of. Co ciekawe, United znalazł się również w setliście wydawnictwa D.o.A. The Third and Final Report of, jednakże de facto przewinięty został na maksymalnych obrotach oraz ,,ściśnięty" do zaledwie 17 sekund trwania.
   Wydawnictwo D.o.A: The Third and Final Report of zawiera cztery indywidualne kompozycje każdego z muzyków Throbbing Gristle. Valley Of The Shadow Of Death, to eksperymentalny utwór skomponowany i zaaranżowany przez Petera Christophersona. Numer oparty jest głównie na eksperymentalnej muzyce tła składającej się z syntezatorowych szumów, przetworzonych dźwięków burzy oraz cichego mechanicznego tykania. Nad strukturą muzyczną unoszą się dialogi Genesisa P-Orridge'a i Petera Christophersona.
   Kompozycja Weeping, skomponowana przez Genesisa P- Orridge'a, jest przepiękną i smutną psychodeliczną piosenką opartą głównie na przeciągłych brzmieniach skrzypiec o orientalnym zabarwieniu oraz chłodnych partiach gitary powielanych przez zwielokrotnione echa. W tle słychać jest dźwięki perkusjonaliów spotęgowanych poprzez zwielokrotnione echa. Jest to jeden z tych numerów Throbbing Gristle pozbawionych elektroniki w sensie partii syntezatora. Bezsprzecznie, jest to jedna najpiękniejszych kompozycji w twórczości Throbbing Gristle. Z utworem Weeping wiąże się również historia, która miała bezpośredni wpływ na na dalsze losy zespołu. W 1978 roku gitarzystka, Cosey Fanni Tutti, będąc od dziewięciu lat w formalnym związku z Genesisem, zostawiła go dla klawiszowca zespołu, Chrisa Cartera. Genesis, który niezwykle silnie związany był uczuciowo z Cosey Fanni Tutti, długo nie mógł dojść do siebie po tym rozstaniu. Któregoś razu wyjechał do Łodzi, do swojej przyjaciółki, Ewy Zając, gdzie wraz z nią skomponował tekst do Weeping, sfotografował też jej córkę, której zdjęcia znalazły się potem na okładce albumu D.o.A The Third And Final Annual Report of. Zdjęcie w prawym dolnym rogu okładki wywołało ogromne poruszenie wśród opinii publicznej na wyspach, bowiem na fotografii dziewczynka leży na pościeli z odsłoniętą bielizną. W listopadzie 1978 roku przed jednym z koncertów Genesis usiłował popełnić samobójstwo zażywając mieszaninę psychotropów i adrenaliny, której używał przeciwko astmie, co omal nie skończyło się tragicznie. Pozostałością po tych wydarzeniach jest właśnie przepiękny, nieprawdopodobnie smutny i szczery utwór Weeping, w którym Genesis łamiącym się głosem bezpośrednio zwraca się do Cosey.
   Utwór Hometime, skomponowany przez Cosey Fanni Tutti, oparty jest na chłodnej i odległej przestrzeni, delikatnych, lekko bluesowych chwytach gitary oraz wibrujących partiach skrzypiec w tle. Utwór stanowi powrót do stylistyki krautrocka nawiązującej do twórców sceny berlińskiej. Sama muzyka brzmi niczym mroczna ścieżka dźwiękowa z horroru, a w to wszystko wplecione zostały beztroskie i radosne dialogi, śmiech i wrzaski małej dziewczynki, co daje niesamowity efekt połączenie grozy i niewinności.
   Instrumentalny numer AB/7A, to kompozycja autorstwa Chrisa Cartera, będąca hołdem dla... formacji disco, Abby, której muzyk prywatnie był fanem, w co trudno jest nawet uwierzyć biorąc pod uwagę podejście Throbbing Gristle do muzyki wykonawców pokroju Abby. Jednakże numer AB/7A zaskakuje zupełnie pogodnym klimatem. Utwór oparty jest o gęsty, industrialny puls sekwencera, delikatne, ale dynamiczne uderzenie w stylu Kraftwerk połowy lat 70. automatu perkusyjnego, rozległe i chłodne przestrzenie oraz szumy i syntezatorowe efekty dźwiękowe w tle. Kompozycja udowadnia, że flirt Throbbing Gristle z synth popem, jakim był singiel United, wcale nie był przypadkowy. AB/7A, to synth popowy i dosyć mocno sekwencerowy utwór przypominający stylistyką twórczość Kraftwerk bądź Jean-Michela Jarre'a.
   Otwierający album utwór I.B.M. to fragment utworu live pochodzący z występu w Goldsmith College w Londynie z 18 maja 1978 roku. Numer oparty jest o chłodne, wysokie i lekko szorstkie dźwięki telegrafu oraz gitarowe efekty. W tle słychać dialogi.
   Hit By A Rock, to punkowy numer z jazgotliwym podkładem gitary rytmicznej oraz porażającym, pełnym ekspresji wrzaskliwym wokalem Genesisa P-Orridge'a. Utwór został zarejestrowany w The Roundhouse Highbury w północnym Londynie we wrześniu 1977 roku.
   Tytułowy Dead on Arrival (D.o.A.), to klasyczny przykład utworu industrialnego z wyraźną, utrzymaną w automatycznym tempie sekcją rytmiczną, którą tworzą automaty perkusyjne oraz automatycznie pulsujący industrialny puls sekwencera. Tło wypełniają dźwięki imitujące brzmienia szlifierek, tokarek i wierteł. Utwór uzupełniają syntezatorowe pętle i efekty oraz efekty gitarowe. Całość idealnie oddaje klimat zautomatyzowanrej linii produkcyjnej. Utwór został nagrany na żywo w ATC, Goldsmiths College w Londynie 18 maja 1978 roku.
   Komopozycja Hamburger Lady, o depresyjnej oprawie muzycznej, oparta na tekście amerykańskiego pisarza, Blastera Al Ackermana, jest jedną ze sztandarowych pozycji Throbbing Gristle. Utwór opiera się na warkotliwym, unoszącym się i opadającym syntezatorowym podkładzie, wibrujących solówkach klawiszy, gitarowych efektach w tle oraz zniekształconych wibracjami psychodelicznych partiach wokalnych.
   E-Coli, to utwór pozbawiony sekcji rytmicznej, oparty na chłodnym, nisko granym i lekko pulsującym syntezatorowym podkładzie imitującym ćmienie bólu. Przestrzeń wypełnia przeciągłe i depresyjne zawodzenie skrzypiec, w tle zaś słychać narrację Genesisa P-Orridge'a przypominającą szybkie czytanie newsów ze świata w porannym radiowym serwisie informacyjnym.
   Death Threats, to krótki zapis rozmowy z automatycznej sekretarki Genesisa P-Orridge'a, w którym słychać informację właściciela o niemożności odebrania połączenia i prośbę o pozostawienie wiadomości, po czym słychać wiadomość od dziewczyny Chrisa Cartera, która w ordynarny sposób grozi Cosey Cosey Fanni Tutti, że ją zabije, jeśli nie zostawi jej chłopaka w spokoju. Wszystko na tle głębokiego i niskiego drone'owego buczenia.
   Walls Of Sound, nagrany na żywo w pięciu różnych miejscach w 1978 roku, to kolejny klasyczny przykład noise'owego utworu industrialnego, który wypełniony jest przeraźliwymi hałasami z samego środka hali produkcyjnej pełnej hałaśliwych maszyn pracujących pełna parą. Archaiczna i mechaniczna sekcja automatu perkusyjnego imituje pracę taśmy produkcyjnej. Utwór w następnych latach (aż po czasy współczesne) pełnił funkcję finalizującą koncerty Throbbing Gristle.
   Piosenka Blood On The Floor wypełniona jazgotem gitarowych riffów jest przykładem punk rockowego numeru w stylu Sex Pistols. Linia wokalna jest klasycznie punkowa, zaś tekst nawiązuje do dramatycznych wspomnień Genesisa z czasów szkolnych. Utwór został nagrany na żywo w Highbury Roundhouse we wrześniu 1977 roku.
   Do wznowienia CD albumu w formie bonusów dodano materiał z singla We Hate You (Little Girls)/Five Knuckle Shuffle, nagrywanego w latach 1976-78, wydanego w maju 1979 roku. Five Knuckle Shuffle, który w lokalnym slangu oznacza tyle, co... masturbacja, oparty jest na podkładzie hipnotyzującego pulsu sekwencera, hałaśliwych i jazgotliwych riffach gitarowych oraz gitarowych efektach. Partie wokalne opierają się śpiewanej w punkowym stylu melorecytacji Genesisa P-Orridge'a.
   Niezwykle kontrowersyjna piosenka, We Hate You (Little Girls), zawiera chaotyczne i nieskładne solówki skrzypcowe. Numer niemal piskliwie, w stylu Axla Rose'a, został wywrzeszczany przez Genesisa wyrażającego głęboką nienawiść do kobiet.
   D.o.A. The Third and Final Annual Report of powstawał w trudnym i przełomowym dla zespołu momencie, kiedy Cosey Fanni Tutti po dziewięciu latach związku porzuciła Genesisa P-Orridge'a dla Chrisa Cartera. Mimo to muzycy postanowili kontynuować działalność zespołu. Chcąc zapomnieć o uczuciu do Cosey Genesis wraz poznaną przez siebie 18-letnią kasjerką z Tesco (którego zdjęcie zamieszczone jest we wkładce albumu), Alaurą O'Dell, wyjeżdża do Meksyku, gdzie para potajemnie bierze ślub, o czym pozostali muzycy Throbbing Gristle dowiedzieli się dopiero w maju 1981 roku przed koncertem w San Francisco, co też było bezpośrednią przyczyną rozwiązania zespołu. Mimo fatalnej atmosfery i wewnętrznych sporów zespół wydał jeszcze kilka kolejnych albumów stanowiących esencję i klasykę nurtu rocka industrialnego.
   Chociaż mianem pierwszego albumu rocka industrialnego określa się debiutancki album Throbbing Gristle, The Second Annual Report of (pierwsze wydawnictwo, The First Annual Report of, nagrane pod koniec 1975 roku, nigdy oficjalnie nie zostało wydane), to właśnie album D.o.A The Third And Final Annual Report of, będący zamknięciem serii ,,Rocznych Raportów" jest faktycznym początkiem gatunku we współczesnym rozumieniu.
   Album bez wątpienia jest jedną z klasycznych pozycji w historii rocka, najlepszym albumem w dyskografii Throbbing Gristle oraz najlepszym wydawnictwem, które ukazało się w 1978 roku.
  D.o.A: The Third and Final Report of, to album, gdzie chaos, trzaski, szumy i zgrzyty rodem z manchesterskich fabryk połączono w spójny przekaz. Album pod względem muzycznym silnie wpłynął przede wszystkim na zespoły pokroju Nine Inch Nails, Skinny Puppy, Front Line Assembly, Ministry, Psyche czy The Human League, Fad Gadget, Soft Cell oraz Depeche Mode.


Tracklista:


I.B.M. 2:34
Hit By A Rock 2:29
United 0:16
Valley Of The Shadow Of Death 4:03
Dead On Arrival 6:03
Weeping 5:27
Hamburger Lady 4:07
Hometime 3:37
AB/7A 4:25
E-Coli 4:10
Death Threats 0:43
Walls Of Sound 2:49
Blood On The Floor 1:07


CD bonus tracks:


Five Knuckle Shuffle 6:43
We Hate You (Little Girls) 2:08


Personel:


Genesis P-Orridge – vocals, bass guitar, violin, effects, production
Cosey Fanni Tutti – lead guitar, effects, tape, production
Chris Carter – synthesizer, electronics, tape, production
Peter Christopherson – tape, electronics, production


Muzycy dodatkowi:


Robin Banks – voice (track 11)
Simone Estridge – voice (track 11)


Written by, © copyright April 2012 by Genesis GM.

Depeche Mode - Black Celebration, 1986;
24 stycznia 2023, 00:24

Black Celebration - piąty album studyjny brytyjskiej formacji synth popowej, Depeche Mode, nagrywany między grudniem 1985 a styczniem 1986 roku w studiach Westside i Genetic w Londynie oraz w berlińskim studiu Hansa Mischraum. Współproducentem wydawnictwa był inżynier dźwięku odpowiedzialny już wcześniej za artystyczny i komercyjny sukces albumu Some Great Reward, Gareth Jones. Premiera albumu miała miejsce 17 marca 1986 roku.
   W połowie lat 80. Depeche Mode zdobywał coraz większą rzeszę fanów. Wydanym w 1984 roku albumem Some Great Reward muzycy Depeche Mode udowodnili swoją dojrzałość muzyczną oraz przodującą rolę wśród zespołów wywodzących się z kręgu szeroko pojętej muzyki elektronicznej. Zespół zagrał masę koncertów na wszystkich (poza Afryką i Antarktydą) kontynentach, wydał też albumy kompilacyjne (The Singles 81-85 Catching Up with Depeche Mode oraz People Are People w USA) podsumowujące dotychczasową twórczość formacji.
   Muzycy zespołu byli niezwykle wyczerpani systemem ,,co rok to nowy album" oraz niezliczonymi koncertami, toteż album Black Celebration powstawał w dużych bólach urozmaicanych używkami, balowaniem i wizytami w nocnych klubach, w czym brylował przede wszystkim Martin Gore.
   Druga połowa lat 80. była też zmierzchem ery synth popu, toteż muzycy Depeche Mode, nie chcąc odchodzić od dotychczasowej stylistyki, musieli zaprezentować materiał bardziej ponury w wymowie, będący znaczącym rozwinięciem założeń z albumu Some Great Reward.
   Zapowiedzią bardziej ponurego oblicza zespołu był singiel zapowiadający album Black Celebration, wydany 10 lutego 1986 roku Stripped. Utwór, który rozpoczyna gitarowy efekt i przesamplowany dźwięk silnika samochodu oparty jest o siężki beat automatu perkusyjnego, nisko grany warkotliwy syntezatorowy podkład w stylu Kraftwerk, chwytliwe sekwencyjne solówki klawiszy oraz głęboką i chłodną syntezatorową przestrzeń, która pojawia się w drugiej części utworu. Singiel dotarł do 4. miejsca w RFN, 15. miejsca na UK Singles, 8. miejsca w Szwajcarii, 16. miejsca we Włoszech oraz 10. miejsca na European Hot 100 Singles.
   Album otwiera utwór tytułowy, Black Celebration, osadzony w posępnych syntezatorowych akordach. Dominują tu chłodne przestrzenie na tle warkotliwego, nisko granego syntezatorowego podkładu oraz industrialnego pulsu sekwencera i industrialnych efektów. Sekcja rytmiczna brzmi marszowo i automatycznie, zaś solówki klawiszy mają posmak surowości. Numer jest zaproszeniem do Czarnej Uroczystości - świętowania końca beznadziejnego dnia.
   Również i drugi numer nie brzmi optymistycznie. Fly on the Windscreen - Final przypomina bowiem, że w każdej chwili możesz umrzeć niczym mucha na przedniej szybie samochodu bądź oczekiwać śmierci niczym owca czekająca na rzeź. Utwór oparty jest na głębokim i wyrazistym basowym pulsie sekwencera, syntezatorowych pętlach, posępnym rytmie automatu perkusyjnego oraz chłodnych i mrocznych solówkach klawiszy wspartych partiami fortepianowymi.
   Potem rozpoczyna się trylogia zaśpiewana przez Martina Gore'a o bardzo nastrojowym charakterze. Singlowa A Question of Lust, to przestrzenna syntezatorowa kompozycja, w której Martin prowadzi intymny dialog ze swoją partnerką. Utwór opiera się na delikatnych sekwencerowych pulsach, chłodnej przestrzeni, subtelnych syntezatorowych pętlach oraz surowo brzmiących solówkach klawiszy. W drugiej części pojawia się wyrazista, wysoko grana solówka klawiszy. Singiel A Question of Lust ukazał sie 14 kwietnia 1986 roku docierając do 8. miejsca w RFN, 28. miejsca na UK Singles, 12. miejsca w Szwajcarii oraz 21. miejsca na European Hot 100 Singles.
   Niedługi, oparty wyłącznie na akompabniamencie fortepianu numer Sometimes ma w sobie klimat piosenek gospel.
   Wieńczący śpiewaną przez Martina trylogię utwór It Doesn't Matter Two zawiera partie wokalne o jazzowym zabarwieniu oraz zsamplowane wokalizy będące pełnym podkładem muzycznym. W drugiej części kompozycji pojawiają się długie solówki klawiszy przypominające wysoko brzmiące riffy gitarowe.
   Przejście z nastrojowych klimatów zapewnia krótkie interlude będące wstępem do singlowego A Question of Time, utwór w pełni przywraca albumowi dynamikę, znów słychać wokal Dave'a Gahana. Numer zawiera sample gitarowe będące jego główną oprawą muzyczną. Sekcja rytmiczna opiera się o standardowy beat automatu perkusyjnego oraz hipnotyzujący, industrialny podkład sekwencera. W drugiej części kompozycji pojawiają się długie, piskliwie brzmiące solówki klawiszy. Singiel A Question of Time ukazał się 11 sierpnia 1986 roku dochodząc m.in. do 4. miejsca w RFN, 17. miejsca UK Singles, 29. miejsca we Francji, 14. miejsca na European Hot 100 Singles oraz 34. miejsca zestawienia listy Dance Singles Sales amerykańskiego Billboardu.
   Here Is the House to prawdziwa perła w twórczości Depeche Mode, gdzie duet Gahan - Gore perfekcyjnie wzajemnie uzupełnia się wokalnie. Także i tu wykorzystano sample gitarowe; tym razem jest to coś w rodzaju gitary akustycznej. Utwór oparty jest o klasyczny, synth popowy rytm automatu perkusyjnego, głęboki puls sekwencera oraz subtelną i chłodną, lekko drgającą przestrzeń.
   Śpiewana przez Martina Gore'a World Full of Nothin oparta jest ma minimalistycznej strukturze muzycznej składającej się z prostych solówek klawiszy oraz smyków wspomaganych partiami fortepianowymi. W tle słyszalne są perkusjonalia oraz mroczne syntezatorowe wstawki. Utwór finalizują industrialne pulsy sekwencera.
   Dressed in Black również jest oszczędna jeżeli chodzi o warstwę muzyczną, brak tu jest tradycyjnej sekcji rytmicznej, którą zastępuje syntezatorowa pętla na tle basowego podkładu. Numer zawiera chłodne solówki klawiszy oraz subtelną, wysoko zawieszoną przestrzeń. Zwracają uwagę genialne partie wokalne Dave'a Gahana wspomaganego chórkami przez Martina Gore'a.
   Podstawową setlistę albumu finalizuje utwór New Dress, będący powrotem do chłodnych klimatów w stylu Kraftwerk. Kompozycja oparta jest o nieco połamany beat sekcji rytmicznej, głęboki puls sekwencerowaego basu oraz odległe i chłodne przestrzenie wsparte syntezatorowymi wibracjami. Utwór ten jest nieco lżejszy od pozostałej części albumu, co pozwala na odrobinę prawdziwego relaksu, choć sam tekst bynajmniej nie należy lekkich i przyjemnych. Zespół atakuje tu bowiem rodzinę królewską (konkretnie księżną Dianę Spencer): - Mąż zabijający żonę, klęska głodu, ofiary trzęsienia ziemi, itd., ale Lady Di założyła nową sukienkę.
   Edycję CD albumu wzbogacono o materiał z wydanego 22 października 1986 roku maxisingla Stripped.
   Breathing in Fumes to instrumentalna, utrzymana bardziej w house'owo-industrialnej stylistyce wersja Stripped. Sekcja wokalna ogranicza się tu zasadniczo niemal wyłącznie do refrenu.
   But Not Tonight (extended remix) to synth popowy numer oparty na tradycyjnym uderzeniu automatu perkusyjnego oraz podwójnym podkładzie gęstego sekwencerowego pulsu. Okazjonalnie pojawia się również nisko grany, głęboki syntezatorowy podkład w stylu albumu Kraftwerk, Autobahn (1974). Kompozycja zawiera subtelną i chłodną przestrzeń oraz futurystyczne solówki klawiszy w stylu znanym z albumu Some Great Reward, zresztą sam utwór jest klimatycznie niezwykle bliski albumowi Some Great Reward.
   Całość wieńczy eksperymentalny numer Black Day wspólnego autorstwa Alana Wildera, Daniela Millera i Martina Gore'a zaśpiewany przez tego drugiego. Utwór nietypowy raczej dla twórczości Depeche Mode, nie tylko ze względu na eksperymentalny charakter. Jego struktura opiera się na groźnie brzmiącym, hipnotycznie pulsującym syntezatorowym podkładzie przypominającym brzmienie wiolonczeli oraz długich, wysoko granych sekcjach dętych. Utwór przypomina klimaty zaczerpnięte z twórczości Cabaret Voltaire początków lat 80., niemniej idealnie pasuje do zakończenia Czarnej Uroczystości.
   Black Celebration to album, który śmiało można określić mianem albumu-majstersztyku o niesamowitym klimacie, gdzie w zasadzie brak jest słabych momentów. O ile jeszcze w przypadku Some Great Reward pojawiało się trochę niedowiarków wątpiących w talent twórczy Depeche Mode, to w przypadku albumu Black Celebration te wątpliwości zostają ostatecznie rozwiane. Wydawnictwo nie tylko jest sztandarową pozycją w dyskografii Depeche Mode, to także przełom w muzyce lat 80. Sam album, choć niewątpliwie trudniejszy w odbiorze niż poprzednie wydawnictwa zespołu, przyniósł formacji sukces komercyjny docierając do m.in. 4. miejsca zestawienia UK Albums, 2. miejsca niemieckiego zestawienia Offizielle Top 100, 1. miejsca w Szwajcarii, 5. miejsca na European Top 100 Albums, 9. miejsca we Włoszech, 11. miejsca we Francji czy 90. miejsca na US Billboard 200 w USA, chociaż warto zwrócić uwagę, iż album nie zawiera numerów czysto ,,przebojowych" pokroju Master And Servant, People Are People czy Everything Counts.
   Dzięki albumowi Black Celebration zespół chyba raz na zawsze pozbył się krzywdzącej etykietki ,,disco-bandu", zaś album obok takich wydawnictw, jak jak Songs of Faith and Devotion (1993) i Violator (1990), zalicza się do absolutnej klasyki w twórczości Depeche Mode.
 
Tracklista:
 
1. „Black Celebration” 4:55
2. „Fly on the Windscreen” (Final) 5:18
3. „A Question of Lust” 4:20
4. „Sometimes” 1:53
5. „It Doesn't Matter Two” 2:50
6. „A Question of Time” 4:10
7. „Stripped” 4:16
8. „Here Is the House” 4:15
9. „World Full of Nothing” 2:50
10. „Dressed in Black” 2:32
11. „New Dress” 3:42
12. „Breathing in Fumes” 6:07
13. „But Not Tonight (Extended Remix)” 5:13
14. „Black Day” 2:36
 
Personel:
 
Martin Gore – keyboards, backing and lead vocals, guitars
Dave Gahan – lead vocals
Alan Wilder – keyboards, piano, drums, backing vocals
Andy Fletcher – keyboards, backing vocals
 
Written by, © copyright April 2012 by Genesis GM.
Suicide - Suicide (The First Album), 1977;...
24 stycznia 2023, 00:19

Suicide (The First Album) - debiutancki album amerykańskiej synth popowo-psychodelicznej formacji Suicide, nagrywany w nowojorskim studiu Ultima Sound, wydany został w grudniu 1977 roku. Producentami albumu byli, znany z produkcji albumów m.in. The Ramones, Talking Heads i Blondie, Craig Leon oraz właściciel wytwórni Red Star Records, menadżer rockowej formacji New York Dolls, Marty Thau, który związał się zresztą współpracą z Martinem Revem na kolejne lata.
   Przełom lat 60. i 70. to okres, w którym powstawało wiele zespołów spoza mainstreamu, prezentujących repertuar psychodeliczny, niekiedy naprawdę makabryczny i dosadny i, co więcej, w tamtych czasach twórczość ta trafiała do szerokiej publiczności. Po zakończeniu działalności nowojorskiej formacji psychodelicznej, Silver Apples, na scenę w 1971 roku wkroczyli ich następcy, również nowojorczycy z zespołu Suicide, którego skład w głównej mierze opierał się na dwóch muzykach - wokaliście Alanie Vega i klawiszowcu Martinie Revie. Ten nietypowy na tamte czasy układ ,,wokalista - klawiszowiec" czynił z Suicide prawdopodobnie pierwszą w świecie muzyki tego typu formację, zaś ten model zespołów do szerokiej popkultury na stałe miał się przyjąć w latach 80. i 90. i utrzymywać się w zasadzie po dzień dzisiejszy.
Muzycy Suicide, podobnie jak Silver Apples, wywodzili się z tych samych nowojorskich komun wyrażających sprzeciw wobec polityki USA, zwłaszcza wojny w Wietnamie.
   Debiutancki album Suicide doczekał się premiery w grudniu 1977 roku. Już sama okładka wyraża dosadny, pełen bezkompromisowości i brutalności klimat wydawnictwa. Gęsta krew układa się w szkarłatny napis ,,Suicide". Album prezentuje muzykę w stylu opętańczego i narkotycznego transu generowanego głównie przez organy Farfisa przerobione na archaiczne analogowe syntezatory z wmontowanym nieskomplikowanym pulsującym automatem perkusyjnym utrzymującym sekcję rytmiczną utworów, które wypełnione są najróżniejszymi szumami i hałasami. Sekcje wokalne Alana Vegi wyraźnie inspirowane są stylem wokalistów nurtu rockabilly, jednakże w wokalu Alana Vegi istnieją dodatkowe elementy, jak schizofrenia i opętanie. Muzykę Suicide jasno i wyraźnie określił Martin Rev mówiąc w jednym z wywiadów: ,, - Brzmienie Suicide jest jak odcisk palca, całkowicie moje, własne. To wypływa z całej wielkiej serii zbiegów wydarzeń i wypadków. Również z genów, zewsząd”.
   Na pierwszą część wydawnictwa składają się numery o w miarę popowej strukturze. Ghost Rider, który stał się kultowym przebojem i wizerunkowym standardem Suicide, oraz Rocket U.S.A., Girl i Cheree, która w maju 1978 roku została wydana na singlu, utrzymane są w stylistyce amerykańskiej psychodeli lat 60. Wszystkie te piosenki charakteryzują się schizofrenicznymi wokalami Alana Vegi. Kompozycja Johnny z kolei utrzymana jest w klimacie rockabilly nawiązującej do stylu Elvisa Presleya.
   Punktem kulminacyjnym albumu jest jednak jego druga strona, którą rozpoczyna 11-minutowy utwór, Frankie Teardrop, utrzymany w rytmie monotonnie pulsującego tła, opowiada historię młodego robotnika Frankiego, który po powrocie z wojny w Wietnamie nie może na nowo odnaleźć swojego miejsca w brutalnej rzeczywistości. W ataku szału Frankie morduje swoich bliskich, po czym popełnia samobójstwo. Wszystko to wyśpiewane jest przez Alana Vegę z przerażającym wyczuciem, zupełnie jakby wokalista osobiście wcielił się w bohatera doprowadzonego do kresu wytrzymałości psychicznej, co wyraźnie słychać w roztrzęsionym głosie przechodzącym w potworne wrzaski szaleńca. Można by rzec, że to jedne z najstraszniejszych 11 minut w historii rocka.
Potem znów wracają piosenki o popowej strukturze naznaczone stylem amerykańskiej psychodeli lat 60. Cheree (Remix), to udziwniona wersja utworu z wszechobecnymi psychodelicznymi szumami. I Remember łączy stylistykę psychodeli i rockabilly, pojawiają się tu również elementy industrialne. Album zamyka kompozycja Keep Your Dreams, która, choć stylistycznie podobna jest do poprzednich utworów, zawiera jednak czystsze brzmienie, bez psychodelicznych udziwnień brzmieniowych, bardziej złożony beat automatu perkusyjnego oraz chłodną przestrzeń, idąc bardziej w kierunku new wave lat 80.
   Do wznowienia CD albumu dołączono dodatkowy dysk prezentujący utwory wykonywane live podczas koncertów Suicide w nowojorskim klubie CBGB w 1977 roku oraz 23-minutowy zapis występu z Brukseli, na którym Suicide grał jako support koncertu Elvisa Costello. Słychać tam zresztą, że Suicide nie za bardzo przypadł do gustu brukselskiej publiczności, bowiem w stronę muzyków posypały się gwizdy, głośne wyrazy dezaprobaty, buczenie oraz skandowanie ,,Elvis! Elvis!" w przerwach między utworami, co Alan Vega dosadnie skwitował krzycząc wprost do publiczności: - FUCK U!
   Debiutancki album Suicide jest wyraźnym sprzeciwem wobec panoszącego się mainstreamu. Wydawnictwo jest jednym z najważniejszych i najbardziej kultowych albumowych debiutów, które miało niebagatelny wpływ nie tylko na twórczość wykonawców synth popu w latach 80., takich jak Depeche Mode, Soft Cell,. Dead or Alive, Fad Gadget, Psyche czy The Twins, ale przede wszystkim wpłynęło również na amerykańskich wykonawców gitarowych, jak R.E.M. czy Bruce Springsteen.
   Chociaż czasy i rzeczywistość, w których album Suicide powstawał były odległe od współczesnych, jedno nie zmieniło się po dziś dzień: współczesny człowiek w erze globalizacji musi sam ze swoimi lękami zmierzyć się ze skomercjalizowanym światem, w którym guru jest kapitalizm i pieniądz, przez co album ciągle brzmi aż nadto aktualnie.
 
Edit. 2022: W 2012 roku album Suicide został umieszczony przez prestiżowy magazyn Rolling Stone na 441. miejscu na liście 500 albumów wszechczasów.
 
Tracklista:
 
"Ghost Rider" – 2:34
"Rocket U.S.A." – 4:16
"Cheree" – 3:42
"Johnny" – 2:11
"Girl" – 4:05
"Frankie Teardrop" – 10:26
"Che" – 4:53
"Cheree" (Remix)
"I Remember"
"Keep Your Dreams"
 
Bonus disc:
 
"Mr Ray" (Live at CBGB's)
"Las Vegas Man" (Live at CBGB's)
"96 Tears" (Live at CBGB's)
"Keep Your Dreams" (Live at CBGB's)
"I Remember" (Live at CBGB's)
"Harlem" (Live at CBGB's)
"23 Minutes Over Brussels"
 
Personel:
 
Martin Rev – keyboards
Alan Vega – vocals
 
Personel techniczny:
 
Timothy Jackson – artwork
Larry Alexander – engineering
Mitchell Ames – assistant audio engineer
Craig Leon – production
Marty Thau – production
 
Written by, © copyright April 2012 by Genesis GM.