Najnowsze wpisy, strona 37


YMO - ×∞ Multiplies, 1980;


27 lutego 2024, 10:35

×∞Multiplies - trzeci album studyjny japońskiej formacji synth popowej, Yellow Magic Orchestra, która po raz pierwszy skróciła swoją nazwę do sygnatury ,,YMO". Materiał, podobnie jak dwa poprzednie wydawnictwa, nagrywany był w Tokio w Alfa Studio "A" oraz w The Studio Doo Wap w pierwszej połowie 1980 roku. Album miał dość nietypową formę łączenia formy piosenkowej z luźnymi dialogami-skeczami firmowanymi jako Snakeman Show, co świadczyło o ciągłym poszukiwaniu przez YMO własnego stylu i brzmienia. Premiera wydawnictwa ×∞Multiplies miała miejsce 5 czerwca 1980 roku w Japonii, zaś w USA - 29 lipca 1980 roku.
   Album otwiera krótka, 21-sekundowa miniatura Jingle “Y.M.O.” o wyraźnie jazzowym klimacie zawartym w dynamicznie zapętlających się solówkach klawiszowych o wysokim i lekko chropowatym brzmieniu, partiach fortepianowych w tle oraz dynamicznej sekcji gitary basowej w podkładzie. Partia wokalna oparta jest na monologu, sekcja perkusyjna występuje w mocno ograniczonej formie. Warstwę muzyczną wspiera dość wyrazisty groove.
   Poprzedzona introdukcją złożoną z dynamicznej, wibrującej, wysoko i wysmukle brzmiącej sekwencerowej pętli podszytej spowolnionym i jednostajnym beatem perkusyjnym i przeciętej krótką, gumowo-tubalnie brzmiącą klawiszową wstawką Nice Age to już klasycznie synth popowa kompozycja ze standardowym i jednostajnym tempem sekcji perkusyjnej, równomiernym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz chłodną, wysoko brzmiącą migocząco-pulsującą sekwencerową pętlą w tle. Warstwę muzyczną wspierają długie i chłodne solówki klawiszowe o futurystyczno-wysokim i lekko szorstkim brzmieniu podszyte subtelnymi, przechodzącymi w zapętlenia wysoko i szorstko brzmiącymi partiami klawiszowymi. W tle występuje dyskretna funkowa partia gitarowa, chłodna i retrospektywnie brzmiąca przestrzeń jest subtelna i odległa. Epizodycznie, kiedy na pewien czas warstwa muzyczna ogranicza się jedynie do sekcji perkusyjnej i sekwencerowego basowego pulsu w podkładzie, pojawia się znana z utworu Behind the Mask (album Solid State Survivor, 1979) chłodna i futurystycznie-wysoko brzmiąca pulsująca sekwencerowa pętla w stylu twórczości zespołu The Human League. Zwracają uwagę niezwykle przebojowo brzmiące linie wokalne. Yukihiro Takahashiego gościnnie wyraźnymi chórkami wspiera Sandii, wokalistka synth popowego japońskiego duetu Sandii & the Sunsetz, która gościnnie udzielała się już na poprzednim wydawnictwie Yellow Magic Orchestra, Solid State Survivor. Piosenka Nice Age charakteryzuje się wpływami twórczości Davida Bowie'ego, co uwidocznione jest w szczególności w partiach wokalnych.
   Pierwszym z tzw. utworów-skeczów jest Snakeman Show: KDD będący luźnym dialogiem parodiującym rozmowę biznesową między Amerykaninem a Japończykiem - ten drugi zresztą chcąc wypowiedzieć swoje nazwisko ,,po angielsku" naśladuje odgłosy małpy, zaś wypowiadając nazwę korporacji KDD wyraźnie szydzi wymawiając ,,Kkkkkkhkkkkhkikhhki-di-di-di".
   Kompozycja Tighten Up (Japanese Gentlemen Stand Up Please!) jest humorystyczną przeróbką utworu Tighten Up z 1968 roku z repertuaru teksańskiej formacji soulowej, Archie Bell & the Drells. Disco-funkowy numer charakteryzuje się jednostajnym i utanecznionym tempem sekcji perkusyjnej, gęstą i twardą sekcją gitary basowej w podkładzie, funkowym akompaniamentem partii gitarowej w tle oraz soulowymi, wysoko i szorstko brzmiącymi solówkami klawiszy tworzącymi zapętlone linie melodii. W tle nie brakuje chłodnych i dynamicznych partii klawiszowych o brzmieniu marimby. W drugiej połowie kompozycji na pewien czas pojawiają się krótkie i chwiejne, ale zapętlające się solówki klawiszy o wysokim brzmieniu i orientalnym zabarwieniu, zaś w dalszej jej części warstwę muzyczną wspierają krótkie i lekko zapętlone wejścia funkowo, szorstko i wysoko brzmiących chłodnych partii klawiszy. Partie wokalne są de facto kabaretowymi dialogami.
   Snakeman Show: Mister Ōhira to kolejny z utworów-skeczów, który tym razem parodiuje ówczesnego premiera Japonii, Masayoshiego Ōhiry (zmarł 12 czerwca 1980 roku), którego amerykański dyplomata obraża i szydzi, nazywając Japończyków żółtymi małpami, śmiejąc się przy tym, zaś kreowany w skeczu premier Masayoshi Ōhira również śmiejąc się udaje, że nie rozumie, co tamten do niego mówi.
   Here We Go Again ~ Tighten Up to półtoraminutowy reprise - ,,dokończenie" utworu Tighten Up (Japanese Gentlemen Stand Up Please!). Warstwa muzyczno-wokalna nie różni się od podstawowej wersji kompozycji.
   Rozpoczynający się od dźwięków rodem z wielkiej metropolii numer Snakeman Show: Koko wa Keisatsu Janai yo (ここは警察じゃないよ) jest kolejnym utworem-skeczem opartym o kabaretowe dialogi, tym razem w języku japońskim.
   Piosenka Citizens of Science osadzona jest na standardowym i jednostajnym utanecznionym tempie sekcji perkusyjnej podszytej elektroniczną pulsacją perkusyjną, subtelnej i kołyszącej sekcji gitary basowej w stylu disco lat 70. w podkładzie, funkowym akompaniamencie gitarowym w tle, krótkich i zapętlających się, funkowo zabarwionych solówkach klawiszy o twardym, szorstkim i wysokim brzmieniu oraz, wraz z pojawieniem się sekcji wokalnej, chłodnych i zapętlających się, delikatnie i wysoko brzmiących solówkach klawiszowych nawiązujących do tradycyjnego japońskiego brzmienia. Warstwę muzyczną wspierają subtelne, nisko brzmiące klawiszowe wstawki z efektem fretless w stylu twórczości formacji Kraftwerk oraz chłodne, krótkie i wysoko brzmiące sekwencerowe pulsacje. Warstwa wokalna jest standardowa, jednak pojawiają się monologi w gościnnym wykonaniu piszącego teksty dla YMO Chrisa Mosdella. W drugiej połowie kompozycji występują również długie, wibrujące i wysoko-futurystycznie brzmiące solówki klawiszowe podszyte wibrującymi partiami klawiszy o wysokim i lekko szorstkim brzmieniu.
   Kolejny z utworów-skeczy, Snakeman Show: Manpei Hayashiya (林家万平), nawiązuje do parodii skeczy znanego japońskiego komika, Hayashiyaiego Sanpei I. Dialog prowadzony jest w języku japońskim, w tle słychać publiczność.
   Tytułowy instrumentalny utwór Multiplies częściowo oparty jest na tradycyjnych standardach muzyki filmowej amerykańskiego kompozytora Elmera Bernsteina. Numer wyróżnia się dynamicznym, utanecznionym, jednostajnym i funkującym tempem sekcji perkusyjnej, gęstą i głęboko osadzoną sekcją gitary basowej w podkładzie oraz funkowym akompaniamentem gitarowym w tle. Chłodne, organowo brzmiące zapętlone solówki klawiszy, latynoskie partie gitarowe, odległe i lekko rozmyte brzmienia banjo, krótkie solówki organowe, epizod gęstego pulsu gitary basowej czy wysoko brzmiące riffy gitarowe w stylu rocka lat 60. pojawiające się w samej końcówce numeru, układają się w standardy muzyczne Elmera Bernsteina. Najbardziej charakterystyczny jest jednak kultowy muzyczny motyw z filmowej superprodukcji z 1960 roku, Siedmiu Wspaniałych (reż. John Sturges), pojawiający się na początku i w środku kompozycji.
   Ostatni z utworów-skeczy, Snakeman Show: Wakai Yamabiko (若い山彦) z dialogami w języku japońskim, zawiera skrzypcowe wprowadzenie nawiązujące do twórczości Johanna Straussa.
   Wydawnictwo zamyka półtoraminutowa kompozycja The End of Asia, odnosząca się do tradycyjnej japońskiej muzyki ludowej, oparta na lekko zabarwionych tradycyjnym, orientalnym japońskim folklorem długich, z lekka wibrujących i chłodnych solówkach klawiszy o wysokim i retrospektywnym smyczkowym brzmieniu, na które nakładają się klawiszowe partie o lekko szorstkim, wysokim i retrospektywnym brzmieniu oraz brzmieniu tradycyjnego japońskiego fletu. W tle za linią melodii klawiszowych solówek podąża subtelna i nisko brzmiąca partia klawiszowa. Warstwę muzyczną spinają krótkie klawiszowe zapętlenia nawiązujące do brzmień tradycyjnych japońskich instrumentów, jak koto czy marimba. W tle występują subtelne i chłodne, wysoko brzmiące klawiszowe wibracje. Brak jest sekcji rytmicznej (nie licząc dyskretnego i niezwykle delikatnego zapętlonego werbla), pojawia się za to krótka deklamacja w języku japońskim.
   Album ×∞Multiplies, którego tytuł prawdopodobnie jest inspiracją bądź w jakimś stopniu nawiązaniem do tytułu debiutanckiego wydawnictwa studyjnego brytyjskiej formacji synth popowej The Human League, Reproduction (1979), dość nieoczekiwanie osiągnął sukces komercyjny w USA, gdzie dotarł do 177. miejsca w zestawieniu U.S. Billboard 200. Również krytycy muzyczni i recenzenci w USA ciepło wypowiadali się na temat albumu. W Japonii z kolei wydawnictwo, które sprzedało się w nakładzie blisko 350 tys. egzemplarzy winyli oraz 81 tys. kaset, zajmowało 1. miejsce zestawienia Oricon LP Chart przez 24 tygodnie.
   Począwszy od wydawnictwa ×∞Multiplies formacja Yellow Magic Orchestra wydawała kolejne albumy studyjne pod skróconą sygnaturą, YMO.


Tracklista:


1. "Jingle “Y.M.O.”" 0:21
2. "Nice Age" 3:46
3. "Snakeman Show: KDD" 1:56
4. "Tighten Up (Japanese Gentlemen Stand Up Please!)" 3:41
5. "Snakeman Show: Mister Ōhira" 2:05
6. "Here We Go Again ~ Tighten Up" 1:07
7. "Snakeman Show: Koko wa Keisatsu Janai yo (ここは警察じゃないよ)" 1:26
8. "Citizens of Science" 4:29
9. "Snakeman Show: Manpei Hayashiya (林家万平)" 2:08
10. "Multiplies" 2:58
11. "Snakeman Show: Wakai Yamabiko (若い山彦)" 3:44
12. "The End of Asia" 1:32


Personel (skład podstawowy):


Haruomi Hosono – bass, synth Bass, keyboards, production
Ryuichi Sakamoto – keyboards
Yukihiro Takahashi – vocals, drums, electronic drums, percussion


Muzycy dodatkowi:


Hideki Matsutake – microcomposer programming
Chris Mosdell – lyrics, voice on "Citizens of Science"
Kenji Ōmura – electric guitar
Sandii – vocals on "Nice Age"
Mika Fukui – voice on "Nice Age"
Moichi Kuwahara – voice on "Jingle “Y.M.O.”", script supervisor
Katsuya Kobayashi – voice on "Tighten Up" & "Here We Go Again"
Masato Ibu – voice on "Tighten Up" & "The End of Asia"

 


Written by, © copyright November 2022 by Genesis GM.

Telex - How Do You Dance?, 2006;


20 lutego 2024, 00:34

How Do You Dance? - wydany w 2006 roku, po 18 latach studyjnego milczenia, szósty album studyjny kultowej belgijskiej formacji synth popowej, Telex. Na wydawnictwie How Do You Dance? Telex nawiązuje do retrospektywnego brzmienia synth popu z lat 80. nieznacznie podrasowanego uwspółcześnioną sekcją rytmiczną. Zespół, oprócz autorskich nagrań, odważnie sięga również po repertuar innych wykonawców i światowe standardy muzyczne przedstawiając je w formie synth popu.
   I właśnie coverem utworu z 1968 roku, On the Road Again, pochodzącego z repertuaru amerykańskiej formacji blues rockowej, Canned Heat, rozpoczyna się album. Numer oparty jest o prosty i jednostajny beat automatu perkusyjnego, gęsty, twardy i industrialny basowy puls sekwencera w podkładzie, chłodną i wibrującą, wysoko brzmiącą klawiszową partię w tle stanowiącą główną oprawę muzyczną oraz długą i nakładającą się na siebie, wznoszącą się i opadającą chłodną, lekko wibrująca klawiszową solówką o futurystyczno-wysokim brzmieniu. Występują też krótkie, zapętlone i warkotliwe efekty syntezatorowe. Główna sekcja wokalna częściowo podrasowana jest wokoderem, zaś wspomagający ją chórek w całości przetworzony jest przez warkotliwie brzmiący wokoder.
   Tytułowy numer How Do You Dance? zawiera jednostajny, technoidalny, mocno utaneczniony beat sekcji automatu perkusyjnego podszytego kołyszącym się basowym pulsem sekwencera w podkładzie, oraz twardą, tubalnie brzmiącą sekwencerową pulsację w tle. Wsparte chłodnymi i przestrzennie brzmiącymi wejściami klawiszy chłodne solówki klawiszowe o wysmukłym, futurystyczno-wysokim brzmieniu tworzą zapętloną linię melodii. Kompozycja w tle zawiera krótkie i chłodne klawiszowe pętle o wysokim brzmieniu i house'owym zabarwieniu. Sekcja wokalna, wsparta kobiecymi chórkami w gościnnym wykonaniu Christy Jérôme, tym razem jest już tradycyjna.
   Kompozycja This Is Your Song dla odmiany spowalnia do trip hopowego tempa automatu perkusyjnego, przestrzeń jest chłodna z odrobiną melancholii, w podkładzie, niekiedy dość oszczędnie, występuje silny, ale spowolniony basowy i warkotliwie brzmiący puls sekwencera. Numer wypełniają krótkie futurystyczno-tubalnie brzmiące solówki klawiszy, futurystyczne efekty syntezatorowe rodem z komputerowych gierek oraz odległa i chłodna, wysoko i futurystycznie brzmiąca syntezatorowa wibracja. Nie brakuje też basowych efektów klawiszowych typu fretless. Sekcja wokalna charakteryzuje się powolną i szorstko brzmiącą deklamacją. W drugiej połowie kompozycji pojawia się dodatkowa, bardziej rozległa i zabarwiona melancholią smyczkowo brzmiąca chłodna przestrzeń. Utwór łączy w sobie klimaty twórczości formacji Kraftwerk i Pet Shop Boys.
   Piosenka #1 Song In Heaven to pochodząca z 1979 roku klasyka synth popu z repertuaru amerykańskiej formacji Sparks. Kompozycja wyróżnia się nawiązującym do jej oryginalnego brzmienia gęstym, industrialnym i twardym basowym pulsem sekwencera z okazjonalnym wsparciem chłodnego i futurystyczno-tubalnie brzmiącego sekwencerowego pulsu, chłodnymi solówkami klawiszy o futurystyczno-wysokim brzmieniu podążającymi za linią wokalną, odległą, subtelną i chłodną przestrzenią, szorstko i brzęcząco-futurystycznie brzmiącymi, pulsacyjnymi syntezatorowymi efektami w tle oraz prostym i jednostajnym beatem automatu perkusyjnego. Sekcja wokalna, względem oryginalnej wersji piosenki, jest dość szorstko brzmiąca i bardziej wyciszona.
   Kompozycja J'aime la Vie, którą w 1986 roku na festiwalu Eurowizji zaśpiewała reprezentująca Belgię Sandra Kim, w interpretacji Telex zaprezentowana została niczym futurystyczne synth popowe numery formacji Beaver & Krause z końca lat 60. Piosenka opiera się na lekko połamanym tempie retrospektywnie brzmiącego automatu perkusyjnego wspartego zapętlającym się syntezatorowym basem w podkładzie, chłodnych, długich, wibrujących, wysoko, wysmukle i futurystycznie brzmiących solówkach klawiszowych, chłodnych solówkach klawiszy o futurystyczno-wysokim brzmieniu tworzących bardziej skomplikowane linie melodii i podążających za linią wokalną oraz chłodnej, odległej, chropowato i retrospektywnie brzmiącej delikatnej przestrzeni. Okazjonalnie w refrenie występuje długa, lekko wibrująca, wokaliczno-futurystycznie brzmiąca partia klawiszowa. Tradycyjna, szorstko brzmiąca sekcja wokalna wspierana jest partiami wokalnymi przetworzonymi przez metalicznie brzmiący wokoder.
   White Noise to numer, który charakteryzuje się - podszytymi subtelnym i gęstym elektronicznym perkusyjnym pulsem - zapętlającymi się suchymi i atonalnymi sekwencerowymi pulsacjami w stylu twórczości formacji Kraftwerk z utworu Home Computer (album Computer World, 1981), chłodnymi i drgającymi solówkami klawiszy o wysokim, futurystycznym i komputerowym brzmieniu podążającymi za liniami wokalnymi, oraz jednostajnym tempem retrospektywnie brzmiącego automatu perkusyjnego. Brak jest tym razem przestrzeni. Sekcja wokalna w strofach ociera się o deklamację, zaś w refrenach przechodzi w klasyczny śpiew.
   Utwór Move! dość bliski jest futurystycznym brzmieniom wczesnej twórczości brytyjskiego zespołu The Human League, o czym świadczą krótkie i chłodne klawiszowe solówki o futurystyczno-wysokim brzmieniu tworzące lekko zapętloną linię melodii, krótkie, basowo i warkotliwie brzmiące klawiszowe partie z efektem fretless, twardy i równomierny basowy sekwencerowy puls w podkładzie podszyty twardą elektroniczną perkusyjną pulsacją, oraz chłodna przestrzeń pojawiająca się okresowo. Za linią wokalną w strofach podąża dyskretny riff gitarowy, w refrenach występują zapętlające się chłodne, futurystyczno-przestrzennie brzmiące solówki klawiszy, zaś tytułowa fraza ,,Move!" podkreślana jest... końskim śmiechem. W tle pojawiają się przetworzone szumy, utaneczniona sekcja rytmiczna oparta jest o jednostajny beat automatu perkusyjnego o house'owej charakterystyce.
   Pochodzący z 1957 roku z repertuaru Elvisa Presleya numer Jailhouse Rock, oparty jest na spowolnionym, ale wyraźnym, twardym i warkotliwie brzmiącym sekwencerowym pulsie basowym w podkładzie podkreślającym mocno spowolnione trip hopowe tempo automatu perkusyjnego. Warstwę muzyczną budują wibrujące, nisko i warkotliwie brzmiące partie klawiszowe oraz archaicznie i tubalnie brzmiące dynamiczne pętle klawiszowe nawiązujące do stylistyki rockabilly. Partia wokalna zaznacza się szorstko brzmiącą deklamacją ocierającą się niemal o rap. Brak jest przestrzeni, za to w drugiej połowie piosenki pojawiają się odległe i przeciągłe dźwięki wycia syreny alarmowej.
   Do Worry to numer, który osadzony jest na jednostajnym i utanecznionym tempie sekcji automatu perkusyjnego o house'owej stylistyce, gęstym, zapętlonym i twardym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, chłodnej i melancholijnej przestrzeni, chłodnych, krótkich i futurystyczno-wysoko brzmiących solówkach klawiszy oraz nieco bardziej odległej i wyżej zawieszonej chłodnej i falującej klawiszowej solówce o szorstkim, wysokim i futurystycznym brzmieniu. Sekcja wokalno-liryczna jest minimalistyczna i częściowo przetworzona.
   Album zamyka przeróbka tradycyjnej meksykańskiej pieśni ludowej, La Bamba, najbardziej znanej z wykonania Ritchie'ego Valensa z 1958 roku. W interpretacji Telex piosenka zawiera jednostajny i utaneczniony, ale spowolniony beat automatu perkusyjnego. Tradycyjne linie melodii odtwarzane są przez chłodne, wibrujące, szorstko, wysoko i futurystycznie brzmiące, wysoko i retrospektywnie brzmiące oraz gładko, wysoko i futurystycznie brzmiące solówki klawiszy spięte całościowo krótkimi, futurystyczno-tubalnie brzmiącymi partiami klawiszowymi. Podkład kompozycji wyposażony jest w subtelny, gęsty i równomierny basowy puls sekwencera. Sekcja wokalna, po częściowym przetworzeniu, brzmi niczym przepuszczona przez krótkofalówkę. To jednak jest najsłabszy moment całego wydawnictwa.
   Chociaż Telex od czasu ukazania się albumu Looney Tunes (1988) kazał czekać swoim fanom aż 18 lat, to ci na pewno nie mogli czuć się zawiedzeni, bowiem formacja na albumie How Do You Dance? prezentuje swoją najlepszą formę muzyczną z lat 80. dopasowaną zarówno do aktualnej mody na retrospektywne brzmienia syntezatorowe z lat 80., jak i do współczesnych trendów w muzyce elektronicznej.
   Telex zdążył jednak przyzwyczaić swoich fanów do rzadkiego wydawania albumów studyjnych; w 2006 roku, kiedy ukazał się album How Do You Dance? fani czekali 18 lat i jest to jak dotąd ostatnie wydawnictwo studyjne formacji. W 2022 roku mija już 16 lat oczekiwania na nowy album studyjny Telex - ale czy pionierzy belgijskiej sceny synth popowej kiedykolwiek ucieszą jeszcze swoich fanów nowym wydawnictwem studyjnym?


Tracklista:


1 On The Road Again 2:58
2 How Do You Dance? 4:26
3 This Is Your Song 4:50
4 #1 Song In Heaven 6:27
5 J'Aime La Vie 3:09
6 White Noise 3:20
7 Move! 4:20
8 Jailhouse Rock 3:29
9 Do Worry 4:06
10 La Bamba 4:05


Personel:


Artwork [Pixels Illustrations] – Quick Honey
Engineer [Recording And Mixing Engineer] – Dan Lacksman
Liner Notes, Artwork [Telex Faces & Front Cover Idea] – Marc Moulin
Mastered By – Pompon
Photography By [Fair Copy], Artwork [Fair Copy] – Julie-Cerise Moers
Photography By, Artwork – Michel Moers
Producer – TELEX

 


Written by, © copyright November 2022 by Genesis GM.

Depeche Mode - San Francisco In My Eyes,...


20 lutego 2024, 00:20

San Francisco In My Eyes - nieoficjalne dwupłytowe wydawnictwo koncertowe brytyjskiej formacji synth popowej, Depeche Mode, zawierające zapis koncertu transmitowanego przez Radio Broadcast z dnia 14 maja 1994 roku w San Francisco w ramach wiosenno-letniej trasy koncertowej Exotic Tour/Summer Tour '94 będącej kontynuacją trasy koncertowej z 1993 roku, Devotional Tour, promującej album studyjny, Songs of Faith and Devotion. Wydawnictwo ukazało się w 2020 roku nakładem labelu Laser Media.
   Względem trasy Devotional Tour na Exotic Tour/Summer Tour '94 Depeche Mode prezentuje bardziej luźny i nieco ograniczony zestaw utworów pochodzących z przekroju niemal całej twórczości zespołu. Z koncertowej setlisty znika większość materiału pochodzącego z albumu Songs of Faith and Devotion, pozostają jedynie singlowe utwory I Feel You, Walking in My Shoes, Condemnation i In Your Room plus jeden niesinglowy Rush. Brak jest też kilku uznanych już wtedy za klasyki utworów, jak Policy of Truth, A Question of Lust czy Fly on the Windscreen – Final, granych podczas trasy Devotional Tour.
   Koncertową setlistę otwiera wspomniany wcześniej numer Rush poprzedzony introdukcją opartą o utaneczniony trip hopowy beat automatu perkusyjnego, gęstą sekcję basową w podkładzie, surowe syntezatorowe tło podsycane gitarowymi efektami brzmieniowymi, zimnymi syntezatorowymi sygnalizacjami i stereofonicznymi efektami perkusyjnymi. Z czasem na warstwę muzyczną nakłada się gęsty basowy industrialny puls sekwencera, beat automatu perkusyjnego staje się zasadniczo jednostajny i wreszcie utwór przechodzi w swoją klasyczną formę utrzymaną dość blisko wersji studyjnej. Jedyne różnice polegają na surowszej sekcji wokalnej w wykonaniu Dave'a Gahana oraz surowej i znacznie mocniejszej sekcji perkusyjnej.
   Utwór Halo prezentowany jest w wersji niemal identycznej jak na albumie Violator (1990), tak samo jest w przypadku piosenki Behind The Wheel, która zaprezentowana została w wersji pochodzącej z albumu Music for the Masses (1987); różnice pojawiają się w bardziej surowo brzmiącej partii gitarowej oraz organowo brzmiących zapętlonych solówkach klawiszy niewystępujących w wersji studyjnej, przypominających barwą brzmienie Vox Continental.
   Znaczne różnice względem wersji studyjnej pojawiają się w pochodzącym z albumu Construction Time Again (1983) utworze Everything Counts opartym na połamanej sekcji rytmicznej automatu perkusyjnego. Zwraca uwagę brak basowego industrialnego pulsu sekwencera w podkładzie, jego miejsce zastępuje tradycyjna syntezatorowa sekcja basowa, pojawia się za to dodatkowy, subtelny i tubalnie brzmiący sekwencerowy puls, w refrenach zaś występuje chłodna i melancholijna, smyczkowo brzmiąca przestrzeń. W drugiej połowie piosenki pojawia się dyskretny, wysoko brzmiący riff gitarowy. Bez zmian pozostają zimne, futurystycznie i przestrzennie brzmiące solówki klawiszy w strofach, chwytliwe, chłodne i krótkie zapętlające się solówki klawiszowe o miękkim brzmieniu xylofonu wspomagane partiami klawiszy o brzmieniu a'la klarnet oraz chłodna, sucha i metalicznie brzmiąca house'owa klawiszowa pętla występująca na początku oraz w pomostach numeru.
   W kompozycji World In My Eyes też pojawiają się pewne zmiany, jak znana z remixów, przetworzona przez warkotliwie brzmiący wokoder początkowa fraza ,,Let me take you on a trip", gęsty, wysoko brzmiący i zapętlający się sekwencerowy puls czy następująca po nim dłuższa chłodna solówka klawiszowa o smyczkowym brzmieniu. W dalszej części jednak piosenka nie różni się zbytnio od wersji studyjnej z albumu Violator, nie licząc instrumentalnych przedłużeń między strofami.
   Również początkiem różni się utwór Walking In My Shoes. Różnice ukazują się w postaci zagęszczającego się podkładu rytmicznego automatycznej sekcji perkusyjnej, przeciągłego dźwięku przypominającego odgłos szlifierki, gitarowych efektów czy wreszcie smyczkowego efektu stereofonicznego, dalej jednak kompozycja całkowicie pokrywa się z wersją studyjną z albumu Songs of Faith and Devotion.
   Utwór Stripped tradycyjnie zaprezentowany został w wersji bliskiej studyjnemu odpowiednikowi z albumu Black Celebration (1986), nie licząc długiego wprowadzenia chłodnej i wysoko brzmiącej solówki klawiszowej i nisko brzmiącego syntezatorowego tła. Sekcja perkusyjna brzmi również bardziej surowo.
   W piosence Condemnation rolę pierwszego wokalisty podczas trasy Exotic Tour/Summer Tour '94 od Dave'a Gahana przejmuje Martin Gore. W końcówce kompozycji pojawiają się przestrzenie i solówki klawiszowe o organowym brzmieniu Vox Continental, poza tym piosenka nie różni się od albumowej wersji z Songs of Faith and Devotion.
   Znacznie różniąca się od studyjnej wersji z albumu Music for the Masses jest śpiewana przez Martina Gore'a kompozycja I Want You Now, osadzona na trip hopowym tempie automatu perkusyjnego, warkotliwie i nisko brzmiącym syntezatorowym tle, chłodnych i rozmytych, wysoko brzmiących solówkach klawiszy, melancholijnej przestrzeni smyczkowej oraz subtelnych partiach fortepianowych. W drugiej połowie piosenki pojawiają się gospelowe wokalizy, twardy i industrialny puls basowy sekwencera w podkładzie oraz dodatkowa, wysoko zawieszona smyczkowa przestrzeń. Jedynym wspólnym mianownikiem łączącym wersję live z wersją studyjną są charakterystyczne efekty ludzkich odgłosów - wdechów, wydechów i jęków.
   Utwór In Your Room zagrany został - nie licząc bogatszych partii perkusyjnych - w wersji identycznej jak na albumie Songs of Faith and Devotion. Podobnie jest zresztą z kompozycją Never Let Me Down Again, która - za wyjątkiem początkowego wejścia chłodnych i przestrzennie brzmiących solówek klawiszy osadzonych na nisko brzmiącym syntezatorowym tle - zasadniczo brzmi tak samo jak wersja studyjna z Music for the Masses. Brak jest też charakterystycznego dla koncertowej wersji Never Let Me Down Again przedłużenia, w którym zespół oddaje inicjatywę swoim fanom. Trasy Devotional Tour i Exotic Tour/Summer Tour '94 były jedynymi, na których piosenkę Never Let Me Down Again grano w takiej skróconej do standardowej wersji.
   Kompozycja I Feel You dość wyraźnie różni się od studyjnej wersji z albumu Songs of Faith and Devotion, względem której numer zawiera wyraźniejszą, odległą i chłodną przestrzeń. Industrialny basowy puls sekwencera w podkładzie jest równomierny i bardziej wyrazisty, nie tak surowy jak w wersji studyjnej. Przeszywający uszy zgrzytliwy efekt dźwiękowy otwierający wersję studyjną w wersji live pojawia się nieco później, charakterystyczne blues rockowe gitarowe zapętlenie nie jest tak agresywne i przypomina bardziej gitarowy riff z piosenki Personal Jesus. Sekcja perkusyjna nawiązuje do tej z wersji studyjnej, choć w drugiej połowie wsparta jest elektronicznymi perkusyjnymi pulsacjami oraz suchymi industrialnymi efektami przypominającymi te z wersji studyjnej. Sekcja wokalna wspierana jest gospelowymi kobiecymi chórkami, które przejmują pierwszoplanową rolę w refrenach. W tej wersji utwór I Feel You grany jest przez Depeche Mode na koncertach w zasadzie do czasów obecnych, choć brak już jest żeńskich chórków gospelowych, których rolę przejął Martin Gore.
   Utwór Personal Jesus rozpoczyna surowa, blues rockowa introdukcja refrenu na tle pojedynczego uderzenia werbla, po czym numer przechodzi w wersję identyczną jak studyjna z albumu Violator, choć warto zwrócić uwagę, że charakterystyczny chwytliwy bluesowy riff gitarowy jest znacznie bardziej surowy.
   Pochodzący z albumu Some Great Reward (1984) soulowy numer Somebody śpiewany przez Martina Gore'a, zagrany jest wyłącznie przy fortepianowym akompaniamencie syntezatora.
   Piosenka Enjoy The Silence prezentuje bardziej utanecznioną formę automatycznej sekcji perkusyjnej względem studyjnej wersji z albumu Violator. Sekwencerowy basowy puls w podkładzie jest gęstszy, choć nie tak twardy i głęboki, wsparty okazjonalnie funkowymi efektami gitarowymi oraz chłodnymi, wysoko brzmiącymi klawiszowymi pętlami. Również chłodne, przestrzennie brzmiące wejścia klawiszy nie są tak głębokie jak w wersji studyjnej. Pojawia się też dyskretna melancholijna przestrzeń. Wysoko i szorstko brzmiące klawiszowe solówki oraz partie gitary akustycznej tworzące refreny w warstwie muzycznej pozostają bez zmian. Chłodne, wokalicznie brzmiące przestrzenie występują dopiero w przedłużeniu drugiej części utworu, gdzie basowy sekwencerowy puls w podkładzie staje się równomierny. W tej części występują również funkowe zapętlenia gitarowe.
   Zupełnie rockowe oblicze zespół prezentuje w wieńczącym występ utworze A Question Of Time, diametralnie różniącym się od wersji studyjnej z albumu Black Celebration, choć sama introdukcja jest niemal identyczna jak w studyjnym oryginale, to numer zaskakuje dynamiczną, żywą i rockową sekcją perkusyjną wspartą głębokim syntezatorowym basem w podkładzie, agresywnymi partiami gitary rytmicznej stanowiącej główną oprawę muzyczną utworu (generowanymi jednak przez sampler) oraz surowymi riffami gitarowymi zastępującymi solówki klawiszowe. W takiej wersji kompozycja A Question Of Time grana była przez Depeche Mode jedynie w trakcie tras koncertowych Devotional Tour i Exotic Tour/Summer Tour '94.
   Biorąc pod uwagę fakt, że trasy koncertowe Devotional Tour i Exotic Tour/Summer Tour '94 nie doczekały się wydania pełnego oficjalnego albumu koncertowego, wydawnictwo San Francisco In My Eyes można potraktować jako cenną pozycję kolekcjonerską ukazującą tę jedną z najbardziej udanych pod względem artystycznym, ale i niezwykle wyczerpujących dla Depeche Mode tras koncertowych.
   Plusem wydawnictwa jest dobra jakość dźwięku, zaś minusem są przerwy i wyciszenia publiczności pomiędzy utworami.


Tracklista:


1-1 Rush
1-2 Halo
1-3 Behind The Wheel
1-4 Everything Counts
1-5 World In My Eyes
1-6 Walking In My Shoes
1-7 Stripped
1-8 Condemnation
1-9 I Want You Now
2-1 In Your Room
2-2 Never Let Me Down Again
2-3 I Feel You
2-4 Personal Jesus
2-5 Somebody
2-6 Enjoy The Silence
2-7 A Question Of Time


Personel:


Dave Gahan – lead vocals
Martin Gore – guitar, synthesizers, samplers, lead and backing vocals
Alan Wilder – synthesizers, samplers, piano, drums, percussion pads, backing vocals
Andrew Fletcher – synthesizers, samplers


Muzycy dodatkowi:


Hildia Campbell – backing vocals
Samantha Smith – backing vocals

 


Written by, © copyright November 2022 by Genesis GM.

Clock DVA - Post-Sign, 2013;


09 lutego 2024, 10:58

Post-Sign - ósmy album brytyjskiej formacji electro-industrialnej, Clock DVA. Po nagraniu siódmego albumu, Sign (1993), Clock DVA opuszcza klawiszowiec, Robert Baker, tym samym w składzie formacji pozostaje jedynie wokalista i klawiszowiec, Adi Newton, który przenosi się do Włoch, gdzie w latach 1994-95 studiach nagraniowych we Florencji i w Mediolanie rejestruje materiał do nowego wydawnictwa, Post-Sign. Pierwotnie premiera albumu planowana była na lato 1995 roku, jednak upadek wytwórni Contempo, pod której szyldem nagrywał Clock DVA, zniweczył te założenia, co gorsza, pojawiły się problemy ze znalezieniem nowej wytwórni dla zespołu, w związku z czym do premiery jego nowego materiału studyjnego trzeba było czekać aż dziewięć lat. Album Post-Sign ukazał się 1 sierpnia 2013 roku. Materiał ma charakter koncept-albumu poświęconego, pochodzącym z lat 30. i z czasów II wojny światowej, tajnym technologiom nazistów ukrytym w podziemnych fabrykach w Górach Sowich, w których wykorzystywano niewolniczą pracę przymusowych robotników. Tematyka albumu szeroko porusza również kwestie wykorzystywania przez rządy USA i ZSRR nazistowskich naukowców i zbrodniarzy już po zakończeniu II wojny światowej, w czym przodowały w szczególności wywiady i agendy wojskowe obu mocarstw, zapewniając byłym oficerom SS i zbrodniarzom bezkarność, korzystały z ich wiedzy oraz doświadczeń z czasów II wojny światowej, co ostatecznie doprowadziło w latach 50. w ZSRR do wystrzelenia na orbitę okołoziemską Sputnika i pierwszej załogowej misji w kosmos, zaś w USA do ogromnego sukcesu NASA i wysłania pierwszej misji załogowej na Księżyc w lipcu 1969 roku.
   Na Post-Sign zrezygnowano z sekcji wokalnej; większość utworów ma czysto instrumentalny charakter, w niektórych zaś pojawiają się wsamplowane dialogi i monologi.
   Album rozpoczyna kompozycja Phase IV, w którą wprowadza introdukcja oparta na odległej lodowatej i wysoko zawieszonej przestrzeni oraz suchym komunikacie radiowym informującym o tajnych eksperymentach naukowo-wojskowych, po czym kompozycja przechodzi w zagęszczony i zapętlony podkład rytmiczny automatu perkusyjnego wspartego pojedynczym elektronicznym werblem w stylu formacji Kraftwerk z albumu Electric Café (1986), zapętloną i tubalnie brzmiącą sekwencerową industrialną pulsację, pojedynczy i stale powtarzający się twardy, basowo brzmiący klawiszowy akord w podkładzie wieńczony charakterystycznym basowo brzmiącym zapętlonym efektem, chłodną, rozległą i wysoko zawieszoną przestrzeń podszytą dodatkową, chłodną i jednostajną przestrzenią. Całości dopełniają zimne, odległe i rozmyte solówki klawiszy o wysokim brzmieniu. W tle występują radiowe komunikaty, industrialne odgłosy maszyn, w dalszej zaś części kompozycji pojawiają się silniejsze zimne solówki klawiszowe o bardziej smyczkowym brzmieniu tworzące długą linię melodii. W końcowej fazie utworu sekcja rytmiczna, sekwencerowe pulsacje oraz basowy akord syntezatorowy wyciszają się pozostawiając jedynie przestrzenie, które lekko wibrują.
   Bardziej industrialny wymiar ma numer Mercury Project charakteryzujący się gęstym basowym industrialnym sekwencerowym pulsem w stylu twórczości formacji Cabaret Voltaire z albumu The Crackdown (1983) splecionym z utrzymującym to samo tempo dodatkowym sekwencerowym pulsem, ale o bardziej tubalnym brzmieniu, krótkimi, lekko zapętlającymi się, nisko i retrospektywnie brzmiącymi warkotliwymi partiami klawiszowymi z efektem fretless, subtelnym i nisko brzmiącym syntezatorowym tłem, chłodnymi, wysoko zawieszonymi i smyczkowo brzmiącymi oraz długimi i rozbudowanymi solówkami klawiszy w stylu twórczości zespołu Kraftwerk, pulsującymi, archaicznie i tubalnie brzmiącymi syntezatorowymi pętlami kojarzącymi się z twórczością francuskiej formacji eksperymentalnej, Heldon, oraz z dyskretną sekcją rytmiczną opartą o delikatny i spowolniony jednostajny beat automatu perkusyjnego. W tle występują wsamplowane radiowe dialogi oraz syntezatorowe efekty i szumy.
   Kompozycja Sigma 7 zawiera eksperymentalną introdukcję z wibracjami tła, warkotliwymi i chropowatymi efektami syntezatorowymi, dźwiękiem rodem ze starych automatów do gier oraz wstecznie odtwarzanym dźwiękiem radiostacji. Numer jednak oparty jest na stylistyce elektro-industrialnej z jednostajnym beatem automatu perkusyjnego oraz gęstym industrialnym, podwójnym i zapętlającym się basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Warstwę muzyczną wspomagają nisko i warkotliwie brzmiące syntezatorowe wejścia, w dalszej zaś części utworu, kiedy na pewien czas milkną sekwencerowe basowe industrialne pulsy, pojawiają się wysoko zawieszone chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu tworzące rozmytą pętlę podszytą długą i chłodną partią klawiszową o wysokim i lekko szorstkim brzmieniu oraz subtelnym i nisko brzmiącym syntezatorowym tłem. Po pewnym czasie jednak numer powraca do poprzedniej industrialnej formy, choć jednocześnie ustaje beat sekcji rytmicznej. Pojawiają się odległe, krótkie, chłodne i drżące solówki klawiszowe o archaicznym wysokim brzmieniu zastąpione po jakimś czasie efektami fortepianowo-stereofonicznymi oraz surowymi i dzwoniącymi chłodnymi syntezatorowymi efektami. Przez cały utwór w tle przewijają się dźwięki urządzeń elektronicznych, takich jak telefon komórkowy czy drukarka, przetworzone szumy i stukoty czy krótkie, wysoko-futurystycznie brzmiące syntezatorowe pulsacje. W drugiej części numeru w tle występują zgrzyty, trzaski i furkoty.
   Utwór Exobiological Containment Program oparty jest o jednostajny house'owy beat automatu perkusyjnego, twardy i gęsty, ale urywający się basowy industrialny puls sekwencera w podkładzie, zimne i rozmyte solówki klawiszy o smyczkowym brzmieniu oraz nisko i warkotliwie brzmiące syntezatorowe tło, warstwę muzyczną uzupełniają syntezatorowe furkoty. Z czasem beat automatu perkusyjnego ustaje, następują krótkie, nisko i chropowato brzmiące klawiszowe pętle oraz chłodna, długa i lekko wibrująca partia klawiszowa o wysokim i archaicznym brzmieniu, wreszcie beat automatu perkusyjnego powraca, pojawia się subtelny gęsty basowy sekwencerowy puls w podkładzie wsparty wyrazistą i tubalnie brzmiącą sekwencerową pulsacją, przestrzeń staje się subtelna, odległa i melancholijna, tło wypełniają powściągliwe, retrospektywnie i nisko brzmiące partie syntezatorowe oraz syntezatorowe efekty i krótkie, głęboko i basowo brzmiące klawiszowe zapętlenia. Kompozycja przybiera klasycznie house'ową stylistykę naznaczoną wpływami twórczości formacji Cabaret Voltaire z albumów z lat 1992-94.
   Jednostajnym house'owym beatem automatu perkusyjnego charakteryzuje się również numer The Adoptive Morphology Begins (Phase V) z gęstym i zapętlającym się podwójnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz chłodną nakładającą się na siebie przestrzenią. W refrenach występują mocne, nisko i warkotliwie brzmiące wejścia klawiszowe oraz tubalnie brzmiąca i zapętlająca się twarda sekwencerowa pulsacja współgrająca z sekwencerowym basowym pulsem w podkładzie, chłodna przestrzeń zaś staje się odległa. Tło wypełniają futurystycznie brzmiące efekty syntezatorowe i szumy. Utwór wieńczą powielane echami krótkie, wysoko i archaicznie brzmiące psychodeliczne sekwencerowe pulsacje w stylu twórczości z lat 60. pionierów synth popu, Raymonda Scotta bądź Bruce'a Haacka.
   Ambientowo-industrialny utwór Memories of Kelvin (For Era) wyróżnia się dynamicznym, twardym, warkotliwie brzmiącym i kołyszącym się basowym pulsem sekwencera - raz zaostrzającym się, raz nieco przytłumionym. Z czasem nachodzą nań chłodne przestrzenie, początkowo smyczkowe, następnie zastąpione przez wznoszącą się i opadającą wokalicznie brzmiącą przestrzeń. Występują również krótkie i chłodne solówki klawiszy o wysoko-futurystycznym brzmieniu ustępujące miejsca delikatnym partiom pianina. W tle słychać wibrujące smyczkowe efekty, następnie zaś subtelne partie fletu, które po pewnym czasie przechodzą w wyraźne długie solówki wspomagające przestrzeń. W tle występują wsamplowane monologi oraz szum strumienia. Brak jest sekcji rytmicznej, choć okazjonalnie pojawia się dyskretny elektroniczny perkusyjny puls.
   Zero Module to numer, który odwołuje się do bardziej retrospektywnego industrialu z lat 80. Kompozycję rozpoczyna seria powielonych echami, wysoko i archaicznie brzmiących sekwencerowych pulsacji w stylu futurystycznej elektroniki tworzonej przez Raymonda Scotta w latach 50. i 60. na tle odgłosów starych maszyn oraz odległej chropowatej przestrzeni, po czym stopniowo pojawia się basowo brzmiące klawiszowe zapętlenie, retrospektywnie brzmiący jednostajny beat automatu perkusyjnego z charakterystycznym twardym i zapętlonym groove'em, zapętlający się gęsty i twardy industrialny sekwencerowy basowy puls w podkładzie oraz krótkie, wibrujące i chłodne klawiszowe partie o szorstkim i atonalnym brzmieniu przechodzące w długie i chłodne oraz twardo, wysoko i szorstko brzmiące solówki klawiszy. Z czasem pojawia się nisko i retrospektywnie brzmiące syntezatorowe tło wparte dyskretną, warcząco-szumiącą chwiejącą się partią syntezatorową o tubalnym brzmieniu oraz nieco odległe, wysoko-futurystycznie brzmiące chłodne solówki klawiszy tworzące po pewnym czasie rozbudowaną linią melodii. W tle subtelnie występują wsamplowane dialogi.
   Project Paper Clip to numer, który osadzony jest na zapętlonej i połamanej rytmice automatu perkusyjnego, retrospektywnie, nisko i warkotliwie brzmiącym klawiszowym akordzie w stylu wczesnej twórczości zespołu The Human League, gęstym i chropowato brzmiącym basowym industrialnym pulsie sekwencera w stylu twórczości formacji Cabaret Voltaire z albumu The Crackdown (1983), chłodnej klawiszowej pętli o pozytywkowym brzmieniu w tle, odległej i chłodnej, wznoszącej się i opadającej przestrzeni oraz zabarwionych futuryzmem, krótkich i chłodnych, miękko i xylofonowo brzmiących solówkach klawiszowych. Utwór zawiera również dyskretne, nisko brzmiące syntezatorowe tło oraz dodatkową, niezwykle odległą, wysoko zawieszoną chłodną przestrzeń.
   Kompozycja Distant Jazz Pt 3 zawiera połamaną i zapętloną rytmikę automatu perkusyjnego, zimną, wysoko, wysmukle i szorstko brzmiącą klawiszową pętlę w stylu twórczości zespołu Kraftwerk, rozmyty syntezatorowy akord basowy w podkładzie, chłodną przestrzeń, zimne, subtelne i dość odległe solówki klawiszy o brzmieniu fletu oraz chłodne, wysoko brzmiące syntezatorowe efekty wibracji. W tle występują syntezatorowe efekty, szumy i wysoko brzmiące krótkie pulsacje oraz subtelne i zapętlające się partie klawiszowe o chwiejnym, brzęczącym i przewiercającym brzmieniu. Pojawia się również dodatkowa, bardziej rozległa i smyczkowo brzmiąca przestrzeń.
   Utwór The Jet Lab JPL charakteryzuje się - zawieszoną na szumach oraz odległej i chłodnej przestrzeni - dość odległą i wysoko brzmiącą pulsującą syntezatorową pętlą w stylu twórczości formacji Heldon ustępującą jednak z czasem zapętlającemu się, twardemu i gęstemu industrialnemu basowemu pulsowi sekwencera w podkładzie. Warstwę muzyczną współtworzą chłodne przestrzenie - jedne gęste, drugie odległe, mieszające się ze sobą i nakładające się na siebie nawzajem. W tle występują odgłosy otoczenia o sztucznym pochodzeniu. Brak jest sekcji rytmicznej, której namiastkę stanowi jedynie groove. W drugiej części numeru pozostają jedynie gęste przestrzenie, wznoszące się i opadające szumy oraz drgające i nisko brzmiące syntezatorowe tło.
   Do stylistyki house wyraźnie nawiązuje numer The Silencing z jednostajnym beatem automatu perkusyjnego, zapętlającym się house'owym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, na który nakłada się drugi, twardszy, warkotliwie brzmiący i zapętlający się sekwencerowy basowy puls, odległą, gęstą i duszną przestrzenią, subtelnym i nisko brzmiącym syntezatorowym tłem oraz lekko wibrującą, szorstko i tubalnie brzmiącą klawiszową pętlą. Całości dopełnia odległa partia akustycznej gitary. W końcowej fezie utworu gitarowe partie ustają, pojawiają się za to twarde i wysoko brzmiące syntezatorowe pulsacje, krótkie, długie, wznoszące się i metalicznie brzmiące syntezatorowe wejścia, w tle zaś występują chropowato i nisko brzmiące syntezatorowe wibracje.
   Albumowy set zamyka utwór At the Mountains of Madness z zapętlającym się w dynamicznym tempie beatem automatu perkusyjnego, dublującym się, twardym i warkotliwie brzmiącym basowym akordem syntezatorowym w podkładzie, wznoszącym się i opadającym oraz nisko i chropowato-warkotliwie brzmiącym syntezatorowym tłem, odległą przestrzenią składającą się z szumów, wypełniającymi przestrzeń dźwiękami helikopterów oraz odgłosami wybuchów, strzałów i zderzeń, subtelnymi partiami fortepianowymi oraz krótkimi, zimnymi i odległymi, wysmukle, wysoko i świszcząco brzmiącymi solówkami klawiszy. Tło wypełniają wsamplowane, pełne dramatyzmu dialogi. W drugiej części kompozycji, w miejsce sztucznie generowanych gwałtownych dźwięków otoczenia, pojawia się rozległa i chłodna, wznosząca się i opadająca przestrzeń.
   Album Post-Sign stanowił powrót Clock DVA po dłuższym okresie studyjnego milczenia spowodowanym problemami ze znalezieniem wytwórni płytowej chcącej wydawać albumy formacji niemniej, mimo problemów, Clock DVA udowadnia swoją rolę wiodącego wykonawcy na brytyjskiej scenie electro-industrialnej.


Tracklista:


1 Phase IV 7:05
2 Mercury Project 8:10
3 Sigma 7 7:54
4 Exobiological Containment Program 5:45
5 The Adoptive Morphology Begins (Phase V) 4:33
6 Memories Of Kelvin (For Era) 7:01
7 Zero Module 5:59
8 Project Paper Clip 6:10
9 Distant Jazz Pt 3 9:19
10 The Jet Lab JPL 5:55
11 The Silencing 5:00
12 At The Mountains Of Madness 6:36


Personel:


Composed By, Producer, All Instruments [All Tracks] – Adi Newton
Design, Cover, Layout [Montage], Design [Booklet Design] – Adi Newton

 


Written by, © copyright November 2022 by Genesis GM.

Wrangler - A Situation, 2020;


09 lutego 2024, 10:42

A Situation - trzeci album studyjny brytyjskiej formacji industrialnej, Wrangler, nagrywany w należącym do wytwórni Bena Edwardsa Memetune, studiu MemeTune Studios. Wydawnictwo, nakładem wytwórni Bella Union, ukazało się 28 lutego 2020 roku.
   Niebagatelny wpływ na styl muzyczny A Situation miał wydany rok wcześniej drugi solowy album Stephena Mallindera, Um Dada (2019), na którym wokalista zwrócił się w kierunku współczesnej muzyki elektronicznej i house. Co prawda stylistyka house ma względnie niewielkie znaczenie na albumie A Situation, jednakże w stosunku do poprzednich wydawnictw Wrangler, LA Spark (2014) i White Glue (2016), na których dominują retrospektywne brzmienia analogowych syntezatorów, na A Situation kładziony jest większy nacisk na współczesne brzmienie elektroniki. Brak jest też - nie licząc zamykającego album utworu White Noise - eksperymentalizmu, dość charakterystycznego dla dwóch poprzednich wydawnictw Wrangler.
   Album otwiera EBM-owa kompozycja Anthropocene o zagęszczonej, zabarwionej dub stepem, rytmice automatu perkusyjnego, głęboko osadzonym, urywającym się i miękkim basowym industrialnym pulsie sekwencera w podkładzie, subtelnej, wysoko brzmiącej i chłodnej sekwencerowej pulsacji oraz nisko i szorstko brzmiącym EMB-owym zapętleniu klawiszowym. Pojawiają się również futurystyczne, wibrująco-pulsujące, komputerowo brzmiące efekty syntezatorowe w stylu twórczości zespołu Kraftwerk. Zwraca uwagę głęboka, bluesowa partia wokalna w wykonaniu Stephena Mallindera. W drugiej części utworu pojawia się zapętlona, warkotliwie brzmiąca basowa partia syntezatorowa.
   Na bardziej konwencjonalnym i jednostajnym tempie automatycznej sekcji perkusyjnej o wyraźnie mechanicznym i industrialnym zabarwieniu oparty jest utwór How To Start A Revolution. W podkładzie występuje dość oszczędny, głęboko osadzony twardy basowy puls sekwencera wsparty nisko i warkotliwie brzmiącym akordem klawiszowym. Występują również chłodne i futurystycznie-wysoko brzmiące sekwencerowe pulsy oraz surowe, nisko i chropowato brzmiące partie klawiszowe, w tle natomiast występują chłodne, industrialne i pulsujące syntezatorowe efekty o wysokim brzmieniu oraz futurystyczne tweety. Okazjonalnie pojawia się chłodna, mroczna i duszna przestrzeń. Partie wokalne w wykonaniu Stephena Mallindera są tu znacznie bardziej łagodne, wsparte w refrenach dodatkową, przetworzoną przez wokoder i warkotliwie brzmiącą partią wokalną.
   Mechaniczno-synth popowy numer Machines Designed (To Eat You Up) stylistyką odwołuje się klasyki electro-industrialu, opierając się o jednostajny beat automatu perkusyjnego wsparty twardym i gęstym groove'em, głęboko osadzony i twardy basowy puls sekwencera w podkładzie, krótkie i chłodne zapętlające się solówki klawiszy o wysokim brzmieniu oraz komputerowo i wysoko brzmiące krótkie pulsacje sekwencerowe w stylu twórczości formacji Kraftwerk. W tle występuje przetworzona, warkotliwie brzmiąca, często pulsująca wokoderowa wokaliza. W drugiej połowie piosenki pojawiają się noise'owo brzmiące syntezatorowe efekty, w samej zaś jej końcówce występują krótkie i zimne, wysmukle, futurystyczno-archaicznie i wysoko brzmiące partie klawiszowe. Sekcja wokalna ma tu bardziej soulowe zabarwienie.
   Rozpoczęty chłodną, wysoko, szorstko i futurystycznie brzmiącą syntezatorową wibracją electro-industrialny utwór Mess, oparty jest o dynamiczny i jednostajny beat automatu automatu perkusyjnego, twardą, zapętlającą się nisko i warkotliwie brzmiącą krótką solówkę klawiszową przeciętą przez chłodną, wysoko i twardo brzmiącą klawiszową wstawkę, gęsty i przechodzący w zapętlenia basowy industrialny puls sekwencera w podkładzie oraz chłodną sekwencerową pulsację o futurystyczno-wysokim brzmieniu odwołującą się do klimatów kultowego przeboju formacji Cabaret Voltaire, Sensoria, z albumu Micro-Phonies (1984). W dalszej części kompozycji pojawiają się, częściowo nakładające się na siebie, wznoszące się i opadające, chłodne i organowo-przestrzennie brzmiące solówki klawiszy, czy też - okazjonalnie - głęboka, nieco szorstka, chłodna i mroczna przestrzeń o organowym brzmieniu. Tradycyjne sekcje wokalne wspierane są metalicznie brzmiącymi partiami wokalnymi przetworzonymi przez wokoder.
   Kompozycja Knowledge Deficit charakteryzuje się jednostajnym beatem automatu perkusyjnego wspartym elektronicznymi bongosami, subtelnym, nisko brzmiącym drone'owym tłem syntezatorowym, zapętlającym się, chropowato brzmiącym i twardym basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz subtelnym, twardym, choć delikatnym i chłodnym sekwencerowym pulsem o futurystyczno-wysokim brzmieniu (przechodzącym też w bardziej twarde i suche pulsacje) wspartym dodatkową, wysmukle i wysoko brzmiącą pulsującą sekwencerową pętlą. W tle pojawiają się szumy oraz pulsujące i wokalicznie brzmiące syntezatorowe efekty. Występują również krótkie, lekko zapętlone, nisko i szorstko brzmiące partie klawiszowe. Linie wokalne przechodzą od deklamacji po soulową stylistykę w refrenach.
   Retrospektywnie brzmiący numer Rhizomatic wyróżnia się melancholijną przestrzenią, chłodnymi, krótkimi i chwytliwie zapętlającymi się solówkami klawiszy o wysokim i futurystycznym brzmieniu, twardymi, krótkimi, dynamicznymi i nisko brzmiącymi partiami klawiszowymi, lekko połamanym tempem automatycznej sekcji perkusyjnej oraz gęstym, ale subtelnym industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie. Tło wypełniają wysoko-futurystycznie brzmiące ssekwencerowe pulsacje, pojawiają się również krótkie, wysoko i futurystycznie brzmiące chłodne wstawki klawiszowe oraz chropowato i tubalnie brzmiące solówki klawiszy podążające za linią wokalną w refrenach. Warstwa wokalna wykazuje soulowe zabarwienie. Utwór rozpoczyna, jak i wieńczy równomierny, choć łamiący się i przytłumiony twardy basowy puls sekwencerowy.
   W piosence Anarchy of Sound słychać znany z solowego albumu Stephena Mallindera, Um Dada, zwrot w kierunku stylistyki house. Utwór osadzony jest na jednostajnym i utanecznionym tempie automatu perkusyjnego, wyrazistym i twardym basowym pulsie sekwencera o house'owym zabarwieniu w podkładzie, chłodnej, lekko melancholijnej przestrzeni, dyskretnych, krótkich, wibrujących i chłodnych klawiszowych partiach o wysokim i lekko porowatym brzmieniu tworzących house'owe pętle oraz subtelnej, chłodnej i twardo pulsującej house'owej syntezatorowej pętli o wysokim brzmieniu podszytej chropowato i metalicznie brzmiącą klawiszową partią oraz wysoko i futurystycznie brzmiącym syntezatorowym efektem. Jednostajny beat automatu perkusyjnego wspierany jest przez dodatkowy zagęszczony i subtelny podkład rytmiczny, plemienną perkusyjną rytmikę, twarde groovy oraz liczne perkusyjne efekty. Głęboka gardłowa partia wokalna opiera się na deklamacji.
   Do stylistyki house odwołuje się również numer Slide, głównie poprzez jednostajny beat automatycznej sekcji perkusyjnej. Podkład wypełnia gęsty i twardy basowy puls sekwencera. W tle występują krótkie i tubalnie brzmiące partie klawiszowe oraz nisko i warkotliwie brzmiące partie syntezatorowe podkreślane drganiami i wibracjami. Partie wokalne ograniczają się do wypowiadanych spontanicznie i pojedynczo słów. Pod koniec trwania kompozycji pojawiają się chłodne, wznoszące się i opadające chłodne solówki klawiszy o wysokim i szorstkim brzmieniu.
   Najlepsza w zestawieniu, tytułowa kompozycja A Situation, powraca do klimatów electro-industrialu i brzmienia Wrangler z dwóch poprzednich albumów. Piosenka opiera się o jednostajny beat automatu perkusyjnego, chłodną, wysoko brzmiącą pulsującą syntezatorową wstawkę oraz basowy puls sekwencera w podkładzie nabierający bardziej twardego i warkotliwego brzmienia, z czasem jednak powracającego do poprzedniej formy. W końcu pojawia się dość typowa dla brzmienia Wrangler z poprzednich albumów chłodna, lekko wibrująca retrospektywna przestrzeń wyparta przez archaicznie, tubalnie i szorstko brzmiącą partię klawiszową, potem zaś chłodna przestrzeń i szorstko brzmiąca partia klawiszowa łączą się ze sobą, całość uzupełniają zapętlenia chłodnych, tubalnie i futurystycznie brzmiących klawiszowych solówek. Warstwa muzyczna charakteryzuje się dodatkowymi twardymi, tubalnie i szorstko brzmiącymi pulsacjami sekwencerowymi, okazjonalnie występują też szumy w tle. Na pewien czas kompozycja powraca do formy z pierwszej części, po czym znów nabiera przestrzenno-syntezatorowych brzmień. Linie wokalne w całości oparte są na surowej deklamacji.
   Wydawnictwo zamyka jedyny w zestawieniu eksperymentalny utwór, White Noise, wypełniony warkotliwie i nisko brzmiącym syntezatorowym drone'owym tłem podszytym wibracjami i krótkimi zgrzytami. Z czasem pojawia się przeciągła, wysoko i archaicznie brzmiąca partia klawiszowa ustępująca miejsca krótkim, zwielokrotnionym poprzez echa, chłodnym solówkom klawiszy o przestrzennym brzmieniu. Kompozycja nabiera subtelnego, zagęszczonego i połamanego beatu automatycznej sekcji perkusyjnej. W tle występują retrospektywno-futurystycznie brzmiące solówki klawiszy tworzące rozbudowaną i zapętlającą się linię melodii, za którą z czasem podąża także dodatkowa, bardziej masywna chłodna solówka klawiszowa o przestrzennym brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu. Zapętlająca się przestrzeń jest ciężka, chłodna i odległa, przybierająca wręcz tubalnego i retrospektywnego brzmienia. Po pewnym czasie pojawiają się subtelne, wysoko i futurystycznie brzmiące sekwencerowe pulsacje podszyte chłodnymi syntezatorowymi efektami o chropowatym i metalicznym brzmieniu oraz pulsującymi tweetami. W podkładzie występuje subtelny, ale twardy basowy puls sekwencera. Partie wokalne opierają się na częściowo przetworzonych monologach. Całość wieńczy, osadzona na drgającym atonalnym tle, chłodna i wibrująca solówka klawiszowa o wysokim i futurystycznym brzmieniu, podążająca za tą samą zapętloną linią melodii, co poprzednie partie klawiszowe.
   Albumem A Situation Wrangler kontynuuje muzyczne idee legendarnej industrialnej formacji, Cabaret Voltaire, będąc jednocześnie najważniejszym obecnie brytyjskim wykonawcą industrialnym.


Tracklista:


Anthropocene 5:26
How To Start A Revolution 4:40
Machines Designed (To Eat You Up) 5:44
Mess 7:09
Knowledge Deficit 6:12
Rhizomatic 6:02
Anarchy Of Sound 6:09
Slide 6:12
A Situation 5:57
White Noise 7:13


Personel:


Artwork By, Design [Sleeve], Layout – Ben Edwards
Engineer – Ben Edwards
Layout – Paul Agar
Lyrics By – Stephen Mallinder
Management – Steve Malins
Mastered By – Shawn Joseph
Photography By – Lyn Blakston, Paul Burgess
Producer, Mixed By – Wrangler
Written-By – Ben Edwards, Phil Winter, Stephen Mallinder

 


Written by, © copyright October 2022 by Genesis GM.