Najnowsze wpisy, strona 36


Nine Inch Nails - Year Zero, 2007;
13 listopada 2023, 23:42

Year Zero - piąty album studyjny amerykańskiej formacji industrialnej, Nine Inch Nails, nagrywany między wrześniem a grudniem 2006 roku, ukazał się, nakładem wytwórni Interscope Records, 17 kwietnia 2007 roku.
   Year Zero był drugim po With Teeth (2005) albumem Nine Inch Nails, którego współproducentem był Atticus Ross. Wydawnictwo zaprezentowane zostało w formie katastroficznego koncept-albumu poruszającego temat mrocznej wizji świata za 15 lat, po wojnie nuklearnej (recenzja pisana jest właśnie w roku, o którym opowiada album - sic!), w którym w USA rządzą republikańscy fundamentaliści chrześcijańscy chcący podporządkować sobie obywateli całkowicie. W tym celu rządzący posuwają się nawet do zatrucia wody pitnej tajemniczym środkiem chemicznym o nazwie Parepin, czyniącym ludzi bardziej podatnymi na manipulację oraz upośledzającym funkcje rozrodcze, co ma ograniczyć w kraju ilość urodzeń. Sytuacja na planecie jest na tyle fatalna, że dochodzi nawet do interwencji widocznej na okładce albumu Boskiej Ręki zwanej The Presence.
   Album promowany był wymyślną kampanią reklamową. Trent Reznor stworzył kilkadziesiąt fikcyjnych stron www, w których wykreowano alternatywną, antyutopijną wizję świata w 2022 roku. Adresy stron dostępne były na promocyjnych koszulkach zespołu, w zapisach spektrograficznych utworów zamieszczonych na pendrive'ach, które w trakcie trasy koncertowej pozostawiano w przeróżnych i dziwacznych miejscach, jak toalety. Punktem kulminacyjnym kampanii było spotkanie w Los Angeles ze społecznością Art Is Resistance stanowiącą ,,ruch oporu" działający w futurystycznym świecie ,,Year Zero". Był to rodzaj koncertu-niespodzianki dla fanów Nine Inch Nails, który - w wyreżyserowanej akcji - zostaje zakończony interwencją oddziału antyterrorystów. Doszło też do serii kontrolowanych wycieków materiału z albumu, zaś 3 marca na antenie stacji radiowej KROQ ukazała się piosenka The Beginning of the End, co oficjalnie było przeciekiem.
   Album otwiera krótka, instrumentalna miniatura, Hyperpower!, oparta na zmasowanej, rockowej sekcji perkusyjnej, przetworzonej oprawie gitarowej, głębokiej sekcji basowej w podkładzie oraz art rockowych riffach gitarowych. W tle słychać jest odległe odgłosy tłumów, wreszcie szumy, które doprowadzają do destrukcji utworu.
   Utwór The Beginning of the End prezentuje klasyczną, lekko zagęszczoną i utanecznioną rytmikę perkusyjną, indie rockowy akompaniament riffu gitarowego w stylu formacji Joy Division i New Order, agresywną gitarową oprawę, głęboką sekcję gitary basowej w podkładzie, odległą, wysoko zawieszoną chłodną przestrzeń oraz syntezatorowe zgrzyty pojawiające się pod koniec utworu. Linia wokalna, choć brzmi surowo, ma przebojowy charakter.
   Survivalism, który jako singiel ukazał się 13 marca 2007 roku, był bezpośrednią zapowiedzią albumu Year Zero. Kompozycja składa się zasadniczo z dwóch części - syntezatorowej, opartej o warkotliwą syntezatorową sekwencję i basowy sekwencerowy puls strofy, oraz agresywny refren ze wściekłymi riffami gitarowymi. W strofie partia wokalna ma łagodny, choć depresyjny charakter, zaś w refrenie przechodzi do form agresywnych krzyków. Całość utworu oparta jest o prosty i archaiczny beat automatu perkusyjnego, który nieco zagęszcza się w refrenach. W drugiej części kompozycji pojawia się bardziej zagęszczony basowy puls sekwencera oraz przeciągłe i agresywne metalowe riffy gitarowe w stylu twórczości Roberta Frippa lub Richarda Pinhasa (Heldon). Singiel osiągnął w USA 1. miejsce Alternative Airplay w zestawieniu Billboardu. W pozostałych zestawieniach Billboardu singiel osiągnął 14. miejsce na Mainstream Rock, 66. miejsce na US Pop 100 oraz 68. miejsce na US Billboard Hot 100. W Wlk. Brytanii singiel dotarł do 2. miejsca zestawienia UK Rock & Metal oraz do 29. miejsca w zestawieniu UK Singles. W Hiszpanii singiel dotarł do 2. miejsca zaś w Niemczech do 68. miejsca.
   Numer The Good Soldier oparty jest o wyrazistą sekcję gitary basowej w podkładzie oraz spowolnioną, za to nieco zagęszczoną sekcję perkusyjną. Utwór zawiera krótkie i głębokie riffy gitarowe oraz chłodną przestrzeń, na której zawieszone są odległe riffy gitarowe i ,,pozytywkowo" brzmiące partie klawiszowe. W jego drugiej części chłodna przestrzeń, riffy gitarowe i ,,pozytywkowe" solówki klawiszowe łączą się w jedną oprawę muzyczną.
   Piosenka Vessel charakteryzuje się krótkimi, warkotliwymi i surowymi syntezatorowymi partiami, nisko brzmiącym warkotliwym tłem syntezatorowym oraz połamanym, trip hopowym tempem sekcji rytmicznej. W refrenach pojawiają dodatki gitarowych riffów oraz chłodne i surowe tło. Wraz ze wzrostem napięcia w piosence pojawiają się liczne syntezatorowe efekty i zgrzyty, również efekty gitarowe.
   Utwór Me, I'm Not oparty jest na trip hopowym tempie sekcji rytmicznej oraz głębokich industrialnych basowych pulsach sekwencera. W tle, obok syntezatorowych efektów, słychać subtelną chropowatą syntezatorową wstawkę, pojawia się również dyskretny, przetworzony gitarowy riff. Pod koniec piosenki pojawiają się gitarowe dźwięki zniekształcone przez wzmacniacz.
   Wydany 11 czerwca 2007 roku Capital G, to drugi z singli promujących album. Numer oparty jest o konwencjonalny i retrospektywny beat automatu perkusyjnego oraz warkotliwe, nisko brzmiące tło syntezatorowe. W refrenach pojawiają się riffy gitarowe, zaś po nich surowe i zgrzytliwe solówki klawiszowe, tło wypełnia szum. W drugiej części utworu pojawiają się długie, bardziej doniosłe riffy gitarowe. Singiel w USA dotarł do 6. miejsca na Alternative Airplay i 25. miejsca na Mainstream Rock w zestawieniach Billboardu oraz do 2. miejsca w zestawieniu UK Rock & Metal i 140. miejsca zestawienia UK Singles w Wlk. Brytanii.
   Kompozycja My Violent Heart opiera się na oszczędnym, połamanym trip hopowym tempie sekcji rytmicznej, szumach w tle, syntezatorowym pulsie basowym w podkładzie oraz odległej i chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni, by w refrenie eksplodować agresywnym gitarowym riffem, break beatowym uderzeniem sekcji rytmicznej, przenikliwymi syntezatorowymi efektami dźwiękowymi oraz warkotliwym pulsem sekwencera w podkładzie. W drugiej części kompozycji pojawiają się długie, wysoko brzmiące riffy gitarowe, poprzecinane niekiedy krótkimi agresywnymi riffami.
   Piosenka The Warning osadzona jest na połamanym, trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, futurystycznych syntezatorowych efektach w tle, głębokiej sekcji gitary basowej w podkładzie oraz chwytliwej gitarowej pętli. W drugiej części kompozycji pojawiają się ostre gitarowe riffy.
   Utwór God Given oparty jest na lekko połamanej, trip hopowej sekcji rytmicznej, przytłumionym sekwencerowym basowym pulsie w podkładzie, krótkiej i chłodnej przestrzeni oraz przytłumionych solówkach gitarowych. W momencie wejścia sekcji wokalnej stopniowo pojawia się dodatkowy puls sekwencera oraz chłodna przestrzeń, numer staje się bardziej intensywny. Wreszcie po refrenie następuje pauza oraz szybki, rapowany szeptem tekst, po czym piosenka wraca do poprzedniej formy, choć w warstwie wokalnej przeplatana jest elementami rapowanymi. Druga część utworu jest instrumentalna, choć oparta na tych samych schematach co uprzednio.
   Numer Meet Your Master oparty jest na trip hopowym uderzeniu sekcji rytmicznej, partiach gitarowych riffów, syntezatorowych efektach w tle oraz zniekształconym, wysoko brzmiącym gitarowym riffie. Linia wokalna jest przebojowa. W refrenie następuje eksplozja agresywnego riffu gitarowego, również sekcja wokalna staje się agresywna. W drugiej części na tle gitarowych jazgotów pojawia się subtelna, wysoko zawieszona chłodna przestrzeń.
   Utwór The Greater Good osadzony jest na trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, nisko brzmiącym i warkotliwym tle syntezatorowym, chłodnej przestrzeni, chłodnych solówkach klawiszy o xylofonowym brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu. Sekcja wokalna ukryta jest pod szeptaną deklamacją wspomaganą niekiedy depresyjnym, konwencjonalnie śpiewanym refrenem. W drugiej części kompozycji pojawia się psychodeliczne, wysoko i archaicznie brzmiące oraz wibrujące syntezatorowe tło, które wieńczy ją w finale.
   Dwuczęściowy numer, The Great Destroyer, w pierwszej. wokalnej części, opiera o gęsty i zmasowany beat automatu perkusyjnego, indie rockowe riffy gitarowe i syntezatorowe efekty w tle oraz długie i agresywne prowadzące riffy gitarowe. W drugiej, instrumentalnej części utwór, ciągle oparty o ten sam zmasowany beat automatu perkusyjnego, przechodzi w surowo i zgrzytliwie brzmiącą syntezatorową oprawę muzyczną.
   Instrumentalny numer Another Version of the Truth oparty jest na chropowatym syntezatorowym tle, chłodnej przestrzeni, delikatnych fortepianowych partiach, syntezatorowych szumach w tle oraz subtelnym, pojedynczym uderzeniu automatu perkusyjnego. Wreszcie kompozycja wycisza się pozostawiając fortepianowe partie osadzone na odległej chłodnej przestrzeni.
   Utwór In This Twilight charakteryzuje się podwójnym uderzeniem automatycznej sekcji rytmicznej, która rozbudowuje się do bardziej złożonych sekcji perkusyjnych, surowym i dusznym tłem syntezatora, głęboką sekcją basową w podkładzie oraz krótkimi riffami gitarowymi. W refrenie surowy gitarowy riff tworzący szatę muzyczną, miesza się z syntezatorowym, nisko brzmiącym tłem oraz syntezatorowymi efektami dźwiękowymi.
   Zamykający album utwór Zero-Sum osadzony jest na połamanym i spowolnionym trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, basowym pulsie sekwencera w podkładzie, krótkich i chłodnych przestrzeniach oraz delikatnych partiach fortepianowych. W tle słychać partię wokalną opartą na chłodnej deklamacji. W refrenie pojawia się odległa, powtarzająca się krótka solówka klawiszy, sekcja perkusyjna staje się intensywniejsza, zaś partie wokalne mają konwencjonalny charakter. Kompozycję wieńczą odległe i chłodne przestrzenie oraz syntezatorowe efekty, na których osadzone są partie fortepianowe.
   Zarówno szeroko zakrojona kampania promocyjna, jak i zawartość muzyczna przyniosły albumowi Year Zero sukces komercyjny. W USA w zestawieniach Billboardu wydawnictwo trafiło na 1. miejsce Top Rock Albums i 2. miejsce US Billboard 200. W Wlk. Brytanii album dotarł do 1. miejsca zestawienia UK Rock & Metal Albums i 6. miejsca zestawienia UK Albums. Ponadto album Year Zero osiągał sukcesy na listach przebojów docierając m.in. do 5. miejsca w Australii, 6. miejsca w Niemczech, 13. miejsca w Szwajcarii, 17. miejsca w Japonii i Francji czy 18. miejsca we Włoszech. W Wlk. Brytanii z nakładem 60 tys. sprzedanych egzemplarzy wydawnictwo pokryło się platyną.
   Na motywach albumu Year Zero powstała interaktywna gra nawiązująca do koncepcji wydawnictwa, zaś w 2010 roku wyprodukowano miniserial pod tym samym tytułem, emitowany na kanałach HBO i BBC Worldwide Productions. Autorami scenariusza serialu byli Trent Reznor oraz Carnivàle i Daniel Knauf.


Tracklista:


"HYPERPOWER!" – 1:42
"The Beginning of the End" – 2:47
"Survivalism" – 4:23
"The Good Soldier" – 3:23
"Vessel" – 4:52
"Me, I'm Not" – 4:51
"Capital G" – 3:50
"My Violent Heart" – 4:13
"The Warning" – 3:38
"God Given" – 3:50
"Meet Your Master" – 4:08
"The Greater Good" – 4:52
"The Great Destroyer" – 3:17
"Another Version of the Truth" – 4:09
"In This Twilight" – 3:33
"Zero-Sum" – 6:14


Personel:


Trent Reznor – vocals, writer, instrumentation, production, engineering and art direction
Atticus Ross – production and engineering
William Artope – trumpet on "Capitol G"
Brett Bachemin – engineering
Matt Demeritt – tenor sax on "Capitol G"
Josh Freese – drums on "Hyperpower!" and "Capitol G"
Jeff/Geoff Gallegos – brass and woodwind musical arrangement, baritone sax on "Capitol G"
Brian Gardner – mastering
Steve Genewick – engineering assistant on "Hyperpower!"
Hydraulx – artwork
Elizabeth Lea – trombone on "Capitol G"
Alan Mason – engineering
Alan Moulder – engineering and mixing
Rob Sheridan – artwork and art direction
Doug Trantow – engineering
Saul Williams – backing vocals on "Survivalism" and "Me, I'm Not"

 


Written by, © copyright August 2022 by Genesis GM.

Administratorr Electro - Sławnikowice /...
13 listopada 2023, 23:08

Sławnikowice/Zgorzelec 17:10 - wydany jesienią 2014 roku debiutancki album polskiej formacji synth poowej, Administratorr Electro, założonej rok wcześniej przez frontmana, wokalistę i gitarzystę zespołu Administratorr wywodzącego się z nurtu indie-rocka, Bartka Marmola, który od dziecka fascynował się muzyką elektroniczną. Fascynacja ta miała swoje źródła w trakcie przypadkowo usłyszanego przez Bartka Marmola albumu formacji Depeche Mode, Violator, w 1990 roku. I w końcu tę fascynację artysta postanowił urzeczywistnić powołując do życia w 2013 siostrzaną formację mającego już na koncie dwa albumy indie-rockowego Administratorra, Administratorr Electro, z odpowiednio dobranymi muzykami, znanymi ze współpracy w zespole Komety Pawłem Kowalskim i Markiem Veithem, którzy uzupełnili skład.
   Stawiając na brzmienia syntezatorowe Administratorr Electro nie odciął się całkowicie od indie-rockowych korzeni, które w połączeniu z elektroniką są wyraźnie słyszalne na debiutanckim albumie formacji. Teksty często są tu pełne sarkazmu, poczucia humoru, dystansu do siebie, czy wręcz autoironiczne, choć najczęściej są retrostpektywne, nawiązujące do czasów młodości wokalisty, utrzymane raczej w post punkowym duchu, sama zaś warstwa wokalna przesiąknięta jest wpływem polskich post punkowych wykonawców połowy lat 90., nie bez przyczyny zresztą, bowiem piosenki powstawały w tejże dekadzie która musiała wówczas wywrzeć niemały wpływ na twórczość Bartosza Marmola.
   Administratorr Electro, mimo, że muzykę oparł głównie na brzmieniach syntezatorów, wcale nie zrezygnował z gitar (przynajmniej jeszcze nie na pierwszym albumie, choć proces ograniczania roli gitar nabierze wyrazu już na następnym wydawnictwiie), a znacznie je ograniczył. Zabieg ten, wraz z wpływami punkowymi i indie-rockowymi sprawił, że w muzyce zespołu, niemal na całym albumie, dominuje styl mocno przypominający klimatem dokonania brytyjskiej formacji new wave, New Order.
   Nie bez znaczenia jest także tytuł wydawnictwa: „Sławnikowice/Zgorzelec 17:10”, nawiązujący do historii z młodości wokalisty, porzucającego swoją niewielką rodzinną miejscowość, Sławnikowice, kierując się ostatnim autobusem odjeżdżającym z rodzinnego miasta o 17:10 do Zgorzelca, gdzie potem przyszły muzyk podjął pracę jako administrator nieruchomości, skąd zresztą zaczerpnął nazwę dla swoich zespołów.
   Album otwiera dość pesymistyczny, wręcz oskarżycielski w wymowie utwór Tango Corporacione, wyrzucający korporacjom wyzysk zwykłego człowieka, pozbawionego wolnego czasu, niemającego czasu nawet na miłość. Numer odznacza się znakomitym gęstą sekcją basu w podkładzie i połamaną sekcją rytmiczną w stylu twórczości formacji The Prodigy, syntezatorowym pulsem oraz mocno stłumionym riffem gitary.
   Piosenka Weź Się Ubierz, całkowicie pozbawiona sekcji gitarowej, oparta jest wyłącznie na ejtisowym uderzeniu automatu perkusyjnego, basowym pulsie sekwencera w podkładzie i chłodnym brzmieniu syntezatorów. Kompozycja zdecydowanie nawiązuje do stylistyki brzmień lat 80. przypominając syntezatorowe oblicze formacji New Order i można ją zaliczyć do stylu electro-clash. Jest to zapowiedź klimatów, Które dominować będą na następnym wydawnictwie Administratorr Electro.
   Synth popowa ballada Zgorzelecka, o niespełnionej miłości, wypełniona jest gorzkim klimatem melancholii, chłodną, retrospektywnie brzmącą przestrzenią oraz partiami akustycznej gitary w tle.
   Klimaty twórczości New Order odżywają w piosence Noc Na Klatce z twardą i stłumioną partią gitary oraz surowym brzmieniem syntezatorowym, choć pojawiają się też w refrenie futurystycznie brzmiące solówki klawiszy w stylu twórczości formacji Kraftwerk.
   Demony Zimy to piosenka o bardziej gitarowej oprawie, która jest powrotem do indie-rockowego oblicza twórczości Administratorra, choć nie brakuje tu zimnofalowego ducha brzmienia zespołu Joy Division.
   Kompozycja Rozmowy z Władzą to niezwykle humorystyczna opowiastka z perspektywy typowego polskiego pijaka zmagającego się nie tylko z chcącym wypisać mandat za picie alkoholu w miejscu publicznym policjantem, ale i beznadzieją codziennego życia - nie bez dużej dawki ironii. A wszystko w electro-bluesowej oprawie.
   Tęsknotę za dawno utraconą miłością słychać w przepięknej balladzie z niesamowitym chwytem akustycznej gitary, Król Łękocina. Słychać tu wpływy twórczości post punkowych polskich zespołów początków lat 90., takich jak Chłopcy Z Placu Broni czy Universe.
   Numer Dżdżownice to wielce prześmiewcze, przesycone niesamowitą ironią spojrzenie na historię z dzieciństwa. Kompozycja jest połączeniem piosenki w stylu polskiego post punka z lat 90. z obliczem muzyki zabarwionym nutką twórczości formacji New Order.
   Wpływy brzmieniowe New Order silnie odznaczają się w kolejnych utworach, począwszy od zimnofalowego, dynamicznego i synth rockowego S.A.D., z kolei Ostatni z Paczki (Na Sen), przypomina bardziej gitarowe oblicze twórczości New Order, choć nie brakuje tu chłodnych klawiszowych linii melodii, podobnie jak w numerze Idioci z kolejnym ironicznym i prześmiewczym tekstem - że jednak warto i dobrze być idiotą.
   Utwór Miłość Podpalacza to najbardziej utaneczniony moment całego albumu - i znowu kompozycja odnosi się do brzmienia froamcji New Order, tym razem do bardziej utanecznionego oblicza twórczości tego kultowego zespołu.
   Kolejną ironiczną retrospektywą dzieciństwa jest piosenka Tylko Nie W Szczepionkę. Utwór jest fuzją retrospektywnego ejtisowego synth popu z partiami gitary akustycznej - także i tu nie trudno odnieść wrażenia muzycznych wpływów kultowego zespołu z Manchesteru.
   Podniosła ballada W Chowanego Na Cmentarzu charakteryzuje się chłodnymi przestrzeniami w strofie i brudnymi indie-rockowymi riffami gitary w refrenie.
   Album, jakby na ostateczne pożegnanie z indie-rockiem, wieńczy zaledwie półtoraminutowa, całkowicie indie-rockowa kompozycja Węglowodany z jakże ironicznym kulinarnym (pod)tekstem.
   Wydawnictwo Sławnikowice/Zgorzelec 17:10 jest początkiem nowego etapu w twórczości Bartka Marmola - o wiele ciekawszego i ambitniejszego od poprzedniego. W muzyce Administratorr Electro jest jeszcze sporo odniesień do indie-rockowego brzmienia Administratorra. Album stanowi moment przejściowy między oboma „Administratorrami”. Zespół postawił nie na rewolucję, a na ewolucję. Następne wydawnictwo studyjne Administratorr Electro - Ziemowit (2016) - wyraźnie zrywa z indie-rockową etykietą, zaś formacja wypracowuje sobie nowe, własne brzmienie i styl, charakterystyczny wyłącznie dla twórczości Administratorr Electro.


Tracklista:


Tango Corporacione
Weź Się Ubierz
Zgorzelecka
Noc na Klatce
Demony Zimy
Rozmowy z Władzą
Król Łękocina
Dżdżownice
S.A.D.
Ostatni z Paczki (Na Sen)
Idioci
Miłość Podpalacza
Tylko nie w Szczepionkę
W Chowanego Na Cmentarzu
Węglowodany


Personel:


Bartosz Marmol – wokal, gitara, instr. klawiszowe
Paweł Kowalski – gitara basowa, instr. klawiszowe
Marek Veith – perkusja, perkusja elektroniczna, instr. perkusyjne

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

The Human League - Credo, 2011;
10 listopada 2023, 00:30

Credo - dziewiąty album studyjny legendy brytyjskiego synth popu, formacji The Human League, która w ostatnich dwóch dekadach zdążyła przyzwyczaić już swoich fanów do niezbyt częstego wydawania albumów - w zasadzie tylko raz na dziesięć lat, w okrągłą rocznicę wydania największego płytowego sukcesu komercyjnego formacji - Dare (1981). Tak było w przypadku albumu Secrets (2001), który ukazał się dwadzieścia lat po Dare, mimo popularności brzmień lat 80. (na topie byli w tym czasie wielcy wykonawcy synth popowi lat 80., m.in. Depeche Mode, New Order, Pet Shop Boys czy A-ha), wydawnictwo poniosło komercyjną porażkę. Na kolejny album The Human League trzeba było czekać zatem do trzydziestolecia Dare.
   Tytuł Credo, (z łaciny "wiara") frontman zespołu, Philip Oakey, zaczerpnął od swojego ulubionego albumu formacji Roxy Music, Manifesto (1979), wierząc, iż album będzie prawdziwym manifestem wiary w możliwości brzmieniowe The Human League.
   Album budził wielkie zainteresowanie fanów zespołu już na wiele lat przed jego premierą, bowiem formacja z wielką pompą weszła do studia już w 2007 roku zapowiadając nawiązanie do czasów swojej największej świetności. Ostatecznie wydawnictwo oficjalnie ukazało się nakładem wytwórni Wall of Sound 21 marca 2011 roku.
   Pewne zaskoczenie przychodzi już na samo otwarcie albumu, bowiem pierwszy numer w setliście, Never Let Me Go, śpiewany jest przez Susan Ann Sulley; Philip Oakey ogranicza się tu jedynie do chórków i wokaliz, choć utwór nie zaskakuje w zasadzie niczym odkrywczym; słychać tu ducha twórczości dawnego The Human League w retrospektywnym brzmieniu połączonym z archaiczną sekcją rytmiczną automatu perkusyjnego. I jedno tylko pozostaje bez zmian - fatalna partia wokalna w wykonaniu Susan Sulley, choć w tym przypadku śpiew podrasowany został inżynierią dźwiękową, co i tak nie zatarło złego wrażenia.
   Kompozycja Night People prezentuje się już znacznie ciekawiej, nie tylko w związku z przejęciem przez Phila Oakey'a roli pierwszego wokalisty. Piosenka łączy bowiem retrospektywne brzmienia i syntezatorowy puls z dynamiczną, nowoczesną i utanecznioną sekcją rytmiczną.
   Sky co prawda wyraźnie zwalnia obroty, ale utwór jest w całości w retrospektywnej oprawie, mocno nawiązującej stylem i brzmieniem do albumów Dare i Hysteria. Ten sam schemat zachowuje Into the Night, choć numer posiada bardziej marszowe tempo sekcji rytmicznej.
   Piosenka Egomaniac wyraźnie nawiązuje do klimatów Dare, choć nie brak tu współczesnych elementów brzmienia, z kolei w numerze Single Minded słychać jest futurystyczno-retrospektywne dźwiękowe penetracje rejonów początków działalności zespołu i jego wczesnych albumów - Reproduction i Travelogue.
   W utworze Electric Shock słychać jest fascynacje twórczością formacji Kraftwerk (motywy wyjęte z utworu Metropolis z albumu The Man Machine, 1978) oraz nurtem euro disco popularnym pod koniec lat 70. Utwór przypomina dokonania formacji Space lub wczesnego Yellow Magic Orchestra w połączeniu z szybkim, mocno utanecznionym tempem sekcji rytmicznej.
   Kompozycja Get Together znowu powraca brzmieniem do klimatów z albumów Dare i Hysteria, choć nie brakuje tu miejsca dla współcześnie brzmiącej elektroniki.
   Utwór Privilege to najlepszy moment albumu, nieprzypadkowo, bowiem warstwa muzyczna obdarzona jest ciężkim, mechanicznym beatem sekcji rytmicznej, zaś brzmieniem i stylem nawiązuje do albumów Reproduction i Travelogue.
   Piosenka Breaking the Chains brzmieniowo i stylistycznie przypomina klimaty z albumu Hysteria, głównie za sprawą sampli funkowej gitary. Kompozycja charakteryzuje się ponadto rozpowszechnionymi niegdyś przez formacje Depeche Mode i Kraftwerk japońsko brzmiącymi solówkami klawiszy i mocnym wpływem brzmieniowym nurtu euro disco.
   Na zamknięcie albumu zespół zapodaje numer całkowicie retrospektywnie i ejtisowo brzmiący, When the Stars Start to Shine, z dynamicznym post punkowym rytmem automatu perkusyjnego i futurystycznym brzmieniem rodem z 1981 roku. Utwór brzmi jakby był żywcem skomponowany specjalnie na potrzeby wydawnictwa Dare!
   Album Credo wydaje się wyrażać głęboką nostalgię za czasami świetności The Human League z lat 1981-84. Bez wątpienia jest to solidne wydawnictwo, choć nie brakuje na nim słabych momentów, jak chociażby piosenka Never Let Me Go. Innym minusem albumu jest aż nadto usilne czy wręcz przesadne nawiązywanie klimatem i brzmieniem, przede wszystkim do Dare.
   Choć Credo wydaje się być najlepszym albumem The Human League w przeciągu dwudziestolecia 1990 - 2011, to jednak ciężko zestawić go obok największych dokonań zespołu z wydawnictwami Dare i Hysteria na czele, a o dwóch pierwszych albumach The Human League nawet nie wspominając.
   Album Credo spotkał się z mieszanymi opiniami krytyków, choć przeważały te pozytywne. Wydawnictwo osiągnęło minimalny sukces komercyjny, na pewno nie taki, na jaki liczyli muzycy zespołu, dla których srebrny certyfikat przyznany przez Independent Music Companies Association, czy 44. miejsce w zestawieniu UK Albums Chart w Wlk. Brytanii stanowiły raczej rozczarowanie, toteż zapewne na kolejny album The Human League przyjdzie czekać do kolejnej okrągłej rocznicy wydania kultowego albumu Dare - czyli do 2021 roku.

 

Edit. 2023 - Dziś już wiadomo, że w 2021 roku, ani do chwili obecnej, The Human League nie uraczył swoich fanów żandnym premierowym wydawnictwem stusyjnym.


Tracklista:

"Never Let Me Go"
"Night People"
"Sky"
"Into the Night"
"Egomaniac"
"Single Minded"
"Electric Shock"
"Get Together"
"Privilege"
"Breaking the Chains"
"When the Stars Start to Shine"


Personel:


Philip Oakey – vocals, keyboards
Joanne Catherall – vocals
Susan Ann Sulley – vocals


Muzycy dodatkowi:


David Beevers – studio engineer, synth programmer, onstage engineering
Rob Barton – electronic percussion
Neil Sutton – keyboards

 

Written by, © copyright August 2018 by Genesis GM.

The Prodigy - The Day Is My Enemy, 2015;
10 listopada 2023, 00:13

The Day Is My Enemy - szósty album brytyjskiej formacji muzyki elektronicznej, The Prodigy, nagrywany między listopadem 2010 a grudniem 2014 roku w londyńskim studiu Tileyard Studios oraz w trakcie trasy koncertowej w pokojach hotelowych na całym świecie, a także podczas lotów samolotem.
   Pierwsza zapowiedź nowego materiału miała miejsce w 2011 roku, kiedy zespół w trakcie trasy koncertowej zaprezentował dwa nowe utwory, A.W.O.L. i Dogbite, z których w 2012 roku powstała jedna kompozycja, Jetfighter. Frontman The Prodigy, Liam Howlett, zapowiedział, że nowe wydawnictwo będzie mniej przebojowe i bardziej mroczne niż albumy, które ukazywały się dotychczas.
3 maja 2012 roku zespół po raz pierwszy ujawnił tytuł swojego nowego albumu, How to Steal a Jetfighter, jednak ponad dwa lata później, 2 lipca 2014 roku zapowiedziano zmianę tytułu na Rebel Radio, jednakże Liam Howlett nie był przekonany także i do tego tytułu. Ostatecznie wydawnictwo zatytułowane zostało The Day Is My Enemy, co było nawiązaniem do piosenki Cole'a Portera, All Through the Night, w szczególności do jej słów ,,the day is my enemy, the night my friend (dzień jest moim wrogiem, noc moim przyjacielem)". Po raz pierwszy w proces twórczy piosenek zaangażowali się obaj wokaliści, Maxim i Keith Flint, jak zresztą w jednym z wywiadów wyjawił Keith Flint, jest to najbardziej zespołowy album, jaki The Prodigy mógł nagrać.
   Światowa premiera wydawnictwa The Day Is My Enemy miała miejsce 30 marca 2015 roku.
   Album otwiera numer tytułowy z gościnnym udziałem wokalnym Martiny Topley-Bird. Utwór zawiera zaskakująco jednostajną, biorąc pod uwagę całość albumu, sekcje rytmiczną, nieznacznie tylko zagęszczoną i wspartą serią przetworzonych, industrialnie brzmiących werbli. Numer oparty jest na wibrującym i warkotliwym tle, ciężkim przetworzonym syntezatorowo riffie gitarowym w gościnnym wykonaniu Olly'ego Burdena, futurystycznych solówkach klawiszowych w stylu twórczości formacji Kraftwerk z albumu Computer World (1981) oraz syntezatorowych pulsacjach rodem z gierek komputerowych. The Day Is My Enemy jako singiel ukazał się 26 stycznia 2015 roku docierając do 30. miejsca w zestawieniu UK Dance oraz do 136. miejsca w zestawieniu UK Singles w Wlk. Brytanii. Biorąc pod uwagę całość albumu, utwór The Day Is My Enemy jest jego najsłabszym momentem, dalej jest już jednak zdecydowanie lepiej.
   Nasty był pierwszym singlem, który zapowiadał nowe wydawnictwo The Prodigy. Singiel ukazał się 12 stycznia 2015 roku zajmując 23. miejsce w zestawieniu UK Dance oraz 98. miejsce w zestawieniu UK Singles w Wlk. Brytanii. Kompozycja oparta jest na charakterystycznym dla twórczości The Prodigy połamanym uderzeniu sekcji rytmicznej utrzymującej mordercze tempo, gitarowo brzmiącej sekwencyjnej solówce klawiszy o house'owym zabarwieniu, ciężkim i warkotliwym syntezatorowym tle oraz przetworzonych riffach gitarowych. W drugiej części kompozycji pojawiają się wysoko brzmiące dźwięki smyczkowe odtworzone wstecznie na tle warczącej sekcji syntezatorowej również odtworzonej wstecznie. Partie wokalne osadzone są na krawędzi punka i rapu.
   Kompozycja Rebel Radio opiera się na ciężkim, połamanym rytmie perkusyjnym, głębokim basowym sekwencerowym pulsie w podkładzie, gitarowym riffie, syntezatorowych wstawkach i chłodnych, wysoko brzmiących solówkach klawiszy. Przez cały utwór przewija się przetworzona przez wokoder wokalna fraza, sama zaś sekcja wokalna ma bardziej konwencjonalną formułę. Pod koniec kompozycji pojawiają się elementy orientalne.
   Piosenka Ibiza z gościnnym udziałem indie rockowej formacji, Sleaford Mods, oparta jest na utrzymanym w morderczym tempie break beatowym uderzeniu sekcji rytmicznej oraz agresywnych, sekwencyjnych riffach gitarowych. Utwór zawiera charakterystyczne dla twórczości The Prodigy z wczesnych albumów futurystyczne solówki klawiszowe, które również go poprzedzają. W tle słychać jest także syntezatorowe efekty i pulsacje rodem z gierek komputerowych. Partie wokalne są rapowane, choć pojawia się również wokalna fraza przetworzona przez wokoder. Jak zaznaczał Liam Howlett, utwór nie jest atakiem na Ibizę i jej mieszkańców. Jet to krytyka kultury DJ-ów grających tam koncerty przy pomocy kabla USB, machających bezmyślnie rękami. Zresztą tekst ,,What he’s fuckin’ doing?!" mówi sam za siebie. Ibiza była piątym singlem wydanym 23 marca 2015 roku, który zapowiadał album.
   Poprzedzony krótką melodyjką rodem z komputera Commodore 64 utwór Destroy, standardowo oparty jest na dynamicznym break beatowym uderzeniu sekcji rytmicznej, gęstej syntezatorowej pętli, oraz sekwencerowym basowym pulsie w podkładzie. Numer zawiera solówki klawiszowe o różnym zabarwieniu - chłodnym, futurystycznym i chropowatym. W tle słychać jest syntezatorowe efekty, partia wokalna jest minimalistyczna, lirycznie ograniczająca się tylko do tytułowego ,,Destroy". Pod koniec utworu, po serii warkotliwych industrialnych efektów, pojawia się ciężki gitarowy riff oraz rockowe uderzenie perkusyjne na tle basowej sekcji w podkładzie, po czym numer wieńczy chłodna, wznosząca się i opadająca solówka klawiszy.
   Numer Wild Frontier oparty jest na ciepłych i pogodnych liniach melodii o retrospektywnej charakterystyce, wysokiej wibrującej przestrzeni, subtelnym sekwencerowym basowym pulsie w podkładzie oraz break beatowej sekcji rytmicznej. Nie brakuje tu syntezatorowej warkotliwej otoczki muzycznej i krótkich chłodnych solówek klawiszowych. Partie wokalne mają punkowe zabarwienie. Wydany 23 lutego 2015 roku Wild Frontier był trzecim singlem zapowiadającym album.
   Utwór Rok-Weiler to już typowe dla twórczości The Prodigy ciężkie break beatowe uderzenie perkusyjne, ostre jak brzytwa przetworzone gitarowe riffy oraz futurystycznie brzmiące solówki klawiszy nawiązujące do wczesnych albumów zespołu. Partie wokalne mają charakter agresywnej deklamacji.
   Instrumentalny Beyond the Deathray jako jedyny utwór albumu pozbawiony jest sekcji rytmicznej, oparty jest za to na chłodnej przestrzeni, retrospektywnie brzmiącym, wibrującym syntezatorowym tle, chłodnych i ospałych solówkach klawiszy oraz bardziej aktywnych, ale i subtelniejszych, wyżej zawieszonych klawiszowych solówkach o wysokim brzmieniu oraz oszczędnych partiach gitarowych. W tle słychać jest syntezatorowe efekty.
   Kompozycja Rhythm Bomb z gościnnym udziałem wokalnym Flux Pavilion opiera się na bardziej dub stepowej sekcji rytmicznej, która w niektórych momentach przechodzi w jednostajny beat. Ponadto piosenka wyróżnia się momentami agresywnymi riffami gitarowymi i basowym sekwencerowym pulsem w podkładzie. Dominuje tu jednak warkotliwa syntezatorowa oprawa, są też krótkie, archaicznie brzmiące klawiszowe solówki. W tle słychać przenikliwe odgłosy alarmu, tło ukryte pod grubą warstwą muzyczną charakteryzuje się tłumionymi wibracjami. Rhythm Bomb to szósty singiel, który ukazał się 25 marca 2015 roku.
   Utwór Roadblox osadzony jest na utrzymanym w morderczym tempie break beatowym rytmie perkusyjnym, syntezatorowej warkotliwej otoczce, subtelnej i chłodnej przestrzeni, subtelnym basowym pulsie sekwencera w podkładzie wkomponowanym w nisko brzmiące syntezatorowe tło. Kompozycja zawiera krótkie, chłodno brzmiące solówki klawiszy, dodatkowe, retrospektywnie brzmiące partie klawiszowe oraz delikatny ,,pozytywkowo" brzmiący akompaniament w tle, w którym słychać też szumy. Partie wokalne mają charakter agresywnej deklamacji. W drugiej części utworu, w chwili chwilowego wyciszenia się perkusyjnej nawałnicy, pojawia się syntezatorowa partia syntezatorowego pulsu oraz krótkie warkotliwe syntezatorowe wstawki.
   Piosenka Get Your Fight On zawiera akompaniament orientalnie brzmiącej gitary, industrialny basowy puls sekwencera w podkładzie, wyraziste gitarowe riffy, krótkie i chłodne solówki klawiszy oraz klawiszowe zapętlenia. Sekcja perkusyjna jest potężna i połamana. W drugiej części kompozycji sekcja rytmiczna na moment ustaje, pojawiają się migoczące syntezatorowe pulsacje osadzone na podwójnych chłodnych solówkach klawiszowych. Wydany 26 marca 2015 roku Get Your Fight On był ostatnim, siódmym singlem bezpośrednio pilotującym premierę albumu The Day Is My Enemy.
   Utwór Medicine poprzedzają plemienne dźwięki bliskowschodnich dęciaków, po czym kompozycja przechodzi w potężne, choć tym razem lekko połamane perkusyjne uderzenia, krótką przetworzoną partię gitarowego riffu oraz równie krótkie syntezatorowe wstawki. W drugiej części utworu, kiedy na moment ustaje sekcja rytmiczna, pojawia się płytki sekwencerowy basowy puls oraz chłodna, retrospektywnie brzmiąca przestrzeń. Niemal przez cały czas trwania numeru w jego tle słychać jest orientalne bliskowschodnie dęciaki znane z jego początku. Partie wokalne zabarwione są stylistyką new wave.
   Piosenka Invisible Sun to najpiękniejszy moment całego albumu, mający charakter elektroniczno-rockowej ballady. Numer oparty jest na spowolnionym trip-hopowym rytmie automatu perkusyjnego, chłodnej syntezatorowej pętli, nisko brzmiącym syntezatorowym tle, doom-metalowych riffach gitarowych oraz chłodnych i futurystycznie brzmiących solówkach klawiszy. Keith Flint prezentuje tutaj dramatycznie brzmiącą (w dobrym tego słowa znaczeniu) partię wokalną o metalowym zabarwieniu. Invisible Sun powinien być wydany na singlu, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Gdyby numer był utworem singlowym, stałby się jednym z największych, klasycznych standardów w twórczości The Prodigy.
   Po wyciszającej, rockowo-elektronicznej balladzie Invisible Sun, następuje najmocniejsze z mocnych uderzenie w postaci zamykającego album utworu, Wall of Death, na który składają się agresywne riffy gitarowe, warkotliwa i surowa syntezatorowa oprawa, odległa i chłodna przestrzeń oraz potężna, lekko połamana sekcja perkusyjna wsparta dodatkowo rockowymi uderzeniami tradycyjnej sekcji perkusyjne. Chwilowo pojawia się nawet lodowata gotycka przestrzeń. Solówki klawiszowe, choć futurystycznie brzmiące, mają chropowate zabarwienie, w tle słychać również psychodeliczne wibracje oraz wysoko brzmiące syntezatorowe efekty. W drugiej części utworu klawiszowe solówki nabierają brzmienia bliskiego gitarowym riffom. Krzykliwe partie wokalne mają wyraźny punkowy wydźwięk. Piosenkę finalizuje psychodeliczne wibrujące tło. Wall of Death jest czwartym singlem, który ukazał się 16 marca 2015 roku.
   Wydawnictwo The Day Is My Enemy w odróżnieniu od dwóch poprzednich albumów The Prodigy, Always Outnumbered, Never Outgunned (2004) i Invaders Must Die (2009), zdobył niemal same pozytywne recenzje krytyków i dziennikarzy muzycznych. Album był numerem jeden w Wlk. Brytanii w zestawieniach UK Albums i UK Dance Albums, w USA dotarł do 2. miejsca w zestawieniu Billboardu w kategorii Top Dance/Electronic Albums oraz do 127. miejsca w zestawieniu US Billboard 200. Wydawnictwo dotarło ponadto m.in. do 2. miejsca w Holandii, 3. miejsca w Szwajcarii, 6. miejsca w Niemczech i Belgii, 8. miejsca w Australii, 17. miejsca we Francji czy 19. miejsca we Włoszech. W Polsce album uplasował się na 7. miejscu. W Wlk. Brytanii ze 130,764 sprzedanymi egzemplarzami wydawnictwo otrzymało status Złotej Płyty, zaś w Rosji, gdzie sprzedano go w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, album pokrył się platyną.
   The Day Is My Enemy zapowiadany był jako ostatni album w dyskografii The Prodigy, zespół zadeklarował chęć wydania serii wydawnictw EP i singli, jednak sukces komercyjny wydawnictwa The Day Is My Enemy sprawił, że formacja podpisała lukratywny kontrakt płytowy z wytwórnią BMG Rights Management, zmieniając tym samym własne zamierzenia.
   Album The Day Is My Enemy zaskakuje swoją równością, jest to najlepszy materiał w dorobku The Prodigy od czasów kultowego wydawnictwa The Fat of the Land. Brakuje tu jedynie petard pokroju Breathe i Firestarter, niemniej niemal wszystkie utwory z The Day Is My Enemy dorównują poziomem kultowemu albumowi z 1997 roku.


Tracklista:


„The Day Is My Enemy” – 4:24
„Nasty” – 4:03
„Rebel Radio” – 3:52
„Ibiza” – 2:45
„Destroy” – 3:52
„Wild Frontier” – 2:45
„Rok-Weiler” – 4:28
„Beyond the Deathray” – 3:08
„Rhythm Bomb” – 4:12
„Roadblox” – 5:00
„Get Your Fight On” – 3:38
„Medicine” – 3:56
„Invisible Sun” – 4:16
„Wall of Death” – 4:12


Personel (skład podstawowy):


Liam Howlett – production, writing, keyboards, synthesizers, sampling, programming, engineering, mixing; additional voices on "Wall of Death"
Keith Flint – vocals on "Nasty", "Rebel Radio", "Ibiza", "Rok-Weiler", "Get Your Fight On", "Invisible Sun", "Wall of Death", writing on "Nasty", "Rok-Weiler", "Wall of Death"
Maxim – vocals on "The Day Is My Enemy", "Nasty", "Rebel Radio", "Wild Frontier", "Roadblox", "Get Your Fight On", "Medicine", "Wall of Death", writing on "Roadblox" , "Get Your Fight On", "Medicine"

 


Written by, © copyright August 2022 by Genesis GM.

The Buggles - The Age of Plastic, 1980;
09 listopada 2023, 00:06

The Age of Plastic - debiutancki album brytyjskiej formacji new wave, The Buggles, założonej w 1977 roku w południowo londyńskiej dzielnicy Wimbledon przez trzech muzyków - Trevora Horna, Geoffa Downesa oraz wokalistę, Bruce'a Woolley'ego - zainspirowanych w głównej mierze twórczością formacji Electric Light Orchestra, 10cc i Kraftwerk. Zespół szybko opuścił Bruce Woolley zakładając własną formację, The Camera Club, wobec czego wokalne obowiązki przyjął na siebie Trevor Horn.
   Album powstawał w 1979 roku w Londynie, zaś muzycy dysponowali całkiem pokaźnym budżetem 60000 funtów, dzięki czemu mogli zastosować szereg nowinek technicznych i inżynieryjnych.
   Głównym motywem wydawnictwa był temat stawienia czoła rzeczywistości przez plastikowy popowy zespół działający w plastikowej i futurystycznej erze nadchodzących lat 80., stąd też wywodzi się tytuł albumu - The Age of Plastic.
   Wydawnictwo miało swoją premierę 10 stycznia 1980 roku, choć po raz pierwszy szerokiej publiczności zaprezentowane zostało przez angielskie stacje radiowe już 31 grudnia 1979 roku.
   Album otwiera singlowy numer Living in the Plastic Age w klimacie łączącym pop lat 60., klasyczne disco lat 70. i zimnofalowy synth pop lat 80. Utwór opowiada o powszednieniu w erze plastikowego życia codziennych newsów telewizyjnych i prasowych dotyczących wojny w Wietnamie.
   Kolejny singiel, utrzymany w podobnej stylistyce co singiel otwierający album, Video Killed the Radio Star, stał się największym przebojem The Buggles i jednym z pierwszych hitów brytyjskiego synth popu. Kompozycja utrzymana w radosnej tonacji z przetworzoną "radiowo" brzmiącą partią wokalną w wykonaniu Trevora Horna i cukierkowymi kobiecymi wokalami w wykonaniu Debi Doss i Lindy Jardim w refrenie, co szybko stało się wizerunkiem formacji i rozpoczęło modę na synth pop w latach 80. Chyba nie ma stacji radiowej, która nie grałaby tego przeboju zapewniającemu światową sławę The Buggles, choć, jak na ironię, przyczyniającemu się również do zguby formacji. Dodatkowo utwór został unieśmiertelniony przez amerykańską stację muzyczną MTV, która 1 sierpnia 1981 roku zaczęła nadawanie właśnie teledyskiem Video Killed the Radio Star.
   Glam rockowy i zimnofalowy numer Kid Dynamo z wpływami twórczości Davida Bowiego, przypomina również wczesne dokonania zespołu Ultravox z Johnem Foxxem w składzie. Wyraźnie jest tu słychać echa i inspiracje dla przyszłych dokonań polskiego zespołu synth popowego, Klincz.
   Synth popowy utwór I Love You (Miss Robot) przypomina z kolei klimaty twórczości zespołu Ultravox z lat 80. Nawet pełna melancholii partia wokalna w wykonaniu Trevora Horna jakby nawiązuje do stylu śpiewania Midge'a Ure'a. W refrenie uwagę budzą vocoderowe partie wokalne w stylu Kraftwerk.
   Kolejny z singlowych numerów, post punkowy, przypominający wczesne dokonania Ultravox z lat 70. Clean, Clean z chwytliwą i przebojową solówką klawiszową budzi skojarzenia z przyszłymi post punkowymi rejonami twórczości formacji The Cure i New Order.
   Czwarty z singlowych utworów, Elstree, zdominowany jest przez styl disco z wyraźnie wyczuwalnym wpływem twórczości szalenie popularnego wtedy zespołu Abba.
   Zamykająca podstawową setlistę wydawnictwa Astroboy (And the Proles on Parade) to spokojna i nastrojowa synth popowa ballada zapowiadająca erę new romantic, z kolei zimnofalowy numer Johnny on the Monorail jest jakby zapowiedzią post punkowego oblicza twórczości formacji Ultravox z lat 80.
   Kompaktowe wznowienie albumu zawiera utwory dodatkowe; pierwszym z nich jest instrumentalny Island łączący syntezatorowe przestrzenie ze stylem reggae; kompozycja dość wyraźnie przypomina podobne dokonania niemieckiej formacji Can.
   Utwór Technopop z futurystycznymi partiami klawiszy nawiązującymi do brzmienia organów Vox Continental, jak żywo przypomina stylem twórczość formacji Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD).
   Całość wieńczy wczesna wersja piosenki Johnny on the Monorail (A very different version), w bardziej post punkowym wydaniu.
   Wydawnictwo The Age of Plastic okazało się wielkim sukcesem komercyjnym, zarówno jako album zajmując czołowe lokaty na europejskich listach przebojów, jak i pod względem singli, a w szczególności piosenki Video Killed the Radio Star, która stała się numerem jeden w Wielkiej Brytanii, Australii, Austrii i w krajach skandynawskich.
   Sukces albumu sprawił, że muzycy The Buggles dostali propozycję dołączenia do legendarnej progresywnej formacji Yes, którą właśnie wstrząsnęło odejście dwóch czołowych muzyków, Ricka Wakemana i Jona Andersona, których miejsce zajęli właśnie Trevor Horn i Geoffrey Downes, i z nimi w składzie Yes nagrał album Drama. Posunięcie to okazało się jednak błędem, bowiem mimo wysokiego poziomu artystycznego wydawnictwa i świetnych recenzji krytyków, w zespole pojawiły się nieporozumienia; Trevor Horn i Geoffrey Downes już po jednym nagranym albumie dla Yes musieli opuścić zespół, co też niekorzystnie odbiło się na dalszych losach formacji The Buggles, z którą muzycy nagrali album Adventures in Modern Recording (1981) i, być może także pod ciężarem wielkiego sukcesu albumu The Age of Plastic i singla Video Killed the Radio Star, wydawnictwo nie odniosło spodziewanego sukcesu komercyjnego mimo, iż zostało docenione w USA docierając do 7. miejsca na US Bubbling Under Rock Albums w zestawieniu Billboardu, w rezultacie czego The Buggles została rozwiązana w 1982 roku, stając się tym samym formacją, do której przylgnęła etykietka ,,zespołu jednego przeboju".
   Trevor Horn i Geoffrey Downes kontynuowali z powodzeniem działalność w progresywnym zespole, Asia. Trevor Horn ponadto dał się poznać jako muzyk industrialnego zespołu, The Art. Of Noise, oraz w roli cenionego producenta muzycznego.


Tracklista:


1. "Living in the Plastic Age" 5:13
2. "Video Killed the Radio Star" 4:13
3. "Kid Dynamo" 3:29
4. "I Love You (Miss Robot)" 4:58
5. "Clean, Clean" 3:53
6. "Elstree" 4:29
7. "Astroboy (And the Proles on Parade)" 4:41
8. "Johnny on the Monorail" 5:28


Bonus tracks:


9. "Island" (edit) 3:33
10. "Technopop" 3:50
11. "Johnny on the Monorail" (a very different version) 3:49


Personel:


Geoff Downes – keyboards, synthesizers, drums and percussion programming, vocoder
Trevor Horn – vocals, bass guitar, guitar, synthesizers, programming


Muzycy diodatkowi:


Dave Birch – guitars on "The Plastic Age" and "Video Killed the Radio Star"
Richard James Burgess – drums
Tina Charles – background vocals
Debi Doss and Linda Jardim – background vocals on "Video Killed the Radio Star"
Paul Robinson – drums
Tom Blades - guitar
Bruce Woolley – guitar
Obsługa techniczna:
Gary Langan – mixer, vocal recording
Bob Ludwig - Mastering
Hugh Padgham – engineer, instrumental recording

 

Written by, © copyright August 2018 by Genesis GM.