Najnowsze wpisy, strona 40


Gary Numan - The Pleasure Principle, 1979;...


18 listopada 2023, 01:51

The Pleasure Principle - pierwszy album sygnowany przez Gary'ego Webba pseudonimem Gary Numan. Dotąd wokalista i jego zespół nagrali dwa albumy pod szyldem Tubeway Army - Tubeway Army (1978) i Replicas (1979). Wydawnictwa te nagrywane były pod silnym wpływem twórczości Davida Bowiego, jednakże na ogarniętych kryzysem gospodarczym oraz punkową rewolucją Wyspach Brytyjskich drugiej połowy lat 70. oba albumy zdobyły umiarkowaną popularność. W 1979 roku muzyk zafascynowany niemiecką muzyką elektroniczną oraz nurtem krautrocka wraz z zespołem przyjął pseudonim Gary Numan, dostrzegł również nową falę powstających w Wlk. Brytanii młodych zespołów grających na syntezatorach, jak Ultravox i The Human League i postanowił zwrócić się w tym właśnie kierunku praktycznie rezygnując z gitar, które zastąpione zostają przez samplery i efekty gitarowe oraz syntezatory nadające utworom niesamowity, charakterystyczny dla twórczości Gary'ego Numana chłód.
   Album The Pleasure Principle nagrywany był latem 1979 roku w studiu Marcus Music AB w Londynie, a wydany został 7 września 1979 roku nakładem wytwórni Beggars Banquet Records.
   Premierę wydawnictwa poprzedziło jednak wydanie 21 sierpnia singla Cars, który dość niespodziewanie przyniósł Gary'emu Numanowi ogromny sukces komercyjny po obu stronach Atlantyku, stając się pierwszym brytyjskim hitem synth popowym. Singiel dotarł do 1. miejsca w Wlk. Brytanii i Kanadzie, w USA w zestawieniach Billboard Hot 100 i Billboard Hot Dance Club Play zajął odpowiednio 9. i 56. miejsce, do 9. miejsca dotarł w Australii, 18. miejsce zajął w Nowej Zelandii, do 28. miejsca dotarł w Belgii, zaś w Niemczech doszedł do 45. miejsca. Kompozycję rozpoczyna szybko pulsująca i tubalnie brzmiąca partia syntezatorowa z czasem zanikająca w trakcie trwania piosenki. Warstwa muzyczna składa się ze standardowego, dynamicznego i równomiernego tempa żywej sekcji perkusyjnej, nisko i surowo brzmiących, chwytliwie zapętlających się solówek klawiszowych oraz identycznie zapętlającej się sekcji basu w podkładzie, przeciągłej, a także lekko wibrującej partii klawiszowej o futurystyczno-smyczkowym brzmieniu. Zamiast refrenów występuje podszyta surowo i tubalnie brzmiącym chłodnym syntezatorowym tłem oraz dźwiękami tamburynu krótka, wibrująca i chwytliwie zapętlająca się solówka klawiszowa o wysokim i futurystycznym brzmieniu. W ten sam sposób zapętla się również sekcja gitary basowej w podkładzie. Partia wokalna, zabarwiona lekko punkiem, dostosowuje się do nisko brzmiącej solówki klawiszowej. W drugiej, w zasadzie instrumentalnej części utworu, smyczkowo-futurystycznie brzmiąca przeciągła partia klawiszowa wsparta jest chłodną, chwiejną i wibrującą partią klawiszy o wysokim i futurystycznym brzmieniu. Gary Numan wyjaśnił, że piosenka zainspirowana została pewnym incydentem, kiedy muzyk wracając któregoś dnia do Londynu utknął w korku, zaś kilku osiłków próbowało go wyciągnąć z samochodu i pobić, wtedy artysta zamknął się w swoim samochodzie i uciekł chodnikiem. W ten sposób Gary Numan chciał wyrazić, iż w swoim samochodzie możesz czuć się bezpiecznie.
   Album otwiera jednak instrumentalna kompozycja Airlane z funkową sekcją żywej perkusji i sekcją gitary basowej w podkładzie, nisko brzmiącym syntezatorowym tłem, smyczkowo-futurystycznie brzmiącą partią klawiszową tworzącą rozległą i lekko zapętlającą się linię melodii, oraz subtelnymi i twardo pulsującymi partiami syntezatorowymi o niskim i warkotliwym brzmieniu w tle przechodzącymi również w zapętlenia. W drugiej części utworu smyczkowo-futurystycznie brzmiąca sekcja klawiszowa wspomagana jest dodatkową zimną partią klawiszową o wysokim, chwiejnym i futurystycznym brzmieniu.
   Utwór Metal charakteryzuje się jednostajnym tempem żywej sekcji perkusyjnej, chwytliwie (w stylu house!) zapętlającą się twardą solówką klawiszową o brzmieniu riffu gitarowego, identycznie zapętlającą się sekcją gitary basowej z elementami funku, nisko brzmiącym i rozległym syntezatorowym tłem, okazjonalnie występującą zapętloną chłodną solówką klawiszową o smyczkowo-wysokim brzmieniu, a także chłodną i przytłumioną przestrzenią ze zgrzytliwymi efektami w tle. W drugiej części piosenki występuje dodatkowo przeciągła i lekko wibrująca chłodna partia klawiszowa o smyczkowo-futurystycznym brzmieniu. Partia wokalna, choć lekko zabarwiona jest punkiem, ma dość mechaniczny charakter, brak jest też refrenów. Do dziś jest to jeden ze sztandarowych utworów w repertuarze Gary'ego Numana grany podczas każdego koncertu.
   Complex to drugi i ostatni singiel albumu wydany 16 listopada 1979 roku. Numer opiera się na jednostajnej i lekko spowolnionej sekcji żywej perkusji, dość twardej i z lekka funkowej sekcji gitary basowej w podkładzie, przeciągłej partii klawiszy w tle o archaicznym, względnie wysokim i szorstkim brzmieniu tworzącej lekko zapętloną i rozmytą linię melodii, delikatnej pętli pianina w tle, folkowo brzmiącej partii skrzypiec oraz nisko i warkotliwie brzmiącym syntezatorowym tle. Partia wokalna ma tu nieco łagodniejszy wymiar. Singiel Complex nie zaistniał jednak na światowych listach przebojów. Jedynym wartym odnotowania jego sukcesem było 6. miejsce w zestawieniu UK Singles Chart w Wlk. Brytanii.
   Utwór Films wyposażony jest w masywną rockową sekcję żywej perkusji, twardą i funkową sekcję gitary basowej w podkładzie, nisko brzmiące syntezatorowe tło wsparte dodatkową warkotliwie brzmiącą sekcją syntezatorową, przeciągłe chłodne i lekko wibrujące solówki klawiszowe o smyczkowo-futurystycznym brzmieniu oraz pojawiającą się w drugiej części piosenki odległą, wibrującą i archaicznie brzmiącą chłodną przestrzeń. Partie wokalne już tradycyjnie zabarwione są z jednej strony punkiem, zaś z drugiej strony mają dość mechaniczny charakter, brak jest też refrenów.
   Kompozycja M.E. osadzona jest na jednostajnym, rockowo-funkowym tempie żywej sekcji perkusyjnej, twardej i funkowej, ale subtelniej sekcji gitary basowej w podkładzie, potężnej solówce klawiszowej o warkotliwym brzmieniu przypominającym riff gitarowy podszytej nisko brzmiącą partią klawiszową, lekko zapętlającej się chłodnej solówce klawiszowej o wysokim, przestrzenno-archaicznym brzmieniu, która w dalszej części piosenki tworzy jej przestrzeń, oraz krótkich partiach gitarowych o wysokim, jazzowo zabarwionym brzmieniu, tworzących chwytliwą i zapętlającą się linię melodii. Po pierwszym oraz drugim refrenie pojawia się przeciągła, rozległa i lekko wibrująca chłodna solówka klawiszowa o wysokim, smyczkowo-futurystycznym brzmieniu. Partię klawiszową o brzmieniu riffu gitarowego subtelnie wspiera partia skrzypiec, by w drugim refrenie wyjść na wyraźną i główną solówkę układającą się w tę samą linię melodii, co wcześniej partia gitarowa. Partia wokalna jest tym razem nieco bardziej agresywna.
   Piosenka Tracks rozpoczyna się dość spokojnie, także pod względem wokalnym. Warstwę muzyczną tworzą nisko brzmiące syntezatorowe tło, zapętlająca się partia pianina oraz krótka, tubalnie, nieco wokalicznie i archaicznie brzmiąca partia klawiszowa. Brak jest sekcji rytmicznej i basowej. Piosenka rozkręca się jednak poprzez wejście chłodnej przestrzeni, warkotliwego syntezatorowego tła o brzmieniu riffu gitarowego, chłodnej i wysoko brzmiącej klawiszowej pętli w tle, wreszcie pojawia się jednostajna funkowa sekcja żywej perkusji, równomiernie pulsująca sekcja gitary basowej w podkładzie, zaś warkotliwe syntezatorowe tło o brzmieniu riffu gitarowego przechodzi w równomierny basowy puls syntezatorowy imitujący sekcję gitary rytmicznej. Jednocześnie, wraz z pojawieniem się znacznie bardziej ożywionej sekcji wokalnej i ustaniem wysoko brzmiącej klawiszowej pętli, pojawia się chłodna solówka klawiszowa o wysokim brzmieniu tworząca zapętloną i chwytliwą linię melodii. Kiedy ustępuje partia wokalna, warstwa muzyczna kompozycji wraca do poprzedniej formy. Piosenkę finalizuje interlude oparte wyłącznie na zapętlonej partii pianina i delikatnej sekcji skrzypiec w gościnnym wykonaniu Billy'ego Currie z new wave'owej formacji Ultravox.
   Observer to numer opierający się na tych samych liniach melodii i brzmieniach, co singlowa kompozycja Cars, będący de facto jej zapowiedzią bądź suplementem, choć rockowa sekcja żywej perkusji jest tu nieznacznie spowolniona. W podkładzie występuje twarda i funkująca sekcja gitary basowej, Na pierwszy plan wysuwa się chwytliwa i zapętlona solówka klawiszowa o niskim i warkotliwym brzmieniu zmieniająca się z chłodną i lekko wibrującą partią klawiszową o przestrzenno-futurystycznym brzmieniu - obie ułożone w tę samą linię melodii, co w piosence Cars. Okazjonalnie, w pomostach, występuje warkotliwe syntezatorowe tło o brzmieniu riffu gitarowego podszyte nisko brzmiącą partią syntezatorową oraz falująca i futurystycznie brzmiąca partia klawiszowa tworząca przestrzeń. Względnie spokojna partia wokalna z linią wokalną zbliżoną do tej z piosenki Cars jest dość minimalistyczna, pojawiająca się w środkowej części utworu. Brak jest refrenu.
   Najdłuższy na albumie, blisko 8-minutowy utwór Conversation zaznacza się równomiernym funkowym tempem żywej sekcji perkusyjnej, twardą, zapętlającą się i funkową sekcją gitary basowej w podkładzie, retrospektywnie i szorstko brzmiącą nieco w stylu wysokiego dźwięku riffu gitarowego zapętloną solówką klawiszową przeciętą przez krótką i warkotliwe brzmiącą partię klawiszową przechodzącą w długą i przeciągłą warkotliwą solówkę klawiszową o brzmieniu riffu gitarowego. Między strofami a refrenem występuje chłodna, wysoko i przestrzennie brzmiąca zapętlająca się solówka klawiszowa podszyta dyskretną partią klawiszową o tubalnym brzmieniu. Po drugim refrenie pojawia się tubalnie brzmiące tło syntezatorowe, dalej zaś lekko wibrująca, przeciągła, ale przechodząca w zapętlenia futurystycznie-wysoko brzmiąca chłodna solówka klawiszowa. W drugiej części utworu występuje zapętlona sekcja skrzypiec w gościnnym wykonaniu Billy'ego Currie, zaś w jego końcowych fazach pojawia się odległa, wysoko zawieszona chłodna przestrzeń podszyta sekcją skrzypiec. Partia wokalna, podobnie jak w piosence Cars, charakteryzuje się chłodną mechanicznością, nawet linie wokalne obu kompozycji są dość podobne.
   Zamykająca podstawową setlistę albumu piosenka Engineers zaskakuje zmasowanym, quasi militarnym rytmem żywej sekcji perkusyjnej, twardą, ale nieco bardziej subtelną sekcją gitary basowej w podkładzie, krótkimi warkotliwymi partiami syntezatorowymi w tle podszytymi niskim brzemieniem syntezatorowym, nisko i archaicznie brzmiącym syntezatorowym tłem przypominającym bardziej warkotliwy dźwięk transformatora, w drugiej części kompozycji przechodzącym już wyraźnie niskie brzmienie, oraz zapętlającymi się chłodnymi i lekko wibrującymi oraz wysoko brzmiącymi solówkami klawiszy podążającymi też za linią wokalną. W tle słychać jest futurystyczne i wibrujące tweety w finale przechodzące w szumiące bulgoty. Partia wokalna, choć agresywna, charakteryzuje się również mechanicznością.
   Do wznowienia CD wydawnictwa dodano materiał bonusowy, który rozpoczyna instrumentalna, niepublikowana wcześniej kompozycja demo, Random, z jednostajnym tempem elektronicznej sekcji perkusyjnej z charakterystycznym głuchym pogłosem w podkładzie rytmicznym. Początkowo występuje nisko i warkotliwie brzmiąca partia syntezatorowa nabierająca najpierw lekkich wibracji przechodzących następnie w równomierny puls, by wreszcie przejść w twardy i lekko zapętlający się warkotliwo-basowy puls sekwencera z wplecionym brzęczeniem w podkładzie. Z czasem pojawia się przeciągła, lekko wibrująca, wysoko i futurystycznie brzmiąca solówka klawiszowa. Dopiero pod koniec numeru wyłania się rozległe, nisko brzmiące syntezatorowe tło.
   Również niepublikowaną instrumentalną kompozycją demo jest Oceans, choć brak jest tu sekcji rytmicznej, zaś warstwa muzyczna składa się z układających się w jedną linię melodii klawiszowych pętli o chropowatym, chwiejnym i futurystycznym, nieco w stylu wysokiego dźwięku riffu gitarowego brzmieniu przechodzącym w brzmienie smyczkowe, delikatnej pętli pianina, fortepianowych wejściach oraz krótkich, wysmukle i wysoko brzmiących wstawkach syntezatorowych. Z czasem pojawia się nisko brzmiące i rozległe syntezatorowe tło oraz odległe, zapętlone chłodne solówki klawiszowe o smyczkowym brzmieniu przechodzące w dłuższe i wyraziste przeciągłe partie.
   Instrumentalny minimalistyczny utwór Asylum (będący stroną B singla Cars) również nie posiada sekcji rytmicznej, zaś jego warstwa muzyczna składa się z gęstego, nisko brzmiącego, wręcz drone'owego syntezatorowego tła, dramatyzujących, chłodnych, wysoko i futurystycznie brzmiących, lekko wibrujących solówek klawiszowych, leniwie sączącej się delikatnej partii pianina w tle, w drugiej części kompozycji przechodzącej w dynamiczne pętle, oraz fortepianowych wejść. Nie trudno doszukać się tu inspiracji eksperymentalną stroną kultowego albumu Davida Bowie'ego, "Heroes" (1977).
   Pochodząca jeszcze z repertuaru poprzedniej formacji Gary'ego Numana, Tubeway Army, z albumu Replicas (1979), post punkowa piosenka Me! I Disconnect from You zaprezentowana w wersji live rozpoczyna się od chłodnej, wysoko brzmiącej pętli klawiszowej w dalszej części kompozycji przechodzącej w krótkie, ale przeciągłe solówki klawiszowe o futurystycznym zabarwieniu, dalej jednak kompozycja rozkręca się w dynamicznym, jednostajnym i new wave'owym tempie żywej sekcji perkusyjnej, twardej, ale względnie subtelnej sekcji gitary basowej w podkładzie, agresywnych solówkach klawiszowych o brzmieniu riffu gitarowego podszytych dodatkowo niskim brzmieniem syntezatorowym i z czasem także wspartych riffami gitary rytmicznej. W końcówce piosenka powraca do fazy początkowej, choć całość efektownie wieńczy warkotliwa partia syntezatorowa, zwalniająca i przechodząca w wysoko brzmiący warkot. Partia wokalna pozostaje pod wpływem punka.
   Podobnie jak Me! I Disconnect From You, piosenki Bombers, Remember I Was Vapour i On Broadway pochodzą z występów z trasy koncertowej z 1979 roku, wszystkie trzy oparte są jednak na tym samym równomiernym rytmie (nieco w stylu trip hopu) elektronicznej sekcji perkusyjnej, zawierają też zabarwioną new wave'em, dość zimną partię wokalną charakterystyczną zresztą dla stylu Gary'ego Numana.
   Pochodząca jeszcze z repertuaru formacji Tubeway Army wydana na singlu 21 lipca 1978 roku piosenka Bombers została zaprezentowana w znacznie zmienionej formie od oryginału, z twardą i zapętloną sekcją gitary basowej w podkładzie podszytą nisko brzmiącą partią syntezatorową, leniwie zapętlającą się zimną partią klawiszową o brzmieniu smyczkowym, oraz silną partią klawiszową imitującą agresywny hard rockowy riff gitarowy w refrenie. W drugiej części kompozycji występują przetworzone dźwięki serii wystrzałów z karabinu maszynowego rodem z gierek komputerowych (przechodzące w futurystycznie brzmiące wibrujące tweety) na tle szumów i szorstkiego syntezatorowego brzęczenia, z czasem także sekcja gitary basowej w podkładzie staje się podwójna.
   Niealbumowy utwór Remember I Was Vapour zawiera twardą sekcję gitary basowej w podkładzie, zapętlające się chłodne solówki klawiszy o wysokim gitarowym brzmieniu, szumiące efekty syntezatorowe w tle, z czasem także przeciągłą, wysoko i archaicznie brzmiącą w stylu wysokiego dźwięku riffu gitarowego partię klawiszową przechodzącą niekiedy w warkotliwe efekty.
   On Broadway to klasyczny soulowy numer z repertuaru formacji Barry Mann & Cynthia Weil pochodzący z 1963 roku. W interpretacji Gary'ego Numana kompozycja podzielona jest na dwie części - piosenkową pierwszą i instrumentalną drugą. Utwór zawiera zapętlającą się twardą sekcję gitary basowej w podkładzie podszytą krótką i mechaniczną solówką klawiszową o basowym brzmieniu, a także chłodną klawiszową przestrzeń o organowym brzmieniu Vox Continental, która wraz z ustąpieniem partii wokalnej zastąpiona zostaje przez chłodną, retrospektywnie brzmiącą i lekko wibrującą przestrzeń oraz chłodną, archaicznie i wysoko brzmiącą w stylu wysokiego dźwięku riffu gitarowego lekko falującą partię klawiszową z warkotliwymi efektami w gościnnym wykonaniu Billy'ego Currie. Ciekawostką jest fakt, że tytułowa fraza ,,Broadway" zostaje kilkakrotnie powtórzona w przetworzeniu przez brzęcząco brzmiący wokoder.
   Album The Pleasure Principle do dziś pozostaje największym - i jedynym - dużym sukcesem komercyjnym w karierze Gary'ego Numana, który bezpośrednio wpłynął na new wave'owych i synth popowych twórców w latach 80. Na wpływ wydawnictwa na swoją twórczość powoływali się m.in. wykonawcy mający w latach 80. status gwiazd synth popu pokroju Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD), Depeche Mode, Fad Gadget, Ultravox, The Human League czy niemiecka formacja synth popowa, The Twins. Album The Pleasure Principle odniósł nieprawdopodobny sukces komercyjny docierając do 1. miejsca w zestawieniu UK Albums w Wlk. Brytanii, 16. miejsca w zestawieniu US Billboard 200 w USA, doszedł również do 11. miejsca w Kanadzie, 19. miejsca w Nowej Zelandii czy 24. miejsca w Australii. Wydawnictwo otrzymało status Złotej Płyty w Wlk. Brytanii z wynikiem 100 tys. sprzedanych egzemplarzy, w Kanadzie z ilością 50 tys. sprzedanych egzemplarzy, oraz w Australii, gdzie rozeszło się 20 tys. sztuk.
   Mimo tak ogromnego sukcesu Gary Numan nie był już w stanie więcej powtórzyć podobnego wyczynu pozostając w latach 80. w cieniu wspomnianych wcześniej gwiazd synth popu, dla których był inspiracją, balansując na pograniczu rockowej awangardy.


Tracklista:


"Airlane" – 3:18
"Metal" – 3:32
"Complex" – 3:12
"Films" – 4:09
"M.E." – 5:37
"Tracks" – 2:51
"Observer" – 2:53
"Conversation" – 7:36
"Cars" – 3:58
"Engineers" – 4:01


CD bonus tracks:


"Random" (demo) – 3:49
"Oceans" (demo) – 3:03
"Asylum" – 2:31
"Me! I Disconnect from You" (Live) – 3:06
"Bombers" (Live) – 5:46
"Remember I Was Vapour" (Live)* – 4:46
"On Broadway" (Live) – 4:48


Personel:


Gary Numan – vocals; synthesizers (Minimoog, Polymoog); synthetic percussion
Paul Gardiner – bass
Chris Payne – keyboards (Minimoog, Polymoog, piano); viola
Cedric Sharpley – drums, percussion


Muzycy dodatkowi:


Billy Currie – fadeout violin on "Tracks" and "Conversation"
Garry Robson – backing vocals on "Conversation"

 


Written by, © copyright January 2012 by Genesis GM.

Can - Flow Motion, 1976;


17 listopada 2023, 22:45

Flow Motion - ósmy studyjny album legendarnej niemieckiej formacji krautrockowej, Can, nagrany w jej klasycznym czteroosobowym składzie: Holger Czukay - Michael Karoli - Jaki Liebezeit - Irmin Schmidt. Wydawnictwo ukazało się w październiku 1976 roku. Tym razem, choć zespół kontynuował założenia z poprzedniego albumu, Landed (1975), postanowiono bardziej ukazać oblicze Can jako zespołu prezentującego przebojowe piosenki, w tym celu formacji zaangażowała inżyniera dźwięku i świetnego tekściarza, Petera Gilmoura, autora wszystkich tekstów na wydawnictwie.
   Ów przebojowy charakter ujawnia się już wraz z otwierającym album numerem I Want More, będącym połączeniem stylów disco i synth pop z odrobiną funku. Z mocnym syntezatorowym pulsem, chwytliwymi, futurystycznie brzmiącymi solówkami klawiszy (nieco w stylu euro disco) i chóralnymi partiami wokalnymi całej czwórki muzyków. Numer trafił na singla, który stał się przebojem w Wielkiej Brytanii docierając do 26. miejsca w zestawieniu UK Singles Chart w 1976 roku. Mało tego, Can jako pierwszy - i jedyny - przedstawiciel sceny krautrockowej wystąpił - ku rozpaczy ortodoksyjnych fanów zespołu - w kultowym programie muzycznym brytyjskiej stacji BBC, Top of the Pops, wykonując właśnie I Want More. Kompozycję można uznać za pierwowzór stylu new wave i synth popowego brzmienia lat 80.
   Kompozycja Cascade Waltz to z kolei niezwykle ciepłe i pogodne hawajskie klimaty reggae połączone z country, osadzone na tle odległego i leniwego brzmienia syntezatora z równie leniwą partią wokalną w wykonaniu Michaela Karoli. Mimo sielankowego klimatu piosenki nie brakuje tu wcale swoistego niepokoju w postaci partii skrzypiec elektrycznych czy syntezatorowych eksperymentów. Na uwagę zasługują również długie partie przesterowanej gitary.
   Utwór Laugh Till You Cry, Live Till You Die kontynuuje łączenie stylów reggae i country, choć już nie w hawajskich klimatach, niemniej kompozycja, mimo ponurego przesłania, jest niezwykle pogodna - nawet partia wokalna w wykonaniu Michaela Karoli jest pogodna, zaś utwór charakteryzuje się dość mocnym przebojowym potencjałem.
   ...And More to numer, w którym cała czwórka nieustannie powtarza tytułową frazę ,,And More". Utwór oparty jest o dyskotekowe funkowe tempo (a w zasadzie beat!) sekcji rytmicznej wspartej plemiennymi perkusjonaliami (trochę w rytmie samby), pojawiającym się i znikającym nisko i warkotliwie brzmiącym syntezatorowym tle oraz funkowych partiach gitary. Numer jest praktycznie protoplastą współczesnego stylu house i techno.
   Utwór Babylonian Pearl nawiązujący nieco do dokonań Can z początków lat 70., jest subtelnym połączeniem funku, jazzu, soulu i bluesa z ciepłą partią wokalną w wykonaniu klawiszowca, Irmina Schmidta, opowiadającego historię dziewczyny, która pochodzi z kraju, gdzie kobieta jest mężczyzną.
   Smoke (E.F.S. No. 59), to jeden z najciekawszych numerów albumu, przede wszystkim przez wzgląd na powrót Can do formy czysto eksperymentalnej; masywne, plemienne bębny, tworzą tu podkład rytmiczny pod industrialne brzmienie syntezatora, w którego tle słychać cały szereg perkusjonaliów, ludowych śpiewów, industrialnych zgrzytów, syntezatorowych hałasów oraz szorstką deklamację w wykonaniu Holgera Czukaya.
   Utwór finałowy, ponad 10-minutowy tytułowy Flow Motion, z niezwykle oszczędną deklamacją w wykonaniu Michaela Karoli, jest fuzją stylów reggae i art.-rocka z długimi przesterowanymi art-rockowo-bluesowymi partiami gitar, spowolnioną acz hipnotyczną sekcją perkusyjną utrzymaną w tempie reggae, przestrzennie brzmiącymi solówkami klawiszowymi, całość zaś wypełnia odległa i dość chłodna przestrzeń. W tle występują niekiedy syntezatorowe szumy i efekty stereofoniczne.
   Flow Motion to bez wątpienia jeden z najciekawszych albumów w twórczości Can, choć z jednej strony niezwykle chłodno przyjęty przez ortodoksyjnych fanów zespołu oraz zwolenników jego bardziej rockowego brzmienia, którzy zarzucili formacji pójście w stronę komercji i znienawidzonego przez nich stylu disco, zaś występ w popowym programie brytyjskiej telewizji BBC, Top of the Pops, uznano wręcz za niewybaczalną profanację! Warto też pamiętać, że w tamtym czasie z podobnymi zarzutami komercji i pójścia w kierunku stylu disco spotykali się ówcześni hegemoni rocka, jak David Bowie i Iggy Pop. Z drugiej jednak strony album ciepło przyjęli fani popu i disco, czego efektem był komercyjny sukces singla I Want More na rynku brytyjskim i wspomniany występ w kultowym programie Top of the Pops, czego dotąd nie doświadczyła żadna inna krautrockowa formacja.
   Po latach jednak sprawiedliwość oddała honor albumowi Flow Motion, bowiem także zwolennicy rocka docenili wydawnictwo, kiedy w 2012 roku wpływowe pismo muzyczne Magnet Magazine przyznało mu tytuł ,,Ukrytego Klejnotu".


Tracklista:

1. "I Want More" 3:29
2. "Cascade Waltz" 5:35
3. "Laugh Till You Cry, Live Till You Die" 6:43
4. "...And More" 2:43
5. "Babylonian Pearl" 3:29
6. "Smoke (E.F.S. No. 59)" 5:15
7. "Flow Motion" 10:23


Personel:


Holger Czukay – bass, djin on "Smoke", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Smoke"
Michael Karoli – guitars, slide guitar, electric violin on "Cascade Waltz", bağlama on "Laugh Until You Cry", background noise on "Smoke", lead vocals on "Cascade Waltz" and "Laugh Until You Cry", backing vocals on "I Want More", "…And More" and "Flow Motion"
Jaki Liebezeit – drums, percussion, backing vocals on "I Want More", "…And More"
Irmin Schmidt – keyboard, Alpha 77, lead vocals on "Babylonian Pearl" and "I Want More" and "…And More"

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Job Karma - Society Suicide, 2014;


17 listopada 2023, 00:33

Society Suicide - siódmy album studyjny wrocławskiej industrialno-eksperymentalnej formacji, Job Karma, wydany 1 maja 2014 roku, zaskakuje dosyć poważnym zwrotem, a w zasadzie dużym krokiem naprzód w stosunku do dotychczasowej twórczości zespołu wywodzącego się z kręgów kontrkultury i muzyki eksperymentalnej. Przede wszystkim formacja rezygnuje z eksperymentalnej formy przekazu na rzecz formy piosenkowej, chociaż ta forma nie jest nowością w twórczości Job Karmy, jej symptomy pojawiły się już bowiem na albumie Strike (2005), jednak w przypadku wydawnictwa Society Suicide, piosenka jest już elementem wyraźnie dominującym.
   Podobnie jak wydany w 2007 roku album Tschernobyl, wydawnictwo Society Suicide także ma charakter koncept-albumu. Tym razem motyw przewodni albumu stanowi ponura wizja upadku zachodniej cywilizacji, co już sama w sobie oddaje okładka albumu autorstwa Arka Bagińskiego, znanego grafika i performera, który odpowiedzialny jest również za wizualną stronę formacji.
   Dotychczasowa twórczość Job Karmy, począwszy od albumu Newson (2001), ulegała stopniowej ewolucji, od eksperymentalizmu, przez zrytmizowanie muzyki, po przyjęcie formy piosenkowej o przejrzystym i wyrafinowanym brzmieniu pozbawionym przemysłowego jazgotu, za to kreującym klimat, o czym przekonuje już na ,,dzień dobry" otwierający albumową setlistę utwór Oil, stanowiący niesamowite wejście w klimat całego wydawnictwa, zaskakując niespotykaną dotąd w twórczości Job Karmy dość przystępną synth popową koncepcją, choć kompozycja zachowuje industrialny charakter w postaci syntezatorowego basowego pulsu, zgrzytów i ciężkiego beatu automatu perkusyjnego. Słychać jest tu echa twórczości kultowych formacji syth popu, Depeche Mode i Cabaret Voltaire. Gościnnie udział w nagraniu kompozycji wziął wokalista słynnego amerykańskiego zespołu art rockowego, Savage Republic, Thom Fuhrmann, którego ponura warstwa wokalna dodatkowo potęguje mroczny klimat utworu.
   Mimo pojawienia się piosenek Job Karma nie rezygnuje całkowicie z awangardy i utworów instrumentalnych, o czym przekonuje kompozycja Trees z charakterystycznym plemiennym rytmem bębnów przechodzącym w jazz-rockową sekcję perkusji, silną sekcją basu w podkładzie oraz psychodeliczną sekcją syntezatorową. Słychać tu wyraźne wpływy twórczości niemieckiej formacji, Can, zaś sam utwór ma mocny wydźwięk proekologiczny, co oddają wkomponowane w warstwę muzyczną odgłosy lasu degradowane przez brutalne, przeszywające uszy dźwięki piły łańcuchowej.
   Przejmująca kompozycja Earth, z gościnnym wokalnym udziałem Matta Howdena (wokalista zespołów Sieben i Sol Invictus - z Maćkiem Frettem współtworzy też formację 7JK), przesycona jest retrospektywnym brzmieniem syntezatora, subtelną sekcją automatu perkusyjnego, nieco przytłumionymi partiami gitary i nastrojową partia wokalną. Utwór przypomina współczesne dokonania formacji Depeche Mode.
   Instrumentalny numer Out zadowoli z kolei zwolenników bardziej eksperymentalnego oblicza twórczości Job Karmy, jest to bowiem przykład kompozycji w osadzonej klimacie rocka elektronicznego, z silnymi wpływami krautrocka, industrialu i dark ambientu, z duszną przestrzenią oplatającą głęboki i odległy basowy puls sekwencera w podkładzie. Na pierwszy plan wychodzą tu wysoko brzmiące solówki klawiszy i chwytliwe partie akustycznej gitary. W końcówce utworu pojawiają się również partie smyczkowe.
   Piosenka Change jest przykładem chłodnego, wibrującego dźwiękiem synth popu inspirowanego głównie twórczością zespołów The Klinik i Clock DVA. Wokalny duet, który Maciek Frett tworzy tu ze swoją żoną, Anią Frett (obie partie wokalne są lekko przetworzone), generuje niesamowity erotyczny klimat utworu.
   Kolejny z instrumentalnych numerów albumu, Greed, wypełniony jest nisko i wiolonczelowo brzmiącym syntezatorowym tłem, wysoko zawieszoną chłodną przestrzenią, delikatną orientalną partią akustycznej gitary, wysoko brzmiącymi klawiszowymi dźwiękowymi plamami oraz eksperymentalnymi szumiącymi bądź bezdźwięcznymi pulsami. Pod koniec utworu pojawia się sekcja fortepianu oraz chłodna i przestrzennie brzmiąca partia klawiszowa. Numer klimatem przypomina dokonania formacji Cluster z przełomu lat 70. i 80.
   Utwór Blackout odznacza się rozedrganym i mechanicznym brzmieniem syntezatorów oraz industrialnym i chłodnym klimatem przypominającym twórczość brytyjskiego zespołu psychodelicznego, Coil, podsycanym przez leniwe i senne partie wokalne w gościnnym wykonaniu Moniki Kubackiej z zespołu Eva, wspieranej wokalnie przez Maćka Fretta.
   Chłodne i mroczne przestrzenie uzupełnione o wszechobecne dźwięki otoczenia i efekty stereofoniczne, dominują w instrumentalnym numerze Cycle, którego sekcja rytmiczna oscyluje od synth popowego beatu automatu perkusyjnego, po rockowe uderzenia perkusji. Jest to utwór niezwykle osobisty dla Maćka Fretta, opowiadający o przemijaniu, cyklu życia i śmierci, w czym nie ma przypadku, o czym świadczą pojawiające się głosy dzieci artysty, które u progu dzieciństwa zaczynały mówić, zaś kompozycję wieńczy solo na harmonijce ustnej w wykonaniu Henryka Feliczaka - dziadka Maćka Fretta (zmarł niedługo po nagraniu albumu) - intonującego słynną przyśpiewkę „Płonie Ognisko W Lesie”.
   Zamykający album utwór Death Day z gościnnym udziałem muzyków zespołu Karpaty Magiczne – Anny Nacher i Marka Styczyńskiego - opatrzony jest minimalistyczną muzyczną przestrzenią, jękliwymi i charczącymi (i chyba nadto przekombinowanymi) żeńskimi partiami wokalnymi, śpiewanymi zarówno po angielsku, jak i po polsku, oraz nakładającymi się na siebie dialogami.
   Society Suicide to najlepszy album w dotychczasowej dyskografii Job Karmy, prezentujący w pełni dojrzały wizerunek wrocławskiego zespołu, który odchodząc od eksperymentalnych korzeni, penetrując obszary muzyki rockowej i popowej, ciągle pamięta o swoich kontrkulturowych korzeniach, toteż nie brakuje na wydawnictwie odwołań do muzycznych eksperymentatorów, co stawia Job Karmę w roli najważniejszego polskiego zespołu awangardowego i industrialnego.


Tracklista:


Oil (feat. Thom Furhmann)
Trees
Earth (feat. Matt Howden)
Out
Change
Greed
Blackout (feat. Monika Kubacka)
Cycle
Death Day (feat. Magic Carpathians)


Personel:


Maciek Frett - Synthesizers, Rhythms, Samples, Electronics, Bass, B&K Frequency Oscillator, Voice
Aureliusz Pisarzewski - Synthesizers, Rhythms, Guitars, Digital Piano, Samples, Electronics, B&K Frequency Oscillator
Arek Bagiński - video art and animation on live performances


Muzycy dodatkowi:


Thom Fuhrmann - words, vocal: track 1
Matt Howden - words, vocal: track 3
Anna Frett - vocal: track 5
Monika Kubacka - words, vocal: track 7
Beloved Maciek’s grandfather Henryk Feliczak R.I.P. - harmonica: track 8
Anna Nacher - words, voices: track 9
Marek Styczyński - daxophone: track 9

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Cluster - Sowiesoso, 1976;


17 listopada 2023, 00:03

Sowiesoso - czwarty album studyjny sygnowany szyldem legendarnej formacji krautrockowej, Cluster, nagrywany w 1976 roku w jej słynnym wiejskim studiu Forst, w zaledwie dwa dni, co czyni go jednym z najszybciej nagranych wydawnictw w historii rocka. Materiał zmiksował w swoim studiu w Wolperath równie legendarny, współpracujący z zespołem praktycznie od początku jego istnienia inżynier dźwięku, Conny Plank. Był to też pierwszy album Cluster nagrany pod szyldem wytwórni Sky Records, z którą formacja współpracowała przez następne dziesięć lat - również pod szyldami solowych projektów, jak i we współpracy z innymi muzykami, w tym Brianem Eno.
   Nie bez znaczenia na zawartość muzyczną albumu miał fakt rozpoczęcia w tym samym czasie współpracy Dietera Moebiusa i Hansa-Joachima Roedeliusa z ojcem chrzestnym muzyki ambient, Brianem Eno, pod szyldem ich drugiej formacji, Harmonia.
   Albumem Sowiesoso w sposób oczywisty Cluster odchodzi od industrialnych, drone'owych i noise'wych klimatów z dwóch pierwszych wydawnictw oraz zrytmizowanej muzyki bliskiej synth popowi i rockowi elektronicznemu z albumu Zuckerzeit (1974).
   Na wydawnictwie Sowiesoso dominują ambientowe przestrzenie, często osadzone w klimatach wszechobecnej melancholii. Ponownie brak jest praktycznie sekcji rytmicznej, co stanowi zdecydowane przeciwieństwo mocno zrytmizowanego poprzedniego albumu zespołu.
   Już na otwarcie wydawnictwa Cluster nie pozostawia złudzeń, bowiem tytułowy utwór Sowiesoso składa się z lekkiego basowego pulsu sewkwencera w podkładzie oraz ambientowych atmosferycznych przestrzeni uzupełnionych o gitarowe partie oraz klimat jesiennej melancholii.
   Kompozycja Halwa z kolei emanuje ciepłem; partie gitarowe o orientalnym zabarwieniu uzupełniają się z równie zabarwioną orientem przestrzenią, na którą w dalszej fazie utworu nakłada się organowe tło. Kompozycję co jakiś czas dopełnia pojedynczy perkusyjny werbel.
   Utwór Dem Wanderer, z charakterystycznie wysuwającym się na pierwszy plan pojedynczym sekwencerowym pulsem, otwierają syntezatorowe solówki, potem kompozycja przechodzi w psychodeliczną organową przestrzeń w stylu twórczości formacji Pink Floyd uzupełnioną o syntezatorowe efekty przypominające ćwierkanie ptaków, bardzo podobne do tych, które można usłyszeć w soundtracku Taxi Music w wykonaniu zespołu Cabaret Voltaire, wykorzystanym w filmie Johnny Yes No (reż. Peter Care, 1981). Zresztą, we wczesnej twórczości Cabaret Voltaire często słychać jest inspiracje utworem Dem Wanderer.
   Kompozycję Umleitung rozpoczyna ciężki i kołyszący, choć nieco stłumiony basowy puls sekwencera w podkładzie oraz oparte na nim partie fortepianu powtarzające ciągle ten sam wątek muzyczny; z czasem na ten muzyczny kolaż nakładają się dźwięki plemiennych rytmów wszelkich instrumentów perkusyjnych oraz szamańskie śpiewy.
   Numer Zum Wohl to znowu powrót do jesiennej melancholii. Partie elektrycznego pianina, syntezatorowy efekt ćwierkania czy pojawiający się co jakiś czas syntezatorowy puls uzupełniają ambientową chłodną przestrzeń.
   Kompozycja Es War Einmal z kolei stanowi swoiste przeciwieństwo poprzedniego utworu; na pierwszym planie pojawiają się tu chwytliwe linie melodii na pianino elektryczne, dla których odległa, chłodna ambientowa przestrzeń staje się dodatkiem. Nie brakuje tu też odległych syntezatorowych solówek.
   Zamykający album utwór In Ewigkeit charakteryzuje się potężnymi wejściami fortepianu, między które wpleciona jest chwytliwa klawiszowa solówka, co też wyraźnie daje do zrozumienia fakt posiadania talentu przez muzyków Cluster do komponowania całkiem przyswajalnych i przyjemnych linii melodii. Numer uzupełniony jest o wysoko brzmiące i przeciągłe klawiszowe dźwięki przypominające brzmienie thereminu, odległą i chłodną ambientową przestrzeń oraz bardzo subtelną i spowolnioną sekcję rytmiczną - zaledwie jedno uderzenie na sekundę automatu perkusyjnego. To jedyna kompozycja albumu ze standardową sekcją rytmiczną.
   Wydawnictwo Sowiesoso, będące już klasyką krautrocka i muzyki elektronicznej lat 70., stanowi dziś prawdziwy kamień milowy ambientu. Album docenili zarówno krytycy, jak i muzycy. Dziennikarz muzyczny Russ Curry pisał o nim, jako o doskonałej fuzji elektronicznych dźwięków z duchowym ciepłem, zaś słynny muzyk rockowy, Julian Cope, zaliczył go do swojego top 50 ulubionych albumów muzycznych.


Tracklista:


"Sowiesoso" – 8:10
"Halwa" – 2:47
"Dem Wanderer" – 3:47
"Umleitung" – 3:25
"Zum Wohl" – 6:50
"Es War Einmal" – 5:25
"In Ewigkeit" – 7:10


Personel:


Dieter Moebius – keyboards, percussion, vocals
Hans-Joachim Roedelius – keyboards, percussion, vocals
Conny Plank - producer

 

Written by, © copyright July 2018 by Genesis GM.

Nine Inch Nails - Year Zero, 2007;


13 listopada 2023, 23:42

Year Zero - piąty album studyjny amerykańskiej formacji industrialnej, Nine Inch Nails, nagrywany między wrześniem a grudniem 2006 roku, ukazał się, nakładem wytwórni Interscope Records, 17 kwietnia 2007 roku.
   Year Zero był drugim po With Teeth (2005) albumem Nine Inch Nails, którego współproducentem był Atticus Ross. Wydawnictwo zaprezentowane zostało w formie katastroficznego koncept-albumu poruszającego temat mrocznej wizji świata za 15 lat, po wojnie nuklearnej (recenzja pisana jest właśnie w roku, o którym opowiada album - sic!), w którym w USA rządzą republikańscy fundamentaliści chrześcijańscy chcący podporządkować sobie obywateli całkowicie. W tym celu rządzący posuwają się nawet do zatrucia wody pitnej tajemniczym środkiem chemicznym o nazwie Parepin, czyniącym ludzi bardziej podatnymi na manipulację oraz upośledzającym funkcje rozrodcze, co ma ograniczyć w kraju ilość urodzeń. Sytuacja na planecie jest na tyle fatalna, że dochodzi nawet do interwencji widocznej na okładce albumu Boskiej Ręki zwanej The Presence.
   Album promowany był wymyślną kampanią reklamową. Trent Reznor stworzył kilkadziesiąt fikcyjnych stron www, w których wykreowano alternatywną, antyutopijną wizję świata w 2022 roku. Adresy stron dostępne były na promocyjnych koszulkach zespołu, w zapisach spektrograficznych utworów zamieszczonych na pendrive'ach, które w trakcie trasy koncertowej pozostawiano w przeróżnych i dziwacznych miejscach, jak toalety. Punktem kulminacyjnym kampanii było spotkanie w Los Angeles ze społecznością Art Is Resistance stanowiącą ,,ruch oporu" działający w futurystycznym świecie ,,Year Zero". Był to rodzaj koncertu-niespodzianki dla fanów Nine Inch Nails, który - w wyreżyserowanej akcji - zostaje zakończony interwencją oddziału antyterrorystów. Doszło też do serii kontrolowanych wycieków materiału z albumu, zaś 3 marca na antenie stacji radiowej KROQ ukazała się piosenka The Beginning of the End, co oficjalnie było przeciekiem.
   Album otwiera krótka, instrumentalna miniatura, Hyperpower!, oparta na zmasowanej, rockowej sekcji perkusyjnej, przetworzonej oprawie gitarowej, głębokiej sekcji basowej w podkładzie oraz art rockowych riffach gitarowych. W tle słychać jest odległe odgłosy tłumów, wreszcie szumy, które doprowadzają do destrukcji utworu.
   Utwór The Beginning of the End prezentuje klasyczną, lekko zagęszczoną i utanecznioną rytmikę perkusyjną, indie rockowy akompaniament riffu gitarowego w stylu formacji Joy Division i New Order, agresywną gitarową oprawę, głęboką sekcję gitary basowej w podkładzie, odległą, wysoko zawieszoną chłodną przestrzeń oraz syntezatorowe zgrzyty pojawiające się pod koniec utworu. Linia wokalna, choć brzmi surowo, ma przebojowy charakter.
   Survivalism, który jako singiel ukazał się 13 marca 2007 roku, był bezpośrednią zapowiedzią albumu Year Zero. Kompozycja składa się zasadniczo z dwóch części - syntezatorowej, opartej o warkotliwą syntezatorową sekwencję i basowy sekwencerowy puls strofy, oraz agresywny refren ze wściekłymi riffami gitarowymi. W strofie partia wokalna ma łagodny, choć depresyjny charakter, zaś w refrenie przechodzi do form agresywnych krzyków. Całość utworu oparta jest o prosty i archaiczny beat automatu perkusyjnego, który nieco zagęszcza się w refrenach. W drugiej części kompozycji pojawia się bardziej zagęszczony basowy puls sekwencera oraz przeciągłe i agresywne metalowe riffy gitarowe w stylu twórczości Roberta Frippa lub Richarda Pinhasa (Heldon). Singiel osiągnął w USA 1. miejsce Alternative Airplay w zestawieniu Billboardu. W pozostałych zestawieniach Billboardu singiel osiągnął 14. miejsce na Mainstream Rock, 66. miejsce na US Pop 100 oraz 68. miejsce na US Billboard Hot 100. W Wlk. Brytanii singiel dotarł do 2. miejsca zestawienia UK Rock & Metal oraz do 29. miejsca w zestawieniu UK Singles. W Hiszpanii singiel dotarł do 2. miejsca zaś w Niemczech do 68. miejsca.
   Numer The Good Soldier oparty jest o wyrazistą sekcję gitary basowej w podkładzie oraz spowolnioną, za to nieco zagęszczoną sekcję perkusyjną. Utwór zawiera krótkie i głębokie riffy gitarowe oraz chłodną przestrzeń, na której zawieszone są odległe riffy gitarowe i ,,pozytywkowo" brzmiące partie klawiszowe. W jego drugiej części chłodna przestrzeń, riffy gitarowe i ,,pozytywkowe" solówki klawiszowe łączą się w jedną oprawę muzyczną.
   Piosenka Vessel charakteryzuje się krótkimi, warkotliwymi i surowymi syntezatorowymi partiami, nisko brzmiącym warkotliwym tłem syntezatorowym oraz połamanym, trip hopowym tempem sekcji rytmicznej. W refrenach pojawiają dodatki gitarowych riffów oraz chłodne i surowe tło. Wraz ze wzrostem napięcia w piosence pojawiają się liczne syntezatorowe efekty i zgrzyty, również efekty gitarowe.
   Utwór Me, I'm Not oparty jest na trip hopowym tempie sekcji rytmicznej oraz głębokich industrialnych basowych pulsach sekwencera. W tle, obok syntezatorowych efektów, słychać subtelną chropowatą syntezatorową wstawkę, pojawia się również dyskretny, przetworzony gitarowy riff. Pod koniec piosenki pojawiają się gitarowe dźwięki zniekształcone przez wzmacniacz.
   Wydany 11 czerwca 2007 roku Capital G, to drugi z singli promujących album. Numer oparty jest o konwencjonalny i retrospektywny beat automatu perkusyjnego oraz warkotliwe, nisko brzmiące tło syntezatorowe. W refrenach pojawiają się riffy gitarowe, zaś po nich surowe i zgrzytliwe solówki klawiszowe, tło wypełnia szum. W drugiej części utworu pojawiają się długie, bardziej doniosłe riffy gitarowe. Singiel w USA dotarł do 6. miejsca na Alternative Airplay i 25. miejsca na Mainstream Rock w zestawieniach Billboardu oraz do 2. miejsca w zestawieniu UK Rock & Metal i 140. miejsca zestawienia UK Singles w Wlk. Brytanii.
   Kompozycja My Violent Heart opiera się na oszczędnym, połamanym trip hopowym tempie sekcji rytmicznej, szumach w tle, syntezatorowym pulsie basowym w podkładzie oraz odległej i chłodnej, wysoko zawieszonej przestrzeni, by w refrenie eksplodować agresywnym gitarowym riffem, break beatowym uderzeniem sekcji rytmicznej, przenikliwymi syntezatorowymi efektami dźwiękowymi oraz warkotliwym pulsem sekwencera w podkładzie. W drugiej części kompozycji pojawiają się długie, wysoko brzmiące riffy gitarowe, poprzecinane niekiedy krótkimi agresywnymi riffami.
   Piosenka The Warning osadzona jest na połamanym, trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, futurystycznych syntezatorowych efektach w tle, głębokiej sekcji gitary basowej w podkładzie oraz chwytliwej gitarowej pętli. W drugiej części kompozycji pojawiają się ostre gitarowe riffy.
   Utwór God Given oparty jest na lekko połamanej, trip hopowej sekcji rytmicznej, przytłumionym sekwencerowym basowym pulsie w podkładzie, krótkiej i chłodnej przestrzeni oraz przytłumionych solówkach gitarowych. W momencie wejścia sekcji wokalnej stopniowo pojawia się dodatkowy puls sekwencera oraz chłodna przestrzeń, numer staje się bardziej intensywny. Wreszcie po refrenie następuje pauza oraz szybki, rapowany szeptem tekst, po czym piosenka wraca do poprzedniej formy, choć w warstwie wokalnej przeplatana jest elementami rapowanymi. Druga część utworu jest instrumentalna, choć oparta na tych samych schematach co uprzednio.
   Numer Meet Your Master oparty jest na trip hopowym uderzeniu sekcji rytmicznej, partiach gitarowych riffów, syntezatorowych efektach w tle oraz zniekształconym, wysoko brzmiącym gitarowym riffie. Linia wokalna jest przebojowa. W refrenie następuje eksplozja agresywnego riffu gitarowego, również sekcja wokalna staje się agresywna. W drugiej części na tle gitarowych jazgotów pojawia się subtelna, wysoko zawieszona chłodna przestrzeń.
   Utwór The Greater Good osadzony jest na trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, nisko brzmiącym i warkotliwym tle syntezatorowym, chłodnej przestrzeni, chłodnych solówkach klawiszy o xylofonowym brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu. Sekcja wokalna ukryta jest pod szeptaną deklamacją wspomaganą niekiedy depresyjnym, konwencjonalnie śpiewanym refrenem. W drugiej części kompozycji pojawia się psychodeliczne, wysoko i archaicznie brzmiące oraz wibrujące syntezatorowe tło, które wieńczy ją w finale.
   Dwuczęściowy numer, The Great Destroyer, w pierwszej. wokalnej części, opiera o gęsty i zmasowany beat automatu perkusyjnego, indie rockowe riffy gitarowe i syntezatorowe efekty w tle oraz długie i agresywne prowadzące riffy gitarowe. W drugiej, instrumentalnej części utwór, ciągle oparty o ten sam zmasowany beat automatu perkusyjnego, przechodzi w surowo i zgrzytliwie brzmiącą syntezatorową oprawę muzyczną.
   Instrumentalny numer Another Version of the Truth oparty jest na chropowatym syntezatorowym tle, chłodnej przestrzeni, delikatnych fortepianowych partiach, syntezatorowych szumach w tle oraz subtelnym, pojedynczym uderzeniu automatu perkusyjnego. Wreszcie kompozycja wycisza się pozostawiając fortepianowe partie osadzone na odległej chłodnej przestrzeni.
   Utwór In This Twilight charakteryzuje się podwójnym uderzeniem automatycznej sekcji rytmicznej, która rozbudowuje się do bardziej złożonych sekcji perkusyjnych, surowym i dusznym tłem syntezatora, głęboką sekcją basową w podkładzie oraz krótkimi riffami gitarowymi. W refrenie surowy gitarowy riff tworzący szatę muzyczną, miesza się z syntezatorowym, nisko brzmiącym tłem oraz syntezatorowymi efektami dźwiękowymi.
   Zamykający album utwór Zero-Sum osadzony jest na połamanym i spowolnionym trip hopowym rytmie automatu perkusyjnego, basowym pulsie sekwencera w podkładzie, krótkich i chłodnych przestrzeniach oraz delikatnych partiach fortepianowych. W tle słychać partię wokalną opartą na chłodnej deklamacji. W refrenie pojawia się odległa, powtarzająca się krótka solówka klawiszy, sekcja perkusyjna staje się intensywniejsza, zaś partie wokalne mają konwencjonalny charakter. Kompozycję wieńczą odległe i chłodne przestrzenie oraz syntezatorowe efekty, na których osadzone są partie fortepianowe.
   Zarówno szeroko zakrojona kampania promocyjna, jak i zawartość muzyczna przyniosły albumowi Year Zero sukces komercyjny. W USA w zestawieniach Billboardu wydawnictwo trafiło na 1. miejsce Top Rock Albums i 2. miejsce US Billboard 200. W Wlk. Brytanii album dotarł do 1. miejsca zestawienia UK Rock & Metal Albums i 6. miejsca zestawienia UK Albums. Ponadto album Year Zero osiągał sukcesy na listach przebojów docierając m.in. do 5. miejsca w Australii, 6. miejsca w Niemczech, 13. miejsca w Szwajcarii, 17. miejsca w Japonii i Francji czy 18. miejsca we Włoszech. W Wlk. Brytanii z nakładem 60 tys. sprzedanych egzemplarzy wydawnictwo pokryło się platyną.
   Na motywach albumu Year Zero powstała interaktywna gra nawiązująca do koncepcji wydawnictwa, zaś w 2010 roku wyprodukowano miniserial pod tym samym tytułem, emitowany na kanałach HBO i BBC Worldwide Productions. Autorami scenariusza serialu byli Trent Reznor oraz Carnivàle i Daniel Knauf.


Tracklista:


"HYPERPOWER!" – 1:42
"The Beginning of the End" – 2:47
"Survivalism" – 4:23
"The Good Soldier" – 3:23
"Vessel" – 4:52
"Me, I'm Not" – 4:51
"Capital G" – 3:50
"My Violent Heart" – 4:13
"The Warning" – 3:38
"God Given" – 3:50
"Meet Your Master" – 4:08
"The Greater Good" – 4:52
"The Great Destroyer" – 3:17
"Another Version of the Truth" – 4:09
"In This Twilight" – 3:33
"Zero-Sum" – 6:14


Personel:


Trent Reznor – vocals, writer, instrumentation, production, engineering and art direction
Atticus Ross – production and engineering
William Artope – trumpet on "Capitol G"
Brett Bachemin – engineering
Matt Demeritt – tenor sax on "Capitol G"
Josh Freese – drums on "Hyperpower!" and "Capitol G"
Jeff/Geoff Gallegos – brass and woodwind musical arrangement, baritone sax on "Capitol G"
Brian Gardner – mastering
Steve Genewick – engineering assistant on "Hyperpower!"
Hydraulx – artwork
Elizabeth Lea – trombone on "Capitol G"
Alan Mason – engineering
Alan Moulder – engineering and mixing
Rob Sheridan – artwork and art direction
Doug Trantow – engineering
Saul Williams – backing vocals on "Survivalism" and "Me, I'm Not"

 


Written by, © copyright August 2022 by Genesis GM.