Najnowsze wpisy, strona 25


Tubylcy Betonu - Wielki Ogień, 1993;
08 kwietnia 2024, 23:24

Wielki Ogień - debiutancki - i jedyny - album studyjny formacji Tubylcy Betonu, powstałej na fali punk rocka i FMR Jarocin w połowie lat 80. Z czasem muzyka zespołu zaczęła przybierać bardziej wygładzone i popowe formy, stopniowo eliminując brzmienia gitarowe na rzecz brzmień klawiszy.
  W 1992 roku formacja wydała kasetę Acid Party z coverami przebojów z lat 80., zaś jej debiut płytowy przypadł na 1993 rok, w czasie, kiedy popularni w latach 80. polscy wykonawcy synth popowi, tacy jak Kombi, Aya RL, Kapitan Nemo, Papa Dance czy Klincz dawno zawiesili działalność, zaś ich niszy nikt w tym okresie nie wypełnił. W tamtym czasie polski rynek muzyczny zalała faworyzowana przez radio i TV fala post-grunge'u z jednej strony i niepotrzebująca żadnej promocji fala tandety disco polo z drugiej strony.
   Mimo, iż na Zachodzie obok grunge'u, rozwinęła się ciesząca się popularnością scena euro-dance, ponadto także ciągle popularni byli wykonawcy synth popowi z lat 80., którzy dostosowali swój repertuar do wymogów lat 90., na polskim rynku muzycznym niszę taneczną wypełniły zespoły disco polo, praktycznie nie istniała scena dance na wzór zachodni. Jednakże polscy odbiorcy muzyki również potrzebowali wykonawcy grającego muzykę taneczną niebędącego jednocześnie wykonawcą disco polo, czego symptomem były sukcesy wykonawców pokroju Nazar, ówczesnego Top One czy Jamrose. Była to jednak kropla w morzu; jako taka, scena dance w Polsce jeszcze się nie ukształtowała, a co gorsza dla niej, radio i TV często dyskredytowały wówczas rodzącą się scenę dance, uparcie promując post-grunge. Jedynymi z tych, którzy podjęli rękawice i na przekór stacjom radiowym oraz telewizji, byli muzycy zespołu Tubylcy Betonu, którzy już w tym okresie opierali swoją muzykę głównie na partiach klawiszowych, zaś gitary stanowiły tam rolę drugo i trzecioplanową. Formacja zadebiutowała w 1993 roku albumem Wielki Ogień, za którego produkcję i brzmienie odpowiedzialny był Igor Czerniawski, klawiszowiec i frontman zespołu Aya RL.
   Wydawnictwo otwiera niespełna minutowa introdukcja w stylu twórczości formacji Dead Can Dance, Piga Ngoma, o folkowym charakterze orientalnych tańców i śpiewów, które potem pojawiały się także na albumach Aya RL - widać Igor Czerniawski traktował to wydawnictwo jako poligon doświadczalny dla własnej działalności pod szyldem Aya RL.
   Tytułowy numer, Wielki Ogień, to nowoczesny, dynamiczny electro-popowy utwór z elementami funku jakiego dotąd na polskim rynku nie było. W podobnej koncepcji, choć w nieco bardziej spowolnionym tempie i z dodatkiem partii gitarowych, utrzymana jest kompozycja You've Got It.
   Prawdziwym przebojem okazał się numer Ye, Ye, Ye, będący połączeniem synth popu w warstwie muzycznej i trip-hopu w sekcji perkusyjnej, z chwytliwym riffem gitarowym i rapowaną partią wokalną. Całość bardzo przypomina dokonania z lat 90. zespołu Depeche Mode. Utwór stał się przebojem radiowym i ówczesnej telewizyjnej Muzycznej Jedynki, na przekór faworyzowanym wykonawcom post-grunge'owym.
   Fascynacje twórczością Depeche Mode słychać jest w piosence Talk łączącej trip-hopowe tempo sekcji perkusyjnej z chłodną sekcją syntezatorową, partiami gitar i fortepianu, a nawet jazzowymi partiami saksofonu.
   Mocno utanecznionym charakterem z wpływami nurtu house charakteryzuje się synth popowa kompozycja Mięso z post punkowo zabarwionym refrenem.
   Kompozycja Aya to oczywiście wielki hołd dla formacji Aya RL i podróż do lat 80. Numer łączy synth pop z post punkiem, zaś sekcję rytmiczną stanowią sample automatu perkusyjnego pochodzące z utworu Aya RL, Nie Zostawię.
   Electro-funkowy numer Idziemy łączy utanecznione tempo sekcji perkusyjnej z funkowymi chwytami partii gitarowej. Słychać tu silne wpływy twórczości zespołu Kraftwerk, zaś warstwa wokalna piosenki jest rapowana.
   W utworze For Nights opartym na ciężkim i spowolnionym tempie sekcji perkusyjnej, chłodnej sekcji syntezatorowej i bluesowych partiach gitary, znowu odzywają się echa twórczości z lat 90. formacji Depeche Mode lat 90. W strukturze muzycznej pojawiają się także dłuższe partie gitarowe.
   Zimnofalowy numer Red Lights z długimi partiami gitarowymi, mocną sekcją basową w podkładzie i połamanym tempem sekcji perkusyjnej, przypomina dokonania zespołów Killing Joke, The Cure czy też bardziej gitarowe oblicze twórczości z lat 80. formacji New Order lat 80. Utwór wieńczy krótkie interlude wypełnione plemiennymi afrykańskimi śpiewami i tańcami.
   Instrumentalna, neofolkowa kompozycja Urban Jungle przypomina troszkę późniejsze dokonania zespołu Aya RL z albumu Nomadeus. Utwór łączy ospałe i ciężkie tempo sekcji perkusyjnej z ambientem, przetworzonymi dźwiękami natury i odgłosami przemysłowymi.
   Wydawnictwo uzupełniają remixy nagrane w legendarnym studio Abbey w Londynie - Ye, Ye, Ye (Abbey Mix), Wielki Ogień (Abbey Mix) i Talk (Abbey Mix) w bardziej utanecznionych aranżacjach, oraz instrumentalne wersje kompozycji Wielki Ogień i Talk.
   Mimo, iż album Wielki Ogień osiągnął sukces komercyjny, a piosenka Ye, Ye, Ye stała się wielkim przebojem, zespół Tubylcy Betonu nie nagrał już więcej żadnego wydawnictwa, kończąc działalność pod tym szyldem, niemniej muzycy udowodnili, że można było na polskim gruncie wczesnych lat 90. nagrać album z muzyką opartą na syntezatorach i - mimo przeciwności - odnieść z nim sukces komercyjny, co dało pozytywny impuls dla innych wykonawców z nurtu electro na polskiej scenie.


Tracklista:


01. Piga Ngoma
02. Wielki Ogień
03. You’ve Got It
04. Ye,ye,ye
05. Talk
06. Mięso
07. Aya
08. Idziemy
09. For Nights
10. Red Lights
11. Urban Jungle
12. Ye,ye,ye (abbey mix)
13. Talk (abbey mix)
14. Wielki Ogień (abbey mix)
15. Wielki Ogień (instr.)
16. Talk (instr.)


Personel:


Backing Vocals – Anja Orthodox, Fiolka Najdenowicz, Jarek Wajk, Robert Gawliński
Drums – Dariusz Nowakowski
Mixed By – Gareth Cousins (tracks: 12 to 16), Robert Ochnio (tracks: 1 to 4, 7 to 9, 11)
Mixed By, Producer, Engineer – Igor Czerniawski (tracks: 5, 6, 10)
Vocals – Ludmiła Łączyńska
Vocals, Guitar, Music By, Lyrics By, Programmed By, Sampler – Robert Ochnio

 

Written by, © copyright November 2017 by Genesis GM.

The Beloved - Happiness, 1990;
06 kwietnia 2024, 00:33

Happiness - drugi album studyjny brytyjskiej formacji electro popowej, The Beloved, wydany w 1990 roku, który okazał się przełomem w jej twórczości, bowiem debiutanckie wydawnictwo The Beloved - Where It Is - prezentujące styl synth pop / new wave, wydane w 1987 roku w czasie, kiedy synth pop mocno stracił na znaczeniu, przyniósł formacji komercyjne niepowodzenie, toteż The Beloved zredukował swój skład do formy duetu, Jon Marsh - Steve Waddington, zaś obaj muzycy skierowali swoje muzyczne zainteresowania na przybyły do Wlk. Brytanii z USA nurt acid house, który na przełomie lat 80. i 90. zyskał ogromną popularność. The Beloved razem z formacjami, m.in Cabaret Voltaire i The KLF, niezależnie od siebie, stali się pionierami łączenia acid house'u z formą popu.
   Na początek albumu otrzymujemy jednak ciepły, synth rockowy numer Hello, łączący synth pop nieco w stylu utworu zespołu Depeche Mode, Dangerous (strona B singla Personal Jesus, 1989), z post punkowymi i glam rockowymi riffami oraz funkowymi partiami gitarowymi. Sekcja automatu perkusyjnego utrzymuje tu mocno utanecznione, trip hopowe tempo, w podkładzie występuje wyrazisty i twardy basowy puls sekwencera. Kompozycja okazała się pierwszym wielkim hitem w twórczości The Beloved.
   Wspomniany mariaż acid house'u z popem pojawia się wraz z następnym utworem - Your Love Takes Me Higher - utrzymanym w zabójczym, jednostajnym i utanecznionym tempie w stylu house. Piosenka łączy styl acid house z synth popem zabarwionym nieco klimatem twórczości zespołu New Order, tworząc przebojowy numer, który stał się inspiracją dla twórczości formacji Pet Shop Boys w latach 90.
   Od stylistyki z Your Love Takes Me Higher nie uciekają też kompozycje Scarlet Beautiful (byłaby zapewne przebojem, gdyby ukazała się na singlu) i Up, Up and Away. Nieco lżejszy wymiar, aczkolwiek również synth popowo-acid house'owy ma piosenka I Love You More, przypominająca utanecznione klimaty ze studyjnych wydawnictw zespołu Orchestral Manoeuvres In The Dark (OMD), Sugar Tax (1991) i Liberator (1993), z kolei utwór The Sun Rising zaznacza się już wyraźnie acid house'owym klimatem i stylem, do złudzenia przypominającym dokonania formacji Cabaret Voltaire na albumie Groovy, Laidback and Nasty; nawet partia wokal na w wykonaniu Jona Marsha przypomina tu nieco śpiew Stephena Mallindera, a warto pamiętać, że wydawnictwa Groovy, Laidback and Nasty i Happiness powstawały niezależnie od siebie w tym samym czasie, co jest nietypowym przykładem konwergencji w muzyce.
   Jednakże album Happiness, w odróżnieniu od zdominowanego przez acid house wydawnictwa Groovy, Laidback and Nasty, ma też bardziej nastrojowe oblicze, które, oprócz wspomnianego numeru Hello, reprezentują takie piosenki, jak chociażby Time After Time będącej przykładem spokojnego, ciepłego electro-popu z domieszką funku i utrzymanej w nastrojowym klimacie, jaki potem ukazały się na wspomnianych wydawnictwach studyjnych zespołu OMD - Sugar Tax i Liberator.
   Don't You Worry to numer, który łączy klimaty funku i soulu z melancholijnym stylem electro-popu, co upodabnia utwór do dokonań formacji Pet Shop Boys zapoczątkowanych na albumie Behaviour (1990).
   Klasycznie electro-funkową kompozycją z trip-hopowym tempem automatycznej sekcji perkusyjnej jest Wake Up Soon, gdzie udanie połączono klimat sielanki z melancholią.
   Całość wydawnictwa wieńczy pogodny, electro-popowy numer Found z new wave'owymi partiami gitary i klimatem nawiązującym mocno do stylu twórczości zespołu New Order.
   Album Happiness okazał się ogromnym sukcesem komercyjnym The Beloved, docierając w Wlk. Brytanii na 14. pozycję zestawienia UK Albums Chart. Wydawnictwo było też notowane w USA na 154. miejscu w zestawieniu US Billboard 200 w 1990 roku. Single pochodzące z Happiness stały się przebojami notowanymi w Wlk. Brytanii w zestawieniu Top 40 UK singles, odpowiednio The Sun Rising dotarł do 26. miejsca, Hello do miejsca 19., Your Love Takes Me Higher do 39. miejsca, zaś Time After Time otarł się o listę, docierając do 46. miejsca, aczkolwiek numer ten stał się wielkim przebojem w Europie poza Wyspami Brytyjskimi.
   Ponadto album Happiness został wyróżniony klasyfikacją na 48. miejscu listy ,,Best Dance Albums of All Time" w 1996 roku, opublikowanej przez brytyjskie pismo muzyczne, Mixmag.


Tracklista:


1 Hello 4:18
2 Your Love Takes Me Higher 3:37
3 Time After Time 4:18
4 Don't You Worry 3:50
5 Scarlet Beautiful 4:40
6 The Sun Rising 5:07
7 I Love You More 3:54
8 Wake Up Soon 5:02
9 Up, Up and Away 6:01
10 Found 4:24


Personel (skład podstawowy):


Jon Marsh – lead vocals, keyboards, rhythms
Steve Waddington – guitars, keyboards

 

Written by, © copyright October 2017 by Genesis GM.

Throbbing Gristle - The Third Mind Movements,...
06 kwietnia 2024, 00:21

The Third Mind Movements - ostatni album studyjny legendarnej brytyjskiej formacji rocka industrialnego, Throbbing Gristle, powstały w oparciu o materiał z Desertshore Installation, którego prezentacja odbyła się w dniach 1-3 czerwca 2007 roku w Institute of Contemporary Art. Wydawnictwo ukazało się 16 kwietnia 2009 roku.
   W odróżnieniu od wydanych w XXI wieku poprzednich albumów zespołu, na których dominował materiał piosenkowy ocierający się niekiedy o pop, jest to zdecydowany powrót Throbbing Gristle do eksperymentalno-industrialnych korzeni, o czym przekonuje już otwierający wydawnictwo utwór The Man From Nowhere, będący połączeniem industrialnych pulsów, zgrzytów i hałasów przypominających te z albumu Journey Through a Body (1981), z chłodną sekcją syntezatorową lat 70. w stylu twórczości formacji Tangerine Dream, w tle zaś słychać jest mocno przytłumioną i zniekształconą deklamację w wykonaniu Genesisa P- Orridge'a.
   Kompozycja PreMature przypomina wczesne występy Throbbing Gristle z lat 70. Utwór oparty jest na przeciągłym industrialnym hałasie i eksperymentalnej sekcji syntezatorowej brzmiącej niczym z przełomu lat 60. i 70. Warstwa muzyczna z czasem nabiera sekcji rytmicznej, najpierw poprzez sekcję basową w podkładzie, potem dochodzi miarowy beat automatu perkusyjnego, w tle słychać cichą i przytłumioną deklamację, w końcu sekcja rytmiczna zanika, przenosząc kompozycję w fazę psychodeliczno-eksperymentalnej i drone'owej sekcji syntezatorowej przypominającej wczesną twórczość zespołów Cluster, Ash Ra Tempel czy Tangerine Dream z tzw. okresu ,,Pink Years".
   Utwór Secluded opiera się na eksperymentalnych dźwiękach syntezatorowych o brzmieniu z lat 60. rodem z twórczości Karlheinza Stockhousena, Pierre'a Schaeffera, Mortona Subotnicka, czy formacji Beaver & Krause, połączonych z industrialnymi dźwiękami. Także i tu w tle słychać jest mocno zniekształconą i przytłumioną, odtworzoną wstecznie deklamację w wykonaniu Genesisa P- Orridge'a.
   W kompozycji Perception Is The Only Reality od początku pojawia się sekcja rytmiczna przypominająca raczej dźwięki ręcznego piłowania, które tworzą swoiste trip-hopowe tempo utworu wypełnionego drone'owymi dźwiękami eksperymentalnej sekcji syntezatorowej o brzmieniu z przełomu lat 60. i 70., kojarzącej się z wczesnymi dokonaniami formacji Cluster, z licznymi dźwiękowymi i industrialnymi wypełniaczami.
   Not That I Am to numer, który oparty jest na ciężkim trip-hopowym tempie automatu perkusyjnego, wokół którego rozbrzmiewa hipnotyzująca sekcja gitary basowej współgrająca z przeciągłymi riffami gitarowymi uzupełnionymi o industrialne zgrzyty i syntezatorowe efekty dźwiękowe. Kompozycję rozpoczynają i wieńczą przetworzone deklamacje.
   Na finał albumu The Third Mind Movements składają się trzy psychodeliczno-industrialne impresje składające się na jedną 23-minutową suitę, The Third Mind. Kompozycja First Movement opiera się na transowym i twardym industrialnym pulsie basowym sekwencera w podkładzie tworzącym rodzaj sekcji rytmicznej, oraz nieustannych industrialnych efektach dźwiękowych. Utwór ewoluuje od chłodnej, ambientowej przestrzeni w stylu twórczości z lat 70. formacji Tangerine Dream, przez połączenie psychodelii z jazzem w postaci długich partii saksofonu, które z kolei przechodzą w fazę eksperymentalnej, uzupełnionej o partie fletu i skrzypiec, drone'owej sekcji syntezatorowej o brzmieniu z początku lat 70. rodem z krautrockowej twórczości zespołów Ash Ra Templel, Agitation Fee i Cluster, lub The Legendary Pink Dots. Kompozycja kończy się tak, jak się zaczęła - chłodną, ambientową przestrzenią, brzmieniem przypominającą klimat twórczości formacji Tangerine Dream lat 70..
   Utwór Second Movement przypomina klimaty z wczesnych koncertów Throbbing Gristle z lat 70. Drone'owo brzmiąc i eksperymentalna sekcja syntezatorowa utrzymana jest tu w dusznym klimacie twórczości zespołu The Legendary Pink Dots. Strukura muzyczna uzupełniana jest o gitarowe riffy i industrialne efekty dźwiękowe. Z czasem riffy gitarowe zanikają, a w ich miejsce pojawia się ociężała automatyczna sekcja rytmiczna przypominająca dźwiękiem syk maszyny parowej.
   Kompozycja Third Movement z mocno przytłumioną automatyczną sekcją automatu perkusyjnego utrzymującego stałe jazzowe tempo, to fuzja psychodelicznej sekcji syntezatorowej o brzmieniu lat 70., drone'u i jazzu z wysoko brzmiącymi partiami saksofonu altowego i wszechobecnymi efektami stereofonicznymi.
   The Third Mind Movements jest najlepszym albumem studyjnym w dorobku Throbbing Gristle, który stylem nawiązuje do wydawnictwa Journey Through a Body - i niestety ostatnim w dyskografii zespołu, bowiem późnym latem 2010 roku, Genesis P- Orridge zrezygnował z uczestnictwa w trasie koncertowej Throbbing Gristle. Formacja dokończyła trasę jako trio XTG. Co gorsza, w listopadzie 2010 roku zmarł jeden z filarów zespołu, Peter Christopherson, co definitywnie położyło kres dalszej działalności Throbbing Gristle.
   Wydawnictwo The Third Mind Movements jest niezwykle trudną do zdobycia pozycją z dyskografii zespołu, bowiem album nie jest dostępny w standardowej sprzedaży. Wydawnictwo można było nabyć w 2009 roku w trakcie trasy koncertowej formacji po USA, po niej zaś jedynie za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Throbbing Gristle.


Tracklista:


"The Man from Nowhere" – 7:20
"Premature" – 8:36
"Secluded" – 7:08
"Perception is the Only Reality" – 9:51
"Not That I Am" – 4:33
"First Movement" – 8:00
"Second Movement" – 7:07
"Third Movement" – 7:29


Personel:


Composed By, Recorded By – Chris Carter, Cosey Fanni Tutti, Genesis Breyer P-Orridge, Peter Christopherson
Producer, Engineer – Chris Carter

 

Written by, © copyright January 2018 by Genesis GM.

Y.M.O. - BGM, 1981;
05 kwietnia 2024, 00:11

BGM - czwarty album studyjny japońskiej formacji synth popowej, YMO (Yellow Magic Orchestra), nagrywany tak jak wszystkie poprzednie wydawnictwa formacji w tokijskim Studio "A", 15 stycznia 1981 roku. Premiera albumu miała miejsce 21 marca 1981 roku. Tytuł wydawnictwa odnosił się do terminu ,,Background music" (muzyka tła), choć japońskie media przedstawiały tytuł jako skrót od ,,Beautiful Grotesque Music". Po raz pierwszy użyto ultranowoczesnego sprzętu elektronicznego produkcji japońskiej, jak programowany automat perkusyjny Roland TR-808 oraz sekwencer Roland MC-4 Microcomposer, zapisu zaś dokonywano za pomocą 32-ścieżkowego cyfrowego magnetofonu, 3M, aktualnie nieużywanego, przez co po wielu latach pojawiły się problemy z odtworzeniem taśm-matek w celu zremasterowania i wznowienia albumu. Zespół zaangażował również nowego tekściarza, Petera Barakana, brytyjskiego dziennikarza, DJ-a i prezentera polsko-żydowskiego pochodzenia, który od 1974 roku pracował w Japonii, a od końca lat 70. nawiązał współpracę z klawiszowcem Yellow Magic Orchestra, Ryuichi Sakamoto. BGM stanowił kolejny przełom w twórczości YMO, album bowiem ukierunkował się na klasyczny synth pop zabarwiony stylistyką twórczości Kraftwerk, Orchestral Manoeuvres In The Dark (OMD), czy Ultravox, oraz estetykę industrialną inspirowaną twórczością formacji Cabaret Voltaire, przechodząc do wczesnych form house'u. Wszystkie wokalne kompozycje nagrane zostały w języku angielskim, jednak do każdego tytułu dodano również tytuł w języku japońskim.
   Albumową setlistę rozpoczyna utwór Ballet (バレエ) z typowym dla synth popu lat 80. jednostajnym tempem elektronicznej sekcji perkusyjnej, gęstym i nieco urywającym się basowym pulsem sekwencera w podkładzie oraz wspartymi przestrzennie brzmiącą syntezatorową wstawką chłodnymi solówkami klawiszy o wysokim brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu tworzącymi zapętlającą się linię melodii. W drugiej połowie piosenki pojawia się chłodna, chwiejna, futurystycznie-wysoko brzmiąca solówka klawiszowa odtworzona na wstecznych obrotach, po niej zaś krótkie, ale podniosłe i chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu osadzone na tle nisko brzmiących smyczkowych partii klawiszy oraz nisko i twardo brzmiących krótkich klawiszowych zapętleń. Trudno nie zauważyć tu wpływów twórczości zespołu Ultravox, w szczególności w warstwie wokalnej, która w refrenach jest bardziej odległa i brzmiąca niczym przepuszczona przez krótkofalówkę, ale wpływy Ultravox słychać również w warstwie muzycznej.
   Kompozycja Music Plans (音楽の計画; "Ongaku no keikaku") z kolei opiera się na połamanej sekcji rytmicznej automatu perkusyjnego, gęstym i twardym industrialnym pulsie basowym sekwencera w podkładzie, krótkich, chłodnych i przestrzennie brzmiących klawiszowych wstawkach przechodzących w krótkie zapętlenia oraz niezwykle chłodnych, futurystyczno-przestrzennie brzmiących i lekko drgających solówkach klawiszowych wymieniających się z subtelnymi, chłodnymi solówkami klawiszy o szorstkim i niskim brzmieniu. W refrenach występują chłodne solówki klawiszowe o ciężkim, szorstkim i wysokim brzmieniu tworzące lekko zapętlającą się, ale chwytliwą linię melodii. Warstwę muzyczną wypełniają liczne chłodne, wysoko brzmiące sekwencerowe pulsacje oraz futurystycznie i wysmukle brzmiące wibrujące efekty. W środku utworu pojawiają się wyraźnie wpływy twórczości formacji Kraftwerk (album Computer World, 1981) w postaci chłodnych, atonalnych i pulsujących sekwencerowych efektów przeciętych krótkim zapętleniem komputerowo-wysoko-futurystycznie brzmiącej partii klawiszowej. Całości dopełnia chłodna i niezwykle odległa przestrzeń.
   Piosenka Rap Phenomena (ラップ現象; "RAP genshou") charakteryzuje się chłodnymi i gęstymi, wysoko i tubalnie brzmiącymi sekwencerowymi pulsami, zabarwionymi jazzem chłodnymi solówkami klawiszowymi o brzmieniu fletu przechodzącymi w zapętlone w house'owym stylu solówki klawiszowe o wysokim, lekko szorstkim brzmieniu i bardziej soulowym zabarwieniu, te zaś przechodzą w chłodne, wysoko brzmiące partie klawiszowe tworzące zapętloną linię melodii. Przechodząca w lekkie zapętlenia elektroniczna sekcja perkusyjna jest dość oszczędna, w podkładzie występuje wyrazista, funkowa sekcja syntezatorowego basu, w tle zaś subtelne, chłodne i zapętlające się solówki klawiszowe o miękkim brzmieniu xylofonu. Linia wokalna polega na szybkiej deklamacji przypominającej rap. Numer finalizuje krótkie interlude o chłodnym i przestrzennym brzmieniu z futurystycznie brzmiącym tweetem syntezatorowym.
   Instrumentalny utwór Happy End (ハッピー・エンド) autorstwa Ryuichi Sakamoto pochodzi z jego wcześniejszej, solowej twórczości, niewykorzystany wcześniej, swoje miejsce znalazł na albumie BGM. Numer wyróżnia się charakterystycznym, chłodnym, leniwie sączącym się, pulsująco-migoczącym i wysoko brzmiącym sekwencerowym zapętleniem wspartym krótkimi syntezatorowymi gongami, chłodnymi, wibrującymi, wysoko i chropowato brzmiącymi wstawkami syntezatorowymi oraz twardo wibrującymi, wysmukle i wysoko brzmiącymi, zimnymi efektami. Brak jest też sekcji rytmicznej. Z czasem sekwencerowa pętla wycisza się, pojawia się jednostajna i spowolniona sekcja rytmiczna automatu perkusyjnego, w tle występuje chłodna, wysoko i lekko komputerowo brzmiąca wibrująca partia syntezatorowa wparta subtelnym, xylofonowo brzmiącym pulsem sekwencerowym, z wolna zaś tło wypełnia syntezatorowy szum stereofoniczny. Jednak wyraźnie zabarwiona stylistyką wczesnej twórczości zespołu The Human League kompozycja dość szybko powraca do swojej poprzedniej formy, choć pojawiają się tu dodatkowe, futurystycznie brzmiące tweety syntezatorowe czy delikatne terkoty.
   Instrumentalny numer 1000 Knives (千のナイフ; "Sen no KNIFE") autorstwa Ryuichi Sakamoto jest de facto przeróbką utworu Thousand Knives (千のナイフ Sen no Naifu) pochodzącego z solowego albumu artysty, Thousand Knives (1978). W wersji z wydawnictwa BGM kompozycja zawiera standardowe i jednostajne tempo elektronicznej sekcji perkusyjnej podszyte gęstą elektroniczną pulsacją perkusyjną a'la Kraftwerk, podwójne, nisko brzmiące i warkotliwe partie klawiszowe pojawiające się na początku i w drugiej części utworu, gęsty i twardy basowy puls sekwencera w podkładzie oraz współgrającą z nim chłodną, wysoko i chropowato brzmiącą klawiszową pętlę. Z czasem pojawiają się chłodne klawiszowe solówki o wysokim i rozległym brzmieniu, wyraźnie zabarwione orientalnym japońskim folklorem, wspierane przez dodatkowe, zimne, wysmukle i smyczkowo brzmiące partie klawiszowe z czasem podszyte tweetującym brzmieniem. Występują również bardziej rozbudowane linie melodii o jazzowym zabarwieniu tworzone przez chłodne, twarde, wysoko i szorstko brzmiące solówki klawiszowe podszyte subtelnymi partiami klawiszowymi o psychodelicznym organowym brzmieniu podszytym szumem przechodzącymi na przemian w rozbudowane partie klawiszowe o surowym brzmieniu przypominającym wysoko brzmiący riff gitarowy. W drugiej części kompozycji występują długie, gładko i wysoko brzmiące solówki klawiszowe osadzone na tle chłodnej, nieznacznie wibrującej, szorstko i wysoko brzmiącej partii klawiszowej podszytej z czasem chłodną i twardą klawiszową pętlą o wysokim i chropowatym brzmieniu przechodzącą w finalnie w przeciągłą, rozwlekle zapętloną solówkę klawiszową o wysokim i wysmukłym brzmieniu. Utwór ninalizuje krótkie interlude wypełnione atonalnym warkotem syntezatorowym.
   Wpływy twórczości formacji Ultravox i Johna Foxxa, głównie w warstwie wokalnej, ale i muzycznej, powracają w wydanej 21 kwietnia 1981 roku na singlu piosence Cue (キュー) o standardowym i jednostajnym tempie elektronicznej sekcji perkusyjnej z werblem podszytym krótką, chłodną i dźwięczną syntezatorową wstawką o industrialnym zabarwieniu. Warstwa muzyczna charakteryzuje się ponadto twardym, szorstko brzmiącym, zapętlającym się i gęstym industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie, chłodną i przeciągłą, powtarzaną raz za razem, wysoko brzmiącą klawiszową partią podszytą smyczkowym brzmieniem oraz chłodnymi, chwiejnymi i krótkimi solówkami klawiszowymi o wysoko-futurystycznym brzmieniu naznaczonym stylistyką twórczości Ultravox.
   Instrumentalny utwór U•T (ユーティー) zaznacza się zmasowanym uderzeniem perkusyjnego werbla i zagęszczonym podkładem rytmicznym charakteryzującym europejski styl new wave, oraz gęstym, równomiernym i dynamicznym basowym pulsem sekwencera w podkładzie wspartym twardą, pulsującą i funkową sekcją gitary basowej. Linie melodii budują chłodne i przestrzennie brzmiące klawiszowe wejścia oraz podszyte partiami fortepianu chłodne solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu tworzące zapętloną linię melodii przechodzące w chłodne, smyczkowo i przestrzennie brzmiące solówki klawiszowe, również podszyte partiami fortepianu. W środku kompozycji występują monologi w języku japońskim na tle chłodnej i chwiejącej się, smyczkowo brzmiącej przestrzeni oraz subtelnych, chłodnych klawiszowych partii o brzmieniu typu piano.
   Najlepszy w zestawieniu, wydany 5 września 1981 roku jako podwójna strona A razem z utworem Mass, futurystyczny numer Camouflage (カムフラージュ) z wyraźnymi wpływami brzmieniowymi formacji Kraftwerk, oparty jest o standardowy i jednostajny, choć przyspieszony synth popowy beat automatu perkusyjnego przypominający do złudzenie ten z utworu Kraftwerk, Pocket Calculator (album Computer World, 1981), którego wpływy zaznaczają jeszcze wyraźniej, jak choćby w zapętlającym się i wyrazistym basowym pulsie sekwencera w podkładzie, futurystyczno-retrospektywnie, chropowato i tubalnie brzmiących klawiszowych zapętleniach przechodzących w chłodne, drgające, zapętlające się i metalicznie brzmiące solówki klawiszowe o różnym natężeniu, lekko nachodzących na siebie rozmytych solówkach klawiszowych o retrospektywnym i wysokim brzmieniu oraz odległej i chłodnej przestrzeni podszytej początkowo chłodnym, chwiejnym i futurystyczno-wysokim klawiszowym brzmieniem. Warstwę muzyczną przecinają krótkie, tubalnie brzmiące sekwencerowe pulsacje, podkreślane echami krótkie i chłodne klawiszowe wstawki o szorstkim, wysokim i stłumionym brzmieniu, zimne wstawki syntezatorowe o wysmukłym i futurystycznym brzmieniu oraz chłodne, zapętlające się i drgające partie klawiszowe o brzmieniu metalicznym. Pod sam koniec piosenki warstwa muzyczna wraz z sekcją rytmiczną wycisza się, pozostawiając chłodną i melancholijną przestrzeń z chłodnymi, wysoko brzmiącymi i lekko rozmytymi solówkami klawiszowymi imitującymi partię gitary akustycznej. Nie jest wcale wykluczone, że utwór wpłynął na późniejsze brzmienie albumu Kraftwerk, Computer World, bowiem brzmienie w obu przypadkach jest uderzająco podobne, a wiadomo też, że muzycy obu formacji, YMO i Kraftwerk, w tamtym czasie nawiązali ze sobą przyjaźń i - być może - także współpracę.
   Wydana na singlu jako równoległa strona A - wraz z piosenką Camouflage - kompozycja Mass (マス) osadzona jest na nieznacznie spowolnionym, ale jednostajnym tempie elektronicznej sekcji perkusyjnej, nabiera jednak dynamiki poprzez gęsty i równomierny basowy puls sekwencerowy wsparty bardziej subtelnym i głęboko osadzonym basowym pulsem sekwencerowym w podkładzie. Warstwę muzyczną tworzą ponadto tubalnie i retrospektywnie brzmiące solówki klawiszowe wsparte bardziej odległymi, chłodnymi i przestrzennie brzmiącymi partiami klawiszowymi, pojedyncza, powtarzająca się raz po raz, chłodna, szorstko i metalicznie brzmiąca syntezatorowa wstawka oraz dyskretna, chłodna, chwiejna, wysoko i retrospektywnie brzmiąca partia syntezatorowa w tle. W środowej części utworu pojawia się pomost, w którym występuje zapętlająca się dość archaicznie i nisko brzmiąca solówka klawiszowa oraz chłodna, wysoko i futurystycznie brzmiąca partia klawiszowa również tworząca zapętloną linię melodii. W drugiej części kompozycji pojawiają się bardziej rozbudowane i futurystycznie zabarwione, chłodne i smyczkowo brzmiące partie klawiszowe oraz chłodna przestrzeń, zaś w jej końcowej fazie występują chłodne i rozległe solówki klawiszowe o lekko szorstkim, retrospektywnym i wysokim brzmieniu ustępujące finalnie nisko i szorstko brzmiącej partii klawiszowej. Partia wokalna w gościnnym wykonaniu Petera Barakana w całości opiera się na deklamacji.
   Album wieńczy minimalistyczny, instrumentalny utwór Loom (来たるべきもの; "Kitaru beki mono") o chłodnej i rozległej przestrzeni podszytej smyczkowym brzmieniem, nieustannie wznoszącej się z dołu do góry, nabierającej jednak z czasem rozległego organowego brzmienia, które wycisza się ustępując miejsca wznoszącej się i opadającej, chłodnej i melancholijnej przestrzeni podszytej dyskretnym organowym brzmieniem oraz subtelnymi szumami. Brak jest sekcji rytmicznej, za to przez całą kompozycję przewija się dźwięk równomiernego kapania wody z kranu. Utwór zapewne stanowi hołd dla ambientowej twórczości formacji Cluster i Briana Eno.
   Wydawnictwo BGM, choć nie powtórzyło sukcesu komercyjnego trzech poprzednich albumów YMO, zostało niezwykle ciepło przyjęte przez krytykę. Wywarło też wpływ na twórczość synth popowych wykonawców lat 80., w tym m. in. na Kraftwerk, Eurythmics, Soft Cell, Cabaret Voltaire czy Pet Shop Boys. Do inspiracji albumem przyznawali się w latach 80. wcześni wykonawcy nurtu house z Chicago i Detroit oraz twórcy spod znaku EBM i industrialu.
   Wydawnictwo BGM jest jednym z najlepszych osiągnięć albumowych w całej dyskografii Yellow Magic Orchestra.


Tracklista:


1. "Ballet" (バレエ) 4:34
2. "Music Plans" (音楽の計画; "Ongaku no keikaku") 4:34
3. "Rap Phenomena" (ラップ現象; "RAP genshou") 4:33
4. "Happy End" (ハッピー・エンド) 4:33
5. "1000 Knives" (千のナイフ; "Sen no KNIFE") 5:24
6. "Cue" (キュー) 4:33
7. "U•T" (ユーティー) 4:34
8. "Camouflage" (カムフラージュ) 4:34
9. "Mass" (マス) 4:32
10. "Loom" (来たるべきもの; "Kitaru beki mono") 5:21


Personel:


Haruomi Hosono – Bass, Synth Bass, Keyboards, Delays & Harmonizer on "U•T", Production
Ryuichi Sakamoto – Keyboards, Vocoder
Yukihiro Takahashi – Drums, Electronic drums


Muzycy dodatkowi:


Hideki Matsutake – Programming
Takeshii Fujii, Don Nagata & Tomoki Miyadera – Equipment Coordination
Peter Barakan – Lyrics, spoken words on "Mass"
Tomoko Nunoi (uncredited) – French Narration on "Ballet"

 


Written by, © copyright December 2022 by Genesis GM.

 

Richard H. Kirk - Time High Fiction, 1983;...
04 kwietnia 2024, 23:58

Time High Fiction - drugi studyjny album solowy Richarda H. Kirka, multiinstrumentalisty i frontmana brytyjskiej formacji rockowo-industrialnej, Cabaret Voltaire. W odróżnieniu od pozostałych muzyków Cabaret Voltaire, Stephena Mallindera i Chrisa Watsona, Richard H. Kirk aktywnie działał również poza swoją macierzystą formacją, od samego początku swojej kariery muzycznej artysta charakteryzował się ogromnym potencjałem pomysłów muzycznych, które nie zawsze mogły pomieścić się na albumach bądź wydawnictwach EP wydawanych pod szyldem Cabaret Voltaire, lub też nie zawsze zyskiwały akceptację pozostałych muzyków formacji, w związku z czym Kirky postanowił pobocznie wydawać solowy materiał pod własnym nazwiskiem wykorzystując przy tym studio Western Works w Sheffield, gdzie nagrywał również Cabaret Voltaire, oraz sprzęt należący do zespołu, nie napotykając przy tym oporu ze strony Stephena Mallindera i Chrisa Watsona, którzy - na szczęście - nie widzieli w solowej twórczości kolegi z formacji zagrożenia dla działalności Cabaret Voltaire w pełni ją akceptując. W końcu historia muzyki już znała przypadki, kiedy muzycy, a nawet frontmani zespołów z powodzeniem wydawali solowe albumy, czego przykładem byli chociażby muzycy tak kultowych już wtedy formacji rockowych, jak Pink Floyd i The Beatles, choć działalność solowa muzyków tychże zespołów przełożyła się później na konflikty wewnętrzne i przetasowania w składzie Pink Floyd czy ostatecznego rozwiązania się The Beatles w 1970 roku. Również i solowa działalność Richarda H. Kirka przyczyniła się w pewnym stopniu do odejścia Chrisa Watsona z Cabaret Voltaire w październiku 1981 roku, jednak sama formacja przetrwała do późnego lata 1994 roku.
   Richard H. Kirk jako solista zadebiutował w 1980 roku albumem Disposable Half-Truths, wydanym na kasecie przez związaną z formacją Throbbing Gristle wytwórnię Industrial Records. Materiał na drugi album artysty nagrywany był w wolnym od koncertów oraz sesji nagraniowych Cabaret Voltaire czasie, między październikiem 1979 a kwietniem 1982 roku w Western Works Studio w Sheffield, wydawnictwo Time High Fiction ukazało się w pierwszym kwartale 1983 roku.
   Album ma charakter dwupłytowego wydawnictwa; dysk pierwszy zawiera standardowy zestaw ośmiu kompozycji dość bliskich stylistycznie twórczości Cabaret Voltaire z początków lat 80. Dysk drugi natomiast zawiera dwie eksperymentalne, około 20-minutowe suity, Dead Relatives, utrzymane w stylistyce niemieckiego krautrocka i muzyki konkretnej z lat 50. i 60.
   Albumową setlistę otwiera utwór The Greedy Eye z hipnotyzującym industrialnym basowym pulsem sekwencera w podkładzie wspartym pojedynczym, tubalnie brzmiącym, warcząco-brzęczącym industrialnym akordem syntezatorowym. Warstwę muzyczną uzupełniają rozległe i lekko zapętlające się, wysoko brzmiące i chłodne solówki organowe Vox Continental, dość typowe dla twórczości Richarda H. Kirka tamtego okresu przesterowane art rockowe riffy gitarowe, w tle występują przytłumione dialogi oraz efekty ze wstecznie odtwarzaną taśmą. Pod sam koniec kompozycji następują twarde, basowe pulsy sekwencera oraz nisko brzmiące i zapętlone sekwencerowe pulsy na tle nisko brzmiących syntezatorowych warkotów. Utwór nie posiada sekcji rytmicznej, jej rolę pełni basowy industrialny puls sekwencera w podkładzie. Jest za to sekcja wokalno-liryczna, jednak częściowo przetworzone partie wokalne tworzą warkotliwo-metaliczną deklamację.
   Subtelna sekcja rytmiczna w postaci jednostajnego beatu automatu perkusyjnego wspartego groove'em pojawia się w kompozycji Shaking Down the Tower of Babel z kołyszącym, szorstko brzmiącym basowym pulsem sekwencera w podkładzie łączącym się z chłodnym, ale chropowato i wysoko brzmiącym oraz równie rozkołysanym pulsem sekwencerowym. Utwór zawiera tło nisko i brzęcząco brzmiącej partii syntezatorowej, odległe, chłodne, krótkie, zapętlające się i wibrujące solówki klawiszy o wysmukłym, wysokim ,,komputerowym" brzmieniu i futurystycznym zabarwieniu oraz równie odległe i chłodne, ale znacznie dłuższe i archaicznie brzmiące, lekko wibrujące psychodeliczne solówki organowe Vox Continental. W tle występują liczne twardo pulsujące szumy, krótkie, lekko zapętlające się, chłodne pulsy sekwencerowe o wysokim brzmieniu, futurystyczne efekty o komputerowym brzmieniu, zimne, wysoko brzmiące i przenikliwe efekty syntezatorowe, efekty stereofoniczne oraz okrzyki.
   Utwór Force of Habit zawiera równomierny beat automatycznej sekcji perkusyjnej o funkowym zabarwieniu wkomponowany w gęsty, funkowy podkład gitary basowej. W podkładzie okazjonalnie występuje dodatkowy, bardziej subtelny, nisko i warkotliwie brzmiący puls sekwencerowy. Warstwę muzyczną charakteryzują funkowo-bluesowe chwyty gitarowe, odległa i wysoko zawieszona przestrzeń składająca się z przetworzonej sekcji dętej, wibrująco-drgające gęste tło, zimne, wysoko, wysmukle brzmiące i drgające partie syntezatorowe, liczne - podkreślane przez echa - przetworzone uderzenia, pogłosy i industrialne efekty, krótkie smyczkowe partie, zimne, dynamiczne, wysoko i szorstko brzmiące pulsacje sekwencerowe oraz zimne, futurystycznie brzmiące i przeciągłe tweety syntezatorowe. Brak jest sekcji wokalnej, podobnie zresztą jak w kompozycji Day of Waiting charakteryzującej się chłodną i lekko wibrującą organową przestrzenią, subtelnym, nisko brzmiącym i lekko wibrującym tłem syntezatorowym, wysoko brzmiącą zimną i dynamicznie wibrującą pętlą klawiszową, na którą w końcowej fazie numeru nakłada się dodatkowa, chłodna, dynamicznie wibrująca i wysoko brzmiąca klawiszowa pętla, a także lekko szorstko, wysoko i archaicznie brzmiącymi solówkami klawiszowymi tworzącymi zapętloną i rozmytą linię melodii podszytą krótką i przeciągłą partią organową o szorstkim brzmieniu, chłodną, krótką i przeciągłą partią klawiszową o archaicznym, ale bardziej gładkim i wysokim brzmieniu oraz krótką i przeciągłą solówką klawiszową o niskim brzmieniu. W podkładzie występuje subtelna sekcja basowa składająca się z pojedynczych, krótkich i zapętlonych akordów syntezatorowego basu. Równie subtelna sekcja rytmiczna opiera się na połamanym tempie automatu perkusyjnego. Kompozycję zamyka krótkie interlude złożone z archaicznie, nisko i warkotliwie brzmiącej partii syntezatorowej.
   Najlepszy i najbardziej dynamiczny moment albumu, utwór Black Honeymoon, oparty jest na standardowym i jednostajnym, choć archaicznie brzmiącym synth popowym tempie automatu perkusyjnego wspartym subtelnym i zagęszczonym podkładem rytmicznym oraz - okazjonalnie - również groove'em. Warstwa muzyczna zbudowana jest na krótkiej i zapętlonej sekcji syntezatorowego basu w podkładzie, długich i zimnych solówkach klawiszy o wysokim, smyczkowym, szorstkim i retrospektywnym brzmieniu, krótkiej i chłodnej partii klawiszowej o twardym, wysmukłym, wysoko-futurystycznym i dzwoniącym brzmieniu tworzącej pętlę w tle współgrającą z sekcją rytmiczną, krótkich partiach dęciaków oraz niezwykle odległej i chłodnej przestrzeni. W tle występują również krótkie i chłodne syntezatorowe terkoty. Partia wokalna, zaśpiewana tym razem tradycyjnie, bez przetworzenia, choć jednocześnie jest dość odległa, ma wyraźnie post punkowe zabarwienie. Numer ewidentnie oscyluje w kierunku new wave i synth popu, w który zarówno Richard H. Kirk, jak i sam Cabaret Voltaire będą zmierzać począwszy od 1983 roku.
   Kompozycja Nocturnal Children opiera się o jednostajny, wręcz utaneczniony beat automatu perkusyjnego, dyskretny, szorstko brzmiący i równomierny podkład syntezatorowego basu, krótkie, chłodne, twardo wibrujące i wysoko brzmiące partie syntezatorowe, oraz podszyte niskim i lekko pulsującym, basowym brzmieniem syntezatorowym chłodne i wyraziste solówki klawiszowe o wysokim brzmieniu tworzące krótką, lekko zapętloną i powtarzającą się linię melodii osadzoną na tle bardziej odległych, surowo, szorstko i wysoko brzmiących w stylu riffu gitarowego solówek klawiszowych tworzących dłuższą linię melodii. Odległa partia wokalna przetworzona jest tak samo jak w numerze The Greedy Eye, tworząc efekt warkotliwo-metalicznej deklamacji.
   Wiretrap to numer, który osadzony jest na nakładających się na siebie chłodnych klawiszowych, wysoko brzmiących i orientalnie zabarwionych pętlach zgranych z industrialnymi sekwencerowymi zapętleniami zbudowanymi z twardego i terkoczącego pulsu wkomponowanego w gęsty industrialny puls basowy. Warstwę muzyczną uzupełniają subtelne i chłodne wejścia syntezatorowe o wysokim i przytłumionym brzmieniu, odległe przetworzone riffy gitarowe, zimne, wysoko i futurystycznie brzmiące syntezatorowe wibracje oraz dyskretne, nisko brzmiące syntezatorowe tło. W drugiej części utworu jedna klawiszowych pętli przechodzi w krótkie i chłodne zapętlające się partie klawiszowe o wysokim i orientalnym brzmieniu mieszające się z czasem z chłodnymi, wibrującymi, wysoko i futurystycznie brzmiącymi pętlami klawiszowym. Warstwa muzyczna zagęszcza się poprzez wystąpienie długich i przeciągłych lub zapętlających się partii klawiszowych o niskim i chropowatym, bądź warkotliwym brzmieniu. W samej końcówce kompozycji na krótko pojawia się chłodna, psychodeliczna i szorstko brzmiąca przestrzeń. Brak jest sekcji wokalnej oraz rytmicznej, której rolę pełni podwójny sekwencerowy puls.
   Zamykający pierwszą część albumu neofolkowy utwór The Power of Autosuggestion zaznacza się połamanym, quasi-militarnym tempem sekcji perkusyjnej, odległym i nisko brzmiącym syntezatorowym tłem, partiami saksofonu wspartymi dodatkową sekcją dętą, przechodzącymi w zapętlenia krótkimi i chłodnymi solówkami klawiszy przypominającymi miękkie brzmienie xylofonu, zimnymi, twardymi i wysoko brzmiącymi sekwencerowymi pulsacjami oraz wibracjami tła. Warstwę muzyczną wzbogaca orientalny, sakralny śpiew etiopskiego kapłana.
   Na drugą część wydawnictwa składają się dwie całkowicie eksperymentalne instrumentalne suity nawiązujące do niemieckiego krautrocka i muzyki konkretnej z lat 50. i 60. - Dead Relatives Part One i Dead Relatives Part Two.
   Kompozycja Dead Relatives Part One składa się z kilku luźno ze sobą powiązanych, poprzedzielanych 1, 2-sekundowymi wyciszeniami, wątków. Pierwszy z nich składa się z zapętlenia połączonych ze sobą archaicznie i wysoko brzmiących, chłodnych partii syntezatorowych i sekcji dętych, na które nakładają się wibrujące partie smyczkowe, odległe i krótkie, grane raz za razem wysoko brzmiące partie trąbki, które z czasem stają się wyrazistsze, całość podkreślana jest lekkimi drganiami tła. Wątek drugi stanowią długie, odległe, nisko i archaicznie brzmiące partie syntezatorowe podsycane wibracjami i drganiami tła. Po czasie pozostaje już tylko wibrująco-drgające tło poprzecinane okazjonalnie odległymi, nawołującymi, wokalicznie i archaicznie brzmiącymi wstawkami syntezatorowymi oraz psychodelicznie pulsującym szumem. Wątek finalizowany jest krótkim i ciężkim, przestrzennie-smyczkowo brzmiącym stereofonicznym efektem. Wątek trzeci składa się z tworzących rozwlekłą pętlę przeciągłych partii klawiszowych o chropowatym i tubalnym brzmieniu, krótkich powtarzających się po sobie twardo, archaicznie i wysoko brzmiących syntezatorowych wejść na tle odległego, drgającego i chłodnego syntezatorowego brzmienia, na nie kolejno nachodzą krótkie, lekko drgające i chłodne efekty syntezatorowe, krótkie, następujące raz za razem wokalicznie brzmiące efekty syntezatorowe przy jednoczesnym pojawieniu się swego rodzaju archaicznej sekcji rytmicznej opartej na pojedynczym uderzeniu podbitym basowym akordem syntezatorowym, następnie występuje krótkie i chaotyczne wejście saksofonu poprzedzającego efekty smyczkowo-dęte przybierające z czasem na intensywności, tworząc tym samym regularne kakofoniczne partie instrumentalne podszyte efektami stereofonicznymi i kakofonicznymi szumami. Wątek czwarty powraca do drgań i wibracji tła z efektami dźwiękowo-stereofonicznymi.
   Utwór Dead Relatives Part Two również składa się z kilku wątków, ale kompozycja ma bardziej zwarty charakter. Całość zaczyna się od kakofonii przetworzonych gitarowych riffów na tle industrialnych dźwięków, które dość gwałtownie ustępują miejsca surowemu i industrialnemu zapętleniu syntezatorowemu o archaicznym brzmieniu przypominającym dźwięk saksofonu podszytemu subtelnym basowym akordem syntezatorowym; na tę fakturę brzmieniową nakładają się krótkie smyczkowe efekty, efekty gitarowe, krótkie i gwałtowne wejścia sekcji dętej, bardziej odległe partie smyczkowe, surowo, wysmukle i wysoko brzmiące klawiszowe zapętlenie, aż wreszcie cała ta kakofonia ustępuje miejsca, znanym z kompozycji Dead Relatives Part One, drganiom i wibracjom tła. Z czasem pojawia się wznosząca się i opadająca wibrująca partia smyczkowa podsycona kakofonią sekcji dętej, poprzecinana chłodną, wysoko i archaicznie brzmiącą wstawką syntezatorową zwielokrotnioną echem, wysoko brzmiącymi wejściami saksofonu oraz syntezatorowymi echami, aż nagle cała ta kakofonia dźwiękowa przypominająca dramatyczną ścieżkę dźwiękową do hollywoodzkiego horroru bądź filmu akcji z lat 50. i 60. ustępuje miejsca krótkiej kakofonii przetworzonych riffów gitarowych, by znowu powrócić do drgań i wibracji tła. Po pewnym czasie, dość nagle, na archaicznie i surowo brzmiącym chłodnym, drone'owym syntezatorowym tle ponownie pojawiają się wibrujące partie smyczków, krótkie partie skrzypcowe oraz krótkie i wysoko brzmiące partie dęciaków tworzące razem kakofonię dźwiękową, która po raz kolejny ustępuje miejsca drganiom i wibracjom tła, choć tu pojawiają się niezwykle odległe i wysoko zawieszone archaiczne i chłodne partie klawiszowe tworzące chłodną przestrzeń, w której występują przytłumione dźwięki otoczenia, po czym kompozycja powraca do poprzedniej, smyczkowo-dętej kakofonii. Całość utworu wieńczy znana z jego początku (i pojawiająca się również w jego środku) kakofonia gitarowych riffów na tle industrialnych dźwięków.
   Choć Time High Fiction nie przyniósł Richardowi H. Kirkowi większego sukcesu komercyjnego, sam zaś artysta nie promował albumu żadną trasą koncertową i traktował swoją twórczość solową w tamtym czasie bardziej jako projekt poboczny, to dziś wydawnictwo uważane jest za jeden z najważniejszych i najbardziej kultowych albumów z gatunku rocka industrialnego wydanych w latach 80. Niewątpliwie wydawnictwo Time High Fiction już w tamtym czasie zdradzało niewyczerpany potencjał artystyczny i muzyczny drzemiący w Kirkym, który przełożył się na dalszą twórczość multiinstrumentalisty, zarówno na niwie solowej, jak i w Cabaret Voltaire oraz w szeregu jego późniejszych projektów w latach 90. i XXI wieku.


Tracklista:


"The Greedy Eye" (5:05)
"Shaking Down the Tower of Babel" (3:15)
"Force of Habit" (7:09)
"Day of Waiting" (4:49)
"Black Honeymoon" (5:34)
"Nocturnal Children" (4:20)
"Wiretrap" (6:31)
"The Power of Autosuggestion" (5:01)
"Dead Relatives Part One" (20:47)
"Dead Relatives Part Two" (18:37)


Personel:


Richard H. Kirk - vocals, all instruments

 


Written by, © copyright December 2022 by Genesis GM.